Jerozolima 1099

Okładka książki Jerozolima 1099 Sławomir Leśniewski
Okładka książki Jerozolima 1099
Sławomir Leśniewski Wydawnictwo: Bellona Seria: Historyczne Bitwy historia
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
historia
Seria:
Historyczne Bitwy
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788311107779
Tagi:
wojskowość powszechna krucjaty
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
61 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
100
100

Na półkach:

52/2023

W związku z tym, że kilka dni temu przyszło mi odwiedzić Jerozolimę to zdecydowałem się na książkę o bardzo istotnej tematyce, mianowicie o pierwszej krucjacie. Niestety tytułowa Jerozolima jest tylko tłem dla opisania przebiegu trasy pierwszej wyprawy krzyżowej i w porównaniu z podróżą do Ziemii Świętej samej walce o miasto jest poświęcone bardzo mało miejsca.

Krucjaty miały na celu uwolnić Jerozolimę, czyli miejsce męczeństwa Jezusa Chrystusa spod władzy muzułman. Władzy, która często była demonizowana i kurs wyznawców Allaha został zaostrzony po zbrodniach krzyżowców. Dość zauważyć, że pod panowaniem muzułmanów była bardzo duża wolność religijna. Zarówno dla chrześcijan, jak i Żydów.

Innym przykrym faktem jest to, że ruch krucjatowy był tylko fasadą pod którą znajdowały się najniższe instynkty wzbogacenia się i zdobycia dla siebie królestwa na bogatym Bliskim Wschodzie.

Autor nie rozpieszcza nas jeśli chodzi o ilość źródeł z jakich korzystał, ponieważ jest tego nad wyraz mało. Głównymi publikacjami o jakie opiera się Sławomir Leśniewski jest trylogia Zofii Kossak-Szczuckiej oraz „Dzieje wypraw krzyżowych” Stevena Runcimana.

Kończąc lekturę książki można odnieść wrażenie, że autor tak wiele miejsca poświęcił perypetiom krucjat w drodze do Jerozolimy, że samo oblężenie świętego miasta potraktował po macoszemu.

Liczyłem na zdecydowanie więcej i w bardziej „zjadliwej” formie. Wielkim minusem jest mała ilość map, które w książkach tego typu są kluczowe, ponieważ wiele miast dzisiaj nazywa się inaczej niż 900 lat temu, co powoduje dużą dezorientację. Zresztą nie wszyscy mają w głowie mapę Bliskiego Wschodu, żeby umiejętnie umiejscawiać wydarzenia o których czytamy.

Poprawna książka dla kogoś szukającego szybkiego wprowadzenia, ale zdecydowanie zbyt pobieżna dla kogoś lepiej zorientowanego.

52/2023

W związku z tym, że kilka dni temu przyszło mi odwiedzić Jerozolimę to zdecydowałem się na książkę o bardzo istotnej tematyce, mianowicie o pierwszej krucjacie. Niestety tytułowa Jerozolima jest tylko tłem dla opisania przebiegu trasy pierwszej wyprawy krzyżowej i w porównaniu z podróżą do Ziemii Świętej samej walce o miasto jest poświęcone bardzo mało miejsca....

więcej Pokaż mimo to

avatar
957
622

Na półkach:

Popularyzatorski bryg z okresu pierwszej wyprawy krzyżowej.
Czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Autor rzetelnie podaje źródła. Chcąc poznać więcej faktów i opinii dotyczących warto do nich zaglądać.

Popularyzatorski bryg z okresu pierwszej wyprawy krzyżowej.
Czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Autor rzetelnie podaje źródła. Chcąc poznać więcej faktów i opinii dotyczących warto do nich zaglądać.

Pokaż mimo to

avatar
928
9

Na półkach: ,

pozycja popularnonaukowa dla osób zaciekawionych tematem

pozycja popularnonaukowa dla osób zaciekawionych tematem

Pokaż mimo to

avatar
656
144

Na półkach: , ,

Jest to w zasadzie monografia, ale dzięki temu, choć nie przytłacza liczbą stron, zawiera sporo interesujących szczegółów na temat tła, samego przebiegu konfliktów, głównych postaci, a także pokrótce nakreślonych konsekwencji takiego, a nie innego obrotu wydarzeń.

