Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2014-08
2016-05-28
2018-11-17
2015-11-05
Uważam, że nie da się przejść przez tę książkę z suchym okiem. Bardzo porusza czytelnika. Dotyka w nim bolesnych strun.
W pierwszej części dowiadujemy się skąd takie niezdrowe pomysły wychowawcze w pokoleniach nas poprzedzających, następnie autorka analizuje w jaki sposób i w jakim kierunku owoce "czarnej pedagogiki" dojrzewają w człowieku. Alice Miller "wzięła na warsztat" mocne przykłady: narkomanki, ludobójcy, mordercy dzieci...
Choć straszne to wszystko, to jednak pojawia się optymizm choćby w słowach autorki pod koniec książki: "We wszystkim, co ostatnio przeczytałam o dzieciństwie zbrodniarzy, a nawet masowych morderców, nie znalazłam niczego, co by wskazywało na istnienie urodzonej bestii - złego dziecka, które dopiero pedagodzy mają kierować ku "dobremu". Wszędzie znajdowałam jedynie zagubione dzieci, nad którymi w imię wychowania i często wyższych ideałów znęcali się dorośli".
Czyli zmieniając sposób wychowywania dzieci można, mówiąc patetycznie, uratować świat.
Na niektóre książki trafiamy dość późno. Myślę, że moje życie wyglądałoby inaczej gdyby dużo wcześniej w ręce wpadło mi "Zniewolone dzieciństwo". Jest to książka ciężka. Bardzo ciężka. Przeczołguje człowieka o ile on na to pozwoli. Mogłam ją przeczytać już dwa lata temu, bo wtedy o niej usłyszałam, ale myślę, że moja podświadomość bała się tego, co może się stać...
Napiszę szczerze. Było mi w pewnym sensie łatwiej zanim zasiadłam do lektury. Ale jak już zasiadłam, nie było odwrotu. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego co we mnie siedzi. Myślałam, że już wiem, że ogarnęłam temat. Guzik z pętelką. Nagle wszystko zaczęło się tak boleśnie rozjaśniać.
Polecam każdemu. Każdemu bez wyjątku.
Uważam, że nie da się przejść przez tę książkę z suchym okiem. Bardzo porusza czytelnika. Dotyka w nim bolesnych strun.
W pierwszej części dowiadujemy się skąd takie niezdrowe pomysły wychowawcze w pokoleniach nas poprzedzających, następnie autorka analizuje w jaki sposób i w jakim kierunku owoce "czarnej pedagogiki" dojrzewają w człowieku. Alice Miller "wzięła na...
2019-11-20
2001-02-03
2011-01-01
Piekielnie inteligentne dialogi z Lucyferem. W końcu diabeł jest ponoć "logiką samą" jak powiedział jeden z moich profesorów kilka lat temu.
Tajemnica. Ponura cisza - czułam ją na ramionach czytając książkę.
Przekraczanie rzeczywistości w sposób po prostu niezwykły.
Bardzo dobra książka!
Piekielnie inteligentne dialogi z Lucyferem. W końcu diabeł jest ponoć "logiką samą" jak powiedział jeden z moich profesorów kilka lat temu.
Tajemnica. Ponura cisza - czułam ją na ramionach czytając książkę.
Przekraczanie rzeczywistości w sposób po prostu niezwykły.
Bardzo dobra książka!
2014-10-03
Dobra książka, na pewno bardzo pomocna dla małżeństw w kryzysie. Jest napisana w duchu "amerykańskiego chrześcijaństwa", co może niektórym przeszkadzać, ale jest naprawdę dobra, daje dużo do myślenia, wiele rozjaśnia. Pomaga zdjąć z ramion ciężar za wszystko i za wszystkich. Polecam!
Dobra książka, na pewno bardzo pomocna dla małżeństw w kryzysie. Jest napisana w duchu "amerykańskiego chrześcijaństwa", co może niektórym przeszkadzać, ale jest naprawdę dobra, daje dużo do myślenia, wiele rozjaśnia. Pomaga zdjąć z ramion ciężar za wszystko i za wszystkich. Polecam!
