-
ArtykułyZakładki, a także wszystko, czego jako zakładek używamy. Czym zaznaczasz przeczytane strony książek?Anna Sierant24
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 7 czerwca 2024LubimyCzytać350
-
ArtykułyHistoria jako proces poznania bohatera. Wywiad z Pawłem LeśniakiemMarcin Waincetel1
-
ArtykułyPrzygotuj się na piłkarskie święto! Książki SQN na EURO 2024LubimyCzytać8
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2019-02-13
2018-12-29
„… Sexy jest w głowie, sexy to świadomość swoich mocnych stron i zadowolenie z siebie. A przez to, że moja definicja jest taka, że oddaje to, iż mam czuć ze sobą dobrze … tak się właśnie czuję …”
Nowa książka w tak ponury dzień, jest najlepszym lekarstwem. Jeśli już skończyłyście sprzątać, czy przygotowywać obiad, musicie odnaleźć chwilę tylko dla siebie. W nawiązaniu do naszej publikacji to jedno z ważnych rozwiązań, by zająć się sobą i naładować baterie na nadchodzący tydzień. Dla mnie # GIRLSTALK, to swoisty poradnik.
Autorkami książki są Paulina Klepacz i Karolina Cwalina – Stępniak. Pani Karolina to tradycjonalistka. Jest wierząca i nie jest pesymistką. Z kolei Pani Paulina, jest feministką. Magazyn „G’rls ROOM” jest częścią jej samej. Pisze o seksualności, tym co wkurza i życiu. Tematy dotyczą codzienności. Wiele z nich akcentuje poczucie własnej wartości i samooceny.
Według pisarek komunikacja międzyludzka szwankuje. Obie Panie odniosły sukces i wiedzą, że wszystko zaczyna się w głowie. Tematycznie książka jest podzielona na kilka części. Rozmowy z dziennikarkami, psychologami, specjalistami świata mody, czy makijażystami, są bardzo pozytywne.
Publikacja to zbiór rozmów, z osobami, które zdecydowały podzielić się swoimi doświadczeniami, często z różnych dziedzin. Bo czy istnieje złoty środek? Nie ma takiego, który by wszystkich uszczęśliwił, więc chyba trzeba być szczęśliwym, po swojemu i zadbać o siebie.
Czytając książkę zaznaczyłam wiele myśli i cytatów. Moja koleżanka śmieje się, że to „zboczenie zawodowe”, ale przyznam z ręką na sercu, że podoba mi się stwierdzenie, że trzeba być pozytywnym egoistą. Dobrze – bo wtedy możemy odkryć to, co w sobie lubimy. Eksponujmy to! „Kiedy zaczniemy to robić regularnie, to w końcu, wejdzie nam w krew pozytywne patrzenie na siebie …”
Musimy też słuchać swojego ciała. To ono wysyła bodźce, czasami przypomina o zmianach, czy bólu. Zaniedbywanie siebie i odkładanie planów, czy marzeń na później, nie jest najlepszym sposobem, aby przeżyć życie w pełni i mieć poczucie satysfakcji i spełnienia. Wcale nie chodzi tu o figurę modelki, czy okrągłego pączka. Jeśli dotyczy to urody, najważniejszy jest ruch, przebywanie na świeżym powietrzu i umiejętne radzenie sobie ze stresem, bo najbardziej Nas postarza.
Według autorek istotne są kilkudniowe wakacje dla organizmu. To sen, spacer, brak makijażu, taki reset. Dla mnie np. to wizyta u kosmetyczki, czy fryzjer. Ciekawa jestem Waszych sposobów? Czekam na komentarze pod postem recenzji.
Gorąco polecam i kibicuję Nam Wszystkim, by zmieniać siebie na lepsze ;-) ;-) ;-)
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: SENSUS – Wydawnictwo HELION
Oprawa: miękka
Projekt okładki i skład książki: Alina Rybacka – Gruszczyńska
Ilustracje: Anna Halarewicz
Liczba stron: 368
(nowość wydawnicza)
„… Sexy jest w głowie, sexy to świadomość swoich mocnych stron i zadowolenie z siebie. A przez to, że moja definicja jest taka, że oddaje to, iż mam czuć ze sobą dobrze … tak się właśnie czuję …”
Nowa książka w tak ponury dzień, jest najlepszym lekarstwem. Jeśli już skończyłyście sprzątać, czy przygotowywać obiad, musicie odnaleźć chwilę tylko dla siebie. W nawiązaniu do...
2023-09-12
„… Może najbardziej zdumiewającą cechą życia – pomijając samo jego istnienie – jest szybkość, z jaką powstało…”
Wtorkowa noc i cisza stają się sprzymierzeńcem czytelnika. Z kolei Albert Einstein mawiał, że „Są dwie drogi, aby przeżyć życie. Jedna to żyć tak, jakby nic nie było cudem. Druga to żyć tak, jakby cudem było wszystko…”. Powiecie wielkie słowa, gorzej z ich realizacją. Jednych w tym momencie może rozboleć głowa, a innych serce. Nie zawsze i niekoniecznie. Przed Wami interesująca, a zarazem porywająca opowieść o przetrwaniu i uporze, dzięki którym życie zagościło na naszej planecie.
Autorem książki jest Henry Gee. Brytyjski paleontolog i biolog ewolucyjny. Redaktor międzynarodowego czasopisma naukowego „Nature”. Mieszka w Cromer w Norfolk ze swoją rodziną i domowymi pupilami.
Przez miliardy lat Ziemia była niegościnnym miejscem, pokrytym wzburzonymi oceanami, powoli kształtującym swój krajobraz poprzez nieustanne erupcje wulkanów. Mimo wielu niepowodzeń, wyewoluowało tu życie. „Życie”, które uczyło się i przystosowywało do zmieniających się warunków, by trwać przez następne miliardy lat.
Trudno jest streścić 4,6 miliarda lat w kilku słowach. Autor ujął to w dwunastu rozdziałach. Zaczął od ognia i lodu, zwierząt, powstania kręgosłupa, wyjścia na ląd, owodniowców, parku triasowego, dinozaurów, ssaków, małp, wędrówki przez świat, prehistorię i przyszłość.
Obecnie do życia potrzeba tlenu i wody. By tak się stało, musiało zajść wiele przemian. Planeta, to coś więcej niż skały. Pole magnetyczne chroni Ziemię przed wiatrem słonecznym, czyli nieustanną burzą naładowanych elektrycznie cząstek emitowanych przez Słońce. Życie pojawiło się 100 milionów lat po uformowaniu się planety. Ziemi.
Metan i dwutlenek węgla są głównymi składnikami izolacyjnej kołderki, która zatrzymuje ciepło Ziemi. Nie zapominajmy o powstaniu „gąbek”, czyli prymitywnych zwierząt. Życie jest bardzo złożone. W dewonie pojawiły się pierwsze rośliny lądowe. Pierwsze ptaki to okres jury. Pierwsze kwiaty w okresie kredy. Pierwsze ssaki i dinozaury to trias. Owady w karbonie.
„Niemal zawsze w dziejach świata ludzie byli myśliwymi i zbieraczami”. Wpływ człowieka na środowisko naturalne jest bardzo odczuwalny (od przemysłu, wykorzystywania energii, czy spalaniu węgla). Dochodzi do zanieczyszczenia środowiska. Co grozi człowiekowi? Ocieplenie klimatu, spowoduje odrywanie się gór lodowych i wpadanie do oceanów.
O samym życiu na Ziemi decydują dwa czynniki: spadek ilości dwutlenku węgla w atmosferze i zwiększenie się jasności Słońca. „Życie w znacznej mierze opiera się na fotosyntezie, w wyniku której rośliny przekształcają dwutlenek węgla z atmosfery w żywą materię.” Za mniej więcej miliard lat życie na Ziemi w końcu zniknie.
Henry Gee w atrakcyjny i przystępny sposób opisuje poszczególne etapy ewolucji życia na naszej planecie. Pokazuje, jak dryfujące superkontynenty zderzały się, kształtując dzisiejsze oblicze Ziemi. Przywołuje dawno wymarłe stworzenia w niezwykle sugestywnych opisach. Inspiruje, to fakt, ale każdą formę życia – od maleńkich bakterii przez majestatyczne dinozaury po wspaniałe ssaki – traktuje z należytą powagą i dbałością.
Zachęcam do naukowego poznania świata z literackim zacięciem. Odbiorca nie będzie znudzony, ale z całą pewnością dokładnie i uważnie musi podejść do lektury.
Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: Zysk i S – ka
Premiera: 08.08.2023 r.
Przełożył: Zbigniew A. Królicki
Wydanie I
Liczba stron: 324
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
(nowość wydawnicza)
„… Może najbardziej zdumiewającą cechą życia – pomijając samo jego istnienie – jest szybkość, z jaką powstało…”
Wtorkowa noc i cisza stają się sprzymierzeńcem czytelnika. Z kolei Albert Einstein mawiał, że „Są dwie drogi, aby przeżyć życie. Jedna to żyć tak, jakby nic nie było cudem. Druga to żyć tak, jakby cudem było wszystko…”. Powiecie wielkie słowa, gorzej z ich...
2017-04-08
Aced. Uwikłani – recenzja przedpremierowa
„ … a on uśmiecha się bezczelnie,
jakby dobrze wiedział, o czym myślę …”
Która czytelniczka nie kocha romansów, bądź subtelnych erotyków? Tym bardziej, że Rylee i Colton są bardziej dojrzali. Ona, spełnia się w swojej pracy w fundacji, on odnosi kolejne sukcesy na torze. Do tego wszystkiego, jest nieziemsko przystojny, jednak sielanka, nie może trwać wiecznie …
Autorką książki jest ceniona pisarka K. Bromberg. Żona, matka i kobieta z pomysłami. Mieszkanka południowej Kalifornii. Serię Driven, jak mówi: „napisała pod wpływem impulsu”. Ta, została bardzo dobrze odebrana przez czytelniczki na całym świecie, oraz popularnego „New York Timesa” i „USA Today”. Kolejna powieść, którą mam przyjemność zrecenzować.
