PrzeCzytana

Profil użytkownika: PrzeCzytana

Warszawa Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 3 dni temu
842
Przeczytanych
książek
2 127
Książek
w biblioteczce
560
Opinii
3 101
Polubień
opinii
Warszawa Kobieta
Nazywam się Marta i czytam prawie wszystko, co mi wpadnie w ręce. A później pisze o tym na blogu.

Opinie


Na półkach: , , ,

Miałam nadzieję, że z książki Grzesiuk: Król życia dowiem się więcej na temat tego, jakim człowiekiem był autor Boso, ale w ostrogach. I owszem, Janiszewskiemu dość dobrze udaje się dopełnić wizerunek czerniakowskiego łobuza. Tylko dopełnić, bo jeśli ktoś czytał, którąś z jego książek, to na ich podstawie mógł dość dobrze wywnioskować jaki Grzesiuk był.

Natomiast można się dowiedzieć więcej o jego bliskich. Janiszewski cytuje także kilka niepublikowanych wcześniej tekstów, krótkich opowiadań, niektóre cytaty z wywiadów. Znajduje się tu też wiele ciekawostek z jego życia.

🪕 Chuligan o dobry sercu

Grzesiuk był chuliganem, ale przynajmniej nigdy tego nie ukrywał. Porywczy, skrajny w osądach, można było go obrazić nawet drobiazgiem. Niezwykle uparty i wymagający od najbliższych posłuszeństwa. Ale nie bił żony i dzieci, czego nie można powiedzieć o niektórych późniejszych polskich bardach. Z drugiej strony wrażliwy, oddany przyjaciel, kochający mąż i ojciec. Choć wybrzmiewa też w tej biografii jego wieczna nieobecność dla swojej rodziny. Był głównie dla innych.

Sam pisarz, postać kontrowersyjna, nie jest jedynym bohaterem książki Grzesiuk: Król życia. Drugim bohaterem jest sama Warszawa. Ciekawe okazuje się osadzenie go w przed i powojennej stolicy. Kontekst świata w jakim żył uzupełnia jego charakter. To nie były łatwe czasy, to nie był łatwy człowiek. Wychowany na ulicy, w niebezpiecznej dzielnicy, pisał o tym jak było. Był przeczulony na punkcie prawdy.

🪕 Kiedyś i dzisiaj

Mam ogromną ochotę sięgnąć jeszcze raz po trzy książki Grzesiuka. Kiedyś już je czytałam i bardzo mi się podobały. Nie wiem, czy moja dzisiejsza wrażliwość nie zmieni mi ich odbioru. Być może. A jednak czy to, że dzisiaj przeczytam jego wspomnienia jeszcze raz i być może będę zażenowana chuligaństwem, to przecież nie zmieni to przeszłości. Taka była Warszawa na Czerniakowie jeszcze kilkadziesiąt lat temu.

Janiszewski pisze też ciekawie o rynku wydawniczym w Polsce w latach pięćdziesiątych. Jakie były nakłady, albo jak wyglądał proces wydawniczy. Ważne jest też to, że Grzesiuk sam siebie określał jako półanalfabetę, przynajmniej na początku. Później się nauczył, ale do końca życia popełniał sporo błędów. A jednak mimo wszystko wydał trzy książki, przy wielkim wsparciu redaktorów, którzy widzieli w nim nieoszlifowany diament.

🪕 Autenyk

Dla jednych Grzesiuk był unikalnym źródłem chuligańskich wspomnień z biedniejszych dzielnic Warszawy. Dla innych człowiekiem na wskroś autentycznym, nie wstydzącym się tego kim był, czy skąd pochodzi. Śpiewając fałszował, ale chwytał za serce. Był szczery i pozytywny.

