-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel25
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik3
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
Biblioteczka
2022-02-05
2022-02-04
2021-02-01
2021-06-06
2020-07
2020-05
2020-07
2020-06
2020-03-31
2020-02-20
2020-03-06
Krótka, ale bardzo dobra książka opisująca genezę i skutki katastrofy czarnobylskiej. Jeśli ktoś szuka opisu katastrofy od strony naukowej i technicznej, to ta książka jest właśnie dla niego. Bardzo ciekawa pozycja, polecam.
Krótka, ale bardzo dobra książka opisująca genezę i skutki katastrofy czarnobylskiej. Jeśli ktoś szuka opisu katastrofy od strony naukowej i technicznej, to ta książka jest właśnie dla niego. Bardzo ciekawa pozycja, polecam.
Pokaż mimo to2020-03-04
Tak jak wszystkie wywiady-rzeki z panem Dziewulskim czytało się bardzo dobrze i szybko, polecam każdemu :)
Tak jak wszystkie wywiady-rzeki z panem Dziewulskim czytało się bardzo dobrze i szybko, polecam każdemu :)
Pokaż mimo to2020-02-08
2020-02-01
Świetna książka, nic tylko polecać. Niektóre historie mrożą krew w żyłach, dobrze, że nie mieszkałem na tych terenach w czasie katastrofy i po niej, bo żyłbym w błogiej nieświadomości zagrożenia, za co można było dziękować ówczesnym władzom :P
Świetna książka, nic tylko polecać. Niektóre historie mrożą krew w żyłach, dobrze, że nie mieszkałem na tych terenach w czasie katastrofy i po niej, bo żyłbym w błogiej nieświadomości zagrożenia, za co można było dziękować ówczesnym władzom :P
Pokaż mimo to2020-01-08
Chciałbym móc nie oceniać tej książki, ale jednak w bardzo subiektywny sposób takiej oceny dokonam. Wbrew wszystkim pozytywnym tutaj opiniom, miałem problem z odnalezieniem się w fabule książki, szczerze powiedziawszy nie wiem, co tak naprawdę przeczytałem. Jeśli mógłbym podejść drugi raz do jej lektury, zdecydowanie najpierw wolałbym przeczytać kilka krótkich recenzji/spoilerów/opracowań, może wtedy byłoby łatwiej. Nie rozumiałem wielu zabiegów literacko-stylistycznych, które zastosowała autorka i poza tym, że główna szukała jakiejś postaci, to nic innego do mnie nie dotarło. W moim odczuciu, nie jestem gotowy na tego typu literaturę, ale bardzo szanuję panią Tokarczuk i na pewno zrobię podejście do jeszcze co najmniej jednej książki z jej bogatego dorobku.
Chciałbym móc nie oceniać tej książki, ale jednak w bardzo subiektywny sposób takiej oceny dokonam. Wbrew wszystkim pozytywnym tutaj opiniom, miałem problem z odnalezieniem się w fabule książki, szczerze powiedziawszy nie wiem, co tak naprawdę przeczytałem. Jeśli mógłbym podejść drugi raz do jej lektury, zdecydowanie najpierw wolałbym przeczytać kilka krótkich...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-31
2019-12-17
Po pierwszej, jak dla mnie bardzo udanej części cyklu pt. "Zmorojewo", z niecierpliwością oczekiwałem aż zacznę czytać kolejną. Bardzo lubię język i styl Żulczyka i tym razem również się nie zawiodłem. Ale przejdźmy do konkretów. Mniej więcej do połowy książka bardzo mi się podobała, było ciekawie, działo się sporo rzeczy, a tajemnicza postać uzdrowiciela z Kropińskiego przywoływała dobrze mi znanego z dzieciństwa pana z telewizji i jego ręce, które leczą :D Jednak niestety w momencie, kiedy akcja powinna się rozkręcać, tak się nie działo i od drugiej połowy książki aż do samego rozwiązania wątku głównego było nieciekawie. Autentycznie muszę powiedzieć, że wiało nudą. Jeśli ktoś chce zacząć przygodę z tym autorem, to na pewno nie polecam tej książki jako pierwszej.
Po pierwszej, jak dla mnie bardzo udanej części cyklu pt. "Zmorojewo", z niecierpliwością oczekiwałem aż zacznę czytać kolejną. Bardzo lubię język i styl Żulczyka i tym razem również się nie zawiodłem. Ale przejdźmy do konkretów. Mniej więcej do połowy książka bardzo mi się podobała, było ciekawie, działo się sporo rzeczy, a tajemnicza postać uzdrowiciela z Kropińskiego...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-06
2019-11-28
Zdecydowanie za krótka, lubię Kalisza bardzo, a tu tak nagle się wszystko urwało.
Zdecydowanie za krótka, lubię Kalisza bardzo, a tu tak nagle się wszystko urwało.
Pokaż mimo to2019-11-26
Genialna książka, jak dla mnie top topów. Czy pisałbym o niej jako o powieści grozy? I tak, i nie. Genialne studium psychologiczne zarówno Frankensteina jak i stworzonego przez niego potwora. "Przeklęty Stwórco! Czemuś ulepił potwora tak wstrętnego, żeś sam odwrócił się odeń z odrazą? Bóg w swym miłosierdziu uczynił człowieka pięknym i ponętnym, na własny obraz i podobieństwo, moja zaś postać jest plugawą odmianą twej własnej, tym straszliwszą, że tak bardzo do niej podobną. Szatan miał przynajmniej za towarzyszy innych diabłów, iżby wspierali go i podziwiali, a ja? Jestem odludkiem i przedmiotem wzgardy!" - to zdanie na zawsze zostanie w mojej pamięc i jest pięknym podsumowaniem tej książki. Główne idee Frankensteina można wg mnie swobodnie przełożyć na dzisiejsze społeczeństwo, ale to już zostawiam do przemyślenia przyszłym czytelnikom. Polecam!
Genialna książka, jak dla mnie top topów. Czy pisałbym o niej jako o powieści grozy? I tak, i nie. Genialne studium psychologiczne zarówno Frankensteina jak i stworzonego przez niego potwora. "Przeklęty Stwórco! Czemuś ulepił potwora tak wstrętnego, żeś sam odwrócił się odeń z odrazą? Bóg w swym miłosierdziu uczynił człowieka pięknym i ponętnym, na własny obraz i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ta książka to bardziej opis twórczości Eco i jego naukowej działalności niż jego faktyczna biografia. Niemniej czyta się bardzo dobrze, świetna pozycja, polecam.
Ta książka to bardziej opis twórczości Eco i jego naukowej działalności niż jego faktyczna biografia. Niemniej czyta się bardzo dobrze, świetna pozycja, polecam.
Pokaż mimo to