Księga apokryfów

Okładka książki Księga apokryfów Karel Čapek
Okładka książki Księga apokryfów
Karel Čapek Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Biblioteka Klasyki Polskiej i Obcej [PIW] literatura piękna
161 str. 2 godz. 41 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Biblioteka Klasyki Polskiej i Obcej [PIW]
Tytuł oryginału:
Kniha apokryfů
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1978-11-01
Data 1. wyd. pol.:
1978-11-01
Liczba stron:
161
Czas czytania
2 godz. 41 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Helena Gruszczyńska-Dębska
Tagi:
opowiadania fantastyka czeska
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Literatura na Świecie, nr 7-8/2022 (612-613) Miguel Ángel Asturias, Marcel Bénabou, Karel Čapek, Viktor Dyk, Viola Fischerova, Josef Jedlicka, Celina Juda, Ivan Klíma, Alexandr Kliment, René Koelblen, Karel Hynek Mácha, Georges Perec, Jordan Radiczkow, Redakcja pisma Literatura na Świecie, Zdeněk Svěrák, Zdeněk Urbánek, Ivan Vyskočil
Ocena 10,0
Literatura na ... Miguel Ángel Asturi...
Okładka książki Inwazja jaszczurów Karel Čapek, Hans Ticha
Ocena 7,6
Inwazja jaszcz... Karel Čapek, Hans T...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
35
1

Na półkach:

Čapek to geniusz. Tu akurat mamy wydarzenia znane z historii, religii i literatury pokazane w nieco innym świetle. Warto przeczytać.
Pojawia się Lot, który nie przyjmuje do wiadomości, że jest lepszy, więc zostanie uratowany i próbuje bronić swojego miasta i ratować ludzi. Jest inaczej opowiedziana historia porodu w Betlejem. Poznajemy historię św. Marty od jej strony. A nawet reakcje cechów rzemieślniczych (piekarzy i rybaków) na cudowne rozmnożenie chleba i ryb. Cesarz Dioklecjan tłumaczy swojej siostrze, dlaczego chrześcijańskie państwo nie utrzymałoby się nawet przez jeden miesiąc. Nawiasem mówiąc ma rację, gdyby było chrześcijańskie, nie utrzymałoby się. Przybycie Attyli staje się okazją do pokazania, do czego zdolni są ludzie, żeby tylko nie zmienić tego, w co już wcześniej uwierzyli. Kolejna opowieść staje się pretekstem do zobaczenia, jak wiele ludzie są w stanie zniszczyć, jeśli przy okazji zniszczeniu ulegnie drobiazg, który ich akurat irytuje. Jest ciekawe opowiadanie na temat Don Juana. Są też nietypowo przedstawione losy postaci szekspirowskich.

Čapek to geniusz. Tu akurat mamy wydarzenia znane z historii, religii i literatury pokazane w nieco innym świetle. Warto przeczytać.
Pojawia się Lot, który nie przyjmuje do wiadomości, że jest lepszy, więc zostanie uratowany i próbuje bronić swojego miasta i ratować ludzi. Jest inaczej opowiedziana historia porodu w Betlejem. Poznajemy historię św. Marty od jej strony. A...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
836
554

Na półkach: , ,

Książki Čapka biorę w ciemno! Poprzednie jego pomysły wyrwały mnie z butów. Księga apokryfów jest trochę inna, bo jest zbiorem króciutkich opowiadań inspirowanych różnymi znanymi wątkami, w których autor głównie narzeka na kondycję moralną ludzi. Ale robi to tak, że cały malutki tomik to złoto jest!

Opowiadanka te nawiązują do rożnych historii. Większość do filozofii starożytnej, postaci takich jak Archimedes czy Arystoteles, do historii państwa Rzymskiego czy nawet postaci i wydarzeń biblijnych. Ale pod koniec są także inspiracje nieco bardziej współczesne, jak Don Juan czy Hamlet.

📖 Żart z morałem

Przeróżne te wątki stały się dla Čapka iskrą do żartobliwego skomentowania np. wybierania dziesięciu sprawiedliwych z Sodomy i Gomory, czy zabawnych komentarzy żołnierzy greckich tuż przed atakiem na Troję. Albo legionistów Rzymskich spierających się przy winie o szczegóły dotyczące rożnych kampanii wojennych.