Pozostawił po sobie wyjątkowe wspomnienia z lat przeżytych w obozach koncentracyjnych, które “opowiadał tak samo, jakby gadał przy wódce”. Historie Grzesiuka są “pozbawione mgiełki romantyczno-patriotycznej”. “Nie miał ambicji literackich, ale miał ambicję pokazania prawdy”. Niezwykle ciekawa postać, na pewno warta zainteresowania. Książka może nie idealna, ale na pewno nie strata czasu.

Miałam nadzieję, że z książki Grzesiuk: Król życia dowiem się więcej na temat tego, jakim człowiekiem był autor Boso, ale w ostrogach. I owszem, Janiszewskiemu dość dobrze udaje się dopełnić wizerunek czerniakowskiego łobuza. Tylko dopełnić, bo jeśli ktoś czytał, którąś z jego książek, to na ich podstawie mógł dość dobrze wywnioskować jaki Grzesiuk był.

Natomiast można się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po Kobiety z Marmuru sięgnęłam na fali popularności innych książek próbujących przybliżać zagadnienia związane z pozycją płci pięknej w historii i jej zmian. Zainteresowanie tym tematem się ostatnio zwiększyło i bardzo dobrze, bo to jest fascynujące jak szybko (bo szybko!) kobiety uzyskały pełnię praw do pracy. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie było to tak oczywiste.

Książka Natalii Jarskiej powstała jako praca doktorancka. Historyczka stworzyła monografię dotyczącą pracy robotnic w okresie zaczynającym się tuż po II Wojnie Światowej. Autorka śledzi sytuację do lat sześćdziesiątych. Kompleksowo opisuje podejście społeczeństwa, problemy gospodarcze i społeczne, które zmusiły państwo do aktywizacji kobiet, do tej pory zwykle tradycyjnie pełniących rolę matek. Jeśli już pracowały, to w gospodarstwach rolnych lub jako pomoc domowa, sprzątaczki, praczki, gospodynie itp.

Ten stan musiał się zmienić po II Wojnie, bo zwyczajnie brakowało rąk do pracy w przemyśle. Państwo postanowiło zorganizować akcje wspierające podejmowanie nowych prac, doszkalanie kobiet, czy obsadzanie ich na stanowiskach postrzeganych jako męskie. Nie odbywało się to bez oporów.

💎 Dyskryminacja

Jarska przytacza wiele dowodów na to, że kobiety były dyskryminowane ze względu na płeć. Przyczyn tego było wiele. Głównie wpływały na to stereotypy. Pracownice miały niski status, postrzegano je jako mniej przydatne do pracy w fabrykach, lekceważono je. Mówiono, że praca je deprawuje. Przydzielano je do prac najcięższych, których mężczyźni nie chcieli (!).

Nawet jeśli udowadniały, że są zdolne, pracowite i bardziej odpowiedzialne (miały mniej nieusprawiedliwionych nieobecności, bo nie piły alkoholu), to i tak zarabiały mniej, trudniej było się im przebić. Jeśli udało się którejś awansować, to i tak miała gorzej, niż mężczyźni na tym samym stanowisku i nie chodziło tylko o pieniądze. Wyśmiewano je, podkładano świnie i dokuczano tak, że te kobiety rezygnowały z wyższej pozycji.

💎 Rodzina

Sama sytuacja zawodowa to tylko jedna strona tego medalu. Jarska opisuje także sytuację rodzinną pracujących kobiet. Jak państwo wspierało pracujące matki, albo próbowało. Obiecywano im otwieranie żłobków i przedszkoli, niestety najczęściej na obietnicach się kończyło, lub placówek otwierano za mało. Bywały sytuacje, że kobiety ostatecznie i tak zwalniały się z fabryki, ponieważ nie miały z kim zostawić dzieci.

Jeszcze inną rzeczą wtedy było prawo pracy. Teraz mamy wygodnie w Polsce, minimum dwadzieścia dni urlopu i inne przywileje. W latach pięćdziesiątych kobiety walczyły o jeden dzień w miesiącu. Ten właśnie “wolny” dzień miał być momentem nie odpoczynku, a pracy w domu – praniu, sprzątaniu i ogarnianiu innych obowiązków domowych.

