Idealna matka

Okładka książki Idealna matka Aimee Molloy
Okładka książki Idealna matka
Aimee Molloy Wydawnictwo: Czarna Owca kryminał, sensacja, thriller
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
The Perfect Mother
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2019-04-03
Data 1. wyd. pol.:
2019-04-03
Data 1. wydania:
2018-05-01
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380158054
Tłumacz:
Berenika Janczarska
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki A potem przyszli po mnie Maziar Aimee Molloy Bahari, Aimee Molloy
Ocena 6,9
A potem przysz... Maziar Aimee Moll...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
108 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
87
87

Na półkach:

Typowa amerykańska opowieść. Nic niezwykłego. Rozwiązanie zagadki być może jest trochę zaskakujące i niespodziewane, ale pozostałe wątki nie zostają rozwiązane. Sporo tu niejasności, zbędnych kwestii. Pomijam już oczywiste błędy w nazywaniu poszczególnych bohaterek - ich imiona są pomylone przynajmniej kilkukrotnie i wątpię, że to błąd edytorski; wygląda to raczej tak, że sama autorka nie nadążyła za swoją opowieścią ;) Historia banalna, prosta, mało interesująca. Ale jako matka dobrnęłam do końca ;(

Typowa amerykańska opowieść. Nic niezwykłego. Rozwiązanie zagadki być może jest trochę zaskakujące i niespodziewane, ale pozostałe wątki nie zostają rozwiązane. Sporo tu niejasności, zbędnych kwestii. Pomijam już oczywiste błędy w nazywaniu poszczególnych bohaterek - ich imiona są pomylone przynajmniej kilkukrotnie i wątpię, że to błąd edytorski; wygląda to raczej tak, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1481
1319

Na półkach:

Nic specjalnego. Książka ani nie trzyma w napięciu , a zakończenie nie robi wrażenia

Nic specjalnego. Książka ani nie trzyma w napięciu , a zakończenie nie robi wrażenia

Pokaż mimo to

avatar
957
860

Na półkach: , , ,

Zaginione dziecko.
Zrozpaczona matka.
Co się stało tamtego wieczora?

Zaginione dziecko.
Zrozpaczona matka.
Co się stało tamtego wieczora?

Pokaż mimo to

avatar
416
413

Na półkach: ,

Grupa świeżo upieczonych matek tworzy klub Majowe Mamy. Organizują spotkania w parku na Brooklynie i dzielą się swoimi radościami i troskami. Pewnego wieczoru, aby odetchnąć od codzienności, wybierają się na imprezę. Właśnie wtedy dochodzi do tragedii - jedno z dzieci zostaje porwane. Kobiety na własną rękę próbują znaleźć sprawcę. Wkrótce na jaw wychodzą ich sekrety.

Bardzo dobry, wciągający i intrygujący thriller psychologiczny.
Akcja toczy się w odpowiednim tempie, nie jest za szybko i nic się nie dłuży. Ciekawie poprowadzone wydarzenia oraz brak zbędnych opisów powodują, że przez historię płynie się błyskawicznie.
Bohaterowie bardzo dobrze wykreowani. W pewnym momencie jedna z matek bardzo mnie denerwowała swoim zachowaniem, ale ostatecznie się polubiłyśmy.
Zakończenie zaskakujące, nie tego się spodziewałam.
Polecam bardzo

Grupa świeżo upieczonych matek tworzy klub Majowe Mamy. Organizują spotkania w parku na Brooklynie i dzielą się swoimi radościami i troskami. Pewnego wieczoru, aby odetchnąć od codzienności, wybierają się na imprezę. Właśnie wtedy dochodzi do tragedii - jedno z dzieci zostaje porwane. Kobiety na własną rękę próbują znaleźć sprawcę. Wkrótce na jaw wychodzą ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2255
2196

Na półkach: ,

Przyznam, że trochę dziwi mnie tak niska ocena na portalu.

