Cynobrowe pola

Okładka książki Cynobrowe pola Aleksandra Radlak
Okładka książki Cynobrowe pola
Aleksandra Radlak Wydawnictwo: Sine Qua Non Seria: Imaginatio [SQN] fantasy, science fiction
560 str. 9 godz. 20 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Imaginatio [SQN]
Wydawnictwo:
Sine Qua Non
Data wydania:
2018-11-29
Data 1. wyd. pol.:
2018-11-29
Liczba stron:
560
Czas czytania
9 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365836618
Tagi:
fantastyka science fiction
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Fantastycznie nieobliczalni Jakub Ćwiek, Karolina Fedyk, Piotr Górski, Aneta Jadowska, Maria Krasowska, Jacek Łukawski, Jakub Małecki, Marta Malinowska, Tomasz Marchewka, Aleksandra Radlak, Magdalena Świerczek-Gryboś
Ocena 5,6
Fantastycznie ... Jakub Ćwiek, Karoli...
Okładka książki Nowa Fantastyka 434 (11/2018) Katierina Bacziło, Indra Das, Tomasz Duszyński, Nancy Kress, Jakub Małecki, Aleksandra Radlak, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Jakub Tyszkowski
Ocena 7,2
Nowa Fantastyk... Katierina Bacziło,&...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
64 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
84
10

Na półkach:

Być może problem jest we mnie, a nie w książce, ale nie da się jej czytać. Absurd wykreowanego świata mnie przerasta, a zdania wydają się być z trudem wyplute na świat. Po prostu nie.

Być może problem jest we mnie, a nie w książce, ale nie da się jej czytać. Absurd wykreowanego świata mnie przerasta, a zdania wydają się być z trudem wyplute na świat. Po prostu nie.

Pokaż mimo to

avatar
388
129

Na półkach:

Niesamowity świat, połączenie science-fiction, fantasy i postapo. Poznajemy kilka postaci bardzo dobrze, innych tylko zarys ale intrygujący. Mimo że jedna z bohaterek ma poświęcony spory wątek w retrospekcji to mam wrażenie że jej historia jest niedokończona, jest tam spora wyrwa czasowa, w której niby można się domyśleć co się działo ale trochę to nieproporcjonalne do czasu jaki spędzamy z tą postacią przed i po. Historię kolejnej poznajemy jednym długim ciągiem przez co miałem wrażenie że czytam zupełnie inną książkę i przy tej okazji dochodzi wątek szpiegowski. Sama fabuła była dla mnie ciężka, a zakończenie niezrozumiałe ale mimo to wciągała do samego końca.

Niesamowity świat, połączenie science-fiction, fantasy i postapo. Poznajemy kilka postaci bardzo dobrze, innych tylko zarys ale intrygujący. Mimo że jedna z bohaterek ma poświęcony spory wątek w retrospekcji to mam wrażenie że jej historia jest niedokończona, jest tam spora wyrwa czasowa, w której niby można się domyśleć co się działo ale trochę to nieproporcjonalne do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
408
87

Na półkach:

Nie będę czytać serii dalej... Nie porwała mnie ta historia. Dużo niejasności, dużo opisów, a mało wydarzeń i interesujących postaci...

Nie będę czytać serii dalej... Nie porwała mnie ta historia. Dużo niejasności, dużo opisów, a mało wydarzeń i interesujących postaci...

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Dawno nie czytałam książki z tak dobrze zbudowanym światem. Jest on wielowymiarowy, każdy z aspektów jest świetnie pasuje do książkowej rzeczywistości i ten świat ma po prostu sens. Mimo że jest to książka z pogranicza fantasy i science-fiction, świat jest niezwykle realistyczny. Problemy społeczne, ekonomiczne i polityczne wydają się ponadczasowe i dobrze się przekładają na to, co obserwujemy w prawdziwym życiu, co dodaje powieści wiarygodności. Postacie są barwne i ciekawe, mi najbardziej podobał się wątek Rybki, świetnie napisana postać, jej osobowość i losy są fascynujące. Czytałam z zapartym tchem i nie mogę się doczekać kolejnej części. Najlepszy debiut jaki miałam okazję czytać.

