Opowieści wigilijne. Nawiedzony dom

Okładka książki Opowieści wigilijne. Nawiedzony dom Charles Dickens
Okładka książki Opowieści wigilijne. Nawiedzony dom
Charles Dickens Wydawnictwo: Zysk i S-ka Seria: Opowieści wigilijne klasyka
557 str. 9 godz. 17 min.
Kategoria:
klasyka
Seria:
Opowieści wigilijne
Tytuł oryginału:
The Haunted Man and the Ghost’s Bargain, A Fancy for Christmas-Time
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2019-11-19
Data 1. wyd. pol.:
2019-11-19
Liczba stron:
557
Czas czytania
9 godz. 17 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381165044
Tłumacz:
Jerzy Łoziński
Tagi:
klasyka opowieści wigilijne charles dickens
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
46 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1825
10

Na półkach: , ,

Najdziwniejszy tom Opowieści wigilijnych, a to dlatego, że nie zawiera całości tych historii, a jedynie części napisane przez Dickensa. Dzięki krótkim wprowadzeniom poprzedzającym każdy z tekstów, przynajmniej wiadomo, co wypadło.
1. „Wrak Złotej Mary”. Tytułowy statek ulega katastrofie już na samym początku opowieści, dalsze losy są przedstawione z punktu widzenia kilku narratorów, w niniejszym wydaniu przestawiono część 1 autorstwa Dickensa, oraz 2 i 8 (ostatnią) napisane przez Wilkiego Collinsa. Dzięki temu przynajmniej wiadomo, jak się to wszystko skończyło. Tym niemniej, szkoda oczywiście, że nie wydano całości.
2. „Katusze gromadki angielskich jeńców” historia troszkę a'la Piraci z Karaibów, w sensie, że brytyjscy żołnierze kontra piraci, walki, zdrady, porwania itd. itp. Przyjęta formuła wydania w tym przypadku najbardziej zawiodła, bo usunięto środkowy fragment autorstwa Wilkiego Collinsa, co wygląda dosyć nonsensownie, bo mamy początek, potem przerwę w narracji i jest końcowy fragment. No cóż...
3. „Nawiedzony dom” - tytuł przemawia sam za siebie. Tu nie jestem pewien ile było części, co najmniej 8, w tym wydaniu mamy 3 z nich.
4. „Wieść z morza” - mamy rozdziały 1, 2 i 5, brakuje 2 i 4. Podobnie, jak z pierwszym opowiadaniem, jest początek i koniec, więc niby ok.
5. ” Bezimienny bagaż” - formuła tej opowieści jest taka, że kelner pewnej gospody posiadającej również pokoje do wynajęcia (fragment o kelnerowaniu to jeden z bardziej humorystycznych tekstów Dickensa),znajduje w jednym z nich pozostawiony przez kogoś bagaż, w którym znajduje się m.in. kilka historii. Wprowadzenie, zakończenie oraz dwie z tych historii napisał Dickens i te znajdziemy w niniejszym wydaniu, reszty, tj. aż sześciu historii, brak.
6. "Ziemia Toma Tiddlera" - pewien podróżnik stara się przekonać miejscowego pustelnika, że głupio robi i że czas się ogarnąć. A robi to prosząc przypadkowe osoby przychodzące z ciekawości obejrzeć owego pustelnika o opowiedzenie swoich historii. Jest rozdział 1, 6 i 7, brakuje rozdziałów 2 - 5. Czyli ponownie jest wstęp i zakończenie, ale już z 5 historii różnych osób mamy tutaj tylko jedną.
7. "Bezdroże" - uff, w końcu coś w całości. Historia taka obyczajowo-romantyczno-kryminalna, jak dla mnie jednak za bardzo trącąca brazylijską telenowelą.

Ja rozumiem te wszystkie copyrighty itp., wiem też że i w zagranicznych wydaniach stosowano te same cięcia, ale jednak wydawanie tego w tym formacie jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie tak to wydano w oryginale i nie tak to powinno być wydawane. W kilku przypadkach najzwyczajniej w świecie trudno mi sobie wyobrazić, jaki byłby ostateczny wydźwięk i mój odbiór tych opowieści, gdybym przeczytał całość.

Najdziwniejszy tom Opowieści wigilijnych, a to dlatego, że nie zawiera całości tych historii, a jedynie części napisane przez Dickensa. Dzięki krótkim wprowadzeniom poprzedzającym każdy z tekstów, przynajmniej wiadomo, co wypadło.
1. „Wrak Złotej Mary”. Tytułowy statek ulega katastrofie już na samym początku opowieści, dalsze losy są przedstawione z punktu widzenia kilku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2204
2028

Na półkach:

Jeśli chodzi więc o czwartą część cyklu, mamy tutaj do czynienia ze zbiorem siedmiu krótszych i dłuższych opowieści, które powstały wspólnym sumptem różnych autorów (nie tylko samego Dickens’a). Dzieła te, tak jak zostało to już wspomniane, pisane były właśnie z okazji Świąt i później publikowanego w czasopismach Household Word i All the Year Round (których redaktorem był autor). Tematyka historii jest dosyć różnorodna, dzięki czemu każdy powinien znaleźć tutaj coś dla siebie.

Na sam początek na czytelnika czeka opowieść „Wrak Złotej Mary”. Historia załogi i pasażerów statku Złota Mary, który w drodze do nowego świata zderza się z górą lodową i szybko idzie na dno. Ocaleni ludzie w małych łódkach, muszą zmierzyć się gniewem oceanu i zrobić wszystko, aby przetrwać. Doskonały obraz różnic pomiędzy ludźmi, którzy w sytuacjach kryzysowych reagują zupełnie inaczej i nie zawsze jest to postępowanie „honorowe”. Tematyka dosyć emocjonalna i ponadczasowa, określająca ludzkie oblicze nawet w czasach współczesnych.

