Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Seria prozatorska pod redakcją Piotra Mareckiego
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Ha!art
- Data wydania:
- 2013-04-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-04-24
- Data 1. wydania:
- 2017-01-01
- Liczba stron:
- 220
- Czas czytania
- 3 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362574940
- Tagi:
- Europa wschodnia Ukraina podróże reportaż
- Inne
Przyjdzie Mordor i nas zje Ziemowita Szczerka to opowieść o polskich „plecakowcach” wyjeżdżających na Wschód w poszukiwaniu „hardkoru” i przygody. Głównym celem ich wędrówek jest Ukraina, którą przemierzają pociągami, rozklekotanymi autobusami i marszrutkami, magazynując historie, które sprzedają następnie – po odpowiednim „podrasowaniu” – żądnym podobnych treści rodakom.
Przyjdzie Mordor i nas zje jest narracją o odrzuceniu i fascynacji, o potrzebie ekstensyfikacji w osobie Innego tego, czego próbujemy nie zauważać u nas samych. Przedstawia jednocześnie Ukrainę jako przestrzeń wypartego w – świadomie prozachodniej – mentalności Polaków.
Przy tym wszystkim jednak, utwór da się rozpatrywać także jako apologia polskiej ruchliwości i ciekawości świata, którą we współczesnej Europie Środkowowschodniej uznać można za coś wyjątkowego.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Podróż na Dziki Wschód
Od czasów Mickiewicza minęło sporo czasu, a my, Polacy, ciągle chcemy podróżować na Wschód, nad Dniestr, na Krym. Ciągnie nas też ten polski Lwów, który polski nie jest od pół wieku z górą. Ciągnie nas Rosja zimna i biała. Ale dlaczego nas ciągnie? Odpowiedzi na to pytanie poszukuje Ziemowit Szczerek w książce „Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian” wydanej przez Ha!art, w której opisuje swoje podróże po Ukrainie.
Po co jeździmy na ten „Dziki Wschód”? Jakich odpowiedzi oczekujemy od wschodniego człowieka? Z jednej strony zapatrzeni w model zachodni, modlący się do niego, a z drugiej niepewni kim właściwie jesteśmy. Stasiuk zaczął ten cały „taniec z demoludami”, dochodząc do wniosku, że na co mu się tłuc po Afrykach, jak może swoim stuningowanym trabantem zwiedzić państwa byłego Układu Warszawskiego, opisać cały ten syf i się nim poetycko pozachwycać. Ech, duszo słowiańska – nie dość ci śródziemnomorskiego ładu, niemieckiego ordnungu, kultury wysokiej i uformowanej. Musisz ty brnąć przez te śmieciowe wysypiska i umowy, przez te krainy wschodniego bezprawia, by dać jeść swym słowiańskim trzewiom.
Uważam, że autorowi o wdzięcznym, słowiańskim imieniu Ziemowit udało się wdzięcznie i po słowiańsku rozprawić z mitem nostalgii, który od jakiegoś czasu funkcjonuje w naszej kulturowej zagrodzie, a mitowi owemu czapkują tacy pisarze jak Stasiuk, czy Rylski. Mit to zresztą, jak to mit, do cna fałszywy, bowiem podszyty poczuciem wyższości, że się jest Europejczykiem, członkiem Unii, jakby było to przepustką do jakiegoś ekskluzywnego grona wniebowziętych. Szczerek wszystkim takim westchnieniom pokazuje reporterski środkowy palec i nie pozostawia złudzeń – mentalnie bliżej nam do separatystycznej republiki Naddniestrza, niż do niemieckiego porządku.