To szczypta erotyzmu, namiętności i pożądania. Ciała, drżące pod wpływem dotyku, oraz czułe słowa, szeptane do ucha. Historia tych dwojga, oraz ich przeszłość, jest niezwykle interesująca.
Kolejne etapy życia pokazują, że z jednej roli, nasi bohaterowie przechodzą w drugą i tylko czasami, zastanawiają się nad rozległością konsekwencji tych przemian. Podobnie, jak aktorzy na scenie. Grają określone partie i dialogi.
Występuje też element strachu, złości i niepokoju o związek. Nie chcę opowiadać Wam całej powieści, by nie popsuć efektu zapoznania się z jej fabułą. Walka o ukochaną bywa ciężka.
Publikacja pokazuje ile emocji, może wywołać kobieta w mężczyźnie. Ale co się stanie, jeśli głównym bohaterem zostaje dziecko? Najbardziej rozczulający dla czytelniczek, będzie obraz mężczyzny, trzymającego w ramionach swojego potomka. Co się wtedy dzieje w jego głowie? I jaka będzie tym razem przyszłość?
Psychologowie podkreślają, że małżeństwo, to sztuka kompromisu, miłości i wspomnień. Mam cichą nadzieję, że po przeczytaniu liczycie na szczęśliwe zakończenie, bo pisarka odważnie prowokuje i wspiera swoich czytelników.
Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
(www.redaktor21.bloog.pl)
Wydawnictwo: Editio Red / HELION
Oprawa: miękka
Liczba stron: 373
Premiera powieści: 2017-04-11
Aced. Uwikłani – recenzja przedpremierowa
„ … a on uśmiecha się bezczelnie,
jakby dobrze wiedział, o czym myślę …”
Która czytelniczka nie kocha romansów, bądź subtelnych erotyków? Tym bardziej, że Rylee i Colton są bardziej dojrzali. Ona, spełnia się w swojej pracy w fundacji, on odnosi kolejne sukcesy na torze. Do tego wszystkiego, jest nieziemsko przystojny, jednak...
2018-07-17
„… szybko skrzyżowałam nogi, ale było już za późno. To wszystko twoja wina …”
Wiele osób zastanawia się, jak wybrać idealną książkę na deszczowe popołudnie. Polecam Wam dwa typy: pierwszy to lekkie powieści obyczajowe, drugi zaś to erotyki, które wiele kobiet ceni, ale niektóre uważają je za tanią rozrywkę. Według mnie, wszystkie czytelniczki marzą o tym, by żyć pełną piersią i kochać do utraty tchu. W tym przypadku erotyki typu soft będą idealne.
Liczę, że pamiętacie namiętną serię książek, które wzruszały, cieszyły oko i trzymały w napięciu. L. A Casey pochodzi z Irlandii, a mieszka obecnie w Dublinie. Jej życie składa się z dwóch podstawowych elementów. To wychowywanie cudownej córeczki, oraz „czarowanie” kolejnych powieści. Uwielbia rozmawiać ze swoimi fankami na Facebook’u. Zainspirowana literaturą erotyczną, ciężko pracowała nad własną książką i z ogromną determinacją wywalczyła jej wydanie. Tak właśnie powstał „Dominic” z serii Bracia Slater, czyli pierwsza część cyklu. Moim skromnym zdaniem Kane jest trochę mniej pikantny, ale też trzyma w napięciu.
Przed Wami kontynuacja ciekawej serii. Aideen Collins jest na skraju załamania. Prawdziwa kobieta, ma dość ciąży i niestety jest zmęczona humorami swojego chłopaka. Jest zła, ale pociesza ją fakt, że mężczyzna nie uważa ją za brzydką i odpychającą pomimo ciąży i rozmiarów wieloryba. Intymność i bliskość jest bardzo ważna dla kobiety. Czytelniczka otrzymuje dawkę złości, ulgi i rozluźnienia. Bracia Slater czasami zachowują się, jak prawdziwi jaskiniowcy. Ale co ich tak naprawdę prowokuje? Aideen liczy na to, że Kane nie będzie miał przed nią żadnych tajemnic, ani podejrzanych interesów.
Kane Slater jest szczęśliwy, że ma u swojego boku kobietę, którą ceni, szanuje i przede wszystkim kocha. Niedługo zostanie ojcem, a rodzicielstwo zobowiązuje do poukładania spraw z przeszłości, oraz myślenia w „kategorii odpowiedzialność”. A jak to jest właściwie być ojcem? I co naprawdę czuje mężczyzna trzymający w ramionach swoje dziecko?
Para skupia się na dziecku, ale nie zapomina o zagrożeniu, które może czaić się za rogiem i popsuć wszystkie plany. Poukładany pozornie świat może legnąć w gruzach, jak domek z kart. Wróg nie wie, że Aideen jest gotowa poświęcić wszystko, by ochronić swoją rodzinę.
Historia jest bardzo interesująca, ciekawa i bez względu na wiek wywołuje napięcie u każdego czytelnika. Liczę na to, że odnajdziecie klika różnic i porównacie wszystkie części, by naprawdę zrozumieć to, co autorka pragnie Wam przekazać.
Gorąco polecam i jestem wdzięczna Wydawnictwu za możliwość poznania twórczości L.A. Casey.
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo Kobiece
Oprawa: miękka
Liczba stron: 174
Przełożyła: Sylwia Chojnacka
Opracowanie graficzne okładki: Łukasz Werpachowski
(nowość wydawnicza)
„… szybko skrzyżowałam nogi, ale było już za późno. To wszystko twoja wina …”
Wiele osób zastanawia się, jak wybrać idealną książkę na deszczowe popołudnie. Polecam Wam dwa typy: pierwszy to lekkie powieści obyczajowe, drugi zaś to erotyki, które wiele kobiet ceni, ale niektóre uważają je za tanią rozrywkę. Według mnie, wszystkie czytelniczki marzą o tym, by żyć pełną...
2016-10-21
„ Możesz znacznie więcej, niż Ci się wydaje …”
Tym razem, pragnę zapoznać Was z ajurwedą. Pojęcie to, jest bardzo złożone, a teoria i praktyka podpowiedzą, jak współcześnie stosować starożytną sztukę leczenia. Dla niektórych wyda się abstrakcją, dla innych, nowym sposobem na życie.
To kolejna propozycja Wydawnictwa Helion. Książka będzie znakomitym prezentem dla tych, którzy zdają sobie sprawę z tego, jak ważne jest nasze zdrowie.
Autorzy publikacji, to Agnieszka i Maciej Wielobób. Pani Agnieszka, jest popularną nauczycielką jogi i ajurwedy. Mieszka wraz mężem i kotem na wsi położonej w dolinie rzeki Mierzawy. Ma własne studio w Jędrzejowie, oraz udziela konsultacji indywidualnych. Pan Maciej jeździ również z warsztatami po całej Polsce. Zna doskonale tradycję medytacyjną.
Indyjska sztuka leczenia podpowiada wiele rozwiązań. Możemy pozbyć się zmęczenia, czy nawet złego samopoczucia. Ajurweda pochodzi od Brahmy. Polega na tym, że „opiera się nie tylko na badaniach naukowych, ale przede wszystkim na wykorzystaniu medytacyjnej uważności w holistycznym diagnozowaniu i leczeniu pacjenta”. Jako koncepcja zdrowia i terapii, jest uznawana od 1979 przez Światową Organizację Zdrowia.
Ajurweda, tłumaczona jest jako „nauka o życiu człowieka”. Dla mnie, samo pojęcie jest nowością. Wiem, że nie wyglądam, jak wzorowa sportsmenka, ale zdaję sobie sprawę, że każdy powinien dbać o swoje zdrowie, duszę i pielęgnować aktywność fizyczną.
Istotne jest także pięć żywiołów: eter, powietrze, ogień, woda i ziemia. Moją uwagę, zwrócił w szczególności rozdział trzeci pt. „Diagnoza choroby”.
Publikacja, uzupełniona jest o materiały dodatkowe, czyli kwestionariusz diagnostyczny, kilka prostych przepisów, oraz przykładowe ćwiczenia jogi.
Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
(www.redaktor21.bloog.pl)
„ Możesz znacznie więcej, niż Ci się wydaje …”
Tym razem, pragnę zapoznać Was z ajurwedą. Pojęcie to, jest bardzo złożone, a teoria i praktyka podpowiedzą, jak współcześnie stosować starożytną sztukę leczenia. Dla niektórych wyda się abstrakcją, dla innych, nowym sposobem na życie.
To kolejna propozycja Wydawnictwa Helion. Książka będzie znakomitym prezentem dla tych,...
2022-07-17
„… To książka dla naszego ciekawskiego wewnętrznego odkrywcy, abyśmy odnaleźli swoją prawdziwą naturę…”
Do tematu podejdziemy, jak ciekawy odbiorca, który pragnie przeczytać i zrozumieć książkę przedstawiającą nowe zagadnienie. Czy sekret spokoju tkwi w prostocie? Mamy wsłuchać się w swój organizm, otworzyć na odkrywanie nowych ścieżek i rozpocząć życie w zgodzie ze sobą, korzystając z mądrości ajurwedy. I co oznacza podejście oparte na czułości? Czułość to taka specjalna cecha, dzięki której w obliczu narastających trudności udaje nam się w życiu jakoś radzić. Odpowiednio wyważamy czułość i otwarte serce. 😉 Nie ukrywam, że to stwierdzenie bardzo mi się podoba. 😉
Autorką książki jest Claire Ragozzino certyfikowana instruktorka jogi i nauczycielka ajurwedy. Uważa, że każdy z nas może sam zadbać o swoją równowagę, jeśli tylko dysponuje odpowiednimi narzędziami. To jej pasja. Prowadzi stronę Vidya Living.
