Hateship, Courtship, Loveship, Marriage: Stories
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Vintage
- Data wydania:
- 2002-10-18
- Data 1. wydania:
- 2002-10-18
- Liczba stron:
- 323
- Czas czytania
- 5 godz. 23 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 0375727434
In the nine breathtaking stories that make up her celebrated tenth collection, Alice Munro achieves new heights, creating narratives that loop and swerve like memory, and conjuring up characters as thorny and contradictory as people we know ourselves.
A tough-minded housekeeper jettisons the habits of a lifetime because of a teenager’s practical joke. A college student visiting her brassy, unconventional aunt stumbles on an astonishing secret and its meaning in her own life. An incorrigible philanderer responds with unexpected grace to his wife’s nursing-home romance. Hateship, Friendship, Courtship, Loveship, Marriage is Munro at her best, tirelessly observant, serenely free of illusion, deeply and gloriously humane.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1 070
- 739
- 175
- 31
- 25
- 17
- 16
- 14
- 13
- 9
Cytaty
A jednak nie było to nic. Niebezpieczeństwo polegało na pokusie, żeby spróbować, a potem zobaczyć, jak to coś rozwiewa się bez śladu, i wtedy pomyśleć, że to nie było nic takiego.
OPINIE i DYSKUSJE
bardzo fajne. było smutno ale też czasami ciepło i miło
bardzo fajne. było smutno ale też czasami ciepło i miło
Pokaż mimo toSądzę, że do czytania Munro trzeba zachęcać tylko opornych. Ta proza - opowiadania - zachwyca pod każdym względem. Tematycznym, narracyjnym, umiejętnością tkania opowieści z najdrobniejszych niuansów, z pozoru banalnych, wreszcie klimatem. Niepowtarzalnym, pełnym odcieniu życia, po prostu mistrzowskim. Polecam bez chwili zastanowienia.
Sądzę, że do czytania Munro trzeba zachęcać tylko opornych. Ta proza - opowiadania - zachwyca pod każdym względem. Tematycznym, narracyjnym, umiejętnością tkania opowieści z najdrobniejszych niuansów, z pozoru banalnych, wreszcie klimatem. Niepowtarzalnym, pełnym odcieniu życia, po prostu mistrzowskim. Polecam bez chwili zastanowienia.
Pokaż mimo toOj. Męczyłam się jak zawsze z panią Munro. Chyba jestem masochistka skoro czytam jej książki a nie należą do mych ulubionych. Może komuś jej pióro wydaje się lekkie ale ja nie mogę się skupić na opowiadaniach. Jak zwykle dużo opisów i retrospekcji. Poza tym przeskakując z jednego tytułu w kolejny mylą mi się imiona postacie i zdarzenia. Nie mogę się skupić :)
Oj. Męczyłam się jak zawsze z panią Munro. Chyba jestem masochistka skoro czytam jej książki a nie należą do mych ulubionych. Może komuś jej pióro wydaje się lekkie ale ja nie mogę się skupić na opowiadaniach. Jak zwykle dużo opisów i retrospekcji. Poza tym przeskakując z jednego tytułu w kolejny mylą mi się imiona postacie i zdarzenia. Nie mogę się skupić :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZnowu jestem zaskoczona jak bardzo jest mi bliska proza Alice Munro. Ileż można przeczytać opowiadań i każde nowe pochłaniać z niesłabnącym apetytem. A myślałam, że zdecydowanie wolę dłuższe (więcej-stronicowe) formy literackie. Zdecydowanie nie. Nie historie snute przez kanadyjską noblistkę, no bo Munro nabawiła się Nobla. Widać, że nie tylko ja zapadałam tę chorobę – munrofilię. Jest nas więcej i nie wzbraniamy się przed tym wirusem.
No, koniec tych niewybrednych żarcików. Czas na żelazne, twarde argumenty. I w tym momencie „zerżnę” z opisu na okładce książki. Jak wiele jest odcieni uczuć między KOCHA a SZANUJE? Tak, właśnie tą klamrą można by spiąć całą treść tomu opowiadań „Kocha, Lubi szanuje”. Zawarte są w nich banalne, wydawałoby się historyjki. Banalne gdy spojrzeć na nie obiektywnie, takie zwykłe, które dzieją się ciągle, wokoło. I teraz znowu przewrotnie stwierdzić muszę, że jeśli do tego banału dodamy emocje, ubierzemy je w uczucia i doznania, obsadzimy w różnorakich kontekstach, i do tego opowiemy to pięknym jeżykiem, pełnym niedopowiedzeń, niebanalnych porównań i malarskich opisów, to banał traci na swej wyrazistości. Zachodzi przedziwny proces. Czuć magię. Ja tak właśnie odczuwam Alice Munro
Znowu jestem zaskoczona jak bardzo jest mi bliska proza Alice Munro. Ileż można przeczytać opowiadań i każde nowe pochłaniać z niesłabnącym apetytem. A myślałam, że zdecydowanie wolę dłuższe (więcej-stronicowe) formy literackie. Zdecydowanie nie. Nie historie snute przez kanadyjską noblistkę, no bo Munro nabawiła się Nobla. Widać, że nie tylko ja zapadałam tę chorobę –...
więcej Pokaż mimo toŚwietnie napisana, mądra książka
Świetnie napisana, mądra książka
Pokaż mimo toTo moje pierwsze spotkanie z opowiadaniami Alice Munro. Są zróżnicowane, zarówno co do czasu, jak i tematyki. Wątkiem przewodnim są uczucia i relacje międzyludzkie, co dobrze ilustruje tytuł zbioru. Nie znajdziemy tu klasycznych historii miłosnych, ani tym bardziej smętnych romansideł. I dobrze - takich opowiście akurat nie szukałam. Jednak fanką chyba nie zostanę.
