Lód
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2023-10-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-12-06
- Liczba stron:
- 1040
- Czas czytania
- 17 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308083062
- Tagi:
- fantastyka polska fantastyka rzeczywistość alternatywna historia alternatywna
- Inne
EKSKLUZYWNE WYDANIE JEDNEJ Z NAJWAŻNIEJSZYCH POLSKICH KSIĄŻEK OSTATNIEGO ĆWIERĆWIECZA, KTÓRĄ POKOCHALI MIŁOŚNICY LITERACKIEJ PRZYGODY, POBUDZAJĄCEJ INTELEKT I WYOBRAŹNIĘ, ZMIENIAJĄCEJ NASZ POGLĄD NA RZECZYWISTOŚĆ.
Akcja Lodu toczy się w alternatywnej rzeczywistości, gdzie pierwsza wojna światowa nigdy nie wybuchła, jest rok 1924 i trwa Belle Époque, a Królestwo Polskie pozostaje zamrożone pod władzą cara. Warszawę skuwa lód – w środku lata burze śnieżne zasypują drogi. Lute, nieziemskie anioły Mrozu, spacerują ulicami miast, zamrażając prawdę i fałsz… Benedykt Gierosławski, zdolny matematyk i niepoprawny hazardzista, na zlecenie carskiego Ministerstwa Zimy zostaje wysłany Ekspresem Transsyberyjskim do skutego lodem Irkucka, skąd ma wyruszyć na poszukiwanie swojego ojca, podobno potrafiącego porozumiewać się z lutymi.
KSIĄŻKA XX-LECIA RANKINGU „POLITYKI”, WYRÓŻNIONA NAGRODĄ KOŚCIELSKICH I EUROPEJSKĄ NAGRODĄ LITERACKĄ.
„Nasze kłamstwa więcej o nas zdradzają niż prawda najprawdziwsza. Kiedy mówisz o sobie prawdę – prawda to jest to, co ci się rzeczywiście przydarzyło: twój wycinek historji świata. I przecież nie masz, nie miałaś nad nim żadnej kontroli. Większość tego, co nam się przydarza, jest dziełem przypadku. Kłamstwo natomiast w całości pochodzi od ciebie, nad kłamstwem posiadasz kontrolę zupełną, zrodziło się z ciebie, tobą się karmi i tylko ciebie opowiada. W czym więc odkrywasz się bardziej: w prawdzie czy w fałszu?”
Obecne wydanie Lodu – w nowej szacie graficznej i w większym formacie - jest jedynym dostępnym na rynku. Poprzednie edycje tej słynnej powieści nie będą wznawiane. Zamarzły.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 8 335
- 5 184
- 2 208
- 769
- 354
- 209
- 105
- 41
- 35
- 33
OPINIE i DYSKUSJE
Się przeczytało się, a raczej się przebrnęło się. Świetny koncept przyćmiony przez kilkaset stron rozmów o filozofii i poglądach. Możnaby skrócić ilość stron o połowę i niewiele by się na tym straciło.
Się przeczytało się, a raczej się przebrnęło się. Świetny koncept przyćmiony przez kilkaset stron rozmów o filozofii i poglądach. Możnaby skrócić ilość stron o połowę i niewiele by się na tym straciło.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDobra, ale strasznie mnie wymęczyła. Dłużyzny, filozofowanie, czasem fajne, czasem nudne. Ale wspomnienia mam dobre.
Dobra, ale strasznie mnie wymęczyła. Dłużyzny, filozofowanie, czasem fajne, czasem nudne. Ale wspomnienia mam dobre.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJest to powieść z tych, które niszczą, ale w tym bardzo pozytywnym znaczeniu. Jej rozmach, forma, koncept, mnogość dygresji i rozważań, psychologizowanie, specyficzna forma wyrazu… To wszystko jednocześnie mnie zauroczyło jak i przytłoczyło. W stylu podobnym do XIX-wiecznej powieści Dukaj powolnie tka swoją opowieść o alternatywnej historii na styku Azji i Europy. Fenomenalnie oddaje ducha i klimat Rosji i Rosjan tamtych lat, jakby czytało się Czechowa, Dostojewskiego czy Bułhakowa. Ale to jedynie tło, matryca do bardziej wnikliwych rozważań, których w ”Lodzie” jest od liku. Wiele z toczących się dyskusji choćby w transsyberyjskim pociągu, przypomina mi „Czarodziejską Górę”. Zresztą tych skojarzeń podczas czytania było bardzo dużo. Sam główny bohater jak liść na wietrze, szukając i gubiąc sens w tym co robi, targany jest kolejnymi fantastycznymi wydarzeniami.