"Ajurweda. Życie w zgodzie ze sobą" to twój klucz do równowagi. Przekonaj się, że ajurweda to styl życia, który zaspokoi twoje potrzeby i pozwoli nakarmić ciało, głowę i umysł. Pomoże ci na nowo odkryć potencjał drzemiący w każdej z czterech pór roku, pozbyć się napięcia i odnaleźć ukojenie w codziennych nawykach. To wszystko dzięki medytacji, jodze i świadomemu odżywianiu.
Musimy nabyć takie elastyczne podejście do sezonowych zmian i przeciwności losu. Może to właśnie taka codzienna praktyka ćwiczeń nad samym sobą, pomaga nam przetrwać rzeczywistość?
Ajurweda pokazuje, że istnieje więź pomiędzy mikrokosmosem, a makrokosmosem. Skupiamy się na pięciu żywiołach. To eter – czyli przestrzeń, powietrze, ogień, woda i ziemia. Żywioł ziemi jest najbardziej zwarty we wszystkich. Nadaje kształt i strukturę. Człowiek wykorzystuje też przydatne zmysły. Wzrok to uczta dla oczu. Dźwięk to uczta dla uszu. Dotyk to uczta dla skóry, a smak to uczta dla języka. Z kolei smak, to informowanie mózgu o odczuwalnej satysfakcji. I tak np. JA - uwielbiam słodki i kwaśny smak. Inny będzie wolał słony i ostry.
Według publikacji musimy skupiać się na oczyszczaniu organizmu, nawilżeniu skóry, odpoczynku, kąpieli, jedzeniu i zrozumieniu roli snu. Potrawy, to temat rzeka np. możemy polubić mleko migdałowe, napić się cappuccino z mniszkiem, lub herbaty ze skórką pomarańczową i lukrecją, albo przyrządzić sałatkę z czarną soczewicą, burakiem i rabarbarem, lub pieczone marchewki. Pory roku i aktywność fizyczna też mają swoją określoną rolę.
W książce znajdziemy:
• rytuały powiązane z porami roku, pomagające zachować równowagę ciała i ducha,
• praktykę jogi, która zredukuje stres i zmęczenie,
• ponad 80 wegetariańskich przepisów na potrawy skomponowane w zgodzie z potrzebami organizmu,
• i kuchenne triki, dzięki którym zdrowe odżywianie stanie się proste i intuicyjne. 😉
Tym razem mogę podpowiedzieć Wam, że ta publikacja jest idealna na prezent, a precyzja wydawnicza jest godna pochwały i to nie tylko pod względem fotografii przedstawionych w książce.
Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Premiera: 13.07.2022 r.
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Opieka redakcyjna: Dorota Gruszka
Wydanie I
Liczba stron: 312
(nowość wydawnicza)
„… To książka dla naszego ciekawskiego wewnętrznego odkrywcy, abyśmy odnaleźli swoją prawdziwą naturę…”
Do tematu podejdziemy, jak ciekawy odbiorca, który pragnie przeczytać i zrozumieć książkę przedstawiającą nowe zagadnienie. Czy sekret spokoju tkwi w prostocie? Mamy wsłuchać się w swój organizm, otworzyć na odkrywanie nowych ścieżek i rozpocząć życie w zgodzie ze sobą,...
2023-11-26
„… Rób, co możesz,
z tym, co masz.
Niczego więcej nie potrzeba… ”
Niedzielne popołudnie mogę śmiało poświęcić dla kolejnej książki. To fascynujące spojrzenie na kreatywność i inspirująca lekcja dla każdego z Nas. To bestseller „New York Timesa”. Książka porusza aż 78 obszarów myśli. Mamy spojrzeć na sprawy głębiej i może czasami zmienić perspektywę.
Ciekawe jest to, że kiedy mamy skupić się na tym, co dzieje się wewnątrz nas – na doznaniach, emocjach, wzorcach naszych myśli – możemy odnaleźć mnóstwo takiego materiału do analizy. Jest wtedy, jak w laboratorium. Nasz wewnętrzny świat jest interesujący. Jak często w codzienności towarzyszy Nam zwątpienie? Ludzie, którzy postanawiają tworzyć sztukę, są często najbardziej podatni na zranienie. Jeśli ktoś boi się osądu i tych negatywnych opinii, to może paraliżować jego pracę.
W zarządzaniu, o którym uczyłam się na studiach często mówiono o sukcesie. W publikacji zostaje podkreślone to, że sukces nie jest tym samym, co popularność, pieniądze, czy uznanie krytyków.
Na samym początku wiele osób musi zadać sobie proste pytanie: Czym właściwie jest to tworzenie? Codzienność wymusza wykonywanie określonych prac, ale to właśnie np. sztuka, literatura i muzyka pomagają Nam w prostym kojarzeniu faktów i zachowaniu dobrego samopoczucia w codzienności.
Według literatury fachowej kreatywność (od łac. creatus czyli twórczy) to proces umysłowy pociągający za sobą powstawanie nowych idei, koncepcji, lub nowych skojarzeń, powiązań z istniejącymi już ideami i koncepcjami. Sama kreatywność nie ogranicza się do tworzenia sztuki. Postrzegamy, gromadzimy dane i to sprawia, że tworzymy doświadczenie dla siebie.
Wielu sławnych producentów muzycznych jest znanych ze swojego charakterystycznego brzmienia, które bywa popularne w określonym momencie. Rick Rubin wyróżnia się czymś innym: tworzy przestrzeń, w której artyści różnych gatunków i tradycji mogą skupić się na tym, kim naprawdę są i co oferują. Przez lata współpracował z najróżniejszymi muzykami: od Adele po Black Sabbath, od Johnny’ego Casha po Jaya-Z. Jego praktyką stało się pomaganie twórcom w przekraczaniu narzuconych im oczekiwań.
W życiu wszystko ma swój czas. Mądrość zostaje określona jako niewyczerpany dar, zawsze dostępny. Czasami ta prawdziwa duchowość nie przemawia do tych od intelektu. Tak jest np. z fizykami i astronomami. Rozgraniczony zostaje też świat ludzi i zwierząt. Z kolei nie musimy rozumieć natury, aby ją cenić. „Wystarczy, że będziemy świadomi chwil, w których piękno zapiera dech w piersiach”. To nie tylko drzewa, kwiaty, krajobrazy, pory roku, ale i cisza. Ta, bywa czasami zbawienna.
„Akt twórczy” to piękna i wyjątkowa refleksja na temat procesu twórczego. W swojej książce Rubin dzieli się mądrością płynącą z doświadczenia. Głęboko zastanawiając się nad źródłami kreatywności, odkrył, że „bycie artystą” nie polega na zgromadzeniu konkretnego dorobku, lecz na związku, jaki mamy ze światem.
Kreatywność, to modne słowo w dobie XXI wieku. Musisz być swoiście inny, ale czy lepszy? Ma ona swoje miejsce w życiu każdego i może uczynić to miejsce większym. Czy jesteś twórcą potrzebującym swoistego bodźca? Czy po prostu zbliża się termin oddania pracy, a Ty utknąłeś? „Akt twórczy” dostarczy wsparcia, inspiracji i wielu bezcennych wskazówek. Moim zdaniem warto po nie sięgnąć, nawet dla czystej i nieukrywanej przyjemności ciekawego czytelnika. 😉
Artysta przewrotnie podkreśla, że dzieło musi zawierać wiele błędów, tak jak życie – wtedy jest ukończone. Prawda? 😉
Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: ZYSK i S – ka
Tytuł oryginału: The Creative Act: A Way of Being
Premiera: 21.11.2023 r.
Oprawa: twarda
Wydanie I
Liczba stron: 376
(nowość wydawnicza)
„… Rób, co możesz,
z tym, co masz.
Niczego więcej nie potrzeba… ”
Niedzielne popołudnie mogę śmiało poświęcić dla kolejnej książki. To fascynujące spojrzenie na kreatywność i inspirująca lekcja dla każdego z Nas. To bestseller „New York Timesa”. Książka porusza aż 78 obszarów myśli. Mamy spojrzeć na sprawy głębiej i może czasami zmienić perspektywę.
Ciekawe jest to, że...
2018-04-07
„ … Znam cię dopiero od paru dni, a już zrobiłaś na mnie wrażenie. Jeszcze nikomu się to nie udało. Dotarłaś do mnie i to dlatego, że na początku mnie wkurzałaś …”
Wcale nie jest słodko i przyjemnie. Bracia, to ciekawa mieszanka wybuchowa, a charakter każdego z nich jest inny. Powiecie, że temat jest błahy, ale przeczytajcie powieść, bo wymiana spostrzeżeń i tych dobrych i złych, jest ostatnio w modzie. Powieść wciąga odbiorcę od pierwszej do ostatniej strony, dzięki temu przeżyjecie kilka godzin prawdziwej przyjemności.