Dawno nie czytałam książki z tak dobrze zbudowanym światem. Jest on wielowymiarowy, każdy z aspektów jest świetnie pasuje do książkowej rzeczywistości i ten świat ma po prostu sens. Mimo że jest to książka z pogranicza fantasy i science-fiction, świat jest niezwykle realistyczny. Problemy społeczne, ekonomiczne i polityczne wydają się ponadczasowe i dobrze się przekładają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
567
548

Na półkach: ,

Muszę przyznać, że czytałam tę powieść z ogromnym zainteresowaniem i jestem pełna podziwu dla autorki, że byla w stanie napisać tak dobry debiut. Mniej podziwu mam dla wydawnictwa SQN, które wybrało format chyba za karę dla czytelnika: nie da się książki swobodnie otworzyć, jest sztywna. Daję plus za papier - jeden z moich ulubionych.

"Cynobrowe pola" to takie post-apo, sci-fi i trochę fantasy w jednym. To powieść, która nie drży od akcji, ale ma naprawdę dużo do zaoferowania: od ciekawego world buildingu po dość ciekawe, tajemnicze i niejednoznaczne postaci. Narracji mamy kilka, perspektywy zmieniają się z każdym bohaterem, linia czasu jest przeplatana teraźniejszością i retrospekcją. Wszystko w trakcie lektury wskakuje na miejsce niczym małe puzzelki i to jest majstersztyk.

Na pewno nie była to lekka lektura do kawki, ale autorka oferuje tutaj naprawdę fajną przygodę. Jej zakończenia dalej nie rozumiem. Znaczy rozumiem, ale nie rozumiem, czemu jest takie... niekończące. To już nawet nie jest furtka do drugiego tomu, ale cała autostrada możliwości.

Gdyby kolejny tom powstał, czytałabym.

Muszę przyznać, że czytałam tę powieść z ogromnym zainteresowaniem i jestem pełna podziwu dla autorki, że byla w stanie napisać tak dobry debiut. Mniej podziwu mam dla wydawnictwa SQN, które wybrało format chyba za karę dla czytelnika: nie da się książki swobodnie otworzyć, jest sztywna. Daję plus za papier - jeden z moich ulubionych.

"Cynobrowe pola" to takie post-apo,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
491
186

Na półkach:

Autorka roztacza przed nami bardzo ciekawą wizję świata. Całość podzielona jest na trzy kontynenty: północny, zalesiony i rządzony przez elfy władające magią (i krasnoludy, ale one są jedynie wspominane),środkowy, doprowadzony do ekologicznej ruiny, postapokaliptyczny, brudny i zaniedbany świat ludzi, oraz południowy, rządzony przez kosmiczne jaszczurko-syreny, piekielnie bogaty, mogący wszystko. Ta kreacja udała się autorce bardzo dobrze. Cały świat współgra ze sobą, tworząc niesamowitą harmonię.
Pani Radlak wprowadza nas w ten świat powoli i starannie. Z naciskiem na słowo powoli. Akcji tu jak na lekarstwo. Główny wątek brzmi następująco: ze stolicy państwa ludzi uciekła elfka ze swoim synem i popłynęła na północ. Musicie ją dogonić. Ale nie jest to szalony pościg rodem z Szybkich i wściekłych. Główni bohaterowie przez dwie trzecie powieści płyną przez ocean, nie mając żadnego pojęcia, gdzie znajduje się kobieta, którą ścigają. A ona dociera do swojej ojczyzny, zanim oni zdążą wyruszyć, więc cała misja jest nieprzydatna. W całym wątku akcja przyspiesza tylko jeden, jedyny raz, gdy bohaterowie walczą z żywą wodą (wielkie gratulacje za nazwanie tego "tworem faunoidalnym"). A tak, przez pięćset pozostałych stron, akcja człapie się kroczek za kroczkiem, nieustannie zmierzając ku wielkiemu rozwiązaniu wszystkich problemów.
Mamy tu jeszcze całkiem sporo wątków pobocznych. Wątek Eris, elfickiej szpieg, która siedzi w zamku i rozgrywa wielki plan, jest ciekawy, wątek Rybki jest zabawny, głównie za sprawą jej słownictwa i sposobu narracji.
Co do narracji, autorka wykazała się wielkim talentem. Nie dość, że udźwignęła potężny świat, to jeszcze udało jej się w sprawny i konsekwentny sposób poprowadzić w nim narrację z punktu widzenia chyba dziesięciu różnych osób, w tym połowę pierwszoosobowo. Zmiany narracji bywały męczące i nie zawsze wystarczająco dobrze zaznaczone, ale w ogólnym rozrachunku wypada to pomyślnie.
Bohaterowie są wykreowani dobrze, choć w historii głównego bohatera za dużo jest niewiadomych. Wątek mesjanistyczny jest trochę naciągany. A zakończenie bierze się znikąd.
Podsumowując, niesamowicie ciekawy świat i niewielka ilość akcji. Ciekawie się to czyta, jeżeli ktoś lubi analizować procesy światotwórcze i wgłębiać się w mechaniki rządzące uniwersum. Jako powieść na wieczór przy kominku niezbyt się nadaje.

