Audiobook
Czyta Wojciech Żołądkowicz

Drugi tom historii lubelskiego adwokata od spraw słowiańskich bogów i stworów. Ciekawszy niż tom poprzedni, gdyż akcja opiera się na kilku intrygach. Jednak największym atutem jest kilka zamieszczonych tu legend i poznać można też zasady dobrego słowiańskiego męża (w sensie mężczyzny/woja).
Już nie drażni tak bardzo notoryczne określanie podmiotu w zdaniu słowem "adwokat", nawet gdy nasz bohater daleki jest od spraw zawodowych (i to nie tylko w Jawii autor tak go nazywa).

Wisienką na torcie jest tutaj lektor, który potrafi zmieniać głos w zależności od postaci.

Audiobook
Czyta Wojciech Żołądkowicz

Drugi tom historii lubelskiego adwokata od spraw słowiańskich bogów i stworów. Ciekawszy niż tom poprzedni, gdyż akcja opiera się na kilku intrygach. Jednak największym atutem jest kilka zamieszczonych tu legend i poznać można też zasady dobrego słowiańskiego męża (w sensie mężczyzny/woja).
Już nie drażni tak bardzo notoryczne...

Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem

Gdy pałający rządzą zemsty, nienawidzący wszystkich i wszystkiego Trojan, ucieka z Pustki wszechrzecz staje na krawędzi zagłady. Ograbiony z twarzy Bóg nie ma bowiem zamiaru oszczędzić niczego ani w Nawi, ani w Prawi, ani tym bardziej w Jawi. W myśl zasady: „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”, we wspólnej walce przeciwko owemu boskiemu psycholowi, jednoczą się nawet ci, którzy w normalnych warunkach najchętniej skoczyliby sobie do gardeł. Pośród wojowników stojących po właściwej stronie, nie mogło oczywiście zabraknąć Lichockiego, pupilka – co prawda, tylko niektórych – bogów, widzącego i wybrańca w jednym. Marek najwyraźniej nie spodziewał się, w jak wielką rozpierduchę wpakują go tym razem jego nadnaturalne zdolności. Ktoś musi jednak powstrzymać nadciągającą nieubłaganie hekatombę, a któż poradzi sobie z tym lepiej niż kuty na cztery nogi adwokat? No właśnie… Takiemu to żadne, nawet przedwieczne, prawa nie są straszne.

Z przyjemnością wróciłam do Uniwersum Powiernika, by przeżyć kolejną przygodę wraz z Markiem i rzeszą, mniej lub bardziej (albo w ogóle),sympatycznych stworów. Dostałam nie tylko to czego się spodziewałam, czyli wyrazistych bohaterów o specyficznym poczuciu humoru i przenikający się z szarą codziennością zapomniany świat mitologii słowiańskiej, ale także sprawnie splecioną intrygę i zapierającą dech w piersi bitwę, której rezultat wcale nie jest oczywisty. Ta część jest też zdecydowanie mroczniejsza, krwawsza i dynamiczniejsza od rozruchowego „Powiernika”. W „Widzącym” stawka jest większa, ryzyko znaczniejsze i niebezpieczeństwa liczniejsze. Robi się intensywniej, poważniej. Widać, że Piątkowski ma pomysł i konsekwentnie go realizuje.

Równie konsekwentnie wprowadza nas także w tajniki słowiańskich wierzeń. Dzieje się to jakby przy okazji, przychodzi niezwykle naturalnie i bezboleśnie. Dzięki temu nie mamy problemu w odnalezieniu się w całej, coraz bardziej rozbudowanej, historii. Uniwersum, to ewidentnie słowiańskie fantasy przyjazne laikom.

