rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , , , ,

"Większość była za powstaniem. Przecież ludzkość umówiła się, że umieranie z bronią jest piękniejsze niż bez broni. Więc podporządkowaliśmy się tej umowie. Było nas wtedy w ŻOB-ie już tylko dwustu dwudziestu. Czy to w ogóle można nazwać powstaniem? Chodziło przecież o to, żeby się nie dać zarżnąć, kiedy po nas z kolei przyszli. Chodziło tylko o wybór sposobu umierania..."

(...)

" - W klinice, w której potem pracowałem, była wielka palma. Stawałem czasem pod nią – i widziałem sale, na których leżeli moi pacjenci. To były dawne czasy, kiedy nie mieliśmy dzisiejszych lekarstw ani zabiegów, ani aparatów, i większość ludzi w owych salach skazana była na śmierć. Moje zadanie polegało na tym, żeby możliwie najwięcej spośród nich ocalić – i uprzytomniłem sobie kiedyś pod palmą, że właściwie to jest to samo zadanie, co tam. Na Umschlagplatzu. Wtedy też stałem przy bramie i wyciągałem jednostki z tłumu skazanych.
– i tak stoisz przy tej bramie przez całe życie?
– Właściwie tak. A kiedy nic już nie mogę zrobić, pozostaje mi jedno: zapewnić im komfortową śmierć. Żeby nie wiedzieli, nie cierpieli, nie bali się. Żeby się nie poniżali."

Polecam wysłuchanie audiobooka w wykonaniu Doroty Landowskiej i Mariusza Bonaszewskiego.

"Większość była za powstaniem. Przecież ludzkość umówiła się, że umieranie z bronią jest piękniejsze niż bez broni. Więc podporządkowaliśmy się tej umowie. Było nas wtedy w ŻOB-ie już tylko dwustu dwudziestu. Czy to w ogóle można nazwać powstaniem? Chodziło przecież o to, żeby się nie dać zarżnąć, kiedy po nas z kolei przyszli. Chodziło tylko o wybór sposobu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Mówiąc jednym zdaniem, jest to historia znajomości dzieciaków z trudną przeszłością i bagażem nieciekawych doświadczeń, przepleciona równie trudną historią teraźniejszości.

Po pierwsze, mylące jest zakwalifikowanie tej powieści do "literatura obyczajowa i romans", gdyż, według mnie jest to książka dla licealnej młodzieży czy tzw. Young Adults.

Po drugie, być może lepiej jest tę książkę przeczytać, niż jej wysłuchać. Łagodny i słodki głos lektorki po dłuższej chwili staje się męczący.

A po trzecie, z pewnością dlatego, że od dawna nie jestem już młodzieżą, treść również była dla mnie nużąca i szczerze mówiąc, mimo przyspieszonego trybu odtwarzania, nie mogłam doczekać się kiedy ta opowieść dobiegnie końca.

Mało dojrzała (nawet już w dorosłym wieku), skoncentrowana na sobie główna bohaterka jest irytująca.
Problemy nastolatków - bezsprzecznie bardzo poważne, przedstawione są w sposób płaski i pozbawiony emocji.

Nic tu mną - czytelniczką, nie wstrząsa, nic nie porusza. Nic nie bawi, nie zostawia śladu.
Ogólnie, nie polecam.

Mówiąc jednym zdaniem, jest to historia znajomości dzieciaków z trudną przeszłością i bagażem nieciekawych doświadczeń, przepleciona równie trudną historią teraźniejszości.

Po pierwsze, mylące jest zakwalifikowanie tej powieści do "literatura obyczajowa i romans", gdyż, według mnie jest to książka dla licealnej młodzieży czy tzw. Young Adults.

Po drugie, być może lepiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Lekko napisana historia, dziejąca się w dwóch płaszczyznach czasowych.
Losy dwóch kobiet łączy zagadka kryjąca się w niespodziewanym podarunku.
W tle Włochy, winobranie i oczywiście wakacyjna miłość...

Styl autorki kojarzy mi się z pisarstwem Jojo Moyes albo Sarah Jio.
Może nie zapadnie w pamięć na wieki, ale przyjemna rzecz do posłuchania.

Lekko napisana historia, dziejąca się w dwóch płaszczyznach czasowych.
Losy dwóch kobiet łączy zagadka kryjąca się w niespodziewanym podarunku.
W tle Włochy, winobranie i oczywiście wakacyjna miłość...

Styl autorki kojarzy mi się z pisarstwem Jojo Moyes albo Sarah Jio.
Może nie zapadnie w pamięć na wieki, ale przyjemna rzecz do posłuchania.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo przyjemnie napisana opowieść o trudach odnalezienia swego miejsca po przejściu na (niechcianą) emeryturę.