💎 Kobietą być

Jarska daje fantastyczną perspektywę także na ochronę kobiet w ciąży. Dopiero mniej więcej od lat pięćdziesiątych zaczyna (i to powoli) tworzyć się prawo ochronne dla kobiet przed i po porodzie. Zdarzały się wtedy sytuacje, że kobiety pracowały do dnia rozwiązania i od razu po wracały z powrotem przed maszynę. Były poronienia od dźwigania zbyt ciężkich przedmiotów. Zdarzały się także inne nieszczęścia. Ogólnie sytuacja była bardzo trudna.

Jarska porusza także wiele innych aspektów – szkolenia zawodowego kobiet, ideologii równouprawnienia, czy emancypacji finansowej. Historyczka wspomina także o relacjach kariery zawodowej z aktywnością polityczną. Z jej książki wyłania się obraz Polski komunistycznej, w której spora część społeczeństwa była półanalfabetami i którą rządziły zabetonowane poglądy na temat roli kobiet. Smutna rzeczywistość. Dopiero gdy władza po paru latach aktywizacji zobaczyła, że świat od tego nie spłonął, zaczął się powolny proces zmian i normalizacji nowej sytuacji. Tak wiele się przez te siedemdziesiąt lat zmieniło!

💎 Specyficzny język

Kobiety z Marmuru wspaniale przybliżają sytuację Polski tuż po II Wojnie, ale ta książka ma też kilka wad. Ogólnie jest to świetna praca naukowa, tylko mocno podlana wodą. W wielu miejscach autorka się powtarza, czasami nawet w kilku kolejnych akapitach można znaleźć podobne zdania, czy identyczne zwroty i stwierdzenia. Zapewne można było tego uniknąć.

Mam też silne wrażenie, że ta praca powstawała etapami. Po ostatecznym sklejeniu nikt tego uważnie nie przeczytał jako całości. Przydałaby się redakcja, żeby powycinać najbardziej ewidentne powtórzenia. To nie jest wielki problem, ale sprawia, że miałam poczucie straty czasu na czytanie podobnych akapitów. Pod sam koniec książki przebiegałam tylko wzrokiem strony, bo wiedziałam już w gruncie rzeczy, co tam będzie. Ale, to jest trochę tak, że jeśli mnie coś naprawdę interesuje, to zniosę nawet ściśle naukowy styl.

Jak na pracę historyczną przystało, Jarska podaje też dużo danych. Tabelki czasami rok po roku podają wielkość zatrudnienia, z dokładnością do setnej części ułamka. Ale to jakoś bardzo mi nie przeszkadzało, traktowałam te liczby jak flagi, które pokazywały jak zatrudnienie się zwiększało i jak szybko. Zawsze też można je odpuszczać. Nikt nas z tego nie przepyta.

💎 Tyle zmian…

Wyobrażacie sobie, ze jeszcze siedemdziesiąt (70!) lat temu prawo do zarobkowej pracy kobiet nie było tak oczywiste jak teraz? Że facet mógł bez wiedzy kobiety zwolnić ją z pracy, żeby zajmowała się dziećmi… Że trzeba było pracować aż do samego porodu, i to ciężko… Taka rzeczywistość była codziennością, a jednak ekonomiczna potrzeba zapoczątkowała proces zmian i ostatecznie doprowadziła do stanu, jaki mamy dzisiaj. I będzie coraz lepiej.

Najważniejszą jednak lekcją jakiej udziela Jarska w swojej książce Kobiety z Marmuru jest uświadomienie, że tak naprawdę wszystko sprowadza się do tego, że kiedyś kobiety nie mogły same dokonywać wyborów. Nikt ich o nic nie pytał. Odgórnie uznawano, że tak ma być i już. A to właśnie o możliwość wyboru chodzi.

