Poznań. Miasto grzechu

Okładka książki Poznań. Miasto grzechu Marcin Kącki
Okładka książki Poznań. Miasto grzechu
Marcin Kącki Wydawnictwo: Czarne Seria: Reportaż reportaż
342 str. 5 godz. 42 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Reportaż
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2017-10-25
Data 1. wyd. pol.:
2017-10-25
Liczba stron:
342
Czas czytania
5 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380495630
Tagi:
miasto Poznań Paetz Krolopp
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
515 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
600
213

Na półkach: , ,

Poznań, którego nie znałam, trochę mroczny, pełen sprzeczności, ale też w dużej mierze prawdziwy.

Poznań, którego nie znałam, trochę mroczny, pełen sprzeczności, ale też w dużej mierze prawdziwy.

Pokaż mimo to

avatar
1187
276

Na półkach:

Mam mieszane uczucia. Czy to w ogóle jest książka o Poznaniu? Czy można scharakteryzować miasto na podstawie opisu losów kilku czy nawet kilkunastu jego mieszkańców? W dodatku dobranych bardzo przypadkowo i żyjących na przestrzeni tak wielu lat? Jakim kluczem kierował się autor wybierając akurat te, a nie inne historie? Dodatkowo jak ktoś czytał wcześniej Maestro, to kilka pierwszych rozdziałów w ogóle może sobie pominąć, bo to powtórki. Może poznaniacy coś więcej wyciągną dla siebie z tej książki.

Mam mieszane uczucia. Czy to w ogóle jest książka o Poznaniu? Czy można scharakteryzować miasto na podstawie opisu losów kilku czy nawet kilkunastu jego mieszkańców? W dodatku dobranych bardzo przypadkowo i żyjących na przestrzeni tak wielu lat? Jakim kluczem kierował się autor wybierając akurat te, a nie inne historie? Dodatkowo jak ktoś czytał wcześniej Maestro, to kilka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
218
112

Na półkach:

[DNF] Przeczytałem 1/3 i dałem sobie spokój. O ile Białystok przemęczyłem, bo chyba czytało mi się lepiej, tak na ten reportaż szkoda mi czasu. Przede wszystkim czuję się oszukany, bo opis pozycji ma się nijak do tego co jest w środku. Na dzień dobry historia prostytuującego się geja, potem relacja ofiary dyrygenta poznańskich słowików, wątek Peatza, wątek porwania i zabójstwa homoseksualisty, a potem już nie wiem, bo dałem sobie spokój. W Poznaniu nie bywam jakoś specjalnie często, ale myśląc o tym mieście, pierwszymi skojarzeniami na pewno nie są homoseksualizm i pedofilia, więc zakładam, ze autor wybrał sobie takie tematy, żeby było głośno i kontrowersyjnie, samo miasto zaś traktując lekceważąco. Nie czepiałbym się tak bardzo, gdyby nie ten wprowadzający w błąd opis, który w żaden sposób nie informuje o zawartej w książce treści. A może za głupi jestem i nie rozumiem, nie wiem.
Co do warsztatu - niby dobry, ale przedłużające się opowieści bohaterów, wykładanie całych życiorysów w sumie to nie wiadomo po co, powoduję jeszcze większy bałagan w tej i tak, delikatnie mówiąc, niezbyt udanej pozycji.

[DNF] Przeczytałem 1/3 i dałem sobie spokój. O ile Białystok przemęczyłem, bo chyba czytało mi się lepiej, tak na ten reportaż szkoda mi czasu. Przede wszystkim czuję się oszukany, bo opis pozycji ma się nijak do tego co jest w środku. Na dzień dobry historia prostytuującego się geja, potem relacja ofiary dyrygenta poznańskich słowików, wątek Peatza, wątek porwania i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
219
212

Na półkach:

Pierwsze kilkadziesiąt stron może odstraszyć wielu czytelników bezpośredniością treści na tematy subkultury homoseksualnej oraz szczegółów skandali pedofilskich, a jak już się ten temat skończy książka zaczyna być coraz bardziej o Poznaniu, a im bliżej końca jeszcze więcej o samym Poznaniu, ale niestety potrafi się ciut dłużyć, i nie pomaga to, że nigdy nie wiadomo dokąd zabierze nas autor w następnym rozdziale. Trudno stworzyć narrację skakając z tematu na temat. Trzyma to wszystko jako wspólny mianownik miasto Poznań, w którym się to wszystko dzieje. O skandalach Paetza i Krollopa owszem słyszałem, a dzięki książce zdałem sobie sprawę że te historie mają dalekie i ciągłe konsekwecje w życiu wielu żyjących dziś osób.