„Katusze gromadki angielskich jeńców” to z kolei historia brytyjskich żołnierzy piechoty morskiej, którzy w kolonii w Ameryce Środkowej muszą zmierzyć się z piratami. Kolejny obraz ludzkiej „deprawacji”, ale również niesamowitej odwagi nie tylko mężczyzn, ale również kobiet, które nie miały zamiary tak łatwo się poddać.

Trzecia opowieść „Nawiedzony dom” to jak sama nazwa wskazuje, historia „z dreszczykiem”. Dosyć klasyczna opowieść o nawiedzonym domu, w którym przebywa siedmioro różnych ludzi, zmuszonym zmierzyć się z licznymi zjawami oraz całą masą własnych słabości i grzeszków.

„Wieść z morza” to historia z mocnym kryminalnym zacięciem, gdzie czytelnik będzie miał okazję poznać sprawę zaginionego brata, tajemniczej wiadomości i pokaźnego majątku w wysokości 500 funtów.

Piąta historia” Bezimienny bagaż” to dosyć niepozorna, ale mocno wciągająca opowieść o tytułowym bagażu, po który nie zgłasza się właściciel. Interesująca jest tutaj forma przekazy, gdyż cała opowieść składa się z trzech różnych historii, które wydają się w ogóle ze sobą niepowiązane, jednak po ich przeczytaniu tworzą spójną całość.

„Ziemia Toma Tiddlera” to kolejna bardziej złożona opowieść, która pod płaszczykiem prostoty skrywa trudną treść. Pokazane tutaj losy pewnego podróżnika, pustelnika oraz pensjonarki, to doskonała okazja do głębszej refleksji, która dopada czytelnika po lekturze tego rozdziału.

Ostatnie z dostępnych tutaj opowiadań „Bezdroże” to zdecydowanie najbardziej kryminalna, mroczna i mocno specyficzna historia, która pochłania odbiorcę w swoje intrygujące treści. Obraz klasycznego dobra i zła, podany jednak w mniej oczywistym stylu, który potrafi zachwycić.

Cała recenzja na:

https://www.popkulturowykociolek.pl/2020/07/recenzja-ksiazki-opowiesci-wigilijne-nawiedzony-dom.html

Jeśli chodzi więc o czwartą część cyklu, mamy tutaj do czynienia ze zbiorem siedmiu krótszych i dłuższych opowieści, które powstały wspólnym sumptem różnych autorów (nie tylko samego Dickens’a). Dzieła te, tak jak zostało to już wspomniane, pisane były właśnie z okazji Świąt i później publikowanego w czasopismach Household Word i All the Year Round (których redaktorem był...

więcej Pokaż mimo to

avatar
846
246

Na półkach:

Gdy słyszę nazwisko Charles Dickens, od razu przed moimi oczami pojawia się Ebenezer Scrooge i duchy świąt. Adaptacji filmowych jest tyle, że trudno zliczyć. I właściwie na tym kończy się moja przygoda z tym autorem. Postanowiłam więc to zmienić, gdy zobaczyłam „Opowieści wigilijne. Nawiedzony dom” Charlesa Dickensa – ze współpracą innych poczytnych w tamtej epoce autorów. Te utwory powstałe w czasie świąt Bożego Narodzenia. I właściwie na tym kończy się ich związek ze świętami.

Nim przejdę do treści, nie mogę nie wspomnieć o samym wydaniu, które robi wrażenie. Przede wszystkim – faktura okładki. Nie jest ani śliska ani zamszowa, ponieważ przypomina książki z dawnych lat. Twarda i ziarnista – lepiej nie potrafię tego pisać. Ponadto strony są bardzo dobrze spięte, a przed każdym nowym opowiadaniem znaleźć można ilustrację w starym stylu. A to wszystko za kwotę jedynie 45 złotych (cena okładkowa)! Mogłabym się jedynie przyczepić do kolorystyki, ale po pierwsze, to kwestia gustu, a po drugie domyślam się zamysłu wydawnictwa. I jeszcze ciężar… na dłuższą metę mogą boleć nadgarstki. To wydanie nie należy do najlżejszych.

A co do treści… po pierwszej opowieści byłam nieco przerażona – przede mną było wiele stron, a moje zainteresowanie niespecjalne. I nie chodziło już o samą treść, ale o sposób jej przedstawienia. Było bowiem opornie, mało ciekawie i bez lekkości. Czułam, jakbym czytała lekturę szkolną. Jednak starałam się nie zrażać, bo często wiele lektur – od jakiejś tam strony – nagle okazywało się czymś dobrym i wartościowym. Czy tu było tak samo? W zasadzie tak. Zauważyłam wręcz pewną zależność – im dalej, tym lepsze historie. Pełniejsze, ciekawsze, z przesłaniem. Gdy tylko przebrnęłam przez pierwsze trzy opowiadania – do czego wręcz się zmusiłam – nagle złapałam bakcyla. Słowa tworzyły zgrabne opowieści, które naprawdę mnie interesowały. Wciąż chwilami trąciło górnolotnością, ale fabuła była zbyt ciekawa, by się tym w ogóle przejmować. Moja uwaga zwrócona była bowiem na bohaterów, ponieważ działo się coś, co bardzo chciałam zrozumieć.

Czy wspólne pisanie jednej historii ma sens? W tym przypadku mam bardzo mieszane uczucia. Jak już wspomniałam, opowiadania tworzyło kilku autorów. Pisali oni do gazety. Każdy jakiś fragment, by powstała całość; niektóre pisano wspólnie. I teraz wyobraźcie sobie dowolnych autorów z kanonu lektur, którzy muszą napisać coś na temat… hmm… sumienia. Być może ustalą oni jakiś zarys, po czym zaczną pisać. Jeden będzie rozpisywał się o pięknie natury, drugi uczepi się nadmiernym przemyśleniom, a trzeci – dzięki Bogu – naskrobie coś, co będzie dało się czytać. Jednym słowem – lekki chaos. Mało tego, w tym przypadku mamy tylko wybrane części opowiadań, które ukazywały się w XIX wieku. Nie mamy pełnego obrazu, a zatem niekiedy akcja miewa braki.