Jeśli czytaliście poprzedni tom („Powiernik”) i zbiór opowiadań („Powiernik. Bogowie i Stwory”) z Markiem w roli głównej, to zapewne nie macie wątpliwości, że to taki nasz rodzimy a la superbohater. W pełni realizuje bowiem wzorzec kulturowy, silnie oparty na szeroko rozumianej indywidualności i nadnaturalnych zdolnościach. Widzącego należy więc przyjąć z całym „dobrodziejstwem inwentarza” archetypu (jedyne czego tu brakuje to pelerynka, maska i obcisły kostium). Lichockiemu zdarza się więc wpadać w pompatyczny i butny ton. To typ nazbyt pewnego siebie wojownika, gotowego na każde wyzwanie, zawzięcie broniącego tego w co wierzy i swoich bliskich. I jak to z superbohaterami bywa, wszystko mu wybaczamy, bo wiemy, że on nie może po prostu inaczej.

Ogromnie żałuję, że nie udało mi się dotrzeć na zlot fanów Powiernika w Skansenie, który mam totalnie pod nosem. Wiecie, jak to jest: „Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach…”. W ramach pocieszenia pójdę za ciosem i od razu sięgnę po „Obrońców”. Drugi wchodzący w skład Uniwersum zbiór opowiadań mam już bowiem za sobą. Warto wspomnieć, że jeśli lubicie audio koniecznie wysłuchajcie serii w interpretacji Wojciecha Żołądkiewicza. Studio Nine Realms, jak zwykle wykonało kawał dobrej roboty.

Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem

Gdy pałający rządzą zemsty, nienawidzący wszystkich i wszystkiego Trojan, ucieka z Pustki wszechrzecz staje na krawędzi zagłady. Ograbiony z twarzy Bóg nie ma bowiem zamiaru oszczędzić niczego ani w Nawi, ani w Prawi, ani tym bardziej w Jawi. W myśl zasady: „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”, we wspólnej walce przeciwko...

#instaxprojektyvideorecenzje

,,Widzący” oraz ,,Widzący. Bogowie i Stwory” 10/10

Czytajcie jako jedną książkę 🙏
Kolejny autor i kolejny psychofan autora (tak! To ja 🤣)
Pamiętacie Mareczka z Powiernika?
W Widzącym mamy już do czynienia z Markiem.
No i jest widzącym 👁️ Widz zdąży zauważyć że mam manię na tym punkcie 🤗
Dodatkowo informacja że mają tytuły pójść za granicę jeszcze bardziej napawa mnie dumą. Słowiańską dumą.

Ale wracając do powyższych książek 👀
Czytałem je , słuchałem (polecam!) i odleciałem 🙈

Jakie to jest dobre!

Czytajcie po kolei wszystkie książki.
U @slavicbook jest rozpiska jak chronologicznie.

Z ,,Widzącego” dowiadujemy się że mamy przesrane. W przenośni i dosłownie 👁️
Wrogowie muszą połączyć siły przed ostateczną rozpierduchą. Stwory nie bawią się w typowe akuku. Giń, przepadnij. Domena tych książek. Nie ma drugiej szansy.

Marek wyrusza na szukanie BAŁWANÓW.
Kiepski żart Bogów? Walka o władzę nad każdym ze światów? Krwiste rozprawunki, genialne sceny walki i gigantyczna rozpierdziucha w kulminacji ,,Widzącego”
Opowiadania są i dalszą i osobną częścią. Jak w życiu.
Nie ma czegoś takiego jak lecimy cały czas do jednego punktu, w międzyczasie dużo musi się jeszcze wydarzyć. I tak jest w opowiadaniach. I zbieramy powolutku tak i sprzymierzeńców, jak i tworzymy sobie nowych wrogów. Krwistych, okrutnych wrogów, których największym szczęściem jest nasze nieszczęście. Jak jeszcze ofiara będzie się wykrwawiać z miesiąc do swojego rychłego końca, tym lepiej i radość większa.

Można polegać na humorze autora🤗Ukłony za składanie mebli i spotkanie na grzybobraniu 🤭

Słowianie! Podsumowując- uśmiejecie się, ciary Was przejdą, zgroza Was dopadnie, przeczytacie w trymiga i będziecie wracać do tych pozycji 🔥

Dowiemy się jak powstaje spaleniec 🔥 przyjrzymy się zemście południcy i okrucieństwie największym z możliwych - ludzkiemu spaczeniu 👁️

I czy jest jeszcze nadzieja…?!

