Jako że już wcześniej przepadłam w świecie Avaroth, z wielką radością przyjęłam ukazanie się nowelki z tego uniwersum. Tym bardziej, że opowiada o moim ulubionym Kasaarze.

Chociaż krótki w swojej formie, "Oleander" przekazuje nam wciągającą i głęboko poruszającą opowieść o kobiecie lekkich obyczajów, która na ciężkiej drodze życia spotyka nagle kogoś, kto wywróci jej ułożony i zaakceptowany stan rzeczy o sto osiemdziesiąt stopni... Niejednokrotnie łzy pojawią Wam się w oczach podczas jej lektury, a genialny styl autorki sprawi, że ją wręcz pochłoniecie! Ja tak miałam ;)
Jest to opowieść pokazująca jakże trudny temat z zupełnie innej perspektywy. Obrazuje też istotność zaufania do drugiego człowieka, chęć czynienia dobra, nawet, jeśli nie jest to do końca bezpiecznie. Jednym słowem - daje do myślenia.

Myślę, że można po nią sięgnąć nawet bez znajomości innych historii z Avaroth, bo chociaż może nie zrozumie się wszystkich małych niuansów, ale ta nowelka jest tak dobra, że z pewnością skutecznie zachęci do lektury całej reszty.

Jako że już wcześniej przepadłam w świecie Avaroth, z wielką radością przyjęłam ukazanie się nowelki z tego uniwersum. Tym bardziej, że opowiada o moim ulubionym Kasaarze.

Chociaż krótki w swojej formie, "Oleander" przekazuje nam wciągającą i głęboko poruszającą opowieść o kobiecie lekkich obyczajów, która na ciężkiej drodze życia spotyka nagle kogoś, kto wywróci jej...

Olenander. Kolejna odsłona świata Avaroth i kolejna cudowna opowieść. Autorka ilekroć daje nam do spróbowania kawałek wielkiego tortu, jakim jest jej Uniwersum, sprawia, że mamy niedosyt. Fabuła nieco oklepana, otóż na drodze szlachetnej kurewce staje młodzian, który zachwyci ją swoją niezwykłością. A jednak. W historii tkwi magia, delikatność w świecie złym i pozbawionym współczucia. Dwóch ludzi staje sobie naprzeciw i wbrew wszystkiemu zachowują wrażliwość i dobro. Może to i naiwne, ale pióro autorki pozwala nam w to uwierzyć. Opowiadanie czyta się z prawdziwą przyjemnością. Polecam serdecznie wstąpić do świata Avaroth na dłużej.

Olenander. Kolejna odsłona świata Avaroth i kolejna cudowna opowieść. Autorka ilekroć daje nam do spróbowania kawałek wielkiego tortu, jakim jest jej Uniwersum, sprawia, że mamy niedosyt. Fabuła nieco oklepana, otóż na drodze szlachetnej kurewce staje młodzian, który zachwyci ją swoją niezwykłością. A jednak. W historii tkwi magia, delikatność w świecie złym i pozbawionym...

Opowiadanie jest rewelacyjne, dodaje smaku i pikanterii do świata Avaroth. W dodatku poznajemy pewnego skrytobójcę bliżej i trochę od innej strony, co dla miłośniczek tej postaci może być dużym atutem.

Dla mnie było świetną odskocznią i przyjemną lekturą. Uwielbiam siedzieć w świecie autorki, jest dla mnie bardzo namacalny. I choć tutaj jest zupełnie inna historia, to wciąga niesamowicie. Karolina Żuk-Wieczorkiewicz potrafi opowiadać, a bohaterkę opowiadania naprawdę da się polubić i aż chciałoby się poznać jej historię lepiej. Ta jedna decyzja, którą dziewczyna podejmuje zmienia mocno jej życie. Przyznam, że w trakcie czytania niejedna łza popłynęła.

Elementy erotyczne napisane są z dużą dozą subtelności, bez wulgaryzmów i naprawdę dobrze się je czytało. Jedyny mankament tego opowiadania, to jest za krótkie. Ja chcę więcej!

Opowiadanie jest rewelacyjne, dodaje smaku i pikanterii do świata Avaroth. W dodatku poznajemy pewnego skrytobójcę bliżej i trochę od innej strony, co dla miłośniczek tej postaci może być dużym atutem.

Dla mnie było świetną odskocznią i przyjemną lekturą. Uwielbiam siedzieć w świecie autorki, jest dla mnie bardzo namacalny. I choć tutaj jest zupełnie inna historia, to...

