Połowa człowieka

Okładka książki Połowa człowieka Karolina Żuk-Wieczorkiewicz
Okładka książki Połowa człowieka
Karolina Żuk-Wieczorkiewicz Wydawnictwo: self-publishing fantasy, science fiction
109 str. 1 godz. 49 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
self-publishing
Data wydania:
2022-06-01
Data 1. wyd. pol.:
2022-06-01
Liczba stron:
109
Czas czytania
1 godz. 49 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396373533
Tagi:
Avaroth Avero Patrycjuszka Żmijun
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
16 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1050
527

Na półkach:

Nareszcie poznałam początki mojego faworyta ! Dax z pisklęcia stal się bestyją. Pomimo krótkiej formy Autorka potrafi wciągnąć czytelnika w opisywaną historię.

Nareszcie poznałam początki mojego faworyta ! Dax z pisklęcia stal się bestyją. Pomimo krótkiej formy Autorka potrafi wciągnąć czytelnika w opisywaną historię.

Pokaż mimo to

avatar
178
132

Na półkach: , , , , , , ,

Rewelacja!

EDIT: po ponownym przeczytaniu.

Podtrzymuję zdanie, że to dłuższe opowiadanie, czy raczej minipowieść (bo ma 100 stron) jest rewelacyjne! Uwielbiam wracać do świata Avaroth, a czytając tę historię znając już trochę bardziej uniwersum mogłam wyłapać więcej smaczków.

Emocji jest tu naprawdę dużo i w sposób niesamowity pokazane są relacje między bohaterami oraz Avero an Daara ze zwierzętami. Ach, a Dars to niezłe ziółko! (Hi,hi).

Historia jest krótka, ale treściwa i pozwala czytelnikom wejść do Świata autorki, poznać je trochę z innej strony, dowiedzieć czegoś, a zarazem przeczytać ciekawą fabułę, energiczną, w której sporo się dzieje. Avero musi nauczyć się żyć ze swoim żmijunem i to jak wygląda ich relacja jest naprawdę pięknie opisane, nie raz się wzruszałam przy scenach z nimi, również z psami.

Jedynym mankamentem "Połowy człowieka" jest jego długość. Dla mnie to jest zdecydowanie za krótkie, chcę więcej! Dlatego wracam do czytania pierwszego tomu, bo muszę pobyć w tym świecie dłużej :D Zapewniam, że się nie zawiedziecie!

Rewelacja!

EDIT: po ponownym przeczytaniu.

Podtrzymuję zdanie, że to dłuższe opowiadanie, czy raczej minipowieść (bo ma 100 stron) jest rewelacyjne! Uwielbiam wracać do świata Avaroth, a czytając tę historię znając już trochę bardziej uniwersum mogłam wyłapać więcej smaczków.

Emocji jest tu naprawdę dużo i w sposób niesamowity pokazane są relacje między bohaterami oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
38
38

Na półkach:

"Większa połowa"

Co się stanie, gdy prawdziwy twardziel, na co dzień trudniący się skrytobójstwem, spotka na swej drodze szczeniaka? Bierze urlop! To nic, że tak naprawdę trafił na pisklę, nie szczenię. To nic, że z pisklęcia nie wyrośnie słodka kaczuszka, a diabelnie niebezpieczny "żmijun". Twardziele kochają małe zwierzątka, a my czytelnicy kochamy twardzieli opiekujących się małymi zwierzątkami!

W „Połowie człowieka” pani Karolina Żuk- Wieczorkiewicz przedstawia nam wielokrotnie opowiedzianą historie nieznajomego, który biorąc kogoś pod opiekę, w gruncie rzeczy sprowadza kłopoty. Czy niektórzy po prostu nie powinni czynić dobra? Dlaczego groźni, samotnicy o żelaznych pięściach i miękkich sercach, zwykle zwiastują problemy? Nie wiem, ale nie ukrywam, że uwielbiam o tym czytać! Tak było, również w tym przypadku.

Powieść czyta się niezwykle przyjemnie. Autorka nie zawiodła moich oczekiwań. Zgrabnie operuje słowem, tworzy wiarygodnych bohaterów, wyznacza odpowiednie tempo oraz przedstawia wciągającą historię. Całość przypomina (choć odrobinę jej brakuje) opowiadania o Geralcie, co należy traktować jako wielki komplement.

