rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Na premierę książki czekałam już od bardzo dawna, dlatego nie mogłam się doczekać, kiedy trafi w moje rączki. Byłam tak bardzo podekscytowaną ową powieścią, że zaczęłam ją czytać od razu.

P.S. Wciąż Cię kocham" jest kontynuacją "Do wszystkich chłopców, których kochałam". Muszę przyznać, że powieść zaciekawiła mnie już od pierwszych stron do tego stopnia, że skończyłam ją w zaledwie 24h. Z niecierpliwością wyczekuję kontynuacji ;)) W tej części Lara Jean i Peter postanawiają, że dadzą sobie szansę, jednak na ich drodze stają różne przeszkody. Autorka, tak jak w przypadku poprzedniczki, napisała książkę prostym, bardzo przyjemnym językiem. Dodatkowo świetnie wykreowała postacie. Lara'e Jean pokochałam już przy czytaniu pierwszego tomu. Nie mogę również ukryć, że okładka lektury jest prześliczna i świetnie przyozdabia moją biblioteczkę.

Jeśli poszukujecie powieści na długie zimowe wieczory i tak jak ja, byliście zachwyceni poprzednią częścią, serdecznie polecam zaopatrzyć się również w tą. Jenny Han wykonała kawał dobrej roboty, dlatego na pewno nie będziecie zawiedzeni.

Recenzja napisana na potrzeby portalu www.czytampierwszy.pl

Na premierę książki czekałam już od bardzo dawna, dlatego nie mogłam się doczekać, kiedy trafi w moje rączki. Byłam tak bardzo podekscytowaną ową powieścią, że zaczęłam ją czytać od razu.

P.S. Wciąż Cię kocham" jest kontynuacją "Do wszystkich chłopców, których kochałam". Muszę przyznać, że powieść zaciekawiła mnie już od pierwszych stron do tego stopnia, że skończyłam ją...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki O matko i córko! Duet mamy i córki, z którym nie można się nudzić Katarzyna Błędowska, Paulina Błędowska
Ocena 6,7
O matko i córk... Katarzyna Błędowska...

Na półkach:

Paulinę i Kasię oglądam na YouTubie od kilku lat i zawsze byłam bardziej zainteresowana ich życiem. Kiedy tylko dowiedziałam się, że wydają swoją własną książkę, od razu chciałam ją posiąść.
W momencie, gdy powieść trafiła w moje rączki, zaczęłam ją czytać. Kobiety zafascynowały mnie swoją historią już od pierwszych stron. Biografia zaczyna się od momencie kiedy Pani Kasia opowiada o tym jak zaszła w ciążę z Pauliną, następnie możemy przeczytać o dzieciństwie córki, kolejnie mamy styczność z opowieściami z przedszkola, podstawówki, gimnazjum, a lektura kończy na "obecnych czasach" w jakich żyją. Autorki poruszają nie tylko przyjemne tematy, ale również te przykre. Książkę czyta się niesamowicie szybko. Jeden wieczór zdecydowanie wystarczy, aby ją skończyć. Została napisana dosyć potocznym językiem, ale to w ogóle nie przeszkadza w czytaniu. Dodatkowo posiada przepiękną szafę graficzną oraz wiele zachwycających zdjęć w środku.
To powieść idealna dla fanów kanału "O matko i Córko". Dzięki niej, możemy lepiej poznać życie kobiet. Serdecznie polecam ową biografię wszystkim, którzy cenią Panią Kasię i Paulinę.
Recenzja napisana na potrzeby portalu www.czytampierwszy.pl

Paulinę i Kasię oglądam na YouTubie od kilku lat i zawsze byłam bardziej zainteresowana ich życiem. Kiedy tylko dowiedziałam się, że wydają swoją własną książkę, od razu chciałam ją posiąść.
W momencie, gdy powieść trafiła w moje rączki, zaczęłam ją czytać. Kobiety zafascynowały mnie swoją historią już od pierwszych stron. Biografia zaczyna się od momencie kiedy Pani Kasia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Zawszę przy Tobie" to ostatnia część serii autorstwa K.A Linde. Z poprzednimi powieściami miałam już przyjemność sie zapoznać i byłam nimi zachwycona. Po zakończeniu czwartego tomu z niecierpliwością wyczekiwałam kontynuacji. Na szczęście mogę już mieć ją w swoich rączkach.
Każda z kolejnych części serii opisuje historię jednego z rodzeństwa Wrigtów, więc jeśli nie czytaliście poprzednich książek, nic nie stoi na przeszkodzie sięgnąć po ową część. W moim odczuciu, nie będziecie mieli problemów z zrozumieniem wydarzeń, które się tam odbywają. Piąty tom opowiada historię dwudziestoczteroletniej Sutton. Jej mąż niespodziewanie zmarł i zostawił ją samą z rocznym synkiem. Mimo upływającego czasu kobieta nie jest w stanie pogodzić się z utratą ukochanego i nie czuje prawie żadnej chęci do życia. Ma rodzinę oraz przyjaciół, lecz największe wsparcie odczuwa od Davida Callowaya. Ale czy ta znajomość zakończy się dobrze? Czy David będzie dla niej tylko przyjacielem czy może kimś więcej?
Muszę przyznać, że powieść, tak jak poprzednie, niesamowicie mnie wciągnęła oraz poruszyła. Niestety nie jestem aż tak zachwycona jak byłam czytając poprzednie tomy. Mam troszkę wrażenie, że autorka pisała ją na siłę. Mimo wszystko mogę serdecznie polecić tę lekturę wszystkim. Na długie, zimowe wieczory będzie idealna.

