ABCDALI
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Eperons-Ostrogi
- Data wydania:
- 2019-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-01-01
- Liczba stron:
- 334
- Czas czytania
- 5 godz. 34 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366102217
Do Czytelników
Za swoje prawdziwe powołanie uznaję pisanie. A że jest to pisanie obrazowe, postanowiłem napisać zbiór opowiadań o obrazach, któremu nadałem tytuł ABCDALI (gra słów, łącząca w sobie gatunek literacki abecedariusz z nazwiskiem jednego z bohaterów zbioru, surrealisty Salvadora Dali).
Bohaterowie moich opowiadań wyrastają z moich prywatnych obsesji. Punktem wyjścia dla snucia opowieści jest zaś konkretny obraz, fotografia, względnie plakat czy rzeźba, które dla mnie, jako autora, stanowią rodzaj trampoliny. Zawsze miałem, przyznaję, problem z pustą kartką, w tym przypadku białym ekranem. Dlatego hasło wywoławcze, którym jest konkretny motyw ilustracyjny bądź językowy, czyni ze mnie magika, który z kapelusza wyciąga nie tylko białego królika.
Na początku miało być tylko jedno opowiadanie, aktualnie otwierające zbiór pt. Kansas City. Kolega pisarz wysłał mi tę niesamowitą pracę plastyczną, obrazek, na którym w mężczyzna i kobieta jadą kabrioletem w kierunku Wielkiej Pomarańczowej Kuli. Zaproponował mi wzięcie udziału w eksperymencie, który miałby polegać na napisaniu 2 różnych opowiadań, dla których punktem wyjścia był właśnie wspomniany obrazek. Do eksperymentu dołączył jeszcze inny kolega po piórze. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Nowela Kansas City miała przedpremierowe czytanie w audycji Wojciecha Ossowskiego „Osobliwości muzyczne”, na antenie Trójki, w formie dwugodzinnego słuchowiska.
Mój debiut przypada na okres burzliwy i pełen sprzecznych dążeń artystycznych. Co obrazuje drugie, tytułowe opowiadanie zbioru ABCDALI, dla którego punktem wyjścia jest tym razem obraz Salvadora Dali, Miękkie zegary albo uporczywość pamięci. Miałem znowu niezłą frajdę, bo utwór obmyśliłem jako żartobliwą biografię alternatywną hiszpańskiego nadrealisty, obfitującą w wątki fantastyczne.
Ze wstępu
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 10
- 2
Cytaty
Piotr ostrożnie zdejmował książki, niektóre z nich były dla niego szczególnie ważne, poza tym wszystkie poukładane alfabetycznie, a jakakolwiek luka w systemie irytowała go do tego stopnia, że potrafił do krwi uderzać głową we framugę okienną. Wszystkie te białe kruki czekały tylko, żeby zadziobać go w pewnej chwili na śmierć, wykorzystując chwilę nierozwagi.
OPINIE i DYSKUSJE
Treściowo - super, kompozycyjnie - również. Inteligentnie napisane. Niekiedy w oczy rzuciły mi się błędy (rolex przez dwa l - no serio?),ale ogólne wrażenia - bardzo, bardzo pozytywne, książkę przeczytałem z przyjemnością. Taką literaturę po prostu lubię, taka do mnie trafia.
Treściowo - super, kompozycyjnie - również. Inteligentnie napisane. Niekiedy w oczy rzuciły mi się błędy (rolex przez dwa l - no serio?),ale ogólne wrażenia - bardzo, bardzo pozytywne, książkę przeczytałem z przyjemnością. Taką literaturę po prostu lubię, taka do mnie trafia.
Pokaż mimo toKsiążka wspaniała dla osób z wyobraźnią i inteligencją.
Moje ulubione opowiadanie to Kansas City o świetlistej kuli.Są naprawdę piękne i warto do nich zajrzeć.Nie jest to stracony czas.
Odnosząc się do nie pochlebnych opinii to jak można ocenić książkę nie czytając jej lub wtrącając własne uprzedzenia ?
Na pewno jest to lektura dla osób szukających ogromnej wyobraźni, wolności słowa .
Wspaniała .
Książka wspaniała dla osób z wyobraźnią i inteligencją.
więcej Pokaż mimo toMoje ulubione opowiadanie to Kansas City o świetlistej kuli.Są naprawdę piękne i warto do nich zajrzeć.Nie jest to stracony czas.
Odnosząc się do nie pochlebnych opinii to jak można ocenić książkę nie czytając jej lub wtrącając własne uprzedzenia ?
Na pewno jest to lektura dla osób szukających ogromnej wyobraźni,...