Generalnie, mimo lekkiego tonu tych przypowiastek, ich przesłanie jest ciężkawe. Čapek raczej nie ma wysokiego mniemania o ludziach. Są kłótliwi, żądni władzy i bogactw, uparci i zamknięci na innych, pyszni, dufni i w ogóle same przywary. To wszystko opisuje Księga Apokryfów, tylko nie wprost, a za pomocą historyjek z morałem, albo drugim dnem.

Te historyjki są ciekawe także dlatego, że Čapek próbuje nadać swoim historiom przyziemny charakter. Bohaterowie rozmawiają o codziennych sprawach i zwykłych rzeczach. Żony kłócą się z mężami, albo krzyczą na nich za ich postępowanie. Jak żona właściciela pewnej stajni w Betlejem, który przyjął pod dach parę nieznajomych włóczęgów, w tym kobietę w zaawansowanej ciąży. Jeszcze zacznie rodzić i będą kłopoty…

📖 Nowe spojrzenie

Čapek umie odkryć na nowo ograne tematy. Opisuje je oczami jakiejś postaci, nadaje konkretny punkt widzenia. To odświeżające podejście. Do tego pisarz robi to w absolutnie minimalistyczny acz kompletny sposób. Każdy tekst jest zupełną całością, mimo że mieści się na maksymalnie kilku stronach.

Księga apokryfów zawiera historyjki pisane w latach 1920 – 1938. Wydawnictwo było tak miłe, że przy każdym tekście podało także datę jego powstania. Ciekawe to dzieł(k)o i inspirujące. Impulsywnie wzięłam je z półki w bibliotece. Okazało się, że tym razem intuicja mnie nie zawiodła.

Książki Čapka biorę w ciemno! Poprzednie jego pomysły wyrwały mnie z butów. Księga apokryfów jest trochę inna, bo jest zbiorem króciutkich opowiadań inspirowanych różnymi znanymi wątkami, w których autor głównie narzeka na kondycję moralną ludzi. Ale robi to tak, że cały malutki tomik to złoto jest!

Opowiadanka te nawiązują do rożnych historii. Większość do filozofii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1236
1222

Na półkach: , ,

7/10

7/10

Pokaż mimo to

avatar
611
568

Na półkach:

Zbiór parudziesięciu krótkich powiastek, parodiujących wątki historyczne bądź mityczne, w części zabawnych (jak u Brandstaettera, gdy Syzyf zawiózł głaz ciężarówką na szczyt góry, a Herostrates przygotował kilka kanistrów z benzyną w celu podpalenia, lecz kiedy w świątyni Artemidy wybuchł pożar od uderzenia pioruna, z narażeniem życia ugasił ogień),w części takich sobie.
Wpierw sąd nad Prometeuszem. Imię tego tytana znaczy „Przemyślny”
Przewodniczący Hipometeusz oraz sędziowie Apometeusz, Ameteusz i Antymeteusz (odpowiednio Podmyślny, Odmyślny, Bezmyślny i Przeciwmyślny) będąc przekonani o konieczności ukarania Prometeusza za wynalezienie ognia, toczą spór, gdyż każdy inaczej to uzasadnia, bądź że było to świętokradztwem, lub że wynalazek krzesania jest niczym nadzwyczajnym, lecz ogień zbyt niszczycielskim żywiołem, by uniknąć powszechnego zagrożenia czy wreszcie rozniecanie ognia znajduje zastosowanie na wojnie, zatem dla ogółu powinno zostać tajemnicą.
– To za co w końcu go skazaliście ? – zapytuje ojca syn przewodniczącego Epimeteusz („Mądry Po Szkodzie”, w micie tak miał na imię brat Prometeusza).
– I tak nie zrozumiesz – odpowiada tamten, zajadając ze smakiem barani udziec – wynalazek ognia co prawda przydatny, skoro można upiec taki udziec, chociaż czegoś tu brakuje. Ach, tak, trzeba jeszcze przyprawić! To dopiero wynalazek, a Prometeusz by na to nie wpadł …

