-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński4
Biblioteczka
2020-06-12
2020-01-18
www.nakanapie.pl
Droga na prom do Ystad rozpoczyna się dla wielu nerwowo, przed wypłynięciem w morze dochodzi do kilku drobnych sprzeczek. Na prom wsiada młode małżeństwo z dzieckiem, szóstka przyjaciół, starsze małżeństwo i ruda piękność – losy tych wszystkich osób połączą się w dramatyczny splot wydarzeń, kiedy na morzu zacznie się burza. Tymczasem dziennikarka Paulina natrafia na złodzieja dzieł sztuki, który przekazuje jej dziwny ciąg liter i liczb i mimo obietnicy znika. Czemu dawne włamania powiązane są rejsem do Szwecji, kto za tym stoi i czy uda się rozwikłać tajemnice te przeszłe i obecne?
Rozerwałam się przy tym thrillerze – dosłownie. Autor wciągnął mnie w zagadkę, popracował nad moimi emocjami, nie będę zdradzać tajemnicy całości, ale wierzcie mi napięcie rosło wraz z każdą przeczytana kartką. Początek jest troszeczkę inny niż się spodziewałam, musiałam wgryźć się w bohaterów, poznać ich nakreślone przez autora charaktery, dla osób, które chcą szaleńczej akcji od razu zaznaczam, że nic takiego tutaj nie ma. Jest wolne tempo. To bardziej powieść, która ma powoli pobudzać zmysły, aby na końcu gnać do przodu, ukazując wyjaśnienie zagadki.
Duży rarytas dla marynarzy, a ja podszkoliłam się w budowie promów, nazewnictwie i w całej tej otoczce rejsów po morzach i oceanach. Też nie ukrywam, że rzadko potępiam wiadomości historyczne, które uwielbiam, więc i tutaj jest ich dość sporo, za co jestem wdzięczna. Postacie są bardzo charakterystyczne, ja bardzo polubiłam Annę, która niczym panna Marple chce rozwiązać zagadkę. W sumie nie wiem, czy bardziej mi się podobał wątek na promie, taki z gruntu thrillerowski, czy ten na lądzie, bardziej sensacyjny.
Zagadką jest to, dlaczego, to, co czasami uznaję za negatywy w innych pozycjach, tutaj uznaję za plusy. Może przez to, że ten długi wstęp jest tak napisany, że chciałam i musiałam czytać dalej, aby dowiedzieć się jak to się skończy. Ilość bohaterów i wątków też mnie nie przeraził. Jedynie mam pretensje do pana Hermana, że wyjaśnienie pewnych spraw na końcu było tak jakby krótkim epilogiem, może taki był zamiar, ale mnie nie do końca ten chwyt zauroczył.
www.nakanapie.pl
Droga na prom do Ystad rozpoczyna się dla wielu nerwowo, przed wypłynięciem w morze dochodzi do kilku drobnych sprzeczek. Na prom wsiada młode małżeństwo z dzieckiem, szóstka przyjaciół, starsze małżeństwo i ruda piękność – losy tych wszystkich osób połączą się w dramatyczny splot wydarzeń, kiedy na morzu zacznie się burza. Tymczasem dziennikarka Paulina...
2019-03-19
Kryminał retro bardzo lubię, niestety tutaj nie zaiskrzyło. Czytałam, czytałam, myślałam, że na końcu będzie jakiś przełom, niestety nagle się skończyło, a ja czuję niedosyt.
Podczas przyjęcia zostaje znaleziona w piwnicy z winami zamordowana Charlotte Stempel. Policja rozpoczyna śledztwo, czy był to wypadek czy może ktoś pomógł pani domu przenieść się na tamten świat?
Autor niewątpliwie dokonał dobrej kwerendy źródłowej, mamy miejsca, sytuacje, stroje, potrawy – i tutaj jest duży plus. Zielona Góra przed wojną, sytuacja polityczna – ogromny plus. Niestety historia morderstwa, małżeństwa i szpiegostwa była przeplatana całą obudową historyczną, chociaż kocham historię, tutaj w tym momencie wszystko zwalniało. Miałam wrażenie, że bardziej czytam opis tamtejszych czasów niż historię o szpiegostwie/morderstwie. Także postaci autor stworzył dość charakterystyczne - hrabina Franziska von Häften i starszy asystent kryminalny - Julius Knote, te dwie osoby wiodły jakby prym w całej opowieści.
Niewątpliwie, mimo, że nie zaiskrzyło, spróbuję jeszcze inne powieści pisarza, może to nie był czas, może nie ta powieść……
Kryminał retro bardzo lubię, niestety tutaj nie zaiskrzyło. Czytałam, czytałam, myślałam, że na końcu będzie jakiś przełom, niestety nagle się skończyło, a ja czuję niedosyt.
