Grochów
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Poza serią
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2021-06-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-03-28
- Liczba stron:
- 96
- Czas czytania
- 1 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381912549
- Tagi:
- literatura polska
- Inne
Z ilustracjami Kamila Targosza.
O babce, która wierzyła w duchy, o starym psie, o pisarzu z Izdebek i o przyjacielu, z którym złaził Grochów i przejechał pół Polski — Stasiuk pisze o umieraniu i namacalności życia, o materialności wspomnień, o bliskości śmierci i jej wiecznej niedostępności. Bury kot zwija się w kłębek w cieple stygnącego ciała starej suki, babka, „cała w czerni, szczupła i spokojna”, przechodzi do świata, który zawsze był obok, Guścio choć niewiele już może powiedzieć, złośliwie pluje pestkami. A przyjaciel, „odlatując przez komin”, przynosi zapach pociągu do Łupkowa, dzikich jabłoni na ulicy Makowskiej i chłodnej wiosny w portowym Piranie. Cztery opowiadania Andrzeja Stasiuka to boleśnie piękna opowieść o śmierci, o zwyczajnej kropce na końcu życia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 207
- 648
- 209
- 28
- 20
- 15
- 14
- 12
- 10
- 9
OPINIE i DYSKUSJE
Krótka powieść autorstwa Andrzeja Stasiuka, ale wciągająca, napisana lekkim piórem i zawierająca głębokie rozważania na istotnymi sprawami życiowymi, a to wszystko w przyjemnym klimacie.
Krótka powieść autorstwa Andrzeja Stasiuka, ale wciągająca, napisana lekkim piórem i zawierająca głębokie rozważania na istotnymi sprawami życiowymi, a to wszystko w przyjemnym klimacie.
Pokaż mimo toPiękne, ciepłe, bardzo osobiste opowiadania nasycone zapachami i dźwiękami. Utwory spokojnie kręcą się wokół tematu śmierci, czasem trafiając na jakieś rysy.
Piękne, ciepłe, bardzo osobiste opowiadania nasycone zapachami i dźwiękami. Utwory spokojnie kręcą się wokół tematu śmierci, czasem trafiając na jakieś rysy.
Pokaż mimo toPo lekturze "Przez rzekę" przyszedł czas na Grochów. Jest to zbiór 4 opowiadań. Autor stara się zmierzyć z tematami takimi jak śmierć, strata, czy przemijanie. Pierwsze trzy opowiadania wyglądają jakby były napisane tylko po to, by książka zyskała na objętości, by w ogóle dało się ją wydrukować. Dlatego czyta się je w miarę dobrze, ale zapewne dlatego, że daje się autorowi czas by rozwinął myśl, niestety nie jest to fenomenalna literatura patrząc na całość. Grochów to opowiadanie ciekawe, w którym w końcu można dostrzec zalążki fabuły (czego w zbiorze "Przez rzekę" nie uświadczyłam). Są w nim bardzo obrazowe fragmenty, jest próba zbudowania świata, jednak to wszystko jest strasznie toporne. Autor skacze z wątku na wątek, po to by wypluć z siebie jakieś górnolotne pytanie z cyklu: dokąd odchodzą chwile, które dane nam było przeżyć. Mam wrażenie sporej nieporadności autora. To nie jest proza, która wciąga, ani daje do myślenia. Osobiście nie mogłam się skupić na tej książce, przez ciągłe zmienianie tematów. Autor nie prowadzi czytelnika, "Grochów" to podobnie jak "Przez rzekę" spory chaos, w którym pan Stasiuk stara się wysnuć jakąś myśl o tym , że życie jest ciężkie, i kończy się śmiercią. Mam wrażenie zmarnowanego potencjału, gdyż coś w tym opowiadaniu jest, jednak mam poczucie jakby autor nie skonfrontował się z tym co wziął na warsztat. Najzwyczajniej w świecie jest to niedokończone, niepełne, ot tak wyrzucony z siebie ból po stracie przyjaciela, który jako forma literacka jest zwyczajnie niestrawny, Nie wystarczy podrzucić czytelnikowi jakąś metafizyczną myśl raz na kilkadziesiąt stron, by uczynić prozę wyjątkową. Ta wyjątkowość pojawia się, gdy czytelnika przechodzi dreszcz lub łza kręci się w oku. Niestety nie dane mi było tego doświadczyć.
