Pradawna stolica

Okładka książki Pradawna stolica Michael James Sullivan
Okładka książki Pradawna stolica
Michael James Sullivan Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Odkrycia Riyrii (tom 6) Seria: Seria "Nowej Fantastyki" fantasy, science fiction
672 str. 11 godz. 12 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Odkrycia Riyrii (tom 6)
Seria:
Seria "Nowej Fantastyki"
Tytuł oryginału:
Riyria Revelations Omnibus Edition 3: Heir Of Novron (Percepliquis)
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2013-07-25
Data 1. wyd. pol.:
2013-07-25
Liczba stron:
672
Czas czytania
11 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378395607
Tłumacz:
Edward Szmigiel
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
543 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
95
82

Na półkach:

Mamy to! Ostatnia część cyklu!

Wydarzenia z poprzedniego tomu były na swój sposób dziwne (ale dobre!) - wyjaśniły 3/4 wątków, rozwiązały ekspansywną politykę regentów Imperium. Mogłoby się wydawać, iż to koniec.
Nie.
No.
Nein.
Esrahaddon nie ostrzegał przed elfami tak o, dla zabawy. Ich horda nadciąga, a cel jest jeden - obalenie Imperium.
Wskazówki czarnoksiężnika jasno wskazywały, aby udać się do pierwotnej, starożytnej stolicy i odnaleźć Róg, który przyniesie pokój. O tym właśnie jest ostatnia część cyklu. Drużyna Pierście… sorka, Drużyna Aristy wyrusza w podróż, czując na swoich plecach ogromny ciężar powagi powierzonego zadania. Tylko od nich zależy dalszy los ludzkości.

Sullivan po raz kolejny udowadnia, że jego cykl był przemyślany od początku do końca. W żadnym momencie nie miałem wrażenia, aby był pisany na kolanie, z wrzuconymi wątkami. Niniejsza część jest też najbardziej obszerna. Podróż do tytułowej stolicy, jej eksploracją to 3/4 całości, co bardzo przypadło mi do gustu. Od początku czułem vibe Indiany Jonesa i świetnie się bawiłem.

Niestety była też najbardziej przewidywalna. Zagadek zostało bardzo mało i nietrudno było się ich domyślić. Czy to złe? Dla mnie nie… to trochę jak spoilery. Ich znajomość nie przeszkadza i nie niszczy odbioru w momencie, gdy dany wątek jest dobrze napisany. Tak właśnie było w tym przypadku.

Odkrycia Riyrii zostały domknięte bardzo satysfakcjonująco, a całość będę ciepło wspominał. Cieszę się też, że Sullivan ciągle pisze i rozszerza swój świat o kolejne książki. To nie koniec tej udanej przygody. :)

Mamy to! Ostatnia część cyklu!

Wydarzenia z poprzedniego tomu były na swój sposób dziwne (ale dobre!) - wyjaśniły 3/4 wątków, rozwiązały ekspansywną politykę regentów Imperium. Mogłoby się wydawać, iż to koniec.
Nie.
No.
Nein.
Esrahaddon nie ostrzegał przed elfami tak o, dla zabawy. Ich horda nadciąga, a cel jest jeden - obalenie Imperium.
Wskazówki czarnoksiężnika jasno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
194
181

Na półkach:

Noni niestety to już ostatni tom przygód Hadriana i Royca a szkoda. Może nie wszystkie tomy były równe, może brakowało mi rozwinięcia niektórych postaci np. Gwen , ale kurcze to naprawdę jest dobra fantastyka ! Niesamowicie wciągająca. I ta relacja, która jest przecież dość burzliwa. Ie będę tu zdradzać fabuły, bo to już ostatni tom ale plot twist na końcu, Szok ;) Będę kontynuować ksiazki pana Sullivana z wielką chęcią i ciekawością nowych światów 😀

Noni niestety to już ostatni tom przygód Hadriana i Royca a szkoda. Może nie wszystkie tomy były równe, może brakowało mi rozwinięcia niektórych postaci np. Gwen , ale kurcze to naprawdę jest dobra fantastyka ! Niesamowicie wciągająca. I ta relacja, która jest przecież dość burzliwa. Ie będę tu zdradzać fabuły, bo to już ostatni tom ale plot twist na końcu, Szok ;) Będę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
485
161