"Zawszę przy Tobie" to ostatnia część serii autorstwa K.A Linde. Z poprzednimi powieściami miałam już przyjemność sie zapoznać i byłam nimi zachwycona. Po zakończeniu czwartego tomu z niecierpliwością wyczekiwałam kontynuacji. Na szczęście mogę już mieć ją w swoich rączkach.
Każda z kolejnych części serii opisuje historię jednego z rodzeństwa Wrigtów, więc jeśli nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Będąc w empiku, przechodząc między alejkami, zobaczyłam na półce książkę "Tylko żywi mogą umierać". Zwróciłam na nią uwagę przez przepiękną okładkę oraz intrygujący tytuł. Jako, że krótkie streszczenie, będące na tyle powieści, mnie zaciekawiło, postanowiłam włożyć lekturę do koszyka. Od niedawna bardzo często sięgam po książki romantyczne, dlatego, aby na chwilę oderwać się od owego gatunku, po powrocie do domu postanowiłam zacząć czytać tę książkę.
Pierwszy raz mam styczność z powieścią Pani B.D, Foryś, dlatego na początku nie wiedziałam czego po autorce mogę się spodziewać, lecz na szczęście się nie zawiodłam. Kobieta podołała zadaniu i napisała książkę równie interesującą jak te zagranicznych powieściopisarzy. Lektura jest spójna, ma ciekawie wykreowanych bohaterów oraz treść, która zaciekawi nie jednego fana fantasy. Opowiada historię Tessy Brown prowadzącą podwójne życie. Za dnia jest barmanką, natomiast w nocy zmienia się w żądną krwi łowczynię demonów.
Podsumowując. Serdecznie polecam książkę każdemu kto choć przez chwilę chce się oderwać od szarej rzeczywistości. Gwarantuję, że się nie zawiedziecie.
Recenzja napisana na potrzeby portalu czytampierwszy.pl

Będąc w empiku, przechodząc między alejkami, zobaczyłam na półce książkę "Tylko żywi mogą umierać". Zwróciłam na nią uwagę przez przepiękną okładkę oraz intrygujący tytuł. Jako, że krótkie streszczenie, będące na tyle powieści, mnie zaciekawiło, postanowiłam włożyć lekturę do koszyka. Od niedawna bardzo często sięgam po książki romantyczne, dlatego, aby na chwilę oderwać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu pierwszej powieści napisanej przez Alexandre Bracken, byłam zachwycona jej twórczością, dlatego od razu po pojawieniu się drugiego tomu w Polsce postanowiłam go zakupić. Byłam pozytywnie nastawiona do "Podróżniczki" i zdecydowanie się nie zawiodłam. Chwyciła mnie za serce już od pierwszych stron. Autorka zabiera nas do niezwykle niebezpiecznego świata przepełnionego magią. Akcja mknie w bardzo szybkim tempie, a dzięki prostemu i barwnemu językowi, którym została napisana lektura, czyta się ją w niezawodnym czasie. Muszę przyznać, że Alexandra Bracken odwaliła kawał dobrej roboty. Zdecydowanie polecam!! Recenzja napisana na potrzeby portalu czytampierwszy.pl

