Oczymtamczytam

Profil użytkownika: Oczymtamczytam

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 18 minut temu
126
Przeczytanych
książek
127
Książek
w biblioteczce
124
Opinii
511
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
O czym tam czytam? to blog o książkach prowadzony przez dwie zagorzałe czytelniczki: Mamę Dziecięcia i Kocią Mamę. Tak to nasze pseudonimy w social mediach :) Czytanie jest naszą pasją, postanowiłyśmy więc podzielić się naszymi opiniami na temat przeczytanych lub przesłuchanych (sięgamy zarówno po książki tradycyjne jak ebooki i audiobooki) przez nas lektur, być może zachęcimy kogoś z was do sięgnięcia po pozycje, która nam się podobają. Zachęcamy również do odwiedzania naszej strony na facebooku gdzie teksty pojawiają się w nieco bardziej rozbudowanej formie. Mama Dziecięcia i Kocia Mama :*

Opinie


Na półkach:

TJ Klune został jednym z moich ulubionych autorów już po kilku rozdziałach „Wilczej pieśni”. Od czasu jej przeczytania wiem, że muszę poznać każdą książkę z jego dorobku. Teraz nadszedł czas na „Kruczą pieśń”, czyli drugą część z serii Green Creek.

Tym razem głównym bohaterem jest Gordo, czarownica rodziny Bennettów. Wraz z nim cofamy się w czasie, dowiadujemy się co nieco o jego dzieciństwie; tym, jak stał się czarownicą i znienawidził swego ojca; o trzyletniej podróży, którą odbył z Joem, Carterem i Kellym i jak bardzo ich ona zbliżyła (jej fragmenty poznaliśmy z perspektywy Oxa w „Wilczej pieśni”). I wreszcie – widzimy, jak zacieśniał więź z Markiem.

Tylko czy ją zacieśnił? Jak potoczyła się ich historia?

To zaledwie połowa książki. Później zrównujemy się linią czasową z wydarzeniami, na których zakończyła się „Wilcza pieśń” i kontynuujemy nierówną walkę z nowym zagrożeniem.

Co ja mam Wam powiedzieć? No kocham tę serię! Nawet jeśli „Krucza pieśń” nie wzruszyła mnie aż tak bardzo, jak „Wilcza”, a Gordo irytował co nie miara (naprawdę chłopie, masz czterdzieści lat, weź się ogarnij), to bawiłam się fantastycznie i każdą kolejną stronę chłonęłam z zachwytem. A do tego ubawiłam się setnie! Carter i Rico to moi dwaj ulubieńcy, którzy potrafią rozładować atmosferę nawet w najmniej sprzyjających warunkach i podadzą pomocną dłoń, gdy trzeba (i gdy nie trzeba także :P).

Kocham bohaterów z Green Creek, kocham motyw odnalezionej rodziny, kocham miłość, jaka płynie z tych opowieści. Sama historia też mnie wciągnęła i bałam się, co wydarzy się na końcu i w jaki sposób tym razem autor złamie mi serce. A końcówka... już nie mogę się doczekać kontynuacji, bo działo się, że ho ho!

Jak zwykle u Klune’a, ta książka to kopalnia pięknych cytatów. Dwa z nich znajdziecie na kafelkach. Mogę czytać i czytać jego książki, naprawdę. Nikt tak jak on nie maluje słowem i nie sprawia, że w historię wpada się całym sobą.

Jeśli lubicie motyw odnalezionej rodziny, wilkołaków, nie przeszkadza Wam prostacki humor (w końcu to w większości banda facetów, czego się spodziewaliście? 😉) i jedna scena erotyczna, (którą zawsze można pominąć, choć jest tam element ważny dla fabuły), to nie wahajcie się i sięgajcie po tę książkę. Ja będę polecać tę serię zawsze i nie mogę się doczekać kolejnych części (a są jeszcze dwie! ❤️).

Ps. Na stronie sklepu wydawnictwa można znaleźć darmowe opowiadanie “Pieśń miłości”, które czyta się po „Kruczej pieśni”.

TJ Klune został jednym z moich ulubionych autorów już po kilku rozdziałach „Wilczej pieśni”. Od czasu jej przeczytania wiem, że muszę poznać każdą książkę z jego dorobku. Teraz nadszedł czas na „Kruczą pieśń”, czyli drugą część z serii Green Creek.

Tym razem głównym bohaterem jest Gordo, czarownica rodziny Bennettów. Wraz z nim cofamy się w czasie, dowiadujemy się co nieco...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Żmija i skrzydła nocy" Carissy Broadbent to książka, na którą czekałam z niecierpliwością. Chciałam przeczytać ją już dawno, ale stwierdziłam, że skoro ma ukazać się w Polsce - poczekam.

