-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
Humor czerstwy jak zeszłoroczna bułka. Nie zabawne, nie wciągające, nie polecam.
Humor czerstwy jak zeszłoroczna bułka. Nie zabawne, nie wciągające, nie polecam.
Pokaż mimo to2017-06
2017-06-02
Niestety książka ta umęczyła mnie potwornie. Z każdym rozdziałem modliłem się aby to był już koniec.
Słowa Światłości mają na sumieniu wiele grzechów ale najważniejsze z nich to (kolejność losowa):
- pompatyczne dialogi
- naiwne dialogi, ekspozycje
- wizja świata mogąca być tłem do prostej gry MMO - całkowicie niewiarygodna
- ciągłe rozterki bezradnych bohaterów - miałem ich już dość
- retrospekcje nudne jak flaki z olejem
- każdy element świata okazuje się być ostatecznie elementem głównego wątku co składa się na wrażenie strasznej sztuczności
- ogólne wrażenia estetyczne, czyli to jak książka jest napisana - mierne
- ciągłe powtórzenia - nie wiem czy to efekt słabego tłumaczenia?
- historia Shallan - nudna
- nuda
I najważniejsze:
- cała intryga utrzymywana dialogami w stylu: - dlaczego to zrobiliście? - bo on chciał to zrobić. - ale co? - coś bardzo strasznego, ale nie powiemy co bo wtedy książka skończy się po 100 stronach a nie 1000.
Dodatkowo:
- zakończenie - po co cała ta gadanina z pierwszej części o tym ile warte są odpryski? po to żeby w drugiej części każdy kremlik ganiał ze swoim. Dodatkowo na koniec świetlistym okazuje się nawet moja babcia, a z ojcem burz można gadać jak z kumplem przez telefon. Szkoda
Książkę przeczytałem tak jak ogląda się beznadziejne anime... masz nadzieję że w następnym odcinku wreszcie będzie ten super zwrot akcji, walka, boss czy co tam jeszcze, co wszystko zmieni ale to nigdy nie następuje i na końcu masz tylko poczucie zmarnowanego czasu.
Niestety książka ta umęczyła mnie potwornie. Z każdym rozdziałem modliłem się aby to był już koniec.
Słowa Światłości mają na sumieniu wiele grzechów ale najważniejsze z nich to (kolejność losowa):
- pompatyczne dialogi
- naiwne dialogi, ekspozycje
- wizja świata mogąca być tłem do prostej gry MMO - całkowicie niewiarygodna
- ciągłe rozterki bezradnych bohaterów - miałem...
Jest to jedyna książka przy czytaniu której płakałem.
Jest to jedyna książka przy czytaniu której płakałem.
Pokaż mimo to