Odniosłem wrażenie, że „Lód” jest powieścią (jak choćby „Ulisses”),, do której warto wrócić tylko czy znajdę tyle sił, aby trawersować ponownie po treści jaką uraczył mnie Dukaj?
Jest to powieść z tych, które niszczą, ale w tym bardzo pozytywnym znaczeniu. Jej rozmach, forma, koncept, mnogość dygresji i rozważań, psychologizowanie, specyficzna forma wyrazu… To wszystko jednocześnie mnie zauroczyło jak i przytłoczyło. W stylu podobnym do XIX-wiecznej powieści Dukaj powolnie tka swoją opowieść o alternatywnej historii na styku Azji i Europy....
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSię przeczytało. Się zauroczyło pomysłem i konsekwentnym światem. Się wymęczyło się, brnąc do końca przez lodowe krainy rozważań i komentarzy do rozważań. Koniec, zamarzło a może właśnie odtajało. Się poczuło ulgę.
Się przeczytało. Się zauroczyło pomysłem i konsekwentnym światem. Się wymęczyło się, brnąc do końca przez lodowe krainy rozważań i komentarzy do rozważań. Koniec, zamarzło a może właśnie odtajało. Się poczuło ulgę.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJak kilkoma zdaniami oddać refleksje na temat takiego Molocha, Mamuta literatury, powieści totalnej? No nie da się. Nie bez powodu Lód stawia się w pierwszym rzędzie polskiej fantastyki, bo po już po kilkudziesięciu stronach widać wyraźnie, że ma się do czynienia z czymś monumentalnym. Wielowarstwowym. Trudnym. I momentami przytłaczającym. Aha, i od czasu do czasu straszliwie nużącym :D
Ilość srok, jakie łapie za ogon Dukaj, jest oszałamiająca, ale zaskakująco dużo nie wyrywa mu się i nie ucieka. Historiozofia, etyka, epistemologia, rzecz o rosyjskości (my Polacy lubimy czytać o Rosjanach, nie lubimy Rosjan, ale jakoś nas niezdrowo fascynują),rzecz o miłości, długo by wymieniać, a przecież między tymi rozważaniami gdzieś się kręci Benedykt Gierosławski i fabuła. I jeszcze stylizacja językowa, kilkanaście pudów rusycyzmów, zdań w obcych narzeczach (bez przypisów - czytelnik nieobeznany sam sobie szkodzi),neologizmów i momentami dziwnych konstrukcji zdaniowych.
No już, już, miało być kilka zdań. A dobry ten Lód chociaż, a?
Mi się podobał. Czasem przytłaczał, czasem nudził, ale się podobał. Mam zastrzeżenia chociażby do tego, że jak już zdarzy się w tej książce odrobina AKCJI, to w przeciwieństwie do rozwleczonych dialogów i przemyśleń, wszystko dzieje się natychmiast - szast prast i ktoś strzela, nie wiadomo kto, ktoś ginie, nie wiadomo jak - i kilkukrotnie musiałem dwa, trzy razy czytać akapit, żeby zrozumieć co w zasadzie się wydarzyło. No i po kulminacji w 7/8 książki tempo jeszcze zwalnia. Ostatecznie Lód wydaje mi się wartościową pozycją - nie wierzę, że jest pretensjonalnym inteligenckim wodolejstwem, tylko przemyślanym dziełem. Które, mimo że w kilku miejscach rozłazi się w szwach od ilości zawartych w nim idei, jest prawdziwą przygodą, filozoficzną syberiadą i czymś co chętnie kiedyś (nie za prędko) przeczytam ponownie.
Jak kilkoma zdaniami oddać refleksje na temat takiego Molocha, Mamuta literatury, powieści totalnej? No nie da się. Nie bez powodu Lód stawia się w pierwszym rzędzie polskiej fantastyki, bo po już po kilkudziesięciu stronach widać wyraźnie, że ma się do czynienia z czymś monumentalnym. Wielowarstwowym. Trudnym. I momentami przytłaczającym. Aha, i od czasu do czasu...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMyślałem, że to książka dla mnie. Inteligencka, absurdalnie długa (spokojnie można by podzielić ją na trzy tomy). Z bardzo intrygującą fabułą i renomowanym nazwiskiem autora.