To moje pierwsze spotkanie z opowiadaniami Alice Munro. Są zróżnicowane, zarówno co do czasu, jak i tematyki. Wątkiem przewodnim są uczucia i relacje międzyludzkie, co dobrze ilustruje tytuł zbioru. Nie znajdziemy tu klasycznych historii miłosnych, ani tym bardziej smętnych romansideł. I dobrze - takich opowiście akurat nie szukałam. Jednak fanką chyba nie zostanę.
Pokaż mimo toPo kilku kryminałach z rzędu stwierdziłam, że teraz potrzebuję przeczytać coś subtelnego, romantycznego, wrażliwego. Był to pierwszy raz, kiedy sięgnęłam po twórczość Alice Munro, o której wiedziałam tylko tyle, że jest noblistką i mistrzynią opowiadań. W trakcie czytania okazało się, że jestem albo nieczuła, albo w ogóle nie znam się na literaturze. Już prędzej to drugie. Trudno mi to przyznać, ale nie znalazłam w tych opowiadaniach nic wyjątkowego, niestety nic mnie nie urzekło. "Kocha, lubi, szanuje" składa się z dziewięciu opowiadań, z których pierwsze nosi ten tytuł i wydało mi się najlepsze. Każde mówi o tym jak przewrotny jest los, w każdym pojawia się miłość, no i co poza tym? Jeszcze kiedyś planuję zrobić kolejny krok w stronę twórczości Alice Munro i mam nadzieję, że będzie to już inny przypadek. Mogłabym wydobyć plusy i byłaby to jakaś namiastka wartości, jaką zdołałam wychwycić z tych opowiadań oraz lekkość z jaką wszystko jest napisane, co oznacza że równie miło się czyta. Krótko mówiąc, jeśli mam być szczera to nie polecam, zwłaszcza tym, którzy wcześniej nie mieli do czynienia z książkami tej autorki tak jak ja.
Po kilku kryminałach z rzędu stwierdziłam, że teraz potrzebuję przeczytać coś subtelnego, romantycznego, wrażliwego. Był to pierwszy raz, kiedy sięgnęłam po twórczość Alice Munro, o której wiedziałam tylko tyle, że jest noblistką i mistrzynią opowiadań. W trakcie czytania okazało się, że jestem albo nieczuła, albo w ogóle nie znam się na literaturze. Już prędzej to drugie....
więcej Pokaż mimo toAlice Munro mnie nie zawodzi. To już trzecia jej książka, jaką przeczytałam, dalej ma u mnie 10/10. Gdybym była pisarką, chciałabym mieć pióro Munro.
Alice Munro mnie nie zawodzi. To już trzecia jej książka, jaką przeczytałam, dalej ma u mnie 10/10. Gdybym była pisarką, chciałabym mieć pióro Munro.
Pokaż mimo toJeśli ktoś zaczyna przygodę z prozą Alice Munro, warto zacząć własnie od tej książki. Zbiór kilku niepowiązanych ze sobą opowiadań to kwintesencja jej stylu. Bardzo subtelne opowieści o miłości w bardzo wielu różnych odcieniach i historie zaczynające się i kończące czasami tak, jakby Autorka zajrzała tylko do pokoju i zrelacjonowała to co widzi.
Niesamowita jest umiejętność takiego prowadzenia narracji, która nie jest oczywista, ale czasami skręca w zupełnie nieprzewidywalny sposób.
Jeśli ktoś zaczyna przygodę z prozą Alice Munro, warto zacząć własnie od tej książki. Zbiór kilku niepowiązanych ze sobą opowiadań to kwintesencja jej stylu. Bardzo subtelne opowieści o miłości w bardzo wielu różnych odcieniach i historie zaczynające się i kończące czasami tak, jakby Autorka zajrzała tylko do pokoju i zrelacjonowała to co widzi.
więcej Pokaż mimo toNiesamowita jest umiejętność...
W tym tomie Munro skupiła się na historiach małżeńskich. Pokazuje jednostronne dramaty i/lub rozterki, o których współmałżonek najczęściej nie ma pojęcia. Ciekawa problematyka, ujęta jak zwykle u tej autorki z duszą. Wielkiego zachwytu nie ma (po bezkonkurencyjnej „Uciekinierce” i „Zbyt wiele szczęścia” poprzeczka zwieszona jest jednak wysoko),ale to opowiadania na wyrównanym, dobrym poziomie.
W tym tomie Munro skupiła się na historiach małżeńskich. Pokazuje jednostronne dramaty i/lub rozterki, o których współmałżonek najczęściej nie ma pojęcia. Ciekawa problematyka, ujęta jak zwykle u tej autorki z duszą. Wielkiego zachwytu nie ma (po bezkonkurencyjnej „Uciekinierce” i „Zbyt wiele szczęścia” poprzeczka zwieszona jest jednak wysoko),ale to opowiadania na...
więcej Pokaż mimo to