Poznań miał wpływy kulturowe nawet poza granicami zaboru pruskiego, w sieradzkim czy kaliskim już magnetyzm poznański bardzo działał, moje babcie i ciotki były wysyłane z zaboru rosyjskiego do szkół poznańskich, stąd moje zainteresowanie tematem.
W książkach o Górnym Sląsku czyta się że Sląsk polonizowano przysyłając tam wykształconych Poznaniaków, a tu nagle w książce Kąckiego o Poznaniu czytamy że w czasie zaborów tylko Niemcy byli wykształceni i w niepodległej Polsce trzeba było sprowadzać do Poznania osoby z wykształceniem aż z samego Lwowa.
Poznań rzeczywiście jest inny, oszczędność można zwać materializmem, pracowitość brakiem wyobraźni, porządek na ulicy sztywnością i ograniczonymi horyzontami, nad tym wszystkim rozmyślamy czytając ową nieco przydługawą ale dociekliwą i uczciwą książkę, odkrywającą hipokryzje stare i nowe, a może wręcz aż całą tradycję hipokryzji. Poznań jest chyba jedynym polskim miastem z niemiecką-mieszczańską mentalnością. Polacy bardziej siebie widzą jako mieszkańców lub potomków mieszkańców wsi. Próbowałem o książce pogadać z kilkoma osobami z Poznania i po dwóch minutach okazało się że rzeczywiście nie mają za krzty poczucia humoru. Kącki ma rację.

Pierwsze kilkadziesiąt stron może odstraszyć wielu czytelników bezpośredniością treści na tematy subkultury homoseksualnej oraz szczegółów skandali pedofilskich, a jak już się ten temat skończy książka zaczyna być coraz bardziej o Poznaniu, a im bliżej końca jeszcze więcej o samym Poznaniu, ale niestety potrafi się ciut dłużyć, i nie pomaga to, że nigdy nie wiadomo dokąd...

więcej Pokaż mimo to

avatar
343
210

Na półkach:

Mocno przeciętne. Doceniam pracę reporterską, ale Poznań tu przewija się wyłącznie jako miejsce obecności opisywanych bohaterów.

Mocno przeciętne. Doceniam pracę reporterską, ale Poznań tu przewija się wyłącznie jako miejsce obecności opisywanych bohaterów.

Pokaż mimo to

avatar
562
405

Na półkach:

Mam świadomość tego, że w momencie wydania książka ta była w jakiś sposób kontrowersyjna, lub trudna dla mieszkańców, ale bardziej decydentów, w Poznaniu.

Ja mieszkam tutaj od pół roku i dla mnie jest ciekawym, choć oczywiście mrocznym, dość jednostronnym obrazem miasta, które dopiero poznaję. Nie wiem czy istnieją miejskie duchy, narodowe dusze, czy nie kończy się właśnie epoka generalizacji, ale dość przemawia do mnie ten portret Poznania uwikłany w podwójność: polsko-niemiecką, katolicko-świecką, naukowo-religijną, bogatą-biedną.

Nie jest to zbiór sensacyjny, choć oczywiście wybiera tzw. "mocne" kawałki. Jest też zapisem końca epoki inteligencji, jest to reportaż dobrze napisany i interesujący. Na pewno nie jest monografią miasta, ale ciekawym punktem wyjścia do zagłębiania się w specyfikę Wielkopolski.

Mam świadomość tego, że w momencie wydania książka ta była w jakiś sposób kontrowersyjna, lub trudna dla mieszkańców, ale bardziej decydentów, w Poznaniu.

Ja mieszkam tutaj od pół roku i dla mnie jest ciekawym, choć oczywiście mrocznym, dość jednostronnym obrazem miasta, które dopiero poznaję. Nie wiem czy istnieją miejskie duchy, narodowe dusze, czy nie kończy się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
456
456

Na półkach:

Reportaż ze stolicy wielkopolski, ale jakże inny od tego, do czego przywyknęliśmy, czytając przewodniki. Choć jest, jak można się spodziewać po drugiej części tytułu, jest grzesznie. Początkowo bohaterami (negatywnymi) jest Krolopp i Paetz, aż do znudzenia. Później pojawia się kilka innych postaci. Niekiedy zadziwiające, że znalazły się w tym zestawieniu, np. Małgorzata Musierowicz. Jak jej grzech nie wiem, choć książek nie czytałem, nudziły mnie.
Tytuł jest nawiązaniem do innej, znakomitej pozycji: "Grzeszne miasto" i bohaterka tej książki również znalazła swoje miejsce w reportażu. Tę część czytałem z dużym zainteresowaniem, gdyż wspomnienia (cudem ocalałe) są niezmiernie ciekawe. Ratują trochę, niekiedy nudnawą treść.

