Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Aleksandra Radlak
2
6,3/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
305 przeczytało książki autora
353 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Cynobrowe pola Aleksandra Radlak
7,0
Gdy pewnej długowiecznej kobiecie z niemal wyniszczonej przez ludzi rasy udaje się uciec do rodzimych krain, zostaje wysłany za nią jednooki drwal. Jaka jest przeszłość uciekinierki-samotnej matki i czym jest kieł, który wisi na szyi ścigającego ją mężczyzny?
Był sobie taki dzień, w którym postanowiłam, że po prostu kupię kilka książek z serii SQN, w ramach której ukazywały się książki debiutantów. „Fantastycznie nieobliczalni” przynajmniej tymczasowo już się nie ukazują, ale pierwszą książką wydaną w ramach serii była powieść „Cynobrowe pola” Aleksandry Radlak.
Niestety, to że jest to pierwsza powieść z serii jest jak najbardziej widoczne. Cały cykl ma niezbyt ciekawe okładki, które kompletnie nie mówią, co można znaleźć wewnątrz (a seria jest ogólnie FANTASTYCZNA, nie skupia się wokół jednego gatunku, np. high fantasy),ale w przypadku „Cynobrowych pól” to najmniejszy problem. Miękka oprawa bez skrzydełek dodatkowo posiada zbyt gruby papier, co sprawia, że tej powieści po prostu nie da się czytać bez złamania grzbietu książki. Przyznaję – nie chciałabym, aby moja pierwsza powieść została potraktowana tak, jak ta od Radlak.
Na całe szczęście, to nie wydanie, a książka jest najważniejsza i muszę przyznać, że akurat jej treść kompletnie mnie zaskoczyła. Nie czytałam wcześniej ani opisu wydawcy, ani recenzji, a okładka sprawiała, że odciągałam lekturę, spodziewając się czegoś topornego i męczącego, a dostałam może trochę nieoszlifowaną, ale ambitną powieść.
Michał Cetnarowski, który współtworzył/współtworzy serię „Fantastycznie nieobliczalni” na wstępie do powieści pisze o tym, że Radlak wybrała tę bardziej artystyczną ścieżkę, jeśli chodzi o tworzenie fantastyki. I coś w tym jest. Swoim klimatem ta powieść przypomina mi trochę „Trupokupców” Świerczek-Gryboś, których czytałam jakiś czas temu. Jest znacznie mniej chaotyczna i o wiele bardziej przygodowa, ale jest w tej opowieści skupienie na emocji.
Bez wątpienia świat, który przedstawia autorka, jest ciekawy. Można traktować go albo jako odrębne uniwersum, albo jako daleką, daleką przyszłość Ziemi, w której ludzkość doprowadziła do katastrof, a teraz żyje w skażonym przez siebie świecie. Jednocześnie do historii są wprowadzone inne rasy, w tym takie, które przypominają elfy (piękne i długowieczne, żyjące gdzieś na fiordach w odległych górach). Zresztą, jedna z głównych bohaterek to właśnie członkini tejże nacji. Radlak łączy więc świat typowy dla science fiction ze światem fantasy. Mamy tu maszyny, czołgi i technologie, ale również magię, czy wątki związane z wiarą.
Warto tu zaznaczyć, że w moim odczuciu kreacja świata przedstawionego zdaje się być dla autorki ważniejsza, niż sama opowieść. Jeśli dodamy do tego fakt, że opisywana rzeczywistość do przyjemnych nie należy, a Radlak nie boi się przekleństw to dostajemy opowieść, która nie jest w pełni „moja” – przyznaję, czasem mnie trochę męczył jej styl. A obecny w historii emocjonalny chaos (choć w miarę kontrolowany) tylko to wrażenie potęgował.
Niemniej, to po prostu intrygujący debiut i ciekawa książka, która mimo dość artystycznego i niezbyt komercyjnego podejścia jest stosunkowo rozrywkowa. I aż dziwi mnie, że wydawca nie zainwestował bardziej w promocje tej książki, zwłaszcza, że te opinie, które widziałam, były raczej pozytywne. „Cynobrowe pola” niestety chyba nie sprzedały się za dobrze, a szkoda, bo zakończenie jest na tyle otwarte, że Radlak mogłaby spokojnie napisać kolejny tom (i mam wrażenie, że taki też był jej plan).
Nie wiem, czy polecam tę książkę wszystkim. Na pewno „Cynobrowe pola” są dość specyficzne i to w taki sposób, który trzeba po prostu lubić. Ale przy tym mam wrażenie, że to dość niedoceniony debiut, który po prostu zasługuje na trochę więcej uwagi.
Fantastycznie nieobliczalni Jakub Ćwiek
5,6
Zainteresowałem się tym zbiorem ze względu na Jakuba Małeckiego, którego książki bardzo lubię. Niestety jego opowiadanie mnie nie ujęło. Dobór autorów w tej antologii jest dla mnie niezrozumiały. Jest opowiadanie dla starszych przedszkolaków i obok tego próby zaawansowanej fantastyki. Nie wiem kto ma być docelowym czytelnikiem. Na plus są dwa odpowiadania dzięki którym poznałem nowych autorów: Tomasz Marchewka i Piotr Górski. Po ich książki pewnie sięgnę w przyszłości. Niska ocena jest wypadkową oceny wszystkich autorów antologii.