A Man Called Ove

Okładka książki A Man Called Ove Fredrik Backman
Okładka książki A Man Called Ove
Fredrik Backman Wydawnictwo: Sceptre Ekranizacje: Mężczyzna imieniem Ove (2017) Mężczyzna imieniem Otto (2023) literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
En man som heter Ove
Wydawnictwo:
Sceptre
Data wydania:
2015-05-07
Data 1. wydania:
2015-05-07
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781444775815
Ekranizacje:
Mężczyzna imieniem Ove (2017) Mężczyzna imieniem Otto (2023)
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
362
259

Na półkach:

Ove ma 59 lat. Jeździ saabem i jest gburem, który zawsze mówi to, co myśli. Kieruje się w życiu żelaznymi zasadami i nie toleruje absolutnie żadnych odstępstw od nich. Jest zdecydowanie typem sąsiada, którego nie zaprasza się na majowego grilla. Bo jak lubić kogoś, kto nie lubi ludzi? Trudno, prawda? Ale czy na pewno? Książka Bacmana doskonale pokazuje jak powierzchowna ocena drugiego człowieka może być mylna. Ove wprawdzie jest specyficznym, gburowatym dziadem, który nie szczędzi słów krytyki w kierunku sąsiadów, ale jest też cholernie samotny. Od śmierci żony nie potrafi sobie poradzić z pustką, która trawi go od środka. Postanawia ze sobą skończyć, jednak szybko okazuje się, że plan na idealne samobójstwo bierze w łeb. Wszystko dlatego, że w poukładnym świecie stareszego pana pojawia się gamoń, który nie umie parkować i jego ciężarna żona, która nie potrafi jeździć. Aaaa! no i ten cholerny kot. Nie zapominajmy o cholernym kocie!

"Mężczyzna imieniem Ove" to ciepła i poruszająca delikatne struny w sercu książka. Rezonuje z czytelnikiem, napełniając go nostalgią i tesknotą. Wzrusza i bawi zarazem. Łamie serce, by za chwilę wywołać pogodny uśmiech na twarzy. Jest bardzo miękka, głęboka, urocza i przepełniona wrażliwością podaną totalnie nie wprost. Uczy empatii i pozwala spojrzeć na ludzi z innej strony. Przyznam, że to jedna z nielicznych książek, które uwielbiam pomimo trudnego charakterku głównego bohatera. Zauroczyła mnie ta historia i Wam ją gorąco polecam 🩷 czytajcie.

Ove ma 59 lat. Jeździ saabem i jest gburem, który zawsze mówi to, co myśli. Kieruje się w życiu żelaznymi zasadami i nie toleruje absolutnie żadnych odstępstw od nich. Jest zdecydowanie typem sąsiada, którego nie zaprasza się na majowego grilla. Bo jak lubić kogoś, kto nie lubi ludzi? Trudno, prawda? Ale czy na pewno? Książka Bacmana doskonale pokazuje jak powierzchowna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1102
99

Na półkach: , , ,

"Mężczyzna imieniem Ove" autorstwa Fredrika Backmana to jedna z tych książek, które potrafią rozśmieszyć i wzruszyć do łez, często w ciągu jednej strony. To opowieść o zrzędliwym starszym mężczyźnie, który za fasadą gburowatości i nieustępliwości kryje głębokie uczucia i smutną przeszłość.
Ove jest człowiekiem starej daty, przywiązanym do zasad i porządku, który wydaje się walczyć z całym nowoczesnym światem i jego zmieniającymi się wartościami. Typowa postać z bardzo uszeregowanym i uporządkowanym światem, dla którego czarne jest czarne, a białe jest białe. Jego codzienne rutyny i zasady są dla niego jak kotwica, która daje mu poczucie bezpieczeństwa w świecie, który nie przestaje się zmieniać. Jednak po śmierci ukochanej żony, która była jego dopełnieniem, potrafiła wprowadził kolory i chaos Ove czuje, że stracił swoje miejsce w życiu.
Backman z wielką umiejętnością przedstawia Ove jako postać, która z biegiem powieści ukazuje nam więcej części składowych, zaczynamy go poznawać i rozumieć jego gorycz i utratę sensu istnienia, czujemy wręcz jego ból, tęsknotę za miłością swojego życia.
Jest to ciepła, życiowa opowieść o ludzkiej potrzebie sensu, wspólnoty i bycia potrzebnym. To także przypomnienie, że nigdy nie jest za późno na zmiany i że nawet najbardziej nieprzystępni ludzie mogą mieć w sobie coś pięknego.
Jest to jedna z tych książek po którą sięgasz nieoczekując zbyt wiele, ot obyczajówka a dostajesz wachlarz emocji od irytacji, momentów gdzie parskasz śmiechem, po szukanie chusteczek, gdyż wzruszenie wyciska Ci łzy z oczu. Polecam

