rozwińzwiń

Kroniki Atopii

Okładka książki Kroniki Atopii Matthew Mather
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2015
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Kroniki Atopii
Matthew Mather
6,8 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2015
Wydawnictwo: Czwarta Strona fantasy, science fiction
656 str. 10 godz. 56 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
The Atopia Chronicles
Wydawnictwo:
Czwarta Strona
Data wydania:
2015-05-06
Data 1. wyd. pol.:
2015-05-06
Data 1. wydania:
2014-01-07
Liczba stron:
656
Czas czytania
10 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379762712
Tłumacz:
Jędrzej Polak
Tagi:
antyutopia
Inne
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nowa Fantastyka 432 (09/2018) Tomasz Kaczmarek, Rich Larson, Marta Malinowska, Matthew Mather, Naomi Novik, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Piotr Rymarczyk
Ocena 6,5
Nowa Fantastyk... Tomasz Kaczmarek, R...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Futurystyczna Atlantyda



1605 62 133

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
254 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
445
31

Na półkach: ,

Nigdy nie czytałam książki tak trudnej w odbiorze i jednocześnie tak intrygującej.

Nigdy nie czytałam książki tak trudnej w odbiorze i jednocześnie tak intrygującej.

Pokaż mimo to

avatar
1324
1121

Na półkach: ,

Matthew Mather w "Kronikach Atopii" stworzył kilka spójnych i dających do myślenia historii różnych osób i chociaż ich losy się splatają to każda z części jest w pewien sposób wyjątkowa oraz trochę inaczej pozwala spojrzeć czytelnikowi na tytułową Atopię. Nie mogę zaprzeczyć, że książka mnie zainteresowała, jednak równocześnie, nie wiedzieć czemu, powieść zupełnie nie potrafiła mnie wciągnąć. Przebrnięcie przez nią zajęło mi naprawdę dużo czasu. Książka wydawała mi się trochę zbyt rozciągnięta i przegadana więc pomimo tego, że interesująca ciężko było mi się do niej zabrać. Ostatecznie, z ostatnią stroną, bardzo cieszyłam się, że mogę już ją odłożyć i nie wracać do niej.

Matthew Mather w "Kronikach Atopii" stworzył kilka spójnych i dających do myślenia historii różnych osób i chociaż ich losy się splatają to każda z części jest w pewien sposób wyjątkowa oraz trochę inaczej pozwala spojrzeć czytelnikowi na tytułową Atopię. Nie mogę zaprzeczyć, że książka mnie zainteresowała, jednak równocześnie, nie wiedzieć czemu, powieść zupełnie nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
523
510

Na półkach:

Książka niby długa ale czyta się szybko. Co mogę napisać to to, że nie jest to typowe SF a raczej cyberpunk, które nigdy nie był moim ulubionym typem powieści, preferuję opowieści o kosmosie i obcych. Tutaj ewidentnie będzie druga część. Sama fabuła bardzo interesująca i dosyć przerażająca. Niestety złol bardzo łatwy do odgadnięcia jak i większość toczących się wątków, przez co książka nie powala. Takie sobie czytadło, dodatkowy minus to sposób kreowania świata przez pisarza, niestety nie jest on tak ładnie opisany, żeby móc go poczuć, nie ma tu mięsistości przez co przedstawiony świat jest dosyć płaski. Ogólnie książka w porządku ale to nie to co lubię i raczej po drugi tom nie sięgnę.

Książka niby długa ale czyta się szybko. Co mogę napisać to to, że nie jest to typowe SF a raczej cyberpunk, które nigdy nie był moim ulubionym typem powieści, preferuję opowieści o kosmosie i obcych. Tutaj ewidentnie będzie druga część. Sama fabuła bardzo interesująca i dosyć przerażająca. Niestety złol bardzo łatwy do odgadnięcia jak i większość toczących się wątków,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
468
4

Na półkach:

Chaotyczne, niespójne. A mogło być tak pięknie...

Chaotyczne, niespójne. A mogło być tak pięknie...

Pokaż mimo to

avatar
871
855

Na półkach:

[...]
Zapowiadało się całkiem nieźle mimo typowych schematów – rozszerzona świadomość, technologia, która determinuje ludzkie zachowania, wirtualne rzeczywistości, wszystko dzieje się na Atopii, sztucznej wyspie na Pacyfiku. Powieść Matthew Mathera wprowadza kolejne postaci rozpoczynając ich historię w jednym punkcie. Początek jest intrygujący przypomina nieco wątki znane z Matrixa, Czarnego lustra, powieści P. Dicka, autor lojalnie uprzedza na początku, że można je traktować niezależnie, bo w ostatniej części się zazębiają. Już teraz z perspektywy zastanawiam się na ile to zabieg marketingowy, by dotrzymać czytelnika do końca. Im bardziej mnie nużyła i irytowała lektura, tym bliżej byłem decyzji by zerknąć tylko na tę ostatnią część. Ostatecznie jednak podziękowałem. Moja irytacja narastała już od pewnego czasu.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/kroniki-atopii/

[...]
Zapowiadało się całkiem nieźle mimo typowych schematów – rozszerzona świadomość, technologia, która determinuje ludzkie zachowania, wirtualne rzeczywistości, wszystko dzieje się na Atopii, sztucznej wyspie na Pacyfiku. Powieść Matthew Mathera wprowadza kolejne postaci rozpoczynając ich historię w jednym punkcie. Początek jest intrygujący przypomina nieco wątki znane z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1479
601

Na półkach:

Za długa, za gruba, za nudna....

Za długa, za gruba, za nudna....

Pokaż mimo to

avatar
358
94

Na półkach: , , , , , ,

Technologia ma pomagać. Technologia ma dawać nowe możliwości. Technologia jest przyszłością.

Ludzie zawsze dążą do wyniszczenia innych. Tym razem, zamiast dokonać tego poprzez wojny, wykorzystali pogodę.

Stworzono Atopię, wyspę, na której miał panować pokój, a ludzie mieszkający tam mogli tworzyć nowe technologie. Tak oto powstały prokury.

Prokury to przyjaciele. Pomocnicy. Zastępcy.

Każdy może mieć swoją prokurę. Ta sprawi, że jeżeli zaplanujesz schudnąć, ale nie chcesz odczuwać bólu związanego z ćwiczeniami, zrobi to za Ciebie, a Ty w tym czasie spędzisz czas w alternatywnej rzeczywistości. Na Dominikanie, Hawajach czy gdziekolwiek zapragniesz. A efekty będą takie jak po ćwiczeniach! Czyż nie brzmi to wspaniale?

Atopia daje Ci coś jeszcze. Zastanawiasz się nad założeniem rodziny? Boisz się, jak będzie przebiegać proces dorastania? Oni Ci w tym pomogą! Zamów swojego symulaka i dowiedz się, jak to jest z dzieckiem! Dorasta znacznie szybciej niż zwykłe dziecko, dzięki czemu w krótkim czasie przebrniesz przez różne problemy związane z dorastaniem!

Masz za dużo na głowie? Chcesz się rozdwoić a czasem roztroić? Żaden problem! Od teraz żadna oferta nie przeleci Ci koło nosa!

Jednak czy takie życie, piękne jak sen, może trwać wiecznie? Czy sen nie stanie się koszmarem?


Kroniki Atopii to najlepsze science-fiction, jakie do tej pory czytałam. Naprawdę nie mogłam się oderwać od tej historii i z zainteresowaniem czytałam każdy kolejny rozdział.

Gdy na początku czyta się tę powieść, ma się wrażenie, że (zwłaszcza pierwsza postać, którą poznajemy),ma niewiele wspólnego z dalszymi wydarzeniami. Jednak w tej historii nic nie jest takim, jakim się wydaje! Każdy wątek w jakiś sposób się łączy. Autor doskonale połączył wszystko, o czym pisał i chociaż na końcu zostawia czytelnikowi pytanie „I co dalej?” to jednak wszystkie wątki w historii zostają zamknięte.

Kiedy czytamy o tym, czym się różni science-fiction od fantasy, możemy czytać, że fantasy tworzy światy, w których niestety nie możemy żyć, a sci-fi światy, w których na szczęście nie będziemy żyć. Bo chociaż są to wizje przyszłości, to bardzo często widzi się przyszłość jako coś mrocznego. I tak jest również w tym przypadku — autor pokazuje wizję świata całkowicie zdominowanego przez technikę. I choć ta może pomagać człowiekowi, to może mu też odbierać człowieczeństwo. We wszystkim trzeba mieć umiar — również w korzystaniu z nowinek technologicznych.

W tym miejscu warto wspomnieć, że autor nie wymyślał technologii tak po prostu. Matthew Mather już od dziecka interesował się technologią, czytał wiele powieści science-fiction. Później zajmował się komputerową nanotechnologią i zawodowo zajmuje się wieloma nowinkami technicznymi. Oczywiście w ramach pisania powieści wykorzystał fikcję literacką, ale była ona wsparciem dla znanych jemu technologii.