Oraya jest człowiekiem w królestwie wampirów - jako dziecko została uratowana przez Vincenta, króla Domu Zrodzonych z Nocy. Teraz ma wziąć udział w Kejari - turnieju organizowanym w Księżycowym Pałacu, którego zwycięzca będzie mógł otrzymać błogosławieństwo od królowej Nyaxii. Dotarcie do finału nie jest jednak łatwe - szczególnie gdy jest się jedynym człowiekiem pośród wampirów, i do tego smakowitym kąskiem... 

Nie mogłam się wgryźć w tę historię i nie wiedziałam, co mi nie pasuje - wszędzie wokół same zachwyty! Dopiero później zaczęły pojawiać się relacje, jak bardzo ludziom nie pasuje tłumaczenie - i to było to. Toporne zdania, dziwny szyk - no nie zagrało to. Niektórym przeszkadza takie coś bardziej, innym mniej. W połowie książki przerzuciłam się na wersję angielską i historia mnie pochłonęła.

Na szczęście!

Nie jest to oczywiście nic odkrywczego - ot, wampiry, turniej, ona i on, walka o życie. 

Zacznę od tego, co mi się mniej podobało: słabo wytłumaczony świat. Mamy dużo nazw, jakieś moce, ale w sumie nie zostało to do końca przedstawione, nie ma konkretnych zasad, według których działa magia. Druga rzecz to wampiry - w których nie było nic wampirycznego prócz faktu, że piły krew. Tak naprawdę mogły być dowolną inną rasą i po prawdzie ja miałam przed oczami fae, zwłaszcza ze względu na skrzydła, które mieli bohaterowie.

Sama historia na szczęście siadła mi świetnie. Czy była nieprzewidywalna? No nie do końca... Raczej większości można było się spodziewać, jeśli zbierało się okruszki po drodze. Jednak końcówka - nie był to może plot twist na plot twistami, ale zostało to tak zakręcone, że faktycznie wystąpiło chwilowe zacięcie mózgu. Ostatnie 100 stron sprawia, że zdecydowanie chce się sięgnąć po kontynuację.

"Żmija i skrzydła nocy" nie jest książką odkrywczą, ale przyjemną w odbiorze, zwłaszcza że bohaterowie są naprawdę dobrze wykreowani. Waleczna Oraya, która ma serce na właściwym miejscu; Raihn z zagadkową przeszłością, który tak naprawdę jest kochanym psiakiem do tulenia. Najbardziej chyba jednak polubiłam szaloną Mische🤭

Romans - jest przyjemny, relacja bohaterów rozwija się powoli i jest bardzo wiarygodna. Tylko... No, sami się przekonacie 🤭

Ja przepadłam dla tej historii i szczerze ją Wam polecam - szkoda tylko, że tłumaczenie nie było lepsze.

"Żmija i skrzydła nocy" Carissy Broadbent to książka, na którą czekałam z niecierpliwością. Chciałam przeczytać ją już dawno, ale stwierdziłam, że skoro ma ukazać się w Polsce - poczekam.

Oraya jest człowiekiem w królestwie wampirów - jako dziecko została uratowana przez Vincenta, króla Domu Zrodzonych z Nocy. Teraz ma wziąć udział w Kejari - turnieju organizowanym w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Czarodziejka z ulicy Reymonta” była moim pierwszym spotkaniem z piórem Magdaleny Kubasiewicz – mimo że z półki spogląda na mnie z wyrzutem cała seria o Jagodzie Wilczek. Tak, dotrę i do Ciebie, moja droga.

Książka podzielona jest na trzy opowiadania. W pierwszym wraz z Nataszą „Lady” Ladowską, studentką Collegium Magicae, udajemy się na obóz badawczy do Sławieńczy. Tam dziewczyna musi dzielić pokój ze znienawidzoną Agniesią – śliczną, uzdolnioną i sympatyczną czarodziejką. Obydwie nie są zadowolone ze swojego towarzystwa, jednak już wkrótce będą musiały połączyć siły z kolegami ze studiów – Dobromirem, Grzesiem i Alkiem – bowiem we wsi dzieją się dziwne rzeczy...
W drugim opowiadaniu główne skrzypce gra Dobromir (<3!), w trzecim zaś ponownie towarzyszymy Lady. Historie są oddalone od siebie w czasie, można więc przeczytać pierwszą z nich, a potem wziąć się za „Czarodziejkę z ulicy Grodzkiej”.

Spotkanie z ekipą z Krakowa (w którym mieści się uczelnia) uważam za bardzo udane! Polubiłam ich wszystkich, choć mym serduchem zawojował mrukliwy Złomir Dobromir. Kartki same się przewracały, a akcja niesamowicie wciągała.