Po wiadomościach i odzywkach do recenzentki " spieprzaj kretynko "pan ten powinien mieć bana na wrzucanie jakichkolwiek książek na lubimyczytac.pl
Nie pozdrawiam
Po wiadomościach i odzywkach do recenzentki " spieprzaj kretynko "pan ten powinien mieć bana na wrzucanie jakichkolwiek książek na lubimyczytac.pl
Pokaż mimo toNie pozdrawiam
Pierwszy raz stawiam tutaj taką ocenę, ale kiedy widzę jak "pseudoatorzyna" powyższego tworu zwraca się do kobiety, do recenzentki, która po prostu nie podjęła się recenzji jego tworu, krew nagła mnie zalewa. A do tego pieruny siarczyste, ogniste.
Jak można napisać do recenzentki per "spieprzaj kretynko" tylko dlatego, że odpisała, iż nie jest zainteresowana napisaniem recenzji, ponieważ nie ma na to czasu?
Jak nazwać autora takiego określenia? Prostak? A może po prostu warto użyć jego nomenklatury i po prostu użyć słowa "kretyn"?
Co ma w głowie ktoś taki? To bardzo ciekawa i inspirująca kwestia. W każdym razie nie polecam nic, czego autorem jest ten osobnik. Niestety takim zachowaniem sam wystawił sobie laurkę.
Pierwszy raz stawiam tutaj taką ocenę, ale kiedy widzę jak "pseudoatorzyna" powyższego tworu zwraca się do kobiety, do recenzentki, która po prostu nie podjęła się recenzji jego tworu, krew nagła mnie zalewa. A do tego pieruny siarczyste, ogniste.
więcej Pokaż mimo toJak można napisać do recenzentki per "spieprzaj kretynko" tylko dlatego, że odpisała, iż nie jest zainteresowana napisaniem...
Lektura książki ABCDALI Krystiana Kajewskiego przypomina mi jazdę z zawrotną prędkością, pełną nieoczekiwanych zdarzeń. Od początku nic tu nie jest takie, jakim się wydaje. Zapowiedź autora, że jest to 20 opowiadań o dziełach jego ukochanych artystów, przyciągnie zapewne miłośników sztuki, lecz nie spodziewajcie się leksykonu malarstwa - do odbioru tej książki nie potrzeba ilustracji, jedynie wysiłku naszej wyobraźni. Pierwsze, bardzo dynamiczne opowiadanie (Histeria N.) wprowadza nas do surrealistycznego świata. Jest jak egzotyczna, pełna smaku przystawka na dobry początek. Następnie poznajemy od kuchni proces tworzenia obrazu Salvadora Dali „Uporczywość pamięci” (miękkie zegary) - „paranoiczno - krytyczny camembert czasu i przestrzeni" i tak stopniowo konfrontujemy się ze specyficzną narracją autora, który na przykład drażni się z nami jak rybałtowski satyryk, zwracając się do nas „czytelniku paskudniku”, a gdy wydaje się, że jesteś już na tyle oswojona ze stylem autora, że już wiesz, co chce powiedzieć, „WTEM NAGLE NIESPODZIEWANIE” - na przykład „rozjeżdżamy się na wszystkie strony www".
Podróży tej towarzyszy cała gama emocji: satysfakcja, gdy się rozczyta aluzje literackie, śmiech z zabawnej gry słów, zadziwienie osobliwą groteską, obrzydzenie turpistycznymi ujęciami, niesmak, szok, negacja, sprzeciw, bulwersacja, gorycz, konsternacja, smutek, przygnębienie i przytłoczenie...
Autor w przedmowie do czytelników wspomina o problemie z „horror Vacui wobec carte blanche". Ten barokowy lęk przed pustą przestrzenią jest charakterystyczny dla tej książki, jej konsystencja jest bardzo gęsta, a to sprawia, że raczej nie czyta się tych opowiadań jednym tchem. Nasycenie jest potężne, momentami może brakować oddechu.
Opowiadania te to zapis gonitwy myśli i skojarzeń z muzyką, literaturą, filmem, światem mediów i polityki, nie pozbawiony krytycznego komentarza. Podobały mi się słowne roszady z imion i nazwisk znanych osób stosowane dla kamuflażu, a może po prostu dla zabawy. Ujmująca jest swobodna ekspresja autora, lecz są takie momenty, w których język w tej książce jest dosyć agresywny, dlatego można mieć mieszane odczucia.
Szczególną uwagę zwróciłam na opowiadanie „A. Jak Arp”, w którym wątki biograficzne tytułowego artysty przeplatają się z fantazją autora. Jest tu też mnóstwo komentarzy i refleksji dotyczących kondycji polskiej literatury. Postać Arpa jakby całkowicie wymyka się spod kontroli, lewituje w czasie i przestrzeni. Podczas tej podróży Arp spotyka się ze znanymi postaciami świata kultury oraz wchodzi z nimi w różne dziwne interakcje. To wszystko wygląda na jakiś abstrakcyjny mix, lecz jeśli dobrze się wpatrzymy, odnajdziemy w tym konkretny kształt, jak na obrazach kubistów. Spotykamy też autora - Krystian Krajewski, podobnie jak na przykład Quentin Tarantino, zaznacza swą obecność we własnym utworze. Podobne wrażenie, choć mniej wyraźne, towarzyszyło mi w bardzo interesującym, pełnym ciepła, kończącym ten zbór opowiadaniu „Mama”. W tym momencie zwróciłam też uwagę na kompozycję całego zbioru opowiadań - jazda, która rozpoczęła się dość ostro wraz z pierwszym opowiadaniem na sam koniec wyhamowuje, następuje nagłe cięcie –wyciszenie. Z tego powodu - mimo, że odnajdziemy tu między innymi motywy z „Gry w klasy” Julio Cortazara - namawiam, aby te opowiadania czytać po kolei i warto robić to na głos, ponieważ dobrze brzmią. Myślę, że nadają się na scenę. Gatunki są tutaj przemieszane, jak w romantycznym dramacie.