Pod Troją znany ze szpetoty i zuchwalstwa Tersytes oznajmia:
– Walczymy po pierwsze po to, aby stary chytrus Agamemnon napełnił sobie wory zdobyczą; po drugie, aby fircyk Achilles zaspokoił swą nienasyconą żądzę sławy; po trzecie, aby oszust Odyseusz okradał nas na wojennych dostawach; a wreszcie po to, aby jakiś przekupiony jarmarczny śpiewak, jakiś Homer czy jak się tam ten włóczęga nazywa, za kilka podłych szóstaków wychwalał największych zdrajców narodu greckiego, a równocześnie znieważał lub co najmniej przemilczał takich prawdziwych, skromnych, ofiarnych bohaterów achajskich jak wy.
Trudno zaprzeczyć, właściwie nie bardzo jest to apokryfem. Przypomniało mi to czyjeś powiedzenie : wedle najnowszych ustaleń uczonych to nie Homer napisał Iliadę i Odyseę a jakiś inny Grek o tym imieniu.

Okoliczności śmierci Archimedesa wyglądać miały inaczej, ów rzymski legionista zaproponował mu udział w budowaniu Imperium, lecz uczony rzekł, nie tyle proroczo co rozsądnie:
„im większe Imperium, tym trudniejsze do utrzymania”.

Najlepsze mym zdaniem były „Rzymskie legiony” w których czterech weteranów wspomina dni spędzone w bojach, lecz gdy jeden coś powie, drugi zaprzecza.
– Posłuchajcie więc – mówił Strobus z Gaety – co się stało, gdy tam nad rzeką mieliśmy przeciwko sobie trzydzieści tysięcy Senonów.
– Poczekaj – poprawił go Bullio – po pierwsze, tych Senonów nie było trzydzieści tysięcy, ale zaledwie osiemnaście, a po drugie, ty byłeś w dziewiątej legii, która nigdy nie stała naprzeciw Senonów. Wyście wtedy leżeli obozem w Akwitanii i łataliście nam buty, boć u was służyły same szewczyki i przyszczypkarze (samí prťáci a příštipkáři). Tak, a teraz mów dalej.
– Coś ci się pomieszało – zaoponował Strobus – A właśnie, żeśmy w tym czasie obozowali w Lutenii. No, a buty tośmy wam naprawiali wówczas, gdyście je sobie podarli uciekając spod Gergowii. Dostaliście wtedy porządne lanie, wy i piąta legia; i to się wam należało.
– To nie tak było – mówił Lucjusz – Piąta legia nigdy nie była pod Gergowią. Piąta legia dostała w tyłek zaraz pod Bibracte i od tego czasu już jej nie można było nigdzie ściągnąć, chyba na wyżerkę...

Et caetera, lepsze od Asterixa.

Piłat występuje w trzech opowiadaniach.

W „Ukrzyżowaniu” zapytuje uczonego w Piśmie Nahuma:
– Czemu wasz naród chciał ukrzyżować niewinnego? Przecież to bezprawie.
– Bez bezprawia nie byłoby historii.
– Może jeszcze zmienicie zdanie?
– Już został ukrzyżowany między dwoma innymi.
– A ci dwaj czym zawinili?
– A nawet nie wiem. Jedni mówią, że zbrodniarze, inni, że głosiciele czegoś tam. O ile można przypuszczać na podstawie podobnych zdarzeń w dziejach, uprawiali chyba jakąś politykę, ale czemu naród ukrzyżował ich obydwóch naraz?
– Nie rozumiem.
– Czasem krzyżują tego z prawicy, a czasem z lewicy. Raz krzyżowany jest ten, kto walczy za swój naród, a kiedy indziej taki, kto mówi, że powinno się walczyć za biednych i niewolników. I tak na przemian, każdy w swoim czasie.
– Zatem krzyżujecie każdego, kto się poświęca za jakąś słuszną sprawę? (Tak vy tedy křižujete každého, kdo se zasazuje o něco pořádného)
– Powiedzmy. Ludzie zawsze są krzyżowani za coś pięknego i wielkiego, jak za naród. Lecz sprawiedliwość dla biednych to też wielka i piękna sprawa.
– A za cóż krzyżują tego pośrodku?
– Gdy wygra ten z lewicy, ukrzyżuje tego z prawicy, ale jeszcze chętniej tego ze środka. I odpowiednio, ten z prawicy tego z lewicy, ale tego ze środka jeszcze chętniej. Czy też obaj wspólnie krzyżują tego pośrodku, za to, że nie wiedział przeciw któremu z nich dwóch ma pójść...

