Opinie użytkownika
Choć autobiografia Ronnie’ego Jamesa Dio kończy się na długo przed śmiercią wokalisty, zdaje się być dziełem skończonym. Dio opisuje w niej swoją drogę od wczesnego dzieciństwa i nauki gry na trąbce, po spełnienie marzenia, jakim był występ z własnym zespołem w Medison Square Garden. Oprócz anegdot z życia rockowego muzyka, dużo tu informacji o przeobrażeniach w muzyce...
więcej Pokaż mimo toŁatwo ludzi, którzy korzystają z usług różnej maści uzdrowicieli nazwać szurami, ale im więcej książek o przemyśle farmaceutycznym czytam, tym bardziej ich rozumiem. "Imperium bólu" to kolejny przykład na to, że wiara, iż leki przepisane przez lekarza wyleczą, bywa równie iluzoryczna jak wiara w uzdrowicieli. Tylko uzdrowiciele działają bardziej lokalnie i nie mają tylu...
więcej Pokaż mimo toCiekawy sposób odreagowania wspomnień koszmaru wojny. W końcu nie wszystkie wojenne wspomnienia muszą być martyrologiczne.
Pokaż mimo toW dzieciństwie zachwyciłam się filmem. Potem próbowałam czytać i nie dałam rady, bo strasznie mi się dłużyło. Nawet interpretacja Krzysztofa Gosztyły nie sprawiła, że powieść uznałam za interesującą. Zdecydowanie wolę opowiadanie R. Bradbury'ego "Posłaniec", stanowiące inspirację dla powieści Kinga.
Pokaż mimo toBardzo smutna książka o pustce w życiu i próbie jej zapełnienia. A zaczyna się tak pogodnie... Jeśli chodzi o literaturę opisującą, co narkotyki robią z ludźmi — stawiam na równi z "Heroiną" Piątka.
Pokaż mimo toNie wiem, co w tej powieści takiego kontrowersyjnego... Jak dla mnie, to wszystko dzieje się głównie w głowie Patrika. Powieść w wersji audio miała dla mnie tę zaletę, że pomagała mi zasnąć, kiedy leżałam w szpitalu i miałam problemy ze spaniem. I usypiające działanie bynajmniej nie było zasługą lektora.
Pokaż mimo toNigdy bym po to nie sięgnęła, gdyby w Polsce nie ukazało się "Battle Royale" i w recenzjach nie przeczytałabym, że autorka mocno się inspirowała japońską powieścią. Gdyby nie te nazbyt widoczne inspiracje, byłaby gwiazdka więcej.
Pokaż mimo toWidać, że autor tworzył swoje dzieło w bólach. W podobnych bólach przyszło mi czytać tę publikację. Choć nie żałuję straconego czasu, do książki wracać nie zamierzam.
Pokaż mimo to
Zdjęcie profilowe alchemia_slowa
alchemia_slowa
„Rok 1984” to jedna z moich ulubionych powieści, „Folwark zwierzęcy” lubię już nieco mniej, ale również cenię. Dlatego z ciekawością sięgnęłam po powieść George’a Orwella nie będącą dystopią.
„Brak tchu” to opowieść o mężczyźnie przechodzącym kryzys wieku średniego. Jednak dla George’a Bowlinga nie przejawia się o zdradzaniem...
Przykład, że o zawiłościach języka polskiego można rozmawiać lekko i z humorem, a przy tym merytorycznie.
Pokaż mimo toWywiad trochę w stylu "nie chcem, ale muszem", czyli P. Fronczewski zgodził się na wywiad, ale nie bardzo ma ochotę odpowiadać na większość pytań. Za wiele ról ceniłam i cenię Fronczewskiego, jego głosu mogę słuchać w nieskończoność, ale trochę żałuję, że ten wywiad przeczytałam. Nie, żeby mi zależało na pikantnych szczegółach z życia aktora czy jego kolegów i koleżanek po...
więcej Pokaż mimo toKsiążka znanego neurologa i psychiatry wprowadza nas w świat niespodzianek, jakie kryją się w mózgu. Oliver Sacks opisuje przypadki ludzi, którzy czy to od urodzenia, czy na skutek przebytej choroby nie są w stanie normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Często nawet nie są świadomi, że coś jest z nimi nie w porządku. Jednak opisywani pacjenci nie są dla lekarza, tylko...
więcej Pokaż mimo toNie czytałam tego w dzieciństwie, a teraz nie bardzo rozumiem, jak można się tą bajką zachwycać. I nie bardzo trafia do mnie koncepcja życia po śmierci, w którym znów można umrzeć. To po co człowiek jest szlachetny za życia? Żeby po śmierci znów narażać swoją nieśmiertelną duszę na śmierć?
Pokaż mimo toZachorowanie na nowotwór i pobyt na oddziale szpitalnym zainspirowały Aleksandra Sołżenicyna do napisania tej książki. Tytułowy oddział miał być metaforą państwa totalitarnego. Sołżenicyn zawarł jednak w swojej powieści tyle, że ja nie widzę sensu szukania tu jakichkolwiek metafor. Z uwagi na egalitarny charakter nowotworu na oddziale leżą przedstawiciele wszystkich niemal...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toArgentyński dziennikarz Martín Caparrós podróżuje po świecie i rozmawia z tymi, którzy nie mają dostatecznej ilości jedzenia. Są to zarówno matki, które nie rozumieją, dlaczego lekarz z organizacji Lekarze bez Granic twierdzi, że ich dzieci są niedożywione, skoro dostają codziennie miskę ryżu (no, chyba że akurat nawet tej miski ryżu nie ma), jak i Amerykanie, zarabiający...
więcej Pokaż mimo toSama koncepcja wygrywania przetargów — co najmniej ciekawa. Początkowo się wynudziłam, jednak w miarę rozwoju akcji — wciąga.
Pokaż mimo to
Niby dobre, ale pod wieloma względami mocno kojarzy mi się z pierwszą częścią trylogii Harari'ego.
Poza tym ciekawa interpretacja "Jądra ciemności" Conrada.