Czytamy w weekend
Przed nami ostatnie dni Plebiscytu Książka Roku 2021. Czas skończyć lekturę ostatnich z nominowanych pozycji i oddać głosy. Czekamy z niecierpliwością na wyniki. Michał i Kinga postawili na prawdopodobnie najgrubsze książki, jakie mają na półkach. Z kolei Maria sięgnie po najnowszą książkę Anny Bikont.
Są na Waszych półkach książki, które budzą w Was respekt? Bardzo chcecie się z nimi zapoznać, a z drugiej strony boicie się i w sumie omijacie te pozycje szerokimi łukiem? Ja mam takich kilka, stoją i czekają na właściwy moment, a im grubsza jest na nich warstwa kurzu, tym większe są moje wyrzuty sumienia.
Miałam już okazję czytać inne książki Olgi Tokarczuk. „Prawiek i inne czasy” mogę śmiało nazwać swoją ulubioną polską powieścią, a muszę przyznać się, że rzadko sięgam po literaturę z naszego podwórka i dotychczas żadnej tak nie określałam. Mam też za sobą oczywiście „Prowadź swój pług przez kości umarłych” oraz „Opowiadania bizarne”. Jednak stojące na mojej półce „Księgi Jakubowe” napawają mnie pewnego rodzaju lękiem – boję się, że nie będę w stanie przyjąć i zrozumieć tej historii.
Ale w ten weekend podejmuję wyzwanie. Koniec z chomikowaniem książek! Zamierzam zakopać się pod kocem, zrobić baniak herbaty i choć na chwilę uciec z tego świata. Zapewne i tak większą część nadchodzących dni spędzę na przeglądaniu informacji ze świata, więc jest to zapewne plan nie na jeden, a kilka weekenów.
No i w końcu się zabrałem za tego potwora – ponad 1000 stron, najbardziej szczegółowa i wyczerpująca biografia Lovecrafta, jaka istnieje. Książka jest naprawdę ekstremalnie szczegółowa, a autor drobiazgowo analizuje każde wydarzenie z życia mistrza horroru, by stworzyć jego skomplikowany portret psychologiczny. Lovecraft miał nie tylko olbrzymi wpływ na gatunki horroru i science-fiction, ale też odcisnął piętno na popkulturze. Mitologię Khtulhu możemy spotkać w słynnych grach „Quake” i „Half Life”, ale wizje Lovecrafta przeniknęły też takie hity kinowe jak „Obcy”, „Coś” czy „Pacific Rim”. Lovecraft miał ogromną wyobraźnię i stworzył całe szczegółowe światy literackie, które do dziś inspirują licznych twórców. Za życia kompletnie niedoceniony i sfrustrowany, po latach uznawany za wizjonera.
Duży wpływ na tę obsesję tworzenia osobnych światów miało jego introwertyczne podejście do życia, maniakalne poświęcenie twórczości i nieumiejętność pójścia na kompromis. Wiele faktów z jego życia jest kontrowersyjnych, jak na przykład rasistowskie poglądy i mizantropia. Na szczęście Joshi jest biografem, który pisze z rozmachem i nie boi się też wyrazić swoich opinii. Opiera się na faktach i bezlitośnie rozlicza autora z tych poglądów, które po latach wyglądają jak wyrażone przez członka Ku Klux Klanu. Nie brak tu też oczywiście wnikliwej analizy samej literatury, inspiracji, formy – wszystko ukazane tak samo szczegółowo, jak historie licznych załamań nerwowych i trudności, jakie miał na swojej drodze autor „Zgrozy w Dunwich”. Jeszcze sporo do przeczytania przede mną, ale już mogę powiedzieć, że tak blisko autora nie byłem od dawna. A pomyśleć, że wydawał się tak enigmatyczną postacią…
W trudnych czasach pokusa, by uciec w łatwe, lekkie lektury jest duża. Mimo to, a może właśnie dlatego postanowiłam nie zmieniać planów czytelniczych na ten weekend. Na półce czeka na mnie najnowsza książka Anny Bikont „Cena. W poszukiwaniu żydowskich dzieci po wojnie”. To reporterskie śledztwo rzucające nowe światło na losy dzieci po Holokauście. Nie zwyczajne dzieci – chodzi o pięćdziesięcioro dwoje małych istnień ocalałych z Zagłady, których od maja 1947 roku do sierpnia 1948 roku poszukiwał Lejb Majzels, pracownik Centralnego Komitetu Żydów w Polsce.