"Mężczyzna imieniem Ove" autorstwa Fredrika Backmana to jedna z tych książek, które potrafią rozśmieszyć i wzruszyć do łez, często w ciągu jednej strony. To opowieść o zrzędliwym starszym mężczyźnie, który za fasadą gburowatości i nieustępliwości kryje głębokie uczucia i smutną przeszłość.
Ove jest człowiekiem starej daty, przywiązanym do zasad i porządku, który wydaje się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
77
71

Na półkach:

Ove to mężczyzna, który od zawsze działa według swoich zasad i przekonań.
Jest to człowiek, który uwielbia rutynę, dlatego każdy swój dzień zaczyna od zrobienia obchodu na dzielnicy w której mieszka.
Wszyscy mają go za zgorzkniałego i takiego od którego najlepiej to trzymać się z daleka, ponieważ byle co może go wytrącić z równowagi.
Kiedy umiera jego żona Ove postanawia dołączyć do niej. Przygotowuje swój ostatni dzień. Zapina wszystko na ostatni guzik, zostawia list który zawiera informacje co zrobić z jego ciałem, a co z domem i samochodem, jednak nie udaje mu się wtargnąć na swoje życie.
Nowi sąsiedzi, a zwłaszcza ciężarna kobieta przeszkadzają mu w zrobieniu tego kroku.
Ove jeszcze kilka razy próbuje zakończyć swój żywot i dołączyć do ukochanej, jednak za każdym razem ktoś mu w tym przeszkadza. Los ma dla niego inny plan.

Mężczyzna imieniem Ove opowiada o relacjach międzyludzkich. Pokazuje, że nikt nie rodzi się zgorzkniały, ale to życie nas zmienia. Wystarczy jednak spróbować zrozumieć taką osobę, a może się okazać, że oto jest wśród nas ta wyjątkowa perełka. Tą perełką był nasz bohater, który okazał się być staruszkiem, do którego w razie problemu można było uderzyć, a on pomimo marudzenia pod nosem pomagał, uczył i wspierał.

Książka ta miała momentami nas bawić, a momentami wzruszać, na mnie tak nie działała. Rozdziały są krótkie więc czytanie szło szybko. Mi bardziej podobały się te opisujące wcześniejsze życie naszego bohatera, to jak poznał swoją żonę, natomiast te opisujące co aktualnie się u niego dzieje działały mi na nerwy, a to wszystko przez osoby drugoplanowe. Ależ one były irytujące wrrr.
Lektura ogólnie ciekawa, jednak mnie nie powaliła.
Chętnie obejrzę film w którym główną rolę gra Tom Hanks.

Ove to mężczyzna, który od zawsze działa według swoich zasad i przekonań.
Jest to człowiek, który uwielbia rutynę, dlatego każdy swój dzień zaczyna od zrobienia obchodu na dzielnicy w której mieszka.
Wszyscy mają go za zgorzkniałego i takiego od którego najlepiej to trzymać się z daleka, ponieważ byle co może go wytrącić z równowagi.
Kiedy umiera jego żona Ove postanawia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
120
35

Na półkach:

Bohater jest mega denerwujący, jednak bardzo dobrze psychologicznie wykreowany, co jest olbrzymim plusem tej książki w odróżnieniu od "akcji", która praktycznie stoi w miejscu. Mimo wszystko publikacja warta uwagi, choć nie powala na kolana.

Bohater jest mega denerwujący, jednak bardzo dobrze psychologicznie wykreowany, co jest olbrzymim plusem tej książki w odróżnieniu od "akcji", która praktycznie stoi w miejscu. Mimo wszystko publikacja warta uwagi, choć nie powala na kolana.

