Listowieść
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Overstory
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2021-05-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-05-05
- Data 1. wydania:
- 2018-04-03
- Liczba stron:
- 624
- Czas czytania
- 10 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328075382
- Tłumacz:
- Michał Kłobukowski
- Tagi:
- ekologia drzewa ludzie przyszłość
- Inne
Laureat Nagrody Pulitzera 2019!
"Listowieść" to napisana z rozmachem i pasją historia aktywizmu i oporu, a zarazem olśniewający opis i pean na cześć świata przyrody. Dwunasta powieść Richarda Powersa rośnie od korzeni po koronę, aby wrócić poprzez nią do nasion, kreśląc po drodze koncentryczne kręgi przeplatających się wątków – od przedwojennego Nowego Jorku aż do wojen o lasy toczonych pod koniec XX w. na północnym zachodzie nad Pacyfikiem i na terenach położonych bardziej na północ. Obok nas istnieje równoległy świat – olbrzymi, powolny, pełen wzajemnych powiązań, zaradny, wspaniale pomysłowy, a dla nas prawie niewidzialny. Richard Powers opowiada o garstce ludzi, którzy uczą się widzieć ten świat i dają się wciągnąć w wir grożącej mu katastrofy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zielona opowieść językiem sprzed słów
Zaczyna się od jednego kasztanowca i od chłopca, który rośnie w jego cieniu, poznając, czym jest sztuka, która naznaczy całe jego życie. Od morwy, na której gałęziach córki chińskiego imigranta jedzą śniadanie. Od drzew sadzonych przez ojca Adama wraz z narodzinami dzieci i odmierzających każdy kolejny rok małżeństwa Raya i Dorothy. Od drzew, które ratują życie, zmieniają życie i są całym życiem dla Douglasa, Neelaya i Patricii. Od drzew, które giną i ludzi, którzy ich bronią.
W „Listowieści” Richarda Powersa historie bohaterów, jak historie drzew, zaczynają się od korzeni: od ich rodzin, dzieciństwa, od tego, co ich ukształtowało. Ten wzajemny związek będzie trwał przez całą książkę, od korzeni ludzkich losów, przez pień i koronę, aż do nasion. Bohaterów jest wielu, wywodzą się z różnych kultur i początkowo wydaje się, że niewiele ich łączy. Może tylko niezwykła wrażliwość na przyrodę i to, że odstają od innych, bo widzą więcej i czują mocnej. Mimo niepowodzeń, rodzinnych tragedii i wszelkich niedostatków każdy z nich ma jakąś pasję, która nadaje ich życiu głębszy sens. Ale tak jak drzewa wydają się odrębnymi organizmami, a w rzeczywistości tworzą złożony system, tak i bohaterowie „Listowieści” wpływają na siebie nawzajem i tworzą sieć wzajemnych zależności.
„Listowieść” to dla mnie niesamowite odkrycie. Sposób pisania i łączenia poszczególnych opowieści przypominał mi trochę „Atlas chmur” Davida Mitchella, z jego wielogłosowością i splatającymi się wątkami. Język Richarda Powersa jest przepiękny, czasem obrazowy, czasem metaforyczny, zawsze poruszający. Powracające motywy i frazy wzruszają jak znana melodia. Ale poza doskonałym stylem najważniejsza jest oczywiście sama historia i jej przesłanie. To eko-fikcja, ale zorientowana nie tylko na przyrodę, ale przede wszystkim na ludzi, nierozerwalnie z nią związanych. Powers pokazuje różne formy walki o ochronę drzew, walki, która często jest dramatyczna i wymagająca poświęceń, która rozgrywa się na różnych polach: w nauce, w sztuce, w wielkich puszczach i przydomowych ogrodach, w koronach gigantycznych drzew i na ich ściętych pniach, a przede wszystkim w ludzkich sercach. Ekologia wprawdzie jest tu stale obecna, ale nie nachalna. Przyroda została przedstawiona jako coś nieodzownego, na zawsze złączonego z człowiekiem i nadającego sens jego życiu. Ukazywane przez autora analogie między drzewami a ludzkim życiem są wprost genialne i powinny przemówić nie tylko do zatwardziałych ekologów. Natura nie jest tu czymś odrębnym, a przez to obojętnym, ale stanowi część nas. Dzięki temu ta opowieść na długo zapada w pamięć i (miejmy nadzieję) zmienia sposób patrzenia na przyrodę i świat.