Artur Barciś, niezawodny w swej lektorskiej interpretacji, tym razem również dodaje uroku czytanemu przez siebie słowu.

Idealna, relaksująca lektura na urlop lub moment, gdy nic ambitniejszego nie wchodzi nam do głowy.
Polecam.

Bardzo przyjemnie napisana opowieść o trudach odnalezienia swego miejsca po przejściu na (niechcianą) emeryturę.

Artur Barciś, niezawodny w swej lektorskiej interpretacji, tym razem również dodaje uroku czytanemu przez siebie słowu.

Idealna, relaksująca lektura na urlop lub moment, gdy nic ambitniejszego nie wchodzi nam do głowy.
Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Książka wydana po raz pierwszy w 1946 roku (jak podaje Wikipedia),do dziś nic nie traci na aktualności. Bardzo przyjemna lektura dla młodych czytelników.
Rewelacyjna interpretacja Janusza Zadury.
Polecam.

Książka wydana po raz pierwszy w 1946 roku (jak podaje Wikipedia),do dziś nic nie traci na aktualności. Bardzo przyjemna lektura dla młodych czytelników.
Rewelacyjna interpretacja Janusza Zadury.
Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wiktor Krasowski na łożu śmierci dyktuje listy do swoich sześciu córek. Próbuje się pożegnać, dać coś od siebie, doradzić...
Taki jest wstęp do opowieści o zmaganiach z życiem sześciu zupełnie różnych od siebie kobiet. Wszystko na tle całkiem świeżej historii Polski.

I choć zdarzyło mi się zażartować, że to polska micro wersja sagi o siedmiu siostrach Lucindy Riley (kto czytał, ten wie ;)), muszę przyznać, że książkę Małgorzaty Szyszko - Kondej przeczytałam z przyjemnością.

Całkiem dobra lektura na relaksujący wieczór.

Wiktor Krasowski na łożu śmierci dyktuje listy do swoich sześciu córek. Próbuje się pożegnać, dać coś od siebie, doradzić...
Taki jest wstęp do opowieści o zmaganiach z życiem sześciu zupełnie różnych od siebie kobiet. Wszystko na tle całkiem świeżej historii Polski.

I choć zdarzyło mi się zażartować, że to polska micro wersja sagi o siedmiu siostrach Lucindy Riley (kto...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mirror, Mirror Rowan Coleman, Cara Delevingne
Ocena 3,5
Mirror, Mirror Rowan Coleman, Cara...

Na półkach: , , , ,

Może nie powinnam się wypowiadać o lekturze, bo przede wszystkim dawno już nie mam nastu lat, a po drugie, co rzadko mi się zdarza, odkładam audiobook niedokończony, ale....

Poza sporą liczbą wulgaryzmów (co już ani nie dziwi ani nie szokuje) i płytkim przedstawieniem poważnych tematów (zaginięcie przyjaciółki, osamotnienie, zaburzenia odżywiania, prześladowanie ze strony rówieśników), nie jestem w stanie w tej powieści dopatrzeć się czegoś, co mogłoby ją w jakiś sposób wyróżnić.

Jest niby zagadka kryminalna typu "kto, jak i dlaczego", ale nic tu nie porusza, nie skłania do refleksji, a co najgorsze nie zaciekawia na tyle, by chcieć poznać rozwiązanie.
Wieje nudą i brakiem autentyczności, a potencjał, by uczynić z pomysłu fajną historię, zapadającą w pamięć na dłużej, moim zdaniem, został zmarnowany.

Nie polecam.

Może nie powinnam się wypowiadać o lekturze, bo przede wszystkim dawno już nie mam nastu lat, a po drugie, co rzadko mi się zdarza, odkładam audiobook niedokończony, ale....

Poza sporą liczbą wulgaryzmów (co już ani nie dziwi ani nie szokuje) i płytkim przedstawieniem poważnych tematów (zaginięcie przyjaciółki, osamotnienie, zaburzenia odżywiania, prześladowanie ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Lato to dla mnie czas czytania thrillerów i kryminałów.
Zwłaszcza tak upalne, jak tegoroczne...

"Trzecia siostra" to historia rodziny Sinclair.
Historia trzech sióstr...

13 - letnia Carly i ośmioletnie bliźniaczki Leah i Marie.
Żyją w dużym domu, niczego im nie brakuje. No... może trochę uwagi rodziców, którzy zajęci życiem zawodowym, nie znajdują zbyt wiele czasu dla córek.
Tak naprawdę, rodzina jakich wiele.

