-
ArtykułyCzytamy w weekend. 7 czerwca 2024LubimyCzytać274
-
ArtykułyHistoria jako proces poznania bohatera. Wywiad z Pawłem LeśniakiemMarcin Waincetel1
-
ArtykułyPrzygotuj się na piłkarskie święto! Książki SQN na EURO 2024LubimyCzytać7
-
Artykuły„Nie chciałam, by wydano mnie za wcześnie”: rozmowa z Jagą Moder, autorką „Sądnego dnia”Sonia Miniewicz1
Biblioteczka
Przede wszystkim zabrakło mi, o ironio, w tej książce samej Kobro. Ona się jakoś gubi w opowieści Czyńskiej. Przyćmiewa ją postać męża, wywody artystyczne, rys historyczny. Może książka powinna się nazywać "Cienie Kobro" - bo postać artystki jest tu niezwykle nieuchwytna. Nie odmawiam autorce ogromu pracy i dobrze wykonanej roboty. Nie mogę jednak powiedzieć, bym po jej przeczytaniu jakoś szczególnie dobrze poznała tytułową postać. Z książki można poza tym wysnuć jeden bardzo pesymistyczny wniosek - jak się chce być artystą, to nie powinno się żenić, ani wychodzić za mąż, zwłaszcza za innego artystę.
Przede wszystkim zabrakło mi, o ironio, w tej książce samej Kobro. Ona się jakoś gubi w opowieści Czyńskiej. Przyćmiewa ją postać męża, wywody artystyczne, rys historyczny. Może książka powinna się nazywać "Cienie Kobro" - bo postać artystki jest tu niezwykle nieuchwytna. Nie odmawiam autorce ogromu pracy i dobrze wykonanej roboty. Nie mogę jednak powiedzieć, bym po jej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-28
Ta książka jest dowodem na to, że to rzeczywistość jest straszniejsza od niejednej fikcji z dreszczowca czy horroru, zaś największym potworem jest człowiek, nie mityczny wampir czy zombie. Autor przedstawia prawdziwe sprawy kryminalne, które nie zostały rozwiązane w trybie normalnego dochodzenie. Zajmują się nimi - po upływie dwóch lat od wszczęcia śledztwa - wybitni specjaliści zrzeszeni w Klubie Vidoqua. Capuzzo przedstawia postaci jego założycieli i najtrudniejsze z rozwiązanych przez nich sprawia. Pokazuje ich poświęcenie i determinację w dążeniu do prawdy, czyniąc z nich bohaterów z krwi i kości, lepszych od komiksowych herosów. Zastrzeżenia mam jedynie do kompozycji książki. Wolałabym, aby każda sprawa opisana została w osobnej części. Autor miesza je ze sobą i przeplata w kolejnych rozdziałach. Jest to trochę deprymujące, ale do połowy można się przyzwyczaić. Tak czy inaczej, duża piątka z plusem.
Ta książka jest dowodem na to, że to rzeczywistość jest straszniejsza od niejednej fikcji z dreszczowca czy horroru, zaś największym potworem jest człowiek, nie mityczny wampir czy zombie. Autor przedstawia prawdziwe sprawy kryminalne, które nie zostały rozwiązane w trybie normalnego dochodzenie. Zajmują się nimi - po upływie dwóch lat od wszczęcia śledztwa - wybitni...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-26
Książka zasługująca na duże wyrazy uznania. Przypomniała mi trochę "Prawiek i inne czasy" Olgi Tokarczuk. "Dygot" to też saga rodzinna, która ukazuje zawiłe losy dwóch rodzin na tle historii Polski XX wieku. Do tego odrobina realizmu magicznego i wszystko splata się na fascynującą historię. Styl Małeckiego jest trochę mniej bajkowy. Autor ukazuje ludzkie życie jako dziwną mieszaninę przypadku i przeznaczenia, w którym muszę "dygotać" bohaterowie powieści. Najbardziej podobało mi się zakończenie. Wyraźne, zdecydowane, będące podsumowaniem całości, taka swoista kropka nad i.
Książka zasługująca na duże wyrazy uznania. Przypomniała mi trochę "Prawiek i inne czasy" Olgi Tokarczuk. "Dygot" to też saga rodzinna, która ukazuje zawiłe losy dwóch rodzin na tle historii Polski XX wieku. Do tego odrobina realizmu magicznego i wszystko splata się na fascynującą historię. Styl Małeckiego jest trochę mniej bajkowy. Autor ukazuje ludzkie życie jako dziwną...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-25
Jedynym pozytywem tej książki był niezły pomysł na umieszczenie akcji w starożytności. Zdaje mi się, że wcześniej tego nie było. Poza tym, "Morze niegościnne" to nic specjalnego. Książka nie trzymała mnie w napięciu, nie polubiłam bohaterów, nic mnie nie zaskoczyło. Autor ma przyzwoity styl czytania. Książkę czyta się szybko, ale zostaje po niej uczucie niedosytu. Nic specjalnego.
