Książka Love. Inne historie miłosne to chyba największe zaskoczenie ostatniego czasu. Nie wiedziałam wcześniej nic o jej treści, więc wnioskując po okładce (hehe) spodziewałam się lekkich opowieści, o najbardziej standardowych przejawach tego uczucia.

Elżbieta Turlej zafundowała tu jednak chyba te najbardziej niestandardowe historie w oryginalnym wydaniu. Autorka porównuje ten zbiór do tablicy z przyczepionymi notatkami i trochę tak właśnie to wygląda. Każdy mikro reportaż ma początkową notatkę z mediów, później właściwy tekst, na końcu zaś jeszcze krótki komentarz autorki.

💘 Miłość o wielu wymiarach

Każdy tekst jest o czymś innym, trochę inny i moim zdaniem niekoniecznie mówi o miłości, choć niewątpliwie w każdej z tych historii można odnaleźć okruchy uczuć. Na pewno zaś znajdziemy tu opowieści inne niż: ona poznała jego, i po jakichś przelotnych problemach żyli długo i nie/szczęśliwie.

Turlej pisze o oszustce onkologicznej żerującej na współczuciu (Koniec),o trudnej namiętności do kogoś innego poza mężem/żoną (W słodkiej niewoli liczb, Mistrzu i Małgorzata, Zdradzający i zdradzani),o uczuciu do ojczyzny i zagubieniu młodzieży (Pistolet, ten najmłodszy),o miłości do dzieci, źle pojętej i bez granic (Święta rodzina),o uczuciach w zakładach karnych (Na zawsze razem, chociaż osobno),oraz o wielu innych ciekawych i nieoczywistych formach emocji.

💘 Rzecz o ludziach

Choć emocje/miłość to temat przewodni tej książki, to tak naprawdę jest to książka o ludziach i czasach, w których żyją. Czy to ludzie kształtują czasy, czy czasy kształtują ludzi? Czym jest miłość dzisiaj, z możliwościami, które daje zaawansowana cywilizacja oraz względne bogactwo społeczne?

Bohaterami Love. Inne historie miłosne, czyli zbioru mikro reportaży Turlej są współcześni Polacy, więc to jest to historia także o naszym własnym podwórku. Czy może raczej o mało znanych, zaciemnionych miejscach tego podwórka.

💘 Nie oceniaj po okładce?

Mówią nie oceniaj książki po okładce, ale jeśli nie wiadomo o niej nic więcej, to zostaje tylko ona. Środek często zaskoczy, czasami nawet bardzo pozytywnie, tak jak w przypadku tego zbioru tekstów.

💘💘
Rozdziały:
- W słodkiej niewoli liczb
- Pistolet, ten najmłodszy
- Mistrzu i Małgorzata
- Zdradzający i zdradzani
- Święta rodzina
- Na zawsze razem, chociaż osobno
- Pościelówy
- Uwiąd
- Nieboska matka Polka
- Ewangelia według Łukasza
- Chodź, zaczaruj mi świat
- Kobieta z kangurem w torebce
- Love
- Och, Karol
- Wyskok z wiadra
- Na ołtarzu miłości albo życia
- Gdy słowa zamilkną, przemówią kamienie
- Koniec

Książka Love. Inne historie miłosne to chyba największe zaskoczenie ostatniego czasu. Nie wiedziałam wcześniej nic o jej treści, więc wnioskując po okładce (hehe) spodziewałam się lekkich opowieści, o najbardziej standardowych przejawach tego uczucia.

Elżbieta Turlej zafundowała tu jednak chyba te najbardziej niestandardowe historie w oryginalnym wydaniu. Autorka porównuje...