Pokaż mimo to

avatar
231
159

Na półkach:

Mężczyzna imieniem Otto to starszy gburowaty Pan ze swoimi żelaznymi zasadami oraz rutyną który uważa że otaczają go sami idioci.. Opis może mało zachęcający bo każdy z nas na pewno ma takiego sąsiada i kto by chciał czytać o takim człowieku, nic bardziej mylnego znajdziemy tutaj wiele emocji od śmiechu po wielki smutek. polecam każdemu kto chce przeczytać coś innego

Mężczyzna imieniem Otto to starszy gburowaty Pan ze swoimi żelaznymi zasadami oraz rutyną który uważa że otaczają go sami idioci.. Opis może mało zachęcający bo każdy z nas na pewno ma takiego sąsiada i kto by chciał czytać o takim człowieku, nic bardziej mylnego znajdziemy tutaj wiele emocji od śmiechu po wielki smutek. polecam każdemu kto chce przeczytać coś innego

Pokaż mimo to

avatar
121
18

Na półkach: ,

Opis z tyłu książki nie kłamał, ponieważ to komedia, przy której się śmiejesz i płaczesz, cudowna opowieść, do której trzeba dorosnąć, aby zrozumieć jej piękno.

Opis z tyłu książki nie kłamał, ponieważ to komedia, przy której się śmiejesz i płaczesz, cudowna opowieść, do której trzeba dorosnąć, aby zrozumieć jej piękno.

Pokaż mimo to

avatar
167
161

Na półkach:

# Ove?

Znacie? Jeśli nie, musicie poznać!! Jeśli tak, podzielcie się wrażeniami ❤️

Dla mnie to jedna z lepszych książek, jakie przeczytałam w całym życiu. A przecież było ich już setki…

Ove to starszy mężczyzna. Samotnik. Nawet można powiedzieć, że dziwak. Ukochana żona była osobą, która rozumiała go w stu procentach. Odkąd odeszła, Ove egzystuje, bo nie można nazwać tego życiem. A że już dłużej tak nie może, postanawia się zabić. Nie wie jeszcze, ile przeszkód, a co za tym idzie, cudownych ludzi i chwil, stanie na jego drodze.

I tyle. Na tym skończę opis. Za dużo nie powiem. Myślę, że najlepszymi słowami będą takie, że ta książka wzruszyła mnie już na 30 stronie, a po zakończeniu czytania rozpłakałam się jak dziecko. **Teraz, gdy to piszę, znowu mam łzy w oczach**. Wątek miłości Ovego do żony był dużym zaskoczeniem, ale łamie serduszko🥹

Tak cichy, a jednocześnie silny i kochany mężczyzna. Tak odpychający i przyciągający. Pod maską trudnego charakteru kryje się skrzywdzony, samotny człowiek. Tak dziwaczna osoba, której zwyczaje i zachowania często bawią. Niezwykle chwyciło mnie to za serce. Jak dawno nic. ❤️

Ta narracja i język jakby strumień myśli głównego bohatera sprawiają, że wnikamy w ten świat od pierwszej strony. Ta książka jest trudna. Emocjonalnie i fabularnie. Efektem lektury jest natłok myśli i taka dziwna pustka po tej ostatniej stronie. Nie do opisania.

Ale nie czytałam jeszcze książki, która tak rozbawia i tak mocno wzrusza. Tak szczerej i w sumie, prostej, bo komplikacji tu nie ma. Ot, historia mężczyzny imieniem Ove.

Mój egzemplarz jest z biblioteki, ale już zamówiłam żeby mieć na własność.

**Nie zapomnę tej historii nigdy** 📖❤️

# Ove?

Znacie? Jeśli nie, musicie poznać!! Jeśli tak, podzielcie się wrażeniami ❤️

Dla mnie to jedna z lepszych książek, jakie przeczytałam w całym życiu. A przecież było ich już setki…

Ove to starszy mężczyzna. Samotnik. Nawet można powiedzieć, że dziwak. Ukochana żona była osobą, która rozumiała go w stu procentach. Odkąd odeszła, Ove egzystuje, bo nie można nazwać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
193
193

Na półkach:

„Na smutku trudno polegać, bo jeśli ludzie go nie podzielają, to on potrafi podzielić ich.”

𝐌𝐞𝐳𝐜𝐳𝐲𝐳𝐧𝐚 𝐢𝐦𝐢𝐞𝐧𝐢𝐞𝐦 𝐎𝐯𝐞 już od jakiegoś czasu znajdował się na mojej liście TBR. I w końcu przeczytałam tę książkę.

Mam wrażenie, że to jeden z najgłośniejszych tytułów z literatury pięknej, jaki pojawił się w ciągu ostatnich lat. Czy słusznie?