Gdy zacząłem lekturę "Idealnej matki" to po kilkudziesięciu stronach napisałem do Mojej Kochanej Przyjaciółki, że to taki 'babski thriller'.
Myliłem się.
Aczkolwiek z pewnością jest to książka bardziej 'kobieca' niż 'męska' to z każdą przeczytaną stroną coraz bardziej wciągałem się w fabułę.
To nie jest klasyczny thriller.
Nie ma gigantycznego napięcia, stosu trupów, krwi, grona podejrzanych i prowadzonego śledztwa.
Ale właśnie na tym polega urok powieści.
Jest inna a przez to ogromnie interesująca.
Kilka świeżo upieczonych mam, wspólne spędzanie czasu, gawędzenie o własnych radościach i kłopotach.
I nagle dramat.
Nikt nie potrafi znaleźć odpowiedzi na pytanie co właściwie się stało.
Jak to było możliwe ??
Kilka przyjaciółek nadal trzyma się razem, ale nic nie mogą pomóc.
W dodatku same borykają się z codziennymi problemami.
Zaskakujące, przynoszące satysfakcję zakończenie.

Proszę, nie patrzcie na powieść Aimee Mollooy jak na gorszy thriller.
Nie doszukujcie się wad, nie porównujcie z innymi książkami.
To jest naprawdę dobra, wartościowa, poruszająca pozycja.

Ze swej strony zdecydowanie polecam !

9/10.

Przyznam, że trochę dziwi mnie tak niska ocena na portalu.

Gdy zacząłem lekturę "Idealnej matki" to po kilkudziesięciu stronach napisałem do Mojej Kochanej Przyjaciółki, że to taki 'babski thriller'.
Myliłem się.
Aczkolwiek z pewnością jest to książka bardziej 'kobieca' niż 'męska' to z każdą przeczytaną stroną coraz bardziej wciągałem się w fabułę.
To nie jest klasyczny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
837
685

Na półkach: ,

Było już "Idealne dziecko", więc teraz przyszedł czas na "Idealną matkę". Wiem również, że jest "Idealna żona", a ciekawe czy jest "Idealny mąż/Idealny ojciec"? Tak żeby dopełnić rodzinnej całości... Aż sprawdzę! Jest! "Idealny mąż" Kristine Rolofson (z gatunku Harlequin'ów). To tyle jeśli chodzi o moje niezbyt mądre skojarzenia. A teraz na poważnie.
📖
Kiedy zabierałam się za tą książkę do głowy mi nie przyszło, że tak mnie pochłonie. Opis jak dla mnie był zachęcający, ale opinie o niej raczej negatywne. I jak zwykle nie przyszło mi do głowy, że skoro większość wypowiada się negatywnie, to książka okaże się świetna i się nie zawiodę. Zaczynając "Idealną matkę" nie miałam takiego nastawienia, stąd teraz moje pozytywne zaskoczenie.
📖📖
W książce spotykamy grupę matek, które założyły swego rodzaju klub dla rodziców (oficjalnie dla matek, ale możemy spotkać tam również ojców). Autorka skupia się głównie na 4-5 postaciach i ze szczegółami opisuje ich dotychczasowe życie. Może przesadziłam z tymi szczegółami, bo jednak więcej tu tajemnic niż jakichś jasnych informacji. Każda z tych osób ma swoje tajemnice, jakąś bolesną przeszłość, z czymś się zmaga. Autorka pokazuje, że macierzyństwo nie zawsze należy do przyjemności i nie raz nie dwa potrafi człowieka wykończyć.
📖📖📖
Przyznaję, że mi się podobało. Pochłonęłam książkę dosłownie w dwa dni. I może wiele jest tego typów powieści, ale ja tam jestem zadowolona, że skusiłam się akurat na tą pozycję. Akcja toczyła się w idealnym tempie, nic mi się nie dłużyło, nic za szybko się nie rozwiązało. Książka pochłonęła mnie do tego stopnia, że nie byłam w stanie się od niej oderwać. Jak dla mnie super.

Podsumowując: super pozycja. Naprawdę nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobrze. Książka szybko wciąga, właściwie od pierwszych stron i nie pozwala się od siebie oderwać. Powieść szybko się czyta - mnie zajęło to dwa dni. Trzeba podnieść jej średnią ocen ;D Jeśli lubicie thrillery z rodzinnymi dramatami w tle, to bardzo serdecznie polecam.