Jeśli miało to być żartem, to mało śmiesznym, jeśli myślą filozoficzną, chyba zbyt głęboką do pojęcia.

W „Wieczorze Piłata” namiestnik rozmawia ze swym adiutantem o zmartwychwstaniu, które objaśniają po swojemu:
– Dziwię się, że tutaj chowają tak płytko, zaledwie na łokieć.
– Taki zwyczaj – mruknął Piłat – Na przykład w Persji w ogóle nie chowają.
Ta uwaga była zupełnie nie na temat.
– Tego powinno się zakazać, ze względów higienicznych.
– Musiałbyś im ciągle czegoś zakazywać…

Wreszcie „Credo Piłata”.
Gdy Józef z Arymatei prosi o pozwolenie na pochowanie Jezusa, Piłat zauważa:
– Został stracony niewinnie.
– Przecież sam wydałeś Go na śmierć.
– Tak, lecz nie ze strachu przed tymi paroma krzykaczami z ich Barabaszem. Gdy z Nim rozmawiałem, widziałem, że za pewien czas uczniowie Jego będą krzyżować innych: w imię Jego imienia, w imię Jego prawdy będą krzyżować i męczyć wszystkich innych, zwalczać inne prawdy i wznosić na ramionach innych Barabaszów.
Coś w tym jest, jednak proroctwo to włożone w usta Piłata sprawia wrażenie dziwaczne. Dalszy ciąg jeszcze bardziej:
– Jesteście dziwnym narodem, który dużo mówi. Macie samych faryzeuszów, proroków, zbawicieli i innych sekciarzy. Każdy, kto odkryje jakąś prawdę, zabrania wierzyć w jakąkolwiek inną. Jak gdyby stolarz, który zrobi nowy stołek, zabraniał siedzieć na innych stołkach, które ktoś robił przed nim. Jak gdyby przez to, że się robi owe stołki, przestały istnieć wszystkie stare. Ostatecznie możliwe, że nowy stołek jest lepszy, piękniejszy i wygodniejszy niż tamte poprzednie; ale dlaczego, do wszystkich diabłów, nie mógłby zmęczony człowiek usiąść na którymkolwiek, choćby mizernym, stołku?
– Prawda nie jest jako stołek i odpoczynek; jest raczej jako rozkaz, który mówi: idź tam a tam, uczyń to i tamto, pokonaj nieprzyjaciół, zdobądź tamto miasto, ukarz zdradę i tym podobnie – odparł Józef.
– Jestem żołnierzem. Zawsze słuchałem rozkazu, ale nie dlatego, że był prawdą.
– Prawda nie jest rozkazem wodza lecz rozumu. Widzisz przecież, że ten oto słup jest biały; gdybym ci wmawiał, że jest czarny, byłoby to wbrew twemu rozumowi i nie pozwoliłbyś mi na to.
– Dlaczego nie? Powiedziałbym ci, że jesteś widocznie bardzo nieszczęśliwy i ponury, skoro widzisz biały słup na czarno, starałbym się rozproszyć twój smutek. A gdyby to było jedynie pomyłką, rzekłbym sobie, że w twojej pomyłce jest równie wiele twej duszy, jak i w twojej prawdzie.
– Nie ma mojej prawdy. Jest tylko jedna prawda dla wszystkich.
– Któraż to?
– Ta, w którą wierzę.
– No widzisz, jest to jednak tylko twoją prawdą. Jesteście jak małe dzieci, które wierzą, że cały świat kończy się na linii ich widnokręgu i że poza nim już nic nie ma. Świat jest wielki, Józefie, i jest w nim miejsce dla wielu rzeczy. Myślę, że w rzeczywistości jest miejsce dla wielu prawd …

I tak dalej, w tym duchu.
Piłat jako filozof, jak już pisałam, sprawia osobliwe wrażenie.

leppakaklifoth
„Treść owych apokryfów zdaje się być niezgodna z kanonem Pisma Świętego, przez co została odrzucona przez kościół katolicki.”
A czy są jakieś apokryfy zgodne z kanonem?

Zbiór parudziesięciu krótkich powiastek, parodiujących wątki historyczne bądź mityczne, w części zabawnych (jak u Brandstaettera, gdy Syzyf zawiózł głaz ciężarówką na szczyt góry, a Herostrates przygotował kilka kanistrów z benzyną w celu podpalenia, lecz kiedy w świątyni Artemidy wybuchł pożar od uderzenia pioruna, z narażeniem życia ugasił ogień),w części takich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
868
329

Na półkach: ,

Zaskoczenie. Capek niesłusznie zakodował mi się w głowie jako tylko inteligentny satryk-antropolog („Inwazja jaszczurów”),a to prawdziwie przenikliwy znawca ludzkiej duszy. Apokryfy są krótkie, mocne i treściwe. Przewija się tu takie postaci jak Helena Trojańska, Jezus, Hamlet, Don Juan, Napoleon i inni, a wszyscy odsłaniają przed nami prawdę o ludzkiej naturze, która jest równie śmieszna co straszna, równie godna współczucia co pozbawiona litości. Gorzkie małe-wielkie dzieło, a Capek to pisarz potężny, choć niepozorny.

Zaskoczenie. Capek niesłusznie zakodował mi się w głowie jako tylko inteligentny satryk-antropolog („Inwazja jaszczurów”),a to prawdziwie przenikliwy znawca ludzkiej duszy. Apokryfy są krótkie, mocne i treściwe. Przewija się tu takie postaci jak Helena Trojańska, Jezus, Hamlet, Don Juan, Napoleon i inni, a wszyscy odsłaniają przed nami prawdę o ludzkiej naturze, która jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
114
112

Na półkach: ,

Apokryfy to bardzo intrygująca forma literacka, a trzeba tutaj dodać, iż odnosi się ona najczęściej do Pisma Świętego. Pomijając to, iż wzbudzają one w społeczności chrześcijańskiej, jak i w samym kościele wiele kontrowersji to często odnoszą się do faktów historycznych. Można tutaj przytoczyć tytuły apokryfów, które przecież nie są w żaden sposób powiązane z religią, czy też z biblią. Za przykład mogą posłużyć teksty odnoszące się do "Hamleta", "Romeo i Julia", czy też "Napoleona". Sama forma literacka poprzez zawarte w niej trudne nazewnictwo, powoduje, iż jest ciężka w odbiorze. Treść owych apokryfów zdaje się być niezgodna z kanonem Pisma Świętego, przez co została odrzucona przez kościół katolicki. Uważam, iż Karel Capek z całą pewnością w swojej pracy stara się odkryć przed czytelnikiem inną wizję prawdy, która jest znana ogółowi społeczeństwa.

Apokryfy to bardzo intrygująca forma literacka, a trzeba tutaj dodać, iż odnosi się ona najczęściej do Pisma Świętego. Pomijając to, iż wzbudzają one w społeczności chrześcijańskiej, jak i w samym kościele wiele kontrowersji to często odnoszą się do faktów historycznych. Można tutaj przytoczyć tytuły apokryfów, które przecież nie są w żaden sposób powiązane z religią, czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
65

Na półkach:

„Księga apokryfów” to zbiór opowiadań usytuowanych w czasie mitycznym albo po prostu dawno dawno temu, bohaterami są Prometeusz, Archimedes, Jezus Chrystus i wielu innych znanym nam z legend i Biblii. Tytuł książki sugeruje rozbudowany alternatywny obraz o równorzędnej wartości co sam mit, ale z jakiś powodów odsunięty lub postponowany. Ćapek pisze zabawnie, pełnym ironii językiem historie ludzkie, bo tematem są ludzie ich przywary, zwyczaje, wady. Choć może to zaskakiwać ta książka jest uniwersalna. Starczyło by tylko zmienić anturaż a treść jak ulał pasowałaby do sytuacji współczesnych. Jak wielokrotnie pisałam uwielbiam czeską literaturę, prezentowany w niej dystans do życia, do swoich słabości, akceptację świata takim jaki jest. Czytając „Księgę apokryfów” raz po raz parskałam śmiechem, bowiem bohaterowie ( znani z mitologii lub opowieści biblijnych) są tam odbrązowieni, powiedziałabym nawet często mają banalne dylematy, czy idiotyczne przemyślenia, rzeczy idą innym torem niż można by się spodziewać.

