rozwińzwiń

Jej tajemnice

Okładka książki Jej tajemnice Beata Olejnik
Okładka książki Jej tajemnice
Beata Olejnik Wydawnictwo: Novae Res literatura obyczajowa, romans
286 str. 4 godz. 46 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2023-11-29
Data 1. wyd. pol.:
2023-11-29
Liczba stron:
286
Czas czytania
4 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383138312
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
731
621

Na półkach: , , ,

"Bywają w życiu takie sytuacje, gdy żaden wybór nie jest jednoznacznie ani dobry, ani zły..."
- Beata Olejnik "Jej tajemnice"

Pani Beata Olejnik to zdecydowanie jedna z moich ulubionych autorek- jej książki są nieszablonowe i nieoczywiste, poruszają tematy, które w naszym rynku wydawniczym spychane są na margines bądź zostają całkowicie przemilczane, a zakończenia nie dość, że nie zawsze kończą się happy endem, zawsze zostawiają nadzieję na to, że losy poszczególnych postaci jakoś się poukładają.
Po dwóch historiach, które już poznałam ("W deszczu łatwiej ukryć łzy" i "Amulet") bez najmniejszego oporu sięgnęłam po kolejną historię, która wyszła spod jej pióra i ponownie jestem zachwycona zarówno treścią jak i formą tej historii, a tytułowe tajemnice niejednokrotnie mnie zaskoczyły, wzruszyły, a także okryły ramiona "gęsią skórką".
Nie będę opisywać fabuły, bo już sam wydawca wiele zdradza w opisie, a nie chciałabym Wam odebrać przyjemności z odkrywania drugiego, niezwykle ważnego wątku. Zdradzę tylko, że autorka pozwoliła nam zerknąć za zakonne mury i poznać życie zakonników od środka, zrozumieć ich troski i rozterki dnia codziennego, poznać wątpliwości, które nimi targają i dotyczą sensu ich powołania.
Tytułowe tajemnice to olbrzymie brzemię, które niesie na swoich barkach młoda kobieta, która przybierając nowe, ale jednak skradzione nazwisko, stara się zbudować swe życie na nowo. Jest to opowieść o prawdziwej przyjaźni, która uniesie i przetrwa wszystkie nawet te najstraszniejsze wydarzenia, o różnym rodzaju miłości, oddaniu, wybaczeniu i wierze. Niezwykle poruszająca, zmuszająca do refleksji do przystanięcia i zastanowienia się nad tym jak ja bym się zachowała/ zachowała w podobnej sytuacji.

Książkę czyta się fenomenalnie, narracja podzielona pomiędzy dwójkę głównych bohaterów pozwala "wejść" w ich głowę, poznać druzgocącą historię, która doprowadziła ich do miejsca, w którym obecnie się oboje znajdują. Możemy poznać ich rozterki i motywy, zżyć się z nimi obdarzyć całą gamą różnych emocji od współczucia po całkowitą zgodę na ich nie zawsze dobre postępowanie i tego co chcą swym zachowaniem pokazać.
Fabuła jest cudownie poprowadzona, z każda kolejną stroną wciąga w swe wydarzenia coraz mocniej i nie pozwala, by choć na chwilę odłożyć książkę na bok. Wciąga i intryguje a tajemnice, którymi naszpikowana jest ta opowieść to już totalny majstersztyk, dostarczający mnóstwo intensywnych emocji.
Sama akcja rozłożona jest na przestrzeni kilku lat, nie goni na złamanie karku, ale to nie znaczy, że można się nią znużyć. Absolutnie nie, na nudę w tej historii nie ma miejsca.
Bohaterowie są wyraźni, każdy z nich wiele wnosi do tej historii, nie ma tu nikogo zbędnego, a każdy jest dopracowany na najwyższym poziomie.

"Jej tajemnice" to trudna i złożona historia, trudno napisać o niej tak, by przekazać wszystko to, co by się chciało, nie zdradzając przy tym samym zbyt wiele. Mam jednak nadzieję, że sięgnięcie po tę historię, bo naprawdę warto. Żadna minuta poświęcona tej historii nie będzie zmarnowana. Jest to opowieść, która pokaże, że po każdym ciosie od losu można się podnieść, wystarczy tylko pozwolić sobie pomóc, a życie i los przyniesie jeszcze coś dobrego...
Z wielką niecierpliwością czekam na kolejne książki pani Olejnik. Ja jestem zachwycona.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Książka kusi tajemnicą, intryguje i każdy w niej odnajdzie iskierkę nadziei na to, że los zawsze ma coś dobrego w zanadrzu.