Po przeczytaniu pierwszej powieści napisanej przez Alexandre Bracken, byłam zachwycona jej twórczością, dlatego od razu po pojawieniu się drugiego tomu w Polsce postanowiłam go zakupić. Byłam pozytywnie nastawiona do "Podróżniczki" i zdecydowanie się nie zawiodłam. Chwyciła mnie za serce już od pierwszych stron. Autorka zabiera nas do niezwykle niebezpiecznego świata...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od premiery książki miałam w planach ją przeczytać, jednak nie potrafiłam się za to zabrać. Po kilku miesiacach w końcu to zrobiłam, ale nie jestem jakoś zachwycona. Spodziewałam się "wow", lecz się tego nie doczekałam. Przy "Sześć Cztery" największy problem miałam przy zapamiętywaniu imion i nazwisk. Autor podczas pisania nie skupiał się na samym śledztwie. Niektóre fragmenty są zbędne i nużące. Myślę, że gdyby powieść miała około 300 stron wzbudziłaby w czytelniku większe napięcie. Cała książka utrzymana jest w powolnym rytmie, akcja płynie pomału i nie ma nagłych zwrotów akcji. Jest to dobra lektura, warta przeczytania i gorąco ją polecam osobom, które nie mają dużych wymagań wobec kryminałów.
Recenzja napisana dzięki portalowi czytampierwszy.pl

Od premiery książki miałam w planach ją przeczytać, jednak nie potrafiłam się za to zabrać. Po kilku miesiacach w końcu to zrobiłam, ale nie jestem jakoś zachwycona. Spodziewałam się "wow", lecz się tego nie doczekałam. Przy "Sześć Cztery" największy problem miałam przy zapamiętywaniu imion i nazwisk. Autor podczas pisania nie skupiał się na samym śledztwie. Niektóre...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Postanowiłam przeczytać tę powieść, ponieważ niesamowicie spodobała mi się okładka oraz zaciekawił opis. Na samym początku, kiedy zabrałam się za czytanie nie byłam zbytnio pewna czy książka mi się spodoba, ponieważ miałam pewne problemy z jej odbiorem. Mimo wszystko nie zniechęciłam się i kontynuowałam to, co zaczęłam wcześniej. Na szczęście, owa decyzja była jedną z najlepszych. Lektura po prostu była bajeczna, krótko mówiąc – zakochałam się w niej. Jedyne, co mi nie przypadło do gustu to sposób pisania powieści. Niestety dialogów jest bardzo mało a dominują głównie opisy. Jeśli kochacie fantasy to zdecydowanie musicie mieć tę książkę na swojej biblioteczce.

Postanowiłam przeczytać tę powieść, ponieważ niesamowicie spodobała mi się okładka oraz zaciekawił opis. Na samym początku, kiedy zabrałam się za czytanie nie byłam zbytnio pewna czy książka mi się spodoba, ponieważ miałam pewne problemy z jej odbiorem. Mimo wszystko nie zniechęciłam się i kontynuowałam to, co zaczęłam wcześniej. Na szczęście, owa decyzja była jedną z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

15 lutego 2018 roku za pośrednictwem wydawnictwa Sine Qua Non (SQN) do sprzedaży trafiła powieść zatytułowana "The Perfect Game #Zmiana". Jest to druga książka J.Stearling jaką mamy przyjemność przyjemność przeczytać w naszym kraju. Jak już wcześniej wspominałam, poza nią, w księgarniach możemy znaleźć pierwszy tom serii The Perfect Game zatytułowany "Rozgrywka".
Druga część serii zaczyna się wtedy kiedy kończy się pierwsza, a dokładnie dzień po tym jak Jack przysyła Cassie paczki niespodzianki, a następnie przychodzi pod drzwi mieszkania dziewczyny wraz z tuzinem czerwonych róż. Nastolatek tłumaczy swojej wybrance co robił przez ostatnie pół roku kiedy nie dawał znaku życia. Historię poznajemy z perspektywy Jacka, ale jest ona przeplatana scenami z życia codziennego, dlatego pierwsze ponad 100 stron śledzimy z trzech perspektyw - przeszłego i teraźniejszego Jacka oraz Cassie. Dzięki temu możemy lepiej przyjrzeć się sprawie małżeństwa przystojnej gwiazdy baseball'u oraz drogę jaką przemierzył aby teraz móc być z osobą, którą naprawdę kocha. Ale, aby ich związek nie był aż tak prosty, los postanawia sprawdzić oboje głównych bohaterów. Na przeszkodzie staną im nie tylko fani Jacka ale także żony kolegów z zespołu czy fotografowie stojący na każdej ulicy Nowego Yourku.
"The Perfect Game #Zmiana" przeczytałam w ciągu jednego dnia. Kiedy tylko paczuszka z powieścią do mnie dotarła, wzięłam do rąk książkę i zaczęłam ją czytać. Jeśli mam być szczera spodziewałam się czegoś "wow" co powali mnie na kolana jak pierwszy tom, ale niestety się zawiodłam. Akcja, moim zdaniem, jest dosyć przewidywalna. Na początku aż tak bardzo mi to nie przeszkadzało, ale później, kiedy byłam w stanie przewidzieć co drugi rozdział, zaczęło mnie to trochę denerwować. Dodatkowo, nie wiem czy tak także jest w oryginale czy to sprawka tłumacza, ale kiedy ktoś zadawał jakieś pytanie, zamiast odpowiedzieć, bohater mówił "aha". Jest to mega irytujące, nie tylko w książkach, ale i w życiu codziennym. Mimo powyżej wymienionych wad znalazły się również zalety. Jedną z nich jest to jak Cassie walczy o swoje marzenia oraz podchodzi do swojej pracy. Bardzo podobało mi się to, iż kobieta nie podchodziła do życia "Jack dużo zarabia, rzucę pracę i będę żyła jak jakaś laleczka z Victoria's Secret" (oczywiście nie chce tu nikogo urazić). Kobieta podchodziła do życia na swoich zasadach i nie robiła czegoś ze względu na innych.
Książka została napisana dla młodzieży, która nie spodziewa się jakiejś skomplikowanej historii z tysiącami zwrotów akcji. Autorka napisała prostą powieść z łatwym słownictwem na jeden wieczór przy kubku herbaty. Nie jest to nic ambitnego. Wypożyczyć z biblioteki, przeczytać, oddać, zapomnieć. Jeśli nie szukacie jakiegoś świetnego romansu, czytaliście pierwszą część i wam się podobała - polecam sięgnąć również po drugi tom. Moja ocena wynosi 6,5/10 ♥

