Trochę mi zeszło, zanim się w końcu zabrałam za ten tom, ale było warto! Fakt, że męczy mnie powtarzalność tych tomów i to, że tak długo zbliżamy się do rozwiązania zagadki. No i gdyby wyciąć te wszystkie zbliżenia to zmieścilibyśmy się w góra trzy tomy... :D.

Ale postać Noxa (wreszcie!!) wynagradza do wszystko. Od samego początku lubiłam go najbardziej i gdy w końcu autorka odsłoniła karty, to cóż - lubię go jeszcze bardziej. Zazwyczaj w tego typu historiach mroczny charakter się odsłania i nagle staje się mekką kluchą, ale na szczęście Bree nie poszła w tym kierunku i Nox wciąż jest Noxem. Tyle że w końcu ktoś go rozumie. Głęboki wdech i lecę zaraz w finał, bo nie mogę się doczekać!

Trochę mi zeszło, zanim się w końcu zabrałam za ten tom, ale było warto! Fakt, że męczy mnie powtarzalność tych tomów i to, że tak długo zbliżamy się do rozwiązania zagadki. No i gdyby wyciąć te wszystkie zbliżenia to zmieścilibyśmy się w góra trzy tomy... :D.

Ale postać Noxa (wreszcie!!) wynagradza do wszystko. Od samego początku lubiłam go najbardziej i gdy w końcu...

Jest poza skale. Dałam juz 5 gwiazdek czwartej części, a ta zasługuje na więcej. Aż boje się o kolejna.
Autorka mniej nie zawiodła i wybrnęła z tej chorej sytuacji na końcu poprzedniej części. Gdyby nie to rzuciłabym te serie i nigdy do niej nie wróciła.
Tymczasem rozwiązało się jakieś 90% problemów z ich więzią. Sytuacja z Ruchem Oporu tez zaczyna wyglądać lepiej, pojawia się więcej wyjaśnień na temat Bogów. Wszystko wyglada super i znowu autorka daje cliff na końcu… czy oni nie mogą mieć spokoju w życiu?
Z jednej strony cieszę się ze została mi tylko jedna cześć, ale trudno będzie się z nimi rozstać. Zwłaszcza, ze uwielbiam Noxa, a jego historia życia… Cała szóstka pasuje do siebie na wyższym poziomie. Jednak Oleander i Nox maja inne połączenie i dlatego on na zawsze pozostanie moim ulubionym, choć jego brat nie jest daleko w tyle.

Jest poza skale. Dałam juz 5 gwiazdek czwartej części, a ta zasługuje na więcej. Aż boje się o kolejna.
Autorka mniej nie zawiodła i wybrnęła z tej chorej sytuacji na końcu poprzedniej części. Gdyby nie to rzuciłabym te serie i nigdy do niej nie wróciła.
Tymczasem rozwiązało się jakieś 90% problemów z ich więzią. Sytuacja z Ruchem Oporu tez zaczyna wyglądać lepiej, pojawia...