Książkę polecam, szczególnie miłośnikom zwierząt, wartkiej akcji i wyrazistych postaci.

"Większa połowa"

Co się stanie, gdy prawdziwy twardziel, na co dzień trudniący się skrytobójstwem, spotka na swej drodze szczeniaka? Bierze urlop! To nic, że tak naprawdę trafił na pisklę, nie szczenię. To nic, że z pisklęcia nie wyrośnie słodka kaczuszka, a diabelnie niebezpieczny "żmijun". Twardziele kochają małe zwierzątka, a my czytelnicy kochamy twardzieli...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
161
21

Na półkach:

Ja. Twój.
Tak. Jesteś mój.

O “Patrycujszce” Karoliny Żuk-Wieczorkiewicz, mogłabym się rozpisywać godzinami. Ale czy wiedzieliście, że autorka popełniła także równie cudowny prequel, opowiadający o początkach niezwykłej relacji między Amainem, a krwiożerczo uroczym żmijunem?

Stało się. Avero an Daar wiedziony ludzkim odruchem, na swoje nieszczęście, uratował pisklę żmijuna. Tym samym, on, Amain, niespokojny duch skazał się na przymusowy urlop od typowych zleceń obieżyświata i to na cały rok. Z pomocą przychodzi mu jednak pewien karczmarz, oferując utrzymanie (także wiecznie głodnej bestii) w zamian za ochronę przybytku (który szybko zyskał nową nazwę: “Pod żmijunem”). A jak to gospodzie na granicy Pustkowi, Avero na brak zajęcia narzekać nie może.

Autorka w tej powieści skupia się przede wszystkim na przedstawieniu bohaterów i ich relacji. Dzięki temu możemy bliżej przyjrzeć się dumnej-mimo swojego zawodu-Dars, Kasaara mającego najwyraźniej dużo zabawy z niedoli przyjaciela, a także innych dziewczyn pracujących w karczmie. No i oczywiście on, Dax we własnej latającej osobie.

Niestety, mimo, iż cała sytuacja została spowodowaną potrzebą szkolenia małego stworka, w tekście nie uraczymy opisu terningów. Autorka poskąpiła technicznych szczegółów, sprowadzając ten wątek do opisu jakoby Amain wziął pupila za karczmę i tam kazał mu ćwiczyć na różnych obiektach.

Serdecznie polecam każdemu, kto już zapoznał się z “Patrycjuszką”. Opowieść stanowi ciekawy powrót do świata Avaroth, w oczekiwaniu na kolejny tom. Osobiście poleciłabym ją też tym, nie przekonanym czytelnikom, którzy zastanawiają się czy na pewno warto wydać swoje pieniądze na “Patrycjuszkę”. Jeden z plot twistów, który pojawia się także w trylogiii, moim skromnym zdaniem, tu robi większe wrażenie i wybrzmiewa zdecydowanie mocniej, niż w powieści.

Ja. Twój.
Tak. Jesteś mój.

O “Patrycujszce” Karoliny Żuk-Wieczorkiewicz, mogłabym się rozpisywać godzinami. Ale czy wiedzieliście, że autorka popełniła także równie cudowny prequel, opowiadający o początkach niezwykłej relacji między Amainem, a krwiożerczo uroczym żmijunem?

Stało się. Avero an Daar wiedziony ludzkim odruchem, na swoje nieszczęście, uratował pisklę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
582
342

Na półkach: ,

Ponieważ sama historia jest stosunkowo krótka, nie będę dużo na jej temat zdradzać, tylko tradycyjnie wyłuszczę, czemu przyznałam jej patronat. Po pierwsze, jak zapewne zgadliście bez trudu, z powodu żmijuna, który jest dla mnie jednym z najbardziej oryginalnych i intrygujących stworów w polskich utworach fantasy. Po drugie, ze względu na to, jak dobrze czyta się tę opowieść i że mimo charakteru low fantasy dostajemy tu mocne pozytywne przesłanie, bo nie tylko Avero stara się postępować uczciwie wobec innych. Po trzecie zaś za starannie zbudowane, wiarygodne relacje między postaciami mające odbicie w dynamicznych dialogach, a po czwarte za istotną rolę zwierząt. Po piąte, za rewelacyjne wykorzystanie tytułu, który używany w różnych kontekstach świetnie pokazuje swoją wieloznaczność. Ale przede wszystkim za to, że bez trudu da się odczuć, iż pisanie tej opowieści było dla autorki ogromną przyjemnością i owa przyjemność niemal na każdym kroku udziela się czytelnikowi. Drobnym zgrzytem w udanej całości była dla mnie natomiast finałowa scena walki, której nie byłam sobie w stanie do końca zobrazować, ale to być może to po prostu wina mojej słabej wyobraźni przestrzennej.