Wiele osób chwali sobie tę pozycję, a jest to już czwarty tom serii „Opowieści wigilijne”. I jeśli tylko jest się fanem twórczości Charlesa Dickensa, w pełni to rozumiem. Dla mnie? Pierwsza połowa mogłaby nie istnieć, ale drugą chwalę w całości. Niemniej doceniam ducha książki, którego mimo wszystko czuć na każdej stronie. Ta pozycja ma w sobie coś, co ciężko uchwycić słowami, ale da się wyczuć od razu. I choć niekiedy miałam wrażenie, że czytam w jakimś obcym języku, z jakiejś niewytłumaczalnej przyczyny chciałam to robić dalej. I dziękuję sile wyższej, że nie poddałam się na samym początku. Było warto.

Zapraszam również do przeczytania innych recenzji... https://naszerecenzje.wordpress.com/

Gdy słyszę nazwisko Charles Dickens, od razu przed moimi oczami pojawia się Ebenezer Scrooge i duchy świąt. Adaptacji filmowych jest tyle, że trudno zliczyć. I właściwie na tym kończy się moja przygoda z tym autorem. Postanowiłam więc to zmienić, gdy zobaczyłam „Opowieści wigilijne. Nawiedzony dom” Charlesa Dickensa – ze współpracą innych poczytnych w tamtej epoce autorów....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
842
740

Na półkach:

Moja miłość do twórczości Charlesa Dickensa wybuchła po przeczytaniu "Opowieści wigilijnej". Istnieje powszechny pogląd, że lektury szkolne są nudne i patetyczne. Ach, jak ta książka nie pasuje do tego obrazka. Fascynująca, mroczna i mądra. Od kiedy ją poznałam duch Dickensa zagląda do mnie od czasu do czasu, a nasza przyjaźń ma się całkiem dobrze.

Historia Ebenzera Scrooge'a. To nie jedyna świąteczna opowieść, która wyszła spod pióra Dickensa. Wydawnictwo Zysk i s-ka zebrało twórczość tego autora i uraczyło nas piękną serią o wspólnym tytule "Opowieści wigilijne". W moim mieszkanku zadomowił się czwarty tom o tajemniczym podtytule "Nawiedzony dom".

Zawiera on 7 opowiadań które powstały ze współpracy Dickensa z innymi poczytnymi pisarzami epoki (najczęściej pojawia się nazwisko Wilkie Collins),a publikowane były na łamach ówczesnej prasy.

"Wrak złotej Mary"
Statek nazwany Złota Mary, który płynie do Ameryki zderza się z górą lodową. Rozbitkowie, zdani na łaskę i niełaskę oceanu, starają się przetrwać za wszelką cenę.

"Katusze gromadki angielskich jeńców"
W tym utworze przenosimy się do Ameryki Środkowej, gdzie brytyjska kolonia zostaje zaatakowana przez piratów.

"Nawiedzony dom"
Tutaj tytuł idealnie oddaje temat i klimat opowiadania. Na angielskiej prowincji stoi nawiedzone domiszcze, które zamieszkuje Niedama z toperzem (zakochałam się w tym określeniu, musicie koniecznie sprawdzić co to za zjawa). Bogaty mieszczuch nie wierzy w wiejskie gadanie. Wraz z przyjaciółmi postanawia sprawdzić na czym polega klątwa tego domu.

"Wieści z morza"
To opowiadanie ma zadatki na kryminał - zaginiony brat, tajemnicza wiadomość i 500 funtów, które są być albo nie być, na drodze do zawarcia pewnego małżeństwa.

"Bezimienny bagaż"
Niepozorny tytuł, kryje bardzo ciekawe i złożone przedsięwzięcie. W hotelowym pokoju zostaje znaleziony bagaż. Właściciele się po niego nie zgłasza i trafia w ręce hotelowego kelnera. Mężczyzna znajduje w nim rękopis.

Na to opowiadanie składają się trzy elementy: historia bagażu, opowieść o pracy i życiu kelnerów oraz treść rękopisu. Trzy kompletnie nie związane ze sobą sprawy tworzą wspaniale spójną całość.

"Ziemia Toma Tiddlera"
Tytułowa "Ziemia..." to zakątek zamieszkiwany przez Pustelnika. Po raz kolejny, dostajemy bardzo złożoną formę. Znajdujemy historię wspomnianego Pustelnika, ale też małej dziewczynki uczącej się na pensji oraz garstkę rozważań o sensie życia.

"Bezdroże"
Poza tym, że "Bezdroże" trafiło do gazety, równolegle powstała sztuka traktująca o tym samym. Czytając można wyczuć styl specyficzny dla utworów przeznaczonych na deski teatru

Jeżeli miałabym wybrać opowiadanie, które zrobiło na mnie największe wrażenie, bez wahania wskazałabym "Wrak Złotej Mary". Znaleźć się w szalupie ratunkowej na środku morderczego żywiołu to fabuła na miarę dobrego horroru. Opowiadanie, poza grozą, łączy w sobie nadzieję przeplataną z beznadzieją, niezwykłe męstwo, w osobie kapitana Ravendera oraz.... survival w najlepszym wydaniu.

Przyznać jednak muszę, że każde opowiadanie z tego zbioru jest godne uwagi. Charles Dickens prezentuje w nich wielki kunszt pisarski. Rozwija szeroki wachlarz tematów, charakterów i formy. Od przygodowych "Katuszy angielskich jeńców", przez metafizyczny "Nawiedzony dom", po pachnące teatrem "Bezdroże". Opowiadania zostały wydane pod wspólnym szyldem "Opowieści wigilijnych", ale są porywające i uniwersalne. Można je czytać nie tylko w święta.

Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na jedną rzecz. Zebrane utwory to prace zbiorowe. Grupa autorów pisała do gazety, każdy swój fragment, coś co miało stworzyć całość. W tej publikacji dostajemy to co wyszło spod pióra Dickensa (z jednym małym wyjątkiem, a mianowicie zakończenie "Wraku Złotej Mary" napisał Wilkie Collins). To co wydawca przygotował czyta się doskonale, ale niektóre z historii miałabym ochotę poznać w całej okazałości. Ja ruszam na przeszpiegi, czy przetrwały i zostały opublikowane po polsku, a jeśli nie, to... puk, puk wydawco... jest wyzwanie.