Agnieszka Kruk
Oceny
Książka na półkach
- 1 855
- 469
- 121
- 56
- 24
- 23
- 20
- 19
- 14
- 8
OPINIE i DYSKUSJE
Ku czemu zmierza świat, a wraz z nim człowiek?!
„Douglas Pavlíček pracuje na porębie o powierzchni śródmieścia Eugene, żegnając każdą z osobna roślinkę, którą otula ziemia. „Trzymajcie się. Wystarczy sto, góra dwieście lat. Dla was to betka. Musicie tylko nas przeczekać. Potem już nie będzie nikogo, kto mógłby wam przypierdolić”.
R. Powers Listowieść
Listowieść R. Powersa, jak piszą recenzenci: „to ekologiczny epos o drzewach i ludziach, którzy je rozumieją. Dziewięć powiązanych ze sobą opowieści pozwala inaczej spojrzeć na świat, wciąga czytelnika w postępującą katastrofę. Historie bohaterów, ułożone jedna w drugiej niczym słoje drzewa, tworzą powieść stawiającą ważne pytania o przyszłość naszą i naszej planety”1.
Nagrodzona Pulitzerem 2019 Listowieść R. Powersa, została „okrzyknięta najlepszą powieścią, poświęconą drzewom” (A. Patchett, autorka Dziedzictwa),to „porywający, wyśpiewany pełnym głosem pean na część wspaniałomyślności przyrody”( „San Francisco Chronicale),„wizjonerska, a zarazem przystępna legenda o planecie, której jesteśmy własnością- o naszym nią zachwycie i grożącym jej niebezpieczeństwie.( ...)” ( „Telegraph”).
Wobec entuzjazmu krytyki, czytelnik Powersa nie może przejść obojętnie, musi zmierzyć się z materią powieści, ocenianej w kategoriach arcydzieła. Zadanie wymagające, ale próbę należy podjąć, pochylając się nad tekstem, niczym Douglas Pavlíček, sadzący maleńkie daglezje.
W powieści R. Powersa wszystkie ludzkie historie mają związek z drzewami bądź lasem, a układ kompozycyjny odzwierciedla budowę drzewa, od korzeni (tych jest najwięcej, bo aż dziewięć indywidualnych życiowych historii, przedstawionych często jak jedno mgnienie oka) przez pień, aż do korony i nasion. Inicjalna historia rodu Hoelów, jak przystało na epos rozpoczyna się jednak od powstania świata, kiedy to: „Najpierw nie było nic. A potem wszystko”. Kluczowym dla powieści Powersa, wydaje się więc być pytanie: Ku czemu zmierza świat, a wraz z nim człowiek?! Czy bez zrozumienia Natury (znaczenia drzew, gleby, słońca, wody….) przetrwamy?! Czy jako ludzkość podejmiemy działania, zatrzymujące postępującą katastrofę?
Niepełnosprawny bohater Douglas Pavlíček na widok wykarczowanej ziemi, wyciętych drzew wie, co należy zrobić. Zakasać rękawy i sadzić nowe drzewa. One z pewnością przetrwają człowieka. Bez niego będą mogły żyć własnym życiem, nawet obumierać pod ciosami nieujarzmionej Matki – Natury, ale bez żalu. W wyobrażeniach Douglasa świat za sto i dwieście lat, to przestrzeń bez człowieka, z królestwem drzew, na podobieństwo dziewiczej puszczy. Z pozycji świata Natury (flory i fauny) sytuacja wręcz idealna, Matka- Natura będzie żyć, rozwijać się na własnych prawach, na własnych prawach będzie też umierać. Ten, kto miał być Władcą i Panem, ten, kto uczynił Ziemię sobie poddaną, ten, kto wymyślił atom, musi zginąć pod naporem własnej doskonałości.