Po lekturze "Przez rzekę" przyszedł czas na Grochów. Jest to zbiór 4 opowiadań. Autor stara się zmierzyć z tematami takimi jak śmierć, strata, czy przemijanie. Pierwsze trzy opowiadania wyglądają jakby były napisane tylko po to, by książka zyskała na objętości, by w ogóle dało się ją wydrukować. Dlatego czyta się je w miarę dobrze, ale zapewne dlatego, że daje się autorowi...
więcej Pokaż mimo toPiękne, proste i poruszające historie. jakby wyjęte z życiorysu większości osób.
Piękne, proste i poruszające historie. jakby wyjęte z życiorysu większości osób.
Pokaż mimo toAutor jak by sam próbował się odmładzać i oddalać metafizycznie i fizycznie od opisywanych wydarzeń. Śmierć jak obrazy Picasso - widziana z kilku perspektyw jednocześnie. Każda opowieść jest nakreślana grubym chluśnięciem farby, by następnie docierać do coraz mniejszych detali, do samej tkanki jestestwa osobowości umierającego. Język wykuty w bieszczadzko-mazowieckich realiach brudnych retort i grochowskich zakładów. Życia, które było, ale dalej żyje w ludziach i przeszłościach.
Zdecydowanym atutem tych opowieści było to, że doskonale znam niektóre z opisywanych miejsc i dróg, życia ojców i życia babek, które widziały duchy oraz nadchodzące prochy rozrzucone w górach.
Autor jak by sam próbował się odmładzać i oddalać metafizycznie i fizycznie od opisywanych wydarzeń. Śmierć jak obrazy Picasso - widziana z kilku perspektyw jednocześnie. Każda opowieść jest nakreślana grubym chluśnięciem farby, by następnie docierać do coraz mniejszych detali, do samej tkanki jestestwa osobowości umierającego. Język wykuty w bieszczadzko-mazowieckich...
więcej Pokaż mimo toCztery krótkie formy (przy czym tytułowy "Grochów" zajmuje ponad połowę tej książeczki),a motywy przewodnie to przemijanie, umieranie, pamiętanie i relacja. Babcia oswojona z duchami w codzienności, umierająca suka, która budzi tkliwość i irytację, odchodzący po wylewie nauczyciel z Izdebnej, wspomnienie przyjaciela, "którego życie już jest zamknięte".
Dawno nie czytałem Stasiuka i byłem ciekaw, jak to będzie. Stylistycznie pierwsze dwa opowiadania nie rzuciły mnie na kolana, bo trochę na kolanie właśnie to chyba było pisane. Ale sam "Grochów" fajny, bardzo rytmiczny. "Więc jak to jest, że to wszystko trwa, a my zostajemy coraz bardziej sami? Jak on z każdym dniem. Tak myślę, bo przecież trudno z kimś dzielić powolną śmierć. Zwłaszcza z kimś, z kim się tylko żyło."
Z tym przemijaniem to o tyle gruba rzecz, że temat i eksplorowany i niekonkluzywny (heh!),a Stasiuk się broni - bezpretensjonalnością, prostotą, szczerością. Pablo Pavo mi się momentami przypominał i mimowolnie porównywałem "Mikrotyki" do "Grochowa". Więc chyba Stasiuk głębszy, ale Sołtys poetycki bardziej w pisaniu. A już zupełnie przypadkiem dzisiaj trafił mi się Miłosz z tym jego wierszem "Sens". Pasuje, więc wklejam:
Sens
Kiedy umrę, zobaczę podszewkę świata.
Drugą stronę, za ptakiem, górą i zachodem słońca.