Autorka roztacza przed nami bardzo ciekawą wizję świata. Całość podzielona jest na trzy kontynenty: północny, zalesiony i rządzony przez elfy władające magią (i krasnoludy, ale one są jedynie wspominane),środkowy, doprowadzony do ekologicznej ruiny, postapokaliptyczny, brudny i zaniedbany świat ludzi, oraz południowy, rządzony przez kosmiczne jaszczurko-syreny, piekielnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1029
797

Na półkach: , , , , , ,

Gdy pewnej długowiecznej kobiecie z niemal wyniszczonej przez ludzi rasy udaje się uciec do rodzimych krain, zostaje wysłany za nią jednooki drwal. Jaka jest przeszłość uciekinierki-samotnej matki i czym jest kieł, który wisi na szyi ścigającego ją mężczyzny?

Był sobie taki dzień, w którym postanowiłam, że po prostu kupię kilka książek z serii SQN, w ramach której ukazywały się książki debiutantów. „Fantastycznie nieobliczalni” przynajmniej tymczasowo już się nie ukazują, ale pierwszą książką wydaną w ramach serii była powieść „Cynobrowe pola” Aleksandry Radlak.
Niestety, to że jest to pierwsza powieść z serii jest jak najbardziej widoczne. Cały cykl ma niezbyt ciekawe okładki, które kompletnie nie mówią, co można znaleźć wewnątrz (a seria jest ogólnie FANTASTYCZNA, nie skupia się wokół jednego gatunku, np. high fantasy),ale w przypadku „Cynobrowych pól” to najmniejszy problem. Miękka oprawa bez skrzydełek dodatkowo posiada zbyt gruby papier, co sprawia, że tej powieści po prostu nie da się czytać bez złamania grzbietu książki. Przyznaję – nie chciałabym, aby moja pierwsza powieść została potraktowana tak, jak ta od Radlak.
Na całe szczęście, to nie wydanie, a książka jest najważniejsza i muszę przyznać, że akurat jej treść kompletnie mnie zaskoczyła. Nie czytałam wcześniej ani opisu wydawcy, ani recenzji, a okładka sprawiała, że odciągałam lekturę, spodziewając się czegoś topornego i męczącego, a dostałam może trochę nieoszlifowaną, ale ambitną powieść.
Michał Cetnarowski, który współtworzył/współtworzy serię „Fantastycznie nieobliczalni” na wstępie do powieści pisze o tym, że Radlak wybrała tę bardziej artystyczną ścieżkę, jeśli chodzi o tworzenie fantastyki. I coś w tym jest. Swoim klimatem ta powieść przypomina mi trochę „Trupokupców” Świerczek-Gryboś, których czytałam jakiś czas temu. Jest znacznie mniej chaotyczna i o wiele bardziej przygodowa, ale jest w tej opowieści skupienie na emocji.
Bez wątpienia świat, który przedstawia autorka, jest ciekawy. Można traktować go albo jako odrębne uniwersum, albo jako daleką, daleką przyszłość Ziemi, w której ludzkość doprowadziła do katastrof, a teraz żyje w skażonym przez siebie świecie. Jednocześnie do historii są wprowadzone inne rasy, w tym takie, które przypominają elfy (piękne i długowieczne, żyjące gdzieś na fiordach w odległych górach). Zresztą, jedna z głównych bohaterek to właśnie członkini tejże nacji. Radlak łączy więc świat typowy dla science fiction ze światem fantasy. Mamy tu maszyny, czołgi i technologie, ale również magię, czy wątki związane z wiarą.
Warto tu zaznaczyć, że w moim odczuciu kreacja świata przedstawionego zdaje się być dla autorki ważniejsza, niż sama opowieść. Jeśli dodamy do tego fakt, że opisywana rzeczywistość do przyjemnych nie należy, a Radlak nie boi się przekleństw to dostajemy opowieść, która nie jest w pełni „moja” – przyznaję, czasem mnie trochę męczył jej styl. A obecny w historii emocjonalny chaos (choć w miarę kontrolowany) tylko to wrażenie potęgował.
Niemniej, to po prostu intrygujący debiut i ciekawa książka, która mimo dość artystycznego i niezbyt komercyjnego podejścia jest stosunkowo rozrywkowa. I aż dziwi mnie, że wydawca nie zainwestował bardziej w promocje tej książki, zwłaszcza, że te opinie, które widziałam, były raczej pozytywne. „Cynobrowe pola” niestety chyba nie sprzedały się za dobrze, a szkoda, bo zakończenie jest na tyle otwarte, że Radlak mogłaby spokojnie napisać kolejny tom (i mam wrażenie, że taki też był jej plan).
Nie wiem, czy polecam tę książkę wszystkim. Na pewno „Cynobrowe pola” są dość specyficzne i to w taki sposób, który trzeba po prostu lubić. Ale przy tym mam wrażenie, że to dość niedoceniony debiut, który po prostu zasługuje na trochę więcej uwagi.