Ku czemu zmierza świat, a wraz z nim człowiek?!
więcej Pokaż mimo to„Douglas Pavlíček pracuje na porębie o powierzchni śródmieścia Eugene, żegnając każdą z osobna roślinkę, którą otula ziemia. „Trzymajcie się. Wystarczy sto, góra dwieście lat. Dla was to betka. Musicie tylko nas przeczekać. Potem już nie będzie nikogo, kto mógłby wam przypierdolić”.
R. Powers Listowieść
Listowieść...
Kocham przyrodę i myślałam, że ta książka jest totalnie wycelowana w moją wrażliwość... nic bardziej mylnego.
Początek (Korzenie) nawet mi się spodobał. Każdy rozdział o innym bohaterze, każdy trochę "z innej bajki". Czyta się wartko, język jest przyjemny, miękki, pełen głębi.
Na tym niestety koniec plusów. Przy Pniu i Koronie zupełnie przeszła mi ochota na dalsze trwanie z bohaterami w ich losach (celowo piszę trwanie, bo przyjemnością z czytania nie mogę niestety tego nazwać).
Akcja wlecze się niemiłosiernie.
Myślałam, że oczarują mnie opisy przyrody, a wynudziłam się jak bóbr. "Nad Niemnem", czytane przymusowo w szkole, było przy tym fenomenem (bo i przyroda lepiej opisana i bohaterowie zdecydowanie bardziej sensowni).
Przydługa treść, potwornie rozmemłana i pozbawiona sensu, większość bohaterów zbudowana na zasadzie wydmuszek, z którymi ciężko jest się w jakikolwiek sposób utożsamiać, czy z nimi sympatyzować. Nie wzbudzili we mnie żadnych konkretnych emocji. Trwanie przy kolejnych prawie identycznych stronach było męczarnią.
Do zakończenia dobrnęłam już zupełnie obojętna.
Ta książka pozostanie dla mnie niestety rozczarowaniem czytelniczym. Nie zmieniła nic w mojej głowie, nie dała nowych tematów do rozważań.
Można byłoby skrócić treść do 150-200 stron i może wtedy czytałoby się jako tako przyjemnie.
Kocham przyrodę i myślałam, że ta książka jest totalnie wycelowana w moją wrażliwość... nic bardziej mylnego.
więcej Pokaż mimo toPoczątek (Korzenie) nawet mi się spodobał. Każdy rozdział o innym bohaterze, każdy trochę "z innej bajki". Czyta się wartko, język jest przyjemny, miękki, pełen głębi.
Na tym niestety koniec plusów. Przy Pniu i Koronie zupełnie przeszła mi ochota na dalsze trwanie...
Wszyscy wiedzą. Nie powiedzą. A to było tak...
" Kiedy pojawili się ludzie, na Ziemi rósł trylion drzew".
Pisarz zło wieszczy. Najbardziej krwiożerczym drapieżnikiem jest człowiek - ludzki gatunek. Ja , ty, on, my.
Ja to wszystko wiem, a jednak poruszyło. Próg bólu u mnie nisko.
Więc znów zabolało wycięte drzewo, rozjechany jeż, wiewiórka, wyziewy spalin w miejskim parku.
Ultraradykalne umiłowanie przyrody jest mi obce. Ale takie zwykłe, ludzkie-nie. Ludzkie? Nie! Bo ludzkie zwykle znaczy żadne.
"Może dlatego tak bardzo chcemy ranić drzewa, że żyją o wiele dłużej od nas".
Gdyby jakaś monumentalność czy górnolotność znalazła miejsce w tej powieści, to by mnie nie uraziły.
Bo cuda dzieją się w lasach. Trzeba patrzeć i słuchać.
Powodzie, pożary, tsunami. "Gaja się mści".
"Drzewa uparcie milczą".
Wszyscy wiedzą. Nie powiedzą. A to było tak...
więcej Pokaż mimo to" Kiedy pojawili się ludzie, na Ziemi rósł trylion drzew".
Pisarz zło wieszczy. Najbardziej krwiożerczym drapieżnikiem jest człowiek - ludzki gatunek. Ja , ty, on, my.
Ja to wszystko wiem, a jednak poruszyło. Próg bólu u mnie nisko.
Więc znów zabolało wycięte drzewo, rozjechany jeż, wiewiórka, wyziewy spalin w miejskim...