15 lutego 2018 roku za pośrednictwem wydawnictwa Sine Qua Non (SQN) do sprzedaży trafiła powieść zatytułowana "The Perfect Game #Zmiana". Jest to druga książka J.Stearling jaką mamy przyjemność przyjemność przeczytać w naszym kraju. Jak już wcześniej wspominałam, poza nią, w księgarniach możemy znaleźć pierwszy tom serii The Perfect Game zatytułowany "Rozgrywka".
Druga...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kilka miesięcy temu nakładem wydawnictwa Sine Qua Non (SQN) do sprzedaży trafiła powieść zatytułowana "Ciemna Strona" autorstwa Tarryn Fisher. Jest to jedna z trzech książek tej autorki jaką mamy przyjemność przeczytać w naszym kraju. Poza nią w księgarniach znajdziemy "Margo" oraz "Bad Mommy. Zła Mama". Owe lektury także trafiły w moje rączki, bardzo mi się spodobały, dlatego postanowiłam przeczytać i tą. Słyszałam, iż historia opowiedziana w środku jest najlepsza przez co jeszcze bardziej nie mogłam doczekać się kiedy się z nią zapoznam. Jeśli mam być szczera to przeczytałam książkę jednym tchem. Wciągnęła mnie już od pierwszych stron, a kiedy tylko po nią sięgałam, nie mogłam się oderwać. Autorka doskonale wykreowała bohaterów, trudną sytuację w jakiej się znaleźli oraz motyw całej zbrodni. Nie jest to historia jaką spotyka się w każdej lekturze, jednak na polskim rynku znajdziemy wiele podobnych powieści. Mimo wszystko ta mnie powaliła na kolana, zwłaszcza kiedy przeczytałam ostatnie strony. Takiego zakończenia się zdecydowanie nie spodziewałam. Tarryn Fisher napisała "Ciemną Stronę" bardzo prostym, lekkim językiem, narracją pierwszoosobową, dzięki czemu czyta ją się niesamowicie przyjemnie. Dodatkowo okładka bardzo mnie się spodobała. Uwielbiam kiedy książki są czarne, ale mają w sobie trochę uroku, a tej zdecydowanie dodaje kolorowy obrazek przedstawiający kobietę i najprawdopodobniej mężczyznę. Jeśli się zastanawiacie po jaki thriller teraz sięgać to się nie zastanawiajcie, tylko kupujcie, bo naprawdę warto. Moja ocena wynosi 9,5/10 ♥

Kilka miesięcy temu nakładem wydawnictwa Sine Qua Non (SQN) do sprzedaży trafiła powieść zatytułowana "Ciemna Strona" autorstwa Tarryn Fisher. Jest to jedna z trzech książek tej autorki jaką mamy przyjemność przeczytać w naszym kraju. Poza nią w księgarniach znajdziemy "Margo" oraz "Bad Mommy. Zła Mama". Owe lektury także trafiły w moje rączki, bardzo mi się spodobały,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lubię czytać opowieści o ludziach - przede wszystkim takie proste, niosące za sobą najwięcej treści. O życiu, wyborach, strachu. Autor w "Rdzy" przedstawił nam trudności jakie mają miejsce w życiu codziennym. Jakub Małecki łączy ze sobą dwa odmienne światy i pokolenia. Dzięki temu czytelnik z zapartym tchem może śledzić metamorfozę przechodzącą przez społeczeństwo, wyznawane w nim wartości a także priorytety. Niewiele słów, a jednak bardzo dużo treści. Każdy kolejny czytany rozdział jest dopełnieniem poprzedniego. Dodatkowo w lekturze znajdziemy wiele wartościowych cytatów, a to wszystko sprowadza nas później do długich przemyśleń. Powieść, można powiedzieć, że przeczytałam jednym tchem. Gorąco polecam!