Autorka L. A. Casey pochodzi z Irlandii, a mieszka obecnie w Dublinie. Jej życie składa się z dwóch podstawowych elementów. To wychowywanie cudownej córeczki, oraz „czarowanie” kolejnych powieści. Uwielbia rozmawiać ze swoimi fankami na Facebook’u. Zainspirowana literaturą erotyczną, ciężko pracowała nad własną książką i z ogromną determinacją wywalczyła jej wydanie. Tak właśnie powstał „Dominic” z serii Bracia Slater, czyli pierwsza część, której recenzję mogliście przeczytać trochę wcześniej na moim blogu. Alec – to drugi tom serii.
Główną bohaterką jest Keela Daley, która jest odpowiedzialna, odważna, ma zielone oczy i rude włosy. Pojmuje świat z zasadami, dlatego chyba ma problem w znalezieniu odpowiedniego i niemęczącego partnera. Ślub Jasona i Micah jest wielkim wydarzeniem, ale brak osoby towarzyszącej, może być dla niej przygnębiający. Może pomoże szybkie wyjście awaryjne? Singielka, postanawia zawrzeć pewien układ.
Alec Slater uważa się za playboya i niestety ma rację ;-) Poza tatuażem smoka ma nieziemskie ciało. Kiedyś był facetem do towarzystwa. Tak, wiem trudno w to uwierzyć, ale fakty są mocne. Mężczyzna do towarzystwa zapewnia swoją obecność, a seks jest tylko opcjonalny. Nie jest koniecznością. Jak wspomniałam wcześniej, są jednak pewne warunki umowy. Po pierwsze – żadnego zakochiwania się, po drugie – odpowiednie traktowanie i po trzecie … no właśnie – na ile kontrakt jest możliwy?
Mężczyzna jest obcesowy, ale zabawny i inteligentny. Uwielbia oglądać programy przyrodnicze i historyczne. Gdy porównuje związek ludzi do połączenia pingwinów, czytelnik będzie zaskoczony. Co ciekawe pingwiny zakochują się tylko raz w życiu i gdy się ze sobą wiążą, to na całe życie. Nie ma wśród nich zdrad i rozwodów. Męska logika, czasami jest zaskakująca w interpretacji świata i otoczenia. Alec ma talent, potrafi zmienić najbardziej napiętą rozmowę w najzabawniejszą. Początkowo dziewczynie nie podoba się osobowość chłopaka. Uważa go za „dupka i bufona”. Ale czy znajomość skończy się tylko na jednej imprezie?
Kolejne etapy znajomości zaskakują czytelnika. Książka to po prostu erotyk, ale i romans w jednym. Seks jest oczywiście częścią fabuły, ale jest doskonale wyważony.
Gorąco polecam idealną książkę na tak piękny i słoneczny weekend, jak ten ;-)
Katarzyna Żarska.
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo Kobiece
Oprawa: miękka
Liczba stron: 568
Przełożyła: Sylwia Chojnacka
(nowość wydawnicza)
„ … Znam cię dopiero od paru dni, a już zrobiłaś na mnie wrażenie. Jeszcze nikomu się to nie udało. Dotarłaś do mnie i to dlatego, że na początku mnie wkurzałaś …”
Wcale nie jest słodko i przyjemnie. Bracia, to ciekawa mieszanka wybuchowa, a charakter każdego z nich jest inny. Powiecie, że temat jest błahy, ale przeczytajcie powieść, bo wymiana spostrzeżeń i tych dobrych i...
2017-06-01
„ … Co należy zrobić po upadku?
To, co robią dzieci: podnieść się ...”
(Aldous Huxley)
1 czerwca czyli Dzień Dziecka, jest wyjątkowy dla najmłodszych. Mali podopieczni cieszą się z ciekawych prezentów, a dorośli czują wewnętrzną dumę. Przy okazji tego niezwykłego święta, będzie kilka słów o książce dla dzieci.
Nauka literek dla małych dzieci czasami jest ciężka. Bywa, że literki nie mieszczą się w linijkach, albo zgubią ogonek. Pani w przedszkolu też jest czasami, zbyt wymagająca. Błędy ortograficzne straszą, ale z wiekiem, każdy mały sukces, jest na wagę złota.
Zwierzątka z TVP ABC zapraszają małego odbiorcę do zabawy i poznawania świata przez kolorowanki. Każda literka to postać zwierzątka, oraz rymowany wierszyk. Np. żyrafa „ Dobrze, że żyrafa w ciepłym kraju żyje. Ile by trzeba szalików na jej szyję? Widzi więcej, bo świat obserwuje z góry, wędruje z głową włożoną między chmury...”
Programy TVP ABC są adresowane do dzieci w wieku 4-12 lat, oraz ich rodziców i wychowawców. Kanał dostępny jest w ramach pierwszego multipleksu naziemnej telewizji cyfrowej. Telewizja dla najmłodszych, jest z daleka od polityki. Ma bawić, uczyć i rozweselać. Maskotkami stacji są anakonda, bocian i cielaczek. Te zabawne postaci występują również w książce.
Dzieci odbierają świat obrazami i wartościują, co jest dobre, a co złe, ale przede wszystkim, są szczere do bólu. I to w tym wszystkim jest najlepsze, bo nazywają rzeczy po imieniu.
Gorąco polecam ciekawą książkę, która pomoże nie tylko w nauce.
Katarzyna Żarska
(www.redaktor21.bloog.pl)
Wydawnictwo: EDIPRESSE KSIĄŻKI
Oprawa: twarda
Tekst: Agnieszka Jeż
Ilustracje, projekt graficzny okładki i makiety: Izabella Marcinowska
„ … Co należy zrobić po upadku?
To, co robią dzieci: podnieść się ...”
(Aldous Huxley)
1 czerwca czyli Dzień Dziecka, jest wyjątkowy dla najmłodszych. Mali podopieczni cieszą się z ciekawych prezentów, a dorośli czują wewnętrzną dumę. Przy okazji tego niezwykłego święta, będzie kilka słów o książce dla dzieci.
Nauka literek dla małych dzieci czasami jest ciężka. Bywa, że...
2019-02-09
„… Pij, ile chcesz, byleś nie przebrał swej miary. Sam musisz ją określić…” (Generał Gustaw Łowczowski)
Wielu Polaków uważa, że alkohol jest nieodłącznym elementem dobrej zabawy. Książka, którą pragnę Wam przedstawić zaskoczyła mnie w stu procentach. Opisuje czasy Wielkiej Wojny i II Rzeczypospolitej. Podejście do napojów wyskokowych jest różne. Dotyczy ono zwykłego robotnika, zapijania smutków i trudnej sytuacji życiowej osób ze świecznika: artystów, dziennikarzy, czy świata teatralnego i kabaretu.
Autorem książki jest Jerzy Besala, który ukończył studia historyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Specjalizuje się w dziejach Polski szlacheckiej i jest protoplastą kilkudziesięciu książek. Szczególną uwagę przywiązuje do psychologicznego zrozumienia postaci, co znalazło odbicie w cyklu „Miłość i strach”. Besala jest też autorem licznych artykułów w prasie, współpracuje z „Polityką” i innymi czasopismami. Na swoim koncie ma biografie Stanisława Żółkiewskiego, Stefana Batorego, oraz Zygmunta Starego i Bony Sforzy.
Potężne dawki alkoholu były widoczne w miastach. Dancingi, restauracje i kawiarnie pękały w szwach. Krążące legendy przeszły do historii. Można śmiało powiedzieć, że dramat i tragedia przeplatają się z komizmem sytuacyjnym. Prawda o dawnych czasach jest bardzo skomplikowana. Wszystko zależy od punktu widzenia, moralności, mentalności, ale i władzy. Przykład przecież idzie z góry. Besala podkreśla, że „alkoholowy krąg kolejnej epoki jest przepełniony najpierw świstem kul i rumem pitym w okopach …”
Publikacja zawiera dokładne źródła informacji, ale i obszerną bibliografię. Możecie zajrzeć do niektórych pozycji książkowych, by poszerzyć np. wątki historyczne. Aktorzy byli widoczni i podziwiani, lub wręcz wygwizdywani. Ich życie można powiedzieć, że toczyło się na dwóch płaszczyznach. Była to scena, ale i zwykła codzienność. Nic więc dziwnego, że wybryki niektórych artystów obrastały legendą. Przykładem może być aktor Stefan Jaracz. „Pijak też był nie lada, gdy sobie podpił, miewał wizje prorocze”, oceniał go Słonimski. Jaracz był mistrzem, ściągał tłumy, ale i ludzi spragnionych skandalu. Alkohol ciężko go doświadczył, ale to scena była jego miejscem na ziemi.
Nie wszyscy korzystali też z dobrodziejstw luksusu i nie można o tym zapominać. Po trudach wojennych Legionów, powstaniach i zwycięskiej walce z bolszewikami w 1920 roku Polska odzyskała swą niepodległość odradzając się jako II Rzeczpospolita. Mit swoistej „oazy szczęścia” ugruntowały elity, a nie człowiek borykający się z trudami codzienności i chorobami.
Na samej okładce książki odnajdziemy fotografię uczestników balu sylwestrowego w teatrze Morskie Oko w Warszawie w 1930 roku. Na zdjęciu są sławni aktorzy: Zula Pogorzelska, Janina Sokołowska, Władysław Walter i Eugeniusz Bodo. To ich życiorysami zajmują się badacze, znaleźli też odpowiednie pozycje w kronikach.
Gorąco polecam i podpowiadam, że nie można książki czytać zbyt szybko. Powolna analiza z encyklopedią w dłoni naprawdę się przydaje.
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: ZYSK i S - KA
Premiera: 04.12.2018 r.
