Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Czytając pierwsze z opowiadań bałam się, że ta książka nie będzie dla mnie. Nie jestem dużą fanką fantastyki osadzonej we współczesnym świecie. To samo dotyczy aspektu komedii w książkach. Ludzie mocno różnią się poczuciem humoru i nie miałam zwykle szczęścia do czytania treści pasujących do mojego. Dlatego obawiałam się, czy w tym przypadku nie będzie podobnie. Jednak wszystkie te historie, mimo, że nie mają bardzo górnolotnego humoru, trafiły do mnie bardzo. Był on otulony grubą warstwą uczuć, więzi rodzinnych i takiego ciepełka. Nim się obejrzałam bardzo zaangażowały mnie historie i losy rodziny Koźlaków. Moją ulubioną postacią na razie jest Aronia, ta kobieta robi na mnie bardzo duże wrażenie i chętnie poznałabym dokładniej historię z jej matką Delfiną. Drugą postacią jest Klon, cieszę się, że tak dużo go było w tych opowiadaniach i chętnie dowiem się o jego rodzinie więcej.
Polecam każdemu kto ma zastój czytelniczy - lekkie pióro i forma opowiadań idealnie nada się, aby spróbować przełamać blokadę książkową. Ale również polecam każdemu kto ma ochotę poczuć ciepełko, zrelaksować się, rozchmurzyć a nawet się pośmiać i by również mógł poczuć się jak część rodziny Koźlaków.

Czytając pierwsze z opowiadań bałam się, że ta książka nie będzie dla mnie. Nie jestem dużą fanką fantastyki osadzonej we współczesnym świecie. To samo dotyczy aspektu komedii w książkach. Ludzie mocno różnią się poczuciem humoru i nie miałam zwykle szczęścia do czytania treści pasujących do mojego. Dlatego obawiałam się, czy w tym przypadku nie będzie podobnie. Jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam dość spore oczekiwania do tej książki i myślę, że sama sobie krzywdę tym zrobiłam.
Rozumiem, że to pierwszy tom trylogii i będzie jeszcze przestrzeń na rozwinięcie świata przedstawionego w książce (przynajmniej mam taką nadzieję, że będzie to rozwinięte), ale czułam bardzo duży niedosyt. Zasady magii wyjaśniane losowo, stwory pojawiające się w książce bez większych opisów przez co ciężko mi było je sobie nieraz wyobrazić a tym samym wczuć się w akcję. Pomysł na świat i fabułę naprawdę mi się podoba, dlatego było to nieco frustrujące, że nie mogę się bardziej zanurzyć w tym świecie.
Jednak największym minusem tej książki jest główna bohaterka. Dawno żadna bohaterka tak mnie nie irytowała już od pierwszych rozdziałów. Cały charakter postaci stoi na tym, że jest niemiła, opryskliwa i oziębła dla ludzi. Orion, który próbuje się do niej zbliżyć wiecznie jest obrażany, mimo, że od początku jako jedyny bezinteresownie jej pomaga. Nie można bohaterce odmówić sprytu i przebiegłości, gdy wykorzystuje sytuację z Orionem na swoją korzyść, lecz gdy już myślałam, że nawet polubię bohaterkę, ta znowu wyskakiwała z bezpodstawną opryskliwością do świata. Pozostali bohaterowie już bardziej mnie zainteresowali, chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej o ich historii.
Książka kończy się teoretycznie niespodziewanym zwrotem akcji, lecz z drugiej dość klasycznym i oklepanym. Mimo to myślę, że kiedyś sięgnę po drugi tom, aby przekonać się jakie tajemnice skrywa Orion, matka głównej bohaterki oraz chętnie poznam znaczenie mrocznej przepowiedni bohaterki.

Miałam dość spore oczekiwania do tej książki i myślę, że sama sobie krzywdę tym zrobiłam.
Rozumiem, że to pierwszy tom trylogii i będzie jeszcze przestrzeń na rozwinięcie świata przedstawionego w książce (przynajmniej mam taką nadzieję, że będzie to rozwinięte), ale czułam bardzo duży niedosyt. Zasady magii wyjaśniane losowo, stwory pojawiające się w książce bez większych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza połowa książki nie zapowiadała tego jak bardzo historia mi się ostatecznie spodoba. Pierwsze rozdziały trzeba trochę przebrnąć, zawierają głównie przemyślenia głównego bohatera, jego narzekanie i filozofowanie. Natomiast im dalej tym więcej bohaterów się pojawia i każdy z nich wnosi mnóstwo akcji i humoru do historii. Mimo tragiczności historii - uwięziona córką, widmo wojny i hordy potworów, książka jest przepełniona humorem, którego z początku się obawiałam, lecz ostatecznie dość mi przypasował, kojarzył mi się troszkę z humorem Sapkowskiego w wiedzminie. Z jednej strony historia zakrawa na typowa opowieść drogi, lecz akcja, która pojawia się w czasie wędrówki utrzymuje nasze zainteresowanie. Postacie każda oryginalna, każda ciekawa na swój sposób, dla mnie jednak sam główny bohater mocno się wybija. Nie tylko dlatego, że śledzimy historie jego oczami ale również dlatego, że autor nadal mu najwięcej głębi, jego natura była najbardziej złożona wśród bohaterów. Żałuję jedynie, że autor nie poświęcił więcej czasu na pogłębienie historii antagonisty. Ostatni i jego motywacje były dla mnie bardzo interesujące niestety autor ograniczył się trochę do minimum skupiając się na Sadze. Książka ma swoje minusy jednak patrząc na to, jak dobrze bawiłam się podczas lektury dostaje u mnie wysoka ocenę i z chęcią sięgnę po kolejny tom, by poznać również losy Rose.