Bardzo lubię czytać opowieści o ludziach - przede wszystkim takie proste, niosące za sobą najwięcej treści. O życiu, wyborach, strachu. Autor w "Rdzy" przedstawił nam trudności jakie mają miejsce w życiu codziennym. Jakub Małecki łączy ze sobą dwa odmienne światy i pokolenia. Dzięki temu czytelnik z zapartym tchem może śledzić metamorfozę przechodzącą przez społeczeństwo,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od dłuższego czasu miałam ochotę sięgnąć po tę książkę, ponieważ zachęciły mnie pozytywne recenzje na jej temat. Dodatkowo bardzo spodobała mi się okładka, przez co chciałam, aby jak najszybciej pojawiła się na mojej półce. Powieść wciągnęła mnie już od pierwszych rozdziałów. Została napisana lekkim, prostym w odbiorze językiem. Czyta się ją w zabójczym tempie. Kartki płyną jedna za drugą. Jestem zachwycona tym jaki świat wykreowała autorka, ponieważ w ten sposób udowodniła jaką świetną ma wyobraźnię. Lektura ma typowo baśniowy klimat, ale trzyma w napięciu do samego końca. Bohaterowie są barwni i nieszablonowi. Można się w nich po prostu zakochać. Książka "Żniwiarz" jest tak fascynująca, że można oderwać się przy niej od rzeczywistości. Czytanie jej to rozrywka. Spodoba się nie tylko młodszym, ale i starszym czytelnikom. Już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po kolejny tom. Gorąco polecam!

Od dłuższego czasu miałam ochotę sięgnąć po tę książkę, ponieważ zachęciły mnie pozytywne recenzje na jej temat. Dodatkowo bardzo spodobała mi się okładka, przez co chciałam, aby jak najszybciej pojawiła się na mojej półce. Powieść wciągnęła mnie już od pierwszych rozdziałów. Została napisana lekkim, prostym w odbiorze językiem. Czyta się ją w zabójczym tempie. Kartki płyną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W ciągu naszego krótkiego życia dzieję się tak, iż chcemy sięgnąć po jakąś powieść tylko i wyłącznie dlatego, iż spodobał nam się tytuł bądź okładka. Raz trafimy na powieść wręcz fantastyczną, lecz czasem niestety historia opowiedziana w lekturze nam się nie spodoba. Postanowiłam przeczytać "Wszyscy patrzyli, nikt nie widział", ponieważ zaintrygował mnie tytuł. Nie wiedziałam czego do końca będę mogła się spodziewać w środku. Po opisie wywnioskowałam, że jest to coś dla mnie, a to dlatego, że lubuję się w kryminałach. Niestety tym razem byłam bardzo rozczarowana. Polscy autorzy nie mają za bardzo talentu pisarskiego albo to ja mam aż za duże wymagania. Na początku książka trochę mnie wciągnęła, były wątki jakie przypadły mi do gustu, lecz nie czułam wtedy żadnego napięcia, które powinno towarzyszyć powieścią tego gatunku literackiego. Czasem, podczas czytania, się nudziłam, a po skończeniu miałam wrażenie, iż historia została urwana w połowie. Nie jest to zła lektura, raczej przeciętna, ale na polskim rynku możemy znaleźć o wiele więcej lepszych.