Uderzyło mnie to już parę lat temu. W czasie lektury książki niemieckiego reportera Wolfganga Buschera „Berlin-Moskwa. Podróż na piechotę” zobaczyłem jak autor, przekraczając granicę niemiecko-polską, wkracza w krainę syfu, który najlepiej uwidacznia zdjęcie na okładce – porozjeżdżane błocko, które udaje drogę, a na horyzoncie smętne i bez ładu porozrzucane chałupy. Polska prowincja, ruska prowincja, ukraińska prowincja? Jeden czort, jeden Mordor. I taki anty-sielski obraz szczerzy kły z książki „Przyjdzie Mordor i nas zje”. Oj, zje nas niechybnie! A może już zjadł? Pól wieku post-komuny płynie w naszej krwi i o ile takim Węgrom czy Czechom transfuzja się powiodła, o tyle porządny słowiański typ unika lekarza jak diabeł święconej wody.
„Sławianie, my lubim sielanki”, szydził ojciec wszystkich poetów. Ta „sielanka” ulepiona z błocka, pleśni i psiej kupy - zdaje się mówić Szczerek - z mentalności samodierżawia i pogardy, gdzie garstka oligarchów bawi się ze społeczeństwem w grę pozorów. Ta sielanka to iluzja samozadowolenia, ze dobrze nam w tej brei, bo ona nasza, polska, słowiańska. I nikt nam jej nie odbierze!
Sławomir Domański
Oceny
Książka na półkach
- 1 778
- 1 383
- 377
- 64
- 60
- 38
- 24
- 19
- 16
- 16
OPINIE i DYSKUSJE
Tematyka średnio mnie interesująca, ale skoro jest Paszport Polityki, to przeczytać trzeba. I z tego trzeba zrobiło się warto, bo mimo iż niektóre zagadnienia, czy pojęcia nie były dla mnie jasne, to styl opowieści wszystko wynagradzał. Bo to opowieść, Autor świetnie snuje historie, wyłuszcza szczegóły, wyciąga ciekawe wnioski. Dobrze się czyta.
Tematyka średnio mnie interesująca, ale skoro jest Paszport Polityki, to przeczytać trzeba. I z tego trzeba zrobiło się warto, bo mimo iż niektóre zagadnienia, czy pojęcia nie były dla mnie jasne, to styl opowieści wszystko wynagradzał. Bo to opowieść, Autor świetnie snuje historie, wyłuszcza szczegóły, wyciąga ciekawe wnioski. Dobrze się czyta.
Pokaż mimo toLas Ukrainas Parano
Czy zapisy alkoholowo-narkotyczno-seksualnych podróży Ziemowita Szczerka po Ukrainie należy traktować jako dogłębną analizę postrzegania naszego sąsiada przez Polaków i na odwrót? Chyba nie, natomiast w moim odczuciu nie jest to wadą.
Pełne wulgaryzmów i niepoprawności politycznej "gonzo" Szczerka to kontrapunkt dla pomnikowej "Polskiej Szkoły Reportażu", no i gdy Szczerek ściemnia to przynajmniej tego nie ukrywa. :)
Oczywiście nie każdego taka stylistyka musi kręcić, ale ja się uśmiałem.
Las Ukrainas Parano
więcej Pokaż mimo toCzy zapisy alkoholowo-narkotyczno-seksualnych podróży Ziemowita Szczerka po Ukrainie należy traktować jako dogłębną analizę postrzegania naszego sąsiada przez Polaków i na odwrót? Chyba nie, natomiast w moim odczuciu nie jest to wadą.
Pełne wulgaryzmów i niepoprawności politycznej "gonzo" Szczerka to kontrapunkt dla pomnikowej "Polskiej Szkoły...
