Kruczogranatowe

Okładka książki Kruczogranatowe Adriana Lisboa
Okładka książki Kruczogranatowe
Adriana Lisboa Wydawnictwo: Rebis Seria: Seria Brazylijska literatura piękna
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria Brazylijska
Tytuł oryginału:
Azul-corvo
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2019-03-19
Data 1. wyd. pol.:
2019-03-19
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380621787
Tłumacz:
Wojciech Charchalis
Tagi:
Wojciech Charchalis Brazylijczycy literatura brazylijska
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki 25 mulheres que estão fazendo a nova literatura brasileira Ivana Arruda Leite, Clara Averbuck, Simone Campos, Augusta Faro, Állex Leilla, Adriana Lisboa, Tércia Montenegro Lemos, Cíntia Moscovich, Tatiana Salem Levy, Heloísa Seixas, Cláudia Tajes, Letícia Wierzchowski, Guiomar de Grammont
Ocena 7,0
25 mulheres qu... Ivana Arruda Leite,...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Życie w kolorze muszli



841 1 313

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
262
262

Na półkach:

Książka o poszukiwaniu korzeni, przodkach, emigracji. Książka drogi, przepełniona emocjami i przemyśleniami. Napisana bardzo poetycko, przemyślanie. Trzeba czytać uważnie, żeby nic z niej nie utracić. Każde zdanie może wywołać ważną dla czytelnika refleksję. To moje pierwsze zetknięcie z tą autorką, które uznaję za bardzo ważne i na pewno sięgnę po coś jeszcze jej pióra.

Książka o poszukiwaniu korzeni, przodkach, emigracji. Książka drogi, przepełniona emocjami i przemyśleniami. Napisana bardzo poetycko, przemyślanie. Trzeba czytać uważnie, żeby nic z niej nie utracić. Każde zdanie może wywołać ważną dla czytelnika refleksję. To moje pierwsze zetknięcie z tą autorką, które uznaję za bardzo ważne i na pewno sięgnę po coś jeszcze jej pióra.

Pokaż mimo to

avatar
123
41

Na półkach:

Każdy z nas przebył w swoim życiu jakąś drogę, która pozwoliła nam się znaleźć dokładnie w tym miejscu w którym obecnie jesteśm, z bagażem doświadczeń i ukształtowaną osobowością. Myślę, że o każdym z nas można by napisać książkę, która będzie niosła jakieś przesłanie. Kruczogranatowe jest książką o drodze. O tej w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale przede wszystkim o tej metaforycznej.


Vanja, po śmierci mamy, postanawia wyruszyć w podróż, żeby znaleźć swojego ojca, którego nigdy nie poznała. W tym celu opuszcza Brazylie i udaje się do USA. 


Wspaniała książka, przepełniona emocjami. O człowieku, o rodzinie, o poświęceniu. Po prostu o życiu. 

Każdy z nas przebył w swoim życiu jakąś drogę, która pozwoliła nam się znaleźć dokładnie w tym miejscu w którym obecnie jesteśm, z bagażem doświadczeń i ukształtowaną osobowością. Myślę, że o każdym z nas można by napisać książkę, która będzie niosła jakieś przesłanie. Kruczogranatowe jest książką o drodze. O tej w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale przede wszystkim o tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1741
982

Na półkach: ,

moje-ukochane-czytadelka.blogspot.com
Po śmierci mamy trzynastoletnia Vanja decyduje się na dość radykalny krok. Wyjeżdża z Rio de Janeiro do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu ojca, którego nie tylko nigdy nie widziała, ale nawet nie zna jego tożsamości. Odbywa dziwną podróż razem z jeszcze bardziej zaskakującym składem: byłym mężem mamy Fernandem i małym chłopcem Carlosem. Ze strzępów informacji dziewczyna stara się odnaleźć biologicznego ojca, ale tak naprawdę składa z nich na nowo siebie i swoją tożsamość.

Lektura książki Kruczogranatowe była dla mnie sporym wyzwaniem. Ma ona zaledwie 221 stron, ale nie jest to lektura, którą szybko się czyta. To historia opowiedziana z punktu widzenia dorosłej już głównej bohaterki. Jej monolog, przemyślenia. Autorka pisze niezwykle ciekawie. Konstruuje zdania w zaskakujący, bardzo nietypowy i poetycki sposób. Z tego powodu należy tę historię czytać tak jak poezję. Z maksymalnym skupieniem pozwalającym na zrozumienie każdego słowa, jego miejsca w całym tekście. Nic tu nie jest przypadkowe, każde zdanie jest mocno wyważone, przemyślane. Dlatego czytelnik też musi poświęcić na nią sporo czasu.

