-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać358
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2024-05-14
2024-05-15
Śmierć starej Bronchalowej nie była zaskoczenie. Serce nie wytrzymało, w tym wieku to normalne. Jednak komisarz Janusz Konkol wiedział swoje. Sprawne oko wypatrzyło kilka nieścisłości. Ktoś zamordował kobiecinę i starał się zatrzeć ślady.
Każdy próbuje coś ukryć. Sąsiedzi zgarniają winę na innych. Wnuczka oskarża matkę, matka sąsiadkę. Każdy ma coś za uszami. Kto dopuścił się tej zbrodni i jaki motyw za tym stał?
Uwielbiam takie książki, szczerze nie spodziewałem się takiego dobrego kryminału. Początkowo sądziłem, że to bardziej komedia kryminalna. I coś w tym jest. Ale o tym za chwilę.
Autor świetnie przerysował bohaterów, a główny Janusz to już majstersztyk. Co chwilę się uśmiechałem z jego tekstów czy gapowatości. Janusz to prawdziwy policjant, który nie pozwoli na krzywdę swoich kolegów po fachu. Ma intuicję, tak potrzebną w tej pracy. Kupił mnie. Postacie drugoplanowe też dają radę. Choć autor posługuje się czasami stereotypami, bardzo dobrze mu to wychodzi i całość fajnie ze sobą współgra.
Sama sprawa kryminalna zaskakuje. Praktycznie do samego końca nie miałem pojęcia kto za wszystkim stoi. A rozwiązanie zagadki spowodowało efekt wow i wielkie oczy.
Dodajmy do tego dwie osie czasowe, które w pewnym momencie nam się łączą. Lubię książki, w których jest zastosowany taki efekt.
W jednej z nich mamy do czynienia z trudną młodzieżą z poprawczaka i ich losem w ośrodku. Szczerze, momentami trudno się czytało, jednak emocje robiły swoje. Stąd też zmiana mojego podejścia, że to jednak nie taka komedia.
Podobał mi się też styl pisania. Lekki, z dużą dawką humoru, głównie tego czarnego, i sarkazmu co bardzo lubię. A dialogi i powiedzonka, coś cudnego.
Dobrze odwzorowany klimat Bieszczad. Mamy miejscową społeczność i małomiasteczkowy klimat, mamy szmuglowanie przez granicę i nawet rotary. Czuć ducha gór.
Ja bawiłem się świetnie, a zakończenie pozwala pozwala myśleć o kolejnych sprawach Konkola. Dla mnie 9/10, a jak wiecie, nie często wystawiam tak wysokie noty. Polecam każdemu kto lubi mroczne książki kryminalne z dużą dawką czarnego humoru.
Śmierć starej Bronchalowej nie była zaskoczenie. Serce nie wytrzymało, w tym wieku to normalne. Jednak komisarz Janusz Konkol wiedział swoje. Sprawne oko wypatrzyło kilka nieścisłości. Ktoś zamordował kobiecinę i starał się zatrzeć ślady.
Każdy próbuje coś ukryć. Sąsiedzi zgarniają winę na innych. Wnuczka oskarża matkę, matka sąsiadkę. Każdy ma coś za uszami. Kto dopuścił...
2024-05-08
Kamila i Marek to nie tylko rodzeństwo, to przyjaciele, którzy stali się sobie bliscy po śmierci matki. Gdy Marek nie odzywa się przez dwa dni, Kamila zaczyna się niepokoić. To do niego nie podobne. Zwraca się z prośbą o pomoc do byłego chłopaka i razem zawiadamiają policję.
Jakie tajemnice skrywa Marek? Gdzie i z kim wyjechał? Policja ma dwa tropy, który okaże się strzałem w dziesiątkę?
Bezradni to moje pierwsze spotkanie z autorką i choć sama w posłowiu mówi, że jest to trochę inna książka od poprzednich, to wiem, że przeczytam też poprzednie (i przyszłe)
Autorka powoli wprowadza nas w historię, żeby bardzo szybko przejść do właściwej akcji. Mrocznej, brutalnej i krwawej. Szczegóły zbrodni i tortur mogą przyprawić o dreszcze.