Podsumowanie
Dickensa się nie recenzuje. O nim można pisać i podsycać jego ducha, aby nie został zapomniany. Jeżeli wydawcy będą raczyć nas takimi pięknymi publikacjami jestem spokojna o jego przyszłość. Jeszcze długo wspomnienie Charlesa Dickensa będzie krążyło nad zaczytanymi głowami

Moja miłość do twórczości Charlesa Dickensa wybuchła po przeczytaniu "Opowieści wigilijnej". Istnieje powszechny pogląd, że lektury szkolne są nudne i patetyczne. Ach, jak ta książka nie pasuje do tego obrazka. Fascynująca, mroczna i mądra. Od kiedy ją poznałam duch Dickensa zagląda do mnie od czasu do czasu, a nasza przyjaźń ma się całkiem dobrze.

Historia Ebenzera...

więcej Pokaż mimo to

avatar
693
578

Na półkach: ,

Proza prostoduszna

Zaczęło się nie najlepiej – nie zaiskrzyło od pierwszych stron. Miłośnikom literatury wiktoriańskiej zapewne nie będą przeszkadzać pewne jej elementy, których nie brakuje i w "Nawiedzonym domu" – spora dawka teatralnej patetyczności, przewidywalność, stereotypy, czy uderzanie w dewocyjny ton – i ja biorę to wszystko z całym inwentarzem. Jednak w zbiorze opowiadań pojawiło się kilka problemów, głównie technicznych. Wśród tekstów są takie, które pierwotnie miały kilku autorów i to niestety czuć. Te historie wydają się bardzo poszatkowane, niespójne i wyrwane z kontekstu. Trudno się w nie wgryźć i połapać.

Fabularnie, przez większość lektury, też niestety nie było tak dobrze, jak być mogło. Oczywiście to Dickens, więc nie znajdziemy tu jakiś rażących błędów i niedoróbek, jednak po mistrzu literatury zimowo-świątecznej (nic nie poradzę, że najlepiej czyta mi się go zimą),oczekiwałam czegoś więcej, niż poprawnych opowiadań. Ostatecznie naprawdę wciągnęły mnie dwie historie: tytułowy "Nawiedzony dom" oraz (ostatnie i najdłuższe spośród tekstów) "Bezdroże". W obu wyczuwalny był dickensowski duch, poczucie humoru, tragizm, a także – charakterystyczna dla tego autora – nieuchronność przeznaczenia. Na uznanie zasługuje również zaskakujące niestandardową konstrukcją opowiadanie "Bezimienny bagaż" – bardzo przyjemne w odbiorze.

"Nawiedzony dom" to zbiór opowiadań napisanych w duchu epoki wiktoriańskiej – moralizatorskich, pełnych archetypicznych postaw i bohaterów, ale również prostodusznych. To, co w wykonaniu innego autora wydawałoby się kiczowate, u Dickensa sprawdza się bardzo dobrze. Na pewno nie poleciłabym tego zbioru osobom zaczynającym swoją przygodę z prozą Charlesa Dickensa (tym zdecydowanie polecam którąś z powieści). Jednak dla miłośników twórczości tego autora powinno być to dość satysfakcjonujące spotkanie – nawet jeśli nie lektura obowiązkowa.

Proza prostoduszna

Zaczęło się nie najlepiej – nie zaiskrzyło od pierwszych stron. Miłośnikom literatury wiktoriańskiej zapewne nie będą przeszkadzać pewne jej elementy, których nie brakuje i w "Nawiedzonym domu" – spora dawka teatralnej patetyczności, przewidywalność, stereotypy, czy uderzanie w dewocyjny ton – i ja biorę to wszystko z całym inwentarzem. Jednak w zbiorze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1451
1451

Na półkach:

Wspaniała, napiszę nawet, że doskonała czytelnicza przygoda, rozkosz i słodycz w najczystszej postaci, ale przecież to Dickens, więc inaczej być nie mogło! Żałuję tylko, że to ostatni tom OPOWIEŚCI WIGILIJNYCH, że już nie będzie kolejnych, ale pocieszam się myślą, że zostało mi wiele innych cudownych dzieł tego mistrza pióra do przeczytania. Dość jednak osobistych wycieczek, czas na konkrety, niepodważalnie umacniające mój zachwyt.
„OPOWIEŚCI WIGILIJNE nawiedzony dom” TOM IV, to wybitny zbiór… oczywiście wybitnych tekstów. Są to historie nieznane, a na pewno mniej znane niż te zawarte w tomach poprzednich. To takie perełki, które Wydawnictwo Zysk i S-ka wyłowiło i wydało, za co jestem im ogromnie, przeogromnie wdzięczna. Czyta się to wspaniale, gładko, z rosnącym zainteresowaniem, z wypiekami na twarzy. Dickens jak nikt potrafił pisać o ludziach, o problemach dnia codziennego, o drobnych, acz nieocenionych gestach, które sprawiają, że świat jest lepszy. Jasna sprawa – jestem oczarowana!
Przejdźmy zatem do wrażeń, jakie wywarła na mnie każda z prezentowanych w tym tomie opowieści.
„Wrak Złotej Mary” jest historią chłodną, brutalną, ostrą w przekazie, ale odsłaniającą człowieczeństwo „do końca”, nie pozwalającą odwrócić oczu od tego, co znaczy godność w sytuacji niewyobrażalnie trudnej, na skraju szaleństwa, lecz mimo to wciąż z honorem i miłością, której człowiekowi odmówić nie sposób. Poznajemy tu grupę rozbitków dryfujących na otwartym oceanie, dotykamy niewyobrażalnej straty i cierpienia, głodu i kończącej się nadziei, lecz jak to u Dickensa bywa, wiara pozostaje i to ta wiara zwycięża. Piękna opowieść, piękna i ogromnie wartościowa.
„Katusze gromadki angielskich jeńców” odznaczają się podobną walką o godność i przetrwanie, co „Wrak Złotej Mary”. Jest to również historia surowa i okrutna, ale i pełna pokrzepiającej siły. Mamy tu zarówno heroiczne postacie męskie, jak i kobiece, a może nawet zwłaszcza kobiece. Bardzo podoba mi się ten kobiecy akcent, ten ukłon w kierunku tzw. „słabej płci”, która okazuje się wcale nie słaba, a raczej silna, nieugięta, wierna, honorowa i zdolna do największych poświęceń. Zastanawiam się, ilu z nas byłoby w stanie dzisiaj zachować się w tak strasznej rzeczywistości godnie…. Nie wiem.
„Nawiedzony dom” jest opowieścią tytułową i jedną z dwóch moich ulubionych. To wyśmienicie skonstruowana historia, napisana z polotem i świetnym pomysłem. Realizacja tegoż pomysłu przewyższa sam pomysł i staje się prawdziwym miodem czytelniczego gustu. Zabierając się za nią miałam zupełnie inne oczekiwania i wizje, ale Dickens, jak to Dickens, mnie zaskoczył całkowicie, a koniec wprost szarpnął mym sercem z mocą błyskawicy. Kochani, życzmy sobie wszyscy takiego „nawiedzonego domu”!
„Wieść z morza”, to chyba najmilsza i najbardziej urocza historia zawarta w tym tomie. Ma w sobie odpowiednio czułość i napięcie, które to razem złączone tworzą harmonijną całość i trzymają czytelnika za gardło – ale delikatnie, bo przecież czule. Spotykamy pewnego kapitana, piękną wdowę i równie piękną narzeczoną rybaka i ów rybaka oraz jego matkę… jest też ktoś zaginiony, ktoś, za kim tęskni rodzina, o kim nie sposób zapomnieć, a z jego śmiercią nie można się pogodzić. Czy list w butelce przyniesie radość i szczęście, a może smutek i rozterki?
„Bezimienny bagaż”, to właśnie to drugie, moje ukochane opowiadanie po „Nawiedzonym domu”. Przed wszystkim uwagę należy zwrócić na kompozycję utworu, na niezwykłą klamrę w którą ubrał tekst autor (a właściwie autorzy, ponieważ każde z przedstawionych opowiadań Dickens dzielił z innymi pisarzami). Bagaż – czyż to nie tajemnicze? Otóż wybitnie tajemnicze i pociągające! Zaś sekretne zapiski, które w ów bagażu się znajdują potrafią zmiękczyć najtwardsze serce. Czytajmy!
„Ziemia Toma Tiddlera” traktuje o zgubnej dla człowieka samotności, o tym, że potrzebujemy siebie nawzajem, że tylko razem możemy być szczęśliwi i do reszty nie zgnuśnieć. Czytelnik dostaje niezły przegląd osobowości, od wiodącej postaci Podróżnego, po niechlujnego Toma, aż dochodzimy do Bumelanta, który bumelantem wcale być nie musi i drobną panienkę Kitty, zagubioną w swym dziecięcym świecie i szukającą odpowiedzi.
„Bezdroże” jest najdłuższą z przedstawionych tu historii i prawdziwie zawiłą, kryminalną ucztą. Jednak nie jest to kryminał płaski, nie jest to wyłącznie pościg za mordercą, ale pouczająca, mówiąca o rzeczach ważnych opowieść. Szczęściem Dickens nie popełnił nigdy kryminału tak banalnego, jak to bywa z dzisiejszymi „wytworami”… lecz przecież to niemożliwe, jeśli ma się taki talent.
Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o cudownym wydaniu tej książki, jak i wszystkich z tej serii. Wybitne ilustracje, które wprowadzają w klimat tak dobrze, jak sam tekst, dodają nie tylko uroku, ale i prawdziwości, urzeczywistniają bohaterów i wspomagają wyobraźnię.

TAK! To było piękne!
10/10

Wspaniała, napiszę nawet, że doskonała czytelnicza przygoda, rozkosz i słodycz w najczystszej postaci, ale przecież to Dickens, więc inaczej być nie mogło! Żałuję tylko, że to ostatni tom OPOWIEŚCI WIGILIJNYCH, że już nie będzie kolejnych, ale pocieszam się myślą, że zostało mi wiele innych cudownych dzieł tego mistrza pióra do przeczytania. Dość jednak osobistych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
430
228

Na półkach:

Nie ma chyba na świecie osoby, która nie kojarzyłaby "Opowieści wigilijnej" Charlesa Dickensa. Wielokrotnie ekranizowana, a dla niektórych czytelników jej lektura w okresie przedświątecznym - jest wręcz obowiązkowa.
Ale Charles Dickens napisał wiele innych historii.
Część z nich jest wydawana przez wydawnictwo Zysk i S-ka w formie serii pod wspólnym tytułem "Opowieści wigilijne", które łączy właśnie ich bożonarodzeniowy charakter.
W tym roku, a dokładnie 19. listopada do sprzedaży trafiła kolejna część o podtytule "Nawiedzony dom".
Cała seria jest pięknie wydana - twarda oprawa, ilustracje niczym ryciny, każdy tekst otwiera inicjał z wkomponowanym ornamentem.
Różni się ona jednak od pozostałych. Opowieści były pisane wraz z innymi pisarzami i były publikowane w dwóch czasopismach "Household Words" oraz "All the Year Round" - a ze świętami Bożego Narodzenia łączy je okres wydania numeru czasopisma.
Przed każdym z tekstów znajdziemy krótkie wprowadzenie - rok powstania, w którym z dwóch czasopism wyszły i kto był współautorem - pozostałych tekstów.

Zbiór składa się z siedmiu opowiadań.
"Wrak Złotej Mary" - o kapitanie statku, nad którym ciążyła klątwa, a z pokładu którego udało się uratować pasażerów.
"Katusze gromadki angielskich jeńców" - gdzie czytamy o kobietach porwanych przez piratów w czasie rebelii - w brytyjskiej kolonii w Ameryce Środkowej. "Nawiedzony dom" - siedem osób spędza czas w domu, w którym podobno straszy...
"Wieść z morza" - historia o pewnej wiadomości - list w butelce, i jej konsekwencjach.
"Bezimienny bagaż" - opowieść o porzuconym, pełnym tajemnic bagażu.
"Ziemia Toma Tiddlera" - nawiązanie do gry dla dzieci, opowieść o samotniku - pustelniku, który odcina się od społeczeństwa.
"Bezdroże" - historia z przytułkiem w tle i pomyłką, która bardzo zmienia życie kilku osób.

Styl, którym są pisane wszystkie historie - jest mocno barokowy; bogaty w metafory i długie zdania z niespotykanym już szykiem wyrazów. W niektórych miejscach jest archaiczny, przez co, czytanie może być utrudnione i dłuższe niż można się spodziewać, gdyż wymaga większego skupienia.
Charles Dickens był doskonałym obserwatorem ludzkich zachowań. Prawdziwym malarzem ludzkiej natury. Dostrzegał ile w nas smutku i zgorzknienia, ale równocześnie widział receptę na samoleczenie. Kiedy głęboko się nad sobą zastanowimy odnajdziemy w sobie siłę do wybaczenia, zrozumienia i w końcu zmiany naszego losu, bo przecież to jak żyjemy zależy od nas samych.
Wszystkie przedstawione w tym zbiorze opowieści są niezwykle uniwersalne, przekaz nie zestarzał się w ogóle, mimo wielu lat, które upłynęły od ich napisania.
Najbardziej spodobały mi się: "Wrak Złotej Mary" - być może dlatego, że mam w sobie jakiś sentyment do wszelkich historii z tonącym statkiem w roli głównej. Historia matki i jej córki była bardzo przejmująca. A zapis spostrzeżeń z obserwacji pozostałych rozbitków, kiedy w momencie zagrożenia wychodzą z nas najgłębiej ukrywane demony - boleśnie prawdziwy.
I najdłuższa opowieść, którą przeczytałam paradoksalnie najszybciej: "Bezdroże", która jest napisana w formie sztuki teatralnej. Zaskakujące jest to, jak jedno niedopatrzenie, może zmienić życie wielu ludzi. Piękna definicja miłości i zadośćuczynienia zza grobu. Sprawiedliwość w końcu dochodzi do głosu, wystarczy być tylko dobrym człowiekiem?
Odwieczna walka dobra ze złem, która odbywa się głównie w nas, w naszych myślach, a co za tym idzie i czynach.

Odniosłam wrażenie, że wydźwięk każdej zawartych w "Nawiedzonym domu" opowieści - jest bliski filozofii jaka powinna towarzyszyć nam w czasie świąt Bożego Narodzenia. Powinniśmy mieć w sobie wiele zrozumienia, umieć przebaczać, otworzyć domy i serca na błądzących. Czy nie o to właśnie, w tym czasie chodzi?

Po klasykę zawsze warto sięgać, aby wiedzieć o czyich utworach, tak często, piszą współcześni pisarze i co sprawia, że zdania zapisane przez Charlesa Dickensa - żyć będą wiecznie. Po prostu warto wiedzieć, a opinię opierać na doświadczeniu, a nie zasłyszeniu. Czytajcie Dickensa.

Nie ma chyba na świecie osoby, która nie kojarzyłaby "Opowieści wigilijnej" Charlesa Dickensa. Wielokrotnie ekranizowana, a dla niektórych czytelników jej lektura w okresie przedświątecznym - jest wręcz obowiązkowa.
Ale Charles Dickens napisał wiele innych historii.
Część z nich jest wydawana przez wydawnictwo Zysk i S-ka w formie serii pod wspólnym tytułem "Opowieści...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1125
1067

Na półkach:

OPOWIEŚCI WIGILIJNE: Nawiedzony dom

„… Przy dźwiękach fanfar i rogów, olśniewająca w odkrytym powozie, wokół którego biegnie czterech uroczyście ubranych lokajów, walących w tamburyny i cymbałki, wjeżdża na rynek „Córka Medyka”, obwieszona złotymi łańcuszkami i kolczykami, w przystrojonym niebieskimi piórami kapeluszu…”

Przed Wami ciekawa, ale i niewyczerpana skarbnica wciąż żywych przypowieści o świętach jako czasie dobroci, wybaczania i miłosierdzia. Dodatkiem są także anegdoty historyczne, które podtrzymują klimat.

Czwarty już tom „Opowieści wigilijnych” dopełnia prezentację utworów świątecznych. Są one mniej zwarte niż „książki wigilijne”, gdyż stanowią tylko fragment tytułowego przedsięwzięcia. Pierwsze cztery („Wrak Złotej Mary”, „Katusze gromadki angielskich jeńców”, „Nawiedzony dom” i „Wieść z morza”) są utrzymane w tradycyjnym stylu Dickensa, natomiast „Ziemia Toma Tiddlera”, oraz „Bezimienny bagaż” zaskakują nowatorstwem formalnym.

„Katusze angielskich jeńców” pisane były wspólnie z Wilkie Collinsem, podobnie jak opublikowane w roku 1867 „Bezdroże”, noszące wyraźny ślad tego, iż równolegle przygotowywane były dwie formy tego utworu: narracyjna i sceniczna.

Charles Dickens (1812 – 1870),to angielski pisarz, zaliczany do najwybitniejszych twórców współczesnej powieści. Zaczynał jako sprawozdawca parlamentarny, członek – założyciel Literackiego Towarzystwa Przyjaciół Polski, by po sukcesie Klubu Pickiwicka (1837) poświęcić się wyłącznie literaturze.