Pierwsza połowa książki nie zapowiadała tego jak bardzo historia mi się ostatecznie spodoba. Pierwsze rozdziały trzeba trochę przebrnąć, zawierają głównie przemyślenia głównego bohatera, jego narzekanie i filozofowanie. Natomiast im dalej tym więcej bohaterów się pojawia i każdy z nich wnosi mnóstwo akcji i humoru do historii. Mimo tragiczności historii - uwięziona córką,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Całościowo myślę, że ta książka mogłaby ode mnie otrzymać 7, ale czytałam ją kilka miesięcy, więc dlatego nie mogę ocenić jej wyżej. Czyta się łatwo, płynnie, autorka ma lekki, przystępny styl pisania. Mimo naprawdę interesującej fabuły miałam problem wrócić do jej czytania, ale moje ogólne wrażenia są naprawdę bardzo dobre. Pierwszy tom tworzy nam raczej wstęp do jak podejrzewam naprawdę ciekawej akcji zarówno po stronie Kennita jak i Althea'i. Kennita na ten moment nie mogłam polubić. Z początku był to dla mnie idealny przykład morally grey character, ale z czasem zaczęłam myśleć o nim naprawdę jak o strasznej mendzie. Althea jest znowu porywcza, z jednej strony rozumiem jej rozpacz, ale niektóre decyzje podejmuje zbyt pochopnie. Kyle wzbudza we mnie wewnętrzną agresję, dlatego bardzo ciekawi mnie jak potoczą się losy Keffrii i Wintrowa, czekam na ich wewnętrzny rozwój. Moją ulubioną postacią na ten moment jest Brashen i mam nadzieję, że będzie aktywnie uczestniczył w wydarzeniach w drugiej części.

Całościowo myślę, że ta książka mogłaby ode mnie otrzymać 7, ale czytałam ją kilka miesięcy, więc dlatego nie mogę ocenić jej wyżej. Czyta się łatwo, płynnie, autorka ma lekki, przystępny styl pisania. Mimo naprawdę interesującej fabuły miałam problem wrócić do jej czytania, ale moje ogólne wrażenia są naprawdę bardzo dobre. Pierwszy tom tworzy nam raczej wstęp do jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo fajna pozycja dla kogoś, kto tak jak ja nie za wiele miał wcześniej do czynienia z gatunkiem sci-fi. Język jest płynny, nie ma skomplikowanego technicznego języka, który często może się w tym gatunku pojawiać, dzięki czemu szybko i przyjemnie się czyta. Fabuła sama w sobie nie należy do wybitnych i zaskakujących, ale jest w stanie wciągnąć czytelnika. Motyw miasta na księżycu bardzo mi się spodobał, z jednej strony żałuję, że nie mogliśmy lepiej poznać Artemis, ale równocześnie nie wiem konkretnie czego mi zabrakło. Dużym minusem jest bohaterka, a raczej nie sama jej postać, a to, na jaką kreuje ją autor. W blurbie było zdanie "bohaterka, której nie można polubić" - no nie do końca. Znielubiłam autora za to kogo usilnie próbował z bohaterki zrobić. Niezależne, pyskate i charakterne bohaterki to nie nowość w literaturze, zwłaszcza młodzieżowej, jednakże da się to zrobić ze smakiem. Tutaj fantazja nieco poniosła autora i przez całą książkę stara się przykleić Jazz łatkę "tej puszczalskiej", następnie sama bohaterka zaczyna mieć tego dość, że każdy tak o niej myśli. Nie ma to praktycznie żadnego znaczenia dla fabuły i głównych wydarzeń. Kiedy już mocniej wciągnęłam się w akcję, autor raczył wtrącić, że Jazz w oczach znajomych i rodziny uchodzi za kobietę lekkich obyczajów... no bardzo mnie to frustrowało. Dałabym wyższa ocenę, gdyby nie ta kwestia.

Bardzo fajna pozycja dla kogoś, kto tak jak ja nie za wiele miał wcześniej do czynienia z gatunkiem sci-fi. Język jest płynny, nie ma skomplikowanego technicznego języka, który często może się w tym gatunku pojawiać, dzięki czemu szybko i przyjemnie się czyta. Fabuła sama w sobie nie należy do wybitnych i zaskakujących, ale jest w stanie wciągnąć czytelnika. Motyw miasta na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To zakończenie!

Cała historia jest bardzo podobna do każdej innej książki Agathy Christie. Mamy głównego bohatera, którego oczami śledzimy wydarzenia w małej mieścinie, następnie wraz z nim towarzyszymy Poirot w odkrywaniu mrocznych sekretów sąsiadów. Doktor Sheppard zastępuje nam tu Hastinga, do którego Poirot niejednokrotnie go porównuje, dlatego aby znać kontekst bohatera, zachęcam do czytania książek po kolei, zaczynając od Tajemniczej Historii w Styles. Jak wspomniałam wcześniej, historia przebiega można powiedzieć klasycznym rytmem dla tej autorki. Każdy jest podejrzany, każdy ma coś na sumieniu. Jednak nie spodziewałam się takiego zakończenia jakie zaoferowała nam Christie! Myślę, że obecnie ten tytuł jest w mojej czołówce dzieł autorki. Bardzo polecam sięgnąć po ten tytuł <3

To zakończenie!