"Bywają w życiu takie sytuacje, gdy żaden wybór nie jest jednoznacznie ani dobry, ani zły..."
- Beata Olejnik "Jej tajemnice"

Pani Beata Olejnik to zdecydowanie jedna z moich ulubionych autorek- jej książki są nieszablonowe i nieoczywiste, poruszają tematy, które w naszym rynku wydawniczym spychane są na margines bądź zostają całkowicie przemilczane,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1682
1673

Na półkach:

Jest noc, kiedy zakonnica Ludwika czuwa nad umierającą kobietą w przytułku dla bezdomnych. Niestety kobieta umiera i pozostają po niej tylko dokumenty. Chwilę później słysząc dzwonek, siostra jest pewna, że to pogotowie, myli się i to bardzo. W drzwiach staje ciężarna kobieta, bardzo podobna do tej zmarłej, błagająca o pomoc. Zakonnica ma dosłownie parę chwil, aby podjąć decyzję, od której będzie zależało nie jedno życie. Postanawia dać dokumenty młodej kobiecie, która tak staje się Marianną Walewską.
Mija kilka lat od tamtego zdarzenia. Marianna urodziła synka, który niebawem ma iść do przedszkola, a ona do pracy. Dzięki pomocy zakonnicy jej życie się ułożyło, a ona jest w miarę szczęśliwa. Jednak przeszłość nie zamierza dać o sobie zapomnieć i pewnego dnia ktoś szuka prawdziwej Marianny. Jak potoczą się losy kobiety, która nią się stała? Czy to wyjdzie na jaw? Dlaczego uciekała? Co zrobi zakonnica?

Tytuł książki zdecydowanie jest trafny, bo jest ona pełna tajemnic, które autorka powoli przed nami odkrywa. Historia mnie wciągnęła i to praktycznie od samego początku i nie pozwoliła się od siebie oderwać aż do momentu, w którym odkryłam wszystkie tajemnice. Akcja nie bardzo szybka, ale również niewolna czy nużąca. Znalazłam w niej kilka zwrotów, które mnie zaskoczyły. To historia o niełatwej przeszłości, która wraca w najmniej odpowiednim momencie, o nowym życiu.

Książkę czytamy zarówno z perspektywy Marianny (a dokładniej kobiety, która przejęła jej tożsamość) oraz zakonnicy Ludwiki. Obie bohaterki są postaciami ciekawy, dobrze wykreowanymi. Obie polubiłam, obu mocno kibicowałam.

„Jej tajemnice” to ciekawa, pełna tajemnic historia, która mnie się podobała i polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/02/jejtajemnicewydawnictwo.html

Jest noc, kiedy zakonnica Ludwika czuwa nad umierającą kobietą w przytułku dla bezdomnych. Niestety kobieta umiera i pozostają po niej tylko dokumenty. Chwilę później słysząc dzwonek, siostra jest pewna, że to pogotowie, myli się i to bardzo. W drzwiach staje ciężarna kobieta, bardzo podobna do tej zmarłej, błagająca o pomoc. Zakonnica ma dosłownie parę chwil, aby podjąć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1034
900

Na półkach: , , , ,

„Przeszłość jest czasami jak cień w południe. Nie da się przed nią uciec.”

To moje czwarte spotkanie z książkami pani Beaty Olejnik, po powieściach „Słone jabłka”, „W deszczu łatwiej ukryć łzy” i „Amulet”, więc wiedziałam, że w jej najnowszej książce pt.: "Jej tajemnice” czeka mnie nietypowa i emocjonalna historia. Trudno było przewidzieć jak potoczą się losy bohaterów, gdyż autorka postarała się, byśmy zbyt szybko tego się nie domyślili, ale też nie poznali tytułowych tajemnic, które skrywa Marianna.