Nie jestem wielkim fanem tej książki, ale przejrzałem część recenzji, zwłaszcza tych z niską oceną i jestem załamany. Ludziska czytają to jako reportaż, czyli jakby treść jota w jotę się wydarzyła. Ludzie, to jest 100% literatura piękna imitująca nieco reportaż i oparta zapewne na własnej biografii, ale nie należy tego czytać jak reportaż. Jest tu na pewno dużo fikcji kompletnej, jak i fikcji luźno opartej na faktach a także autofikcji. Autor zresztą robi piękną podpowiedź i równocześnie metanarracyjno-autofikcyjny misz-masz z tym gonzo, a ludzie łykają jakby pisał autobiografię... Rzeczy typu jazda po Ukrainie autem przez 4 osoby po pomieszaniu Lsd i Thc i alkoholu jest nierealna. Po Lsd wzmocnionym Thc większość osób miałaby problem z domu do sklepu i zrobić proste zakupy z uwagi na zmiany percepcji i typową paranoiczną autosugestię. Zwykła zarzutów dla metafory z Lęk i odraza w Las Vegas/filmowe Las Vegas Parano. Inne przygody też są w zapewne niemałej mierze kreacją, pewnie ta z bronią i nie tylko. O samej książce uważam, że jest dobra, momentami przegadana, zwłaszcza we wspomnianym tripie samochodowym. Długie, rozbudowane dysputy o ukraińskosci, polskości i historii średnio pasują do kwasu, nawet jak na groteskowe pisanie. Wiele odważnych obserwacji i wniosków; bardzo dobry, szczery język, bez pozy podróżniczej i moralizatorstwa z interesującym wnioskiem ogólnym. Całość nawet 8/10. Z zastrzeżeniem, że czytelnik rozumie konwencję a la gonzo, a nie czyta to jak młot jak czysty reportaż, którym to nie jest. Warto: https://culture.pl/pl/tworca/ziemowit-szczerek
Nie jestem wielkim fanem tej książki, ale przejrzałem część recenzji, zwłaszcza tych z niską oceną i jestem załamany. Ludziska czytają to jako reportaż, czyli jakby treść jota w jotę się wydarzyła. Ludzie, to jest 100% literatura piękna imitująca nieco reportaż i oparta zapewne na własnej biografii, ale nie należy tego czytać jak reportaż. Jest tu na pewno dużo fikcji...
więcej Pokaż mimo toByło kilka ciekawych myśli, przedstawienia innego punktu widzenia, jednak sposób opisywania ludzi, rzeczywistości był pozbawiony szacunku. Też wspomnienia przygód erotycznych był moim zdaniem zbędny
Było kilka ciekawych myśli, przedstawienia innego punktu widzenia, jednak sposób opisywania ludzi, rzeczywistości był pozbawiony szacunku. Też wspomnienia przygód erotycznych był moim zdaniem zbędny
Pokaż mimo toBardzo interesująca, zarówno pod względem treści i formy. Pełna ironii i błyskotliwych spostrzeżeń. Mimo tego, jak trudny temat podejmuje autor, lektura książki "Przyjdzie Mordor i nas zje" była dla mnie przyjemnością. Doceniam również to, jak oddziałuje na wyobraźnię i poczucie tego, co jest, a co nie jest możliwe, jak bardzo różna może być zamieszkiwana przez nas przestrzeń na tym świecie.
Bardzo interesująca, zarówno pod względem treści i formy. Pełna ironii i błyskotliwych spostrzeżeń. Mimo tego, jak trudny temat podejmuje autor, lektura książki "Przyjdzie Mordor i nas zje" była dla mnie przyjemnością. Doceniam również to, jak oddziałuje na wyobraźnię i poczucie tego, co jest, a co nie jest możliwe, jak bardzo różna może być zamieszkiwana przez nas...
więcej Pokaż mimo toCzęściej patrzę się na wschód
Bo tam jest zima najdziksza
Bóg ma swój zimowy stół
A karły jeżdżą w rikszach
Tam gdzie zima synów swych
Wszystkich ma z albinosem
Zimę można zmylić tym
Że się ją głaszcze z włosem
Sny są tu na Tak
Sny są tu na Nie
Między jest brak
Ja o tym wiem
I ty wiesz
Zimne dziady listopady STRACHY NA LACHY
z cyklu..KSU...