I to wszystko się zgadza. NIESTETY nie da się tego czytać.
Po pierwsze język - autor chciał przesadnie zirytować czytelnika. Mamy więc dużo neologizmów, słów, których znaczeń trzeba się domyślać. Jest też sporo archaizmów, które nie wiadomo czy są neologizmami czy faktycznie archaizmami. Język jest trudny ale nie dlatego, że jest wyszukany czy piękny. Przeciwnie, jest pretensjonalny, na siłę stylizowany na przedwojenny i inteligencki. Bardzo ale to bardzo mnie to irytowało, bo było całkowicie nieautentyczne. A już sformułowania głównego bohatera "zrobiło się" czy "powiedziało się" zamiast "zrobiłem" czy "powiedziałem" doprowadzały mnie do złości całkowitej.
Czytając wybitnych pisarzy z ubiegłej epoki jak Hesse, Bułhakow czy Tomasz Mann - żaden z nich nie miał tak złego pióra jak Dukaj, który jest współczesny, a stylizowany na 100 lat do tyłu. To naprawdę nie wyszło.
Po drugie narracja - sceny potrafią się urywać w najmniej odpowiednim momencie i nie wiadomo dlaczego. Bardzo często można się zgubić, czy bohater jeszcze wypowiada kwestie dialogową, czy już zaczyna prowadzić dialog wewnętrzny. Czytać trzeba z ogromną uwagą, żeby nie zgubić wątków.
Po trzecie - fabuła. Zamysł jest ciekawy ale znając trochę literatury światowej widać, że Dukaj posklejał cudze książki, zrobił z tego bigos i sprzedał jako własną. Cały wątek interakcji arystokracji w pociągu (ich dialogi, historie),są wręcz nadwyraz podobne do "Czarodziejskiej Góry". Cały klimat budowania rosyjskich postaci jest rodem przeniesiony ze wschodnich klasyków.
Po czwarte - wiele wątków wydaje się nielogicznych i mocno nieautentycznych. Dlaczego nikt nie boi się Luty'ch mimo, że sieją zniszczenie? Dlaczego okupacja rosyjska jest całkiem przyjemna i większości ludzi w ogóle nie dotyka?
Po piąte filozofia - Trochę się filozofią interesuję i lubię. Widziałem ciekawe jej elementy wplecione w powieści np. świetnie to jest zrobione u Harry'ego Mulischa. A tutaj... ? Mam wrażenie, że bohaterowie rozmawiają o filozofii na poziomie pijanych licealistów. Ani tam składu nie ma, ani ładu, ani do niczego sensownego ani ciekawego te rozmowy nie prowadzą. Wręcz na siłę filozofowanie jest elementem niepotrzebnych dialogów.
Nie udało mi się skończyć książki, bo zmęczyła mnie niemożliwie. Tym konkretnie, że jest przeintelektualizowaną beletrystyką, która próbuje dorównać wielkiej literaturze światowej. Niestety jest to próba podwórkowa i nieudana.
Być może gdybym nie znał wielu innych książek i podszedł do tego jako do ambitniejszej fantastyki to byłoby inaczej. A tak? Hype na Dukaja wydaje mi się mocno przesadzony. A raczej jest w nim tęsknota za wielką literaturą polską, której to Dukaj niestety nie reprezentuje.
Myślałem, że to książka dla mnie. Inteligencka, absurdalnie długa (spokojnie można by podzielić ją na trzy tomy). Z bardzo intrygującą fabułą i renomowanym nazwiskiem autora.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toI to wszystko się zgadza. NIESTETY nie da się tego czytać.
Po pierwsze język - autor chciał przesadnie zirytować czytelnika. Mamy więc dużo neologizmów, słów, których znaczeń trzeba się domyślać....
Audiobook
Ach, och, ech! Wysłuchało się. Się zaćmieczyło i odćmieczyło się. Się zamarzło a na koniec się odmarzło. Ot, mathématiques de l'histoire.
Genialna książka, która momentami ociera się o arcydzieło, opus magnum pana Jacka Dukaja, za którym stoją: po prawej Fiodor Michajłowicz a po lewej Iwan Siergiejewicz. Oj naczytał się Autor rosyjskich klasyków, oj naczytał i zszedł za nimi na drogi mamutów. Dzieło, przenoszące w inny wymiar i pozostające w duszy na długo a na ciele żywym znaki trwałe wymrażające. Tакой польско-сибирский эпос.