Ciekawy zbiór reportaży toczących się we współczesnej Polsce. Mamy tu kilka różnych historii pełnych emocji z różnych środowisk społecznych i żywych bohaterów z krwi i kości. Niektóre z tych spraw były swego czasu medialne i popularne. Jedne historie wzruszają, inne wzbudzają zaciekawienie lub gorycz. Jednakże od reportażysty wymaga się więcej niż od zwykłego pisarza: bezstronności, obiektywizmu oraz dobrego zgłębienia tematu. Niestety jeden z rozdziałów jest o mojej bardzo dobrej znajomej, której historię znam osobiście. Nie popieram tego co zrobiła, jak również i ona bardzo się wstydzi przeszłości i ciężko pracuje nad sobą. Jest ona główną bohaterką wspomnianego wyżej rozdziału, mimo to autorka nie dała jej "prawa głosu", nie skontaktowała się z nią i nie próbowała przedstawić także jej punktu widzenia. Moja znajoma jest osobą skazaną, czy to jednak daje prawo do opisu sytuacji bez dania prawa głosu głównej zainteresowanej, bez przedstawienia także i jej punktu widzenia, być może jakiś refleksji? Nawet surowo orzekający sąd zawsze bierze pod uwagę wypowiedź dwóch stron. Tutaj (w tym konkretnym rozdziale) niestety tego zabrakło. Mamy tylko drugą stronę medalu. Bez podania przyczyn, bez usprawiedliwienia. Nie znam osobiście pozostałych bohaterów historii, mam tylko nadzieję, że ich historia nie została przedstawiona również jednostronnie.

Ciekawy zbiór reportaży toczących się we współczesnej Polsce. Mamy tu kilka różnych historii pełnych emocji z różnych środowisk społecznych i żywych bohaterów z krwi i kości. Niektóre z tych spraw były swego czasu medialne i popularne. Jedne historie wzruszają, inne wzbudzają zaciekawienie lub gorycz. Jednakże od reportażysty wymaga się więcej niż od zwykłego pisarza:...

Niech nikogo nie zmyli tytuł, a tym bardziej okładka. To nie zbiór tanich romansów. To reporterskie opowiadania o życiu w którym miłość (szeroko rozumiana) lub jej brak determinuje postępowanie bohatera. To obrazy malowane w nie różowych barwach.

Niech nikogo nie zmyli tytuł, a tym bardziej okładka. To nie zbiór tanich romansów. To reporterskie opowiadania o życiu w którym miłość (szeroko rozumiana) lub jej brak determinuje postępowanie bohatera. To obrazy malowane w nie różowych barwach.

Czyta się bardzo szybko. Cześć bohaterów jest strasznie wkurzająca, ale nie można odmówić im prawdziwości bijącej z kartek. Niestety wolałabym chociaż czasem czuć się chwycona za gardło, a tu właściwie nic mnie nie wzruszyło.

Czyta się bardzo szybko. Cześć bohaterów jest strasznie wkurzająca, ale nie można odmówić im prawdziwości bijącej z kartek. Niestety wolałabym chociaż czasem czuć się chwycona za gardło, a tu właściwie nic mnie nie wzruszyło.

Nie była aż taka dobra. Po książce "Naciągnięte" miałam bardzo wysokie wymagania względem autorki, tymczasem zawiodłam się. To jest dobra książka, ale myślę, że ten reporterski styl jest jednak mało "książkowy" i do tematu miłości pasuje dosyć średnio. Ma plusy, jest ostry, szorstki, skupia się na faktach, nawet ludzkie (a i zwierzęce) emocje zostają nam przedstawione w sposób zero-jedynkowy. Narracja jest prowadzona w sposób dziwny, przez większość czasu byłam zagubiona, kto mówi, o kim, do kogo, nie dałabym sobie ręki uciąć, że wiem.
Książka jest nierówna, niektóre historie przeczytałam i nie wiem po co one są, ani ich nie rozumiem, ani niczego się za bardzo nie dowiedziałam (np. o kangurach). Historie niby są o miłości, ale są o tej bardzo innej miłości, np. do ojczyzny, raczej nie tego się spodziewałam widząc serduszko na okładce.
Mimo wszystko nadal pozostaję fanką autorki i czekam na kolejne książki, ma w sobie coś takiego, że ją cenię, czuję. Bardzo podobały mi się historie o domowych egzorcyzmach (przy okazji zaczęłam się zastanawiać i zauważyłam, że z reguły osoby najbardziej wierzące to te najmniej światłe),o małżeństwach w więzieniach, o dojrzałej kobiecie, która umawia się przez sympatię, z przerażeniem przeczytałam o chorej dziewczynie, która udaje, że jest bardziej chora, o karlicy, która chce żyć normalnie.
Podczas lektury odniosłam wrażenie, że autorka co do coachingu ma takie same odczucia jak ja, więc moja sympatia wzrosła. To nie jest zła książka, 6 gwiazdek to "dobra", gdyby nie było nazwy oceny, pewnie dałabym 7, ale to już "bardzo dobra", a tu jednak sporo stron mnie nudziło, mierziło.
Pozycja przypadnie do gustu fanom reportaży i miłośnikom ostrego, ciętego języka, stylu pozbawionego emocji.