Mnie się podobało...i nie wiem co się dodało , wykoloryzowało , a co umknęło z racji dość specyficznych napitków...ale jest żwawo , dowcipnie i czasem dość celnie. Wiadomo . przełom wieków , tysiącleci i czegoś tam jeszcze...tego już nie ma ...i to nie tylko kwestia bomb...
Cudowne jest zakończenie....
Koleś kur..., przyjechałeś na safari?
Warto nad tym pomyśleć mknąc niemiecką autostradą....obojętnie w jaki kierunku....
Częściej patrzę się na wschód
więcej Pokaż mimo toBo tam jest zima najdziksza
Bóg ma swój zimowy stół
A karły jeżdżą w rikszach
Tam gdzie zima synów swych
Wszystkich ma z albinosem
Zimę można zmylić tym
Że się ją głaszcze z włosem
Sny są tu na Tak
Sny są tu na Nie
Między jest brak
Ja o tym wiem
I ty wiesz
Zimne dziady listopady STRACHY NA LACHY
z cyklu..KSU...
Mnie się podobało...i nie...
Właściwie, to nie wiem jak zakwalifikować tę książkę. Mam na myśli gatunek... Literatura faktu? Dzienniki? Nie mam pojęcia, serio! Ale grunt, że przy czytaniu bawiłam się wyśmienicie! Ale gawędziarz z tego autora! To niebywałe, jak lekko potrafi pisać o takich tematach. I może dla niektórych będzie tu dużo balsamu Wigor, jarania i narkotykowego haju. Ja znalazłam tu fajny balans. I niezwykle ciekawe opowiastki, które autor mógłby z powodzeniem opowiedzieć mi przy browarze w dusznym barze. Karolina, dziękuję za polecenie książki! Gdyby nie Ty, nie miałabym pojęcia o jej istnieniu, przez co byłabym uboższa o tę genialną historię!
Właściwie, to nie wiem jak zakwalifikować tę książkę. Mam na myśli gatunek... Literatura faktu? Dzienniki? Nie mam pojęcia, serio! Ale grunt, że przy czytaniu bawiłam się wyśmienicie! Ale gawędziarz z tego autora! To niebywałe, jak lekko potrafi pisać o takich tematach. I może dla niektórych będzie tu dużo balsamu Wigor, jarania i narkotykowego haju. Ja znalazłam tu fajny...
więcej Pokaż mimo toStyl gonzo jednak do mnie nie przemawia. Kilka trafnych spostrzeżeń to dla mnie zbyt mało, by to literackie Las Vegas Parano mnie zachwyciło.
Styl gonzo jednak do mnie nie przemawia. Kilka trafnych spostrzeżeń to dla mnie zbyt mało, by to literackie Las Vegas Parano mnie zachwyciło.
Pokaż mimo toKsiążka ta jest jak studencka wycieczka, z plecakiem, autostopem po krajach słowian. Jest brudna, czasam męcząca, wolę albo kompletnie odjechane książki Ziemowita jak siódemka, albo bardziej reportaże.
Książka ta jest jak studencka wycieczka, z plecakiem, autostopem po krajach słowian. Jest brudna, czasam męcząca, wolę albo kompletnie odjechane książki Ziemowita jak siódemka, albo bardziej reportaże.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiezły gawędziarz z tego Szczerka. Sam nie wiem, czy jest to reportaż, czy też chaotyczny strumień świadomości ponarkotykowej. W sumie niewiele mnie to obchodzi. Książka jest interesująca, zabawna i nawet można się z niej czegoś dowiedzieć. Tak więc pozytywne doświadczenie. Na pewno jeszcze po coś Szczerka sięgnę.
Niezły gawędziarz z tego Szczerka. Sam nie wiem, czy jest to reportaż, czy też chaotyczny strumień świadomości ponarkotykowej. W sumie niewiele mnie to obchodzi. Książka jest interesująca, zabawna i nawet można się z niej czegoś dowiedzieć. Tak więc pozytywne doświadczenie. Na pewno jeszcze po coś Szczerka sięgnę.
Pokaż mimo to