Audiobook
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAch, och, ech! Wysłuchało się. Się zaćmieczyło i odćmieczyło się. Się zamarzło a na koniec się odmarzło. Ot, mathématiques de l'histoire.
Genialna książka, która momentami ociera się o arcydzieło, opus magnum pana Jacka Dukaja, za którym stoją: po prawej Fiodor Michajłowicz a po lewej Iwan Siergiejewicz. Oj naczytał się Autor rosyjskich klasyków, oj naczytał i...
Twór oryginalny i niepowtarzalny. Majstersztyk językowy w oparach gęstej narracji. Wiele pieczeni na jednym ogniu: epicka powieść łącząca cechy bujnej powieści klasycznej (XIX-wiecznej lub z początku XX w.),powieści historycznej, z fantastyką (i klimatem trochę steampunkowym),historią alternatywną, do tego filozofią i nauką. Dukaj może śmiało to traktować jako swe opus magnum. Przystępne, ale z racji długości i barokowości języka i narracji wymagające. Łatwo wypaść, czytając bez uwagi. Czyta się, ogólnie wie się o co chodzi, ale ma się odczucie, że nie korzysta się w pełni z powieści. To nie jest rzecz do czytania pół godzinki co drugi dzień. Łatwo ugrzęznąć na miesiące. Wymaga mniej więcej 35-40h. Przyznaję, że po połowie tomu mniej skorzystałem niż mogłem. Dodatkowo końcowe dwie-trzy setki stron były dla mnie fabularnie mniej interesujące niż początek i środek - podobnie jak rozwinięcie wątków filozoficznych. Najlepiej robić wielogodzinne sesje z pełnym skupieniem i nie zostawiać książki na długo. Smutna rzecz przy tak długich powieściach (Niewyczerpany Żart podobnie): tu nie wystarczy być tylko czytelnikiem, ale naprawdę się mocno poświęcić i nie ulegać pokusie zaliczenia lektury kosztem utraty uwagi. Lód, wzięty bardzo fabularnie i poważnie, mógłby być świetnym materiałem na dzieło filmowe/serialowe. Jak ktoś nic Dukaja nie czytał, polecałbym jednak od Lodu nie zaczynać i mimo szczerego doceniania powieści, wolę jednak jego inne. To, w kwestii oceny, są jednak rozterki z rodzaju "dać 9, 10, czy tylko 8?". Powieść jest lepiej niż bardzo dobra - jest świetna a może jest nawet arcydziełkiem, ale wymaga określonego typu czytelnika i nie sądzę, by warto było od niej "zaczynać Dukaja". Jest to też ten rodzaj powieści, że zaczyna się tak genialnie (i posiada genialny zamysł szybko przedstawiony),że trudno by fabularnie rozwiązanie przeskoczyło nam początek czy też rozwinięcie książki. Stąd też moje uwagi odnośnie końcowej części (ale są one na pewno w dużej mierze nie obiektywnym osądem, ale zmęczeniem subiektywnego materiałoczytelnika).
Spojler, uwaga: Z tego powodu (a może też nieco obiektywnie; hmm...?) średnio lub mało podobało mi się spotkanie bohatera z ojcem, które wcześniej urosło mocno do rangi kluczowego wątku powieści. Wyglądało ono wcześniej na punkt krytyczny opowieści, a okazało się czymś trochę trywialnym (o ile dobrze rozumiałem i nie zepsułem sobie przyśpieszeniem czytania/czytaniem mniej uważnym).
Tak czy siak powieść świetna! - ale chyba tylko dla Dukajolubów.
8.5 do 10/10, a najbardziej 9-9.5/10
Twór oryginalny i niepowtarzalny. Majstersztyk językowy w oparach gęstej narracji. Wiele pieczeni na jednym ogniu: epicka powieść łącząca cechy bujnej powieści klasycznej (XIX-wiecznej lub z początku XX w.),powieści historycznej, z fantastyką (i klimatem trochę steampunkowym),historią alternatywną, do tego filozofią i nauką. Dukaj może śmiało to traktować jako swe opus...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCiekawy pomysł, wschodnie klimaty, alternatywna historia – gdy pierwszy raz usłyszałem o „Lodzie”, wydawało mi się, że ma wszystko, co potrzebne, by mnie pochłonąć bez reszty. Niestety, zabrakło tu najważniejszego elementu – sensu. O co chodzi w tej książce? Nie wiem. Tomiszcze na ponad 1000 stron drobnym drukiem zmęczyło mnie straszliwie i nie przyniosło satysfakcjonującego rozwiązania żadnego istotnego wątku, w tym głównej osi fabuły, czyli poszukiwania przez głównego bohatera ojca oraz wyjaśnienia relacji tegoż z lutymi.