Na półkach:

No wyszło całkiem nieźle, zawłaszcza w stosunku do całokształtu Odkryć Riyrii. Ale nadal nic specjalnego. Ot, generyczne fantasy, w którym drużyna o zdywersyfikowanych umiejętnościach wyrusza do pradawnego dungeonu aby znaleźć MacGuffina, który pozwoli im uratować świat. I paradoksalnie ta koncepcja była plusem książki bo właśnie w tym autor najlepiej się do tej pory odnajdywał. Pod koniec dostaliśmy tu kilka przyjemnych twistów oraz wreszcie, bardzo wylukrowany happy end dla całości serii. Co też mi nie przeszkadzało bo ja w sumie bardzo lubię takie wylukrowane happy endy. Tylko niestety ten świat, jego ogólny zamysł oraz cała nadrzędna intryga, do końca pozostały, no naiwniutkie, ubogie i pełne głupotek logicznych to tu to tam. W przeciwieństwie do łotrzykowskich Kronik, Odkrycia to takie High Fantasy Lite. Niby ważą się losy świata, giną dziesiątki tysięcy ludzi itp. ale to wszystko jest jakieś śmieszne, uproszczone, zbyt ubogie i zbyt grubymi nićmi szyte. Do tego znowu problemem jest antagonista. Niby ten – najgłówniejszy z głównych złych, nie jest już takim zupełnym przegrywem jak jego poprzednicy z wcześniejszych tomów ale no, jego plan generalnie jest naprawdę głupi. Pod sam koniec dostaje też tradycyjnie nagłego spadku intelektu. Boli mnie ten villain i to bardzo ponieważ sam ogólny pomysł z nim związany był naprawdę fajny i można by było go ciekawie rozwijać i prowadzić na przestrzeni całej serii. Gdyby tylko bardziej wczuć się w jego sytuację i napisać mu bardziej sensowną nadrzędną intrygę. Być może kolejne, prequelowe serie autora będą łatać tutejsze dziury m.in. dopowiadając kolejne niuanse historii z przed tysiąca lat, ale to chyba trochę za późno. A i mi raczej nie starczy motywacji aby w najbliższym czasie do Sullivana powrócić.

No bo okazuje się, że najpotężniejszy czarnoksiężnik na świecie marnuje tutaj 1000 lat, siedząc zamknięty w wieży aby na końcu jedynie móc się zwyczajnie pojedynkować o władzę? Jeszcze rozumiem, że przez to milenium, mógł szukać potomka Novrona - kombinować jakby tu odkryć jego tożsamość itp. (w zasadzie to po cholerę),ale come on! Na tygodnie przed samym „Armagedonem” nie ogarnąć sobie niezbędnego MacGuffina, o którym wiedział gdzie jest, i sam mógł go na luzie odzyskać? Trochę to bez sensu. Tym bardziej, że ów magiczny róg ani nie był szczególnie ukryty ani jakoś szczególnie daleko (ten świat jest tyciutki). Nie był też chroniony przez nic z czym nasz złoczyńca by sobie nie poradził samym kichnięciem. Czy nie bezpieczniej byłoby już tysiąc lat temu, w pierwszych latach po upadku go sobie ogarnąć i trzymać w szafeczce? (Jeżeli już z jakiegoś powodu uznał, że zamknięcie się w wieży na 1000 lat, aby potem dmuchnąć w róg i się pojedynkować to najlepszy sposób na zdobycie władzy nad światem). W ogóle wszystko z tym rogiem nie miało zbyt wiele sensu. Imperium Elfów miało tylko jeden egzemplarz urządzenia do rozstrzygania sukcesji? Po co w ogóle przejmować się potomkiem Novrona skoro bez rogu jest on bezużyteczny? I czemu kiedy już w ostatniej chwili wysyłamy kogoś po róg to akurat w drużynie złożonej ze swoich największych przeciwników. Niby tylko potomek Novrona mógł ominąć potwora w dungeonie ale przecież nie byłby on (potwór) żadnym przeciwnikiem dla naszego „złego” który dmuchnięciem detonował całe budowle. W zasadzie to po co więzić Gaunta przez pół roku w wieży? Przecież chyba wiedział, że to żaden potomek Novrona? A jeżeli dał się nabrać to czemu natychmiast z wielką obstawą nie posłał go po róg? Generalnie to czemu by nie wyruszyć z obstawą strażników do Amberton Lee (setki lat wcześniej) i po prostu nie odparować całego tego wzgórza ponad miastem i rogiem? Czy naprawdę nie dało się konstruktywniej wykorzystać tego tysiąca lat? Czy tworzenie przez ten czas fikcyjnej religii dla ludzkości nie było trochę przerostem formy nad treścią wobec celu do jakiego dążył nasz złoczyńca? Czy nie było zupełną stratą czasu, energii i zasobów? (W trakcie czytania, takich pytań i wątpliwości miałem naprawdę mnóstwo.) Zresztą Ci dobrzy w serii nie byli wiele lepsi. Okazało się teraz, że już na początku serii taki Arcadius wiedząc kto jest spadkobiercą Novrona, w jego mniemaniu najbardziej wymagającą ochrony osobą na świecie - wysyła go na idiotyczną misję samobójczą! :D A potem dba aby ta osoba prowadziła swój najniebezpieczniejszy zawód na świecie, codziennie ocierając się o śmierć. Kto właściwie chciał zabić spadkobiercę? Ci źli czy ci dobrzy? :D Tak wiele dziur, tak wiele pytań :D.