W ciągu naszego krótkiego życia dzieję się tak, iż chcemy sięgnąć po jakąś powieść tylko i wyłącznie dlatego, iż spodobał nam się tytuł bądź okładka. Raz trafimy na powieść wręcz fantastyczną, lecz czasem niestety historia opowiedziana w lekturze nam się nie spodoba. Postanowiłam przeczytać "Wszyscy patrzyli, nikt nie widział", ponieważ zaintrygował mnie tytuł. Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zabierając się po książkę "Królowie Dary" nie miałam pojęcia czego się po niej spodziewać. Uwielbiam czytać powieści tego gatunku literackiego, dlatego postanowiłam ją zakupić. Dodatkowo słyszałam, iż jest to fatasy na najwyższym poziomie, które zadowala każdego czytelnika. Autor stworzył swoją własna wyspę na podstawie historii Chin co bardzo mi się podobało. Połączenie fantastyki z dawnymi czasami było strzałem w dziesiątkę. Rzadko spotykam się z lekturami mającymi tak świetnie wykreowany świat przedstawiony. Liu Ken posługuje się prostym, łatwym w odbiorze językiem, dzięki czemu książkę czyta się niezwykle szybko. Pierwsze sto stron trochę mnie nudziło, ale to co działo się później, zwłaszcza na końcu przeszło wszystkie moje oczekiwania. Jestem pewna, iż niedługo pojawią się kolejne części, aby dokończyć ten wątek. Zdecydowanie się na nie skuszę. Serdecznie polecam przeczytać.

Zabierając się po książkę "Królowie Dary" nie miałam pojęcia czego się po niej spodziewać. Uwielbiam czytać powieści tego gatunku literackiego, dlatego postanowiłam ją zakupić. Dodatkowo słyszałam, iż jest to fatasy na najwyższym poziomie, które zadowala każdego czytelnika. Autor stworzył swoją własna wyspę na podstawie historii Chin co bardzo mi się podobało. Połączenie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Dziewczyna z dzielnicy cudów" jest moim pierwszym spotkaniem z Anetą Jadowską, ale zdecydowaniem nie ostatnim. Historia opowiedziana w książce w 100% do mnie przemówiła i sprawiła, że powieść przyjemnie mi się czytało. Nie miałam ochoty kończyć książki i kiedy przyszła na to pora uznałam, iż jest za krótka. Świat tam przedstawiony jest niezwykle groźny i nieobliczalny przez co na długo pozostaje w pamięci. Porwania, zagadki i mydlenie oczu czytelnikowi. Mistrzowski jest również projekt okładki lektury, na jaką można patrzeć godzinami. Znajdujące się w środku rysunki także przypadły mi do gustu. Z pewnością sięgnę po drugą część. Jestem ciekawa dalszej historii. Serdecznie polecam przeczytać tą powieść, ponieważ naprawdę warto.

"Dziewczyna z dzielnicy cudów" jest moim pierwszym spotkaniem z Anetą Jadowską, ale zdecydowaniem nie ostatnim. Historia opowiedziana w książce w 100% do mnie przemówiła i sprawiła, że powieść przyjemnie mi się czytało. Nie miałam ochoty kończyć książki i kiedy przyszła na to pora uznałam, iż jest za krótka. Świat tam przedstawiony jest niezwykle groźny i nieobliczalny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy zaczęłam czytać "Endgame" wszystko wydało mi się bardzo znajome, jakbym skądś znała tę historię. Po krótkim zastanowieniu się doszłam do wniosku, iż jest niesamowicie podobna do "Igrzysk śmierci". Wiek bohaterów 13-17/ 13-18, 12 rodów - 12 dystryktów, zawsze wygrywa jedna osoba. Była to słabsza podróbka poprzedniczki. Jako, że byłam ciekawa co jeszcze można "skopiować" z oryginału, czytałam dalej. Kiedy doszłam jakoś do połowy książki niesamowicie się wciągnęłam. Niestety nie wszystko było aż takie dobre. Narracja jest niestety trzecioosobowa przez co kilkukrotnie dało się pogubić, a wydarzenia jakie opisuje autor są bardzo krwawe i w niektórych momentach czułam się obrzydzona. Muszę jednak przyznać, iż fabuła jest dosyć przemyślana. Podobało mi się oplecenie wątków wokół realnego świata, dzięki czemu wszystko o czym czytaliśmy wydawało się rzeczywiste. Zakończenie powieści było niesamowite. Takiego się zdecydowanie nie spodziewałam. Musze przyznać, iż "Endgame" przypadło mi do gustu, jednak nie na tyle, aby przeczytać kolejne części. Jeśli nie czytaliście "Igrzysk śmierci" albo nie przeszkadza wam to, iż obie książki są do siebie podobne to polecam po nią sięgnąć.