Cała historia jest bardzo podobna do każdej innej książki Agathy Christie. Mamy głównego bohatera, którego oczami śledzimy wydarzenia w małej mieścinie, następnie wraz z nim towarzyszymy Poirot w odkrywaniu mrocznych sekretów sąsiadów. Doktor Sheppard zastępuje nam tu Hastinga, do którego Poirot niejednokrotnie go porównuje, dlatego aby znać kontekst...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przypadkowe odkrycie w księgarni z tanimi książkami, ale jakie odkrycie :)

Historia rozkręca się dość wolno, w pewnym momencie przeistacza się w powieść drogi przeplataną scenami akcji, lecz mimo to nie nudzi i nie miałam poczucia przeciągania historii. Mimo to, wierzę, że dla niektórych może nie być tym czego oczekują po tego rodzaju literaturze. Nashira została ciekawie wykreowana, a sposób prowadzenia historii pozwala nam nieco poznać każde z królestw. Moim zarzutem jest jedynie, że za mało. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach dowiadujemy się więcej o danych krajach i ich zwyczajach. Szczególnie zainteresowała mnie historia wojny między dwiema rasami ludzi, jak do niej doszło, co zadecydowało o zwycięstwie jednej rasy nad drugą. Na to również liczę, że znajdę odpowiedź w kolejnych tomach. Bohaterowie tworzą naprawdę dobraną parę przyjaciół, z tej dwójki jednak bardziej polubiłam Saiph'a. Talitha bywa męcząca i lekkomyślna, najpierw działa potem się zastanawia, za ro Saiph stanowi jej przeciwieństwo. Bacznie obserwuje otoczenie i planuje niemalże każdy krok. Razem stanowią mieszankę idealną, lecz osobno charakter bohaterki może być drażniący. Książka kończy się oczywiście wartką akcją i cliff hanger'em, po których mamy silną potrzebę sięgnięcia po kolejny tom.

Pech mój chciał, że spodobała mi się seria, której zakończenia nie poznam, chyba, że nauczę się włoskiego. Wiele książek autorki zostało przetłumaczone na język angielski i język polski, niestety ta seria doczekała się jedynie dwóch tomów. Spróbuję zdobyć kolejny tom, jednak bardzo chciałabym poznać zakończenie tej historii.

Przypadkowe odkrycie w księgarni z tanimi książkami, ale jakie odkrycie :)

Historia rozkręca się dość wolno, w pewnym momencie przeistacza się w powieść drogi przeplataną scenami akcji, lecz mimo to nie nudzi i nie miałam poczucia przeciągania historii. Mimo to, wierzę, że dla niektórych może nie być tym czego oczekują po tego rodzaju literaturze. Nashira została ciekawie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepiej by mi pasowała tu ocena 6,5. Z jednej strony miałam wobec tej historii większe oczekiwania, z drugiej zaś nieco mnie zaskoczyła. Oczekiwałam, że zachwyci mnie bardziej, zaskoczyła mnie sama historia i jej zakończenie. Nigdy nie oglądałam filmu w całości, dlatego też historia nie była mi w pełni znana. Myślałam, że jest nieco o czymś innym i tu niespodziewanie fabuła mi się naprawdę spodziewała. Nie rozumiem jednak, czemu traktować ją jako coś wybitnego. Bohaterowie wydali mi się nieco płytko zarysowani, chciałabym poznać ich lepiej, ich myśli, co przeżywali. Poznajemy historię z punktu widzenia jednego z bohaterów, domyślam się, że nie miał on wglądu rzecz jasna w myśli bohaterów, ale może warto było przedstawić więcej ich wspólnych rozmów, więcej wspólnie spędzonych chwil. Wszystko działo się bardzo szybko i to tempo nie zostawiło nam czasu, aby zżyć się z bohaterami. Zakończenie tej historii wzbudziło we mnie wiele mieszanych uczuć, znienawidziłam jedną z bohaterek mimo, że z początku współczułam jej i chciałam dla niej jak najlepiej. Sam Gatsby był tego współczucia godny, lecz jego upór i wręcz chore pragnienie tej jednej kobiety były dla mnie ciężkie do czytania. Przez całe życie był bardzo zaradnym, inteligentnym człowiekiem lecz w obliczu miłości zachowywał się jak nastolatek i to nie do końca mi się podobało. Zakończenie mnie zaskoczyło i w sumie mi się podobało, nie spodziewałam się, że historia przybierze taki obrót.

Podsumowując - dobra książka, ciekawa historia, lecz brakuje jej nieco głębi, jakiejś przestrzeni na to, abyśmy mogli związać się z bohaterami i lepiej rozumieć ich uczucia.

Najlepiej by mi pasowała tu ocena 6,5. Z jednej strony miałam wobec tej historii większe oczekiwania, z drugiej zaś nieco mnie zaskoczyła. Oczekiwałam, że zachwyci mnie bardziej, zaskoczyła mnie sama historia i jej zakończenie. Nigdy nie oglądałam filmu w całości, dlatego też historia nie była mi w pełni znana. Myślałam, że jest nieco o czymś innym i tu niespodziewanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Żałuję, ale zagapiłam się z dodaniem recenzji dla tej książki zaraz po jej przeczytaniu, kiedy emocje z nią związane były świeże. Czytałam ją od dzisiaj kilka miesięcy temu więc nie będę się rozpisywać.