Jednak w dość łatwy sposób udaje się odnaleźć zaginionego i wyjaśnić sprawę. Chwila spokoju i nagle jak grom z jasnego nieba spada na nas kolejna informacja. Szokująca i ponownie brutalna. Czy dało się to przewidzieć? Być może. Czy jestem zaskoczony? Tak.
Podobała mi się warstwa obyczajowa książki. Była dobrze wyważona, a cała historia, choć mało realna (mam taką nadzieję) to się broni.
Jak już wspomniałem, książkę przeczytałam na raz, tak mnie wciągnęła ta historia. Dodatkowo styl autorki i lekkość pióra sprawiły, że nie mogłem się od niej oderwać. Z zapartym tchem pochłaniałem kolejne strony. I te emocje, które towarzyszyły mi przy czytaniu. Szok.
Kamila i Marek to nie tylko rodzeństwo, to przyjaciele, którzy stali się sobie bliscy po śmierci matki. Gdy Marek nie odzywa się przez dwa dni, Kamila zaczyna się niepokoić. To do niego nie podobne. Zwraca się z prośbą o pomoc do byłego chłopaka i razem zawiadamiają policję.
Jakie tajemnice skrywa Marek? Gdzie i z kim wyjechał? Policja ma dwa tropy, który okaże się...
2024-05-07
Lubicie kryminały osadzone w latach 90-tych? Bez telefonów komórkowych i internetu. Z szarymi blokowiskami i pierwszym powiewem kolorytu z zachodu. Zapraszam Was do Bydgoszczy tamtych lat.
Nie tak miał wyglądać jej poranny spacer z psem. Makabryczne odkrycie zwłok przez Agatę spowodowało nawrót jej choroby. Czy podejrzenia wobec dziewczyny okażą się słuszne?
Komisarz Marek Bondys ma nie lada zagadkę do rozwiązania. Zwłaszcza, że odnajdują kolejne ciało. Czyżby w Bydgoszczy grasował seryjny morderca?
Robaki w ścianie to klasyczny kryminał z bardzo ciekawą sprawą do rozwiązania. Na plus zasługuje rozciągnięcie akcji w czasie. Nie mamy tutaj do czynienia z kilkudniową sprawą ( a często mam takie wrażenie czytając inne kryminały) lecz rozciągniętą na kilka miesięcy.
Autorka oddaje nam klimat tamtych lat. Szare blokowiska, nietolerancja, zaściankowość. Rodziny żyjące od wypłaty do wypłaty i ci, którym udało się dorobić.
Bardzo wyrazisty główny bohater. Nie ma tu powielonych schematów z alkoholikiem czy krzywdzonym dzieckiem. Bondys momentami przypominał mi detektywa Monka, ta jego mania cyfr i liczenia. Jego rozmyślania poszerzają nam obraz całej sprawy.
Zwróciłem uwagę też na jedną z postaci drugoplanowych. Opiekunka na obozie sportowym. Jako jedyna zwróciła uwagę na pewne rzeczy i jako jedyna mocno przeżywała wydarzenia z obozu.
Sprawa kryminalna nie raz nas zadziwi. Niektóre tropy okażą się mylne, na inne w ogóle nie zwrócimy uwagi. I choć samo zakończenie, a właściwie tożsamość sprawcy, możemy w pewnym momencie przewidzieć, to jestem usatysfakcjonowany.
Podobał mi się też język autorki. Bardzo dobrze napisana książka z ciekawymi dialogami. Co ważne, są one naturalne. Czasami dowcipne (z czarnym humorem), a czasami wulgarne. Tak jak to powinno wyglądać.
Samo wydanie robi robotę. Krótkie rozdziały, które ułatwiają czytanie (a czyta się bardzo szybko), są okraszone rysunkami robaków. Łapałem się na tym, że chciałem zrzucić je z książki 😁
To kolejna książka od Sqn, którą można bezpiecznie polecić każdemu. Choć nie ma tutaj szybkiej akcji czy flaków na wierzchu (czasami jest jednak brutalnie) to autorka snuje swoją opowieść w bardzo ciekawy i wyważony sposób.