Gdy pewnej długowiecznej kobiecie z niemal wyniszczonej przez ludzi rasy udaje się uciec do rodzimych krain, zostaje wysłany za nią jednooki drwal. Jaka jest przeszłość uciekinierki-samotnej matki i czym jest kieł, który wisi na szyi ścigającego ją mężczyzny?

Był sobie taki dzień, w którym postanowiłam, że po prostu kupię kilka książek z serii SQN, w ramach której...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
10

Na półkach: ,

Zwykle pisarze fantasy mają problem, co tu zrobić, żeby przekonać czytelnika o niebywałych zdolnościach własnych. Zwłaszcza jak chcą stworzyć coś wielkiego, co ma postać sagi w znaczeniu historycznym lub tolkieniczność w znaczeniu długiej i nużącej wędrówki po pierścień. Używają wyszukanych słów, silą się na ponadczasową mądrość, zakładają koturny, a każda postać jest tak dopracowana, że już nie na zwykły papier, a jak papier mâché wygląda. Fabułę mącą bez pomysłu, bo nie do końca zrozumieli zabiegi ich mistrzów, co mącili ze z góry założonym sensem. A wszystkie te chwyty, choć dozwolone, są niepotrzebne. Wszak pompatyczność, zwłaszcza gdy niewiele ma się do powiedzenia, pierwszym dowodem sztuczności.

Aleksandra Radlak od razu napisała powieść wielką, niczym pierwszy tom sagi. A przy tym naturalną, jakby tak po prostu opowiedziała, co widziała. Tylko opowieść jest na jakieś 10-20 godzin czytania. Powieść jest absolutnie przy tym, a nawet zatrważająco, dojrzała. Debiut? Niemożliwe! Raczej przyjdzie uwierzyć w wędrówkę dusz. Któraś z tych pisarskich, co już w niejednym ciele bywała, tak od epoki kamienia łupanego począwszy, osiadła wreszcie w ciele Aleksandry i podyktowała jej "Cynobrowe pola".
No bo tak.
Nie używa słów wyszukanych w narracji, tylko daje ich używać niektórym postaciom. Postaci wypowiadają się językiem na ogół bardzo potocznym, co dotyczy nawet osób najdostojniejszych, pod warunkiem, ze przebywają w gronie zaufanym. Bo też tak na ogół w życiu się dzieje, a dopiero sprawozdawcy historyczni bądź polityczni przekładają to na język dyplomatyczny, dla przyszłych pokoleń. Czyli na ton oficjalny, który postacie dostojne z powieści dodają sobie, gdy muszą coś oznajmić maluczkim.

Bez żadnego wysiłku autorka podaje nam ponadczasowe mądrości o ludzkiej naturze, wcale jednak nie przez prawienie nauk, a przez czyny bohaterów. Nie przemawia z koturnów. Nie musi. U niej na koturny wchodzą dziewczyny, żeby wyższymi się wydawać, jak idą na dyskotekę.

No i niby oczywisty zabieg. Że język komunikatów politycznych jest językiem komunikatów politycznych.
Jakby ktoś chciał, mógłby policzyć, ile rodzajów narracji, ile różnych i akuratnych sposobów wypowiedzi zastosowała pisarka.