Pokaż mimo to2020-08-12
Ada, główna narratorka powieści, jest afrykańską dziewczyną, córką służącej u dobrej "Pani". A mało która "Pani" była dobra. Ada jest prostą, ale wnikliwą dziewczyną. Chce wiedzieć. Chce rozumieć. Ale czy da się zrozumieć totalitarną ideologię?
Dla mnie ta książka jest o utracie. W spokojnych słowach, bez niepotrzebnych wykrzykników, które i tak nie oddadzą przecież tego co się działo wokół i w bohaterach.
Przejmujące. Te oznajmiające zdania, kiedy chce się krzyczeć. Koleje życia, które zawsze są konsekwencją naszych i obcych decyzji.
Ada, główna narratorka powieści, jest afrykańską dziewczyną, córką służącej u dobrej "Pani". A mało która "Pani" była dobra. Ada jest prostą, ale wnikliwą dziewczyną. Chce wiedzieć. Chce rozumieć. Ale czy da się zrozumieć totalitarną ideologię?
Dla mnie ta książka jest o utracie. W spokojnych słowach, bez niepotrzebnych wykrzykników, które i tak nie oddadzą przecież tego...
2017-08-23
2014-01-15
1998
2017-11-13
2020-08-09
2019-07-16
Książka przyszła do mnie tuż przed rozpoczęciem urlopu w... Tatrach. Miałam ją wziąć ze sobą, ale stwierdziłam, że w góry jadę by w nich być, a nie czytać o nich. Czekała więc na mnie i jak tylko wróciłam sięgnęłam po nią by zmniejszyć "szok po powrocie" i jeszcze chwilę "pobyć" w górach.
Wciągnęła mnie bardzo. Lubię kiedy książka nie tylko opowiada, ale również uczy. I ta właśnie taka jest. Dowiedziałam się z niej jak wszechstronne jest działanie TOPR-u, jak różnorodnie wyszkoleni są ratownicy. Uzupełniła się moja wiedza o cenne informacje dotyczące bezpieczeństwa w Tatrach. A przy okazji...opisanych jest wiele akcji z udziałem ratowników. Niektóre historie wręcz niewiarygodne, a jednak...
Dla mnie dużą siłą tej książki jest szczerość (choć trochę zabrakło mi wypowiedzi kolegów ratowników na temat kobiet w szeregach TOPR-u) oraz wiele analogii do naszego codziennego życia. Wyprawa w góry i to co nas tam spotka (przez przypadek, przez nasze wybory) można nieraz przełożyć na to co się dzieje w naszym życiu. I skorzystać z tej mądrości, której, tam, wysoko, nauczyli się tatrzańscy ratownicy.
Książka przyszła do mnie tuż przed rozpoczęciem urlopu w... Tatrach. Miałam ją wziąć ze sobą, ale stwierdziłam, że w góry jadę by w nich być, a nie czytać o nich. Czekała więc na mnie i jak tylko wróciłam sięgnęłam po nią by zmniejszyć "szok po powrocie" i jeszcze chwilę "pobyć" w górach.
Wciągnęła mnie bardzo. Lubię kiedy książka nie tylko opowiada, ale również uczy. I ta...
Książka jest świetna. Traktuję ją jak podręcznik i często zaglądam. Autor rozjaśnia i w ciekawy sposób opisuje wiele mechanizmów, które rządzą nami robiąc nam straty. Jak dobrze jest je zobaczyć i przynajmniej postarać się od nich uwolnić.
Szczerze, z ręką na sercu - jestem zachwycona książką. Jednak nie jest ona dla każdego, bo jest dość wymagająca intelektualnie. Jeśli ktoś woli coś napisanego prostym językiem, niemetaforycznym, to ta pozycja może być dla niego zbyt ciężka. Ale, ale - warto mierzyć wysoko, więc zachęcam i polecam!
Książka jest świetna. Traktuję ją jak podręcznik i często zaglądam. Autor rozjaśnia i w ciekawy sposób opisuje wiele mechanizmów, które rządzą nami robiąc nam straty. Jak dobrze jest je zobaczyć i przynajmniej postarać się od nich uwolnić.
więcej Pokaż mimo toSzczerze, z ręką na sercu - jestem zachwycona książką. Jednak nie jest ona dla każdego, bo jest dość wymagająca intelektualnie. Jeśli...