Nie była aż taka dobra. Po książce "Naciągnięte" miałam bardzo wysokie wymagania względem autorki, tymczasem zawiodłam się. To jest dobra książka, ale myślę, że ten reporterski styl jest jednak mało "książkowy" i do tematu miłości pasuje dosyć średnio. Ma plusy, jest ostry, szorstki, skupia się na faktach, nawet ludzkie (a i zwierzęce) emocje zostają nam przedstawione w...

Jestem szalenie zaskoczona. Tytuł okładka i tzw. premise nie wydawały mi się zachęcające, ale jakoś miałam nastrój na coś O MIŁOŚCI. Natomiast dostałam doskonałe skondensowane reportaże. Ktoś powinien smażyć się w piekle za źle stargetowaną pozycję

Jestem szalenie zaskoczona. Tytuł okładka i tzw. premise nie wydawały mi się zachęcające, ale jakoś miałam nastrój na coś O MIŁOŚCI. Natomiast dostałam doskonałe skondensowane reportaże. Ktoś powinien smażyć się w piekle za źle stargetowaną pozycję

Książka składa się z osobnych historii opisujących przeróżne miłosne relacje: zawiłe, nietypowe, niedorobione albo w ogóle od czapy. Jest ciekawa, nieźle napisana ale pozostawia niedosyt. Za to zakończenie złośliwe i jakby nie pasujące do całokształtu. Pod wpływem własnych emocji? No, może...

Niestety, błędy sprawiają, że nie ufam pisarzowi. Ortograficzne jakby mniej, bo zawsze myślę, że to może korekta, może zwykła literówka, ale takie coś jak tu, w dodatku zupełnie niepotrzebne? Nikt z gramatyki przecież nie przepytywał:

"Twórca statusów zalewanych równoważnikami zdań: 'Twój mózg podnieca,' 'Wysyłam cycki.'"

Książka składa się z osobnych historii opisujących przeróżne miłosne relacje: zawiłe, nietypowe, niedorobione albo w ogóle od czapy. Jest ciekawa, nieźle napisana ale pozostawia niedosyt. Za to zakończenie złośliwe i jakby nie pasujące do całokształtu. Pod wpływem własnych emocji? No, może...

Niestety, błędy sprawiają, że nie ufam pisarzowi. Ortograficzne jakby mniej, bo...

Książka nie w moim typie. Spodziewałam się czegoś lepszego.

Książka nie w moim typie. Spodziewałam się czegoś lepszego.

Miłość pod lupą... http://ksiazkiweterze.pl/k2/w1/2016/06/20/elzbieta-turlej-love-inne-historie-milosne-wielka-litera/

Miłość pod lupą... http://ksiazkiweterze.pl/k2/w1/2016/06/20/elzbieta-turlej-love-inne-historie-milosne-wielka-litera/

"Love. Inne historie miłosne" to bardzo dobry zbiór reportaży. Jak dla mnie to książka bardzo mocna, bardzo realistyczna, a momentami wręcz zatrważająca. Pokazuje ile w dzisiejszych czasach kosztuje miłość, wierność i poczucie bezpieczeństwa. A kosztuje bardzo niewiele albo też przesadnie dużo.

"Love. Inne historie miłosne" to bardzo dobry zbiór reportaży. Jak dla mnie to książka bardzo mocna, bardzo realistyczna, a momentami wręcz zatrważająca. Pokazuje ile w dzisiejszych czasach kosztuje miłość, wierność i poczucie bezpieczeństwa. A kosztuje bardzo niewiele albo też przesadnie dużo.