Kobro. Skok w przestrzeń
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Seria:
- Biografie
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2015-05-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-05-20
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380490420
- Tagi:
- biografia artystka awangarda rzeźba sztuka rzeźbiarka artystki artystki polskie polskie artystki artyści polscy polscy artyści Katarzyna Kobro Kobro rzeźbiarze polscy sztuka nieprzedstawiająca abstrakcja sztuka XX wieku historia sztuki sztuka polska
Katia von Kobro już jako dziecko „miała diabła za skórą” i bunt we krwi. Dzieciństwo spędziła w dostatnim mieszczańskim domu, przyszło jej jednak dojrzewać i kształtować się zawodowo w okresie rewolucji, która zmiotła ten dom z powierzchni ziemi. Katarzyna dała się uwieść nowym ideałom, chociaż później nie bardzo wiedziała, jak je realizować w życiu. Jej życiowym celem i powołaniem okazała się sztuka rodząca się w nowym bolszewickim państwie.
Kobro, dotąd znana głównie jako żona Władysława Strzemińskiego, była awangardową rzeźbiarką i propagatorką najnowocześniejszych rozwiązań w sztuce. Ambitna, pewna siebie i swoich koncepcji. „Moja rzeźba – mówiła – nie jest tym, czego by chcieli w swych salonach zbankrutowani i spatynowani fabrykanci”.
Należała do grup Blok i Preasens. Spotykała na swojej artystycznej drodze wybitnych twórców awangardowej sztuki, Rosjan – Kazimierza Malewicza czy Wassilego Kandinskiego, i Polaków – Mieczysława Szczukę, Teresę Żarnower, Helenę i Szymona Syrkusów, Bohdana Lacherta, Juliana Przybosia, Jana Brzękowskiego. Gdzieś przemknął też Witkacy. Życie i twórczość poprowadziły ją przez hanzeatycką Rygę, Moskwę okresu rewolucji, Smoleńsk w czasie wojny polsko-bolszewickiej, aż po Wilno, Szczekociny, Brzeziny, Żakowice, Koluszki i Łódź, w której ostatecznie znalazła swoje miejsce i gdzie zmarła 21 lutego 1951 roku.
W pogrzebie na prawosławnym cmentarzu na Dołach uczestniczyło zaledwie kilka osób – córka i kilkoro przyjaciół. Władysław Strzemiński nie przyszedł.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Artystą być…
No tak, ta słynna kaszka manna gotowana dla dziecka na połamanych rzeźbach, to dobry początek dla omówienia biografii Katarzyny Kobro. Robi wrażenie, prawda? Do sensacyjnych doniesień jakby stworzonych dla tabloidu Małgorzata Czyńska, autorka wydanej przez Czarne książki o Kobro, dodaje jeszcze „drewniane szczudło, którym kaleki Władysław Strzemiński bił żonę” i córkę Nikę, autorkę opowieści o rodzicach „Miłość, sztuka i nienawiść”, świadka momentów, gdy tatuś „chce zabić mamusię”. To dobry chwyt literacki – to, co skandaliczne zapowiedzieć na początku. Zyskuje się tym czyste pole do opowieści stonowanej, której przedmiotem jest artysta i jego dzieło, a nie tylko biografia, przecież trudna.
Katarzyna Kobro należy do najbardziej znanych rzeźbiarzy okresu międzywojnia. Z mężem Władysławem Strzemińskim tworzyli wybitną parę awangardowych artystów – genialnych, niesamowicie aktywnych twórczo i organizacyjnie. Ich sztuka była wyrazem nowoczesnego myślenia o czasoprzestrzeni, o rytmie, a także o wpływie samej sztuki na rzeczywistość, o jej zdolności do przeorganizowania i zmiany świata. Mogli być parą do końca niezwykłą - w sztuce - gdyby nie przeszkodziło jej życie.
Katarzyna Kobro byłą z pochodzenia Rosjanką. W Polsce znalazła się dla Władysława Strzemińskiego, którego po raz pierwszy spotkała w szpitalu na Białorusi. Ona była sanitariuszką, on – ciężko rannym kaleką. Ona wkrótce stała się jego artystyczną inspiracją i weszli w środowisko rosyjskiej awangardy (np. Malewicz) i jej zdobycze zaszczepili Polakom.
Kobro większość swojego życia spędziła w Polsce. Dlatego znalazła się na pionierskiej wystawie pod tytułem: „Artystki polskie”, zorganizowanej w 1991 r. w Muzeum Narodowym w Warszawie przez Agnieszkę Morawińską. I choć pewnie nie istnieje przecież osobne zjawisko jak „sztuka kobiet”, to niełatwo oprzeć się wrażeniu, że ich los, a przynajmniej los Katarzyny Kobro, determinowany był płcią. Współpraca artystyczna dwojga artystów, rzeźbiarki i malarza, była partnerska. Małżeństwo chyba nie. A już na pewno, gdy pojawiła się córka i gdy rzeczywistość mocno dała o sobie znać (II wojna światowa i okres powojenny).