Było już "Idealne dziecko", więc teraz przyszedł czas na "Idealną matkę". Wiem również, że jest "Idealna żona", a ciekawe czy jest "Idealny mąż/Idealny ojciec"? Tak żeby dopełnić rodzinnej całości... Aż sprawdzę! Jest! "Idealny mąż" Kristine Rolofson (z gatunku Harlequin'ów). To tyle jeśli chodzi o moje niezbyt mądre skojarzenia. A teraz na poważnie.
📖
Kiedy zabierałam się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1041
1028

Na półkach:

Majowe Mamy to "Klub Mamusiek" czyli obce kobiety, które urodziły dzieci w tym samym miesiącu i postanowiły dla własnego zdrowia psychicznego zostać przyjaciółkami. Francie, Nell, Winnie, Colette, a także należy do nich tatuś Rodzyn oraz tajemnicza Scarlett. Kobiety zarejestrowały się na internetowym portalu dla rodziców i najpierw przez kilka miesięcy poznawały się poprzez emaile, a dopiero potem spotkały się przed przyjściem na świat swoich dzieci. Na te spotkania umawiały się w brooklyńskim parku. Rozmawiały o swoich ciążach, życiu, wymyślały imiona dla swoich dzieci , a także razem zapisały się do szkoły rodzenia , na kurs pierwszej pomocy i na zajęcia z jogi. Pewnego dnia umęczone rutyną i nadmiarem obowiązków postanawiają zaszaleć i wyjść razem na imprezę. Kobiety namawiają Winnie, samotną matkę, aby wyszła rozerwać się razem z nimi. Winnie zostawia swojego sześciomiesięcznego synka Midasa pod opieką niani.
Niestety nikt nie przypuszczał, że tej nocy wydarzy się coś przerażającego, a mały Midas zaginie w niewyjaśnionych i tajemniczych okolicznościach.
Policja podejrzewa porwanie dziecka. Natomiast kobiety z Klubu Mam robią dochodzenie na własną rękę i z biegiem czasu podczas śledztwa trafiają na porywacza.
Jestem bardzo zaskoczona zakończeniem powieści i tym, kto okazał się porywaczem, bo do samego końca nie potrafiłam rozgryźć co stalo się z małym Midasem i kto go porwał. Powieść trzymała mnie w napięciu i niepewności oraz pobudziła moją wyobraźnię. Autorka genialnie pokazała temat porwania dziecka, co później dzieje się w takiej sytuacji oraz doskonale przedstawiła nam umysł porywacza. Polecam!

Majowe Mamy to "Klub Mamusiek" czyli obce kobiety, które urodziły dzieci w tym samym miesiącu i postanowiły dla własnego zdrowia psychicznego zostać przyjaciółkami. Francie, Nell, Winnie, Colette, a także należy do nich tatuś Rodzyn oraz tajemnicza Scarlett. Kobiety zarejestrowały się na internetowym portalu dla rodziców i najpierw przez kilka miesięcy poznawały się poprzez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
108
91

Na półkach:

Totalny niewypał. Szkoda mojego czasu na takie czytadła.

Miałam duże oczekiwania wobec tej powieści. Byłam spragniona mocnych wrażeń i niestety, ale przez zdecydowaną większość książki bardzo się wynudziłam.
W zasadzie nic się tu nie dzieje. Więcej jest powieści obyczajowej niż kryminału. Za mało zaginionego dziecka, jego matki czy całego śledztwa, a za dużo dzieje się wokół koleżanek z klubu i wokół wczesnego macierzyństwa. Zabrakło mi również klimatu oraz zwrotów akcji, ale mamy za to ślamazarne tempo. Te nieustanne rozwodzenie się mamusiek nad pokarmem, czy jego brakiem, mocno mnie już irytowało. Oczywiście nie mam nic do karmienia piersią, ale ile można o tym mówić w rzekomym thrillerze psychologicznym.
Jestem bardzo rozczarowana. Brakuje emocji, brakuje zwyczajnie thrillera. Główny wątek zostaje przygnieciony pobocznymi, obyczajowymi, mało interesującymi. Szkoda. Mogło być tak pięknie.
Nie polecam. Szkoda Waszego czasu, dlatego postanowiłam, że zdjęcie będzie nieco klimatyczne, bo sama w sobie jest nijaka.

Totalny niewypał. Szkoda mojego czasu na takie czytadła.