Po Kobiety z Marmuru sięgnęłam na fali popularności innych książek próbujących przybliżać zagadnienia związane z pozycją płci pięknej w historii i jej zmian. Zainteresowanie tym tematem się ostatnio zwiększyło i bardzo dobrze, bo to jest fascynujące jak szybko (bo szybko!) kobiety uzyskały pełnię praw do pracy. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie było to tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Problem z książką Ostatnie stadium mam taki, że za szybko się skończyła. Nie mówię tego często, ale czasami zdarza się, że historia i forma jej podania tak bardzo mi podpasuje, że wcale nie mam ochoty opuszczać wykreowanego świata. Bohaterka Niny Lykke jest jednak tak przekonująca, że z chęcią posłuchałabym znacznie więcej tego, co ma do powiedzenia.

Elin, bo tak ma na imię główna postać, to norweska pięćdziesięcioletnia lekarka pierwszego kontaktu. Wszystko to ma znaczenie, bo daje pogląd na stan emocjonalny w jakim kobieta się aktualnie znajduje. Jest sfrustrowana i wypalona w związku z mężem i ogólnie zmęczona życiem, hipokryzją ludzi, tym dokąd zmierza świat. Jej praca, czyli pacjenci także są przyczyną depresji, bo trudno sobie radzić z chciwymi i często głupawymi ludźmi, którzy przychodzą do lekarza, nie dlatego, że są chorzy, ale dlatego bo nie radzą sobie z życiem. A do tego są roszczeniowi.

🍷 Kryzys

Elin ewidentnie ma kryzys wieku średniego w szczytowym momencie. Kobietę poznajemy w trakcie jej epizodu depresyjnego, który bezpośrednio wynikł z faktu, że jej mąż dowiedział się o jej romansie. Spędzamy z Elin właściwie tylko jeden dzień, w którym retrospekcje, przemyślenia na temat swojego życia mieszają z ogólną oceną świata, którą czytelnik wyciąga z mniej lub bardziej wprost wypowiedzianych wniosków.

Ostatnie stadium w moim odczuciu jest formą ponurej komedii, przesączonej sarkastycznym humorem. Elin dotarła do swojej granicy wytrzymałości. Śpi w swoim gabinecie, w którym przyjmuje pacjentów, unika innych ludzi, przestała odpowiadać na wiadomości od bliskich.

Na dodatek zaczęła dyskutować z plastikowym szkieletem w jej gabinecie, który stał się formą jej alter-ego. Nazwała go Tore. Od niego właśnie dowiadujemy się, że Elin podświadomie zdawała sobie sprawę że decyzje, które popełniała były błędne. Tore absolutnie bezwzględnie docina jej, wyśmiewając jej próżność i motywacje. Jednocześnie paradoksalnie pomaga jej pozbierać się i zdać sobie sprawę z prawdziwych przyczyn tej sytuacji.

🍷 Wszędzie jest podobnie

Elin jest przenikliwa, sarkastyczna, ironiczna, momentami nawet złośliwa. Jest prawdziwa, wiarygodna i ludzka. Po wielu latach dawania sobie rady ze wszystkim zwyczajnie się załamała, każdy ma do tego prawo. Nawet w Norwegii, która w Polsce postrzegana jest jako kraina bogactwa i szczęścia. Jak się jednak okazuje to kraj, jak każdy inny, z uniwersalnymi problemami, które są także u nas.

Wiem, że Ostatnie stadium jest fikcją literacką, a jednak jest niepokojąco prawdziwe. Potrafię zrozumieć Elin, jako kobietę sfrustrowaną i zmęczoną życiem. Jej wnioski odnośnie życia i ludzi bardzo przypominają moje. To ta wiarygodność wpłynęła na to, że innym okiem spojrzałam na lekarzy – jako ludzi, którzy też oceniają i mają swoje gorsze momenty.

Książka Lykke jest powieścią, jakie chce się czytać. Ma lekki język, choć jest o tematach trudnych – wypaleniu, frustracji, popełnianych błędach, tym że rządzą nami maleńkie przypadki i czasami jeden SMS może być przyczyną zmiany całego życia. Lykke zostawia jednak po sobie nadzieję, że da się jakoś samemu wydostać z wieloletniego nawarstwienia cierpienia emocjonalnego i choć nie jest łatwo, to zawsze można zacząć od nowa.

Problem z książką Ostatnie stadium mam taki, że za szybko się skończyła. Nie mówię tego często, ale czasami zdarza się, że historia i forma jej podania tak bardzo mi podpasuje, że wcale nie mam ochoty opuszczać wykreowanego świata. Bohaterka Niny Lykke jest jednak tak przekonująca, że z chęcią posłuchałabym znacznie więcej tego, co ma do powiedzenia.

Elin, bo tak ma na...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika PrzeCzytana

z ostatnich 3 m-cy
PrzeCzytana
2024-05-06 17:00:33
PrzeCzytana oceniła książkę Grzesiuk. Król życia na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-05-06 17:00:33
PrzeCzytana oceniła książkę Grzesiuk. Król życia na
7 / 10
i dodała opinię:

Miałam nadzieję, że z książki Grzesiuk: Król życia dowiem się więcej na temat tego, jakim człowiekiem był autor Boso, ale w ostrogach. I owszem, Janiszewskiemu dość dobrze udaje się dopełnić wizerunek czerniakowskiego łobuza. Tylko dopełnić, bo jeśli ktoś czytał, którąś z jego książek, to ...

Rozwiń Rozwiń
Grzesiuk. Król życia Bartosz Janiszewski
Średnia ocena:
7.7 / 10
295 ocen
PrzeCzytana
2024-05-03 22:31:27
PrzeCzytana dodała książkę Jak praktykować stoicyzm na półkę Teraz czytam
2024-05-03 22:31:27
PrzeCzytana dodała książkę Jak praktykować stoicyzm na półkę Teraz czytam
Jak praktykować stoicyzm Ward Farnsworth
Średnia ocena:
7.8 / 10
29 ocen
PrzeCzytana
2024-05-03 22:30:14
PrzeCzytana oceniła książkę Kobiety z marmuru. Robotnice w Polsce w latach 1945-1960 na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-05-03 22:30:14
PrzeCzytana oceniła książkę Kobiety z marmuru. Robotnice w Polsce w latach 1945-1960 na
7 / 10
i dodała opinię:

Po Kobiety z Marmuru sięgnęłam na fali popularności innych książek próbujących przybliżać zagadnienia związane z pozycją płci pięknej w historii i jej zmian. Zainteresowanie tym tematem się ostatnio zwiększyło i bardzo dobrze, bo to jest fascynujące jak szybko (bo szybko!) kobiety uzyskały...

Rozwiń Rozwiń
PrzeCzytana
2024-05-03 22:29:10
PrzeCzytana oceniła książkę Ostatnie stadium na
9 / 10
i dodała opinię:
2024-05-03 22:29:10
PrzeCzytana oceniła książkę Ostatnie stadium na
9 / 10
i dodała opinię:

Problem z książką Ostatnie stadium mam taki, że za szybko się skończyła. Nie mówię tego często, ale czasami zdarza się, że historia i forma jej podania tak bardzo mi podpasuje, że wcale nie mam ochoty opuszczać wykreowanego świata. Bohaterka Niny Lykke jest jednak tak przekonująca, że z ch...

Rozwiń Rozwiń
Ostatnie stadium Nina Lykke
Średnia ocena:
7 / 10
760 ocen
PrzeCzytana
2024-05-03 22:28:25
PrzeCzytana oceniła książkę Jak powstała bomba atomowa na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-05-03 22:28:25
PrzeCzytana oceniła książkę Jak powstała bomba atomowa na
6 / 10
i dodała opinię:

Jak powstała bomba atomowa to mój pierwszy od dość długiego czasu DNF (did not finish). Naprawdę chciałam przeczytać tę książkę, ale się nie dało. Przez pierwszych sto stron próbowałam wczuć się w język, jednak mimo, że sam temat mnie nie interesuje, to nie byłam w stanie przebić się przez...