Biografia Małgorzaty Czyńskiej „Kobro. Skok w przestrzeń” pozwala wejrzeć w proces twórczy i analityczny Katarzyny Kobro, która była artystką świadomą, formułującą własne wypowiedzi teoretyczne. Daje szanse także zmierzyć się z jej niełatwą biografią. Wydaje się, że Katarzyna Kobro potrafiła sztukę oddzielić od życia, wznieść się ponad codzienność, ale czy ta codzienność pozwoliła jej się w pełni rozwinąć? Zrealizować? A może – paradoksalnie – przynajmniej na pewnym etapie życia była motorem? Znajomość biografii pozwala także zrozumieć tak niewielką reprezentatywność dzieła Katarzyny Kobro w Polsce. I zachęca do odwiedzenia Muzeum Sztuki w Łodzi. Ja jadę.
Justyna Radomińska
Oceny
Książka na półkach
- 313
- 287
- 71
- 10
- 8
- 7
- 7
- 6
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
opowieść o Kobro żyjącej w cieniu Strzemińskiego, co mocno wybrzmiewa z tej książki
opowieść o Kobro żyjącej w cieniu Strzemińskiego, co mocno wybrzmiewa z tej książki
Pokaż mimo toMało Katarzyny Kobro w tej książce. Z racji ograniczonych źródeł ksiązka troche w stylu wikepedii napisana.
Mało Katarzyny Kobro w tej książce. Z racji ograniczonych źródeł ksiązka troche w stylu wikepedii napisana.
Pokaż mimo toNiedawno odwiedziłam nowootwarty sklepik w Muzeum Narodowym w Warszawie. Te wszystkie starannie dobrane pozycje usilnie namawiały mnie do zakupu. Sięgnęłam wtedy po biografię poświęconą Katarzynie Kobro. Poznałam tę artystkę za sprawą filmu "Powidoki" i chciałam dowiedzieć się o niej czegoś więcej. A jak okazało się po przeczytaniu tej książki, Kobro znowu przedstawiona została przez pryzmat swojego męża, Strzemińskiego.
I chociaż biografia jest napisana ciekawie i bardzo dobrze się ją czyta, to pozostawia po sobie niedosyt. Poznajemy Katarzynę Kobro przede wszystkim jako żonę, później matkę. Mało jest tutaj jej artystycznej duszy - wydaje mi się, że w przypadku biografii artysty powinna zostać zachowana proporcja pomiędzy życiem prywatnym a tym artystyczny. A tutaj mało jest rozdziałów poświęconych założeniom czy analizom twórczym, co sprawia, że książka jest dobrym wstępem do poznania postaci Katarzyny Kobro, ale nie jest to przykład dzieła kompletnego.
Biografia daje takim laikom jak mnie ciekawego spojrzenia na film "Powidoki" w reżyserii Wajdy. Boli mnie to, że postać Strzemińskiego została tak mocno wybielona w tym filmie - zupełnie został pominięty wątek znęcania się nad Katarzyną, a sam artysta wydaje się być dobrodusznym człowiekiem.
Niedawno odwiedziłam nowootwarty sklepik w Muzeum Narodowym w Warszawie. Te wszystkie starannie dobrane pozycje usilnie namawiały mnie do zakupu. Sięgnęłam wtedy po biografię poświęconą Katarzynie Kobro. Poznałam tę artystkę za sprawą filmu "Powidoki" i chciałam dowiedzieć się o niej czegoś więcej. A jak okazało się po przeczytaniu tej książki, Kobro znowu przedstawiona...
więcej Pokaż mimo toCiekawa artystka, szkoda tylko, że więcej w książce jest Strzemińskiego niż Kobro. Katarzyna Kobro jest tylko tłem tej biografii a chyba nie o to chodziło?
Ciekawa artystka, szkoda tylko, że więcej w książce jest Strzemińskiego niż Kobro. Katarzyna Kobro jest tylko tłem tej biografii a chyba nie o to chodziło?
Pokaż mimo toPo przeczytaniu "Skoku w przestrzeń" zrobiło mi się strasznie żal Katarzyny Kobro - nawet w książce jej poświęconej, jest w cieniu swojego męża, Władysława Strzemińskiego. Dokładnie tak jak przez swoje całe dorosłe i trudne życie. Genialna wizjonerka i rzeźbiarka okładana razami przez los, męża, ludzi wokół. Zbyt nowatorska, zbyt mało polska.