Cała recenzja do przeczytania tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2022/06/recenzja-patronacka-karolina-zuk.html

Ponieważ sama historia jest stosunkowo krótka, nie będę dużo na jej temat zdradzać, tylko tradycyjnie wyłuszczę, czemu przyznałam jej patronat. Po pierwsze, jak zapewne zgadliście bez trudu, z powodu żmijuna, który jest dla mnie jednym z najbardziej oryginalnych i intrygujących stworów w polskich utworach fantasy. Po drugie, ze względu na to, jak dobrze czyta się tę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
278

Na półkach: ,

Czy jest coś, co może uwiązać Amaina i jego niespokojnego ducha na cały rok w jednym miejscu? Jakaż to Zaraza, potrafiąca zaskarbić sobie jego względy i oddanie? Czy naprawdę dokonał tego jeden maleńki demon Pustkowi? I co do tego wszystkiego ma połowa człowieka?

Dużo pytań, ale zapewniam, że na wszystkie znajdziecie odpowiedzi w opowiadaniu „Połowa człowieka”, czyli prequelu książki „Patrycjuszka. Choćby na koniec świata” Karoliny Żuk-Wieczorkiewicz. Autorka w swoim wyjątkowym stylu przybliża historię budowania więzi i relacji między Avero i żmijunem, nie stroniąc od burzliwych emocji. Dla głodnych wrażeń nie zabraknie tu też karczemnych bijatyk, a ze względu na nową profesję najemnika, wielu pięknych i silnych kobiet, pryncypała-sknery i jego przenikliwej konkurencji. Możecie więc być pewni, że mimo niewielu stron i względnie stacjonarnego miejsca fabuła naszpikowana jest akcją i napięciem tak mocno, że nie zdążycie się nudzić. Jeśli dodacie do tego plastyczne opisy, dobre dialogi oraz kapkę humoru i ironii, dostaniecie rozrywkę na naprawdę wysokim poziomie.

„Ta połowa człowieka, którą masz we krwi, kiedyś cię zabije.”

Co ciekawe, dzięki tej historii poznajemy nie tylko genezę więzi Avero i jego pupila, ale też możemy przyjrzeć się lepiej jemu samemu, relacji łączącej go z Darseną czy Kasaarem, po trochu naturze Amainów, a co najważniejsze - ludzkiej połowie głównego bohatera. A wierzcie mi, ta ma bardzo wiele do powiedzenia i nie zawsze będzie to głos rozsądku. Bardzo ważne miejsce i sporą część książki zajmują zwierzęta, a najważniejszym z nich jest to fantastyczne i sądzę, że na pewno docenią to fani tego wątku w literaturze. I możecie być pewni, że mały Dax skradnie serca Wam wszystkim, jeśli jeszcze tego nie zrobił – uwierzcie mi, nie da się oprzeć zarówno uroczej, jak i zabójczej kreacji tego gada. Zresztą u mnie równie skutecznie dokonał tego jego właściciel. 😉

„Połowa człowieka” to pozycja obowiązkowa dla fanów „Patrycjuszki”, zaś dla tych, którzy nie zdążyli jeszcze poznać świata Avaroth, będzie dobrą opcją na pierwsze spotkanie. Polecam!

Czy jest coś, co może uwiązać Amaina i jego niespokojnego ducha na cały rok w jednym miejscu? Jakaż to Zaraza, potrafiąca zaskarbić sobie jego względy i oddanie? Czy naprawdę dokonał tego jeden maleńki demon Pustkowi? I co do tego wszystkiego ma połowa człowieka?