Film z efektem kalejdoskopowym to nic innego jak okruchy z książki, kto zatrzyma dostrzeże stwory, które siedzą w Nas, blisko Nas i którymi sami jesteśmy 🤗

Serdecznie polecam!

#instaxprojektyvideorecenzje

,,Widzący” oraz ,,Widzący. Bogowie i Stwory” 10/10

Czytajcie jako jedną książkę 🙏
Kolejny autor i kolejny psychofan autora (tak! To ja 🤣)
Pamiętacie Mareczka z Powiernika?
W Widzącym mamy już do czynienia z Markiem.
No i jest widzącym 👁️ Widz zdąży zauważyć że mam manię na tym punkcie 🤗
Dodatkowo informacja że mają tytuły pójść za granicę...

Druga część przygód Marka Lichockiego oraz jego przyjaciół.

Tym razem nasi bohaterowie muszą zmierzyć się z niebezpiecznym wrogiem Trojanem, który jakimś cudem uciekł ze swojego więzienia – Pustki. Głównym celem Trojana jest zniszczenie całego świata, ale również zebranie grona swoich popleczników. W związku z tym Marek ponownie przenosi się do Nawii, aby pokrzyżować wrogom plany.

Tylko czy wszystko się uda?
Czy świat zostanie ocalony?
I przede wszystkim jakim cudem Trojan wydostał się z Pustki?

Odpowiedzi na te pytania oraz o wiele więcej znajdziecie w lekturze.
W tej części bohaterowie mierzą się z nowym zagrożeniem oraz nowymi wyzwaniami.

Nie mogłam oderwać się od lektury. Historia jest po prostu świetna i wciąga już od pierwszych stron.
A jeżeli chodzi o zakończenie to jest ono zaskakujące.

Serdecznie polecam strona.394

Druga część przygód Marka Lichockiego oraz jego przyjaciół.

Tym razem nasi bohaterowie muszą zmierzyć się z niebezpiecznym wrogiem Trojanem, który jakimś cudem uciekł ze swojego więzienia – Pustki. Głównym celem Trojana jest zniszczenie całego świata, ale również zebranie grona swoich popleczników. W związku z tym Marek ponownie przenosi się do Nawii, aby pokrzyżować...

WIDZĄCY
Uniwersum Powiernika, tom II
Franciszek M. Piątkowski

Poznanie kontynuacji świetnej książki zawsze wiąże się z ryzykiem, że nasze oczekiwania zostaną zawiedzione, że historia zupełnie zmieni bohaterów, że to już nie będzie "to samo"... Ciekawi Was, jak to było z drugim tomem serii Franciszka Piątkowskiego? Zapraszam na kilka słów opinii.

Muszę przyznać, że "Widzący" to rzeczywiście nie było "to samo", co pierwszy tom... było zdecydowanie lepiej! Cóż to była za ekscytująca lektura: pełna mroku, niebezpieczeństwa, ryzykownych wypraw, niesamowicie groźnych przygód i kolejnych karkołomnych misji, w których na szali pozostawało nie tylko życie ludzkiego Powiernika, ale także wszystkich światów, wymiarów. Odniosłam wrażenie, że pierwsza część była jedynie wstępem do prawdziwie mrożących krew w żyłach zdarzeń, ekscytujących zwrotów akcji oraz wywołujących dreszcz przerażenia momentów. Ogromnie podobała mi się taka zmiana w intensywności akcji oraz towarzyszących jej emocji.

"Widzący" zdaje się wspięła się na wyższy, bardziej niebezpieczny i zdecydowanie bardziej intensywny poziom, w którym historia niemal zupełnie wykroczyła poza ramy ludzkiego świata. Powieść nabrała niejako powagi, ważności i została obarczona zdecydowanie bardziej mrocznym klimatem. Stało się tak za sprawą niezwykle ważnej misji, jakiej podjął się główny bohater, w której jego rola Widzącego nabrała najistotniejszego znaczenia. Dodatkowo, wraz z poważną misją pojawiło się zdecydowanie więcej budzących grozę zdarzeń oraz potworów, z którymi przyszło Widzącemu walczyć o uratowanie świata. A zdaje się, że to  ledwie przedsmak tego, z czym w niedalekiej przyszłości przyjdzie się mierzyć głównemu bohaterowi - już nie mogę się doczekać, by obserwować te zmagania.