Czytania nie ułatwia zupełnie fakt, że istotną rolę odgrywa w niej burzliwa brazylijska historia. Bądźmy szczerzy – to wydarzenia zupełnie nie znane mi i pewnie większości z was. W żaden sposób nie zmienia to jednak odbioru całej lektury. Emocje, trudne moralne wybory i wątpliwości zawsze pozostają takie same.

Mimo, że nie była to prosta lektura to jestem z niej zadowolona. To wyjątkowa opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, o emigracji. Każdy z nas stał kiedyś na rozstaju dróg i próbował odkryć kim tak naprawdę jest. Nawet jeśli nie ma się tak nietypowych stosunków rodzinnych jak Vanja to jednak nasi przodkowie, ich życiorysy odgrywają istotną rolę w tym kim jesteśmy obecnie. Spotkałam się ze stwierdzeniem, że Kruczogranatowe to powieść drogi i rzeczywiście, ale z pewnością nie w dosłownym znaczeniu tego słowa, a metaforycznym jak cała ta historia. To droga do odkrycia tego co nas definiuje, do uświadomienia sobie, że więzy krwi nie zawsze są najważniejsze. Pełno w tej powieści symboliki, której znaczenie zależy tylko i wyłącznie od czytelnika i jego refleksji. Myślę jednak, że ta metaforyczność, poetyckość i piękno języka to najważniejsze aspekty tej powieści. To one wyróżniają ją na tle innych.

Mieliście kiedyś do czynienia z literaturą brazylijską? A może szerzej- iberoamerykańską? Ja mam na swoim koncie już kilkanaście takich lektur i ta była zdecydowanie jedną z najtrudniejszych. W związku z tym polecam ją osobom, które chcą się z nią zmierzyć, są ciekawe języka autorki i zaskakującej konstrukcji zdań. To powieść do powolnego czytania, wgryzania się w nią, przegryzania jej słów, zastanowienia się nad nimi. Opowieść o tożsamości, historii, emigracji, rodzinie. O tym co definiuje każdego z nas.

moje-ukochane-czytadelka.blogspot.com
Po śmierci mamy trzynastoletnia Vanja decyduje się na dość radykalny krok. Wyjeżdża z Rio de Janeiro do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu ojca, którego nie tylko nigdy nie widziała, ale nawet nie zna jego tożsamości. Odbywa dziwną podróż razem z jeszcze bardziej zaskakującym składem: byłym mężem mamy Fernandem i małym chłopcem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
585

Na półkach: ,

Przeglądając nowości wydawnicze w poszukiwaniu ciekawej książki do poczytania nie zwróciłam początkowo uwagi na książkę „Kruczogranatowe” Adriany Lisboa. Skoro jednak trafiła w moje ręce, przeczytałam i absolutnie nie żałuję. Autorka jest słynną i cenioną w Brazylii pisarką, tworzącą nie tylko prozę, ale również poezję, co znajduje swoje odbicie w powieści. Różne gremia doceniały jej twórczość, dzięki czemu jest laureatka wielu nagród literackich, a sam Jose Saramago uznał, że jest pisarką, która na pewno zaznaczy swoje ślady w światowej literaturze.
A ja dodam sobie i zgodzę się z mistrzem. „Kruczogranatowe” jest piękną, poetycką powieścią, którą poznawałam z przyjemnością. Bohaterka jest Vanja, trzynastolatka, której życie całkowicie się zmienia, kiedy umiera jej matka. Ze względu na to, że dziewczyna nie ma w Brazylii nikogo bliskiego, wraca do Stanów Zjednoczonych, aby zamieszkać z byłym mężem matki, który jednak nie jest jej ojcem. Prawdziwego ojca będzie poszukiwała, a jednocześnie poznawała swoje korzenie, odkrywała przeszłość matki, a także przybranego ojca, Fernando. Na drugim planie opowieści znajdują się jej próby odnalezienia się w nowej sytuacji, nowym miejscu, odkrycie własnej tożsamości i wrośnięcie w miejsce, w które wrzucił ją los.
Współczesne losy i rozterki Vanji przeplatane są wspomnieniami Fernando, który w przeszłości był komunistycznym partyzantem w brazylijskiej puszczy amazońskiej i próbował walczyć o wyzwolenie z reżimowymi siłami rządowymi. Mamy dzięki temu okazję poznać fragmenty najnowszej historii Brazylii, o których przecież tak niewiele wiemy. Fernando niczego nie ukrywa, odpowiada na wszystkie zadawane mu przez dziewczynę pytania, jednak z własnej inicjatywy nie stara się otworzyć. Przeżył traumatyczne wydarzenia, utracił wszystko, przede wszystkim towarzyszy i towarzyszki walki, a w rezultacie musiał opuścić ojczyznę. Przeszłość ukształtowała jego teraźniejszość, odbiła się silnie na osobowości.
Vanja opowiada o swoim przełomie, poszukiwaniu ojca z perspektywy dorosłej kobiety, dzięki czemu jej wrażenia i spostrzeżenia nie są infantylne, ale już przepracowane, przeanalizowane, a to sprawia, że gdzieś zagubiony został punkt widzenia nastolatki. Przez jej życie przewijają się różne postaci – choćby jej przyszywanej ciotki, czy Carlosa – ośmioletniego nielegalnego imigranta z Salwadoru, który świetnie odnajduje się w towarzystwie dziewczyny i Fernanda, a oni wprowadzają do jego życia mały promyk światła.
Powieść ma w sobie tajemniczość, impresyjność i magię. Dzięki obrazowemu, bogatemu językowi autorki niemal zanurzamy się w dusznej atmosferze panującej w Kolorado, czy też odnajdujemy jasność i żar słońca na Copacabanie i jej plażach. Z zainteresowaniem i wielką delikatnością możemy też zrozumieć emocje targające bohaterką i, równie ważnym, bohaterem – Fernandem. Teraźniejszość i przeszłość przenikają się wzajemnie, uzupełniają, poznajemy ją dwutorowo i jednocześnie. Lektura nie należy do najłatwiejszych, to jedna z tych książek, której należy poświęcić dużo czasu i uwagi, w zamian za to dostaniemy się do świata ulotnych, poetyckich wrażeń, głębokich emocji, życiowych mądrości. Choć nie jest książką radosną, niesie jednak pewien pozytywny wydźwięk mówiący o tym, że każdy może odnaleźć siebie i swoje miejsce w świecie, zdefiniować siebie, jeśli otworzy się na innych i poszuka swoich źródeł.