Podczas przyjęcia zostaje znaleziona w piwnicy z winami zamordowana Charlotte Stempel. Policja rozpoczyna śledztwo, czy był to wypadek czy może ktoś pomógł pani domu przenieść się na tamten...
2019-09-05
1944, w bazie wojskowej koło Gdańska zostaje zamordowanych dwóch oficerów. W dalekim Rotterdamie ktoś uprowadza Annę, córkę Abella, tropy prowadzą do Gdańska. Abell przyjeżdża i rozpoczyna śledztwo jednocześnie szuka córki. Rozpoczyna się wyścig z czasem, kto zabił mężczyzn, a kto uprowadził Annę i dlaczego??
Czwarty tom serii idealnie oddaje to, co uwielbiam w kryminałach retro, jest mroczno, zabytkowo, historycznie i kryminalnie. Jednocześnie spina całość, bo Abella dopadła w pewien sposób przeszłość, ta zła, dylematy moralne i walka o rodzinę. Postać Christiana jak i jego przyjaciela wachmistrza Kukułki dodaje całości realności, tutaj widzimy jak ważna jest współpraca i zaufanie. Nie ukrywam, że postać Ewy i pastora, ich rola w powieści, chociaż niejednoznaczna nadaje całości kolorytu – tworząc podłoże sensacji. Dużym plusem jest otoczka historyczna, zabytki w kościele Mariackim, szczególności zegar astronomiczny i jego historia, mamy też nastroje wśród Niemców pod koniec drugiej wojny światowej. Tym razem w strefie kryminalnej mamy masonów, starych wrogów Christiana i nową bohaterkę, która namiesza w śledztwie. Intrygująca fabuła, zagadka, Gdańsk, fantastyczne opisy, tutaj nie można się nudzić, pisarz wspiął się na wyżyny w kryminale retro na pewno – najlepsza część cyklu – mam nadzieję, że to nie ostatnie słowo w tym gatunku pana Bochusa.
1944, w bazie wojskowej koło Gdańska zostaje zamordowanych dwóch oficerów. W dalekim Rotterdamie ktoś uprowadza Annę, córkę Abella, tropy prowadzą do Gdańska. Abell przyjeżdża i rozpoczyna śledztwo jednocześnie szuka córki. Rozpoczyna się wyścig z czasem, kto zabił mężczyzn, a kto uprowadził Annę i dlaczego??
Czwarty tom serii idealnie oddaje to, co uwielbiam w kryminałach...
2019-08-28
Asystent kryminalny od kilku miesięcy przebywa w Szklarskiej Porębie, do której przeniesione go po niefortunnym śledztwie. Udaje się do hotelu, w którym skradziona została biżuteria, po dotarciu na miejsce jest świadkiem wypadnięcia przez okno żony urzędnika, Habicht nie wierzy w nieszczęśliwy przypadek, rozpoczyna śledztwo, w którym wszyscy starają mu się przeszkadzać. Niestety ewentualni świadkowie/podejrzani giną i także sam asystent zaczyna się obawiać o własne życie.
Kryminał retro uwielbiam, więc sięgnęłam po następną powieść tego autora. Na pewno dużym plusem jest ukazanie miejsc, miałam wrażenie jakbym poruszała się razem z Habichtem, góry, miejscowości, ulice opisane z wielką skrupulatnością, z detalami, za co chylę czoło i dziękuję autorowi. Nastrój tamtych lat oddany bardzo dobrze, czytelnik dowiaduje się o działalności politycznej, także mamy poruszony temat eutanazji niepełnosprawnych. Nie przeszkadzał mi natłok tych informacji. Fabuła kryminalna skonstruowana jest dobrze, wątki sprawiające wrażenie niespójnych na końcu się wyjaśniają. Niestety mimo najszczerszych chęci nie polubiłam Habichta, jego poglądy polityczne i społeczne niestety mnie od niego odpychały. Czego było za mało – akcji, opisu chociażby Habichta pod względem psychologicznym.
Asystent kryminalny od kilku miesięcy przebywa w Szklarskiej Porębie, do której przeniesione go po niefortunnym śledztwie. Udaje się do hotelu, w którym skradziona została biżuteria, po dotarciu na miejsce jest świadkiem wypadnięcia przez okno żony urzędnika, Habicht nie wierzy w nieszczęśliwy przypadek, rozpoczyna śledztwo, w którym wszyscy starają mu się przeszkadzać....
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-27
Jakub Kania otrzymuje od Jad Waszem zlecenie odnalezienia miejsca pochówku holenderskich Żydów, zamordowanych na terenie obozu na Górze Świętej Anny. Sprawa jest na tyle skomplikowana, że nie ma żadnych dokumentów, nikt nic nie wie, a do sprawy wkraczają zainteresowani jubilerzy, zagorzała neonazistka, polskie ABW i przekupni policjanci wraz z IPN.