Sam realistyczny i drobiazgowy opis łączył z romantyczną atmosferą baśniowości, liryzmem i domieszką przypowieści, czego szczytowym osiągnięciem stały się właśnie „Opowieści wigilijne” (1843 – 1848). Najsłynniejsze opowieści Dickensa np. „Ciężkie czasy”, czy „Opowieść o dwóch miastach”, stanowią szeroką panoramę życia i obyczajowości Anglii w XIX wieku. Dickens według wielu badaczy literatury wywarł olbrzymi wpływ na pisarzy późniejszych epok. To styl, plastyczne opisy, ale i sam kunszt wyniosły go na szczyt.

Wszystkie historie łączy klimat Świąt Bożego Narodzenia. Wrak „Złotej Mary”, to dramatyczna opowieść kapitana o utracie statku, nad którym ciążyła klątwa, ale i relacja pierwszego oficera o ocaleniu rozbitków. „Katusze” zaś dzieją się w brytyjskiej kolonii Ameryki Środkowej i ukazują braterską postawę kobiet porwanych przez piratów podczas rebelii. „Nawiedzony dom” jest chyba najbardziej ciekawy. Przynajmniej w moim subiektywnym odczuciu. To opowieść utrzymana w tradycyjnym stylu i przedstawiająca historię zaprzyjaźnionych osób, które spędzają czas w przerażającym domu, gdzie straszy ich duch panicza B. i nie tylko … Momentami jest naprawdę interesująco. A może dramatycznie?

„Bezdroże” z kolei podkreśla kryminalną historię o zawiłej intrydze. Każdy z Was z pewnością znajdzie coś dla siebie.

Gorąco polecam przepięknie wydaną publikację. Już sam tytuł podpowiada czytelnikowi „coś” szczególnego. To dawne czasy, których już naprawdę nie ma. Cieszę się, że mogłam przeczytać tak znakomitą książkę w okresie Bożego Narodzenia.

Pozdrawiam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: ZYSK i S – KA
Tytuł oryginału: „A Christmas Stories”
Premiera: 19.11.2019 r.
Wydanie I
Oprawa: twarda z obwolutą
Liczba stron: 562
Tłumaczył: Jerzy Łoziński
(nowość wydawnicza)

OPOWIEŚCI WIGILIJNE: Nawiedzony dom

„… Przy dźwiękach fanfar i rogów, olśniewająca w odkrytym powozie, wokół którego biegnie czterech uroczyście ubranych lokajów, walących w tamburyny i cymbałki, wjeżdża na rynek „Córka Medyka”, obwieszona złotymi łańcuszkami i kolczykami, w przystrojonym niebieskimi piórami kapeluszu…”

Przed Wami ciekawa, ale i niewyczerpana skarbnica...

więcej Pokaż mimo to

avatar
603
592

Na półkach:

 

Książki Charles'a Dickensa zawsze mnie fascynowały . W szczególności uwielbiam jego Opowieść Wigilijną i to w każdej możliwej i dostępnej formie . Ale ten zbiór to coś innego.
Tutaj mamy opowiadania, zbiór opowiadań których ja osobiście do tej pory nie czytałam. "Nawiedzony dwór " to czwary już tom, dopełniający poprzednie utwory Dickensa. Niestety wcześniejszych jeszcze nie czytałam, ale po lekturze tej części śmiem twierdzić że na pewno po nie sięgnę.

 

Powieść ta zawiera siedem różnych opowiadań, których autorem w głównej mierze jest Charles Dickens. Głupio by było napisać, że jest on jedynym autorem, bo tak nie jest. Napisana ona została wraz z innymi autorami oraz pięknie wzbogacona świetnymi grafikami. 
Znajdziemy tu iędzy innymi na przykład : "Wrak Złotej Mary" w której to opowieści znajdziemmy historię kapitana, który utracił statek na którym ciążyła klątwa. W " Katuszy gromadki angielskich jeńców" mamy ukazaną bohaterską postawę kobiet porwanych przez piratów podczas reblii w brytyjskiej kolonii w Ameryce Środkowej. Kolejne z opowiadań to min. "Nawiedzony dom",  "Ziemia Toma Tiddlera", "Bezimmienny bagaż" czy "Bezdroże". Ta ostatnia historia to jakże wciągająca opowieść kryminalna o zawiłej intrydze, gdzie zwycięża dobro i miłość . 

Wszystkie te opowieści, które są tutaj nam przekazane sa naprawdę bardzo interesujące, przejmujace, pokazują nam rózne historie, które posiadają swoje problemy i w których możemy doszukać się róznych , mądrych przesłań. 

Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że są to opowieści świąteczne, wigilijne to niestety muszę Was zasmucić - niestety tak nie jest. Jedyna ich wspólna cecha totylko ta, że ukazywały się one w czasie bliskim świąt. 
Zbiór te czyta się wyjątkowo przyjemnie jak na klasykę gatunku. Historie, które autor nam przedstawia może i są lekko dołujące, ale z ważnymi przesłaniami dla Czytelników. Jakimi? To już sammi musicie sprawdzić. 

Znajdziemy tu w tych tekstach zarówno wiele miłości, przyjaźni czy nadzieji, ale także dużo ludzkiego cierpienia czy krzywdy. Każde z tych opowiadań jest w pewnym sposobie ciekawe, ale teżnie należą one w czytaniu do najłatwiejszych. Żeby te powieść zrozumieć i historie w niej opisane polecam czytać powoli, dokładnie i w skupieniu. 

 

Podsumowując : 

"Opowieści wigilijne. Nawiedzony dom" Charles'a Dickens'a to bardzo interesująca pozycja literacka dla wielbicieli klasyki gatunku. Książka niestety do najłatwiejszych nie należy, ale warto po nią sięgnąc. Te opowiadania na długi czas zostaną Wam w pamięci. 