Przeglądając nowości wydawnicze w poszukiwaniu ciekawej książki do poczytania nie zwróciłam początkowo uwagi na książkę „Kruczogranatowe” Adriany Lisboa. Skoro jednak trafiła w moje ręce, przeczytałam i absolutnie nie żałuję. Autorka jest słynną i cenioną w Brazylii pisarką, tworzącą nie tylko prozę, ale również poezję, co znajduje swoje odbicie w powieści. Różne gremia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2661
2655

Na półkach:

"A tymczasem małże w morzu przy Copacabanie przemilczały świat zamknięte w swoich kruczogranatowych muszlach. A kruki krążyły ponad Lakewood, Kolorado. Kruki małżogranatowe."

Długo zabierałam się za książkę. Po spotkaniu z przepiękną i zmysłową "Symfonią w bieli" nastawiłam się na podobnie satysfakcjonujące wrażenia czytelnicze, zatem musiałam wyczekać na odpowiedni nastrój, aby po nią sięgnąć. W tej odsłonie pisarstwa Adriany Lisboa było mniej powabnie i zniewalająco, ale i tak chętnie zanurzałam się w przybliżaną opowieść. "Kruczogranatowe" potrafi oczarować narracją, zafascynować tematyką, zaangażować w emocje głównej bohaterki, choć i drugoplanowe postaci, od czasu do czasu grają główne skrzypce, wzbogacają fabułę i jej przeżywanie. Niespieszne rytmy pozwalają na snucie refleksji, zmierzanie się z trudnymi zagadnieniami, wędrowanie myślami do własnych doświadczeń życiowych.

Zastanawiamy się, co tak naprawdę nas definiuje jako jednostkę, ile oddziałują na nas geny i środowisko, a na ile sami zmieniamy treść nas określającą. Łatwo się asymilować, kiedy wszyscy wokół mają ten sam rdzeń kulturowy, znacznie gorzej, kiedy kształtuje nas wiele różnych elementów tradycji. I jeszcze wiek dojrzewania, profilowania własnej osobowości, modelowania systemu wartości, formowania spojrzenia na świat i ludzi. Naturalnym jest, że wówczas wzmaga się pragnienie odkrycia dziedzictwa przekazywanego z pokolenia na pokolenie, poszukiwania własnej tożsamości, zdobywania harmonii bliskości, a także odnalezienia właściwego miejsca w zmieniającej się rzeczywistości.

Autorka w przesiąkniętym poezją języku umiejętnie pobudza czytelnika do przemyśleń, w przemyślany sposób prowadzi ambitnymi ścieżkami, obliguje do zaangażowania w składanie fragmentów historii w zgrabną całość, zapełniania jej indywidualną wrażliwością, zrozumieniem i wyczuciem. Pozornie opowieść wydaje się skomplikowana i złożona, jednak jeśli wchodzimy w nią z otwartym sercem i rozumem, nabiera jednorodnych barw i wspaniale komponujących się brzmień. To swoista muzyka ludzkich losów, jakże różnorodnych i nieprzewidywalnych, słodkich i gorzkich, kruchych i stabilnych, dumnych i zawstydzających. Łakniemy ich poznania, skonfrontowania bohaterów z prawdą, wyjaśnienia tajemnic, które latami skrupulatnie skrywali.

Wiele rozmyślań o miłości, przyjaźni, oddaniu, wierności, lecz też o samotności w tłumie, uprzedzeniach bazujących na stereotypach i krzywdzących uproszczeniach. Jakże często to, o czym marzymy okazuje się nie tym, czego nam tak naprawdę potrzeba, a to, co niedoceniane i pomijane, staje się kluczem do radości i szczęścia. Albo to, czego oczekujemy, że się zdarzy, nie ma miejsca, zaś rzeczy, o których nie pomyśleliśmy, zadbały o nas niezależnie i skutecznie. Nałóżmy na to mieszankę przeszłości i teraźniejszości, rozmaite spoiwa samopoznania, mniej lub bardziej pasujące klucze do identyfikacji, oraz historyczne tło Brazylii, jej niedawne polityczne uwarunkowania, gospodarcze zależności, blaski i cienie emigracji. Również determinowanie świadomości siebie poprzez więzy krwi, czy doprawdy aż taką niosą siłę i znaczenie?

Dorosła Vanja przenosi czytelnika w świat, kiedy miała trzynaście lat, straciła matkę i rozpoczęła proces poszukiwania nieznanego jej wcześniej ojca. Decyduje się na podróż życia, z Rio de Janeiro do Kolorado. Wreszcie ma okazję poznać Fernardo, wpisanego w jej akcie urodzenia jako ojca, a poprzez jego wspomnienia także i ścieżki przeznaczenia jej rodzicielki. Jednak nie są to łatwe rozmowy, niosą w sobie ogromny ładunek emocji, odsłaniają zagmatwane okruchy życia, sprawiają, że opowieść drogi przyjmuje dwie panoramy, jedna związana z kilometrami, druga z czasem. Czy przestrzeń, którą zajmuje dany człowiek, przetrwa dłużej niż on? Książka dla wymagających czytelników, którzy potrafią zatrzymać się w pędzie codzienności i oddać fascynującym poszukiwaniom korzeni głównej bohaterki.

bookendorfina.pl

"A tymczasem małże w morzu przy Copacabanie przemilczały świat zamknięte w swoich kruczogranatowych muszlach. A kruki krążyły ponad Lakewood, Kolorado. Kruki małżogranatowe."

Długo zabierałam się za książkę. Po spotkaniu z przepiękną i zmysłową "Symfonią w bieli" nastawiłam się na podobnie satysfakcjonujące wrażenia czytelnicze, zatem musiałam wyczekać na odpowiedni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1030
510