Majzels skrupulatnie odnotował każdy wyjazd. Bikont siedemdziesiąt lat później postanowiła podążyć jego śladami. „Cena” to zapis jej podróży. Reporterka nie tylko szuka dorosłych już dziś dzieci, lecz mierzy się z wyzwaniem, jak skłonić do mówienia ludzi, którzy postanowili przeszłość zostawić za sobą i nie chcą do niej wracać. Jak potoczyło się życie ocalałych? Jakie życiowe wybory podjęli? Dlaczego zdecydowali tak, a nie inaczej? Czy i nam wkrótce przyjdzie stanąć przed podobnymi dylematami?
Na stronie Ciekawostki Historyczne znajdziecie interesujący artykuł o Irenie Senderowej, która uratowała ponad 2,5 tysiąca żydowskich dzieci przed Zagładą.
[kk]
komentarze [324]
Wyloguj swój mózg. Jak zadbać o swój mózg w dobie nowych technologii
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jak zwykle czytam kilka książek jednocześnie i nie wiem, która z nich wyjdzie na prowadzenie:
Zapach fiołków; Pieprz i sól; Pod Mocnym Aniołem; Awantura w salonie gier; Śmierć na...
Widzę powieść Renaty Kosin, której sagę "Siostry Jutrzenki" właśnie czytam.Bardzo mi się podoba sposób, w jaki opowiada. Wcześniej podobał mi się "Bluszcz prowincjonalny". Będę wyglądała opinii o "Zapachu fiołków".
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@Anna-Maria ja również czytałam "Bluszcz prowincjonalny" a "Zapach fiołków" to trzecia część serii "Sekret zegarmistrza", chociaż ja czytałam tylko pierwszą część..., bardzo mi się podobają te książki
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPod Mocnym Aniołem oglądałam kiedyś film, ale do książki brakło mi nerwów.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postU mnie w ten weekend eklektyzm: wróciłam do napoczętego Jak przejąć kontrolę nad światem nie wychodząc z domu 2, przeczytałam komiks Eileen Gray. Dom pod słońcem - niestety bardzo słabowity pod względem fabularnym; szkoda, bo postać...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejMoim zdaniem bez wątpienia najlepsza powieść Mackiewicza. I najlepsze literacko ze wszystkiego, co napisał. Tu jego talent reportera i wierność rzeczywistości wygrały z dusza publicysty.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zimowe królestwo
Wyhoduj sobie wolność. Reportaże z Urugwaju
Missoula. Gwałty w amerykańskim miasteczku uniwersyteckim
I znów "trójka" ode mnie. Dwie pierwsze pozycje mam już na czytniku.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
U mnie powtórka z poprzedniego weekendu
Na słuchawkach nadal
Imię róży przesłuchałam ok 12% - na więcej nie miałam czasu, ale prawdą jest, że nawet interpretacja Krzysztofa Gosztyły - jednego z moich ulubionych lektorów - nie ratuje tego rozwlekłego i nużącego tekstu, więc nie wiem czy skończę.
W ebooku:
Ulotne nadzieje
Nie miałam w ostatnich dniach głowy do tego, by zaglądać do książek, ale przeczytany Pies jest miłością. Dlaczego i jak twój pies cię kocha czeka na swoją opinię i kończę też powoli: Dusza zwierząt. Chcę w ten weekend powrócić do dosyć ciekawego...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejW tygodniu czytam Dawne i przyszłe wiedźmy, jednakże w weekend zagłębiam się w świat Griszów Oblężenie i nawałnica 😇
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post