Wydanie I
Projekt okładki: Paulina Radomska – Skierkowska
Oprawa: twarda
Liczba stron: 742
(nowość wydawnicza)
„… Pij, ile chcesz, byleś nie przebrał swej miary. Sam musisz ją określić…” (Generał Gustaw Łowczowski)
Wielu Polaków uważa, że alkohol jest nieodłącznym elementem dobrej zabawy. Książka, którą pragnę Wam przedstawić zaskoczyła mnie w stu procentach. Opisuje czasy Wielkiej Wojny i II Rzeczypospolitej. Podejście do napojów wyskokowych jest różne. Dotyczy ono zwykłego...
2024-01-16
Ambulans jedzie na wieś. Śladami objazdowych wyrwizębów – recenzja przedpremierowa
„… Kazimiera do dziś pamięta kolejkę do leczenia i przepychanki, kto ma wejść pierwszy. Wszyscy chcieli na końcu. Nie przypomina sobie znieczulenia, ale surowej dentystki: „Siedź cicho! Nie wierć się!”, nigdy nie zapomni…”
Wtorek, to nowa lektura i najważniejsze - domowe zacisze. Dzisiaj wejdę w klimaty medyczne. Swój tekst zacznę takimi słowami: „… Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy źle się mają…”. Ciekawa jestem, czy się z nimi zgadzacie? Jako córka pielęgniarki już uśmiecham się do tej publikacji. Naprawdę. Przed Wami „Ambulans jedzie na wieś. Śladami objazdowych wyrwizębów”.
Dentobusem przez PRL. Czemu nie? Może to taka swoista moda? Młodzi dentyści, najczęściej świeżo po studiach, pakowali narzędzia i ruszali w teren. Plombowali, czym mogli, częściej rwali. Tłumaczyli, jak używać szczoteczki do zębów. Walczyli nie tylko z szalejącą próchnicą, ale z ludzką niewiedzą, bólem i strachem. Zdarzało się, że musieli przyszyć odcięty palec albo odebrać poród. Piękna sprawa. 😉 Potrzeby były ogromne. Wśród narodu panowała ogromna próchnica. Dużo było ekstrakcji zębów.
Publikacja przedstawia nie tylko pracę stomatologów, ale ukazuje obraz polskiej wsi i małych miejscowości, mentalność ludzi, biedę, a czasami zacofanie. To obraz powojennej Polski. Czas mija, obecnie XXI wiek, a tu proszę ambulanse dentystyczne wróciły.
W 2017 roku Ministerstwo Zdrowia kupiło po jednym dentobusie na województwo. Koło się zatoczyło. By dotrzeć w najdalsze zakątki Polski. Obecnie 90% dzieci boryka się z próchnicą i przeszło 90% dorosłych. Lekarz, pomoc dentystyczna i kierowca, to było trio, wspólnie przemierzające polskie drogi. Tak zaczynali swój wątek z medycyną w realu!
Teresa Radecka – stomatolog, Helena Treczyńska – pomoc dentystyczna i Janek – kierowca. Przemierzali wsie Warmii i Mazur wioząc kaganek stomatologii. Było ciężko, biednie, ale jakoś inaczej. Może lepiej …
Lekarka Teresa Radecka – Kozłowska wraca na Podlasie i tam odwiedza znajome zakątki. Przypomina sobie, jak to było 60 lat temu. Jaką pracę wykonywała, w jakich warunkach, a potrzeby wszak były ogromne. Mamy przedstawiony taki fajny obraz młodej dziewczyny z pewnym zaangażowaniem, ambicjami i już dojrzałej kobiety i doświadczonego lekarza.
Czasami ból zębów leczyło się wódką i okładami z piasku. Autorką książki jest Aleksandra Kozłowska – dziennikarka, reporterka, dawniej związana z „Gazetą Wyborczą”, a jako freelancerka współpracuje m.in. z „Polityką”, „Przekrojem” i „Tygodnikiem Powszechnym”. Lubi głuszę, wiatr i zimno, biwaki i rower o każdej porze. Ten reportaż stanowi kawałek historii polskiej medycyny. Żartobliwie możemy powiedzieć - Czy to "Podróż za jeden uśmiech"? Życzę Wam spokojnego wieczoru.
Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: ZNAK
Premiera: 24.01.2024 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Projekt okładki: Adam Gutkowski
Wydanie I
Liczba stron: 400
(nowość wydawnicza)
Ambulans jedzie na wieś. Śladami objazdowych wyrwizębów – recenzja przedpremierowa
„… Kazimiera do dziś pamięta kolejkę do leczenia i przepychanki, kto ma wejść pierwszy. Wszyscy chcieli na końcu. Nie przypomina sobie znieczulenia, ale surowej dentystki: „Siedź cicho! Nie wierć się!”, nigdy nie zapomni…”
Wtorek, to nowa lektura i najważniejsze - domowe zacisze. Dzisiaj...
2019-02-05
„ … Jednak ja nienawidzę kłamać. Próbuję znaleźć odpowiedź, która nie będzie całą żenującą prawdą. – Jest mi nieco wstyd. Z powodu tego, jak się zachowywałam, gdy byłam młoda …”
Publikacja, którą pragnę Wam przedstawić, przez media zostaje ukazana, jako pikantna i fascynująca. Teraz kolej na moją opinię. Greer Galloway wplątuje się w romans z Prezydentem USA, Maxenem Ashleyem Colchesterem i Wiceprezydentem USA, Embrym Moorem. Razem tworzą nietypowy i emocjonujący związek na najwyższych szczeblach władzy. Momentami robi się naprawdę niebezpiecznie. A gdzie wtedy znajduje się godność? I co na to społeczeństwo?
Autorką książki jest Sierra Simone – bestsellerowa autorka „USA Today”, która uwielbia przenosić na papier najbardziej niegrzeczne myśli, jakie pojawiają się w jej głowie. Pracowała jako bibliotekarka i wtedy miała szczególnie dużo czasu, na snucie literackich fantazji. Prywatnie to żona policjanta, matka dwójki dzieci, właścicielka dwóch wielkich psów i dwóch niegrzecznych kotów. Współautorka książek „Gliniarz” i „Gwiazdor” (wspólnie z Laurelin Paige).
Kiedy Greer Galloway ma szesnaście lat, spotyka Asha, który kradnie jej pierwszy pocałunek i rozkochuje ją w sobie na długi czas. Kilka lat później poznaje Embry’ego, który zostaje jej pierwszym kochankiem. Wkrótce jeden z nich będzie prezydentem, a drugi wiceprezydentem USA. Można powiedzieć, że historia zatacza swój bieg. Ash i Embry są jedynymi mężczyznami w życiu Greer, do których kiedykolwiek coś czuła. Kiedy prezydent Ash prosi Embry’ego, aby ją sprowadził, kobieta ma serce rozdarte na pół. Obecnie Greer pracuje, jako wykładowca na jednym z amerykańskich uniwersytetów. Serce kobiety jest rozdarte, a fantazje nie ukrywam są ciekawe. Niestety w pewnym momencie czytania mogą nieco obruszyć i wprowadzić w zakłopotanie dojrzałe czytelniczki. Wszystko zależy od podejścia do życia.
Wkrótce Greer uwikła się w sieć sekretów i domysłów, która rodzi skandaliczny związek na najwyższych szczeblach władzy. Jednak nikt nie zdaje sobie sprawy, że jest ktoś, kto obserwuje bacznie każdy ich ruch. Czasami przekroczone granice wcale nie są bezpiecznym rozwiązaniem. Związki małżeńskie wśród bogaczy były umowami biznesowymi na całe życie.
Największym przyjacielem i dobrym wspomnieniem kobiety jest dziadek Leon. Nauczył ją wnikliwej obserwacji, ale i słuchania innych. Natomiast słowa pewnego polityka: „ … żal mi twoich biednych rodziców” nabierają całkiem innego znaczenia. Stają się przestrogą i zamieniają się w brutalną rzeczywistość.
Gorąco polecam książkę gdzie, polityka, seks i namiętność odgrywają znaczącą rolę.
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo Kobiece
Premiera: 16.01.2019 r.
Seria: Nowy Camelot
Tłumaczenie: Grzegorz Gołębski
Oprawa: miękka
Liczba stron: 456
(nowość wydawnicza)
„ … Jednak ja nienawidzę kłamać. Próbuję znaleźć odpowiedź, która nie będzie całą żenującą prawdą. – Jest mi nieco wstyd. Z powodu tego, jak się zachowywałam, gdy byłam młoda …”
Publikacja, którą pragnę Wam przedstawić, przez media zostaje ukazana, jako pikantna i fascynująca. Teraz kolej na moją opinię. Greer Galloway wplątuje się w romans z Prezydentem USA, Maxenem...
2021-02-07
Amerykańska księżniczka – recenzja przedpremierowa
„… Właściwie jedyne ustępstwo Allene na rzecz jej wieku polegało na tym, że coraz bardziej zwalniała sobie narzuconego sobie obowiązku pozostawania szczupłą za wszelką cenę…”
Pięć małżeństw. Dwójka dzieci, ale i miliony na koncie. Te kilka słów doskonale warunkuje miejsce w powieści naszej głównej bohaterki. Czy tak „się da” na dłuższą metę? Zastanawiam się czasami nad tym, jak to mężczyźni uważają, że w stu procentach warunkują życie kobiety. Sama chyba nie wytrzymałabym, gdyby to w moim domu panował patriarchat. Moja Mama zawsze mówi, że to za sukcesem mężczyzny stoi mądra i rozważna kobieta. Sporo w tym prawdy.
Autorką powieści jest Annejet van der Zijl, jedna z najbardziej popularnych i najczęściej czytanych pisarek literatury faktu w Holandii, głównie biografii. Annejet otrzymała za swoją twórczość wiele nagród. Wśród nich znajdują się prestiżowe Złote Pióro i Amsterdam Art Prize 2017. Autorka mieszka z mężem i psem, ale dzieli swój czas pomiędzy apartament w centrum Amsterdamu, a chatę na holenderskim wybrzeżu.
Allene przyszła na świat 7 lipca 1872 roku. Jej matka była dziewięć lat starsza od męża, córka właściciela stajni cugowej. Ojciec Allene – Charles Tew zaczął pracę jako kasjer rodzinnego banku. Młoda kobieta „otrzymała fortunę”, której nie da się kupić za pieniądze, a mianowicie urodę. Jedynaczka potrafiła jeździć konno, jak chłopak, miała cięty dowcip i śmiałość. To wszystko, co potrzebne, żeby popaść w kłopoty. Dziewczyna ucieka z synem lekarza do Nowego Jorku, ale świat, do którego trafia jest szary i smutny. Przyjęcie kobiety przez rodzinę męża było lodowate, a atmosfera mało serdeczna.
Tym razem też nie jest prosto. Jak córka bankiera z małego miasta zdobyła fortunę i została księżniczką? I na pewno powiecie, że to wszystko jest niemożliwe! Kobieta dosłownie wyrwała się z prowincjonalnego miasteczka, zdobyła uznanie amerykańskiej socjety i została księżniczką ratującą holenderską rodzinę królewską przed wyginięciem. Brzmi jak bajka albo scenariusz komedii romantycznej? Wszystko jest możliwe. 😉
Takie było życie Allene Tew. Kobiety, która mieszkając w Stanach Zjednoczonych, uzyskała książęcy tytuł, a dzięki kolejnym małżeństwom zdobywała niezależność w świecie zdominowanym przez mężczyzn. W tamtych czasach nie wszystko wydawało się takie oczywiste. Po wielu latach kobieta posiadała wystarczająco dużo domów oraz francuski zbiór samochodów. W tamtych latach nie rozstawała się z Mademoiselle Zazą, maltańczykiem, który dostarczał jej dziecięcej radości. Niezmiennie każdej jesieni zwierzątko podróżowało z nią do Nowego Jorku z nową, zakupioną w Paryżu wyprawką, składającą się między innymi ze sweterka i uprzęży z imieniem pieska. Kobieta szanowała projekty Diora, ale uważała, że na niektóre modele jest za gruba 😉 Najbardziej jednak cieszyło Allene towarzystwo ludzi. Bardzo wielu ludzi. Niestety kobieta traci swoje dzieci.
Drugim mężem Aleene był nowojorski makler – Marton Nichols, z którym bohaterka była początkowo szczęśliwa i zwiedziła cały świat. Później rozwodzi się z mężczyzną, ale wiemy, że na tamte czasy rozwód był nie lada sensacją i skandalem. W 1911 roku wróciła do nazwiska z pierwszego małżeństwa. Teraz stała się kobietą interesu. Kobieta naprawdę była tak naprawdę szczęśliwa z trzecim mężem – inżynierem. W 1928 roku zaręczyła się z młodszym mężczyzną, potomkiem księżnej, niemieckim arystokratom. Niestety poza tytułem niewiele wyniosła z małżeństwa.
Historia o Kopciuszku nie zawsze musi być też lekką bajką. Podobnie, jak życie u boku księcia. A pieniądze, chociaż szczęścia nie dają, mogą być przepustką do wolności i życia na własnych zasadach. Publikacja uzupełniona jest czarno – białymi fotografiami, które pomagają w lepszym rozeznaniu w sytuacji.
Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Premiera: 10.02.2021 r.
Wydanie I
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Projekt okładki: Monika Drobnik
Przekład: Alicja Oczko
Liczba stron: 304
(nowość wydawnicza)
Amerykańska księżniczka – recenzja przedpremierowa
„… Właściwie jedyne ustępstwo Allene na rzecz jej wieku polegało na tym, że coraz bardziej zwalniała sobie narzuconego sobie obowiązku pozostawania szczupłą za wszelką cenę…”
Pięć małżeństw. Dwójka dzieci, ale i miliony na koncie. Te kilka słów doskonale warunkuje miejsce w powieści naszej głównej bohaterki. Czy tak...
2021-02-28
„… spojrzała na okno. W jej głowie kłębiło się wszystko to, co powiedział. Jedna ze starych rodzin miała stracić wszystko, zależała od nich przyszłość całej społeczności …”
Przed Wami bestseller New York Timesa. Ciekawy, porywający i przeznaczony dla wymagającego czytelnika. Trzy słowa są swoistym ogniwem spajającym wszystko. Obowiązek. Intryga. Korona. Oto współczesny świat, w którym złote czasy monarchii wciąż trwają i gdzie miłość jest wystarczająco potężna, by zmienić bieg historii. Ta opowieść przybliża sekrety i skandale rodziny królewskiej. Mówi o miłości i złamanych sercach.
Autorką książki jest Katherine McGee. Pisarka mieszka z mężem w swoim rodzinnym mieście Houston w Teksasie. Temat amerykańskiej rodziny królewskiej zaprzątał jej głowę już od czasów studiów. Jak wyglądałaby dziś Ameryka, gdyby potomkowie Jerzego Waszyngtona zasiadali na tronie? Jeśli lubisz wiedzieć, co słychać u księcia Harry’ego i Meghan lub Williama i Kate, z pewnością zaciekawią cię losy amerykańskich księżniczek Beatrycze i Samanty, oraz zabójczo przystojnego księcia Jeffersona. Każda postać ma swoje wady i zalety. Czytelnik jedną postać polubi bardziej, drugą nieco mniej. To jednak nie popsuje Nam całego efektu.
Po wygranej wojnie o niepodległość lud Ameryki oferuje koronę Jerzemu Waszyngtonowi. Dwa i pół wieku później dynastia Waszyngtonów nadal zasiada na tronie. Jak w większości rodzin królewskich obowiązuje kolejka do władzy. Jest przyszła monarchini i „zapasowa bateria”. Każdy dokładnie wie, czego się od niego oczekuje. To nie tylko odpowiednia etykieta, pozy, czy wyuczone zachowania. Rodzina to swoista metka, której nie można oderwać.
Beatrycze nauczona dobrych manier, musiała odnaleźć się w codziennym życiu. Mogła wyjść za mąż tylko za kogoś z arystokratycznego rodu. Musiała dbać o dobrą reputację. Rodzice przygotowują dla kobiety spis kandydatów, z którym ma zapoznać się przed balem. 😉Tak szczerze, to z perspektywy normalnego życia wydaje się to zabawne, ale takie były czasy. 😉 W zasadzie to każdy liczył na koronę, a nie na „nią”. Dziewczyna wie, że urodziła po to, by służyć „W służbie Bogu i swojemu krajowi”.
Samanta jest inna i widać na pierwszy rzut oka, że to wszyscy adorują Beatrycze. Samanta zaś nie dba o konwenanse. Czy słusznie? Nie mnie to oceniać … ale czytelnik dostrzeże kilka aspektów. Istnieją także postaci niegodne zaufania. Idące do łóżka z innymi. Romansujące z daleka od złych oczu. Powroty? Rozstania? Co jest gorsze? Zasady czy walka z własnym sumieniem?
Księżniczka Beatrycze jest coraz bliższa temu, by zostać pierwszą królową Ameryki, lecz obowiązki zaczynają jej ciążyć i pojawia się niespodziewana przeszkoda. Nikt nie dba o jej młodszą siostrę, z wyjątkiem przypadków, gdy łamie zasady, więc księżniczka Samanta też nie dba o nic… z wyjątkiem jednego chłopaka, który jest dla niej nieosiągalny. Jest też bliźniak Samanty, książę Jefferson. Gdyby urodził się o kilka pokoleń wcześniej, stanąłby na pierwszym miejscu w kolejce do tronu, ale nowe prawa sukcesji czynią go dopiero trzecim.
Większość Ameryki uwielbia przystojnego księcia… a dwie bardzo różne dziewczyny walczą o jego serce. Chwilami jest naprawdę burzliwie, ale zawsze istnieją dwie drogi i zranione uczucia.
Gorąco polecam książkę gdzie widać walkę klas.
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: ZYSK i S – KA
Premiera: 23.02.2021 r.
Tłumaczył: Paweł Dembowski
Wydanie I
Projekt okładki: Szymon Wójciak
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 480
(nowość wydawnicza)
„… spojrzała na okno. W jej głowie kłębiło się wszystko to, co powiedział. Jedna ze starych rodzin miała stracić wszystko, zależała od nich przyszłość całej społeczności …”
Przed Wami bestseller New York Timesa. Ciekawy, porywający i przeznaczony dla wymagającego czytelnika. Trzy słowa są swoistym ogniwem spajającym wszystko. Obowiązek. Intryga. Korona. Oto współczesny...
2016-10-30
„… Kochać to nie znaczy być szczęśliwym 24 godziny na dobę. Czasami znaczy to także cierpieć, nawet momentami bardzo ciężko. Wszystko to, ma jednak głęboki sens [...]”(Éric Emmanuel Schmitt)
„Anatomię uległości” mogłam przeczytać dzięki kiermaszowi książek, który zorganizowała autorka bloga „Lustro Rzeczywistości”. Świetne są takie akcje, kiedy możemy odnaleźć powieść, która nas interesuje. To kolejna książka Wydawnictwa Lucky, które pojawi się na moim blogu.