Na półkach: , , ,

Jak zapowiada okładka „Kruczogranatowe” to powieść drogi. Nie tyle w sensie podróżowania, ale dążeniu do poszukiwania własnych korzeni. Cała historia opowiedziana jest z perspektywy dorosłej już Vanji. Mama kilkunastoletniej dziewczynki umiera, a ta postanawia odnaleźć swojego ojca. Opuszcza ukochaną Brazylię, przenosząc się do Stanów Zjednoczonych, na przedmieścia Denver, do mężczyzny którego nazwisko nosi i który w dokumentach widnieje jako jej ojciec. Który przez kilka lat był mężem jej matki, ale nie jest biologicznym ojcem Vanji. Śmierć rodzica zawsze jest trudną sytuacją, tym bardziej dla trzynastolatki. Jeżeli dołożymy do tego zmianę otoczenia, szkoły i znajomych, tego co się zna na co dzień, opuszczenie ciotki (która nie jest prawdziwą ciotką) i próbę ułożenia relacji z ojcem (który tym ojcem nie jest) otrzymujemy niezły trening wytrzymałościowy dla charakteru, który może zdeterminować dalsze życiowe wybory. Jak się okaże USA to zupełnie inny świat gdzie trzeba zapytać o pozwolenie zanim pogłaszcze się cudzego psa, gdzie obrośnięte tłuszczem obywatelki, które skupiają się na konsumowaniu chwalą naturalną opaleniznę, jakby była czymś co można sobie kupić.
W „Kruczogranatowym” ważne są historie, ludzie i emocje. Nie ma tu szybkich i nagłych zwrotów akcji, fabuła toczy się swoim rytmem. Między głównym wątkiem przemycone są przeżycia imigrantów, którzy podobnie jak Vanja opuścili swój rodzinny kraj i szukają dla siebie miejsca w nowej rzeczywistości. Istotne jest to, że w trakcie poszukiwań biologicznego ojca dziewczynka spina w jedno losy swojej matki, jej byłego męża i dawnych przyjaciółek, mieszkającego po sąsiedzku dziewięciolatka z Salwadoru i wielu innych osób pochodzących z różnych krajów i kultur. Autorka nie odkrywa kart od razu, sami musimy powkładać elementy układanki w odpowiednie miejsca.
Nie jest to łatwa lektura. Co ją wyróżnia to dryfujący w stronę poezji język. Przede wszystkim jest niespieszna i powolna. Choć w dużej mierze smutna niesie ze sobą wiele pozytywów. Nie mówi wprost, wiele spraw pozostawia w sferze domysłów. Dużo mówi o odwadze i dążeniu do celu. O tym, że przeszłość naszej rodziny buduje też naszą historię. Że nie ważne jest gdzie i za ile, ale ważni są ludzie których mamy obok siebie. Że więzy krwi i pochodzenie nie determinują tego by kogoś nazywać ojcem, matką czy bratem.
Adriana Lisboa uznawana jest za jedną z ważniejszych pisarek brazylijskich. Od pierwszych stron tworzy specyficzny klimat, wyróżnia się stylem. Sposób pisania nawiązuje do poetyckiego dorobku autorki, dzięki czemu tworzy ciekawe konstrukcje zdaniowe i buduje specyficzne metafory. Nawiązuje do swojego pochodzenia i kultury w której wyrosła. Dostrzega i wskazuje różnice. Mówi o dobrych i złych aspektach, wadach i zaletach. Nie ocenia.
Sporo tu nawiązywania do prawdziwych wydarzeń, elementów historii Brazylii (szczególnie historia Ferdynanda, walka o wolność w latach 60. XX w.). Przyznaję, że w niektórych momentach brakowało mi tej wiedzy. Dlatego uważam, że „Kruczogranatowe” dedykowane jest osobom znającym historię tego kraju czy pochodzącym z tamtego regionu.
Czy Vanja odnajdzie ojca? Czy pozna prawdę o swojej rodzinie? Czy lepiej pozna matkę? Jakich ludzi spotka w drodze? Czy wróci do Rio de Janeiro? Aby poznać odpowiedzi na te pytania musicie zagłębić się w kruczogranatowy świat.
„Kruczogranatowe” to piękna choć niełatwa powieść dla bardziej wymagających czytelników.

Jak zapowiada okładka „Kruczogranatowe” to powieść drogi. Nie tyle w sensie podróżowania, ale dążeniu do poszukiwania własnych korzeni. Cała historia opowiedziana jest z perspektywy dorosłej już Vanji. Mama kilkunastoletniej dziewczynki umiera, a ta postanawia odnaleźć swojego ojca. Opuszcza ukochaną Brazylię, przenosząc się do Stanów Zjednoczonych, na przedmieścia Denver,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
358
358

Na półkach:

× www.majuskula.blogspot.com ×

Przeszłość nas nie definiuje, ale w pewien sposób kształtuje. Odkrywanie własnych korzeni może być okrutnie trudne i żmudne, ale warte tego poświęcenia — często przynosi rozwiązanie wielu problemów, poplątanych na przestrzeni lat…

Adriana Lisboa to brazylijska pisarka, która już od od dawna mnie ciekawiła, ale nigdy nie miałam sposobności, by konkretnie zgłębić się w jej twórczość. Na szczęście, nadeszła odpowiednia ku temu okazja, a do moich rąk trafiła jej powieść, nosząca intrygujący tytuł. Kolory jako element literatury są bliskie mojemu sercu, głównie ze względu na Vladimira Nabokova, znakomicie umiejącego je mieszać ze słowem. Taka drobna dygresja, jednak posiadającą swoją wartość, bowiem Vladimira i Adrianę łączy upodobanie do bardzo poetyckiego przekazywania myśli. „Kruczogranatowe” umie zauroczyć od pierwszych stron, dzięki dużemu potencjałowi technicznemu. Wiem, że nie każdy jest miłośnikiem tego typu stylistyki, lecz sama muszę przyznać, iż zostałam miło zaskoczona. Spodziewałam się czegoś gorszego w wykonaniu — autentycznie przyjemna niespodzianka, obym natrafiała na większą ich ilość. Dość cienka książka, kryjąca w sobie mnóstwo mądrości, o której wspomnę za chwilę.