Ale no nic, to było tylko takie generyczne czytadełko. Na pocieszenie tym razem bohaterowie działali i byli bardzo fajni, lokacje były spoko, akcji było sporo. Nie było nudy. Twisty na końcu były sympatyczne i czytało się całkiem dobrze. Podsumowując 6/10. I tak też bym ocenił całą Riyrię. Sympatyczna, mająca czasem przebłyski (w Kronikach) ale zdecydowanie - przeciętność.

No wyszło całkiem nieźle, zawłaszcza w stosunku do całokształtu Odkryć Riyrii. Ale nadal nic specjalnego. Ot, generyczne fantasy, w którym drużyna o zdywersyfikowanych umiejętnościach wyrusza do pradawnego dungeonu aby znaleźć MacGuffina, który pozwoli im uratować świat. I paradoksalnie ta koncepcja była plusem książki bo właśnie w tym autor najlepiej się do tej pory...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
338
24

Na półkach:

Dla mnie doskonałe ukoronowanie serii o Hadrianie i Roysie! Jedna z najlepszych pozycji (jeśli nie najlepsza) jakie ostatnio czytałem Nie zdradzając treści dodam tylko że wstydem, że czytając bardzo często -ja dorosły mężczyzna, w życiu bynajmniej nie miękki- płakałem 🫣🤦🏻‍♂️ Polecam Wszystkim serdecznie. Można przeczytać wszystkie części osobno, polecam jednak po kolei, są bowiem często nawiązania do wcześniejszych tomów oraz występują bohaterowie znani z wcześniejszych część Ps Zwracam się tutaj z gorącą prośbą do osoby, która posiada część pt „szmaragdowy sztorm” i zechciałaby ją sprzedać, ewentualnie pożyczyć mi do przeczytania Zapoznałem się bowiem ze wszystkimi pozycjami tegoż autora w języku polskim poza tą Pozdrawiam Wszystkich serdecznie ❤️

Dla mnie doskonałe ukoronowanie serii o Hadrianie i Roysie! Jedna z najlepszych pozycji (jeśli nie najlepsza) jakie ostatnio czytałem Nie zdradzając treści dodam tylko że wstydem, że czytając bardzo często -ja dorosły mężczyzna, w życiu bynajmniej nie miękki- płakałem 🫣🤦🏻‍♂️ Polecam Wszystkim serdecznie. Można przeczytać wszystkie części osobno, polecam jednak po kolei, są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3295
2116

Na półkach: , ,

4.5 ⭐ Odejmuję pół gwiazdki za wspominki, które sztucznie napędzają objętość. Znaczy wiem, że jakbym czytała to w czasie premier to bym doceniła mocno, ale : 1). Zaczęłam tą serię trzy miesiące temu, a 2). Strasznie się autor czasami powtarza w tym.

