-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Biblioteczka
Książka nie wnosi nic nowego, poza tym że przedstawia znane fakty. Brak źródeł arabskich powoduje, że jest to obraz jednostronny. O samej bitwie jest 10 stron.
Początkowo dałem 3 gwiazdki, ale niestety jako osoba zajmująca się tym okresem, zmieniam na 1. Wynika to z faktu, że materiały są dostępne, nawet szukając w internecie można sporo znaleźć i zanalizować. Po co pisać taki książki? I kto to wydaje?
Książka nie wnosi nic nowego, poza tym że przedstawia znane fakty. Brak źródeł arabskich powoduje, że jest to obraz jednostronny. O samej bitwie jest 10 stron.
Początkowo dałem 3 gwiazdki, ale niestety jako osoba zajmująca się tym okresem, zmieniam na 1. Wynika to z faktu, że materiały są dostępne, nawet szukając w internecie można sporo znaleźć i zanalizować. Po co pisać...
Książka nie wnosząca nic do tematu, co autor podkreśla już we wstępie. Oparcie się wyłącznie na Runcimanie, a tym bardziej Kossak-Szczuckiej zmniejsza jej wartość do poniżej jednej gwiazdki (Na uwagę zasługuje obecność w bibliografii ksiązki Holta). Książka Leśniewskiego została wydana w 1995 r. i zupełnie pomija wieloletnią pracę badawczą wybitnych historyków, chociażby sztandarowego prof. Jonathana Rileya-Smitha.
Bibliografia bardzo skromna, nadaje się do bardziej do referatu studenckiego, a nie książki.
Podsumowanie podobnie jak całość nie wnosi żadnych nowych uwag ani osobistych spostrzeżeń autora. Jeśli na koniec Leśniewski pisze: pozwolę sobie zacytować tylekroć już cytowanego Rucimana, to zastanawiam się po co było pisać nową książkę.
Porażająca fascynacja Runcimanem, którego tezy pokutują po dziś dzień. Wielokrotnie spotkałem się z ludźmi, którzy czytali 3 tomy Runcimana i myślą że nauka o krucjatach zatrzymała się w latach 50. Warto poszerzyć spectrum historyczne na temat wypraw krzyżowych o inne pozycje autorstwa m.in. Jonathana Rileya-Smitha, Thomasa Asbridga, Thomasa Maddena czy wartościową pracę Mariana Małeckiego pt. Rogi Hittinu 1187. Z dziejów obecności krzyżowców w Lewancie...
Po co pisać takie książki i co gorsze, kto je wydaje?
Książka nie wnosząca nic do tematu, co autor podkreśla już we wstępie. Oparcie się wyłącznie na Runcimanie, a tym bardziej Kossak-Szczuckiej zmniejsza jej wartość do poniżej jednej gwiazdki (Na uwagę zasługuje obecność w bibliografii ksiązki Holta). Książka Leśniewskiego została wydana w 1995 r. i zupełnie pomija wieloletnią pracę badawczą wybitnych historyków, chociażby...
więcej Pokaż mimo to