Jeżeli kogoś przeraża grubość tej pozycji, to nie ma do czego się zrażać — mimo że jest to ponad 600 stron, to czytając tę pozycję, nie czuje się tego. Jest ona podzielona na części, a w każdej z nich kto inny jest głównym bohaterem. Dzięki temu możemy się skupić na wydarzeniach w jej życiu, a poznając każdą kolejną postać, dostrzegamy nawiązania do wcześniejszych rozdziałów, co jest bardzo ciekawym zabiegiem, a przy tym umilającym czytanie.


Kroniki Atopii to świetnie napisana powieść, typowa dla swojego gatunku, a przy tym technologia nie jest opisywana bardzo naukowo i osoba, która nie zna się za dobrze na technice, bez problemu sobie poradzi ze zrozumieniem działania opisanych w książce maszyn. Dlatego polecam ją wszystkim, nie tylko tym, którzy lubią science-fiction, bo ta powieść jest naprawdę niezwykła i każdy znajdzie w niej coś dla siebie!

http://olabylexi.blogspot.com/2018/08/kroniki-atopii-recenzja-55.html

Technologia ma pomagać. Technologia ma dawać nowe możliwości. Technologia jest przyszłością.

Ludzie zawsze dążą do wyniszczenia innych. Tym razem, zamiast dokonać tego poprzez wojny, wykorzystali pogodę.

Stworzono Atopię, wyspę, na której miał panować pokój, a ludzie mieszkający tam mogli tworzyć nowe technologie. Tak oto powstały prokury.

Prokury to przyjaciele....

więcej Pokaż mimo to

avatar
684
422

Na półkach: , ,

Z całą pewnością nie sposób odmówić autorowi pomysłu na powieść.Matthew roztacza przed soba niesamowitą wizje przyszłości.Będącą na swój sposób niepokojacą,ale intrygującą zarazem.
"Kroniki Atopii" to głownie kilka wątków poszczególnych bohaterów które zostają momentami splatają się ze soba tworząc spójną całość-jaki wyszedł efekt?Naprawdę dobry,książka nie nudzi,ani zbytnio się nie ciągnie,co prawda mógłbym się doczepić ze jest dużo specjalistycznego słownictwa ale cóz.

Z całą pewnością nie sposób odmówić autorowi pomysłu na powieść.Matthew roztacza przed soba niesamowitą wizje przyszłości.Będącą na swój sposób niepokojacą,ale intrygującą zarazem.
"Kroniki Atopii" to głownie kilka wątków poszczególnych bohaterów które zostają momentami splatają się ze soba tworząc spójną całość-jaki wyszedł efekt?Naprawdę dobry,książka nie nudzi,ani...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
10

Na półkach:

Książki i ogólnie tematyka sci-fi to kompletnie nie moja bajka. Jednak tę książkę otrzymałem "w prezencie", także pomyślałem czemu nie i spróbowałem. Żałuję czasu spędzonego nad tą książką. Przyznam, że na początku mnie wciągnęła, jednak później moje zainteresowanie zaczęło szybko spadać. Tak jak pisałem, science fiction to nie moja bajka. W skrócie - książka po prostu mi się nie spodobała i nie zamierzam kończyć jej czytać. :)

Książki i ogólnie tematyka sci-fi to kompletnie nie moja bajka. Jednak tę książkę otrzymałem "w prezencie", także pomyślałem czemu nie i spróbowałem. Żałuję czasu spędzonego nad tą książką. Przyznam, że na początku mnie wciągnęła, jednak później moje zainteresowanie zaczęło szybko spadać. Tak jak pisałem, science fiction to nie moja bajka. W skrócie - książka po prostu mi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
305
232

Na półkach: , ,

„Kroniki Atopii” to powieść, która zdała się zaniknąć gdzieś w zbiorowej świadomości miłośników sci-fi, omijając również wszystkie popularniejsze top listy i rankingi, szczególnie te w Polsce. Przyznać muszę, że mnie to po prostu nie dziwi – pozornie brak tutaj konceptu, który by skupiał na sobie uwagę, gdy główną osią fabuły jest rozszerzona rzeczywistość, motyw już wiele razy ograny. Trzeba jednak przyznać Matherowi, że wybrany koncept ten ogrywa nie tylko nowocześnie, ale i w bardzo szerokim spektrum, wynajdując za równo wiele możliwości, jak i zagrożeń dla futurystycznych technologii. Wiele to nie jest właściwe słowo – ogrom. Autor ma bogatą wyobraźnię co do następstw rozwoju ludzkości i nawet jeśli nie ogrywa tego swojego bogactwa zbyt szczegółowo, to potrafi zasiać w czytelniku wystarczające zaciekawienie, aby ten sam dopowiedział sobie to co trzeba.

Pomysł jest także w samej strukturze książki. „Kroniki Atopii”, według obietnicy autora, to swego rodzaju zbiór opowiadań, które na końcu mają połączyć się w jedną mikropowieść podsumowującą losy bohaterów i ich Atopii. To, że Mather pisze nierówno, to jedna kwestia. To, że w obrębie wyrwanych z kontekstu opowiadań, jak i całości zdaje się mieć problem z kreowaniem bohaterów, ich dialogami oraz ich nadmiarem – to kwestia druga. „Kroniki Atopii” to przeciętna powieść , jak i przecięte „momenty”, pojedyncze opowiadania, które zaoferować mogą tylko nieograny koncept. W całości jednak to wszystko sumuje się i w bardzo kompetentne sci-fi, jak i w bardzo spójny, rozbudowany świat Atopii, z jego rozwiniętą technologią, klimatem oraz specyficzną mikrospołecznością. Z tej oddalonej perspektywy „Kroniki Atopii” stają się czymś więcej.

Ten swoisty zbiór opowiadań podsumowałby jako książkowe „Black Mirror”, mały serial z opowiadań, gdzie możliwości przyszłości ogrywane są w jednej, wyjątkowej scenerii. To uniwersum jest po prostu spójne, bogate i ciekawe. Atopia to mała, ciasna wyspa sunąca po Pacyfiku, z zapewniającymi pożywienie lasami alg i charakterystycznymi drapaczami morza. Miejsce walczące o swoją autonomię w świecie, mierzące się z huraganami, liczące na sukces po światowej premierze technologii, która na niej jest już obecna od dawna. To swego rodzaju drugi Nowy Świat. To co go najbardziej wyróżnia to technologia PSIS – wystarczy jedna tabletka, która zmienia układ nerwowy, pozwalając na rozszerzenie rzeczywistości. Ciasne, podoceaniczne mieszkanka Atopii mogą zapełnić się niestworzonymi sceneriami. Można dodawać nowe elementy do postrzeganej rzeczywistości, zmieniać je pod swoje preferencje, a także usuwać – co ogrywa niezręcznie dosyć najsłabsze, pierwsze opowiadanie, gdzie bohaterka ma przez błąd systemu ze swojego postrzegania wyłączone wszystkie osoby. Drugie najważniejsze zastosowanie to Prokury, swego rodzaju kopie/wariacje oryginału, które można umiejscowić w swoim ciele do wykonywania nudnych, formalnych lub reprezentacyjnych czynności, by właściwa świadomość mogła odpłynąć w rozszerzonej rzeczywistości, szybko i sprawnie, gdzie tylko zamarzy, czy to w Himalaje, czy w przypominającą grę sztuczną rzeczywistość. Prokury to Ja-dealne, jak i Ja-oficjalne. Może stać się czymś więcej, przyjacielem czy nawet zastępstwem dla zmarłego członka rodziny, co ogrywa jedno z opowiadań. Takich rozszczepień rzeczywistości może być więcej, a na drodze skomplikowanych ciągów sytuacji – jak w kolejnym opowiadaniu – może dojść do zamiany miejsce prokury i oryginału, czego na szczęście Mather nie ogrywa zużytą buntującą się sztuczną inteligencją.