Rozwiń Rozwiń
Jak powstała bomba atomowa Richard Rhodes
Średnia ocena:
8.4 / 10
169 ocen
PrzeCzytana
2024-05-03 22:23:43
PrzeCzytana i Miro są teraz znajomymi
2024-05-03 22:23:43
PrzeCzytana i Miro są teraz znajomymi
PrzeCzytana
2024-04-22 21:41:58
PrzeCzytana oceniła książkę Moi mężczyźni na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-04-22 21:41:58
PrzeCzytana oceniła książkę Moi mężczyźni na
6 / 10
i dodała opinię:

Dzieci czasu nie jest książką dla osób leniwych, a już na pewno nie takich, które mają wewnętrzny przymus sprawdzania detali każdej podanej informacji. Książka ta jest pewnego rodzaju kalendarzem. Trochę jak popularne kiedyś zrywki, tylko tu nie trzeba wyrywać stron, chociaż można.

Jedna ...

Rozwiń Rozwiń
Moi mężczyźni Victoria Kielland
Średnia ocena:
5.6 / 10
79 ocen
PrzeCzytana
2024-04-21 07:37:48
PrzeCzytana oceniła książkę Dzieci czasu. Z kalendarza dziejów ludzkości na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-04-21 07:37:48
PrzeCzytana oceniła książkę Dzieci czasu. Z kalendarza dziejów ludzkości na
6 / 10
i dodała opinię:

Dzieci czasu nie jest książką dla osób leniwych, a już na pewno nie takich, które mają wewnętrzny przymus sprawdzania detali każdej podanej informacji. Książka ta jest pewnego rodzaju kalendarzem. Trochę jak popularne kiedyś zrywki, tylko tu nie trzeba wyrywać stron, chociaż można.

Jedna ...

Rozwiń Rozwiń
PrzeCzytana
2024-04-16 17:46:47
PrzeCzytana dodała książkę Romans Luizy na półkę Teraz czytam
2024-04-16 17:46:47
PrzeCzytana dodała książkę Romans Luizy na półkę Teraz czytam
Romans Luizy Leon Wantuła
Średnia ocena:
6.3 / 10
4 ocen

ulubieni autorzy [2]

Egon Erwin Kisch
Ocena książek:
7,2 / 10
11 książek
0 cykli
Pisze książki z:
6 fanów
Antoni Słonimski
Ocena książek:
7,2 / 10
63 książki
2 cykle
50 fanów

Ulubione

Brian Tracy - Zobacz więcej
Daniel Kahneman Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym Zobacz więcej
Daniel Kahneman Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym Zobacz więcej
Brian Tracy - Zobacz więcej
Daniel Kahneman Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym Zobacz więcej
Daniel Kahneman Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym Zobacz więcej
Brian Tracy - Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Brian Tracy - Zobacz więcej
Nassim Nicholas Taleb Zwiedzeni przez losowość Zobacz więcej
Nassim Nicholas Taleb Zwiedzeni przez losowość Zobacz więcej
Iwona Kienzler Maria Skłodowska-Curie. Złodziejka mężów. Życie i miłości Zobacz więcej
Iwona Kienzler Maria Skłodowska-Curie. Złodziejka mężów. Życie i miłości Zobacz więcej
Daniel Kahneman Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym Zobacz więcej
Daniel Kahneman Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym Zobacz więcej
Daniel Kahneman Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym Zobacz więcej
Daniel Kahneman Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
842
książki
Średnio w roku
przeczytane
28
książek
Opinie były
pomocne
3 101
razy
W sumie
wystawione
839
ocen ze średnią 7,4

Spędzone
na czytaniu
4 565
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
26
minut
W sumie
dodane
11
cytatów
W sumie
dodane
24
książek [+ Dodaj]