Saladyn Wielki. Pogromca krzyżowców i wódz islamu Piotr Solecki 7,7
ocenił(a) na 63 lata temu Jestem pasjonatem historii, ale mnogość dat na początku książki, nieco mnie przeraziła. Podobnie, jak arabskie nazwiska. Główny bohater nazywa się Salah ad-Din Jusuf Ibn Ajjub. Jasne, że używa się skrótów, ale spamiętać to wszystko i nie pomylić osób, to już wyzwanie ;)
Zacznę od drobnostki, ale stęskniłem się za książkami w grubej okładce, więc ta z @wydawnictworeplika bardzo mi się spodobała.
Znalazłem w tej książce kilka ciekawych anegdotek historycznych. Otóż jedna z teorii głosiła, iż nazwa assasynów pochodziła od haszyszu, jednak została ona obalona, ponieważ najemnicy ci stronili od używek. Ogromnie zaciekawiła i rozbawiła mnie natomiast kolejna z anegdotek. Wielki mistrz zakonu Templariuszy Ordon z Saint-Amand był tak dumną i pyszną postacią (nawet bardziej, niż ja 8) ),że kiedy umożliwiono wykupienie go z niewoli za muzułmańskich niewolników, stwierdził, że nie są oni godni tej wymiany... i pozostał w uwięzi :D
Teraz słów kilka o Saladynie, bohaterze historycznym, o którego legendzie wspominano też w filmach i książkach. Autor używa setek przypisów, podkreślając jednak, że mimo iż informacji na temat Jusufa z dynastii Ajjubów jest całe mnóstwo, często są one ze sobą wręcz sprzeczne.
Z pewnością można stwierdzić o Saladynie, że dbał o PR, zanim powstała ta terminologia :D Co więcej, zdobywał popularność i władzę za pośrednictwem rozdawnictwa. Przypomina Wam to coś/kogoś z czasów współczesnych? ;)
Co do książki, czepiam się, ale znalazłem kilka literówek, autor używa słowa „niestety” w takiej formie, jak gdyby sympatyzował z muzułmańskim wodzem i... książka powinna chyba zawierać jakiś przelicznik ówczesnych kursów walut, bo z podanych kwot, ciężko coś wywnioskować.
Książki historyczne można podzielić na 3 rodzaje. Nudne, genialne, albo po prostu pouczające. Saladyna Wielkiego zaliczyłbym do trzeciej grupy. Chciałbym też docenić autora za szczere i rzetelne podsumowanie postaci na koniec książki.