Ale jako tom, jako zakończenie mocno w punkt! Jeny, jak mi się tego dobrze słucha i jak mocno się zżyłam z bohaterami! Wiem, że na tym poprzednim tomie mieliśmy jakieś potknięcie i początku były niemrawe, ale strasznie się cieszę, że się nie poddałam, bo to totalnie moje klimaty są. I już wzdycham za kolejnymi przygodami i nowych premier na pewno będę wypatrywać z utęsknieniem.

4.5 ⭐ Odejmuję pół gwiazdki za wspominki, które sztucznie napędzają objętość. Znaczy wiem, że jakbym czytała to w czasie premier to bym doceniła mocno, ale : 1). Zaczęłam tą serię trzy miesiące temu, a 2). Strasznie się autor czasami powtarza w tym.

Ale jako tom, jako zakończenie mocno w punkt! Jeny, jak mi się tego dobrze słucha i jak mocno się zżyłam z bohaterami! Wiem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
95
95

Na półkach:

Jestem pod wrażeniem! Misternie utkana fabuła. Akcja pełna zaskakujących przeszkód, a gdy już nikt nie widzi jak można sobie poradzić z sytuacją bez wyjścia, to nagle pojawia się niestandardowe rozwiązanie. Niesamowite! Nie raz sama zastanawiałam się co też autor wymyśli, bo przecież zakończenie polegające na zgładzeniu prawie wszystkich bohaterów byłoby niedopuszczalne. Trzeba wyjść poza schematy aby wymyślić taki hokus-pokus, który zmienia sytuację. Jestem pełna podziwu dla M. Sullivana!
I jak też on namotał, nakręcił, skomplikował… W tym tomie najważniejszą postacią jest spadkobierca Navrona. Tylko czy jest nim ten, czy może ktoś inny? W każdym razie do pradawnej stolicy Percepliquisu udaje się wyprawa w skład której musi wchodzić spadkobierca Navrona, bo tylko on może wydostać róg. Bez tego rogu schowanego w grobowcu zginie cały świat ludzi. Uczestnicy wyprawy cały czas znajdują się na krawędzi życia i śmierci. Nie wszyscy ją przeżywają, niestety…
A gdy już wszystkie problemy zostają pokonane, to okazuje się, że nie, nie wszystkie, bo oto pojawiają się następne – jeszcze groźniejsze od poprzednich. Uff, co za emocje!
Najbardziej zaskakujące jest to, że na koniec ten skomplikowany motek się rozwija i nagle wszystko staje się proste, zrozumiałe i logiczne. Wyjaśnia się kto jest kim, jakie miał cele i jaka idea jemu przyświecała. Różne drobne szczegóły z poprzednich tomów nabierają znaczenia. To niesamowite, jak wszystko się rozjaśnia i staje się całkowicie zrozumiałe. Michael Sullivan miał wszystko dopracowane w najdrobniejszych szczegółach i podawał wcześniej wiele szczegółów, ale „spoidła” zostawił na koniec.
No i te jego plastyczne opisy, żywe lekkie dialogi – świetnie się czyta/słucha.
Słuchałam w wykonaniu bardzo dobrego lektora Bartosza Głogowskiego.

Jestem pod wrażeniem! Misternie utkana fabuła. Akcja pełna zaskakujących przeszkód, a gdy już nikt nie widzi jak można sobie poradzić z sytuacją bez wyjścia, to nagle pojawia się niestandardowe rozwiązanie. Niesamowite! Nie raz sama zastanawiałam się co też autor wymyśli, bo przecież zakończenie polegające na zgładzeniu prawie wszystkich bohaterów byłoby niedopuszczalne. ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
243
4

Na półkach:

Seria przeleżała u mnie na półkach kilka lat, zanim się za nią zabrałam po przeczytaniu Kronik Riyrii , no i przepadłam. Świat jest bardziej rozbudowany , wielowątkowa, zwroty akcji , bardzo emocjonująca, nie idzie się od niej oderwać , świetnie napisana. Najlepsza seria tego roku 2023 Mały minusik brak mapki.