To nie jest książka obrazoburcza w żaden sposób, ale jak to często u Czechów pozwala czasami spojrzeć z innej perspektywy na rzecz dobrze znaną, z przymrużeniem oka, bez pompy i powagi.
Szczególnie podobały mi się opowiadania o Jezusie. Czy przyszło by wam do głowy by zastanawiać się jak cud z rozmnożeniem chleba wpłynął na rynek piekarski? Jakie to wywołało oburzenie pośród producentów chleba? Do czego by doszło, gdyby Jezus zrobił więcej takich cudów?
Zachwyca mnie trafność obserwacji ludzkich zachowań jaką prezentuje w tych opowiadaniach Ćapek. Jest jak czujna kamera, która co jakiś czas robi zbliżenie na słowa, sytuacje, ludzi. Książka liczy zaledwie 160 stron i to w małym formacie - w sam raz na jednodniowa lekturę relaksującą, ale nie głupią!

Polecam!

„Księga apokryfów” to zbiór opowiadań usytuowanych w czasie mitycznym albo po prostu dawno dawno temu, bohaterami są Prometeusz, Archimedes, Jezus Chrystus i wielu innych znanym nam z legend i Biblii. Tytuł książki sugeruje rozbudowany alternatywny obraz o równorzędnej wartości co sam mit, ale z jakiś powodów odsunięty lub postponowany. Ćapek pisze zabawnie, pełnym ironii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
650
645

Na półkach:

Bardzo, bardzo małe rzeczy, z których Czech potrafi zrobić rzeczy ważne. Niby to są drobiazgi, najdłuższa z historyjek najwyżej na 8 stron, zazwyczaj po 4 strony. Przy niektórych można się szczczerze uśmiać, ale przy wszystkich można się głęboko zamyślić. To nie są "alternatywne warianty historii", jak się spodziewałem. To w większości są spojrzenia na znane historie z zupełnie nieoczekiwanego punktu widzenia.

Czy nie jest tak, że Aleksander Wielki podbił pół świata, bo ciągle się czuł zagrożony?
Jaki mógł być wpływ chrystusowych cudów z chlebami na rynek zbytu dla piekarzy?
Czy jest prawdopodobne, żeby Lot tak naprawdę porzucił swoich rodaków w Sodomie i sobie poszedł?

Mój ulubiony tekst to historia gospodarza, który pozwolił Marii i Józefowi przenocować w stajence. Muszę to przeczytać po czesku!

A do tego obserwacje autora są momentami tak bardzo aktualne, że nie chce mi się wierzyć, że to pochodzi sprzed 90 lat. Naprawdę dobre.

Bardzo, bardzo małe rzeczy, z których Czech potrafi zrobić rzeczy ważne. Niby to są drobiazgi, najdłuższa z historyjek najwyżej na 8 stron, zazwyczaj po 4 strony. Przy niektórych można się szczczerze uśmiać, ale przy wszystkich można się głęboko zamyślić. To nie są "alternatywne warianty historii", jak się spodziewałem. To w większości są spojrzenia na znane historie z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
653
147

Na półkach:

Zdecydowanie za słabo znam Starożytność, żeby w pełni docenić to dzieło. Duża część mi się podobała, ale niektóre opowieści- ze względu na mą niewiedzę- były dla mnie nieczytelne...

Zdecydowanie za słabo znam Starożytność, żeby w pełni docenić to dzieło. Duża część mi się podobała, ale niektóre opowieści- ze względu na mą niewiedzę- były dla mnie nieczytelne...