Skąd aż tyle stron? Upatruję tu winy samego świata przedstawionego. Otóż naginane przez właściwości tajemniczego minerału tungetytu prawa fizyki wpłynęły również na samą książkę – w syberyjskim zimnie dialogi pomiędzy bohaterami zamiast się kurczyć rozrastały się do niemożebnych rozmiarów. I żeby jeszcze były one ciekawe… Nie – co chwilę czytelnik jest świadkiem filozoficznego bełkotu o Historii i prawdzie, co stanowi główny temat rozmów, a w zasadzie monologów wygłaszanych przez rozliczne postacie. Książka jest dodatkowo pełna przydługich scen niemających żadnego wpływu na fabułę, czy absolutnie zbędnych kilkustronicowych wspomnień różnych osób. Momentami ciężko śledzić, co się dzieje, bo albo traci się wątek, albo przytłacza nuda. Jakiś dowcipniś wpadł nawet na pomysł, żeby na okładce napisać coś o tym, że „fabuła skrzy się od nieoczekiwanych zwrotów akcji”. W Polsce mamy specjalny urząd zajmujący się taką fałszywą reklamą, ale chyba wydawnictwu się tym razem upiekło. Połowę książki można by spokojnie wyciąć bez żadnej straty dla fabuły. Lektury nie ułatwia też archaizowany język z dużą liczbą obcojęzycznych wtrętów i dziwną składnią i ortografią.
Do „Lodu” miałem dwa podejścia przedzielone ponad dekadą. Żałuję, że nie udało mi się skończyć książki za pierwszym razem, gdyż może miałbym to z głowy i nie czułbym teraz takiego zawodu. Miałem nadzieję, że gdy akcja przeniesie się już na Syberię, do centrum wydarzeń, to akcja mnie wciągnie i nie będę mógł doczekać się dalszych przygód bohatera. Cóż, ostatecznie jedyne, na co czekałem, to by wreszcie zakończyć lekturę i wziąć się za coś innego. Wielka szkoda, bo sam pomysł na książkę jest bardzo fajny, ciekawy jest też sam świat, jednak autor poszedł w stronę przytłoczenia czytelnika rozmiarem i filozoficznymi wywodami, a nie wciągającą fabułą z satysfakcjonującym zakończeniem.
Ciekawy pomysł, wschodnie klimaty, alternatywna historia – gdy pierwszy raz usłyszałem o „Lodzie”, wydawało mi się, że ma wszystko, co potrzebne, by mnie pochłonąć bez reszty. Niestety, zabrakło tu najważniejszego elementu – sensu. O co chodzi w tej książce? Nie wiem. Tomiszcze na ponad 1000 stron drobnym drukiem zmęczyło mnie straszliwie i nie przyniosło...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOceniam z perspektywy lat, może będę ponawiać czytanie i coś zmienię/dodam :).
Co zapamiętałam:
- dłuży się, zmiana typu narracji między "latem" a "zimą" jest męczącą ścianą. Naprawdę chciałabym, żeby Dukaj nie pisał tylko dla siebie.
- piękny polski język.
- mnóstwo odniesień intertekstualnych i kulturowych.
- filozoficznie - baza do wielu analiz (nie tylko filozoficznie).
- mind-scratching.
- dziwność i niesamowitość, genialne koncepcje kreatywne.
- nie mam ochoty wracać.
Oceniam z perspektywy lat, może będę ponawiać czytanie i coś zmienię/dodam :).
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCo zapamiętałam:
- dłuży się, zmiana typu narracji między "latem" a "zimą" jest męczącą ścianą. Naprawdę chciałabym, żeby Dukaj nie pisał tylko dla siebie.
- piękny polski język.
- mnóstwo odniesień intertekstualnych i kulturowych.
- filozoficznie - baza do wielu analiz (nie tylko...