Ekspres do Galicji

Okładka książki Ekspres do Galicji Bohdan Kołomijczuk
Okładka książki Ekspres do Galicji
Bohdan Kołomijczuk Wydawnictwo: Wydawnictwo ANAGRAM kryminał, sensacja, thriller
238 str. 3 godz. 58 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Wydawnictwo ANAGRAM
Data wydania:
2021-12-20
Data 1. wyd. pol.:
2021-12-20
Liczba stron:
238
Czas czytania
3 godz. 58 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365554956
Tłumacz:
Ryszard Kupidura
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
796
796

Na półkach: , ,

30/180/2022
Wyzwanie LC marzec 2022 – Wschodnia Europa
Chyba lepsza niż pierwsza powieść tego autora. Może przez to, że mniej jest spelunek, a więcej wyższych sfer? Tak czy siak, znowu dużą rolę odgrywają tu sprawy wywiadów i kontrwywiadów, a trupy są trochę przy okazji. A poza tym złoto i klejnoty, piękne kobiety i zakład dla obłąkanych, Szwajcaria i Lwów. I tytułowy pociąg, a nim trup. Jak w Orient Ekspresie.
„-Czy zna pan rosyjski?
-Niestety nie. (…)
W oczach Jakowa pojawiło się szczere zaskoczenie, zapewne w dalszym ciągu wydawało mu się, że wszyscy Słowianie powinni mówić po rosyjsku.”
„Wątpię, czy wiedzą panowie, czym jest obłęd – odpowiedział Kronfeld. – Na początku karmi jedynie umysł, a następnie sam go zastępuje…”
I wszystko jasne.

30/180/2022
Wyzwanie LC marzec 2022 – Wschodnia Europa
Chyba lepsza niż pierwsza powieść tego autora. Może przez to, że mniej jest spelunek, a więcej wyższych sfer? Tak czy siak, znowu dużą rolę odgrywają tu sprawy wywiadów i kontrwywiadów, a trupy są trochę przy okazji. A poza tym złoto i klejnoty, piękne kobiety i zakład dla obłąkanych, Szwajcaria i Lwów. I tytułowy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
51
32