Pokaż mimo to

avatar
890
226

Na półkach:

Karel Čapek, jeden z najoryginalniejszych pisarzy czeskich, a może i europejskich XX wieku, pisał tę niepozorną książeczkę przez kilka lat. Przyświecała mu idea rewizji niektórych stanowiących podwaliny naszej kultury, znanych powszechnie opowiastek, występujących w zbiorowej świadomości pod nazwą mitów, przypowieści czy wreszcie relacji historycznych.
Można ten zbiorek postrzegać z kilku perspektyw.
Pierwszą jest perspektywa religijna. Mniej więcej połowa tekstów obejmuje tematy biblijne. Jest to bezlitosny strzał wymierzony w tych, którzy pojmują podobne przypowieści dosłownie. Nie czyni przy tym Čapek szczególnego rozróżnienia między przeciwnikami a zwolennikami religii, doskonale świadom, iż po obu stronach barykady nie brakuje durniów, nie rozumiejących istoty przypowieści i gotowych prostacko je cytować. Sam autor nie śmieje się z religii, tylko z ludzi. Czyni to zresztą dość życzliwie, bo doskonale pamięta (o czym zdarza się niekiedy artystom zapomnieć),że sam jest jednym z nich.
Innym, najbardziej oczywistym kluczem do czytania „Księgi apokryfów”, jest krytyka historii jako nauki i próba wskazania jej miejsca w szarej strefie między literaturą faktu a literaturą piękną. Čapek przypomina, że mechanizmy historio- i mitotwórcze mało albo wcale uwzględniają ludzką naturę i jej predylekcję do rozmaitych słabości. Podobnie jak dosłownie kilka lat przed nim Boy, podejmuje próbę odbrązowienia tej czy tamtej postaci; ale jego postacie są tym brązem obrośnięte znacznie mocniej. Szczęśliwie, nie jest to ten brąz, o którym śpiewał pewien zachrypnięty Ryszard, ani inny brąz, który by się może automatycznie nasuwał na myśl i którego w dziejach ludzkich również jest w bród, a nawet w brud. Wcale nie odchodzi on jednak łatwiej i proces ten wymaga niecodziennych zabiegów, nie gwarantując pewnego efektu; bo też pewny efekt jest nieosiągalny ze względu na samą, niewątpliwie twórczą, naturę dziejopisarstwa. Ale ile jest przy tym zabawy!
Idąc dalej, zastanawia się czeski pisarz nad aspektem praktycznym poszczególnych historii, co daje mu niewyczerpany uzysk komiczny. Majstersztykiem jest zaś wprowadzenie elementu, który bywa zazwyczaj w przypowieściach kompletnie pomijany, czyli czynnika psychologicznego. Jego analiza pozwala uzyskać kolejne komiczne, choć zarazem dość niewesołe wnioski.
Inną, nieuchronną w zasadzie i zupełnie nieoryginalną refleksją płynącą z „Księgi apokryfów” jest myśl, jak to pięknie historia kołem się toczy. Od zarania dziejów jedni uważają, że ich czasy są najlepsze, drudzy zaś – że najgorsze. I oczywiście wszyscy mają rację.
Jak zwykle Čapek pisze językiem prostym, bezpośrednim i bardzo łatwo przyswajalnym, pod którym kryją się prawdy złożone i skomplikowane, do których dotarcie wymaga podjęcia wysiłku intelektualnego. Czyni to jego prozę uniwersalną i możliwą do konsumowania w każdym niemal wieku, bo nie sposób zerwać z niej naraz wszystkich warstw; trzeba swoje przeżyć i przemyśleć, by móc dotrzeć do kolejnej.
I jest tu podobnie, a zarazem odwrotnie, niż u Stempowskiego – u tamtego pod pesymizmem można odnaleźć optymistyczne nuty, a u Čapka powierzchowny humor skrywa nierzadko wnioski dość ponure. Obu pisarzy łączy jednak coś więcej – niezaprzeczalna jakość ich tekstów, przez co nie wyobrażam sobie, bym nie miał do nich kiedyś powrócić.

Karel Čapek, jeden z najoryginalniejszych pisarzy czeskich, a może i europejskich XX wieku, pisał tę niepozorną książeczkę przez kilka lat. Przyświecała mu idea rewizji niektórych stanowiących podwaliny naszej kultury, znanych powszechnie opowiastek, występujących w zbiorowej świadomości pod nazwą mitów, przypowieści czy wreszcie relacji historycznych.
Można ten zbiorek...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    192
  • Chcę przeczytać
    173
  • Posiadam
    71
  • Literatura czeska
    10
  • Ulubione
    8
  • 2023
    4
  • Czechy
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2020
    2
  • Literatura piękna
    2

Cytaty

Więcej
Karel Čapek Księga apokryfów Zobacz więcej
Karel Čapek Księga apokryfów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także