Ile może znieść kobieta? Co trzeba, żeby męski, brutalny świat sponiewierał kobietę do tego stopnia, że ta nie ma ochoty żyć?
Co dla zdradzonej i oszukanej kobiety znaczy zaufanie?
Karolina Żuk-Wieczorkiewicz i jej „Oleander” odkrywa przed wami świat, w którym człowiek człowiekowi gotuje okrutny los.

Arisi jest prostytutką w jednym z zamtuzów z miast Południa. Wiedziona naiwną wiarą w baśnie, dała się uwieść księciu z bajki..
Tylko że ten, okazał się łowcą dziewczyn do burdeli.
Tu na scenę wkracza Kasaar. Skrytobójca, który ma już całkiem spore grono fanek. Ciemne włosy, zielone oczy i zdolne ręce 😎
W wyniku obławy, skrytobójca ukrywa się w pokoju Arisi. Dziewczyna postanawia mu pomóc, jednak konsekwencje tego są fatalne. Arisi zostaje ciężko ranna, a Kasaar postanawia jej pomóc. Mając dług wdzięczności, mężczyzna opiekuje się ranną kobietą i stara się nią jak najlepiej opiekować.
Między kobietą a mężczyzną tworzy się chemia.

Karolina znowu serwuje nam emocjonalną wycieczkę po zakamarkach ludzkiej duszy.
Dwójka głównych bohaterów tka między sobą nieśmiały, delikatny czar zaufania, zrozumienia i wzajemnej tolerancji. Przy okazji one bed thrope dostajemy bliskość i intymność w najlepszym znaczeniu tego słowa.

Dajcie się porwać kolejnej opowieści ze świata Avaroth!
A kto, tak jak ja, czeka na „Gwiazdę Cohranu"?😅

#współpracapatronacka

Ile może znieść kobieta? Co trzeba, żeby męski, brutalny świat sponiewierał kobietę do tego stopnia, że ta nie ma ochoty żyć?
Co dla zdradzonej i oszukanej kobiety znaczy zaufanie?
Karolina Żuk-Wieczorkiewicz i jej „Oleander” odkrywa przed wami świat, w którym człowiek człowiekowi gotuje okrutny los.

Arisi jest prostytutką w jednym z zamtuzów z miast Południa. Wiedziona...

Świeżutka premiera ze świata Avaroth, "Oleander", opowiadanie autorstwa Karoliny Żuk-Wieczorkiewicz.
Historia przedstawia nam bliżej sylwetkę pewnego ciemnowłosego Amaina😏, którego spotkać możemy w trylogii Patrycjuszka.

Dziewczyna z zamtuza postanawia pomóc tajemniczemu zbiegowi. Płaci za tę decyzję wysoką cenę i w desperacji postanawia zaufać komuś, kto stał się przyczyną jej nieszczęścia.

Bohaterowie, jak zwykle doskonale zarysowani, w krótkim opowiadaniu pokazują się w pełnym spektrum zachowań i cech.
Fabuła jest dynamiczna i nie nudzi nawet przez chwilę.
Opowiadanie pokazuje mroczniejsze oblicze autorki, która przypomina, że Avaroth to bynajmniej nie jest kraina baśni. Jest brutalnie, z miejscami wręcz naturalistycznym okrucieństwem, ale też we właściwym pisarce stylu, z poczuciem satysfakcji na zakończenie.

Jeśli chcecie dowiedzieć się co oznacza oleander w Avaroth to polecam to opowiadanie, które jest też doskonałym wprowadzeniem w uniwersum dla początkujących podróżników. 😊
Czytanie tekstów Karoliny Żuk-Wieczorkiewicz jest jak sączenie ulubionego wina. Odurzające, uzależniające i pozostawiające czytelnika z poczuciem pławienia się w luksusie.🥰

Świeżutka premiera ze świata Avaroth, "Oleander", opowiadanie autorstwa Karoliny Żuk-Wieczorkiewicz.
Historia przedstawia nam bliżej sylwetkę pewnego ciemnowłosego Amaina😏, którego spotkać możemy w trylogii Patrycjuszka.

Dziewczyna z zamtuza postanawia pomóc tajemniczemu zbiegowi. Płaci za tę decyzję wysoką cenę i w desperacji postanawia zaufać komuś, kto stał się...

Najbardziej tajemniczy bohater serii Patrycjiuszka odsłania się odrobinę. Tak jak nie przepadam za krótkimi formami ,tak tutaj mi to zupełnie nie przeszkadza.

Najbardziej tajemniczy bohater serii Patrycjiuszka odsłania się odrobinę. Tak jak nie przepadam za krótkimi formami ,tak tutaj mi to zupełnie nie przeszkadza.

Szkoda, że to raczej opowiadanie niż książka, bardzo mocne i bardzo wciągające.

Szkoda, że to raczej opowiadanie niż książka, bardzo mocne i bardzo wciągające.