"Widzący" to także część historii, w której ujawnione zostają niektóre tajemnice świata słowiańskich bóstw i powiązanych z nimi domen. Autor w umiejętny i niewymuszony sposób wplata w fabułę skrawki historii stworzenia słowiańskich bogów, dzięki czemu doskonale zdajemy sobie sprawę z wagi toczących się zdarzeń, bez zbędnej dezorientacji czy frustracji. To również kolejna okazja do zdobycia wiedzy na temat słowiańskiej mitologii, co z kolei sprawia, że nawet laik nie zagubi się w opowieści. Równocześnie jest to forma poszerzenia perspektywy, lepszego, prowadzącego do zrozumienia zaprezentowania świata przedstawionego oraz praw w nim rządzących.

Drugi tom serii ukazuje również przemianę głównego bohatera - tę psychiczną, lecz także, jak się stopniowo okazało, fizyczną,  zwiazaną z dzierżoną przezeń wyjątkową mocą oraz rolą, do jakiej został powołany. Zadziwiające jest to, z jakim spokojem Marek poznaje i poddaje się swemu zupełnie ponadnaturalnemu przeznaczeniu - budzi to sympatię oraz podziw, chociaż w równym stopniu zastanawia i nieco dziwi.
.
"Widzący" to wciągająca, pełna mroku i zaskakujących zdarzeń kontynuacja tej wyjątkowej, iście słowiańskiej fantastyki. Lektura jest pochłaniająca, budzi mnóstwo emocji, wywołuje dreszcze strachu i grozy, a nade wszystko ciekawi i intryguje od początku do końca. Już nie mogę się doczekać, by poznać dalszy ciąg przygód zadziwiającego Powiernika.
.
#Książki #widzący #uniwersumpowiernika

WIDZĄCY
Uniwersum Powiernika, tom II
Franciszek M. Piątkowski

Poznanie kontynuacji świetnej książki zawsze wiąże się z ryzykiem, że nasze oczekiwania zostaną zawiedzione, że historia zupełnie zmieni bohaterów, że to już nie będzie "to samo"... Ciekawi Was, jak to było z drugim tomem serii Franciszka Piątkowskiego? Zapraszam na kilka słów opinii.

Muszę przyznać, że...

Niestety część znacznie słabsza od poprzedniego tomu, a przyznam się, że ostrzyłam sobie na nią ząbki. Coż, literackie rozczarowania są wpisane w czytelnicze ryzyko. Ot, taka sobie przeciętna przygodówka z trochę tendencyjną akcją i lekko irytującym głównym bohaterem, a do tego szczypta zwietrzałej słowiańszczyzny. Można przeczytać, ale również można pominąć i te 3 godziny wykorzystać np. na sen 😉

Niestety część znacznie słabsza od poprzedniego tomu, a przyznam się, że ostrzyłam sobie na nią ząbki. Coż, literackie rozczarowania są wpisane w czytelnicze ryzyko. Ot, taka sobie przeciętna przygodówka z trochę tendencyjną akcją i lekko irytującym głównym bohaterem, a do tego szczypta zwietrzałej słowiańszczyzny. Można przeczytać, ale również można pominąć i te 3 godziny...

1. O laboga ileż w tej książce męskich kompleksów i mitomaństwa.
2. Syndrom zbawiciela głównego bohatera niestety psuje troszkę jakoś odbioru. Facet ma tak prostackie podejście do świata, że trudno czasami kontynuować czytanie.
3. Obraz kobiety - no z poziomu fantazji nastoletniego fana Fantazy ;)
4. Dialogi ranią moją inteligencję.
5. A mimo to czytam - bo świat jest ciekawy i rzadko kiedy tak rozbudowany.