Dużo pytań, ale zapewniam, że na wszystkie znajdziecie odpowiedzi w opowiadaniu „Połowa człowieka”, czyli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1099
222

Na półkach: ,

Mało kto potrafi się wplątać w kłopoty tak, jak Amain półkrwi. Avero nagle zostaje opiekunem żmijuna – krwiożerczej bestii, która stwierdziła, że do niego należy. Najemnik został więc z pisklakiem, marną szansą na podjęcie pracy w ciągu najbliższego roku i koniecznością wytresowania zwierzaka, na czym się kompletnie nie zna. Przyjmuje więc posadę kiepsko opłacanego wykidajły, która pozwala przetrwać, i odlicza dni do końca kontraktu.

Połowa człowieka ma nieskomplikowaną fabułę, która wyjaśnia skąd się wziął żmijun (spragnieni więcej mogą poczytać tutaj),a także kilka innych zagadek z Patrycjuszki, więc nie polecam czytać przed nią – można sobie zaspoilerować pewną ciekawą kwestię. Obserwujemy tutaj głownie relacje między Amainem, karczmarzem i dziewczętami oraz próbę zatrzymania najemnika na stanowisku, gdy upływa jego kontrakt. Dzieje się całkiem sporo, więc nudzić się nie można, ale też większych zaskoczeń nie ma, do tego główny zwrot akcji można przewidzieć wcześniej.

Świat wykreowany przez autorkę to quasi-średniowiecze i ciekawie przedstawiona tu zostaje rola
kobiet, które mają właściwie dwie drogi do wyboru – żony lub prostytutki. To ciekawe i realistyczne ujęcie, zyskujące bardzo dużo dzięki postaci Dars. Kobieta jest ucieleśnieniem idei feministycznej w warunkach, jakie panują w powieściowym świcie, z jednej strony podejmując własne, niezależne decyzje, z drugiej natomiast angażując się w swoistą pracę u podstaw przez nauczanie dziewcząt, jak radzić sobie w trudnej sytuacji i zapewniając leki.

Dars to jednak nie jedyna postać, która przyciąga uwagę. Ponownie postaci drugoplanowe są
bardzo dobrze wykreowane, świetnie przedstawionych zostaje także dwóch Amainów. Jest coś
absolutnie uroczego w wielkim wojowniku, który postanawia zająć się dziką i niebezpieczną zwierzyną, bo umarła jej matka, a jednocześnie to naprawdę pasuje do Avero. Cały ten kontrast między byciem najemnikiem i generalnie niebezpiecznym człowiekiem a jego wrażliwością jest czymś fantastycznym. Do tego dochodzi Kasaar o zupełnie innym podejściu do życia, któremu już po prostu witki opadają na wieść w co wplątał się Avero, więc go wyśmiewa, ale ostatecznie też nie odmawia całkiem pomocy.

Połowa człowieka nie ma skomplikowanej fabuły, trochę wnosi do uniwersum, ale też stosunkowo niewiele. To jednocześnie książka, którą trzeba i nie trzeba przeczytać. Myślę że bez niej spokojnie da się czytać Choćby na koniec świata, a potem kolejne tomy. Tylko rezygnacja z przeczytania, to rezygnacja z paru godzin naprawdę dobrej rozrywki.

---
Także na SzaraKawiarenka.pl

Mało kto potrafi się wplątać w kłopoty tak, jak Amain półkrwi. Avero nagle zostaje opiekunem żmijuna – krwiożerczej bestii, która stwierdziła, że do niego należy. Najemnik został więc z pisklakiem, marną szansą na podjęcie pracy w ciągu najbliższego roku i koniecznością wytresowania zwierzaka, na czym się kompletnie nie zna. Przyjmuje więc posadę kiepsko opłacanego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
120
97

Na półkach:

„Połowa człowieka” Karoliny Żuk-Wieczorkiewicz, mikropowieść – prequel „Patrycjuszki. Choćby na koniec świata”. A o czym to, spytacie.
Avero an Daar najemnik od robót wszelakich (zwłaszcza tych wymagających wyciągania morebdiańskiej stali z pochew na plecach) z wyprawy na Pustkowia wraca z ledwo wyklutym pisklakiem żmijuna. Ponieważ nie wie co zrobić z nowym pupilem, a natura zarówno Amaina, jak i człowieka nie pozwalają mu na porzucenie go na pastwę losu, postanawia go wytresować. Niestety oznacza to, że najemnik wypadnie z zawodowego obiegu na dłuższy czas, a jak pewnie się domyślacie, pensji w tym fachu raczej nie płacą do 10. każdego miesiąca. Czyli czas poszukać stałej pracy. I tak Avero dołącza do barwnej kadry pracowniczej karczmy, która szybko przybiera nazwę „Pod żmijunem”. I to jest początek jego kłopotów z pracodawcą-dusigroszem (jakoś znajomo brzmi🤔),z pewną utalentowaną kurtyzaną, awanturniczymi klientami, bandą szlacheckich renegatów, wiecznie głodnym pisklakiem i właścicielem konkurencyjnej gospody, który aktywnie uprawia tzw. employee poaching 😀(tłum.: podkradanie pracowników).
Zasiadłam do „Połowy człowieka” z westchnieniem zadowolenia i podekscytowania zarazem jak do dobrego wina i tacki wysokogatunkowych serów. Po Patrycjuszce nie mogło być inaczej. I powiem tak: Oj, jakie to było dobre i smaczne!😍
Pięknie narysowani bohaterowie, logiczni, spójni, a jednocześnie z wachlarzem wad, które udowadniają, że nie są sztucznymi, papierowymi wydrukami z wyobraźni autorki. Myślę tu o głównym bohaterze na przykład, który zaskoczył mnie hipokryzją w stylu Kalego, którą znów moja babska natura często niestety przypisuje facetom odnośnie do tematu prostytucji. I cóż, Avero potwierdza moje przemyślenia na ten temat.
Fabularnie w porównaniu do historii Patrycjuszki, to jest wiejska sielanka. Sporo się dzieje, ale autorka skupiła się mocniej na relacjach między bohaterami, na poszerzaniu ich rysów psychologicznych. W to wszystko wplotła piękne relacje ze zwierzętami, podkreślając ich nieocenioną wartość, a także fakt, że niektórzy nie potrafią ich docenić. Za to składam ukłony.😌
Mam też coś do zarzucenia, żeby nie było. Po pierwsze gdzie to szkolenie żmijuna, na które tak się nastawiłam? Twórczyni pisze o tresurze zwierząt, ale go nie opisuje. Bardzo mi zabrakło choć jednej sceny z treningu. To samo odnośnie do dziewczyn pracujących, które niby Avero szkoli w samoobronie. Choć jedna scena dopełniłaby tego obrazu i byłoby idealnie.
Po drugie, coś tam też nie do końca pykło z opisem ostatniej batalii. Owszem walka z kilkoma przeciwnikami jest zazwyczaj chaotyczna, ale ten chaos powinien być uporządkowany dla czytelnika tak, aby na końcu wiedział, kto padł trupem i dlaczego. Ja bym tę scenę przepisała i zastanowiła się nad kolejnością wszystkich gestów i kroków.
Podsumowując Karolina Żuk-Wieczorkiewicz rozbudziwszy moje zaufanie w swój talent, niniejszym wstępuje do grona autorów, których biorę w ciemno, nawet jak wydadzą książkę telefoniczną. Tych, do których będę wracać, kiedy świat robi się zbyt głupi aby go znosić, bo w towarzystwie Avero, Daxa, Darseny, Eurein, Kasaara i budzącego moje coraz większe uwielbienie Sevandera z Ceverde, wiem, że spędzę czas nie tylko na szalonej przygodzie, ale i z pięknie dopracowanym i wymuskanym tekstem, językowo, narracyjnie i fabularnie. Przyjemność czytania gwarantowana.
Tak na marginesie, imiona w świecie Avaroth to prawdziwa uczta dla oka i ucha. Brzmią cudnie, dopasowane idealnie do charakteru i roli postaci. Sami zobaczcie:
S e v a n d e r z C e v e r d e – rytm sylab jak w krokach pasodoble,
Kasaar – jak groźny szept na wietrze; jakie historie kryją się za tym imieniem? No cymes po prostu.😍
Pisarz, który potrafi tak operować słowem i wyobraźnią, że samym imieniem bohatera mówi o nim tak wiele, jest zdecydowanie wart zapamiętania.
„Połowa człowieka” jest dostępna w formie e-booka, więc jak nie macie czytnika, to go kupcie, pożyczcie, przyzwijcie w demonicznym rytualne, wszystko jedno, byle móc przeczytać.🙃