Pewnego razu wydarza się tragedia. Dziewczynki zostają uprowadzone. I choć odnajdują się i żyją dalej, piętno porwania sprawia, że ich życie składa się z wybojów i niezbyt przyjemnych niespodzianek. Tajemnice i kłamstwa tworzą sieć, którą rozplątać, na swój sposób, stara się każda z nich...

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Louise Jensen i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona.
Z pewnością sięgnę po więcej.
Polecam.

Lato to dla mnie czas czytania thrillerów i kryminałów.
Zwłaszcza tak upalne, jak tegoroczne...

"Trzecia siostra" to historia rodziny Sinclair.
Historia trzech sióstr...

13 - letnia Carly i ośmioletnie bliźniaczki Leah i Marie.
Żyją w dużym domu, niczego im nie brakuje. No... może trochę uwagi rodziców, którzy zajęci życiem zawodowym, nie znajdują zbyt wiele czasu dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

5 gwiazdek tylko za postać urokliwego Rafała Króla i kilka dowcipnych fragmentów.

Wojenna okupacja i kryminalna zagadka.
Niby przepis na sukces, a jednak niekoniecznie.

Jak to się czasem ładnie pisze: dla fanów twórczości autora.

5 gwiazdek tylko za postać urokliwego Rafała Króla i kilka dowcipnych fragmentów.

Wojenna okupacja i kryminalna zagadka.
Niby przepis na sukces, a jednak niekoniecznie.

Jak to się czasem ładnie pisze: dla fanów twórczości autora.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wspomnienia. Sinead ukończyła tę książkę w 2020 roku. Pełna optymizmu i nowych planów na przyszłość. Chciała koncertować, zrobić kurs opieki medycznej.

Dziś, zaledwie trzy lata później, to my, z żalem, bólem i poczuciem straty, wspominamy ją.
Może nie wszyscy, ale myślę, że spora część...

Nigdy nie byłam wielką fanką jej muzyki, strzępki informacji o jej życiu obijały się o moją głowę.
Teraz, po trochu, nadrabiam stracony czas. Wiem, że za późno.

Książka jest autobiografią. Subiektywnym zapisem myśli i zdarzeń. Być może ktoś inny, obcy, zrobiłby to inaczej.
Ale to Sinead zawsze chciała być zobaczona, usłyszana i zrozumiana.
Taka, jaką była. Ta książka to jest jej głos.
Tak samo jak jej muzyka, życie i to, w co wierzyła.
Żywy człowiek, nie projekcja i oczekiwania tysięcy obcych ludzi.

Wierzę, że jest w tym niebie, w którym pragnęła być.
Odpoczywaj, droga Sinead.

Wspomnienia. Sinead ukończyła tę książkę w 2020 roku. Pełna optymizmu i nowych planów na przyszłość. Chciała koncertować, zrobić kurs opieki medycznej.

Dziś, zaledwie trzy lata później, to my, z żalem, bólem i poczuciem straty, wspominamy ją.
Może nie wszyscy, ale myślę, że spora część...

Nigdy nie byłam wielką fanką jej muzyki, strzępki informacji o jej życiu obijały...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Najlepsza powieść roku zdaniem mieszkańców Nowego Jorku!"
"Książka nominowana do National Book Award 2017".

Szczerze mówiąc, po tak zachęcającym opisie, spodziewałam się czegoś więcej.
Tymczasem prawie 600 - stronicowa powieść okazała się dla mnie dość nużąca (poza kilkoma fragmentami) i bywały chwile, gdy nie mogłam doczekać się końca lektury.
Nie porwało mnie. Szkoda.

Najlepsza powieść roku zdaniem mieszkańców Nowego Jorku!"
"Książka nominowana do National Book Award 2017".

Szczerze mówiąc, po tak zachęcającym opisie, spodziewałam się czegoś więcej.
Tymczasem prawie 600 - stronicowa powieść okazała się dla mnie dość nużąca (poza kilkoma fragmentami) i bywały chwile, gdy nie mogłam doczekać się końca lektury.
Nie porwało mnie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Świadectwo historyczne, którego nie sposób przecenić. Wstrząsające.
W głowie kołacze się jedno pytanie: "Dlaczego?".
Parafrazując czyjeś słowa, nie trzeba bać się bestii czy potworów. Wystarczy, że są ludzie.

Do przeczytania i ku refleksji.
Polecam.

Świadectwo historyczne, którego nie sposób przecenić. Wstrząsające.
W głowie kołacze się jedno pytanie: "Dlaczego?".
Parafrazując czyjeś słowa, nie trzeba bać się bestii czy potworów. Wystarczy, że są ludzie.