Jest to bardzo alternatywna wersja pięknej i bestii i sam pomysł jest dla mnie rewelacyjny. To co jest największym plusem tej książki to narracja. Styl pisania autorki po raz kolejny mnie wciągnął. Jest lekki, płynny i przyjemny w odbiorze. Pierwszy tom postanowiłam przesłuchać w audiobooku, następne na pewno przeczytam w formie fizycznej, ponieważ wolałabym samodzielnie zinterpretować charaktery postaci.

Skoro już do postaci nawiązałam to poświęcę im teraz chwilkę uwagi. Główna bohaterka na pewno nie będzie moją ulubioną postacią. Po pierwszym tomie lubię ją bardziej niż bohaterkę Szklanego Tronu, ale nie znaczy to, że Feyra mnie do siebie w pełni przekonała. Jest odważna, zaradna i stawia na działanie niż bierne przyglądanie się tragedii wokół i to są jej naprawdę mocne strony. Z drugiej jednak strony nie podobało mi się, że była tak mało domyślna i nieraz strasznie lekkomyślna (przykład uczestniczenie w święcie Fae mimo wyraźnych próśb i ostrzeżeń, że to niebezpieczne dla niej). Jak to mówią, zbytnia ciekawość pierwszym krokiem do piekła. Męczyło mnie również porównywanie wszystkiego do malowania, rysowania czy w ogóle sztuki. Być może polubimy się zFeyrą bardziej w następnych tomach. Tamlin zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, kibicowałam mu, aby bohaterka w końcu się na niego otworzyła, mimo, że sytuacja w której się znalazła temu nie sprzyjała. Rhysand - chyba nikogo nie zdziwię- strasznie mnie intryguje. Wiem, że jest to ulubieniec czytelników i poniekąd to rozumiem. Nie zmienia to faktu, że nie jestem fanką jego sposobu działania. Przyznaję, że jest bardzo inteligentny i przebiegły, ale jednak jego stosunek do głównej bohaterki mnie denerwował. Domyślam się, że będziemy mieć go więcej w kolejnych tomach i nie mogę się doczekać, aż lepiej poznam jego charakter, przeszłość i sposób myślenia, bo zakładam, że to, co dostałam w 1 tomie to wierzchołek góry lodowej. Główna antagonistka moim zdaniem była nieco przerysowana, mam nadzieję, że w kolejnych tomach będzie to osoba bardziej "ludzka", aniżeli karykaturalna.

Podsumowując książka mi się podobała. Nie jest to obiektywnie dobra książka, ma sporo braków, postacie zachowują się nieraz kompletnie nieracjonalnie, ale lekkość z jaką się czyta książki autorki i to, ile zabawy mam przy nich sprawia, że szczerze polubiłam pierwszy tom. Na pewno sięgnę po kolejne. Mam psychicznie męczącą pracę, dlatego taka lekka literatura działa na mnie relaksująco.

Uwaga dla młodszych czytelników - są tam sceny erotyczne dlatego książki kierowane do starszej młodzieży.

Żałuję, ale zagapiłam się z dodaniem recenzji dla tej książki zaraz po jej przeczytaniu, kiedy emocje z nią związane były świeże. Czytałam ją od dzisiaj kilka miesięcy temu więc nie będę się rozpisywać.

Jest to bardzo alternatywna wersja pięknej i bestii i sam pomysł jest dla mnie rewelacyjny. To co jest największym plusem tej książki to narracja. Styl pisania autorki po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka ta czekała na mnie bardzo długo zalegając na mojej półce, ale nie chciałam jej czytać bez znajomości Dumy i uprzedzenia Jane Austen (znałam fabułę jedynie z filmów). Byłam bardzo podekscytowana zaczynając tę książę, jako, że naprawdę podobała mi się historia Pani Austen - dodajmy jeszcze pióro P.D. James - zapowiadało się super.

Niestety to nie było to czego się spodziewałam. Nie mówię, że książka jest zła, ale miałam nadzieję na więcej. Mimo to dobrze się przy niej bawiłam. Uważam, że P.D. James dość dobrze oddała swoim stylem klimat powieści Jane Austen. Przyjemnie było mi wrócić do bohaterów Dumy i Uprzedzenia, poznać ich losy po kilku latach. Minusem tej książki jest sama zagadka morderstwa. Biorąc pod uwagę fakt, że autorka słynie z kryminałów i właśnie od tej strony ją poznałam, cała sprawa z morderstwem była trochę nudna. Pojawia się trochę zawiłości i zwrotów akcji, ale nie są one bardzo zaskakujące. Nie twierdzę, że można się wszystkiego od razu domyślić, jednakże rozwiązanie jak i całe śledztwo nie wywołały we mnie większych emocji. Cieszyłam się opisami ich codziennego życia, a zagadka morderstwa była dla mnie na drugim planie.

Jeśli ktoś chciałby sobie powrócić do świata (teraz już) Państwa Darcy, poznać ich dalsze losy z tragedią w tle, zachęcam do sprawdzenia tej książki. Jeśli jednak macie ochotę na dobry kryminał, polecam sięgnąć po książki autorki z detektywem Dalglieshem, gdyż zagadka tutaj nie dostarcza tylu emocji, jak tamta seria.

Książka ta czekała na mnie bardzo długo zalegając na mojej półce, ale nie chciałam jej czytać bez znajomości Dumy i uprzedzenia Jane Austen (znałam fabułę jedynie z filmów). Byłam bardzo podekscytowana zaczynając tę książę, jako, że naprawdę podobała mi się historia Pani Austen - dodajmy jeszcze pióro P.D. James - zapowiadało się super.

Niestety to nie było to czego się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia ciekawa, zabawna i pełna fantastycznych istot i zjawisk, co jak dla mnie jest jej najmocniejszym elementem. Jedynym minusem moim zdaniem jest jej długość - była stanowczo za krótka! W momencie jak Puk namieszał w relacjach naszych bohaterów chętnie bym zobaczyła jakie poważniejsze konsekwencje miałoby to, gdyby potrwało dłużej. Dobrze się bawiłam, ale chciałabym więcej stąd ciut obniżyłam ocenę.

Historia ciekawa, zabawna i pełna fantastycznych istot i zjawisk, co jak dla mnie jest jej najmocniejszym elementem. Jedynym minusem moim zdaniem jest jej długość - była stanowczo za krótka! W momencie jak Puk namieszał w relacjach naszych bohaterów chętnie bym zobaczyła jakie poważniejsze konsekwencje miałoby to, gdyby potrwało dłużej. Dobrze się bawiłam, ale chciałabym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaskoczyło mnie, że już w tym tomie pojawiło się starcie z królem, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Najbardziej cieszę się, że w końcu Dorian odzyskał wolność. Jest to chyba moja ulubiona postać w tej serii. Mimo, że z początku był dla mnie po prostu jedną z ciekawszym postaci obecnie tylko do niego nie mam żadnych zarzutów. Liczę po cichu, że jego relacja z Manon rozwinie się w następnych tomach. Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów to kolejną osobą, która w tym tomie zyskała sporo mojej sympatii jest Lysandra i wspomniania wcześniej Manon. Natomiast pozostali... zaczęli być męczący. W poprzednim tomie pokochałam postać Rowana, jednakże tutaj zachowywał się jak piesek skaczący wokół właścicielki. Lubiłam ich relację bardziej, kiedy to Rowan był bardziej... hmm... niezależny? Rozumiem, że przysięga krwi musiała wpłynąć na ich relację, i wciąż podoba mi się ich wzajemne zainteresowanie sobą, ale denerwuje mnie taka bezkrytyczność Rowana wobec Aelin. Mówiąc o głównej bohaterce, to było lepiej niż w poprzednim tomie, jednakże wciąż wolę Celaene poznaną w tomie 1. Naprawdę rozumiem, że wiele przeszła i wiele kosztują ją obecne wydarzenia, do których musi się dostosować, lecz troszkę mnie męczyła sobą. Najgorszy w tym tomie okazał się być Chaol. Z początku była to moja ulubiona postać, lecz obecnie zachowuje się jak przerośnięte dziecko. Ma żal do Aelin bez większych powodów, we wszystkich jej słowach i działaniach szuka drugiego dna i to negatywnego. Obraża się i unosi o wszystko. Na koniec tomu większość bohaterów trochę się rehabilituje i właśnie ta końcówka jest najmocniejszym elementem całej książki. Na pewno sięgnę po kolejny tom, głównie po to aby poznać dalsze losy Doriana i Manon - na ten moment ta dwójka zachowuje się dla mnie najsensowniej a ich losy najbardziej mnie poruszają.

Zaskoczyło mnie, że już w tym tomie pojawiło się starcie z królem, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Najbardziej cieszę się, że w końcu Dorian odzyskał wolność. Jest to chyba moja ulubiona postać w tej serii. Mimo, że z początku był dla mnie po prostu jedną z ciekawszym postaci obecnie tylko do niego nie mam żadnych zarzutów. Liczę po cichu, że jego relacja z Manon...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Wydział 7. Larinae Krzysztof Budziejewski, Tomasz Kontny
Ocena 6,6
Wydział 7. Lar... Krzysztof Budziejew...

Na półkach:

Kolejny tom z serii wydziału 7 wypadł lepiej niż pierwszy. Historia ciekawsza, przede wszystkim ze względu na stworzenia pojawiające się w tym tomie. Jest on nieco bardziej brutalny od poprzedniego. Seria jak na razie trzyma poziom, naprawdę dobrze się bawiłam przy obu zeszytach i niebawem sięgnę po kolejne. W domu mam to drugie wydanie ze specjalną okładką, ta oryginalna moim zdaniem wypada gorzej, jednakże wiadomo, jest to kwestia gustu.

Kolejny tom z serii wydziału 7 wypadł lepiej niż pierwszy. Historia ciekawsza, przede wszystkim ze względu na stworzenia pojawiające się w tym tomie. Jest on nieco bardziej brutalny od poprzedniego. Seria jak na razie trzyma poziom, naprawdę dobrze się bawiłam przy obu zeszytach i niebawem sięgnę po kolejne. W domu mam to drugie wydanie ze specjalną okładką, ta oryginalna...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wydział 7. Operacja Totenkopf Tomasz Kontny, Grzegorz Pawlak, Marek Turek
Ocena 6,4
Wydział 7. Ope... Tomasz Kontny, Grze...

Na półkach: ,

Ciekawy pierwszy tom wprowadzający nas do całej serii. Sama sprawa w tym tomie nie była bardzo porywająca jednakże zainteresowała mnie na tyle, aby sięgnąć po następne zeszyty. Bardzo podoba mi się zamysł autorów, aby każdy zeszyt był rysowany przez innych artystów, którzy swoim stylem najlepiej oddadzą charakter każdej z historii. Minusem jest długość każdego z zeszytów, gdyż w momencie kiedy na dobre wkręcam się w historię, ta niestety się kończy. Również podoba mi się oddanie realiów PRL.-u. Jestem za młoda, aby je znać, lecz chętnie dowiem się o tym czasie więcej, zaczynając chociażby właśnie od tej serii. Myślę, że może być to fajna pozycja dla kogoś, kto nie jest przekonany do komiksów, a lubi kryminał połączony z horrorem czy zjawiskami paranormalnymi.