Na półkach: ,

Druga odsłona opowieści o śledztwach komisarza Wistowicza rozpoczyna się w Wenecji od morderstwa pewnego ubogiego tłumacza języka włoskiego, którego nieszczęściem było przełożyć z niemieckiego kontrowersyjny tekst nikomu nieznanej ukraińskiej autorki. Potem przeskakujemy do Baden, by poznać między innymi młodego lekarza – asystenta szefa szpitala psychiatrycznego – który zostaje zaangażowany w sprawę jednego z pacjentów. I tak nam mija … 60 stron! 60 stron czekania na Wistowicza! Wydaje się dużo, ale powiem wam, warto, bo kiedy już się pojawi (a z nim cała plejada starych i nowych bohaterów),wszystko zaczyna się układać w spójną całość. Oczywiście oprócz morderstwa (i to niejednego) są afery, szpiedzy, podwójni agenci, szemrane typy z przestępczego półświatka, piękne kobiety, a wszystko przyprawione aromatycznym sosem opisów miejsc z początku XX wieku.
W porównaniu z poprzednią częścią, ta jest co najmniej tak dobra (a miejscami nawet lepsza). Przede wszystkim widać, że autor lepiej wyczuwa klimat miejsc, które odwiedza, bo ich opisy są bardziej precyzyjne i sugestywne. Oczywiście, (co w pełni odpowiada wymogom literatury popularnej) pisarz chętnie korzysta ze stereotypów, ale czyni to na tyle umiejętnie, że nie razi oczywistościami i natrętną przewidywalnością. Przykładowo, opisując Wenecję dryfuje ku (wcale nie aż tak niszowej, bo charakterystycznej dla utworów noir) „linii negatywnej”. Miasto na palach nie jest cudowne, barwne, przyjazne i bajecznie kolorowe, a odwrotnie – wilgotne, nieco zatęchłe, odpychające, a nawet niebezpieczne. Dodajmy, że taki obraz nie jest nowością, bo spotkamy się z nich choćby (to z nowszych pozycji) w antologii „Wenecja noir”, a także w filmach (głównie klasycznych lub psychologicznych horrorach, np. „Nie oglądaj się teraz” (1973),czy „Nosferatu w Wenecji” (1988)). Pomysł przeniesienia części akcji do pociągu też nie jest nowy, ale choć i tam dochodzi do morderstwa (co rodzi automatyczne skojarzenia np. z „Morderstwem w Orient Ekspresie” Agaty Christie),autorowi udaje się udaje się uniknąć epigoństwa i wtórności. Wątek „kolejowy” zdecydowanie jest samodzielnym bytem.
Bardziej dopracowana, ale to akurat naturalne w tego typu cyklach, jest postać Wistowicza. Tu mamy okazję poznać go bliżej, wypełnić sobie luki w jego biografii pozostałe po poprzedniej powieści, zrozumieć jego motywacje, a nawet nieco polubić. Przykładowo, okazuje się, że mimo specyficznych (ściślej: brutalnych) niekiedy metod działania, komisarz jest jednocześnie bardzo wrażliwy na krzywdę ludzką. Pomysł sam w sobie jest dobry, bo ocieplenie wizerunku inteligentnego samotnika pozwala czytelnikowi łatwiej go zaakceptować, ale już realizacja nieco kuleje. Nie zdradzę szczegółów, ale wydaje się, że akurat ten wątek średnio się pisarzowi udał, bo są momenty, kiedy zaczynamy się zastanawiać – to jeszcze Kołomijczuk, czy już Dickens? Ale to drobiazg. Ważniejsze jest to, że autor (jak się wydaje) nieco (!) zrewidował strategię dotyczącą konstrukcji postaci kobiecych. Owszem, niezależnie kim są i czym się zajmują, są one w dalszym ciągu głównie (mniej lub bardziej mrocznymi) obiektami pożądania mężczyzn w różnym wieku, ale tu konsekwentnie stoją na dalszym planie. I na szczęście, bo wpychanie ich na chwilę „na pudło” (jak poprzednio),żeby potem znienacka schować, było strategią nie do końca przemyślaną. Tu jest to wszystko uporządkowane – kobiety mają swoje „terytorium” i poza nie nie wychodzą. Możemy się, oczywiście, oburzać, ale powiedzmy sobie szczerze – początek XX wieku to były tzw. męskie czasy i nic na to nie poradzimy.
Finał powieści klarownie i przejrzyście spina wszystkie wątki, zagadka zostaje rozwiązana, a i happy endów nie brakuje. Dobrze się to czyta, aż za dobrze. Wartka akcja, stosunkowo duży nacisk na zdarzeniowość (sporo dialogów),ale bez przesady. Partie opisowe (czasami nawet dość rozbudowane) też są, ale dzięki swojej plastyczności nie nużą. Tu ukłon w kierunku autora za umiejętność wyważenia proporcji, bo ta powieść rozwija się równomiernie – ani nie wlecze jak ślimak, ani nie pędzi jak shinkansen. To właśnie miarowe (choć w miarę szybkie, co zrozumiałe) tempo pozwala nam się wciągnąć, odpocząć i jeszcze nawet paru rzeczy dowiedzieć (i to nie tylko o przeszłości Lwowa, ale też i np. o rozmaitych zawirowaniach politycznych tamtych czasów). Przy okazji, tak, wódkę Wyborową naprawdę produkowano w Poznaniu już od lat 20. XIX wieku.
Ten nienachalny (ale jednak) nacisk na warstwę historyczną zbliża Kołomijczujka trochę np. do Akunina, ale nie można powiedzieć, że autor jest (jak choćby Józefowicz) jego naśladowcą. Jeśli już, to posiłkuje się analogicznym, co Akunin chwytem mapowania przestrzeni poprzez wskrzeszanie miejsc już dziś nieistniejących, albo tych, które zmieniły swoje nazwy. W ten sposób, poprzez ruch wstecz, nie tyle tworzy nową mapę terytorium, co uzupełnia ją i (co ważne z punktu widzenia czytelnika) uatrakcyjnia odbiór tekstu. I tu należy się ukłon w stronę tłumacza. Ryszard Kupidura zrobił świetną rzecz – nie zgubił po drodze klimatu tej powieści.
Reasumując, powieść jak najbardziej utrzymuje się w standardzie gatunku i (co ważne) trzyma poziom. Jeśli zatem podobał się wam „Hotel Wielkie Prusy”, spokojnie sięgajcie po „Ekspres”. Nie zawiedziecie się.

Druga odsłona opowieści o śledztwach komisarza Wistowicza rozpoczyna się w Wenecji od morderstwa pewnego ubogiego tłumacza języka włoskiego, którego nieszczęściem było przełożyć z niemieckiego kontrowersyjny tekst nikomu nieznanej ukraińskiej autorki. Potem przeskakujemy do Baden, by poznać między innymi młodego lekarza – asystenta szefa szpitala psychiatrycznego – który...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    10
  • Przeczytane
    3
  • Teraz czytam
    1
  • Posiadam e-book
    1
  • 2022
    1
  • Posiadam
    1
  • Wyzwanie LC 2022
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ekspres do Galicji


Podobne książki

Przeczytaj także