Zdobycie Jerozolimy podczas I krucjaty, a także wcześniejsze i późniejsze zdobycze krzyżowców (Antiochia, Trypolis, Bejrut, Tyr czy Edessa),to w sumie największe triumfy krzyżowców (jeśli nie liczyć zdobycia i rzezi w Konstantynopolu podczas IV krucjaty),To także początek istnienia królestw Outremer, inaczej Lewantu, a także pierwsze z pamiętanych do dzisiaj rzezi ludności muzułmańskiej przez chrześcijan, a potem na odwrót. Po zdobyciu Jerozolimy rzeź trwała podobno przez trzy dni. Cóż, Bóg tak chciał.

Temat mnie fascynuje od lat. Monografię przeczytałem z dużym zainteresowaniem, choć oczywiście znam dobrze okoliczności obu wydarzeń. Raczej dla historyków i pasjonatów, a nie dla przeciętnego czytelnika. Jednak trzeba posiadać pewną historyczną wiedzę, aby nie pogubić się w gąszczu nazw i nazwisk. Warto, ale z powyższym zastrzeżeniem.

Jest to w zasadzie monografia, ale dzięki temu, choć nie przytłacza liczbą stron, zawiera sporo interesujących szczegółów na temat tła, samego przebiegu konfliktów, głównych postaci, a także pokrótce nakreślonych konsekwencji takiego, a nie innego obrotu wydarzeń.

Zdobycie Jerozolimy podczas I krucjaty, a także wcześniejsze i późniejsze zdobycze krzyżowców (Antiochia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
509
66

Na półkach:

Bardzo poczytna książka o pierwszej wyprawie krzyżowej do Ziemii Świętej. dla zainteresowanych tą tematyką polecam.

Bardzo poczytna książka o pierwszej wyprawie krzyżowej do Ziemii Świętej. dla zainteresowanych tą tematyką polecam.

Pokaż mimo to

avatar
679
82

Na półkach: ,

Trzy gwiazdki tylko i wyłącznie za to, że dzięki tej książeczce dowiedziałem się o Zofii Kossak-Szczuckiej i jej "Krzyżowcach", których odnalazłem ładnych parę lat później w jednej z bibliotek.

Trzy gwiazdki tylko i wyłącznie za to, że dzięki tej książeczce dowiedziałem się o Zofii Kossak-Szczuckiej i jej "Krzyżowcach", których odnalazłem ładnych parę lat później w jednej z bibliotek.

Pokaż mimo to

avatar
1273
1372

Na półkach: , , , , ,

Przykro zawsze mówić i pisać takie rzeczy, ale czasem trzeba. Wszystkim radzę omijać tę monografię! Autor pisząc ją nie wysilił się nawet w najmniejszym stopniu. Cała narracja przebiega po linii, którą wyczytał On u Runcimana. Tego - skądinąd znakomitego - badacza ciągle też cytuje. Właściwie można by tę książkę uznać za plagiat pierwszego tomu "Historii wypraw krzyżowych". Właściwie bibliografia poza klasycznym opracowaniem Runcimana nie istnieje, co jest właściwie skandalem wobec ogromu literatury światowej i polskiej na ten temat. Jedyną inną cytowaną (całkiem nawet często) pozycją są... "Krzyżowcy" Zofii Kossak-Szczuckiej (sic!). Właściwie nic tej książki nie broni. Zero w niej samodzielnej pracy Autora, który nie wychodzi poza Runcimana, przy czym oczywiście nie dorównuje mu ani pod względem erudycji ani talentów literackich. Nikomu tej książki nie polecam, natomiast jak najbardziej zachęcałbym do lektury Runcimana.


Tomasz Babnis

Przykro zawsze mówić i pisać takie rzeczy, ale czasem trzeba. Wszystkim radzę omijać tę monografię! Autor pisząc ją nie wysilił się nawet w najmniejszym stopniu. Cała narracja przebiega po linii, którą wyczytał On u Runcimana. Tego - skądinąd znakomitego - badacza ciągle też cytuje. Właściwie można by tę książkę uznać za plagiat pierwszego tomu "Historii wypraw...