Dnia 20 września 2019 roku dla jednej kobiety życie się skończyło, a dla drugiej zaczęło na nowo. W przytułku dla bezdomnych umiera Marianna Walewska, a przy jej łóżku towarzyszy jej przy tym siostra Ludwika, która w jej rzeczach osobistych znajduje tylko zniszczony dowód osobisty i zdjęcie mężczyzny. Tego samego dnia do klasztornej bramy dzwoni zmarznięta, przemoknięta, przerażona dziewczyna w ciąży i prosi o pomoc. Jej widok wprawił siostrę w zdumienie, gdyż nieznajoma jest łudząco podobna do zmarłej Marianny. Nie zastanawiając się dłużej zakonnica postanawia przekazać znalezione dokumenty nieznajomej dziewczynie, która od tej pory zaczyna nowe życie, jako Marianna Walewska. Tej samej nocy zaczyna się jeszcze jedno życie i to dosłownie, gdyż na świat przychodzi Ares, jej synek. Jednak kto jest ojcem, dlaczego dziewczyna ma uszkodzone ucho, a przede wszystkim dlaczego uciekła i skąd, jest ujawniane w trakcie poznawania tej niezwykle wciągającej historii.

Gdybym miała określić ją jednym słowem, nadałabym jej imię Tajemnica, zgodnie zresztą z tytułem. Swoje sekrety ma przede wszystkim główna bohaterka, ale też osoby drugoplanowe. Każda z nich ma swoje powody, by o nich nie mówić. Możemy przyjrzeć się każdej z tych osób, gdyż autorka zdecydowała się na trzecioosobową narrację, więc widzimy więcej, niż występujące w niej postacie. To jednak nie sprawia, że wiemy wszystko.

Wkrótce dowiadujemy się, że uciekinierka kiedyś miała na imię Zuzanna, którą los ciężko doświadczył i pozostawił w duszy ogromną traumę. Okoliczności sprawiły, że musiała podjąć drastyczne kroki, by odciąć się od przeszłości. Ogromną pomocą okazuje się starsza zakonnica Ludwika, która pełni swoją funkcję od ponad 50 lat. Zawsze wierna zasadom, nakazom, ograniczeniom, teraz łamie surowe reguły, a dzięki temu zaczyna dostrzegać, to, czego nie widziała wcześniej.

Poza historią Zuzanny vel Marianny, wkraczamy też na klasztorne podwoje i ludzkie dylematy ukryte pod narzuconymi zasadami. Ten wątek stawia pytanie o sens tłumienia ludzkiej natury pod przykryciem chrześcijańskich dogmatów. To jest niezwykle interesujący motyw, który z reguły ukazywany jest z pobożnym nastawieniem. Pani Beata Olejnik ukazała nieco inną stronę służby w imię Boga. Stawia pytanie o sens takiego podejścia do wiary ukazując, że dosobnienie i nakazy posłuszeństwa nie idą w parze z miłosierdziem i miłością do drugiego człowieka. Widać to na przykładzie siostry Ludwiki i niezwykle wyrozumiałego księdza Franciszka. Ich przyjaźń jest przykładem, że nie da się zakazać drgnień serca, uczuć, potrzeby bliskości drugiego człowieka. Ukazana jest w nich ludzka natura, która tłamszona jest przez bezsensowne ograniczenia, surowe zakazy, a wszelkie odstępstwa od przyjętych norm uznawane za grzeszne, nawet takie jak poczucie żalu i starty. Uczucia, bowiem rządzą się własnymi prawami i nie można ich ograniczać w żaden sposób. Pokazuje też, że miłość do Boga jest możliwa nie tylko w obrębie murów klasztornych, ale przede wszystkim ma sens w świecie zewnętrznym, gdy prowadzimy zwykłe, codzienne życie. Zachowanie człowieczeństwa i postępowanie zgodnie z sumieniem nie jest jednoznaczne z tym, jaki strój, mundur, czy uniform nosimy.

„Jej tajemnice” to złożona historia o wspaniałej przyjaźni między osobą duchowną a zwykłą dziewczyną, dzięki której odmienia się los bohaterki, ale też zakonnica dostrzega, co w tym życiu jest ważne, co straciła i czego tak naprawdę pragnie. Ten motyw jest wiodący, przewijający się z innymi, które uzupełniają tę fabułę, czyniąc ją coraz bardziej barwną i niespodziewaną. Jest to jednak jeden z motywów, chociaż stanowi wiodącą oś wydarzeń, wokół której dzieje się dosyć dużo, pojawiają się ciekawe osoby, ich dylematy i powiązania, dzięki czemu wiemy coraz więcej.

To także opowieść o podnoszeniu się po trudnych przejściach, odnajdywaniu spokoju, budowaniu na nowo swojego życia, ale też o różnych odcieniach miłości. Pojawia się miłość zakazana, matczyna, do Boga, do człowieka, miłość łącząca dwie osoby, miłość, której nie można zapomnieć, ale też o taka, która dopiero się zaczyna, nadając na nowo sens życiu.

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater

„Przeszłość jest czasami jak cień w południe. Nie da się przed nią uciec.”

To moje czwarte spotkanie z książkami pani Beaty Olejnik, po powieściach „Słone jabłka”, „W deszczu łatwiej ukryć łzy” i „Amulet”, więc wiedziałam, że w jej najnowszej książce pt.: "Jej tajemnice” czeka mnie nietypowa i emocjonalna historia. Trudno było przewidzieć jak potoczą się losy bohaterów,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2404
2356

Na półkach:

Beata Olejnik, autorka angażujących powieści obyczajowych ponownie zaprasza nas do świata pełnego emocji, w którym odnajdzie się każdy czytelnik.

Miałam przyjemność czytać wcześniejsze książki autorki i wszystkie przypadło mi do gustu. Do tej pory najlepiej wspominałam "Amulet", ale dziś ta lektura zyskała mocną konkurencję. "Jej tajemnice" bowiem to poruszająca opowieść, która nie pozostawia nas obojętnym na losy głównej bohaterki.

Autorka zjednuje sobie naszą sympatię za sprawą lekkości stylu oraz umiejętnemu przedstawieniu wiarygodnych sylwetek postaci a także za sprawą samej przejmującej i nietuzinkowej fabuły, w której wzruszenie miesza się ze szczerą ciekawością. Potrafimy zrozumieć występujące tu problemy, utożsamić się z nimi a także na własnej skórze poczuć różnorodne uczucia skrywane na drugim planie. Akcja płynie przed siebie a fabuła daje do myślenia, więc nim się obejrzymy zamykamy ostatnią stronę.

Wszystko rozpoczyna się niezwykle emocjonalnie. W przytułku dla bezdomnych umiera młoda kobieta a jedyne co po nie pozostaje to dowód osobisty i tajemnicze zdjęcie. Jednak śmierć wydaje się nowym początkiem, gdy w drzwiach przytułku staje młoda dziewczyna łudząco przypominająca zmarłą. Przyjmuje jej tożsamość, ale nie chce wyjawiać przed czym ucieka.

"Jej tajemnice" to książka niepozorna, ale zasługująca na to, by poświęcić jej każdą wolną chwilę. Autorka w zaskakujący sposób prowadzi fabułę, intryguje klimatem oraz kusi tajemnicą, dodatkowo sięgając po ponadczasowe wartości dopełniające dzieła. Przyznaję, że jestem tą książką w pełni oczarowana! Nie chcę Wam zdradzać zbyt wiele, ale zapewniam, że pomysł został w pełni zrealizowany a potencjał daje poczucie, że autorka jeszcze nie jeden raz nas zaskoczy.

Beata Olejnik, autorka angażujących powieści obyczajowych ponownie zaprasza nas do świata pełnego emocji, w którym odnajdzie się każdy czytelnik.

Miałam przyjemność czytać wcześniejsze książki autorki i wszystkie przypadło mi do gustu. Do tej pory najlepiej wspominałam "Amulet", ale dziś ta lektura zyskała mocną konkurencję. "Jej tajemnice" bowiem to poruszająca opowieść,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
255
255

Na półkach:

Dla zakonnicy Ludwiki ten dzień był praktycznie jak każdy inny. Czuwała nad ciałem zmarłej, młodej kobiety. Kiedy usłyszała dzwonek do drzwi, spodziewała się kogoś, kto pomoże zabrać ciało w odpowiednie miejsce, lecz zastała kobietę, proszącą o szczególną pomoc. Siostra zakonna ani przez chwilę się nie wahała. Postanowiła podarować jej nowe personalia po zmarłej. Były do siebie tak łudząco podobne, tamtej już nie potrzebne, a tej otworzyły drzwi do nowego życia.
Zuzanna (a raczej już Marianna) skrywała w sobie tajemnicę, która wyryła ogromne spustoszenie w jej głowie. Dziewczyna z czasem zaczęła sobie wszystko układać, lecz do tego wszystkiego potrzebowała nowego życia - życia bez niego. Potrzebowała azylu z dala od przeszłości. Jednak nie było to takie łatwe, ponieważ jej synek przypominał jej o wszystkim, co działo się kiedyś.
Jak straszne tajemnice skrywa młoda kobieta?
—————
Książka „Jej tajemnice” to moje pierwsze spotkanie z autorką. Historia jest całkiem przyjemnie napisana i mam wrażenie, że głębsza niż mogłoby się wydawać. Autorka przedstawiła, jak niesprawiedliwe potrafi być życie i z ilu rzeczy trzeba zrezygnować, chociażby żyjąc w zakonie. Pokazała, że miłość może wystąpić w każdej postaci - nawet tej zakazanej, która nie powinna zakiełkować, a jednak stała się tak bardzo namacalna.
Może lekki minusik, za zdecydowanie za mocne puszczenie wodzy fantazji w początek tajemnicy Marianny, ale z każdą chwilą robiła się bardziej realistyczna i dość prawdopodobna. Historia może nie na długo pozostanie w pamięci, jednak jestem przekonana, że wieczór z tą obyczajówką będzie należał do tych przyjemnych.

Dla zakonnicy Ludwiki ten dzień był praktycznie jak każdy inny. Czuwała nad ciałem zmarłej, młodej kobiety. Kiedy usłyszała dzwonek do drzwi, spodziewała się kogoś, kto pomoże zabrać ciało w odpowiednie miejsce, lecz zastała kobietę, proszącą o szczególną pomoc. Siostra zakonna ani przez chwilę się nie wahała. Postanowiła podarować jej nowe personalia po zmarłej. Były do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1474
268

Na półkach: , , ,

Jedna decyzja zmieni życie wielu osób.
Tamtą noc siostra Ludwika zapamiętała na zawsze. W chwili, gdy jedna kobieta umarła, druga stanęła u progu klasztoru. Przemoczona i przerażona, z błagalnymi słowami na ustach. Zakonnica podjęła szybką decyzję, pomagając żyjącej przybyszce kosztem tej umarłej.
Od tej pory nieznajoma ma nowe imię. Zaczyna budować siebie i swoją przyszłość od zera, ale nie jest to proste. Ponieważ Marianna kiedyś była Zuzanną… I niektórzy wciąż o tym pamiętają.
Jakie tajemnice skrywa przeszłość? Kim jest główna bohaterka? Przeczytajcie, aby się tego dowiedzieć.

Najnowsza powieść Beaty Olejnik skupia się na różnych odmianach miłości. Spotkamy się tu z miłością romantyczną i zakazaną, ale także tą wynikającą z relacji rodzicielskich i powołania. W trakcie lektury poznamy postacie, które są gotowe zaryzykować naprawdę wiele dla tego uczucia. Autorka w ciekawy sposób kreśli wszystkie odcienie tej emocji, a także innych doznań, które są z nią związane. Robi to w niezwykle angażujący sposób, a przez tę opowieść wręcz się płynie.
Pani Olejnik tworzy pełną zwrotów akcji fabułę, w którą trudno uwierzyć. Sądzę, że to zabieg celowy, gdyż główna bohaterka ma za sobą traumatyczne przeżycia i nawet dla innych postaci jawi się jako osoba niepoczytalna. Pisarka bardzo dobrze pokazuje jej wahania emocjonalne, a także zmagania z własną psychiką. Marianna nie zyska sympatii każdego czytelnika, gdyż jest postacią bardzo złożoną. Sama nie do końca wiem, co mam myśleć o niej i jej historii.
Z kolei elementem, który bardzo mi się spodobał, jest opis życia zakonnego. Beata Olejnik pozwala nam „podejrzeć” codzienność osób duchownych, co jest w jakimś stopniu rzeczą egzotyczną dla zwykłych ludzi. Na szczęście postać siostry Ludwiki została dobrze ukazana, można ją polubić i ze zaciekawieniem śledzić jej losy. Pisarka także bez skrępowania odsłania minusy życia zakonnego, jasno wskazując na to, że nie każdy podoła takiemu trybowi życia. Moim zdaniem późniejszy wątek, który z pewnością wywoła wśród czytelników kontrowersje, też jest logicznie i naturalnie ukazany. Nie mogę się więc do niego przyczepić.
„Jej tajemnice” to powieść dość krótka, ale poruszająca najróżniejsze tematy. Niektóre z nich mogłyby być bardziej rozwinięte, a o przeszłości Marianny z chęcią przeczytałabym osobną książkę. Jeśli chodzi o zakończenie, to przyznam, że było ono realistyczne i to mi się spodobało. Również relacja matka-syn została ukazana naprawdę dobrze, wywołując uśmiech na mojej twarzy.
Beata Olejnik stworzyła przepełnioną emocjami opowieść, od której trudno się oderwać. Nie wiem, czy zostanie ona ze mną na dłużej, ale z pewnością nie żałuję jej przeczytania. I myślę, że jeśli lubicie książki obyczajowe, to ta propozycja także się Wam spodoba. Polecam.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Jedna decyzja zmieni życie wielu osób.
Tamtą noc siostra Ludwika zapamiętała na zawsze. W chwili, gdy jedna kobieta umarła, druga stanęła u progu klasztoru. Przemoczona i przerażona, z błagalnymi słowami na ustach. Zakonnica podjęła szybką decyzję, pomagając żyjącej przybyszce kosztem tej umarłej.
Od tej pory nieznajoma ma nowe imię. Zaczyna budować siebie i swoją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
595
382

Na półkach: , ,

Tajemnice – każdy je ma, czasem większe, czasem mniejsze. Jednak, kiedy zostaną ujawnione, mogą nas uzdrowić, ale mogą też nas zniszczyć.

Jak myślicie, czy można uciec przed niezamkniętymi sprawami?

,,Pewnej deszczowej nocy, w przytułku dla bezdomnych umiera młoda kobieta. Nie ma przy sobie niczego, oprócz zdjęcia nieznanego mężczyzny i zniszczonego dowodu osobistego.
Kiedy zakonnica Ludwika kończy czuwanie przy konającej podopiecznej, w drzwiach przytułku pojawia się dziewczyna łudząco podobna do zmarłej. Przemoknięta oraz przerażona prosi o schronienie. Pod wpływem impulsu siostra decyduje się ukryć kobietę i jeszcze przed przyjazdem pogotowia przekazuje jej dokumenty denatki''

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Pierwsza książka a jak porywająca, zupełnie inna niż te, które dotychczas czytałam. Najpierw mnie zaciekawiła okładka, później dostałam niesamowitą fabułę, pełną rozterek i ciekawych wydarzeń. Jednak tym, co sprawiło, że książka porwała mnie bez reszty, są tytułowe tajemnice, które za wszelką cenę chciałam odkryć. Gdy już je poznałam, doznałam pewnego rodzaju szoku, niedowierzanie. Jednak niemniej ważnym wątkiem w tej całej opowieści są różne oblicza miłości, taka, która nas uskrzydla, ale i taka, która łamie nam serce.
Ujmujący, bardzo szczerzy bohaterowie, których mamy tu kilku, a bez których fabuła byłaby uboga. Oczywiście główna sprawczyni zamieszania to Marianna, ale jest tu też cudowna siostra Ludwika, niezastąpiony ojciec Fryderyk czy Wiktor, ale tez osoby z przeszłości głównej bohaterki.

Beata Olejnik oddała w nasze ręce, niesamowitą historię. Jestem pewna, że nie jest to moje ostatnie spotkanie z piórem pisarki. Autorka w tej książce podjęła się bardzo trudnego zadania pośród rozterek i dylematów samotnej matki, podaje nam piękną bezinteresowna pomoc, miłość, przyjaźń.

,,Jej tajemnice'' świetnie napisana historia, która pochłania. Jednak nie jest to lekka lektura, tu emocje nie mają końca. Polecam.

Tajemnice – każdy je ma, czasem większe, czasem mniejsze. Jednak, kiedy zostaną ujawnione, mogą nas uzdrowić, ale mogą też nas zniszczyć.

Jak myślicie, czy można uciec przed niezamkniętymi sprawami?

,,Pewnej deszczowej nocy, w przytułku dla bezdomnych umiera młoda kobieta. Nie ma przy sobie niczego, oprócz zdjęcia nieznanego mężczyzny i zniszczonego dowodu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2341
2325

Na półkach:

Nowa miłość w nowym życiu

W przytułku do bezdomnych zmarła kobieta. To smutne wydarznie, niestety nie aż tak zaskakuje. Ale staje się bardzo dziwne gdy w drzwiach pojawia się kobieta wyglądające niemal tak samo jak niedawno zmarła.

Dziewczyna boi się i ucieka, więc chcą jej pomóc siostra daje jej dokumenty denatki. Dzięki temu kobieta zmienia imię, stara się zostawić za sobą przeszłość i zacząć od nowa. Jednak zmiana nazwiska to za mało by odciąć się od tego co było.

Dość nietypowa, niecodzienna, a nawet dziwna książka.

Doceniam niebanalne wątki, zamianę, nowe życie, ale jednak nie porwała mnie ta historia.

Nowa miłość w nowym życiu

W przytułku do bezdomnych zmarła kobieta. To smutne wydarznie, niestety nie aż tak zaskakuje. Ale staje się bardzo dziwne gdy w drzwiach pojawia się kobieta wyglądające niemal tak samo jak niedawno zmarła.

Dziewczyna boi się i ucieka, więc chcą jej pomóc siostra daje jej dokumenty denatki. Dzięki temu kobieta zmienia imię, stara się zostawić za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
110
87

Na półkach: , ,

Jej tajemnice - Beata Olejnik

- Nigdy nie uciekniesz przed niezamkniętymi sprawami -

Już na samym początku chcę zaznaczyć, że nie jest to lekka lektura do poduszki.
Książka mnie zaciekawiła już samą okładką, mało kiedy jest przestawiona kobieta, a już w ogóle w tak subtelny sposób. Najczęściej to miejsce zajmuje mężczyzna, bądź dwoje ludzi.
To jest moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Bardzo spodobała mi się ta historia, uroniłam przy tej lekturze sporo łez. Były to zarówno łzy smutku jak i te powodujące radość. Mamy tu naprawdę bardzo wiele emocji, a sama książka jest dla czytelników 16+.
Historia początkowo mnie nieco nudziła, nie mniej postanowiłam dać jej szansę. Powiem szczerze, że to była trafna decyzja, bo z czasem opowieść mnie wyciągnęła i tak już pozostało aż do samego końca. Powiem tylko tyle, że jak już się wbijemy w tą książkę i to co się tam dzieje, to nie ma szans, aby ją odłożyć, nim skończy się ją czytać. Czytamy, a gdzieś z tyłu głowy już nam dzwoni - "co się tam dalej wydarzy?"...
Historię poznajemy z perspektywy dwóch osób - Marianny oraz Apolla. Ten sposób narracji wiele tłumaczy. Podczas czytania wyzwala się też uczucie wściekłości w kierunku tego mężczyzny i tego co zrobił...
Po wielu latach poznajemy historię Zuzanny/ Marianny, która po zmianie tożsamości zaczęła nowe życie. Podczas tej podróży w przeszłość, którą opowiedziała swej przyjaciółce, siostrze zakonnej, wiele razy mocno mną wstrząsnęło.
Utrzymywała się we mnie spora miara szoku i szybszego bicia serca. Cały czas za każdym razem przechodzą mnie ciarki, gdy tylko sobie przypomnę tę historię...
To co wydarzyło się podczas podróży bohaterki książki do Australii sprawiło, że nie dziwię się jej iż miała potem koszmary oraz problemy z normalnym funkcjonowaniem w życiu codziennym.
Oczywiście nie można tu też zapomnieć o postaci zakonnicy o której już wcześniej wspomniałam.
Polubiłam tą kobietę, gdyż nie była jak to one niektóre miały w zwyczaju nazbyt "sztywna". Ta nadwyraz wyjątkowo dawała i miała tzn: "Serce na dłoni".
Mało kiedy autorzy pokazują realia surowego świata zakonu, gdzie niby nie ma uczuć, oraz słabości, tylko posługa dla ludzi. Starają się pokazać nam, że to pozory, bo przecież jak każdy człowiek, tak też siostry zakonne mają swoje uczucia, rozterki, oraz pragnienia. Niestety te kobiety niosą ze sobą wiele smutku przez nijako brzemię wywieranej na nich presji.
Zostaje tu poruszonych wiele ważnych kwestii, ale uczyniono to tak, że one nie przytłaczają, za to skłaniają one do głębszych refleksji. Podczas czytania tej książki odczuwa się tę przemożną potrzebę zatrzymania i przeanalizowania poczynań bohaterów, oraz rodzi się w nas myśl, jak my sami byśmy się zachowali na ich miejscu.
Mamy tu między innymi przedstawione takie tematy jak: bezinteresowna pomoc, miłość, przyjaźń, oraz rozterki i dylematy samotnej matki.
Gorąco polecam wszystkim czytelnikom, chodź dłuższą chwilę zajęła mi jej ostateczna ocena. Nie mniej teraz mogę śmiało postawić najwyższą notę 10/10

Książkę otrzymałam za pośrednictwem klubu recenzenta z serwisu nakanapie.pl.
Dziękuję również wydawnictwu Novae Res.

