Wszystkie kolory świata Cezary Harasimowicz 7,4
![Wszystkie kolory świata](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4958000/4958250/881028-352x500.jpg)
ocenił(a) na 85 tyg. temu Szukałam niedawno książki dla dzieci, o której warto wspomnieć w... książce. Pracuję nad czwartą i potrzebowałam czegoś dobrego, mądrego, z wartościami. Ostatnie podałam przewrotnie, bo to dość wyświechtane, a przede wszystkim zawłaszczone (przez religię) hasło, co mnie lekko irytuje. Trafiłam na „Wszystkie kolory świata”, które okazały się fantastyczną, godną polecenia pozycją, do tego przepięknie wydaną. I z wartościami – takimi jak tolerancja, przyjaźń, rodzina, odwaga oraz uczciwość.
Książka powstała w 2021 roku w szczytnym celu, a twórcy pracowali charytatywnie. Cały dochód trafił do Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę jako wsparcie ogólnopolskiego Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży. Aby wyjaśnić, jak ważny to projekt, podam kilka faktów. Cytując za Rzeczpospolitą, w ciągu 11 lat „konsultanci odebrali 1 mln 236 tys. telefonów i ponad 62 tys. wiadomości”. W 2016 roku rząd wstrzymał finansowanie, przez co zamknięto połowę linii. W 2019 roku fundacja nie otrzymała dotacji, bo MEiN przyznało jej za mało punktów. W 2022 roku zupełnie cofnięto rządowe wsparcie. Dopiero w grudniu 2023 roku rząd przywrócił dofinansowanie.
Nad dziełem pracowało 43 ludzi, a ich pracą było zarówno tworzenie tekstów, jak i obrazków. W efekcie powstało kilkanaście cudnie ilustrowanych opowiadań dla dzieci. Podzielono je na trzy części, z czego początkowe nadają się dla kilkulatków, a kolejne będą odpowiednie dla nieco starszej młodzieży. Jak to zwykle bywa, w zbiorze znajdą się mniej i bardziej udane. Poruszają m.in. kwestie biedy, rasizmu i homofobii, uprzedzeń i lęku przed odrzuceniem. Dla mnie niekwestionowanym zwycięzcą jest „Czort i żaba” Marty Kisiel. To przeurocze, chwytające za serce i uniwersalne opowiadanie, więc spodoba się maluchom i dorosłym. Mogę nie być obiektywna, bo jestem #teamBazyl, ale polecam je wszystkimi kończynami. Choćby dla niego warto przeczytać tę książkę.
Opowiadania są różne, ale łączy je jedno: mają podtrzymywać na duchu młode osoby, które czują się odtrącone przez otoczenie. Pokazują, że warto być sobą, a przede wszystkim nie oceniać po pozorach. Świat przedstawiony to świat wyidealizowany. Źli nie są w nim źli, co najwyżej niedouczeni lub uprzedzeni. Wystarczy im wyjaśnić, że postępują niewłaściwie, a się zmienią. Odkryją w sobie dobro i wrażliwość, i zaczną się wstawiać za słabszymi. To książka-wsparcie, a przez swoją naiwność trochę książka-bańka. Można się w niej schować przed prawdziwym światem, który często bywa okrutny.
Byłoby pięknie, gdyby rzeczywistość wyglądała jak w tych tekstach, ale nie mam złudzeń. Pozostaje żywić nadzieję, że trafi do domowych biblioteczek i będzie czytana z rodzicami (niektóre opowiadania wymagają opisania kontekstu, bo mogą być niejasne). Ewentualnie nauczyciel przyniesie ją na lekcje polskiego czy godzinę wychowawczą. Bardzo bym tego chciała. Jeśli ktoś zacznie stękać, że to homopropaganda... Jego problem. Dla tych, którzy „inność” chcą leczyć gnębieniem, mam jedynie pogardę. Ze swojej strony polecam – dzieciom i dorosłym. Najmłodsi nauczą się tolerancji i znajdą pociechę, a dorośli otworzą oczy na problemy młodzieży. Same plusy, do tego w pięknej twardej oprawie.