Reportaż ze stolicy wielkopolski, ale jakże inny od tego, do czego przywyknęliśmy, czytając przewodniki. Choć jest, jak można się spodziewać po drugiej części tytułu, jest grzesznie. Początkowo bohaterami (negatywnymi) jest Krolopp i Paetz, aż do znudzenia. Później pojawia się kilka innych postaci. Niekiedy zadziwiające, że znalazły się w tym zestawieniu, np. Małgorzata...

więcej Pokaż mimo to

avatar
154
22

Na półkach:

Nie zdziwię nikogo, kiedy napiszę, że "spodziewałem się czegoś innego". Ale to nie zmienia faktu, że książkę połknąłem na raz. To nie jest historia kolorowego Poznania. Historia miasta historycznego, z barwnymi kamieniczkami starówki, z urokliwym Ostrowem Tumskim przy ruchliwej trasie. To nie jest opowieść o ogromnym sercu Poznania, dzięki któremu się do niego wraca i dzięki któremu tak dobrze wielu ludziom się żyje. Autor jak gdyby wybebesza miasto. Wywraca jego zadbaną i sielankową powierzchnię na drugą stronę i pokazuje, jakie zło chowa się pod pozorami szczęścia. Dobrze warsztatowo napisana książka. Logiczna, nietrudna, angażująca.

Nie zdziwię nikogo, kiedy napiszę, że "spodziewałem się czegoś innego". Ale to nie zmienia faktu, że książkę połknąłem na raz. To nie jest historia kolorowego Poznania. Historia miasta historycznego, z barwnymi kamieniczkami starówki, z urokliwym Ostrowem Tumskim przy ruchliwej trasie. To nie jest opowieść o ogromnym sercu Poznania, dzięki któremu się do niego wraca i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
36
27

Na półkach:

Marcin Kącki zdobył uznanie m.in. za reportaż "Maestro" o Wojciechu Kroloppie - dyrygencie Polskich Słowików, który molestował seksualnie nieletnich członków zespołu. Na pierwszych stronach książki "Poznań. Miasto grzechu" dziennikarz powraca do tamtych zdarzeń, pisząc właściwie po raz drugi to samo i streszczając swoją wcześniejszą pracę. Szkoda, że jednocześnie są to najbardziej udane fragmenty tej książki. Pozostałe rozdziały są chaotyczne i pisane pod z góry założoną tezę, jakoby Poznań pod przykrywką pozornej nowoczesności był siedliskiem kołtuństwa i konserwatyzmu. Niektóre argumenty są śmieszne (np. wypominanie kilka razy mieszkańcom, że wieszają firanki w oknach). Najbardziej żenującym rozdziałem jest ten krytykujący Małgorzatę Musierowicz. Zestawienie pisarki z równie sławnym bratem, Stanisławem Barańczakiem, miało chyba na celu wyłącznie umniejszenie jej kariery i dorobku. Mało eleganckie zagranie. W ogóle większość opisanych w książce historii i skandali nijak się ma do samego Poznania. Równie dobrze mogły się wydarzyć w każdym innym polskim mieście. Tymczasem Kącki usilnie twierdzi, że to właśnie klimat stolicy Wielkopolski sprzyja wszystkim negatywnym zjawiskom. Niestety obrona tej tezy jest nieudolna i naciągana.

Marcin Kącki zdobył uznanie m.in. za reportaż "Maestro" o Wojciechu Kroloppie - dyrygencie Polskich Słowików, który molestował seksualnie nieletnich członków zespołu. Na pierwszych stronach książki "Poznań. Miasto grzechu" dziennikarz powraca do tamtych zdarzeń, pisząc właściwie po raz drugi to samo i streszczając swoją wcześniejszą pracę. Szkoda, że jednocześnie są to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
74
64

Na półkach:

Kristo - krótko.
Książka o hipokryzji poznańskich, drobnomieszczańskich elit, we fragmencie zazębia się ze wcześniejszą - "Maestro". Lektura zmusza do refleksji, ile takiego zakłamania i ukrywania nieciekawych spraw jest w naszych miastach i miasteczkach, w naszych środowiskach, bo Poznań - "Sin City" nie jest chyba jakoś bardziej wyróżniającym się zagłębiem kołtuństwa na tle całej Polski.

Kristo - krótko.
Książka o hipokryzji poznańskich, drobnomieszczańskich elit, we fragmencie zazębia się ze wcześniejszą - "Maestro". Lektura zmusza do refleksji, ile takiego zakłamania i ukrywania nieciekawych spraw jest w naszych miastach i miasteczkach, w naszych środowiskach, bo Poznań - "Sin City" nie jest chyba jakoś bardziej wyróżniającym się zagłębiem kołtuństwa na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    752
  • Chcę przeczytać
    600
  • Posiadam
    107
  • 2018
    29
  • Reportaż
    21
  • Teraz czytam
    14
  • Reportaże
    13
  • 2020
    11
  • 2019
    11
  • 2020
    10

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Poznań. Miasto grzechu


Podobne książki

Przeczytaj także