Temat fenomenalnie ciekawy ale podany w bardzo ciężkiej formie. Wątki się mieszają, nie wiadomo o czym się czyta.
Temat fenomenalnie ciekawy ale podany w bardzo ciężkiej formie. Wątki się mieszają, nie wiadomo o czym się czyta.
Pokaż mimo toZawiodłam się na każdym froncie. Dla mnie treść tej książki to w 90% egzaltowany bełkot. Trudno uwierzyć w czyny i motywację bohaterów, którzy są poza tym papierowi, jednowymiarowi, irytujący. Nie mam pojęcia, dlaczego książka cieszy się aż taką popularnością. Gdyby nie tematyka (drzewa! <3) bez wahania dałabym Listowieści ocenę jeszcze niższą... Ogromne literackie rozczarowanie, chyba w top 3 największych, które mnie spotkały przez całe moje czytelnicze życie.
Zawiodłam się na każdym froncie. Dla mnie treść tej książki to w 90% egzaltowany bełkot. Trudno uwierzyć w czyny i motywację bohaterów, którzy są poza tym papierowi, jednowymiarowi, irytujący. Nie mam pojęcia, dlaczego książka cieszy się aż taką popularnością. Gdyby nie tematyka (drzewa! <3) bez wahania dałabym Listowieści ocenę jeszcze niższą... Ogromne literackie...
więcej Pokaż mimo toKsiążka podejmuje ważną kwestię masowego wycinania lasów dla ekonomicznego zysku z drewna lub pozyskanej powierzchni ignorując przy tym biologiczne bogactwo jakie daje nam każde drzewo. Historia obrońców ostatnich wiekowych drzewostanów w Ameryce. Autor przekazuje w malowniczy sposób wiele ignorowanych przez społeczeństwo faktów o roślinach, choć i w Polsce rośnie oburzenie, gdy z naszych poboczy i osiedli usuwa się wielkie drzewa.
Doceniam podjęty temat. Skłania on do refleksji i wzbudza wewnętrzny sprzeciw, ale fabuła książki jest dla mnie trochę nużąca , zbyt rozwlekła, niespójna. Zatrzymałem się w połowie książki i wróciłem do niej po 9 miesiącach, żeby jednak dokończyć. Z mojej perspektywy brakuje umiejętnego połączenia wiedzy biologicznej, która ma tu formę rozbudowanych dygresji z toczącą się akcją, która właściwie ewidentnie staje się rozmyta będąc pretekstem do rozważań i nie wciąga. A może to ta książka, którą powinno się czytać powoli, wracając co jakiś czas, żeby zastanowić się nad jej przesłaniem niż szybkim dotarciem do ostatniej strony...?
Książka podejmuje ważną kwestię masowego wycinania lasów dla ekonomicznego zysku z drewna lub pozyskanej powierzchni ignorując przy tym biologiczne bogactwo jakie daje nam każde drzewo. Historia obrońców ostatnich wiekowych drzewostanów w Ameryce. Autor przekazuje w malowniczy sposób wiele ignorowanych przez społeczeństwo faktów o roślinach, choć i w Polsce rośnie...
więcej Pokaż mimo toTrzy razy podchodziłam do tej książki. Po polsku nie dałam rady i odłożyłam. Myśląc, że może tłumaczenie jest słabe kupiłam wersję angielską i nie było lepiej. Męczyłam się przeokropnie nie mogąc doczekać się końca. Po przeczytaniu Zadziwienia stwierdziłam, że nie sięgnę po tego autora. Reklama i się złamałam. Książka jest zdecydowanie zbyt długa. Zamysł powieści może dobry, ale silenie się na górnolotność językową (opisy są ładne i rozbudowane) na tle wyblakłych bohaterów tworzą obraz groteskowy i trywialny. Kolejny raz utwierdzam się w tym, że jakość literatury amerykańskiej znacznie odbiega od pozostałych krajów. Przerost formy nad treścią. „Much ado about nothing”. Podsumowując. Jest to średnia powieść ładnie napisana.
