Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Właśnie tak może skończyć się wszczepienie sobie czipa. Choć fabuła książki idzie innym torem, to zagrożenie ze strony tej technologii jest jak najbardziej realne.

Właśnie tak może skończyć się wszczepienie sobie czipa. Choć fabuła książki idzie innym torem, to zagrożenie ze strony tej technologii jest jak najbardziej realne.

Po przeczytaniu opisu z tyłu książki byłem przygotowany na bardzo mile spędzony czas z lekturą, lecz już pierwsze opowiadanie to rozczarowanie. Następne na tym samym poziomie co pierwsze, stracony czas. Z trudnością dobrnąłem do opowiadania tytułowego mając nadzieję, że chociarz tu coś się zmieni na lepsze, coś mnie wciągnie, zaintryguje. Niestety, mimo mych pozytywnych myśli książka z wielkim chukiem sprowadziła mnie na ziemię. Moja subiektywna ocena to dno i wodorosty, strata czasu, polecam omijać z daleka.

Po przeczytaniu opisu z tyłu książki byłem przygotowany na bardzo mile spędzony czas z lekturą, lecz już pierwsze opowiadanie to rozczarowanie. Następne na tym samym poziomie co pierwsze, stracony czas. Z trudnością dobrnąłem do opowiadania tytułowego mając nadzieję, że chociarz tu coś się zmieni na lepsze, coś mnie wciągnie, zaintryguje. Niestety, mimo mych pozytywnych...

Spojrzenie świerzym i obiektywnym okiem na przekazy religijne ze spotkań z "aniołami" i innymi bytami z poza naszego świata. Realna i obiektywna ich interpretacja, która daje jeszcze możliwość własnej interpretacji.

Spojrzenie świerzym i obiektywnym okiem na przekazy religijne ze spotkań z "aniołami" i innymi bytami z poza naszego świata. Realna i obiektywna ich interpretacja, która daje jeszcze możliwość własnej interpretacji.

To moja pierwsza książka tego autora i spodobała mi się. Horror z zabawnymi momentami, łatwo i szybko się czyta. Ta książka przypomniała mi kilka chwil z mojego dzieciństwa. Ogólne wrażenie bardzo pozytywne, polecam :-)

To moja pierwsza książka tego autora i spodobała mi się. Horror z zabawnymi momentami, łatwo i szybko się czyta. Ta książka przypomniała mi kilka chwil z mojego dzieciństwa. Ogólne wrażenie bardzo pozytywne, polecam :-)

Bardzo fajna książka,lubię takie s-f. Opowiadanie pt."Chwyt reklamowy" bardzo przypomina mi styl pisania Stanisława Lema. Ostatnie opowiadanie "Przedludzie" dołujący i pouczający. Mam nadzieję, że pozostanie to w sferze fiction.

Bardzo fajna książka,lubię takie s-f. Opowiadanie pt."Chwyt reklamowy" bardzo przypomina mi styl pisania Stanisława Lema. Ostatnie opowiadanie "Przedludzie" dołujący i pouczający. Mam nadzieję, że pozostanie to w sferze fiction.

Ciekawa książka i choć napisana 35 lat temu to nic nie straciła na czasie, bo niby jak? Przecież czas nie dotyczy śmierci, ale ciekawe jest to, że przeżycia ludzi, którzy się o nią omsknęli praktycznie niczym się nie różnią po dzień dzisiejszy począwszy, co najmniej od 2 tyś. lat. Inaczej jest np. z porwaniami przez kosmitów, które zaczynały się od zielonych ludzików, poprzez szaraków a skończywszy jak na razie na gadziej rasie. Temat warty zgłębienia i obiektywnego przeanalizowania.

Ciekawa książka i choć napisana 35 lat temu to nic nie straciła na czasie, bo niby jak? Przecież czas nie dotyczy śmierci, ale ciekawe jest to, że przeżycia ludzi, którzy się o nią omsknęli praktycznie niczym się nie różnią po dzień dzisiejszy począwszy, co najmniej od 2 tyś. lat. Inaczej jest np. z porwaniami przez kosmitów, które zaczynały się od zielonych ludzików,...

Niesamowita książka i bardzo ciekawy człowiek. Ten, kto interesuje się sprawami duchowymi, paranormalnymi itp., powinien przeczytać tą książkę. Osobiście polecam ją bardzo gorąco.

Niesamowita książka i bardzo ciekawy człowiek. Ten, kto interesuje się sprawami duchowymi, paranormalnymi itp., powinien przeczytać tą książkę. Osobiście polecam ją bardzo gorąco.

Książka zapowiadała się ciekawie, a nawet bardzo ciekawie, ale niestety im bliżej końca tym słabsza, a szkoda, ponieważ autor miał wiele materiału na temat tych zjawisk, jakie zachodzą i intrygują ludzi z zachodniego Teksasu z miasteczka Marfa, gdzie światła zaobserwowano już pod koniec XIX wieku ( o ile nie wcześniej), a także w Norwegii nad doliną Hessdalen, Tajlandii gdzieś na odległym odcinku rzeki Mekong oraz w północno-wschodniej części Australii. Moim skromnym zdaniem książka mogłaby być o wiele lepsza biorąc pod uwagę to, że autor nie musiał wymyślać wszystkiego od podstaw.

Książka zapowiadała się ciekawie, a nawet bardzo ciekawie, ale niestety im bliżej końca tym słabsza, a szkoda, ponieważ autor miał wiele materiału na temat tych zjawisk, jakie zachodzą i intrygują ludzi z zachodniego Teksasu z miasteczka Marfa, gdzie światła zaobserwowano już pod koniec XIX wieku ( o ile nie wcześniej), a także w Norwegii nad doliną Hessdalen, Tajlandii...