„Połowa człowieka” Karoliny Żuk-Wieczorkiewicz, mikropowieść – prequel „Patrycjuszki. Choćby na koniec świata”. A o czym to, spytacie.
Avero an Daar najemnik od robót wszelakich (zwłaszcza tych wymagających wyciągania morebdiańskiej stali z pochew na plecach) z wyprawy na Pustkowia wraca z ledwo wyklutym pisklakiem żmijuna. Ponieważ nie wie co zrobić z nowym pupilem, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
124

Na półkach:

Stęskniliście się za Avero i żmijunem? A może jeszcze nie znacie tego duo? Nic straconego! „Połowa człowieka” Karolina Żuk-Wieczorkiewicz - opowieści z Avaroth to opowiadanie prosto z wykreowanego przez nią uniwersum Avaroth. Można je czytać zarówno przed jak i po „Patrycjuszce. Choćby na koniec świata” - jest to w zasadzie prequel, w którym poznajemy naszych bohaterów i dowiadujemy się, jak pół-człowiek, pół-Amain stał się właścicielem tego niesamowitego zwierzęcia oraz poznajemy historię łączącej ich więzi.

W tej krótkiej historii (bo mamy tu zaledwie — niestety - 100 stron) autorka snuje opowieść o żmudnej codzienności Avero podczas pracy jako wykidajły w gospodzie „Pod Żmijunem” (jak sądzicie, skąd wzięła się ta nazwa? 😉). Im dalej w las, tym najemnik robi się bardziej niecierpliwy i rozdrażniony. Nie może usiedzieć na miejscu — zgodnie z naturą Amainów jest raczej typem wagabundy i nie dla niego zapuszczanie korzeni, a tu postanowił spędzić cały rok, trenując pupila.

Gospoda, bandyci, kurtyzany, piwo, ogień, walki, przyjaźń — w tych kilku słowach można najlepiej scharakteryzować „Połowę człowieka”, gdyż znajdziecie tu wszystkie te elementy. Jest radość, jest strach, są łzy i są też akty przemocy — choć ta opowieść jest tak krótka, doświadczamy tu wachlarza emocji. Tak, kobiety do piór, bo Karolina Żuk-Wieczorkiewicz bardzo dobrze umie łączyć zarówno sceny walki, bezwzględność i brutalność, jak i wplatać w akcję emocje, przez co jej dzieła są smakowite i soczyste. Historia tkana jest pięknym, barwnym, lecz przystępnym językiem; oczami wyobraźni czytelnik towarzyszy bohaterom w ich powszednich obowiązkach.

Brawa dla Karoliny za stworzenie i przedstawienie nam bezkonkurencyjnego faworyta, jeśli chodzi o zwierzęcych bohaterów fantastyki. Gad skradł nasze serca. Opowiadanie nosi jednak tytuł „Połowa człowieka” - a to dlatego, że mamy tutaj także charakterystykę samego Avero, poznajemy, jakie pół-Amain ma możliwości, jakie słabości, a także jaki rodzaj więzi łaczy go z Darseną.

Jeśli jeszcze nie czytaliście „Patrycjuszki”, z całego serca zachęcamy Was do zapoznania się z tą mini powieścią — przekonacie się, czy historia i język autorki są tym, co Was urzeknie.

Dziękujemy autorce za zaufanie i możliwość objęcia „Połowy człowieka” patronatem ❤️

Stęskniliście się za Avero i żmijunem? A może jeszcze nie znacie tego duo? Nic straconego! „Połowa człowieka” Karolina Żuk-Wieczorkiewicz - opowieści z Avaroth to opowiadanie prosto z wykreowanego przez nią uniwersum Avaroth. Można je czytać zarówno przed jak i po „Patrycjuszce. Choćby na koniec świata” - jest to w zasadzie prequel, w którym poznajemy naszych bohaterów i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
66

Na półkach:

Opowiadanie poznane dawno temu na wattpadzie. Bardzo dobre i polubiłem Avero, a żmijuna wręcz uwielbiałem.

Opowiadanie poznane dawno temu na wattpadzie. Bardzo dobre i polubiłem Avero, a żmijuna wręcz uwielbiałem.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    20
  • Chcę przeczytać
    14
  • Posiadam
    2
  • 2022
    2
  • 52 książki (2022)
    1
  • Fantastyka
    1
  • Przeczytana 2022 - brak opinii
    1
  • Patronaty
    1
  • Książki w 2023 roku
    1
  • Rereading
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Połowa człowieka


Podobne książki

Przeczytaj także