Ta książka to opowiadania, więc nie można się po nich spodziewać większego rozbudowania historii bohaterów – dostaliśmy smakowite kąski, a jeśli mamy ochotę po więcej, możemy sięgnąć po pełną powieść w uniwersum.

Jeśli chodzi o same opowiadania, dwa pierwsze podobały mi się niesamowicie, zaś trzecie trochę mniej. Czegoś mi w nim zabrakło – może właśnie kolegów Lady 😉

Z niecierpliwością czekam na kolejne perypetie studentów akademii magicznej!

„Czarodziejka z ulicy Reymonta” była moim pierwszym spotkaniem z piórem Magdaleny Kubasiewicz – mimo że z półki spogląda na mnie z wyrzutem cała seria o Jagodzie Wilczek. Tak, dotrę i do Ciebie, moja droga.

Książka podzielona jest na trzy opowiadania. W pierwszym wraz z Nataszą „Lady” Ladowską, studentką Collegium Magicae, udajemy się na obóz badawczy do Sławieńczy. Tam...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Oczymtamczytam

z ostatnich 3 m-cy
Oczymtamczytam
2024-02-21 21:29:15
Oczymtamczytam ocenił książkę Krucza pieśń na
7 / 10
i dodał opinię:
2024-02-21 21:29:15
Oczymtamczytam ocenił książkę Krucza pieśń na
7 / 10
i dodał opinię:

TJ Klune został jednym z moich ulubionych autorów już po kilku rozdziałach „Wilczej pieśni”. Od czasu jej przeczytania wiem, że muszę poznać każdą książkę z jego dorobku. Teraz nadszedł czas na „Kruczą pieśń”, czyli drugą część z serii Green Creek.

Tym razem głównym bohaterem jest Gordo, ...

Rozwiń Rozwiń
Krucza pieśń TJ Klune
Cykl: Green Creek (tom 2)
Średnia ocena:
8.3 / 10
86 ocen
Oczymtamczytam
2024-02-15 12:07:41
Oczymtamczytam ocenił książkę Żmija i skrzydła nocy na
7 / 10
i dodał opinię:
2024-02-15 12:07:41
Oczymtamczytam ocenił książkę Żmija i skrzydła nocy na
7 / 10
i dodał opinię:

"Żmija i skrzydła nocy" Carissy Broadbent to książka, na którą czekałam z niecierpliwością. Chciałam przeczytać ją już dawno, ale stwierdziłam, że skoro ma ukazać się w Polsce - poczekam.

Oraya jest człowiekiem w królestwie wampirów - jako dziecko została uratowana przez Vincenta, króla D...

Rozwiń Rozwiń
Żmija i skrzydła nocy Carissa Broadbent
Cykl: Królestwo Nyaxii (tom 1)
Seria: Hype
Średnia ocena:
7.6 / 10
744 ocen
Oczymtamczytam
2024-02-10 08:30:47
Oczymtamczytam ocenił książkę Czarodziejka z ulicy Reymonta na
7 / 10
i dodał opinię:
2024-02-10 08:30:47
Oczymtamczytam ocenił książkę Czarodziejka z ulicy Reymonta na
7 / 10
i dodał opinię:

„Czarodziejka z ulicy Reymonta” była moim pierwszym spotkaniem z piórem Magdaleny Kubasiewicz – mimo że z półki spogląda na mnie z wyrzutem cała seria o Jagodzie Wilczek. Tak, dotrę i do Ciebie, moja droga.

Książka podzielona jest na trzy opowiadania. W pierwszym wraz z Nataszą „Lady” Lad...

Rozwiń Rozwiń
Oczymtamczytam
2024-02-10 08:30:06
Oczymtamczytam ocenił książkę Czarodziejka z ulicy Grodzkiej na
7 / 10
i dodał opinię:
2024-02-10 08:30:06
Oczymtamczytam ocenił książkę Czarodziejka z ulicy Grodzkiej na
7 / 10
i dodał opinię:

„Czarodziejka z ulicy Grodzkiej” to pełna opowieść o studentach Collegium Magicae, której akcja ma miejsce po pierwszym opowiadaniu „Czarodziejki z ulicy Reymonta”. Polecam Wam zapoznać się najpierw z tym opowiadaniem (a najlepiej z całą książką😉 ), wtedy pewne okoliczności wydarzeń będą d...

Rozwiń Rozwiń

ulubieni autorzy [2]

Marcin Mortka
Ocena książek:
7,2 / 10
119 książek
18 cykli
556 fanów
Terry Pratchett
Ocena książek:
7,3 / 10
137 książek
8 cykli
Pisze książki z:
5289 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
126
książek
Średnio w roku
przeczytane
32
książki
Opinie były
pomocne
511
razy
W sumie
wystawione
115
ocen ze średnią 6,9

Spędzone
na czytaniu
819
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
40
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]