 

Książki Charles'a Dickensa zawsze mnie fascynowały . W szczególności uwielbiam jego Opowieść Wigilijną i to w każdej możliwej i dostępnej formie . Ale ten zbiór to coś innego.
Tutaj mamy opowiadania, zbiór opowiadań których ja osobiście do tej pory nie czytałam. "Nawiedzony dwór " to czwary już tom, dopełniający poprzednie utwory Dickensa. Niestety wcześniejszych jeszcze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
779
200

Na półkach: ,

Dawno nie czytałam lubianej przeze mnie klasyki, dlatego zdecydowałam się w końcu po nią sięgnąć. Z książek Dickensa znam tylko "Opowieść wigilijną", którą bardzo lubię. Byłam ciekawa czy inne jego książki również przypadną mi do gustu.

To już czwarty tom opowieści wigilijnych Dickensa, który zawiera 7 opowiadań napisanych również przez innych autorów. Opowiedziane historie są przejmujące, opowiadają o różnych problemach, ale zawierają również przesłanie. Każde z opowiadań jest inne, każde ma w sobie coś takiego, co wciąga. I chociaż nie opowiadają o świętach to mają z nimi coś wspólnego.

Nie czytałam poprzednich tomów opowieści wigilijnych, ale nie trzeba czytać wszystkich tych części w kolejności, w jakiej zostały wydane. Przedstawione tutaj opowiadania były publikowane przed świętami w dwóch czasopismach "Household Word" oraz "All the Year Round", których redaktorem był Dickens. Jest on również autorem kilku rozdziałów, ale opowiadania napisali również inni autorzy. Wszystkie te opowieści łączy to, że zostały napisane w czasie świąt Bożego Narodzenia, ale o samych świętach nie ma w nich prawie nic. Tematyka jest różna, ale na pewno nie świąteczna. Głównymi tematami tutaj są cierpienie, niesprawiedliwość, ale także pojawia się miłość, przyjaźń i nadzieja. Mogą one skłonić niejednego czytelnika do przemyśleń, pokazują co powinno tak naprawdę się liczyć. Lubię klasykę, więc dla mnie książka była ciekawa, wciągnęłam się w opowiedziane tu historie i czasem żałowałam, że niektóre nie są dłuższe.

"Wrak złotej Mary" opowiada o kapitanie i jego załodze. Ich statek tonie, a oni walczą o przetrwanie jako rozbitkowie. Zaczyna im brakować pożywienia i picia, są skazani na różne niebezpieczeństwa, brakuje im nadziei na ocalenie. Wśród załogi są różni ludzie, którzy w różny sposób będą walczyć o przetrwanie. Dla mnie to jedno z lepszych opowiadań w tej książce. Czułam emocje towarzyszące bohaterom, nie wiedziałam jak to wszystko się zakończy. Wzbudziło we mnie dużo emocji, jest smutne, ale też pojawia się w nim nadzieja.
"Katusze gromadki angielskich jeńców" to opowiadanie żołnierza piechoty morskiej. W brytyjskiej kolonii w Ameryce Środkowej piraci mordują okoliczną ludność, która próbuje się bronić. Wyróżnia się tutaj bohaterska postawa porwanych kobiet, które nie poddają się pomimo tak strasznych wydarzeń.
"Nawiedzony dom" to historia siedmiorga osób, które przebywają w domu, w którym straszy mi.in duch panicza B. Bohaterowie zmierzą się nie tylko ze zjawami, ale również z własnymi słabościami i umysłami.
"Wieść z morza" opowiada o kapitanie, który swoją obecnością w pewnej wiosce narobi niemałego zamieszania. Nie tylko pomoże rozwiązać pewną sprawę z przeszłości, ale także odmieni los pewnej rodziny.
"Bezimienny bagaż" to opowieść o bagażu, który już od lat leży w hotelowym pokoju. Nikt się po niego nie zgłasza, więc pracujący tam kelner postanawia go otworzyć. Znajduje w nim różne rzeczy należące do właściciela oraz pewne zapiski, dzięki którym pozna pewną historię.
"Ziemia Toma Tiddlera" opisuje losy pewnego Podróżnego, Pustelnika oraz pensjonarki. Każdego z nich mamy okazję lepiej poznać, a ich historie są naprawdę ciekawe.
"Bezdroże" to opowiadanie, które wciągnęło mnie najbardziej. Znajdziecie tutaj kryminalną sprawę z interesującą intrygą, jest tutaj też sporo różnych tajemnic. To opowieść, w której pojawia się dobro i zło, opowiedziana w sposób, który wciąga.

Dla mnie każde z tych opowiadań było ciekawe, jedne trochę mniej, a inne bardziej. Najbardziej przypadły mi do gustu "Bezdroże" oraz "Wrak złotej Mary". Nie czyta się tej książki lekko, ale takie są właśnie klasyki. Mimo tego jednak mnie wciągnęła i jestem zadowolona z lektury.

"Opowieści wigilijne. Nawiedzony dom" to pozycja, po którą warto sięgnąć. Chociaż nie opowiada o świętach to jednak potrafi wciągnąć i zaciekawić. Opowiadania są różne, można znaleźć w nich ważne przesłanie. Zwracają one uwagę na problemy i trudności, na ludzką psychikę i na to, co się powinno tak naprawdę liczyć. Myślę, że fani takich książek będą zadowoleni, ja jestem i chciałabym nadrobić również inne tomy opowieści wigilijnych.

"- Każdy musi kogoś kochać. Słaba jest ludzka natura."

https://czytam-wszystko.blogspot.com

Dawno nie czytałam lubianej przeze mnie klasyki, dlatego zdecydowałam się w końcu po nią sięgnąć. Z książek Dickensa znam tylko "Opowieść wigilijną", którą bardzo lubię. Byłam ciekawa czy inne jego książki również przypadną mi do gustu.

To już czwarty tom opowieści wigilijnych Dickensa, który zawiera 7 opowiadań napisanych również przez innych autorów. Opowiedziane...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    119
  • Chcę przeczytać
    57
  • Posiadam
    13
  • Chcę w prezencie
    2
  • Świąteczny nastrój🎄
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Opowiadania/Nowele
    1
  • Posiadam 📗
    1
  • ŚwiątecznoZimowe
    1
  • Literatura angielska
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Opowieści wigilijne. Nawiedzony dom


Podobne książki

Przeczytaj także