Według mnie nie, i zdaje sobie sprawę, że jest to dość niepopularna opinia.

Zacznę może jednak od plusów, jakim niezaprzeczalnie jest wybór tematu przewodniego, czyli życie po utraceniu życiowego partnera i żałoba. Bo nie da się ukryć, ale jest to zawsze trudny temat, ze względu na to, że każdy ten stan przeżywa inaczej.

Ove po stracie był takim człowiekiem, jakim był całe życie. Jedyne głębsze uczucia jakie zauważyłam, objawiały się tylko na wzmiankę o Sonji. Poza nimi był człowiekiem zgorzkniałym do szpiku, cynicznym i niezadowolonym ze wszystkiego. Jego podejście do osób, które (ku jego rozpaczy) go otaczały przypominały mi zachowanie Scrooge’a. Był skąpy (nie oszczędny, był cholernym dusigroszem),nieprzyjemny w obyciu i zwyczajnie nieznośny.

I oczywiście, rozumiem tę postawę wiecznego cierpiętnika, który dopiero stracił żonę i za wszelką cenę próbuje do niej dołączyć, ale nie wychodzi mu to zbyt dobrze. Jednakże nie widzę tutaj nic, co mogłoby być wzruszające tak, żeby uronić choć jedną łzę. Były dwa momenty, które sprawiły, że moje serce zrobiło się odrobinę cieplejsze, jednak to tyle.

W tej książce nie było nic zaskakującego. Od początku wiedziałam, że Ove w swoim przedsięwzięciu poniesie klęskę, jak również to, jaka zmiana w nim zajdzie, aż po to, co stanie się na samym końcu.

Podeszłam do tej książki bez szczególnych oczekiwań, bo zdecydowanie zbyt rzadko sięgam po literaturę piękną, żeby rościć sobie jakiekolwiek prawa w związku z fabułą, jednak miałam cichą nadzieję, że z mojego oka skapnie choć jedna łza. No niestety. Może z kolejną książką Backmana będzie lepiej.

„Na smutku trudno polegać, bo jeśli ludzie go nie podzielają, to on potrafi podzielić ich.”

𝐌𝐞𝐳𝐜𝐳𝐲𝐳𝐧𝐚 𝐢𝐦𝐢𝐞𝐧𝐢𝐞𝐦 𝐎𝐯𝐞 już od jakiegoś czasu znajdował się na mojej liście TBR. I w końcu przeczytałam tę książkę.

Mam wrażenie, że to jeden z najgłośniejszych tytułów z literatury pięknej, jaki pojawił się w ciągu ostatnich lat. Czy słusznie?

Według mnie nie, i zdaje sobie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
123
114

Na półkach:

Nie wiem co jest ze mną nie tak, ale nie zachwyciła mnie ta książka. Nic się tam nie dzieje, ani też nie ma jakiś głębokich przemyśleń bohaterów. Ove ewidentnie ma jakiś rodzaj autyzmu czy innej tego typu choroby, jakoś nie zauważyłam, żeby był jakiś wredny i nieznośny specjalnie. Za to jego sąsiadce miałam ochotę co chwilę przywalić z plaskacza, baba się czepiła jak rzep psiego ogona. W ogóle jakieś takie przesłodzone to, powieść dla młodszej młodzieży chyba.

Nie wiem co jest ze mną nie tak, ale nie zachwyciła mnie ta książka. Nic się tam nie dzieje, ani też nie ma jakiś głębokich przemyśleń bohaterów. Ove ewidentnie ma jakiś rodzaj autyzmu czy innej tego typu choroby, jakoś nie zauważyłam, żeby był jakiś wredny i nieznośny specjalnie. Za to jego sąsiadce miałam ochotę co chwilę przywalić z plaskacza, baba się czepiła jak rzep...

więcej Pokaż mimo to

avatar
167
12

Na półkach:

I śmiałam się i płakałam. Poruszająca historia

I śmiałam się i płakałam. Poruszająca historia

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    7 009
  • Chcę przeczytać
    4 114
  • 2023
    701
  • Posiadam
    556
  • Ulubione
    331
  • Audiobook
    220
  • Teraz czytam
    174
  • Audiobooki
    112
  • Legimi
    112
  • 2024
    105

Cytaty

Więcej
Fredrik Backman Mężczyzna imieniem Ove Zobacz więcej
Fredrik Backman Mężczyzna imieniem Ove Zobacz więcej
Fredrik Backman Mężczyzna imieniem Ove Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także