Jedynym pozytywem tej książki był niezły pomysł na umieszczenie akcji w starożytności. Zdaje mi się, że wcześniej tego nie było. Poza tym, "Morze niegościnne" to nic specjalnego. Książka nie trzymała mnie w napięciu, nie polubiłam bohaterów, nic mnie nie zaskoczyło. Autor ma przyzwoity styl czytania. Książkę czyta się szybko, ale zostaje po niej uczucie niedosytu. Nic...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWidać, że to książka debiutancka - takie wprawki. Sama historia dość ciekawa, napisana pomysłowo. Ciekawi bohaterowie. Wydaje mi się jednak, że wszystko jest nieco przesadzone. No a zakończenie ociera się o Archiwum X. Chyba czegoś w tej powieści nie zrozumiałam i teraz będę musiała z tym żyć.
Widać, że to książka debiutancka - takie wprawki. Sama historia dość ciekawa, napisana pomysłowo. Ciekawi bohaterowie. Wydaje mi się jednak, że wszystko jest nieco przesadzone. No a zakończenie ociera się o Archiwum X. Chyba czegoś w tej powieści nie zrozumiałam i teraz będę musiała z tym żyć.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa pewno dobrze i szybko się tę książkę czyta. Wydaje mi się jednak, że taka historia mogłaby być lepiej opisana. Sądzę, że to może być ta wyjątkowa sytuacja, gdy film okaże się lepszy od książki.
Na pewno dobrze i szybko się tę książkę czyta. Wydaje mi się jednak, że taka historia mogłaby być lepiej opisana. Sądzę, że to może być ta wyjątkowa sytuacja, gdy film okaże się lepszy od książki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWydaje mi się, po dłuższej chwili namysłu, że "Pochłaniacz" był lepszy. Nie zmienia to jednak faktu, że historia jest wciągająca, akcja toczy się wartko a bohaterowie są ciekawi i nieszablonowi. Z niecierpliwością czekam na "Lampiony", które z mają, moim zdaniem, szansę na bycie najlepszą z części tej serii. I to nie tylko dlatego, że akcja będzie się działa w mojej rodzinnej Łodzi;)
Wydaje mi się, po dłuższej chwili namysłu, że "Pochłaniacz" był lepszy. Nie zmienia to jednak faktu, że historia jest wciągająca, akcja toczy się wartko a bohaterowie są ciekawi i nieszablonowi. Z niecierpliwością czekam na "Lampiony", które z mają, moim zdaniem, szansę na bycie najlepszą z części tej serii. I to nie tylko dlatego, że akcja będzie się działa w mojej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo moja ukochana książka. Może na równi z "Dumą i uprzedzeniem", ale jakby mi ktoś powiedział, że mam do końca życia czytać tylko jedną książkę, to zdecydowałabym się właśnie na nią. Mroczna, pełna namiętności, porywająca, ze wspaniałymi postaciami. Cudna, cudna, cudna.
To moja ukochana książka. Może na równi z "Dumą i uprzedzeniem", ale jakby mi ktoś powiedział, że mam do końca życia czytać tylko jedną książkę, to zdecydowałabym się właśnie na nią. Mroczna, pełna namiętności, porywająca, ze wspaniałymi postaciami. Cudna, cudna, cudna.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toUwielbiam, uwielbiam, uwielbiam po wielokroć.
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam po wielokroć.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Munro opowiada historię o poplątanym ludzkim życiu, o tym, że człowiek jest niejednorodny i niejednoznaczny. Bohaterka opowiadań zdaje się nie rozumieć samej siebie i żyć nijako wbrew sobie. Nie odnajduje się w żadnej z życiowych ról. Nie sposób jej przy tym polubić. Można próbować zrozumieć, ale i to nie jest łatwe. Ten zbiór opowiadań nie przekonał mnie o talencie Munro. Może czegoś nie zrozumiałam, może powinnam przeczytać inny, lepszy cykl... Może, może, może.
Munro opowiada historię o poplątanym ludzkim życiu, o tym, że człowiek jest niejednorodny i niejednoznaczny. Bohaterka opowiadań zdaje się nie rozumieć samej siebie i żyć nijako wbrew sobie. Nie odnajduje się w żadnej z życiowych ról. Nie sposób jej przy tym polubić. Można próbować zrozumieć, ale i to nie jest łatwe. Ten zbiór opowiadań nie przekonał mnie o talencie Munro....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to