Podsumowując, książkę tę bardzo lubię za humor, energię, wyczucie rytmu, poetycki język. Cenię też wartość edukacyjną tych opowiadań. Autor potrafi w niebanalny sposób zachęcić czytelnika do pogłębiania wiedzy na temat kultury, a także rozbudzić wyobraźnię i poruszyć emocje, odświeżając pamięć o wielu dobrych książkach, filmach i utworach muzycznych.
Lektura książki ABCDALI Krystiana Kajewskiego przypomina mi jazdę z zawrotną prędkością, pełną nieoczekiwanych zdarzeń. Od początku nic tu nie jest takie, jakim się wydaje. Zapowiedź autora, że jest to 20 opowiadań o dziełach jego ukochanych artystów, przyciągnie zapewne miłośników sztuki, lecz nie spodziewajcie się leksykonu malarstwa - do odbioru tej książki nie potrzeba...
więcej Pokaż mimo toZ twórczością Krystiana Kajewskiego mam pewien problem. Oprócz ABCDALI miałam jeszcze okazję przeczytać jeden z niepublikowanych tekstów Autora i w obydwu przypadkach pierwsze wrażenie było takie samo: nie wiem, czy mi się bardzo podoba, czy bardzo nie podoba. Na szczęście drugie pozwalało już na konkretne ustosunkowanie się do treści.
Książki ABCDALI nie czyta się jednym tchem. Tu potrzeba chwili na otrzeźwienie, gdyż świat, w jaki Krystian Kajewski nas zabiera, jest światem nienormalnym, paranoicznym, absurdalnym, pokręconym, a czasem i wulgarnym. To niekiedy błoto, w które chcemy się zanurzyć, gdyż daje ciepło. To też zimny prysznic, zmywający złudzenia, że rzeczywistość jest przewidywalna. To refleksja, że to, czego doświadczamy, nie da się wbić w jasno określone ramy, a percepcja jest kwestią dalece zindywidualizowaną, a bywa że i umowną.
ABCDALI to zbiór dziewiętnastu opowiadań inspirowanych obrazami uznanych malarzy. Autor wymienia m.in. takich twórców, jak Salwador Dali, Egon Schiele, Pablo Picasso. By zrozumieć każde z opowiadań, konieczne jest przeczytanie słów, które Krystian Kajewski na samym początku kieruje do czytelników. Potem trzeba się przygotować na szok. I dziś, po lekturze zbioru, po nabraniu dystansu, uważam, że ABCDALI jest książką tak nietuzinkową, że trudno mi będzie o niej zapomnieć. I że sposób, w jaki Autor kreuje (nie)rzeczywistość w swoich opowiadaniach, emocje, jakie wywołuje, warte są tego, by zagłębić się w lekturze.
Czego mi zabrakło? Po pierwsze, porządnej korekty. Po drugie, odbiór książki byłby łatwiejszy, gdyby przy każdym z opowiadań znalazła się ilustracja przedstawiająca obraz, którego historia dotyczy. Są to kwestie czysto techniczne i sądzę, że wydawca mógł się bardziej wykazać. I to chyba jedyne uwagi in minus, jakie posiadam.
Sposób pisania Krystiana Kajewskiego jest dla mnie połączeniem opisu kadrów z filmów Larsa von Triera z wrażliwością, jaką znajdziemy w książkach Gabriela Garcii Marqueza. Tu nie ma miejsca na pruderię i poprawność, ale uczta, którą autor nam serwuje, mimo że czasem obrzydliwie wygląda, ma dobry smak.
ABCDALI nie jest książką dla wszystkich. Ale z pewnością jest warta uwagi.
Z twórczością Krystiana Kajewskiego mam pewien problem. Oprócz ABCDALI miałam jeszcze okazję przeczytać jeden z niepublikowanych tekstów Autora i w obydwu przypadkach pierwsze wrażenie było takie samo: nie wiem, czy mi się bardzo podoba, czy bardzo nie podoba. Na szczęście drugie pozwalało już na konkretne ustosunkowanie się do treści.
więcej Pokaż mimo toKsiążki ABCDALI nie czyta się jednym...