1. O laboga ileż w tej książce męskich kompleksów i mitomaństwa.
2. Syndrom zbawiciela głównego bohatera niestety psuje troszkę jakoś odbioru. Facet ma tak prostackie podejście do świata, że trudno czasami kontynuować czytanie.
3. Obraz kobiety - no z poziomu fantazji nastoletniego fana Fantazy ;)
4. Dialogi ranią moją inteligencję.
5. A mimo to czytam - bo świat jest...

Fajna, rozrywkowa seria, która przybliża mitologię słowiańską. Nie jest zbyt ambitna, dialogi są fatalne, ale mimo tego jestem ciekawa co wydarzy się w kolejnych częściach.

Fajna, rozrywkowa seria, która przybliża mitologię słowiańską. Nie jest zbyt ambitna, dialogi są fatalne, ale mimo tego jestem ciekawa co wydarzy się w kolejnych częściach.

Kolejna część z Uniwersum Powiernika. Tym razem przed nami wielka bitwa, która Marek musi stoczyć ramię w ramię z Bogami. Przed Widzącym pojawiają się coraz większe wyzwania, z którymi daje sobie radę bezproblemowo. Jak to się dzieje? Marek zyskuje coraz więcej mocy i jego pozycja jest nieodzowna. Kolorowa opowieść o świcie bogów i stworów, przeniesiona do teraźniejszości, z którą łatwo się utożsamić. Doceniam bardzo dowcipne wątki takie jak wampir-weganin Radzio o Strzygoń Bezmir – prywatny adiutant. Polecam bardzo.

Kolejna część z Uniwersum Powiernika. Tym razem przed nami wielka bitwa, która Marek musi stoczyć ramię w ramię z Bogami. Przed Widzącym pojawiają się coraz większe wyzwania, z którymi daje sobie radę bezproblemowo. Jak to się dzieje? Marek zyskuje coraz więcej mocy i jego pozycja jest nieodzowna. Kolorowa opowieść o świcie bogów i stworów, przeniesiona do teraźniejszości,...

Nadciąga zło. Niewyobrażalna, mroczna siła wydostała się na wolność, a jedyne czego pragnie to zniszczenie wszystkiego co napotka na swojej drodze. Jedni uważają, że tej siły nie da sie juz powstrzymać, w innych z kolei wciąż tli się iskierka nadziei na to, że wszystko wróci do normy.
Czy zwaśnieni dotąd Bogowie zjednoczą się, by wspólnie pokonać wroga?

Jedno jest pewne: Marek po raz kolejny zostanie wystawiony na próbę i to od niego będzie zależała przyszłość Jawii, Prawii i Nawii.

Emocje jeszcze nie opadły po poprzednim tomie, a Autor ponowne serwuje ich porządną dawkę.

,,Widzący,, jest drugą częścią całej serii i w tym tomie jeszcze bardziej zżyłam się z bohaterami. Zostali wykreowani w taki sposób, że niemal namacalnie odczuwamy ich emocje. Tym samym cieszę się, że główni bohaterowie mają odmienne charaktery, co nadaje niesamowitego klimatu w łączącej ich relacji.

Cóż mogę powiedzieć. Każdy element tej historii został przemyślany, a każdy wątek znajduje swoje zwieńczenie, tworząc tym samym jedną spójną całość.
Świat, który wykreował Autor jest magiczny i pozwala Czytelnikowi puścić wodze fantazji.

W książkach, po które sięgam, przykuwam znaczną uwagę do sposobu w jaki poprowadzone są dialogi, bo to właśnie one są podstawą każdej opowiadanej historii. Tutaj wszystko ze sobą współgra, co sprawia, że książkę czyta się jednym tchem.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, to koniecznie sięgnijcie po tę serię!

Nadciąga zło. Niewyobrażalna, mroczna siła wydostała się na wolność, a jedyne czego pragnie to zniszczenie wszystkiego co napotka na swojej drodze. Jedni uważają, że tej siły nie da sie juz powstrzymać, w innych z kolei wciąż tli się iskierka nadziei na to, że wszystko wróci do normy.
Czy zwaśnieni dotąd Bogowie zjednoczą się, by wspólnie pokonać wroga?

Jedno jest pewne:...