-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2014-09-02
2014-10-10
2014-11-28
2015-05-09
2015-05-28
2017-01-05
Smoki darzę szczególnym uczuciem, stało się to za sprawą mojej drugiej połówki, która wprowadziła mnie do tego świata. Zatem nic dziwnego, że nie mogłam się powstrzymać przed sięgnięciem po "Poradnik dla smoków. Żywienie i wychowanie ludzi".
W tym świecie, który zdaje się istnieć jednocześnie z naszym, fantastyczne stworzenia na swoich pupili wybierają ludzi. Majestatyczna smoczyca Panna Drake od wielu, wielu lat żyje w tajemnicy u boku jednego rodu, co jakiś czas wybierając jedną osobę na swojego podopiecznego.
"Jeśli cenisz swój spokój i zdrowie psychiczne,
nie spiesz się i wybierz mądrze swojego pupila"
Po śmierci Kudłatej panna Drake przechodzi żałobę, która jest naturalną sprawą po śmierci ukochanego pupila. Niestety jej spokój szybko zostaje zmącony przez małą, pyskatą dziewczynkę - Winnie, która o smoczycy dowiedziała się od swojej ciotki - Kudłatej. Dziewczynka z impetem wkroczyła w życie smoczycy sądząc, że ta zostanie jej zwierzątkiem. Obie są niezwykle uparte i każda chce postawić na swoim korzystając z różnych sposobów.
W czasie tych wszystkich uroczych perypetii dzieje się coś czego nikt, nawet utalentowana smoczyca nie przeczuła. Na ulice San Francisco trafiają magiczne szkicelungi, które niepowstrzymane mogą nieźle namieszać. Żeby je powstrzymać smoczyca i Winnie muszą połączyć siły.
Książka już od pierwszej strony zapowiada się na poruszającą i pouczającą historię. Czyta się ją z uśmiechem na ustach, chociaż był też moment, w którym ciężko zwalczyć wzruszenie. Jest to nie tylko zabawna opowieść o przekomarzaniu się smoka z upartą dziewczynką, ale pewnego rodzaju droga do pogodzenia się ze śmiercią bliskich osób oraz zawiązanie potężnej przyjaźni.
Świat wykreowany przez Laurence Yep i Joanne Ryder bazuje na magii, która istnieje na równi z naszym światem, ale pozostaje ukryta. Autorzy wyszli poza standardowe magiczne schematy i wprowadzili do tej historii wiele świeżych pomysłów na przedstawienie magicznej społeczności. Całość zachwyca swoją prostotą a jednocześnie unikatowością, dopełnieniem tego wszystkiego są przyjemne grafiki i intrygujące tytuły rozdziałów.
Przede wszystkim pozycja ta skierowana jest do młodszych czytelników, ale na mnie wywołała ogromnie pozytywne wrażenie. To bardzo ładna książka i z przyjemnością obdaruje nią kogoś, ponieważ jestem pewna , że jest w stanie zaszczepić w czytającym dobro, spokój i moc pozytywnych emocji.
http://www.recenzjum.pl/2016/12/poradnik-dla-smokow-zywienie-i.html
Smoki darzę szczególnym uczuciem, stało się to za sprawą mojej drugiej połówki, która wprowadziła mnie do tego świata. Zatem nic dziwnego, że nie mogłam się powstrzymać przed sięgnięciem po "Poradnik dla smoków. Żywienie i wychowanie ludzi".
W tym świecie, który zdaje się istnieć jednocześnie z naszym, fantastyczne stworzenia na swoich pupili wybierają ludzi....
"Jak być szczęśliwym (albo chociaż mniej smutnym)" to jeden z tych "kreatywnych" dzienników, który poprzez nietypowe, często absurdalne zadania ma wpłynąć na czytelnika/użytkownika. Ten niebieski zeszycik zainteresował mnie już w pierwszej chwili, gdy się o nim dowiedziałam. Zmotywowana pobiegłam do księgarni, gdzie czekał mnie zawód, gdyż zupełnie nie tak go sobie wyobrażałam. Uroiłam sobie w głowie, że to będzie coś mądrego, pełnego pozytywnego spojrzenia, a na kartkach znajdywałam same głupawe zadania. W sumie nic dziwnego. W końcu jest to publikacja wydawnictwa, które swoje produkty kieruje przede wszystkim do młodzieży.
Całość na http://www.recenzjum.pl/2016/07/jak-byc-szczesliwym-albo-chociaz-mniej.html
"Jak być szczęśliwym (albo chociaż mniej smutnym)" to jeden z tych "kreatywnych" dzienników, który poprzez nietypowe, często absurdalne zadania ma wpłynąć na czytelnika/użytkownika. Ten niebieski zeszycik zainteresował mnie już w pierwszej chwili, gdy się o nim dowiedziałam. Zmotywowana pobiegłam do księgarni, gdzie czekał mnie zawód, gdyż zupełnie nie tak go sobie...
więcej Pokaż mimo to