Cytaty z książki:
" ["Dzień jest mądrzejszy od nocy "] "

"- Był dorosły, świadomy, a zachował się jak szczeniak. Po co wiązał się z tamtą kobietą, skoro twierdził, że kocha ciebie? Nigdy nie zrozumiem takich ludzi. "

" [...] Życie piszę swój scenariusz, a ludzie to tylko aktorzy, [...] "

"- Przeszłości nie zmienimy, ale możemy spróbować naprawić to, co jeszcze można naprawić. [...] "

" Bywają w życiu takie sytuacje, gdy żaden wybór nie jest jednoznacznie ani dobry, ani zły..."

Jej tajemnice - Beata Olejnik

- Nigdy nie uciekniesz przed niezamkniętymi sprawami -

Już na samym początku chcę zaznaczyć, że nie jest to lekka lektura do poduszki.
Książka mnie zaciekawiła już samą okładką, mało kiedy jest przestawiona kobieta, a już w ogóle w tak subtelny sposób. Najczęściej to miejsce zajmuje mężczyzna, bądź dwoje ludzi.
To jest moje pierwsze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
452
451

Na półkach:

Część.

Czy masz tajemnice?

Myślę, że każdy z nas ma mniejsze lub większe tajemnice, których nie chcemy ujawniać i tkwią w zakamarkach głęboko uśpione oraz schowane przed całym światem.

„Jej tajemnice” Beata Olejnik, wydawnictwo Novae Res. Od pierwszej strony przepadłam, otrzymałam historię inną niż wszystkie, które miałam okazję czytać.

Pewnej nocy przytułku dla bezdomnych umiera młoda kobieta. Przy sobie ma jedynie zdjęcie i zniszczony dowód osobisty. Jednocześnie tuż po śmierci kobiety zakonnica Ludwika, otwiera drzwi przed młodą kobietą, łudząco podobna do zmarłej, która błaga o pomoc.

Przed czym ucieka dziewczyna? Czy wystarczy zmienić tożsamość, aby przeszłość odpuściła?




Podczas czytania otrzymałam bardzo ciekawą fabułę, pełna emocji, rozterek, a także wydarzeń. Poznajemy Zuzannę, a raczej Marianne, która przybiera nową tożsamość, kobiety życie nie oszczędzało i pragnie spokoju, wytchnienia dla siebie oraz dzieciątka, które nosi w łonie. Teraźniejsze życie bohaterki poznajemy w przestrzeni kilku lat, gdy zaczyna już układać sobie życie i wychodzi na prostą, zaczyna upominać się o nią przeszłość.

Ludwika zakonnica o wielkim sercu, w miarę możliwości stara się pomóc młodej kobiecie, i jednocześnie odkrywając uczucia, których do tej pory nie znała.

Autorka stara się pokazać czytelnikowi surowy świat zakonu, gdzie nie ma uczuć, słabości, tylko posługa dla ludzi. Starając się pokazać nam, że to pozory bo jednak siostry zakonne mają swoje uczucia, rozterki, pragnienia. Zostają poruszone ważne tematy takie jak bezinteresowna pomoc, miłość, przyjaźń, rozterki i dylematy samotnej matki.

Książkę Wam polecam.

Część.

Czy masz tajemnice?

Myślę, że każdy z nas ma mniejsze lub większe tajemnice, których nie chcemy ujawniać i tkwią w zakamarkach głęboko uśpione oraz schowane przed całym światem.

„Jej tajemnice” Beata Olejnik, wydawnictwo Novae Res. Od pierwszej strony przepadłam, otrzymałam historię inną niż wszystkie, które miałam okazję czytać.

Pewnej nocy przytułku dla...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    19
  • Chcę przeczytać
    12
  • Posiadam
    4
  • Ulubione
    3
  • 2024
    3
  • Grudzień 2023
    1
  • Kolejka
    1
  • Literatura obyczajowa romans
    1
  • Polscy autorzy
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jej tajemnice


Podobne książki

Przeczytaj także