Do przeczytania i ku refleksji.
Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

***
kiedy Sokrates truciznę pił
tańczyły drzewa
i dym
wąską smugą
ponad kominem śpiewał

kiedy Sokrates
truciznę kropla po kropli
domy
stały w słońcu statyczne
dostojne

kiedy Sokrates
postawił kropkę
po ostatnim pytaniu
świat
kołysząc się na nitce
ziewał

***
kiedy Sokrates truciznę pił
tańczyły drzewa
i dym
wąską smugą
ponad kominem śpiewał

kiedy Sokrates
truciznę kropla po kropli
domy
stały w słońcu statyczne
dostojne

kiedy Sokrates
postawił kropkę
po ostatnim pytaniu
świat
kołysząc się na nitce
ziewał

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo przyjemna w odbiorze, zabawna opowieść o życiu pewnego starszego pana.
Trochę w stylu "Stulatka, który wyskoczył przez okno...".

Polecam w formie audiobooka (Artur Barciś jak zawsze w formie).

Bardzo przyjemna w odbiorze, zabawna opowieść o życiu pewnego starszego pana.
Trochę w stylu "Stulatka, który wyskoczył przez okno...".

Polecam w formie audiobooka (Artur Barciś jak zawsze w formie).

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Książka do której wracam już kolejny raz i za każdym razem się wzruszam.
Wspaniała interpretacja lektorska Antoniego Rota.
Polecam.

Książka do której wracam już kolejny raz i za każdym razem się wzruszam.
Wspaniała interpretacja lektorska Antoniego Rota.
Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Antywojenny manifest aktualny zawsze i wszędzie.
Przerażający, poruszający, zapadający w pamięć.
Do wielokrotnego czytania.

Mistrzowska interpretacja Krzysztofa Gosztyły.
Polecam.

Antywojenny manifest aktualny zawsze i wszędzie.
Przerażający, poruszający, zapadający w pamięć.
Do wielokrotnego czytania.

Mistrzowska interpretacja Krzysztofa Gosztyły.
Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Dobrze opowiedziana historia. Reklamowana jako zabawna... No nie wiem. Opowiedziana w lekkim tonie. Taki opis pasuje bardziej. Warto wysłuchać.
Świetna interpretacja lektorska Pauliny Holtz.
Polecam.

Dobrze opowiedziana historia. Reklamowana jako zabawna... No nie wiem. Opowiedziana w lekkim tonie. Taki opis pasuje bardziej. Warto wysłuchać.
Świetna interpretacja lektorska Pauliny Holtz.
Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka - zapchajdziura - zamiast radia.
Treść o niczym, nijaka. Bohaterowie stereotypowi, przerysowani. Płasko.
Lektor, pan Zadura, bardzo się starał, żeby było ciekawie. Czasem chyba aż za bardzo i to był jedyny interesujący akcent w tej audioprzygodzie.
Ogólnie nie polecam.

Książka - zapchajdziura - zamiast radia.
Treść o niczym, nijaka. Bohaterowie stereotypowi, przerysowani. Płasko.
Lektor, pan Zadura, bardzo się starał, żeby było ciekawie. Czasem chyba aż za bardzo i to był jedyny interesujący akcent w tej audioprzygodzie.
Ogólnie nie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Klimatyczne opowiadania, napisane pięknym językiem.
Polecam.

Klimatyczne opowiadania, napisane pięknym językiem.
Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Tytułowa wyspa kobiet morza to koreańska wyspa Jeju (Czedżu).
Najbardziej znaczącym (bo zapewniającym utrzymanie i przeżycie) zawodem jest tutaj zawód haenyeo. Jest to zawód uprawiany wyłącznie przez kobiety, a ich obowiązkiem jest nurkowanie i połów owoców morza.

Na bazie opowieści o przyjaźni dwóch kobiet, poznajemy trudną historię miejsca okupowanego przez Japończyków i niszczonego przez polityczne, domowe konflikty zbrojne.

Lisa See pisze interesująco. Sięga do źródeł i przekazuje sporą dawkę rzeczywistej wiedzy, ubranej w ciekawą historię obyczajową.
Dobra lektura.
Polecam.

Tytułowa wyspa kobiet morza to koreańska wyspa Jeju (Czedżu).
Najbardziej znaczącym (bo zapewniającym utrzymanie i przeżycie) zawodem jest tutaj zawód haenyeo. Jest to zawód uprawiany wyłącznie przez kobiety, a ich obowiązkiem jest nurkowanie i połów owoców morza.

Na bazie opowieści o przyjaźni dwóch kobiet, poznajemy trudną historię miejsca okupowanego przez Japończyków...

więcej Pokaż mimo to