Miałam duże oczekiwania wobec tej powieści. Byłam spragniona mocnych wrażeń i niestety, ale przez zdecydowaną większość książki bardzo się wynudziłam.
W zasadzie nic się tu nie dzieje. Więcej jest powieści obyczajowej niż kryminału. Za mało zaginionego dziecka, jego matki czy całego śledztwa, a za dużo dzieje się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
452
435

Na półkach:

Thriller psychologiczny o porwaniu dziecka okazał się bardziej powieścią obyczajową z wątkiem sensacyjnym.
Cała fabuła opiera się na poszukiwaniu zaginionego Midasa. Koleżanki z Klubu majowych mam próbują na własną rękę dowiedzieć się, co stało się z synem ich koleżanki. Po drodze okazuje się, że Winnie jest sławną aktorką. Krok po kroku docierają do porywacza.
____________________________________
Sięgając po tą pozycję liczyłam na dużo emocji. Jednak autorka w żaden sposób nie skupiła się na rozpaczy matki. Za to przedstawiła nam życie jej koleżanek z brooklińskiego klubu. Ta sytuacja trochę mnie zawiodła. Było sporo zbędnych opisów. W połowie domyśliłam się zakończenia, więc nie było ono zbyt zaskakujące. Aimee Molloy skupiła raczej uwagę na problemach związanych z macierzyństwem. Problemy z hormonami, pracą, opieką nad dzieckiem. Tekst był trochę chaotyczny, przez co wymaga większego skupienia. Bohaterki zachowywały się dość dziwnie od samego początku. Nie potrafiłam wykreować ich profili. Akcje przeskakiwały zbyt szybko.
____________________________________
Jako powieść obyczajowa oceniła bym pół na pół. Jako thriller w moim odczuciu wypadła dość słabo. Bardzo brakowało mi płynności językowej, głębszej psychologii i przede wszystkim emocji, które powinny towarzyszyć dramatycznej sytuacji porwania niemowlaka. Nie polecę wam jej, ani nie odradzę. Mogłam mieć wobec niej zbyt duże wymagania, a wam może akurat przypadnie do gustu.

Thriller psychologiczny o porwaniu dziecka okazał się bardziej powieścią obyczajową z wątkiem sensacyjnym.
Cała fabuła opiera się na poszukiwaniu zaginionego Midasa. Koleżanki z Klubu majowych mam próbują na własną rękę dowiedzieć się, co stało się z synem ich koleżanki. Po drodze okazuje się, że Winnie jest sławną aktorką. Krok po kroku docierają do porywacza....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1489
664

Na półkach: , , ,

W thrillerze nastąpił istny  babyboom, coraz więcej książek traktuje o matkach, zarówno obecnych, jak i przyszłych, surogatkach,  no i oczywiście o  dzieciach. Do wspomnianej tematyki podchodzę dość sceptycznie, w pewnym momencie powtarzalne motywy dla mnie stały się dla wręcz nudne. Idealna matka to pozycja, która chodziła za mną od dłuższego czasu, miała niezłe oceny i intrygującą formę. Czy lektura ostatecznie sprostała moim wymaganiom?

Każda przyszła mama ma mnóstwo obaw związanych ze swoim stanem, boi się zmian, jakie niebawem mają mieć miejsce w jej życiu. W trakcie ciąży warto przygotować  się na to, co  będzie potem i poszukać wsparcia. Winnie również szukała bratnich  dusz, które miały stanowić dla niej formę oparcia w tym  trudnym  dla niej okresie, dlatego zalogowała się na internetowym forum Majowych Mam. Anonimowe użytkowniczki, skrywające swoją tożsamość za pomocą tajemniczych nicków, systematycznie wymieniały się swoimi  doświadczeniami związanymi  z przebiegiem ciąży. W pewnym momencie dziewczyny  zaczęły odczuwać silną potrzebę spotkania się na żywo, a pragnienie szybko  przerodziło się w czyny. Systematyczne wypady do  parku pozwalają oswoić się z nową sytuacją i niejako ujarzmić demony lęku. Winnie sceptycznie podchodzi do kolejnych pomysłów grupy, nie bez powodu stoi na uboczu, nie ma ochoty na zwierzenia i ploteczki. Dziewczyny zamierzają nieco rozerwać młodą mamę i organizują wypad do nocnego klubu. Noc szaleństw szybko przeradza się w senny koszmar, gdy okazuje się, że Midas został porwany...