Kiedy zaczęłam czytać "Endgame" wszystko wydało mi się bardzo znajome, jakbym skądś znała tę historię. Po krótkim zastanowieniu się doszłam do wniosku, iż jest niesamowicie podobna do "Igrzysk śmierci". Wiek bohaterów 13-17/ 13-18, 12 rodów - 12 dystryktów, zawsze wygrywa jedna osoba. Była to słabsza podróbka poprzedniczki. Jako, że byłam ciekawa co jeszcze można...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta powieść intrygowała mnie już od samej premiery."The Call. Wezwanie" postanowiłam przeczytać tylko i wyłącznie dlatego, ze spodobała mi się okładka. Jest ona prześliczna i niesamowicie wygląda na półce, dzięki czemu już nie mogłam się doczekać kiedy tylko będę miała wolną chwilę, aby po nią sięgnąć. Czytanie pierwszych stron lektury szło mi okropnie i w pewnym momencie chciałam nawet zakończyć przygodę z nią, jednak na szczęście z czystej ciekawości postanowiłam tego nie robić. Główną bohaterką jest dziewczyna imieniem Nessa Doherty, chora na polio mające małe szanse na przeżycie. Autor podczas pisania przede wszystkim stawiał na emocję, które towarzyszą na prawie każdej stronie powieści. Przede wszystkim wzbudzał w czytelniku litość, nadzieję, smutek złość, ale i radość. Postacie wykreowane przez mężczyznę są niezwykle dojrzałe jak na swój wiek, przepełnione żądzą walki, niebanalne, interesujące, a przede wszystkim nietypowe. Nie boją się wyzwań. Fabuła jest trochę podobna do "Igrzysk Śmierci", dlatego wszystkim fanom owej książki, serdecznie polecam zapoznać się z historią jaka została zawarta w "The Call. Wezwanie". Jeśli szukacie czegoś na jesienne wieczory to się nie zastanawiajcie tylko kupujcie, bo jest warto.

Ta powieść intrygowała mnie już od samej premiery."The Call. Wezwanie" postanowiłam przeczytać tylko i wyłącznie dlatego, ze spodobała mi się okładka. Jest ona prześliczna i niesamowicie wygląda na półce, dzięki czemu już nie mogłam się doczekać kiedy tylko będę miała wolną chwilę, aby po nią sięgnąć. Czytanie pierwszych stron lektury szło mi okropnie i w pewnym momencie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Buntowniczka z pustyni" to kolejna książka, o której było słychać wszędzie, gdzie się tylko kliknęło. Wszyscy się nią zachwycali, wychwalali, a jako, iż ja jestem bardzo ciekawską osobą i muszę się o czymś przekonać na własnej skórze - postanowiłam ją kupić. Jeśli mam być szczera nie spodziewałam się niczego "wow", zwłaszcza, iż wcześniej w moje rączki trafiło "Zakazane Życzenie". Przez pierwsze kilka stron akcja mnie trochę nudziła. Zdecydowanie za mało się działo, a ja nie potrafiłam pojąć dlaczego właśnie ludzie tak kochają tą historię. Dopiero po przeczytaniu jakichś 100 stron niesamowicie się wciągnęłam. Resztę powieści przeczytałam jednym tchem. Najbardziej z całej lektury podobało mi się jak autorka postanowiła umieścić magię, przede wszystkim te przeróżne, niespotykane stworzenia. Hamilton Alwyn doskonale wykreowała postacie, a ja je wszystkie wręcz pokochałam. Są niesamowicie inteligentni, a do tego zabawni. Czego chcieć więcej? Już nie mogę doczekać się, kiedy w moje rączki trafi kolejna część "Buntowniczki z Pustyni". Mam nadzieję, że tam, będzie się działo o wiele więcej. Jeśli uwielbiacie magię to serdecznie polecam zaopatrzyć się w egzemplarz książki. Na pewno nie pożałujecie.

"Buntowniczka z pustyni" to kolejna książka, o której było słychać wszędzie, gdzie się tylko kliknęło. Wszyscy się nią zachwycali, wychwalali, a jako, iż ja jestem bardzo ciekawską osobą i muszę się o czymś przekonać na własnej skórze - postanowiłam ją kupić. Jeśli mam być szczera nie spodziewałam się niczego "wow", zwłaszcza, iż wcześniej w moje rączki trafiło...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Recenzja pochodzi z bloga: disneybajecznyswiat.blogspot.com
Już 30 listopada nakładem wydawnictwa Initium do księgarni trafi kolejna powieść Jonasa Winnera pt. "Murder Park. Park Morderców". Jest to druga książka tego autora jaką mamy przyjemność przeczytać w naszym kraju. W pierwszej kolejności, w kwietniu, została wydana "Cela", po której przeczytaniu, długo nie mogłam zapomnieć. Właśnie dlatego postanowiłam sięgnąć po kolejny thriller psychologiczny.