Sensacja historyczna, bo tak nazwałam sobie ten gatunek, jest mi zawsze po drodze. Uwielbiam wplecioną prawdziwą historię, czy to są zabytki, czy obyczaje, czy religia, czy tak jak tutaj II wojnę światową. Zawsze się zastanawiam ile w tym prawdy, a ile fikcji, ponieważ autor ma znakomity warsztat pisarski, czyta się migiem. Akcję autor umieścił w dwóch ramach czasowych. Mamy, więc historię Dawida, jego losy od dzieciństwa aż do śmierci wplecione w czasy wojny, po drugiej stronie czasy współczesne z Jakubem Kanią, który razem z innymi próbują rozwiązać zagadkę. Całość, mimo, że łączy odległe czasy skomponowana i wyjaśniona – nic tylko czytać. Sama historia bardzo ciekawa, subiektywnie mała rysa, trochę mi było żal i jednego i drugiego zakończenia, może to nastrój…….
Jakub Kania otrzymuje od Jad Waszem zlecenie odnalezienia miejsca pochówku holenderskich Żydów, zamordowanych na terenie obozu na Górze Świętej Anny. Sprawa jest na tyle skomplikowana, że nie ma żadnych dokumentów, nikt nic nie wie, a do sprawy wkraczają zainteresowani jubilerzy, zagorzała neonazistka, polskie ABW i przekupni policjanci wraz z IPN.
Sensacja historyczna, bo...
2017-09-01
Zaczytana w kryminałach i thrillerach, kochająca historię z ogromną chęcią siegnęłam po tę pozycję. Długo mi to zabrało, dawno polecana, tak leżała, leżała i chyba wiedziała co robi. Uwielbiam styl retro, starodawne kryminały, z całą otoczką, tak i tutaj jest, ale ....
Mamy XIX- wieczny Kraków, jego historię, architekturę, społeczeństwo, to zawiłe kto z kim i gdzie wypada, czy nie wypada. Autorzy też umiejętnie wpletli słownictwo, no cóż mimo, że siedzę w nim z racji zawodu musiałam kilka razy zajrzeć do słownika. Do tego momentu wszystko gra. Akcja toczy się częściowo w domu Helclów, gdzie umierają pensjonariuszki. Sprawę prowadzi profesorowa Szczupaczyńska, która z racji pozycji zajmuje się dobroczynnością, a tutaj z racji nudy morderstwami.
Jeśli mam być szczera to jako kryminał dopiero ostatnie kilka stron daje satysfakcje z czytania, historia okazuje się dość mocno zagmatwana, rozwiązanie jest dość niespodziewane (za to gwiazdka więcej) Jako książka obyczajowo-społeczna dobra pozycja dla osób, których nie zraża trudne słownictwo i wiadomości historyczne. Mam drugi tom, przeczytam zobaczymy czy druga historia będzie lepsza.
Zaczytana w kryminałach i thrillerach, kochająca historię z ogromną chęcią siegnęłam po tę pozycję. Długo mi to zabrało, dawno polecana, tak leżała, leżała i chyba wiedziała co robi. Uwielbiam styl retro, starodawne kryminały, z całą otoczką, tak i tutaj jest, ale ....
Mamy XIX- wieczny Kraków, jego historię, architekturę, społeczeństwo, to zawiłe kto z kim i gdzie wypada,...
2017-09-03
W drugiej części pani profesorowa Szczupaczyńska zajmuje się morderstwem swojej służącej, sprawca złapany zostaje dość szybko, jednakże profesorowa czuje, że sprawa ma drugie dno :-)
Tym razem sprawa kryminalna toczy się szybciej, widać pracę naszej pani detektyw, zbieranie nici i łączenie ich w całość.
Nie ukrywam jest to znów bardziej powieść dla wielbicieli historyczno-społecznych wiadomości. Mamy tym razem informacje o kobietach rozwiązłych i światowych. Do śmiechu doprowadzały mnie dywagacje na temat wpływu fizjonomii mężczyzn i kobiet na przyswajanie wiedzy. Były też bardziej poważne dotyczące handlu kobietami i wpływom mężczyzn na ówczesną prostytucję.
W drugiej części pani profesorowa Szczupaczyńska zajmuje się morderstwem swojej służącej, sprawca złapany zostaje dość szybko, jednakże profesorowa czuje, że sprawa ma drugie dno :-)
Tym razem sprawa kryminalna toczy się szybciej, widać pracę naszej pani detektyw, zbieranie nici i łączenie ich w całość.
Nie ukrywam jest to znów bardziej powieść dla wielbicieli...