więcej Pokaż mimo to

avatar
331
303

Na półkach: ,

Gdy na początku czerwca 1099 roku pod Jerozolimę dotarły wojska pierwszej krucjaty, nic nie zapowiadało, że zdobędą Święte Miasto. Trzydziestotysięczny garnizon namiestnika Iftichara ad-Daula był dobrze przygotowany do odparcia wroga, Arabowie liczyli także na odsiecz z Egiptu. Na ich korzyść przemawiał również fakt, że wcześniejsze walki w Azji Mniejszej, głód i choroby mocno przetrzebiły szeregi krzyżowców. Wojska Gotfryda z Bouillon, Rajmunda z Tuluzy, Roberta z Normandii, Roberta z Flandrii i Tankreda liczyły ok. 1,5 tys. rycerzy i 5-6 tys. lekkozbrojnych. Za nimi ciągnęła się wielotysięczna rzesza biedaków (w tym starcy, kobiety i dzieci) wiedzionych religijnym zapałem lub żądzą łupów. Krzyżowcy nie mieli drabin ani machin oblężniczych. Na niewiele zdały się wysiłki wodzów i kaznodziejów zagrzewających żołnierzy do walki – pierwszy szturm zakończył się niepowodzeniem.

Sytuacja zmieniła się jednak w połowie czerwca, kiedy flota genueńska dostarczyła materiały do budowy machin. Decydujący szturm rozpoczął się w nocy z 13 na 14 lipca. Kiedy w południe krzyżowcy wdarli się na mury, los miasta został przesądzony. Krzyżowcy rozpoczęli rabunek i rzeź muzułmańskich mieszkańców Jerozolimy. Głowy unieśli tylko arabski namiestnik i jego świta w zamian za opuszczenie bez walki cytadeli. Bezprecedensowe bestialstwo krzyżowców odbiło się głośnym echem w Europie i w świecie islamskim. Skończyła się wówczas arabska polityka tolerancji wobec chrześcijan, a państwa chrześcijańskie utworzone na ziemiach wydartych Arabom były stale narażone na ataki.

Gdy na początku czerwca 1099 roku pod Jerozolimę dotarły wojska pierwszej krucjaty, nic nie zapowiadało, że zdobędą Święte Miasto. Trzydziestotysięczny garnizon namiestnika Iftichara ad-Daula był dobrze przygotowany do odparcia wroga, Arabowie liczyli także na odsiecz z Egiptu. Na ich korzyść przemawiał również fakt, że wcześniejsze walki w Azji Mniejszej, głód i choroby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
18

Na półkach:

Książka nie wnosząca nic do tematu, co autor podkreśla już we wstępie. Oparcie się wyłącznie na Runcimanie, a tym bardziej Kossak-Szczuckiej zmniejsza jej wartość do poniżej jednej gwiazdki (Na uwagę zasługuje obecność w bibliografii ksiązki Holta). Książka Leśniewskiego została wydana w 1995 r. i zupełnie pomija wieloletnią pracę badawczą wybitnych historyków, chociażby sztandarowego prof. Jonathana Rileya-Smitha.
Bibliografia bardzo skromna, nadaje się do bardziej do referatu studenckiego, a nie książki.
Podsumowanie podobnie jak całość nie wnosi żadnych nowych uwag ani osobistych spostrzeżeń autora. Jeśli na koniec Leśniewski pisze: pozwolę sobie zacytować tylekroć już cytowanego Rucimana, to zastanawiam się po co było pisać nową książkę.
Porażająca fascynacja Runcimanem, którego tezy pokutują po dziś dzień. Wielokrotnie spotkałem się z ludźmi, którzy czytali 3 tomy Runcimana i myślą że nauka o krucjatach zatrzymała się w latach 50. Warto poszerzyć spectrum historyczne na temat wypraw krzyżowych o inne pozycje autorstwa m.in. Jonathana Rileya-Smitha, Thomasa Asbridga, Thomasa Maddena czy wartościową pracę Mariana Małeckiego pt. Rogi Hittinu 1187. Z dziejów obecności krzyżowców w Lewancie...
Po co pisać takie książki i co gorsze, kto je wydaje?

Książka nie wnosząca nic do tematu, co autor podkreśla już we wstępie. Oparcie się wyłącznie na Runcimanie, a tym bardziej Kossak-Szczuckiej zmniejsza jej wartość do poniżej jednej gwiazdki (Na uwagę zasługuje obecność w bibliografii ksiązki Holta). Książka Leśniewskiego została wydana w 1995 r. i zupełnie pomija wieloletnią pracę badawczą wybitnych historyków, chociażby...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    83
  • Chcę przeczytać
    62
  • Posiadam
    36
  • Historia
    12
  • Historyczne Bitwy
    8
  • Średniowiecze
    4
  • Historyczne bitwy
    4
  • Historyczne
    3
  • Teraz czytam
    3
  • HaBeki
    2

Cytaty

Więcej
Sławomir Leśniewski Jerozolima 1099 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne