Książka do przeczytania, ale jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła
Rok 1897. Stella West przyjeżdża do Bostonu by wyjaśnić śmierć swojej siostry. Władze twierdzą że był to nieszczęśliwy wypadek a wręcz samobójstwo. Stella nie daje temu wiary. Podejrzewa że siostra została zamordowana.
Pojawia się też wątek miłosny.
Myślałam, że to jednak będzie coś ciekawszego.

Książka do przeczytania, ale jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła
Rok 1897. Stella West przyjeżdża do Bostonu by wyjaśnić śmierć swojej siostry. Władze twierdzą że był to nieszczęśliwy wypadek a wręcz samobójstwo. Stella nie daje temu wiary. Podejrzewa że siostra została zamordowana.
Pojawia się też wątek miłosny.
Myślałam, że to jednak będzie coś ciekawszego.

Mały być tajemnice. Może obyczaju, może zbrodni - tak przynajmniej zapowiada notka.
A wnet opowieść staje się romansidłem, tak ckliwym, słodkim, że zęby z trudem wchodzą w lukier. I wszystkie inne wątki jakoś tak po macoszemu, powierzchownie a niedbale...
Język, narracja broni się swobodą prowadzenia ale już z logiką wątków nieco gorzej.
No i te "pytania do dyskusji", zakładam, wkład wydawcy.
Same w sobie oczywiście istotnie ważne, skłaniające do refleksji. Ale wysnucie ich z zaszłości życiorysów, losów bohaterów i relacji między nimi - też trochę bezradnie naiwne.

Mały być tajemnice. Może obyczaju, może zbrodni - tak przynajmniej zapowiada notka.
A wnet opowieść staje się romansidłem, tak ckliwym, słodkim, że zęby z trudem wchodzą w lukier. I wszystkie inne wątki jakoś tak po macoszemu, powierzchownie a niedbale...
Język, narracja broni się swobodą prowadzenia ale już z logiką wątków nieco gorzej.
No i te "pytania do dyskusji",...

szkoda czasu

szkoda czasu

Bardzo ciekawa książka z subtelnym romansem i wątkiem kryminalnym. Polecam na zimowy wieczór

Bardzo ciekawa książka z subtelnym romansem i wątkiem kryminalnym. Polecam na zimowy wieczór

Zdecydowanie najlepsza książka Camden, jaką czytałam do tej pory! A pomyśleć, że kiedy dostałam pakiet jej powieści, tę zostawiłam na koniec, bo najmniej mi się podobała po blurbie. Tu co prawda jest najmniej szczegółów czy jakiegoś tła, bo nie ma tak dokładnych opisów czy to zegarków, czy hodowli pereł, pasja Stelli, czyli rysunek, nie jest tak dokładnie zarysowana, ale to nie odbiera całości uroku. Tutaj pojawił się zdecydowanie najbardziej chemiczny duet z wszystkich przeczytanych przeze mnie książek Camden. Naprawdę dobra kreacja relacji Love to hate, lepsza niż ta z Chicago w ogniu. Wątek kryminalny ze śmiercią siostry również bardzo ciekawy i intrygujący, do końca nie mogłam się domyślić, kto stał za "utonięciem" Gwendolyn. Zostałam bardzo pozytywnie nastrojona do kolejnych książek autorki.

Zdecydowanie najlepsza książka Camden, jaką czytałam do tej pory! A pomyśleć, że kiedy dostałam pakiet jej powieści, tę zostawiłam na koniec, bo najmniej mi się podobała po blurbie. Tu co prawda jest najmniej szczegółów czy jakiegoś tła, bo nie ma tak dokładnych opisów czy to zegarków, czy hodowli pereł, pasja Stelli, czyli rysunek, nie jest tak dokładnie zarysowana, ale to...

Po prostu książka na długi, samotny wieczór i brak pomysłu na to, co robić. Przeczytałam, niczego nie żałuję, bo gdy już miałam ją w rękach to chciałam dowiadywać się, co dalej, kibicowałam nawet bohaterom, ale ta książka nie zostanie na mojej półce jako ulubiennica. Bardziej jako po prostu przeczytana.

Po prostu książka na długi, samotny wieczór i brak pomysłu na to, co robić. Przeczytałam, niczego nie żałuję, bo gdy już miałam ją w rękach to chciałam dowiadywać się, co dalej, kibicowałam nawet bohaterom, ale ta książka nie zostanie na mojej półce jako ulubiennica. Bardziej jako po prostu przeczytana.

Ta książka to mix niby romansu historycznego i kryminału.
Rozwlekła i nudna, bo autorka przywiązuje zbyt dużą wagę do szczegółów, a za mało do chemii jak powinna być pomiędzy dwojgiem ludzi.Powinna się zdecydować czy chce pisać romanse czy kryminały. Jedyną zaletą tej książki jest przepiękna okładka.

Ta książka to mix niby romansu historycznego i kryminału.
Rozwlekła i nudna, bo autorka przywiązuje zbyt dużą wagę do szczegółów, a za mało do chemii jak powinna być pomiędzy dwojgiem ludzi.Powinna się zdecydować czy chce pisać romanse czy kryminały. Jedyną zaletą tej książki jest przepiękna okładka.

Po trzech powieściach z tłem historycznym Elizabeth Camden, śmiało mogę powiedzieć, że następną książkę autorki biorę w ciemno. Wielokrotnie już wspominałam, że ciekawostki historyczne budzą we mnie duszę dziecka z czasów fascynacją Indiana Jones'em. Bo czy ktoś z Was interesował się wojną, czy szpiegostwem pomiędzy Japonią a Ameryką, wiedzieliście jak hoduje się perły, czy również to, że Chicago wnet doszczętnie spłonęło, a Boston to pierwsze miasto, w którym powstało metro? Tego w szkołach nie uczono. Tego dowiecie się z obyczajówek Pani Camden! Jej książki to istna kopalnia wiedzy, nauka poprzez zabawę.
"Tajemnice Bostonu" to historia o miłości, poszukiwaniu sprawiedliwości i nowinek inżynierskich. Stella West, a właściwie Stella Westergaard to światowej sławy ilustratorka. Co prawda korzenie posiada w Bostonie, jednak los poprowadził ją do Londynu. Wykwintne stroje, śmietanka towarzyska i ogrom pieniędzy trzymał kobietę w sidłach szczęścia. Jak się domyślasz, do czasu. W grudniu 1896 roku ukochana i jedyna siostra Stelli - Gwendolyn - ginie w "nieszczęśliwym" wypadku. Tonie. I nic dziwnego by w tym nie było, gdyby woda w rzece miała więcej niż 150cm, ciało siostry było opuchnięte jak na topielca pływającego po powierzchni przystało i co najważniejsze.. Gwendolyn była świetną pływaczką. Nasza bohaterka wyjeżdża więc do miasta rodzinnego, a tam podejmuje się pracy jako stenografistka, na miejsce jej siostry. Kobieta rozpoczyna swoje własne śledztwo. Gdy spotyka wydawcę naukowego pisma - Romulusa White'a, uświadamia sobie, że jego liczne znajomości mogą jej ogromnie pomóc. Między bohaterami dość szybko pojawia się chemia, ale Romulus już co nie co przeżył. Na dodatek w jego sercu i umyśle powstały nowe zasady. Czy ich miłość zaważy losy wydawnictwa? Czy śmierć Gwendolyn pozostanie zwykłym "wypadkiem"? Czy budowa metra pomoże odnaleźć "drogę" pozostałym kluczowym bohaterom?
Muszę przyznać, że klimat dziennikarstwa, rysunku i archiwum cieszy moją duszę. Te stroje, ta kultura.. Camden stworzyła, a raczej odtworzyła świat takim jakim był. Spokojnym, ale i dynamicznym. Barwne opisy miejsc, czy uczuć wprowadzają nas w wir powieści. Śmiało zarezerwujcie sobie kilka dni na totalne oderwanie się od rzeczywistości. Ja wiem, nie wszystkich może zachwycić historia (nauka jak i powieść).. Możesz domyślać się, co wydarzy się dalej, choć prawda może Cię zaskoczyć. Możesz nie chcieć sięgnąć po tę książkę, no bo jak to.. kryminał, romans i historia w jednym? Camden to sztukmistrz nad sztukmistrze w swoim fachu! Nikt inny nie przekona Cię do lektur tak jak ona. Robi to fantastycznie. Powieść polecam wszystkim! I młodszym i starszym. Przy lekturze można utrwalić bądź wiele wynieść nowego. Można zabawić się w detektywa, ale i kombinować jak i kogo zeswatać. Ta lektura pokazuje nam miejsca, których nie znamy. I nie mówię tu tylko o mieście Boston, na myśli mam również miejsca pracy! Dzięki tej książce nasze zwoje będą pracować na pełnych obrotach.