Autorka Augusta Docher, to pseudonim pisarki debiutującej w 2015 roku. Prywatnie, to szczęśliwa mężatka i z wykształcenia ekonomistka. Lubi dobrą lekturę i ogród. „Anatomia”, to jej premiera w gatunku literatury obyczajowo – erotycznej. Tylko skąd u osoby, która myśli raczej kategoriami analitycznymi, tak perfekcyjne wyczucie, subtelnej erotyki i relacji damsko – męskich. Może kiedyś się tego dowiem …
Okładka powieści przyciąga uwagę, a treść jeszcze bardziej pobudza wyobraźnię. Oprócz ciekawych czytelniczek polecam ją także panom. Wielu rzeczy by się nauczyli ;-) Czy kobieta powinna być uległa, czy wręcz przeciwnie? A może to w oczach mężczyzny, powinno dostrzec się miłość i zaangażowanie?
Melania Valentine Duvall, to atrakcyjna trzydziestolatka. Prawniczka mieszkająca na Manhattanie. Ma swoje upodobania. Potrafi szaleć do utraty tchu. Uwielbia młodszych mężczyzn. Sama wybiera swoje ofiary, ale gdy pojawia się jakiś cień uczucia, natychmiast ucina znajomość. Pomimo wszystko, wydaje mi się, że wewnątrz jest delikatna i potrzebuje troskliwej opieki.
Pewnego dnia, na jej drodze staje Adam Harding. Mężczyzna jest niesamowicie pociągający. Ma dwadzieścia osiem lat. Ten wykształcony i inteligentny biznesmen wie czego chce. Tym razem, to on ustala zasady. Znajdzie się tam między innymi bezpieczeństwo, zaufanie, oddanie i posłuszeństwo. Ale czy ideał mężczyzny i miłość istnieją naprawdę? I czy kobieta z charakterem, tak łatwo się podporządkuje? Książka pełna zwrotów akcji, którą będziecie czytać z wypiekami na twarzy.
Gorąco polecam i pozdrawiam,
jak zwykle niepoprawnie romantyczna
Katarzyna Żarska ;-)
(www.redaktor21.bloog.pl)
„… Kochać to nie znaczy być szczęśliwym 24 godziny na dobę. Czasami znaczy to także cierpieć, nawet momentami bardzo ciężko. Wszystko to, ma jednak głęboki sens [...]”(Éric Emmanuel Schmitt)
„Anatomię uległości” mogłam przeczytać dzięki kiermaszowi książek, który zorganizowała autorka bloga „Lustro Rzeczywistości”. Świetne są takie akcje, kiedy możemy odnaleźć powieść,...
2024-02-12
„… Zabrakło mi tchu. Przysunęłam fotografię bliżej twarzy i zamarłam z drżącą ręką. Ona rzeczywiście była nieprawdopodobnie podobna do mnie albo ja do niej, wszystko jedno, ale dziewczyną na zdjęciu równie dobrze mogłabym być ja…”
Są w życiu chwile, że pragniemy takiej zwykłej normalności, bliskości i odrobiny szczęścia. Bez względu na wiek czekamy, by było nam lepiej, bardziej sielsko, tak dobrze. 😉 Tym razem nasza bohaterka liczy na taki uśmiech losu, choć wcale niełatwo będzie jej zrozumieć przeszłość swoich najbliższych i pogodzić się ze stratą ukochanej mamy.
Dwudziestoletnia Kaja Wesołowska marzy o dużej rodzinie i ciepłych relacjach. Zawsze były tylko we dwie: ona i mama, próbująca związać koniec z końcem w Hamburgu. Po śmierci mamy Kaja przyjeżdża do Polski do dziadków, których nigdy nie poznała.
Okazuje się, że babcia nie żyje, a dziadek Stanisław to zgryźliwy samotnik. Dom dziadków jest trochę zapuszczony, widać w nim brak kobiecej ręki. Dziadek żyje sam, z nikim nie utrzymuje kontaktów i uważa, co najlepsze, że nikt nie jest mu do szczęścia potrzebny. Nie tak Kaja wyobrażała sobie spotkanie z rodziną.
Mimo wszystko, stara się przekonać dziadka do siebie i próbuje zaaklimatyzować się w małym miasteczku. Początkowo trudno się jest odnaleźć dziewczynie w nowym miejscu i w tych warunkach, ale próbuje. Czego nie mówiła jej mama? Dlaczego dziadek nie utrzymuje kontaktów z krewnymi? Kaja stopniowo odkrywa tajemnice z przeszłości…
Kaja dotarła do Kamionki na Lubelszczyźnie. Cała miejscowość liczyła 1712 mieszkańców. Wygląd wnuczki jest odrobinę zaskakujący. Dziewczyna pali, ma wygolone włosy po bokach głowy i kolczyk w nosie. Nie pasuje do otoczenia.
Dziadek jest piekarzem i ma specyficzny charakter. Kaja jest uparta, ale pragnie innego życia, przytulenia i tej bliskości. Z kolei "...Cisza w tym domu była czymś, do czego trudno przywyknąć. Miała w sobie coś niepokojącego i przypominała...o śmierci mamy...".
Gdy dziadek dowiaduje się, że jego córka, a matka Kaji nie żyje (zmarła na raka), nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia. Miał żal do córki, że chyba „wstydziła się rodziców”. Byli uczciwi i wykonywali zawód piekarza i krawcowej. Z jakiś powodów dziadek nienawidził swojej córki, co nie zmienia faktu że dom, w którym mieszkał był zapuszczony. Kaja nie wiedziała, czy dobrze zrobiła, tu przyjeżdżając, a jednak żyła z dziadkiem. Razem, ale osobno… Ten nawet od czasu do czasu, zrobił herbatę i przygotował coś do jedzenia. Miał te swoje chimery, ale rozładowanie atmosfery kiedyś przyjdzie z łatwością.
Niektóre chwile były trudne, ale miała kogoś przy sobie. Gdy zajęła się ogrodem, dziadkowi się to nie spodobało, „bo po co, coś zmieniać… ?”. Cisza w domu była taka, że wręcz ją męczyła. Dziadek oschły, jakby czekał na to, że się wyprowadzi do Lublina na studia. Mężczyzna pracował nocami. Okazało, że Anka – matka Kaji kochała Waldka Klanuta, ten wyjechał do Niemiec, ale zginął. Kaja jest właśnie jego córką.
Jednym mankamentem jest to, że jest bardzo podobna do swojej zmarłej babci Basi. Kiedy dziewczyna nie dostaje się na studia, zaczyna pracować w stadninie. Ma rękę i serce do koni. Może dlatego, że jest „inna” i zbyt wiele przeszła? Dziewczyna w późniejszym okresie poznaje też drugich dziadków: Sabinę i Wojciecha. Dom Klanutów jest duży, zadbany i bogaty. Kaja odbiegała od ich standardów…
Książka pt. "Ani słowa o rodzinie" to bardzo mądra lektura, ukazująca różne relacje, czytałam ją z prawdziwą przyjemnością i po cichutku liczę na to, że po nią sięgnięcie. Staje się bliska czytelnikowi, już po pierwszych przeczytanych stronach.
Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: ZYSK i S – ka
Premiera: 26.01.2024 r.
Oprawa: miękka
Projekt okładki i stron tytułowych: Magdalena Zawadzka
Wydanie I
Liczba stron: 296
(nowość wydawnicza)
„… Zabrakło mi tchu. Przysunęłam fotografię bliżej twarzy i zamarłam z drżącą ręką. Ona rzeczywiście była nieprawdopodobnie podobna do mnie albo ja do niej, wszystko jedno, ale dziewczyną na zdjęciu równie dobrze mogłabym być ja…”
Są w życiu chwile, że pragniemy takiej zwykłej normalności, bliskości i odrobiny szczęścia. Bez względu na wiek czekamy, by było nam lepiej,...
2018-08-09
„… Teraz się zastanawiam, jakie mechanizmy sprawiły, że tak bardzo zależało mi na tej pracy i że byłam w stanie znieść wszelkie upokorzenia. Myślę sobie, że jestem idiotką, która po drodze zatraciła wszystko, w co wierzyła …”
Kim jest dla Ciebie anioł i diabeł? Słyszałam już różne interpretacje, ale czasami mężczyźni tak nazywają kobietę – „Mój aniele”, sądząc, że jest ona miła tylko przed ślubem. Później niestety wszystko zmienia się diametralnie ;-)
Autorką książki jest Nina Majewska – Brown, absolwentka dziennikarstwa i polonistyki na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Debiutowała w 2015 roku „Wakacjami”, później ukazały się „Zwyczajny dzień”, oraz powieść kryminalna „Grzech”. Najnowszy cykl o Ance skradł już serca wielu czytelników. Na moim blogu mogliście przeczytać opinię o „Ance i innych obliczach szczęścia”. Niebawem kolejne części urzekającej opowieści.
Anka przeprowadza się na znienawidzoną wieś, oraz nie może znieść toksycznej szefowej. W wieku czterdziestu lat ma zostać babcią, a może i sama odnajdzie miłość swojego życia? Pikantne jest to, że poznany mężczyzna jest bliski, ale tylko przy monitorze komputera. Internetowa znajomość kwitnie, ale i przynosi kłopoty. Co sprawia, że kobieta decyduje się pożyczyć pieniądze? Ponadto oszukuje swoich przyjaciół i zrywa z nimi kontakty wybierając według mnie – niepewność.
Główna bohaterka powieści to Anna Kruchta. Mieszka na parterze w bloku. Jej szefowa – prezes Marlena Biczko nie jest zadowolona z jej pracy i zaangażowania. Fakt, Anka wciąż się spóźnia, ale zawsze jest ważniejszy powód niż punktualność pracusia. Jej perypetie napisane są w dość ciekawy sposób. To współczesna kobieta w gąszczu pracy, udawanych uśmiechów i problemów, które dają w kość. Anna, dawniej była filigranowa. Teraz ma problem z wagą, a jej poczucie humoru znacznie się zmieniło. Przed Wami historia, której odzwierciedlenie możemy odnaleźć w rzeczywistości. Bohaterka jest przeciętna, a jej życie nie jest usłane różami. W tym momencie medialne wzorce szczupłej kobiety z pierwszych stron gazet są nieważne. Niemniej jej perypetie, są ciekawe.