Autorka w pewien sposób przeniosła własne doświadczenia. Od wielu lat mieszka w Stanach Zjednoczonych, ale ciągle czuje się Brazylijką. Tworzy w języku portugalskim, pielęgnuje pamięć, poprzez ukazywanie dziejów swego kraju. Podobnie jak jej bohaterka, Vanja, dostrzega różnice, które zgrabnie opisuje, równocześnie unikając wybierania tego, co jest jej zdaniem lepsze lub gorsze. Ostateczną ocenę pozostawia czytelnikowi, za co Adrianę szanuję. Pochodzi z szalenie interesującego miejsca, wypełnionego bogatą kulturą. „Czarnogranatowe” skupia się nie tylko na wątku czysto obyczajowym. Najmocniejszy punkt całości? Tło historyczne, bardzo frapujące. Przyznaję, wcześniej mało wiedziałam o Brazylii, co właśnie gorliwie nadrabiam.

Lisboa nie zajmuje się wyłącznie swymi powieściami. Jest także tłumaczką, lubi pisać wiersze, parała się również muzyką. Większość jej zainteresowań obraca się wokół szeroko pojętej sztuki, co jasno wyłania się ze specyficznego stylu, subtelnego w przekazie, choć poruszającego mocne tematy. Szczególnie widać to na przykładzie jednego z bohaterów. Fernando był członkiem komunistycznej partyzantki, wierząc, że walczy o wolność swoją i swoich rodaków. Autorka w pięknej formie nakreśliła tę skomplikowaną historię, wzruszając oraz skłaniając czytelnika do wielu refleksji, dotyczących różnych aspektów.

„Kruczogranatowe” charakteryzuje się wspaniałym przedstawieniem umysłu nastoletniej dziewczynki, nieustannie szukającej swego miejsca na świecie. Niczym drzewo bez korzeni, konsekwentnie próbuje utrzymać się w pionie. Z jej ust pada sporo mądrych słów. Obserwujemy dorastanie, ale najistotniejsze jest dojrzewanie. To dość sarkastyczna postać, chwilami zabawna, lecz ciągle wzbudzająca sympatię. Relacja Vanji z Fernandem potrafi podbijać serca. „Tylko” ojczym okazał się człowiekiem o dużej empatii, chociaż sprawiał wrażenie gburowatego, zamkniętego w sobie. Należy zrozumieć, iż nacechowała go tragiczna przeszłość. Mamy do czynienia z niezwykle spójną fabułą, bohaterami o głębokich osobowościach, godnych zapamiętania na długo.

Wzruszająca opowieść, nie żałuję ani momentu spędzonego na lekturze. Publikacja warta uwagi, przede wszystkim ze względu na różnorodność podejmowanych w niej tematów — można odkryć wielorakie oblicza i Brazylii, i Stanów Zjednoczonych. Myślę, że jeszcze wrócę do tej książki, aby pozaznaczać interesujące fragmenty. To istna kopalnia cytatów, uniwersalnych, fundamentalnych w swojej prostocie. Historia o trójce „wygnańców”, którzy są w stanie stworzyć rodzinę. Bowiem więzy krwi nie należą do najważniejszych kwestii, gdy zaczyna nam na kimś zależeć.

× www.majuskula.blogspot.com ×

Przeszłość nas nie definiuje, ale w pewien sposób kształtuje. Odkrywanie własnych korzeni może być okrutnie trudne i żmudne, ale warte tego poświęcenia — często przynosi rozwiązanie wielu problemów, poplątanych na przestrzeni lat…

Adriana Lisboa to brazylijska pisarka, która już od od dawna mnie ciekawiła, ale nigdy nie miałam sposobności,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1970
1164

Na półkach: , , ,

Kilkunastoletnia Vanja właśnie straciła matkę. W Rio de Janeiro zostaje tylko jej ciotka, dlatego dziewczyna wpada na śmiały pomysł – odnajdzie swojego ojca, o którym wie tyle, co nic. W towarzystwie byłego męża mamy, Fernanda i chłopca z sąsiedztwa wyrusza na poszukiwania.

Ma więcej pytań niż odpowiedzi, ze strzępków opowieści mamy próbuje złożyć swoją historię. Czy ten tajemniczy, nieobecny ojciec gdzieś tam jeszcze żyje? Czy wie o jej istnieniu? Fernando służy pomocą, próbując uzupełnić dziury. To, co było poszukiwaniami taty, staje się odkrywaniem historii matki, jej własnego dziedzictwa i burzliwej przeszłości Brazylii. Historii różnych, jednocześnie zaś niezwykle podobnych.

„Kruczogranatowe” to powieść o prostej fabule, której siłą jest język, jakim została ona opowiedziana. Książka bowiem nie ma linearnej akcji – przeszłość dawniejsza miesza się z przeszłością bliższą, ta zaś powraca we wspomnieniach opowiadanych w teraźniejszości. Skrawki historii mieszają się ze sobą, wszystko to zaś połączone jest z bogatą metaforyką i refleksyjnym nastrojem.

„Kruczogranatowe” to powieść drogi – tej metaforycznej i dosłownej. Metaforycznej, bowiem odbywającej się poprzez opowieści w czasie i przestrzeni. Dosłownej, gdyż Vanja przemierza Stany Zjednoczone samochodem wraz z Ferdynandem i Carlosem. Podczas i jednej, i drugiej poznaje historie kolejnych ludzi, które jednak są jedynie tłem dla opowieści o losach Vanji i poszukiwaniu przez nią własnej tożsamości. Wszyscy, oprócz tej Ferdynanda, który przekazuje dziewczynce jej historię Brazylii.

Nie da się ukryć, „Kruczogranatowe” jest historią, która pomyślana była głównie dla czytelników brazylijskich. Przez całą powieść młyny brazylijskiej historii mielą swoje dzieje, kolejne wydarzenia powracają, czasem jako urywki, czasem jako dłuższe wspomnienia. Lisboa wielokrotnie odwołuje się do historii swojego kraju, jednak zazwyczaj ich nie wyjaśnia, zmuszając czytelników, by sami rozpoznali właściwe wydarzenia. Z pewnością więc osoby zanurzone w kulturze Brazylii lub chociaż znające jej historię wyniosą z lektury dużo więcej, możliwe te, że sama opowieść zrobi na nich większe wrażenie.

Ale jednocześnie, „Kruczogranatowe” to opowieść, w którą niezwykle łatwo się zanurzyć. Można nie zrozumieć wspomnień Fernanda, ale nie jest trudno zrozumieć stawkę, o jaką walczył czy emocje, jakie przeżywał. Można nie znać historii, wiedzieć, jak ważna jest dla człowieka jego własna tożsamość. Ponieważ właśnie o tym są „Kruczogranatowe” pod całą otoczką powieści drogi i tworzenia nowej rodziny. Powieścią o poszukiwaniu i stwarzaniu własnej tożsamości.

Opinia także na: https://natemat.pl/blogi/recenzjeksiazek/268473,kruczogranatowe?_ga=2.216362256.780914927.1553974759-578968109.1467746419

Kilkunastoletnia Vanja właśnie straciła matkę. W Rio de Janeiro zostaje tylko jej ciotka, dlatego dziewczyna wpada na śmiały pomysł – odnajdzie swojego ojca, o którym wie tyle, co nic. W towarzystwie byłego męża mamy, Fernanda i chłopca z sąsiedztwa wyrusza na poszukiwania.

Ma więcej pytań niż odpowiedzi, ze strzępków opowieści mamy próbuje złożyć swoją historię. Czy ten...

więcej Pokaż mimo to

avatar
499
489

Na półkach:

Adriana Lisboa to człowiek renesansu. Urodzona w Brazylii, od zawsze wiedziała, że jej życie będzie związane z podróżami. Mieszkała we Francji i Stanach Zjednoczonych, gdzie osiadła na dłużej. Była muzykiem i tłumaczem, pisarką, nauczycielką i artystką. Spod jej pióra wyszło 6 powieści, dziesiątki opowiadań i książki dla dzieci. Zdobyła wiele prestiżowych Nagród. "Kruczogranatowe" to druga wydana w Polsce książka autorki, którą miałam okazję przeczytać, i kolejna która podbiła moje serce. Powieść, której fabuła osadzona została w USA, jest komentarzem i analizą amerykańskiego społeczeństwa, widzianego oczami "przybysza". Odzwierciedla nasz nowoczesny, wielokulturowy świat i jest pełną nadziei opowieścią o poszukiwaniu swojej tożsamości, miejsca na świecie oraz stworzeniu domu tam, gdziekolwiek rzuci nas los. Adriana Lisboa napisała fenomenalną ,inteligentną i niezwykle współczesną powieść, która nie bez powodu znajduje się na liście najlepszych brazylijskich nowel.

Pełna recenzja na blogu : http://czytankanadobranoc.blogspot.com/2019/03/kruczogranatowe-adriana-lisboa.html

Adriana Lisboa to człowiek renesansu. Urodzona w Brazylii, od zawsze wiedziała, że jej życie będzie związane z podróżami. Mieszkała we Francji i Stanach Zjednoczonych, gdzie osiadła na dłużej. Była muzykiem i tłumaczem, pisarką, nauczycielką i artystką. Spod jej pióra wyszło 6 powieści, dziesiątki opowiadań i książki dla dzieci. Zdobyła wiele prestiżowych Nagród....

więcej Pokaż mimo to

avatar
245
244

Na półkach: ,

"Kruczogranatowe" to pięknie napisana książka drogi. Drogi i w rozumieniu dosłownym, i metaforycznym. Trzynastoletnia Vanja po śmierci swojej matki wpada na dość odważny i śmiały pomysł. W Rio de Janeiro już nikogo nie ma oprócz ciotki, przyrodniej siostry swojej matki. A tam daleko, gdzieś w świecie jest jej ojciec. Kim jest? Czy w ogóle wie o jej istnieniu? Czy teraz, po śmierci mamy, ona może zamieszkać z ojcem? Ale najważniejsze pytanie brzmi: jak go znaleźć? Przecież nie wie, jak się nazywa, ani gdzie mieszka. Ale jest jeszcze ktoś, kto może jej pomóc. I ku wielkiemu zaskoczeniu samej Vanji Fernando odpowiada pozytywnie na jej list i jej propozycje… Vanja wyrusza do Stanów.