2019-04-05
„Aby wygrać partię, należy coś poświęcić”
Niestety nasza historia to dzieje poświęceń, takie są też dzieje po II wojnie światowej. Bohaterstwo Polaków, trudne losy obrońców kraju, zdrady tych, którym zaufaliśmy i poświęcanie się w ramach idei, której inni nie rozumieją, bo rządzą się tylko swoim dobrem, a przed wszystkim pieniędzmi.
Na książkę autora miałam chrapkę już dawno, nie wytrzymałam przesunęłam w kolejce i nie zawiodłam się, pochłonęłam ją, zauroczona jak pisarzowi udało się wkomponować w historię sensacyjną, opartą na faktach tyle wiadomości historycznych. Akcja rozpoczyna się w czasie drugiej wojny światowej, podczas której nasza bohaterka Wanda traci ojca, brata, a sama staje się szpiegiem wplątanym w zawiłości losów, tych, którzy walczyli o Polskę, najpierw przeciwko Nazistom potem Sowietom. Losy Wandy przypominają film szpiegowski, ale tylko przypominają, to, co ją otacza wydarzyło się naprawdę.
Dziękuję autorowi za powrót w czasy tak niespokojne, za przypomnienie historii Kalksteina, Brygady Świętokrzyskiej, Smiersza, zamachu w Monachium, naszej drużyny narodowej w piłce nożnej, wplecenie życiorysu Leona Niemczyka, cudownego aktora, historii Łemków. Jakby tego było mało, mamy wywiad niemiecki, angielski, amerykański, sowiecki – ich działalność i meandry sztuki szpiegowskiej, jej zawiłości i niespodziewane zmiany punktu odniesienia.
To wszystko jest w jednej książce, którą czyta się z wypiekami na policzkach, a po tych kilkuset stronach ma się tylko jeden zarzut „dlaczego się skończyła, jak pan mógł panie autorze?”.
„Aby wygrać partię, należy coś poświęcić”
Niestety nasza historia to dzieje poświęceń, takie są też dzieje po II wojnie światowej. Bohaterstwo Polaków, trudne losy obrońców kraju, zdrady tych, którym zaufaliśmy i poświęcanie się w ramach idei, której inni nie rozumieją, bo rządzą się tylko swoim dobrem, a przed wszystkim pieniędzmi.
Na książkę autora miałam chrapkę już...
Dochodzi do próby zamachu na obraz Matki Boskiej w Częstochowie, o pomoc zostaje poproszony Jakub Kania, który rozpoczyna śledztwo. Wszystkie tropy prowadzą do tajemniczej sekty, która przeciwstawia się kupczeniu kultem Matki Boskiej – czy aby na pewno??
Uwielbiam książki bazujące na historii, tak jest i tutaj. Mamy, więc historię obrazu, jego losy i legendy wokół niego powstałe, dodatkowo obalanie pewnych oczywistych historii i dołożenie tych mówiących o innych kopiach – czy starszych, czy młodszych. I tutaj duży plus, mimo, że nie były mi one obce. Niestety subiektywnie rzecz biorąc reszta opowieści nie do końca tym razem trafiła do mnie. Nie wiem, czy to czas nieodpowiedni, czy autor troszeczkę przedobrzył. Wiadomości dotyczące uzależniania państwa od Kościoła, tego, że światem rządzą znajomości, pieniądze i układy ukazane przez autora mnie nie dziwią, to „oczywista oczywistość”, ukazanie pewnych struktur w Polsce tez. Historie „uzdrowicieli i mechanizmy też nie były obce. Te fragmenty stanowiące pewną bazę były mi bardzo dobrze znane. Z punktu widzenia czytelnika, który po raz pierwszy się z nimi spotkał – interesujące, niestety dla mnie to już kilkukrotna powtórka. Druga rzecz to ta trochę nad wyraz lukierowatość na końcu, dobrych dotyka dobroć, złych spotyka zło – nie twierdzę, że powinno być inaczej, koncepcja autora, ale do mnie nie trafiło. Na końcu było już trochę za ciasno z wątkami, Siembieda starał się wszystkie wątki pozamykać, dał dojść do głosu wszystkim wątkom i osobom i wyszło za szybko, za krótko – tutaj niestety nie mój styl w pisaniu.
Pozycja do przeczytania, niestety nie do zachwycenia, osobom, które rzadko sięgają do tego gatunku, powinna się bardzo podobać.
Dochodzi do próby zamachu na obraz Matki Boskiej w Częstochowie, o pomoc zostaje poproszony Jakub Kania, który rozpoczyna śledztwo. Wszystkie tropy prowadzą do tajemniczej sekty, która przeciwstawia się kupczeniu kultem Matki Boskiej – czy aby na pewno??
więcej Pokaż mimo toUwielbiam książki bazujące na historii, tak jest i tutaj. Mamy, więc historię obrazu, jego losy i legendy wokół niego...