Seria przeleżała u mnie na półkach kilka lat, zanim się za nią zabrałam po przeczytaniu Kronik Riyrii , no i przepadłam. Świat jest bardziej rozbudowany , wielowątkowa, zwroty akcji , bardzo emocjonująca, nie idzie się od niej oderwać , świetnie napisana. Najlepsza seria tego roku 2023 Mały minusik brak mapki.

Pokaż mimo to

avatar
60
5

Na półkach:

Ciekawe lekkie fantasy dla niewymagających

Ciekawe lekkie fantasy dla niewymagających

Pokaż mimo to

avatar
382
270

Na półkach:

Ostatni tom i jest tu w zasadzie wszystko, czego należy wymagać od pełnoprawnego fantasy i nawet samo zakończenie nie zawodzi, a dodatkowo autor umieścił dosyć rozbudowany epilog, co wbrew pozorom nie jest takie oczywiste, przy większości serii czytelniczych tego gatunku.
Ciężko jednoznacznie mi ocenić całość jako serie, bo pierwsze tomy byłby po prostu przeciętne, lub trochę się pond to określenie wybijały. Poprzednia części było bliżej do określenia "dobra", a tej ostatniej bliżej było do oceny bardzo dobrej. Ostatecznie cała intryga się ładnie zazębia, wszystkie ważne wątki zostają wyjaśnione. W poprzednich tomach jednak nie brakowało większych lub mniejszych głupot, nielogiczności czy dziur w fabule, a sami bohaterowie są napisani poprawnie i nie grzeszą głębią charakterów, chociaż może się zbytnio czepiam, bo jest wiele serii z dużo płytszymi postaciami.
Ostatecznie nie żałuje spędzonego czasu z tą serią, ale wracać do niej też nie zamierzam. Powiedziałbym, że ten tom to takie 6.5

Ostatni tom i jest tu w zasadzie wszystko, czego należy wymagać od pełnoprawnego fantasy i nawet samo zakończenie nie zawodzi, a dodatkowo autor umieścił dosyć rozbudowany epilog, co wbrew pozorom nie jest takie oczywiste, przy większości serii czytelniczych tego gatunku.
Ciężko jednoznacznie mi ocenić całość jako serie, bo pierwsze tomy byłby po prostu przeciętne, lub...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1450
980

Na półkach: , ,

Kiedy już przeszła mi wściekłość po tomie 5, z dzikim entuzjazmem dałam się porwać akcji finałowego tomu. I to jest naprawdę emocjonujące i udane domknięcie historii. Widać, z jaką konsekwencją autor kreślił całość, rozsiewając w kolejnych tomach ziarna, które teraz dały plon i połączyły się w fabularną całość. Całą serię mogę szczerze polecić miłośnikom przygodowego fantasy z łotrzykowskim sznytem, które rozrasta się do rangi imperialnej rozgrywki o los wszystkich.

Kiedy już przeszła mi wściekłość po tomie 5, z dzikim entuzjazmem dałam się porwać akcji finałowego tomu. I to jest naprawdę emocjonujące i udane domknięcie historii. Widać, z jaką konsekwencją autor kreślił całość, rozsiewając w kolejnych tomach ziarna, które teraz dały plon i połączyły się w fabularną całość. Całą serię mogę szczerze polecić miłośnikom przygodowego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    674
  • Chcę przeczytać
    395
  • Posiadam
    130
  • Ulubione
    39
  • Fantastyka
    27
  • Fantasy
    25
  • Teraz czytam
    10
  • 2019
    9
  • Audiobook
    9
  • Chcę w prezencie
    9

Cytaty

Więcej
Michael James Sullivan Pradawna stolica Zobacz więcej
Michael James Sullivan Pradawna stolica Zobacz więcej
Michael James Sullivan Pradawna stolica Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także