Autorka książki wykonała olbrzymią pracę probując odtworzyć losy małżeństwa Strzemińskich. Trochę szkoda, że w książce poświęconej Katarzynie, główna i tytułowa bohaterka nadal jest na drugim planie.
Po przeczytaniu "Skoku w przestrzeń" zrobiło mi się strasznie żal Katarzyny Kobro - nawet w książce jej poświęconej, jest w cieniu swojego męża, Władysława Strzemińskiego. Dokładnie tak jak przez swoje całe dorosłe i trudne życie. Genialna wizjonerka i rzeźbiarka okładana razami przez los, męża, ludzi wokół. Zbyt nowatorska, zbyt mało polska.
więcej Pokaż mimo toAutorka książki wykonała...
Jakoś w tej książce - tak jak w życiu - Katarzyna Kobro w cieniu Strzemińskiego :)
dobry język: przezroczysty, dobry w czytaniu, gładki
Jakoś w tej książce - tak jak w życiu - Katarzyna Kobro w cieniu Strzemińskiego :)
Pokaż mimo todobry język: przezroczysty, dobry w czytaniu, gładki
Po przeczytaniu tej książki film o Strzemińskim wydaje mi się - cóż, powiem to brutalnie: mocno kulawy.
Nie da się zrobić uczciwego filmu o tym twórcy, pomijając wymyślne znęcanie się nad żoną (choć jego chłód wobec córki jest pokazany).
Nie da się? Chyba że się jest Wielkim Reżyserem i zarazem uczniem sportretowanej osoby. W tym sensie książka Czyńskiej o Kobro jest prawdziwa, a film Wajdy o Strzemińskim - zakłamany i to wręcz dziadersko....
Po przeczytaniu tej książki film o Strzemińskim wydaje mi się - cóż, powiem to brutalnie: mocno kulawy.
więcej Pokaż mimo toNie da się zrobić uczciwego filmu o tym twórcy, pomijając wymyślne znęcanie się nad żoną (choć jego chłód wobec córki jest pokazany).
Nie da się? Chyba że się jest Wielkim Reżyserem i zarazem uczniem sportretowanej osoby. W tym sensie książka Czyńskiej o Kobro jest...
"Rzeźba powinna być zagadnieniem architektonicznym, laboratoryjnym organizowaniem metod rozwiązania przestrzeni, organizacji ruchu, planowania miasta, jego funkcjonalnego organizamu, wynikającego z realizacyjnych możliwości współczesnej sztuki, nauki i techniki, powinna być wyrazem dążeń, zmierzających do ponadindywidualnej organizacji społeczeństwa." (str. 83)
Sięgnęłam po kolejną książkę Małgorzaty Czyńskiej, tym razem z opowieścią o artystce, rzeźbiarce Katarzynie Kobro. W mojej opinii i tym razem autorka napisała książkę, w której najmniej treści było o tytułowej bohaterce. Szkoda, bo choć autorka zebrała sporo materiałów o artystce, to efekt końcowy okazał się okrojony. Ogólnie treść jest ciekawa, bo znajdziemy w niej informacje o historii sztuki nowoczesnej, trendach, dyskusjach, wyborach, o wielu artystach tamtego czasu, np. Kazimierzu Malewiczu, dużo o Władysławie Strzemińskim, mężu autorki i trochę wspomnień ich córki Niki. Znajdziemy też losy ludzi wobec rewolucji październikowej na przykładzie rodziny Kobro. Niemniej jeśli wszystkie te wiadomości miałyby uszczelniać życiorys Katii Kobro to w porządku, ale niestety jest ich przytłaczająca większość, zatem rozmywają główną bohaterkę.
Zaś Katiia Kobro, to artystka ciekawa, wykształcona, z oryginalnym spojrzeniem na sztukę w przestrzeni życiowej człowieka, w zasadzie prekursorka łączenia sztuki z otoczeniem. To kobieta o bardzo intrygującym pochodzeniu, oddaniu pracy organicznej, minimalistce, pasjonatce sztuki. To osoba, która mimo przeżyć rewolucyjnych nie poddała się, nie uciekła do lepszych krajów (czytaj, np. Francji),tylko podjęła się edukacji i wychowywania młodych adeptów sztuki we własnym kraju.Była bezkompromisowa jeśli chodziło o jej spojrzenie na rzeźbę i sztukę w ogóle. Borykała się z wieloma problemami dnia codziennego, brakiem środków pieniężnych, dobrego lokum, ogrzewania, odzieży, często jedzenia. Niestety obce było jej także dbanie o higieniczny tryb życia, pracy i relacji w związku. Niszczyła swój organizm wypalając ogromne ilości papierosów i zażywając ogromne ilości tabletek z krzyżykiem, które źle wpływały na jej organizm. Starała się często ponad swoje siły pomagać swojemu mężowi, który oprócz kalectwa, był człowiekiem trudnego charakteru. Dbała jak tylko mogła o swoje jedyne dziecko,córkę Nikę. Jednym słowem, dla mnie jej postać była intrygująca i dlatego chciałam zagłębić się w jej życiorys. Kobieta fatalna, nieszczęśliwa, pogubiona a może zagubiona, w świecie gwałtownym, okrutnym i bezwzględnym.
Mimo, że książkę czyta się szybko, potrafi zainteresować, odkryć ciekawe wątki, to jednak najmniej mamy do czynienia z tytułową bohaterką i to było dla mnie rozczarowujące. Mimo rozczarowania uważam, że warto sięgnąć po tą książkę, dlatego że jest jedną z niewielu, która przypomina o tej rzeźbiarce.
"Rzeźba powinna być zagadnieniem architektonicznym, laboratoryjnym organizowaniem metod rozwiązania przestrzeni, organizacji ruchu, planowania miasta, jego funkcjonalnego organizamu, wynikającego z realizacyjnych możliwości współczesnej sztuki, nauki i techniki, powinna być wyrazem dążeń, zmierzających do ponadindywidualnej organizacji społeczeństwa." (str. 83)
więcej Pokaż mimo toSięgnęłam...
„Kobro Skok w przestrzeń” Małgorzaty Czyńskiej. Katia von Kobro. Katarzyna Kobro. Kobra. Artystka. Żona Władysława Strzemińskiego. Biografia K. w cieniu biografii S. To on głównie dochodzi do głosu. Przez Strzemińskiego odmienia się życie i twórczość rzeźbiarki. Moskwa, Smoleńsk, Ryga, Łódź. Awangarda. Stale pod prąd. KK Miała styczność z Malewiczem czy Kandinskym. Była ceniona na Świecie. Szyła lalki by zarobić na chleb. Witkacy namalował KK. Niestety portret nie przetrwał. Nosiła sukienki zaprojektowane przez siebie i słynną czapeczkę – czepek. Kochała zwierzęta. Stworzyła Projekt przedszkola funkcjonalnego, którego nie wybudowano. Jego makietę, na podstawie zachowanych fotografii odtworzono w 2018 r. na wystawę w Zachęcie. W 2020 r. ASP w Łodzi zdobyło działkę, na której ma powstać przedszkole Katarzyny Kobro. Strzemiński nie oszczędzał KK. Cierpiała. Zmarła w hospicjum w 1951 r. Biografia niewielka, mało źródeł – stąd pewnie wiele o Strzemińskim i ze Strzemińskiego. Kobro we mgle. Ale warto.
„Kobro Skok w przestrzeń” Małgorzaty Czyńskiej. Katia von Kobro. Katarzyna Kobro. Kobra. Artystka. Żona Władysława Strzemińskiego. Biografia K. w cieniu biografii S. To on głównie dochodzi do głosu. Przez Strzemińskiego odmienia się życie i twórczość rzeźbiarki. Moskwa, Smoleńsk, Ryga, Łódź. Awangarda. Stale pod prąd. KK Miała styczność z Malewiczem czy Kandinskym. Była...
więcej Pokaż mimo toDominującym uczuciem w czasie czytania był dla mnie smutek. Opowieści o Katarzynie Kobro towarzyszy, niby w tle, ale wciąż jednak wybijający się Władysław Strzemiński. Przypomniał mi się od razu film Andrzeja Wajdy "Powidoki", gdzie Kobro pojawia się właściwie tylko w zamkniętej trumnie i może w dwóch-trzech zdaniach wypowiedzianych przez córkę, aha, i jeszcze zdanie męża, że gdyby wiedział o pogrzebie, zaniósłby niebieskie kwiaty. Fałszywie to brzmi w świetle wcześniejszych zdarzeń.
Małgorzata Czyńska bardzo się starała, by to Kobro była bohaterką jej książki i choć, wg mnie, nie do końca się jej to udało, cieszę się, że dowiedziałam się sporo o jej trudnym życiu.
Dominującym uczuciem w czasie czytania był dla mnie smutek. Opowieści o Katarzynie Kobro towarzyszy, niby w tle, ale wciąż jednak wybijający się Władysław Strzemiński. Przypomniał mi się od razu film Andrzeja Wajdy "Powidoki", gdzie Kobro pojawia się właściwie tylko w zamkniętej trumnie i może w dwóch-trzech zdaniach wypowiedzianych przez córkę, aha, i jeszcze zdanie męża,...
więcej Pokaż mimo to