Koncepcji jest w „Kronikach...” ogrom. Drugie opowiadanie, od którego książka nabiera dopiero rumieńców, przedstawia nam symulaki, nieistniejące i szybko dojrzewające dzieci powstałe na bazie losowania cech rodziców, które mają za zadanie przygotować do rodzicielstwa, a - przez swoje cudowne odwzorowanie prawdziwych dzieci - tak łatwo potrafią przywiązać do siebie. W trzecim opowiadaniu mamy fiksację na punkcie przewidywania przyszłości na bazie liczenia prawdopodobieństwa, od którego protagonista opowiadania chorobliwie zaczyna wystrzegać się coraz większej ilości sytuacji, by uniknąć śmierci, a za nim podąża specyficzny tłum, którzy śmierć tą chcą po prostu z ciekawości zobaczyć. Czwarte opowiadanie, jedno z dwóch potrafiących nakreślić żywą i wzbudzającą emocje postać, to growy streaming przeniesiony w rzeczywistość rozszerzoną, prokura zastępująca zmarłego, skórki nakładane na rzeczywistość, a także odtwarzanie swojego życia od zapisanych punktów (InVerse),pozwalające tworzyć alternatywne ścieżki swojej własnej rzeczywistości. W piątym opowiadaniu mamy ciekawy zabieg z wyczekiwaną premierą systemu PSIS na świat, podczas którego na drodze prostej i skutecznej metafory dochodzi do fiaska, gdy w odpowiednim momencie, mimo takiego zalecenia, nikt nie stawił się ciałem na celebrację i nie włączył odpowiedniego przycisku, by włączyć system w odpowiednim momencie. Każdy uznał swoją obecność fizyczną za niepotrzebną, uważając, że inni wypełnią swój obowiązek, a kluczowe pomieszczenie podczas uruchomienia systemu okazało się po prostu puste. Tego wszystkiego jest więcej i więcej – połączenie umysłu z delfinami, psombie (ciała przestępców wykorzystywane jako narzędzie, podczas gdy ich świadomość jest resocjalizowana),konflikt pary niewiedzącej jak połączyć postrzeganą przez nich rzeczywistość, nowe formy znęcania nad dzieckiem fizyczno-umysłowego i seksualnego, rozszczepiania świadomości na coraz więcej odłamków, transfery umysłu, problemy kognitytywne.

Konkluzja, którą ostatecznie autor wyprowadza jest zupełnie satysfakcjonująca. Początkowo wydaje się, że cały technologiczny ambaras zostanie sprowadzony do tego, że psis i rozszerzona rzeczywistość to groźny narkotyk, ale wtórność tego pomysłu autor odwraca, że stanowią one jedyne znane lekarstwo na panujące w świecie przedstawionym problemy środowiskowe – to co wirtualne, nie zabiera przestrzeni i nie wymaga materialnego surowca. Ten motyw działa, bo jest i bliski nam, a kapitalizm – choć nie zostaje to w „Kronikach...” specjalnie ograne – dla co bardziej świadomych jest wymagającym coraz większej konsumpcji, nieustannie rozrastającym się systemem. Autor nie tworzy fikcji, lecz opisuje dylemat, który ostatecznie nastąpi, bo jeśli nie zapanujemy nad przyrodą lub / i nie uda nam się wytworzyć wolnej energii, przy aktualnej – wciąż dodatniej w II i III świecie – demografii to właśnie wirtualna rzeczywistość okaże się remedium na część bolączek współczesności.

W finale ograne jest również bardzo ciekawie zagrożenie ze strony dwóch huraganów, które ostatecznie się okazuje być parafrazą motywu z jednego z opowiadań – całe zagrożenie to fikcja wynikająca z ingerencji w postrzeganie rzeczywistości, a Atopia zmierzająca w bezpieczne miejsce tak naprawdę udawała się ku roztrzaskaniu u brzegi Ameryki.

Epilog dostarcza nam otwarte zakończenie – grupkę bohaterów, swego rodzaju przyjaciół, którzy muszą sobie poradzić w nowej, prostszej rzeczywistości, a w Atopii ku władzy sięga jednostka socjopatyczna. Jeśli znajdę polski przekład, to chętnie przeczytam kontynuację, bo jeśli tylko autor rozwinie się w narracji, to zajmie z pewnością miejsce wśród śmietanki autorów sci-fi. Pomysłów z pewnością mu nie brakuje. Jest potencjał. Polecam.

„Kroniki Atopii” to powieść, która zdała się zaniknąć gdzieś w zbiorowej świadomości miłośników sci-fi, omijając również wszystkie popularniejsze top listy i rankingi, szczególnie te w Polsce. Przyznać muszę, że mnie to po prostu nie dziwi – pozornie brak tutaj konceptu, który by skupiał na sobie uwagę, gdy główną osią fabuły jest rozszerzona rzeczywistość, motyw już wiele...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    761
  • Przeczytane
    309
  • Posiadam
    179
  • Fantastyka
    17
  • Teraz czytam
    14
  • 2018
    10
  • E-book
    6
  • Ulubione
    6
  • Science Fiction
    5
  • 2015
    5

Cytaty

Więcej
Matthew Mather Kroniki Atopii Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także