"Kruczogranatowe" to historia kilkunastoletniej dziewczyny (Vanja) i dojrzałego już mężczyzny, jej przybranego ojca (Fernando). Poznajemy ich przeszłość powoli i niespiesznie. Towarzyszymy im podczas ich codzienności oraz podczas ich podróży. Co ich łączy? Z pewnością miłość do Suzany i fascynacja jej osobą. W przypadku Vanji jest to oczywiste. Natomiast w przypadku Fernanda czytelnik uświadamia sobie tę miłość, gdy Fernando zaprasza do swojego domu Vanję, opiekuje się nią, utrzymuje ją, a przede wszystkim angażuje się w poszukiwaniach jej biologicznego ojca.

Poznajemy też historię Fernanda. I tu muszę przyznać, że dość ciężko było mi się początkowo w tej historii odnaleźć. Wynika to niestety z faktu, że historia Brazylii jest mi mało znana, a autorka niczego nie mówi wprost. Z czasem odkrywa więcej i więcej. Fernando miał za sobą burzliwą przeszłość rewolucjonisty i komunisty. Walczył po to, aby obalić dyktaturę. Poświęcił tej walce wszystko. A po walce… Musiał na zawsze opuścić Brazylię. Stracił wszystko i wszystko musiał zaczynać od nowa. Na obcej ziemi, wśród obcych ludzi. Choć, co najbardziej było dla mnie zaskakujące, odniosłam wrażenie, że ze swoim losem był pogodzony…

Podczas najważniejszej podróży Vanji i Fernandowi towarzyszy Carlos. I to jest jedyna osoba z tego trio, dla której ta podróż to po prostu beztroska przygoda. Carlos nie zdaje sobie sprawy, jaki tak naprawdę jest cel wyprawy… do czasu. Kim jest Carlos? Dzieckiem z sąsiedztwa. Dzieckiem nielegalnych imigrantów z Salwadoru. Dzieckiem, którego świat nabrał barw, gdy pojawiła się Vanja. Dzieckiem, dla którego dom Fernanda był zawsze otwarty i był namiastką azylu.

Czy Vanja odnajdzie ojca? Co zrobi z tą prawdą, którą odkryje? Jakich ludzi spotka w drodze? Czego dowie się o swoich rodzicach? Co zrobi po tym, jak już osiągnie swój cel i dowie się, kim jest jej ojciec? Czy wróci do Copacabany? Czy Fernando znowu zostanie sam?

"Kruczogranatowe" to piękna powieść, w której można się zanurzyć. To totalna przyjemność czytania, nie tylko ze względu na treść, ale także ze względu na formę. To też książka skłaniająca do wielu refleksji. Uświadamia, jak ważna jest własna tożsamość. Każdemu człowiekowi ta wiedza jest niezbędna, a szczególnie wtedy, gdy stoi u progu dorosłego życia. Samoświadomość warunkuje później całą przyszłość… Ta książka pokazuje także skomplikowaną historię Brazylii. Ale też los tych, którzy przybyli do Stanów w poszukiwaniu lepszego, godnego, bezpiecznego życia.

"Kruczogranatowe" to niebanalna powieść, którą warto przeczytać.
https://monikaolgaczyta.blogspot.com/

"Kruczogranatowe" to pięknie napisana książka drogi. Drogi i w rozumieniu dosłownym, i metaforycznym. Trzynastoletnia Vanja po śmierci swojej matki wpada na dość odważny i śmiały pomysł. W Rio de Janeiro już nikogo nie ma oprócz ciotki, przyrodniej siostry swojej matki. A tam daleko, gdzieś w świecie jest jej ojciec. Kim jest? Czy w ogóle wie o jej istnieniu? Czy teraz, po...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    68
  • Przeczytane
    33
  • Posiadam
    19
  • 2019
    5
  • Teraz czytam
    2
  • Brazylia
    2
  • 2020
    2
  • Przeczytane - 2019
    1
  • Literatura Piękna
    1
  • 2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kruczogranatowe


Podobne książki

Przeczytaj także