Wzywające odczytania prawdziwe znaczenie.
Co nie zgadzało się, będzie się zgadzało.
Co było niepojęte, będzie pojęte.
- A jeżeli nie ma podszewki świata?
Jeżeli drozd na gałęzi nie jest wcale znakiem
Tylko drozdem na gałęzi, jeżeli dzień i noc
Następują po sobie nie dbając o sens
I nie ma nic na ziemi, prócz tej ziemi?
Gdyby tak było, to jednak zostanie
Słowo raz obudzone przez nietrwałe usta,
Które biegnie i biegnie, poseł niestrudzony,
Na międzygwiezdne pola, w kołowrót galaktyk
I protestuje, woła, krzyczy.
1991
Cztery krótkie formy (przy czym tytułowy "Grochów" zajmuje ponad połowę tej książeczki),a motywy przewodnie to przemijanie, umieranie, pamiętanie i relacja. Babcia oswojona z duchami w codzienności, umierająca suka, która budzi tkliwość i irytację, odchodzący po wylewie nauczyciel z Izdebnej, wspomnienie przyjaciela, "którego życie już jest zamknięte".
więcej Pokaż mimo toDawno nie czytałem...
Niesamowite, jak cztery zupełnie różne opowiadania może bezbłędnie spleść nić odchodzenia. Stasiuk o umieraniu nie tylko bliskich nam ludzi i zwierząt, ale również tradycji, przyzwyczajeń i marzeń. Plus oczywiście Stasiukowy zrytmizowany i zonomatopeizowany melancholijny fetysz detali.
Niesamowite, jak cztery zupełnie różne opowiadania może bezbłędnie spleść nić odchodzenia. Stasiuk o umieraniu nie tylko bliskich nam ludzi i zwierząt, ale również tradycji, przyzwyczajeń i marzeń. Plus oczywiście Stasiukowy zrytmizowany i zonomatopeizowany melancholijny fetysz detali.
Pokaż mimo toBardzo ładny, literacki język i dobre wyczucie szczegółu.
Bardzo ładny, literacki język i dobre wyczucie szczegółu.
Pokaż mimo toZa mną kolejny zbiór opowiadań spod pióra Andrzeja Stasiuka. Pod koniec marca przeczytałem mocne "Mury Hebronu", a w pierwszej połowie kwietnia zaczytywałem się w nostalgicznych opowiadaniach ze zbioru "Grochów". Dwa różne zbiory, ale proza Stasiuka ma w sobie coś takiego, że wciąga, że pochłania bez względu na tematykę.
Za mną kolejny zbiór opowiadań spod pióra Andrzeja Stasiuka. Pod koniec marca przeczytałem mocne "Mury Hebronu", a w pierwszej połowie kwietnia zaczytywałem się w nostalgicznych opowiadaniach ze zbioru "Grochów". Dwa różne zbiory, ale proza Stasiuka ma w sobie coś takiego, że wciąga, że pochłania bez względu na tematykę.
Pokaż mimo toSłuchałam audiobooka czytanego przez Mirosława Bakę (absolutna miłość dziecięctwa i adolescencji). To w prozie cenię najbardziej - gdy zwięźle, krótko, oszczędnością środków przeszywa ciało, ducha na wskroś - tak celnie i mocno, że nie czujesz uderzenia, tylko ogarniające cię ciepło, gdy broczysz emocjami. Często trudnymi.
"Suka" zostanie w mej pamięci na bardzo długo.
Słuchałam audiobooka czytanego przez Mirosława Bakę (absolutna miłość dziecięctwa i adolescencji). To w prozie cenię najbardziej - gdy zwięźle, krótko, oszczędnością środków przeszywa ciało, ducha na wskroś - tak celnie i mocno, że nie czujesz uderzenia, tylko ogarniające cię ciepło, gdy broczysz emocjami. Często trudnymi.
Pokaż mimo to"Suka" zostanie w mej pamięci na bardzo długo.