Trzy razy podchodziłam do tej książki. Po polsku nie dałam rady i odłożyłam. Myśląc, że może tłumaczenie jest słabe kupiłam wersję angielską i nie było lepiej. Męczyłam się przeokropnie nie mogąc doczekać się końca. Po przeczytaniu Zadziwienia stwierdziłam, że nie sięgnę po tego autora. Reklama i się złamałam. Książka jest zdecydowanie zbyt długa. Zamysł powieści może...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytana za drugim podejściem ;) po przeczytaniu pierwszego opowiadania książka poszła na półkę na rok. Początek trochę nużący. Ale za drugim podejściem książka dość szybko wciągła :) bardzo ciekawe rozbudowanie i połączenie światów. Niektóre opisy rzeczywiście mogą być przydługie ale i tak myślę że warto
Przeczytana za drugim podejściem ;) po przeczytaniu pierwszego opowiadania książka poszła na półkę na rok. Początek trochę nużący. Ale za drugim podejściem książka dość szybko wciągła :) bardzo ciekawe rozbudowanie i połączenie światów. Niektóre opisy rzeczywiście mogą być przydługie ale i tak myślę że warto
Pokaż mimo toNagrodzone książki mają z góry wysoko postawioną poprzeczkę.
W przypadku Listowiesci (swoją droga, ciekawa forma słowna !) szeroko zakrojona fabuła przenika się z trawiącym Ziemię problemem - obecnością i selektywnie mądrymi wyborami naszego gatunku (buńczucznie/staroświecko zakładam, że czytają ludzie, nie AI).
Książka poczatkowo chaotycznie przeplata losy róznych osób, kóre w mniej lub bardzije pośredni sposób krążą istnieniami, zainteresowaniami, przypadkiem wokół natury. Im dalej w las, tym łatwiej odnaleźć sie w tym gąszczu.
Dla mnie było trochę nierówno jeśli chodzi o stopień skupienia uwagi czytelnika. Ale to zapewne bardzo subiektywne. Ogólnie cieszę się, że trafiłam na tę książkę.
Zawsze patrzyłam na drzewa jako na przerośniętych olbrzymów zniewolonych w swoich nieruchomych członkach. Niby zywych, ale tylko niby.
Po tej lekturze - na tyle na ile to możliwe - zaakceptowałam nieuchronność losu naszego gatunku. Jego nierozerwalność i warunkowość wręcz wspołistnienia z roślinami. Zrozumiałam swoje ignoranctwo. Czy lektur mnie zmieniła? Myślę, że trochę tak. Posadzę koło domu rząd drzew (wczesniej w planie było jedno).
Nagrodzone książki mają z góry wysoko postawioną poprzeczkę.
więcej Pokaż mimo toW przypadku Listowiesci (swoją droga, ciekawa forma słowna !) szeroko zakrojona fabuła przenika się z trawiącym Ziemię problemem - obecnością i selektywnie mądrymi wyborami naszego gatunku (buńczucznie/staroświecko zakładam, że czytają ludzie, nie AI).
Książka poczatkowo chaotycznie przeplata losy róznych osób,...
Zakończenie książki odrobinę mnie rozczarowało i nie jestem pewna czy z chęcią bym poleciła jej przeczytanie.
Powieść jest zdecydowanie napisana pięknym językiem, zabiera czytelnika w niesamowite historie przedstawionych bohaterów. Podobała mi się również konstrukcja książki - wstępne opisy postaci zawarte były w części ,,Korzenie", a ich losy zaczęły się splatać w części ,,Pień", następnie przechodziliśmy do części ,,Korona" i ,,Nasiona. Niemniej, czuję pewien niedosyt związany z zakończeniem książki i takimi jakby urwanymi losami bohaterów. Oprócz tego nie do końca mnie przekonywał skrajny momentami pogląd na sprawę drzew i wszystkie ekstremalne czyny z niego wynikające.
Zakończenie książki odrobinę mnie rozczarowało i nie jestem pewna czy z chęcią bym poleciła jej przeczytanie.
więcej Pokaż mimo toPowieść jest zdecydowanie napisana pięknym językiem, zabiera czytelnika w niesamowite historie przedstawionych bohaterów. Podobała mi się również konstrukcja książki - wstępne opisy postaci zawarte były w części ,,Korzenie", a ich losy zaczęły się splatać w części...