Ciekawy pierwszy tom wprowadzający nas do całej serii. Sama sprawa w tym tomie nie była bardzo porywająca jednakże zainteresowała mnie na tyle, aby sięgnąć po następne zeszyty. Bardzo podoba mi się zamysł autorów, aby każdy zeszyt był rysowany przez innych artystów, którzy swoim stylem najlepiej oddadzą charakter każdej z historii. Minusem jest długość każdego z zeszytów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść ciekawa, ale jak ktoś trafnie zauważył w komentarzach - nie najwyższych lotów. Moim zdaniem stanowczo za krótka, akcja posuwa się do przodu bardzo szybko, przez co nie ma czasu na poznanie i związanie się z bohaterami, a szkoda, bo naprawdę mi tego brakowało. Książkę czytałam jakieś 2 tygodnie temu, a już zdążyłam o niej poniekąd zapomnieć. Końcówka historii zaskoczyła mnie nieco, dlatego chętnie zapoznam się z kolejnymi tomami.

Powieść ciekawa, ale jak ktoś trafnie zauważył w komentarzach - nie najwyższych lotów. Moim zdaniem stanowczo za krótka, akcja posuwa się do przodu bardzo szybko, przez co nie ma czasu na poznanie i związanie się z bohaterami, a szkoda, bo naprawdę mi tego brakowało. Książkę czytałam jakieś 2 tygodnie temu, a już zdążyłam o niej poniekąd zapomnieć. Końcówka historii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepiej by mi tu pasowała ocena 5,5 ale niestety nie mam takiej możliwości więc niech zostanie 5. Było to moje pierwsze podejście do reportaży, a że tą pozycję miałam sposobność odsłuchać w audio za darmo, zdecydowałam, że będzie ona moim pierwszym wyborem.

Książka nie była tym, czego się spodziewałam i widząc komentarze czytelników, nie ja jedna miałam inne oczekiwania wobec tej lektury. Spodziewałam się wielu faktów i opisów z życia codziennego szeptuch, może nawet jakieś niesamowite i ciekawe przypadki ich cudów lub też niecodziennych klientów. Niestety to nie do końca było to, co otrzymałam. Książka w przynajmniej 60% opowiada o Podlasiu, Puszczy Białowieskiej i codziennym życiu osób tam mieszkających i to miejsce odwiedzających. Pozostałe 40% to faktyczne rozmowy z szeptuchami. Czyli innymi słowy, owszem dostajemy tu informacje o szeptuchach i ich działalności, jednakże nie w takich ilościach, w jakich większość czytelników zaczynających lekturę zakłada.

Nie ukrywam, że temat szeptuch zaczął mnie intrygować głównie dlatego, że w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie słowiańskością wśród ludzi i przede wszystkim ja zaczęłam być jej ciekawa. Po przeczytaniu tej księżki postawiłam więc sobie pytanie, czy to przypadkiem ja nie miałam za dużych wyobrażeń na ich temat. Myśląc o szeptuchach mam w głowie - owszem szepty/modlitwy - ale przede wszystkim wiedzę z zakresu zielarstwa i mocno zakorzenione słowiańskie zabobony i motywy. Tymczasem autorka pokazuje nam "szarą" rzeczywistość. Szeptuchy z Podlasia nie są takimi kobietami, za jakie je brałam. Są bardzo wierzące, ale jest to wiara przede wszystkim prawosławna, w jednego Boga, a nie stwory przeklinające ludzi. I na tej wierze i na modlitwie opierają całą swoją siłę i rytuały. Także moje rozczarowanie tą pozycją tylko połowicznie wynika z winy autorki, wierzę, że również moje przekonania i oczekiwania ponoszą winę za mój odbiór historii.

Fragmenty rozmów z szeptuchami bardzo mi się podobały, opisy natury w pewnym stopniu również były bardzo ciekawe. Nie podobały mi się filozoficzne rozmyślania autorki, gdyż trochę wytrącały mnie z klimatu całego reportażu. Z jednej strony mam wrażenie, że autorka nie wyczerpała do końca tematu szeptuch, możliwe, że mieszkają one nie tylko na podlasiu, ale może jest szansa znaleźć je również w innych częściach Polski. Wtedy to zakładam, że i ich praktyki byłyby inne, kto wie... Z drugiej strony można zauważyć, że każda szeptucha zgadzała się niemalże całkowicie ze swoją poprzedniczką. Więc o ile kobiety te są bardzo tajemnicze i jest w nich coś niezwykłego, to ich tajemnica polega przede wszystkim na niezachwianej wierze, co wyraźnie ciągle podkreślają, a całą otoczkę "słowiańskości" dopisaliśmy sobie sami.

Najlepiej by mi tu pasowała ocena 5,5 ale niestety nie mam takiej możliwości więc niech zostanie 5. Było to moje pierwsze podejście do reportaży, a że tą pozycję miałam sposobność odsłuchać w audio za darmo, zdecydowałam, że będzie ona moim pierwszym wyborem.

Książka nie była tym, czego się spodziewałam i widząc komentarze czytelników, nie ja jedna miałam inne oczekiwania...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wiedźmin. Dom ze szkła Joe Querio, Paul Tobin
Ocena 6,9
Wiedźmin. Dom ... Joe Querio, Paul To...

Na półkach: ,

Bardzo lubię świat i postacie wykreowane przez Sapkowskiego, również duży wpływ na moją sympatię do serii miały gry stworzone przez CD Projekt, dlatego też chętnie sięgam po wszystko, co związane z Wiedźminem.

Historia w tym tomie nie porwała mnie, ale też nie była zła. Dużo lepiej bawiłam się podczas czytania głównej serii napisanej przez autora, jednakże jest to ciekawe urozmaicenie. Miło było chociaż na tą krótką chwilę wrócić do świata strzyg, leszych, czy bab cmentarnych. Czuć, że nie jest to pióro Sapkowskiego i mam wrażenie, że czegoś mi brakowało w tej historii. Ciekawy był na pewno plot twist pod koniec historii, chociaż to nie tak, że był on zupełnie nieprzewidywalny.

Kreska z jednej strony oryginalna, klimatyczna, lecz niestety chyba nie do końca w moim guście.

Nie będzie to moja ulubiona opowieść z tego uniwersum, więc chętnie sięgnę po kolejne tomy, aby sprawdzić, czy któryś mnie pozytywnie zaskoczy. Nie jest to jednak zła pozycja, mimo wszystko przeczytałam ją jednym tchem, dlatego też zachęcam każdego fana serii, aby przy sposobności zapoznał się z tym komiksem.

Bardzo lubię świat i postacie wykreowane przez Sapkowskiego, również duży wpływ na moją sympatię do serii miały gry stworzone przez CD Projekt, dlatego też chętnie sięgam po wszystko, co związane z Wiedźminem.

Historia w tym tomie nie porwała mnie, ale też nie była zła. Dużo lepiej bawiłam się podczas czytania głównej serii napisanej przez autora, jednakże jest to ciekawe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo spodobał mi się pomysł na fabułę pierwszego tomu. Ciężko mi stwierdzić czy obiektywnie jest on dobry, ale w moim przypadku książka trafiła w moje ręce w odpowiednim czasie, kiedy to właśnie takiej literatury potrzebowałam.

Świat wykreowany w powieści zapowiada się ciekawie. W pierwszym tomie dostajemy jedynie jego zarys, jako, że akcja toczy się wyłącznie w zajeździe i jego obejściu. Stopniowo z rozmów bohaterów zaczyna nam się składać wizja świata i praw w nim obowiązujących. Jednak jak mówiłam jest to jedynie zarys tego świata i liczę, że w następnym tomie będzie to pogłębione. Szczególnie intryguje mnie wątek mieczy i mam nadzieję, że z czasem poznamy więcej osób nimi władających.

Jako, że jestem fanką kryminałów w zamkniętym gronie tj. kiedy mamy określoną ilość osób wplątanych w sprawę, a cała rzecz dzieje się w odciętym od świata miejscu np. w posiadłości, na wyspie, statku, pociągu etc., to główny motyw tej historii bardzo przypadł mi do gustu. Autor postanowił połączyć morderstwo w odciętej od świata karczmie z magią i bohaterami klasycznymi dla gatunku fantasy.

Nawiązując do bohaterów ciężko mi określić czy kogokolwiek jakoś szczególnie polubiłam. Na pewno zaciekawiła mnie historia i przeszłość Havalda, naszego głównego bohatera, lecz nie jestem pewna czy go specjalnie polubiłam. Jest postacią oschłą, cyniczną i mimo, że w niektórych jego decyzjach widziałam logikę, to nie mogłam się z nimi zgodzić. Leandra, teoretycznie wspaniały rycerz i posiadaczka magicznego miecza, niestety zrobiła na mnie wrażenie nieco odwrotne. Jej odwaga i pewność siebie robiły wrażenie, lecz chwilami była osobą do bólu naiwną, co mnie nieco irytowało, zwłaszcza, że była półelfką i mimo, że miała przeszło 40 lat, zachowywała się na lat może 20, czyli tyle, ile szacowano po jej wyglądzie. Najciekawiej czytało mi się fragmenty o mrocznej elfce i przywódcy bandytów, mam nadzieję, że jeszcze spotkam ich w następnych tomach.

To, co w tej książce mi się nie podobało, to ciągłe wtrącenia na temat tego, jak Leandra działała na Havalda - ciągłe skupianie się bohatera na kształtach i wyglądzie dziewczyny. Tak samo historia z gwałtem z przeszłości jednego bohatera (nie będę zdradzać którego) - przyznał się do winy, że postąpił źle ALE! przecież potem był dla niej miły a ona czuła do niego wdzięczność... no troszkę chyba autor się zapędził... Czytając niektórych polskich pisarzy zderzyłam się z podobnymi wątkami nieraz i nieraz były one o wiele bardziej "odrażające" w tym, jak "normalnie" autor takie sytuacje traktował (nikt chyba jednak nie pobije w tym piekary...), ale nie ukrywam, że troszkę się rozczarowałam, że tyle fragmentów było poświęcone na przemyślenia, aluzje i sceny związane z pociągiem seksualnym.

Mimo tych wstawek, naprawdę dobrze bawiłam się przy lekturze tej książki dlatego na pewno sięgnę po następne tomy, głównie z ciekawości, co świat wykreowany przez autora ma nam do zaoferowania, jakie nowe postacie i stworzenia staną na drodze bohaterów.

Bardzo spodobał mi się pomysł na fabułę pierwszego tomu. Ciężko mi stwierdzić czy obiektywnie jest on dobry, ale w moim przypadku książka trafiła w moje ręce w odpowiednim czasie, kiedy to właśnie takiej literatury potrzebowałam.