Po trzech powieściach z tłem historycznym Elizabeth Camden, śmiało mogę powiedzieć, że następną książkę autorki biorę w ciemno. Wielokrotnie już wspominałam, że ciekawostki historyczne budzą we mnie duszę dziecka z czasów fascynacją Indiana Jones'em. Bo czy ktoś z Was interesował się wojną, czy szpiegostwem pomiędzy Japonią a Ameryką, wiedzieliście jak hoduje się perły, czy...

Świetna! Trzyma w napięciu, ciekawa fabuła. Dobrze się czyta.

Świetna! Trzyma w napięciu, ciekawa fabuła. Dobrze się czyta.

Myślę, że nie jestem obiektywna, jeśli chodzi o tę autorkę. Jej historie, jak dla mnie, są po prostu świetne. Może trochę nużące i czasami rozwlekłe, ale ja uwielbiam styl Elizabeth Camden, ale nie tylko to. Jej bohaterowie są tacy... Żywi, ludzcy. Mają swoje wady, które mogą irytować, ale również nie są pozbawieni zalet. Po prostu ich kocham, a w Tajemnicach Bostonu znów dostałam pakiet postaci, które popełniają błędy, bywają egoistyczni, skłonni do dramatyzowania, ale są także pełni pasji, miłości i lojalności, no i oczywiście odwagi. Czy to nie cudowne połączenie? Dla mnie na pewno.
Bohaterki zawsze to niezależne i silne kobiety, które mimo czasów w jakich przyszło im żyć, a także przeszkód, jakie spotykają na swojej drodze, brną do przodu, nie zważając na nic, po drodze zakochują się i są gotowe oddać tej miłości. A mężczyźni? Nie są przesadnie bucowaci, również to silne charaktery, niezależni, ale tak samo poddają się silnym uczuciom, ryzykując całą swą przyszłość. Dla mnie super.
Na duży plus zasługuje również to, że autorka nadaje bardzo ciekawe i ważne dla Stanów Zjednoczonych tło historyczne, w tej książce była to budowa metra w Bostonie. Kolejnym plusem są bohaterowie drugoplanowi, których historia również przetacza się po kartach postaci, i jest tak samo istotna. To nie jakieś martwe tło, ale wszyscy się dopełniają, tworząc coś naprawdę fajnego.
Oczywiście fakt, że ktoś postanowił powiesić skromną urzędniczkę na ścianie chwały jest dla mnie zwykłą przesadą, ale cała reszta zupełnie mi to rekompensuje.
Ja tam polecam i będę się cieszyć, jeśli ktoś również tak samo pokocha autorkę i jej historię.

Myślę, że nie jestem obiektywna, jeśli chodzi o tę autorkę. Jej historie, jak dla mnie, są po prostu świetne. Może trochę nużące i czasami rozwlekłe, ale ja uwielbiam styl Elizabeth Camden, ale nie tylko to. Jej bohaterowie są tacy... Żywi, ludzcy. Mają swoje wady, które mogą irytować, ale również nie są pozbawieni zalet. Po prostu ich kocham, a w Tajemnicach Bostonu znów...