rozwiń zwiń
Justyna

Profil użytkownika: Justyna

Wałbrzych Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 tydzień temu
1 037
Przeczytanych
książek
1 101
Książek
w biblioteczce
511
Opinii
3 183
Polubień
opinii
Wałbrzych Kobieta
Dodane| 7 książek
Strony www:
Lubię książki. Redaktor w sztukater.pl, członek Klubu Recenzenta nakanapie.pl Otwarta na recenzenckie propozycje.

Opinie


Na półkach:

Literatura skandynawska zajmuje na mojej półce szczególne miejsce. Srogi i zimny klimat, bohaterowie z charakterem, nie zawsze szczęśliwe zakończenie historii. „Dni w historii ciszy” Merethe Lindstrøm to kolejne spotkanie, tym razem z pisarką z Norwegii.

Eva i Simon od wielu lat są małżeństwem. Mają własny dom i pomoc sprzątającą. Ich trzy dorosłe córki już dawno wyprowadziły się z rodzinnego domu, mają własne rodziny. W życie małżonków wkradła się rutyna, ale jest to dla nich bezpieczny grunt. Wiele lat temu zawarli pakt, że nie będą rozmawiać o przeszłości. Z upływem lat okazuje się, że zmowa milczenia nie przynosi nic dobrego – Simon rozpamiętuje historię rodziny, Eva coraz częściej wraca do wydarzenia sprzed lat kiedy do ich domu wkradł się intruz. Simon – zamyka się w sobie, kontakt z otoczeniem ogranicza do komunikatywnych wyrażeń, powitania i podziękowania, by z czasem zamilknąć na dobre. Eva próbuje wyrwać się dominującej izolacji i ciszy.

„Dni w historii ciszy” pozbawione są wartkiej akcji, ba! akcji w ogóle tu nie znajdziecie. Co prawda rozpoczyna się rodem z thrillerów, ale to dramat rodzinny, w którym głównym bohaterem jest cisza rodzinnej tajemnicy. Narracja jest pierwszoosobowa, co jeszcze bardziej potęguje rosnącą między Evą i Simonem ciszę. To historia o relacjach w rodzinie, przeszłości, która mackami wkrada się w teraźniejszość, traumie przekazywanej na kolejne pokolenia, pragnieniach i samotności. To też historia o przemijaniu – Eva akceptuje starość, choć nie do końca jest zadowolona z postępującej ułomności ciała i umysłu. Niektórych czytelników ta powieść nie zadowoli (a nawet poczują znużenie w trakcie lektury) – jest monotonna, w dużej części przygnębiająca.

Życie nie jest czarno-białe. Nie ma rzeczy oczywistych. Nie ma prostych rozwiązań. „Dni w historii ciszy” nie są książką wybitną, ale mogą być odskocznią od książek, które czytamy na co dzień.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu ArtRage.

Literatura skandynawska zajmuje na mojej półce szczególne miejsce. Srogi i zimny klimat, bohaterowie z charakterem, nie zawsze szczęśliwe zakończenie historii. „Dni w historii ciszy” Merethe Lindstrøm to kolejne spotkanie, tym razem z pisarką z Norwegii.

Eva i Simon od wielu lat są małżeństwem. Mają własny dom i pomoc sprzątającą. Ich trzy dorosłe córki już dawno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyznam szczerze, że jakiś czas temu kryminały polskich autorów zaczęłam omijać szerokim łukiem. Przez powtarzalny motyw, płaskich bohaterów i zakończenia bez zaskoczenia straciłam do tego gatunku całe serce. „Robakom w ścianie” Hanny S. Białys postanowiłam dać szansę.
AKCJA to schyłek lat 90. XX wieku, Bydgoszcz. Konflikt między Toruniem a Bydgoszczą trwa od przeszło sześciu wieków – Krzyżacy zabronili handlu z tzw. „polskim brzegiem”, w odwecie bydgoszczanie przypuszczali ataki na polskie statki; Bydgoszcz – miasto robotnicze, które od władz komunistycznych otrzymało wsparcie finansowe, Toruń – miasto inteligenckie, które było marginalizowane. Akcja „Robaków” umiejscowiona jest w Bydgoszczy, rodzinnym mieście autorki, które to ją ukształtowało i zainspirowało do napisania książki. Obecny jest porządek, by akcje powieści umiejscawiać w poprzednim stuleciu. Sentyment? Łatwiej pisać, o tym co było?
BOHATEROWIE Głównym bohaterem samoczynnie staje się komisarz Marek Bondys. I jak dla mnie jest on połączeniem wielu dotąd spotkanych bohaterów. Próbuje być oschły i niedostępny, w głębi duszy jest troskliwy i opiekuńczy. Słucha ciężkiej muzyki i… układa puzzle. Trochę za mało skupienia na innych bohaterach, co sprawia że dla czytelnika stają się oni niewidzialni.
JĘZYK I STYL Tempo powieści jest odpowiednie – nie ma przydługich fragmentów, mimo wielowątkowości łatwo można powkładać poszczególne wątki do właściwych przegródek. Mimo sporej objętości – ponad 500 stron – czyta się zaskakująco szybko. Morderca działa wyjątkowo brutalnie, na szczęście autorka oszczędziła brutalnych opisów – to duży plus. Język mieszany, momentami bardziej literacki, często powszechny, nie brak „podwórkowej gwary”. W przeważającej większości nic nie zgrzyta.
FABUŁA I GRAFIKA Ciekawym zabiegiem jest umieszczenie grafik robali w całej książce (przepraszam, że zdradzam – być może – niespodziankę). Podczas porannego spaceru z psem, młoda dziewczyna znajduje okaleczone zwłoki młodego mężczyzny. Śledztwem kieruje Bondys wraz z ekipą (oczywiście, w komisariacie pojawia się dwójka świeżaków, młodych policjantów bez doświadczenia). Czy to sprawka seryjnego? Czy śledczym uda się szybko dorwać mordercę?
Powtórzę za innymi opiniami – jak na debiut, całkiem udany; zapowiada całkiem udany cykl. Niezrozumiały był dla mnie wątek homoseksualny, jako jeden z motywów morderstwa. Śmiem twierdzić, że to próba wpisania się we wszechobecną modę. Metafora z robakami, trochę przekombinowana (być może tylko dla mnie). Powieść z pewnością przypadnie do gustu mieszkańcom Bydgoszczy, sporo tutaj elementów historii miasta czy urbanistyki.
W trakcie lektury, bawiłam się dobrze (oj, dzieje się!) – a o to w czytaniu chodzi. Czytajcie.

Recenzja powstała w ramach akcji recenzenckiej Wydawnictwa SQN

Przyznam szczerze, że jakiś czas temu kryminały polskich autorów zaczęłam omijać szerokim łukiem. Przez powtarzalny motyw, płaskich bohaterów i zakończenia bez zaskoczenia straciłam do tego gatunku całe serce. „Robakom w ścianie” Hanny S. Białys postanowiłam dać szansę.
AKCJA to schyłek lat 90. XX wieku, Bydgoszcz. Konflikt między Toruniem a Bydgoszczą trwa od przeszło...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Martin Amis napisał powieść „Strefa interesów” w 2014 roku, w Polsce po raz pierwszy została wydana w 2015 roku. Hannah Doll jest żoną komendanta. Oficer – Golo Thomson – zakochuje się w niej, a kiedy mąż odkrywa prawdę, obojgu grozi niebezpieczeństwo. Byłaby to klasyczna historia miłosna, gdyby… nie tematyka, nie otoczenie. Akcja dzieje się w obozie koncentracyjnym, czyli w najgorszym z możliwych miejsc; mąż Hannah jest tam komendantem, a kobieta wraz z dwoma córkami stara się prowadzić w miarę normalne życie, jak na wojenny czas.

Tuż przed lekturą miałam kompletnie inne oczekiwania co do książki. Niestety, tym razem się zawiodłam. Liczyłam na fabularyzowaną relację z obozu, tragiczne losy i przejmujące historie. Tu akcja dzieje się z perspektywy nie więźniów, ale osób pracujących w obozie. Kolejne dni niosą zobojętnienie i mechaniczne wykonywanie czynności. Większość tekstu opiera się na rozmowach oficerów SS – trudno mi było przebrnąć przez szarpane dialogi, wręcz dominował w nich chaos i zachwiana moralność. Przez większość lektury miałam wrażenie, że zmierzamy donikąd. Szalę przeważyła duża ilość nieprzetłumaczonych zwrotów z obcych języków, co jeszcze bardziej utrudniało zrozumienie.

Mimo sugestywnej scenerii i dramatycznych wydarzeń większość tekstu nie wzbudziła we mnie głębszych uczuć. Przez poszczególne strony przemykałam właściwie bez refleksji. Jedynie podrozdziały z perspektywy Szmula – „grabarza o najdłuższym stażu” zrobiły na mnie wrażenie. Realistyczne, niepozbawione szczegółów.

Dopiero posłowie wyjaśnia, że Amis wzorował swoich bohaterów na autentycznych postaciach. I tak: Paul Doll wzorowany jest na Rudolfie Hoessie; połączenie dwóch najgorszych obozowych strażniczek – Irmy Grese i Ilse Koch ma swoje odbicie w Ilse Grese; Golo Thomson to Martin Bormann.

Nie ganię, ale i nie chwalę. Powieści o tematyce wojennej powinny znaleźć specjalne miejsce na półce u każdego czytelnika. Autor ma niewątpliwie dobre i inteligentne pióro, niestety nie przypadło mi ono do gustu.

„Strefa interesów” wyreżyserowana przez Jonathana Glazera trafi do polskich kin na początku marca. Film uzyskał sześć nominacji do Oscara. Z dużą ciekawością czekam na tę ekranizację – może filmowa wersja bardziej mnie przekona.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Rebis

Martin Amis napisał powieść „Strefa interesów” w 2014 roku, w Polsce po raz pierwszy została wydana w 2015 roku. Hannah Doll jest żoną komendanta. Oficer – Golo Thomson – zakochuje się w niej, a kiedy mąż odkrywa prawdę, obojgu grozi niebezpieczeństwo. Byłaby to klasyczna historia miłosna, gdyby… nie tematyka, nie otoczenie. Akcja dzieje się w obozie koncentracyjnym, czyli...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Justyna

z ostatnich 3 m-cy
2024-02-09 20:22:46
Justyna Zagłosowała w plebiscycie "Książka Roku 2023"
2024-02-09 20:22:46
Justyna Zagłosowała w plebiscycie "Książka Roku 2023"

ulubieni autorzy [7]

Gregory David Roberts
Ocena książek:
7,2 / 10
3 książki
1 cykl
Pisze książki z:
89 fanów
Camilla Läckberg
Ocena książek:
7,1 / 10
25 książek
5 cykli
4316 fanów
Majgull Axelsson
Ocena książek:
7,4 / 10
7 książek
0 cykli
Pisze książki z:
417 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
1 037
książek
Średnio w roku
przeczytane
80
książek
Opinie były
pomocne
3 183
razy
W sumie
wystawione
970
ocen ze średnią 5,7

Spędzone
na czytaniu
6 906
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
39
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
7
książek [+ Dodaj]