Świat wykreowany w powieści zapowiada się ciekawie. W pierwszym tomie dostajemy jedynie jego zarys, jako, że akcja toczy się wyłącznie w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Patrząc na to, że wciąż mamy zimę a śnieg w tym roku zaszczycił nas swoją obecnością, uznałam, że ten zbiór opowiadań będzie idealny na chłodne wieczory.

Jak to bywa ze zbiorem opowiadań, poziom tego tomu był bardzo nierówny. Były opowiadania, które bardzo mnie wciągnęły, a były też takie o których zapomniałam niemalże w chwili, gdy je skończyłam czytać. Stąd taka nie inna ocena. Jeśli ktoś lubi twórczość Agathy Christie warto również zapoznać się z jej krótszą formą, aniżeli pełne powieści, ale zdecydowanie pełne, rozbudowane historie przemawiają do mnie bardziej. W przypadku niektórych opowiadań zaczynałam się bardzo wciągać w postawioną zagadkę, lecz jako, że jest to opowiadanie, to rozwiązanie przyszło bardzo szybko pozostawiając mnie z niedosytem tajemnicy. Minusikiem również było to, że nie w każdym opowiadaniu można było wyczuć ten klimat zimy, który z założenia miał być elementem wspólnym dla wszystkich historii.

Myślę, że ta pozycja jest świetnym poleceniem dla osoby z zastojem czytelniczym, gdyż krótka forma sprawia, że czytanie można sobie podzielić/rozłożyć w czasie i wrócić do opowiadań kiedy tylko będzie na to ochota, bez obawy o to, że zapomnimy fabuły jak to jest przy pełnych historiach. Dodatkowo jest to na pewno ciekawy dodatek dla fanów autorki, niezależnie od tego, którego bohatera powieści lubimy najbardziej, gdyż w zbiorze tym poznajemy historie każdego z nich.

Patrząc na to, że wciąż mamy zimę a śnieg w tym roku zaszczycił nas swoją obecnością, uznałam, że ten zbiór opowiadań będzie idealny na chłodne wieczory.

Jak to bywa ze zbiorem opowiadań, poziom tego tomu był bardzo nierówny. Były opowiadania, które bardzo mnie wciągnęły, a były też takie o których zapomniałam niemalże w chwili, gdy je skończyłam czytać. Stąd taka nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekturę tej książki odkładałam specjalnie na okres zimowy. Żałuję, że przegapiłam moment, kiedy to za oknami leżały warstwy śniegu, gdyż klimat tej książki by mnie połknął i już nie wypuścił na dobre, a i bez tego było bardzo blisko.

Tenże klimat - ciężki, zimowy, niepokojący i słowiański - jest najmocniejszym atutem tej książki. Mimo tego, że akcja powieści rozgrywa się powoli, dzięki atmosferze roztaczanej przez historię w ogóle nie odczuwa się, żeby coś się ciągnęło, czy że jest za mało akcji. Bardzo podobało mi się, że poznajemy dzieje bohaterów po kolei i powoli. Dokładnie pokazane jest dojrzewanie głównej bohaterki, jej korzenie, narodziny, dojrzewanie aż do momentu kulminacyjnego powieści. Naprawdę jest to super zabieg, nic nie jest pospieszone, pominięte, dokładnie poznajemy kolejne wydarzenia i ich skutki. Do tego pojawiające się "demony" słowiańskie nie są wciskane nachalnie do historii. Każde z tych stworzeń jest częścią codziennego życia mieszkańców wioski, jak domowik czy leszy zamieszkujący pobliski las. Żaden nie pojawia się ni stąd ni zowąd a przynależy do miejsca opisywanego w książce.

Jeśli chodzi o bohaterów, jak wspominałam, dzięki takiej a nie innej konstrukcji powieści, mamy szansę dokładnie poznać niemalże każdego z bohaterów - ich charaktery, wady i zalety oraz słabości. Bardzo polubiłam główną bohaterkę. Teoretycznie tu również mamy motyw wybrańca (jak to bywa w tym gatunku), lecz w tym przypadku bardzo mi tu pasował. Podobało mi się, że nie była ona jedyną "wybraną". Autorka wprowadza bohatera, który tak jak Wasia widzi te stworzenia, lecz w przeciwieństwie do bohaterki swój dar uważa za klątwę. Tej postaci jednakże moim zdaniem nie da się lubić zupełnie. Ksiądz pojawiający się we wsi, który wraz z nową macochą bohaterki napędza większość tragicznych wydarzeń, bardzo przypominał mi postać Frolla z Dzwonnika z Notre Dame wytwórni Disneya. Nie mnie jedyną na pewno intryguje przede wszystkim Morozko i liczę, że w następnych tomach autorka rozwinie nam tą postać - jego historię, charakter i magię.

Podsumowując mega historia, mega klimat - chcę więcej.
Dawno żadna książka i świat w niej wykreowany tak mnie nie wciągnęły. Na pewno w niedługim czasie sięgnę po kolejny tom <3

Lekturę tej książki odkładałam specjalnie na okres zimowy. Żałuję, że przegapiłam moment, kiedy to za oknami leżały warstwy śniegu, gdyż klimat tej książki by mnie połknął i już nie wypuścił na dobre, a i bez tego było bardzo blisko.

Tenże klimat - ciężki, zimowy, niepokojący i słowiański - jest najmocniejszym atutem tej książki. Mimo tego, że akcja powieści rozgrywa się...

więcej Pokaż mimo to