Konstrukcja świata.
Od czasów Tolkiena niemal każdy "wielki" pisarz fantasy ma ambicję wytworzenia rzeczywistości alternatywnej, osadzonej w jakiejś imitacji średniowiecza i germańskich mitologii.
Tu mamy coś innego, choć na uniwersalnym gruncie fantasy. Rzeczywistość już nawet nie pomitologiczną, a postmodernistyczną, co zapada się pod własnym ciężarem, przez mitologii, czyli idei, żałosny brak. Czy też za sprawą unicestwienia mitologii własnej na rzecz jakiejś namiastki. Styka się to z obszarem, gdzie jakaś swoista mitologia cały czas żyje organicznie w przestrzeni poznania. I z innym obszarem, gdzie inna jeszcze mitologia żyje tylko w umysłach. Znawcy mitologii wszelakich powinni być zachwyceni. Symboliści też. Bo nie ma innej książki, gdzie mitologie i symbole podane byłyby z takim znawstwem i tak nienachalnie.

No i mamy odwieczny problem: starcia cywilizacji.

Wytworzony świat jest wielki, podobnie jak zaobserwowany system inwigilacji, manipulacji i masowego odurzania w świecie postmodernistycznym. Cholernie inteligentny zmysł obserwacji ma autorka i nie mniejszą umiejętność wnioskowania.

I ta niesamowita wyobraźnia! I nieposkromiona. Wyłożona z szacunkiem dla inteligencji czytelnika, w postaci splotu w warkocz kilku opowieści o różnych barwach i temperamentach. To dlatego książka jest tak gruba.

Niestety, książka ma tę wadę, że się kończy, a przy tym jakby zaczyna.
To właśnie ze strony autorki jest nieładnie, że na więcej trzeba poczekać, bo nigdzie, w całym Internecie nie widać drugiego tomu, że o trzecim nie wspomnę! Gdy wpiszemy do wyszukiwarki imię głównej bohaterki "Elatria", nie dostaniemy prawie niczego, prócz wskazania jakiejś kolonii w starożytnej Grecji.
To się nazywa wodzenie na manowce za sprawą oczekiwania!

Jak długo jeszcze?!...

Zwykle pisarze fantasy mają problem, co tu zrobić, żeby przekonać czytelnika o niebywałych zdolnościach własnych. Zwłaszcza jak chcą stworzyć coś wielkiego, co ma postać sagi w znaczeniu historycznym lub tolkieniczność w znaczeniu długiej i nużącej wędrówki po pierścień. Używają wyszukanych słów, silą się na ponadczasową mądrość, zakładają koturny, a każda postać jest tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

To początek czegoś wielkiego. Czegoś na co się czeka i co nie da zapomnieć o sobie. Autorka najpierw nas wciągnęła w swój świat, a potem zostawiła z wieloma pytaniami bez odpowiedzi. Ta fabuła jest warta ekranizacji i musi być kontynuowana!

To początek czegoś wielkiego. Czegoś na co się czeka i co nie da zapomnieć o sobie. Autorka najpierw nas wciągnęła w swój świat, a potem zostawiła z wieloma pytaniami bez odpowiedzi. Ta fabuła jest warta ekranizacji i musi być kontynuowana!

Pokaż mimo to

avatar
54
14

Na półkach:

Skuszony zostałem nominacją autorki do Reflektora. Trochę obawiałem się obszerności - jak na debiut - ale udało mi się przeczytać wszystko z niesłabnącym zainteresowaniem. Ambitne światotwórstwo, lekko jeszcze nieoszlifowane, ale z potencjałem. Życzę autorce jak najlepiej.

Skuszony zostałem nominacją autorki do Reflektora. Trochę obawiałem się obszerności - jak na debiut - ale udało mi się przeczytać wszystko z niesłabnącym zainteresowaniem. Ambitne światotwórstwo, lekko jeszcze nieoszlifowane, ale z potencjałem. Życzę autorce jak najlepiej.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    81
  • Przeczytane
    78
  • Posiadam
    26
  • Fantastyka
    4
  • 2021
    3
  • Ebooki
    3
  • 2018
    3
  • Teraz czytam
    2
  • E-booki
    2
  • 2019
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Cynobrowe pola


Podobne książki

Przeczytaj także