Można powiedzieć, że "Murder Park. Park Morderców" przeczytałam jednym tchem. Na początku fabuła się bardzo ciągnie. Miałam wrażenie, że wszystko jest naciągane, pisane tak na siłę. Dopiero kiedy dojdziemy do jakiejś 150-200 strony zaczyna się dziać. Od tego momentu nie mogłam oderwać się od książki. W owym okresie mają miejsca okropne rzeczy i wątek zaczyna się komplikować. Podejrzenia trafiają, tak naprawdę, na każdą możliwą postać. Głównym bohaterem lektury jest Paul Greenblatt, natomiast książka została napisana narracją trzecioosobową, za jaką nie przepadam, jednak nie dało się tego aż tak bardzo odczuć i spokojnie dało się to czytać.

Podsumowując... Historia jaką przedstawił nam Jonas Winner bardzo przypadła mi do gustu. Podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji, przede wszystkim tych negatywnych, ale jak to się mówi: dreszczyk emocji jest czasem potrzebny. Na początku myślałam, iż to będzie coś kompletnie innego i można powiedzieć, że troszeczkę się zawiodłam. Zdecydowanie bardziej podobała mi się "Cela". Moja ocena wynosi: 8,5/10

Recenzja pochodzi z bloga: disneybajecznyswiat.blogspot.com
Już 30 listopada nakładem wydawnictwa Initium do księgarni trafi kolejna powieść Jonasa Winnera pt. "Murder Park. Park Morderców". Jest to druga książka tego autora jaką mamy przyjemność przeczytać w naszym kraju. W pierwszej kolejności, w kwietniu, została wydana "Cela", po której przeczytaniu, długo nie mogłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Toma Hanksa doskonale zna wiele osób, dzięki czemu nie trzeba go było nikomu przedstawiać. Po wydaniu książki nie byłam zbyt pozytywnie do niej nastawiona, ponieważ opinię na jej temat były podzielone. Mimo wszystko kupiłam powieść, aby na własnej skórze przekonać się czy lektura faktycznie jest aż tak dobra czy zła. "Kolekcję nietypowych zdarzeń" zaczęłam czytać z ogromną ciekawością. Jest ona podzielona na siedemnaście krótkich opowiadań, a każde z nich, mimo innych bohaterów, łączy maszyna do pisania. Zastosowanie tej symboliki totalnie mnie urzekło. Przez tą książkę po prostu się płynie, ponieważ została napisana lekkim piórem i w bardzo ciepły sposób, dzięki czemu czytanie sprawia nam przeogromną przyjemność. Historie przedstawione przez Toma Hanksa nie są jakoś "wystrzałowe" i jestem pewna, że znajdziecie w księgarniach o wiele więcej lepszych książek. Tak czy inaczej, wszystkim którzy chcą się przekonać co autor chciał nam przekazać - serdecznie polecam tą lekturę przeczytać.

Toma Hanksa doskonale zna wiele osób, dzięki czemu nie trzeba go było nikomu przedstawiać. Po wydaniu książki nie byłam zbyt pozytywnie do niej nastawiona, ponieważ opinię na jej temat były podzielone. Mimo wszystko kupiłam powieść, aby na własnej skórze przekonać się czy lektura faktycznie jest aż tak dobra czy zła. "Kolekcję nietypowych zdarzeń" zaczęłam czytać z ogromną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku byłam do powieści dosyć steptycznie nastawiona. Jakoś opis, okładka i tytuł nie przekonywały mnie do przeczytania, więc postanowiłam obejrzeć kilkanaście recenzji, dzięki którym bez większego zastanowienia wzięłam w swoje rączki "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender". To książka jaką czyta się z niezwykłą łatwością, a strony lecą jedna za drugą. Styl pisania autorki jest bardzo lekki, a pomysł oryginalny, niespotykany. Jeszcze nigdy nie znalazłam lektury podobnej do tej - tak dobrze napisaną, dopracowaną w każdym szczególe i baśniowym klimatem, dlatego byłam zachwycona. Dodatkowo znajdziemy tam mase cytatów. Powieść zapada w pamięć i jestem pewna, że jeszcze przez długi czas będę o niej myśleć. Człowiek zżywa się z postaciami i przeżywa wszystkie ich losy. Jeśli brakuje wam w książkach jakie ostatnio czytacie czegoś niesamowitego, bez większego zastanowienia sięgnijcie po "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender". Jestem pewna, że się nie zawiedziecie!

Na początku byłam do powieści dosyć steptycznie nastawiona. Jakoś opis, okładka i tytuł nie przekonywały mnie do przeczytania, więc postanowiłam obejrzeć kilkanaście recenzji, dzięki którym bez większego zastanowienia wzięłam w swoje rączki "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender". To książka jaką czyta się z niezwykłą łatwością, a strony lecą jedna za drugą. Styl...

więcej Pokaż mimo to