Porwanie dziecka jest jedną z najgorszych tragedii, jaka może spotkać świeżo upieczoną mamę. Schemat nie odbiega od tych znanych,  jest śledztwo, jest zbiorowa histeria, no i oczywiście kolejne krępujące fakty wychodzą na światło dzienne. Nic nie podsyca uwagi bardziej niż  niewygodne, bardzo intymne sekrety. Wśród bohaterek mamy cały  przekrój  społeczny, charakterologiczny  zresztą też- samotną matkę, tatę praktycznie samotnie zajmującego się dzieckiem, parę w trudnej  sytuacji finansowej i ambitnych  freelancerów, dla których dziecko stanowi sporą przeszkodę w dalszej karierze. Nie jest zaskakujące, że Aimee Molloy bazuje na plotkach, insynuacjach i schemacie wzajemnych oskarżeń, taka kombinacja z definicji powinna dobrze się sprzedawać. Poznajemy relacje różnych osób, jedne bardziej, inne mniej intrygujące, czasami między sobą sprzeczne i na swój sposób kontrowersyjne. Nie poczułam z tą historią tej  charakterystycznej chemii, scenariusz był monotonny i przez długi czas mnie nużył, co  zaważyło na ostatecznej ocenie książki. Faza stagnacji trwała, jak  dla mnie, nazbyt długo,  co  w tego  typu  pozycjach  jest wręcz niedopuszczalne. Kolejne pojawiające się postacie nie wyróżniały się niczym szczególnym, co również mnie lekko zafrapowało, były mi przez to  obojętne, żadnej z nich nie polubiłam.

Coś zaczęło się dziać w drugiej połowie, ale w tym  samym  momencie pojawiły się niepotrzebne przerysowania i  zgrzyty fabularne, co skutecznie odstraszało mnie od dalszej lektury. Liczyłam na więcej  emocji i szybsze tempo, elementy nieodłączne w tego typu propozycjach, czego  nie otrzymałam. Wiele momentów było nadmiernie przegadanych, a szereg wydarzeń zbyt szczegółowo opisanych, co jest niejako gatunkową zbrodnią. Wspomniana drobiazgowość w pewnym momencie wprowadziła do fabuły niepotrzebny chaos, gdy wiele niepotrzebnych wizji zaczęło się na siebie nakładać. Pogubiłam się trochę i kompletnie nie mogłam zrozumieć drastycznej wizji autorki, która systematycznie zaliczała kolejne wpadki. Napięcia było jak na lekarstwo, ogólna atmosfera również pozostawiała wiele do życzenia, było po prostu drętwo. Nadal  miałam napięcie na rehabilitacje i jakąś formę przyspieszenia, niestety nie doczekałam się. Większość bohaterek to  typowe histeryczki, takie najgorszego  sortu, wysoce reaktywne i wybitnie irytujące. Ciekawość wzbudziła we mnie Winnie, ona była inna, inteligentna i  zrównoważona, przez co swoją osobą balansowała charakterystykę postaci. Liczyłam na mocny finał, otrzymałam odgrzewanego kotleta, a takie powielanie schematu bywa przerażające. Na koniec musiałam niestety otrzeć łzy rozczarowania, dla fana gatunku jest to propozycja wysoce niesatysfakcjonująca.

Idealną matkę cechuje ciekawa forma przekazu i mizerne wykonanie, przez co traci na wartości. Na tle gatunku książka wypada blado, brak jej  charakterystycznych dla thrillera psychologicznego elementów, można pomarzyć o jakiejkolwiek formie napięcia. Aimee Molloy popełniła wiele niewybaczalnych błędów, skutecznie utrudniających mi lekturę. Mam nadzieję, że to jednorazowe potknięcie i kolejne książki autorki będą reprezentować wyższy poziom.

W thrillerze nastąpił istny  babyboom, coraz więcej książek traktuje o matkach, zarówno obecnych, jak i przyszłych, surogatkach,  no i oczywiście o  dzieciach. Do wspomnianej tematyki podchodzę dość sceptycznie, w pewnym momencie powtarzalne motywy dla mnie stały się dla wręcz nudne. Idealna matka to pozycja, która chodziła za mną od dłuższego czasu, miała niezłe oceny i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    135
  • Chcę przeczytać
    105
  • Posiadam
    26
  • 2019
    10
  • 2020
    4
  • Thriller/sensacja/kryminał
    3
  • Kryminały
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2020
    2
  • Przeczytane w 2019
    2

Cytaty

Więcej
Aimee Molloy Idealna matka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także