Miłość w tym przypadku przedstawia problem, jak w jednej z polskiej telenoweli. Kobieta czuje się oszukana, ale ma również wyrzuty sumienia. Jest zaślepiona, zostaje zburzony jej spokój, ale i najważniejsze poczucie bezpieczeństwa. To jedna z lepszych książek przeczytana przeze mnie w przeciągu kilku miesięcy. Liczę, że Autorka stworzy kolejną część cyklu i udowodni czytelnikowi, że to co jest niemożliwe, może stać się najlepszą rzeczą w naszym życiu. Bohaterowie są różni, ale w chwilach zwątpienia mogą na siebie liczyć. Z takim problemem może zmierzyć się każda naiwna i współczesna kobieta, bo przecież: „ I ty mogłaś się zakochać w takim mężczyźnie …”
Gorąco polecam i życzę interesujących wrażeń z twórczością Niny Majewskiej – Brown.
P.S Serdecznie dziękuję Wydawnictwu EDIPRESSE KSIĄŻKI za egzemplarz powieści.
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: EDIPRESSE KSIĄŻKI
Oprawa: miękka
Projekt okładki i stron tytułowych: Piotr Majewski
(nowość wydawnicza)
„… Teraz się zastanawiam, jakie mechanizmy sprawiły, że tak bardzo zależało mi na tej pracy i że byłam w stanie znieść wszelkie upokorzenia. Myślę sobie, że jestem idiotką, która po drodze zatraciła wszystko, w co wierzyła …”
Kim jest dla Ciebie anioł i diabeł? Słyszałam już różne interpretacje, ale czasami mężczyźni tak nazywają kobietę – „Mój aniele”, sądząc, że jest ona...
2019-02-21
„ … Wiem, że muszę z kimś pogadać. Komuś się zwierzyć i podzielić mój strach na dwa. Najchętniej opowiedziałabym o tym Maciejowi, bo wiem, że zrobiłby wszystko, żeby mnie obronić …”
Przygody głównej bohaterki Anki urzekły prawie wszystkie polskie czytelniczki. Cieszę się, że książka, którą trzymam w ręku jest kontynuacją nietuzinkowej historii. To opinia o tym, jak łatwo się kłamie i jak trudno wyznać prawdę. Miała być nowa miłość, nowa kobieta, lepsze życie, a wyszła niestety wielka klapa.
Autorką książki jest Nina Majewska – Brown, absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Przez kilkanaście lat związana była z reklamą i PR. Wiele lat realizowała swoje pasje. Obecnie zajmuje się wychowaniem synów, pisaniem i domem. Zadebiutowała w 2015 roku „Wakacjami”. Od kilku dni analizuje losy jednej z jej najważniejszych bohaterek. Cały czas zastanawiam się, jak tak sympatyczna postać mogła zakochać się w takim toksycznym facecie …
Anka ma rodzinę, pracę i męża. Niestety można powiedzieć, że na własne życzenie pakuje się w kłopoty. Zdrada, a tym bardziej duży kredyt zaciągnięty dla kochanka, to dopiero początek góry lodowej. Artur oszukuje Ankę. Miłość, czar i przelotna chwila prysły. Miało być tak dobrze, a teraz potrzebna jest równowaga, której już brak.
Jej perypetie napisane są w dość ciekawy sposób. To współczesna kobieta w gąszczu pracy, udawanych uśmiechów i problemów, które dają w kość. Anna, dawniej była filigranowa. Teraz ma problem z wagą, a jej poczucie humoru znacznie się zmieniło. Przed Wami historia, której odzwierciedlenie możemy odnaleźć w rzeczywistości. Bohaterka jest przeciętna, ale w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, co tak naprawdę się liczy. Mąż Maciej - wypowiada w powieści świetne słowa: „nie potrafię bez was żyć …” Sądzę, że jesteście już zainteresowani ;-)
Artur – kochanek, zjawia się pod firmą i ciągle domaga się pieniędzy, strasząc Ankę, że jeśli ich nie dostanie, to powie o wszystkim Maciejowi. Na dodatek Aneta, przyszła synowa Anki jest w ciąży. Czy kobieta jest szczęśliwa? A może wręcz przeciwnie? I kto jest ojcem? Można śmiało stwierdzić, że problemów postaci i pomysłów pisarki jest wiele. Nie brakuje też tych niedorzecznych. Bo czy sprzedaż i zysk są zawsze dobrym rozwiązaniem?
Żona w końcu mówi Maciejowi o zdradzie. Artur ich szantażuje, wręcz poluje na swoją ofiarę. Praca w firmie Anki staje się kolejnym punktem zapalnym. To klasyczny stalker, który dodatkowo żyje czyimś kosztem. Szuka kobiety bogatej, z pozycją i co najważniejsze z pieniędzmi.
Gorąco polecam powieść, która nie zalicza się do zwykłej „obyczajówki”. Publikacja porusza najważniejsze problemy. To poszukiwanie sensu, szczęścia i miłości. W pewnym momencie na kartach książki odnajdziecie gniew, zbliżające się kłopoty, a nawet ukrytą przemoc i rozgoryczenie.
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: EDIPRESSE KSIĄŻKI
Premiera: 16.01.2019 r.
Projekt okładki i stron tytułowych: Piotr Majewski
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka
(nowość wydawnicza)
„ … Wiem, że muszę z kimś pogadać. Komuś się zwierzyć i podzielić mój strach na dwa. Najchętniej opowiedziałabym o tym Maciejowi, bo wiem, że zrobiłby wszystko, żeby mnie obronić …”
Przygody głównej bohaterki Anki urzekły prawie wszystkie polskie czytelniczki. Cieszę się, że książka, którą trzymam w ręku jest kontynuacją nietuzinkowej historii. To opinia o tym, jak łatwo...
„… Dla większości z nas
bolesne i irytujące
są nieścisłości w obrazie samego siebie.
Jedynym sposobem na poradzenie sobie
z tym dyskomfortem
jest wypełnienie, zrealizowanie tego,
co myślimy o sobie …”
Przed Wami bardzo niewielka publikacja, ale „ogromna” przesłaniem. Dotyczy ona tego, jak żyć, by niczego nie żałować. W ostatnim czasie „ciągnie mnie” do poradników. Może się starzeję, ale z całą pewnością taka lektura, nie może zostać uznana za stracony czas.
Autorami książki są: Joanna Janowicz, kreatywna ekspert komunikacji interpersonalnej, doradca biznesowy, ale przede wszystkim kobieta. Jej misją jest inspirowanie ludzi do tego, by mieli odwagę być sobą. Umie słuchać i pomaga odkrywać osobowości. Zafascynowana swobodą włoskiej ekspresji liczy na piękno. Piotr Strzyżewski to założyciel firmy consultingowej, trener, który dba o zdrowie. Fascynuje go temat świadomości, wpływ myśli na ciało, ale i umysł. Kocha przyrodę i zwierzęta.
Tak trudno znaleźć drogę do szczęścia. Autorzy radzą by usiąść i zastanowić się – o czym marzy Twoje wewnętrzne dziecko? A o czym marzysz Ty – człowiek dorosły? Na twój los na pewno olbrzymi wpływ miało dzieciństwo. Własne pragnienia to pierwszy krok na drodze do szczęścia. Bycie sobą to realizowanie swoich marzeń.
Książka to propozycja przeżycia 54 dni – każdy przecież jest inny, ale każdy przybliży Nas do „bycia sobą”. Arystoteles mówił o równowadze, która daje poczucie godności i własnej wartości. „Bycie sobą” to przede wszystkim umiejętność podejmowania dobrych decyzji.
Emocje uczą nas, są ważne. To ból, strach, złość, smutek, ale i czasami radość. Odbiorca ma sobie uświadomić, że „ Jestem wyjątkowym człowiekiem dlatego, że jestem choć trochę mądry i potrafię szukać rozwiązań w różnych sytuacjach …”.
W publikacji znajdują się przemyślenia wielu sławnych osób o szczęściu. O tej prostej radości autorka rozmawiała między innymi z Bartkiem Jędrzejakiem, Grażyną Wolszczak, Rayem Wilsonem, Tomaszem Zimochem, czy Katarzyną Werner.
Ludzie są trochę jak kameleony, dopasowują swoje zachowania do okoliczności. W domu można się roztkliwiać, w pracy przyda się większa doza stanowczości. Co Wy na to? A może jesteśmy takimi aktorami, którzy dopasowują się do danej sytuacji? Nasza twarz ujawnia inne emocje, a wewnętrznie liczymy na coś, zupełnie innego.
Życie jest piękną walką. Nie zawsze z przeciwnikiem, ale ze sobą.
Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: Onepress / HELION
Premiera: 15.01.2019 r.
Oprawa: miękka
Liczba stron: 232
(nowość wydawnicza)
„… Dla większości z nas
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tobolesne i irytujące
są nieścisłości w obrazie samego siebie.
Jedynym sposobem na poradzenie sobie
z tym dyskomfortem
jest wypełnienie, zrealizowanie tego,
co myślimy o sobie …”
Przed Wami bardzo niewielka publikacja, ale „ogromna” przesłaniem. Dotyczy ona tego, jak żyć, by niczego nie żałować. W ostatnim czasie „ciągnie mnie” do poradników. Może...