Lubicie kryminały osadzone w latach 90-tych? Bez telefonów komórkowych i internetu. Z szarymi blokowiskami i pierwszym powiewem kolorytu z zachodu. Zapraszam Was do Bydgoszczy tamtych lat.
Nie tak miał wyglądać jej poranny spacer z psem. Makabryczne odkrycie zwłok przez Agatę spowodowało nawrót jej choroby. Czy podejrzenia wobec dziewczyny okażą się słuszne?
Komisarz...
2024-05-02
Vrikhaur to najbardziej zaufany człowiek sędziego Vaduki. Jest jego oczyma i uszami we Wschodniej dzielnicy Baraghod i jego najbliższym doradcom. Nie w smak to możnym rodom, wszakże jak to możliwe że bękart i ktoś z nizin może piastować takie stanowisko.
Jednak nawet Vrikhaur nie potrafi rozwiązać zagadki z Incydentem. Nawet on nie dostrzegł spisku, który może wywrócić do góry nogami stabilność w całym regionie. Czy Pakt Trzynastu jest zagrożony?
Co to była za przygoda, istna jazda bez trzymanki. Początek był lekko powolny, trzeba się wgryźć w książkę. Jednak autorzy świetnie przedstawiają nam świat. Z każdym kolejnym rozdziałem poznajemy nowe szczegóły i informacje o bohaterach i historii.
W książce jest wszystko za co uwielbiam fantastyka. Bardzo dobrze poprowadzona historia, z kilkoma wątkami, które łączą się w całość. Ciężko mi powiedzieć, kto jest głównym bohaterem, chyba mamy ich kilku. Ich losy w poszczególnych rozdziałach bardzo dobrze oddają historię świata i uzupełniają się nawzajem.
Nie mogło zabraknąć też władzy i walki o nią. Spiski, knowania, a wszystko po to, żeby uzyskać jak najwięcej dla siebie. Dodajmy do tego społeczeństwo kastowe, różnice i uprzedzenia, a mamy gotowy przepis na bombę z opóźnionym zapłonem.
Jeszcze wisienka na torcie, czyli religia. Wiara w starych bogów, która powoli jest wypierana przez nowego. I Inkwizycja, która tylko czeka, żeby umaczać swoje miecze w krwii niewiernych.
Jak to mówią, to musi jebn@ć. No i się stało. Celowo nie pisałem Wam dużo o fabule, żeby nie zdradzać za dużo. Z drugiej strony, żeby przekazać Wam większość wątków musiałbym napisać elaborat.
Na uwagę zasługuje jeszcze język jakim książka została napisana. Bardzo dobrze poprowadzona narracja, ciekawe dialogi. Historia opowiadana przez autorów, każe nam wysilić komórki mózgowe i główkować co, jak i dlaczego. Miodzio.
Juz sama okładka pokazuje nam, że będzie mrocznie. I jest. Nie unikniemy walk i morderstw czy brudu panującego w dzielnice biedoty. Wszystko opisane bardzo obrazowo i pobudzające naszą wyobraźnię. Momentami czuć ciarki na plecach.
Mocna polecam Wam książkę. Ostatnio tak dobrze czytało mi się fantastykę przy Opowieściach z Meekhanskiego pogranicza. Mega pozytywne zaskoczenie i mocno kibicuje autorom.
Vrikhaur to najbardziej zaufany człowiek sędziego Vaduki. Jest jego oczyma i uszami we Wschodniej dzielnicy Baraghod i jego najbliższym doradcom. Nie w smak to możnym rodom, wszakże jak to możliwe że bękart i ktoś z nizin może piastować takie stanowisko.
Jednak nawet Vrikhaur nie potrafi rozwiązać zagadki z Incydentem. Nawet on nie dostrzegł spisku, który może wywrócić do...
Cześć Czytelnicy 🤗
Lubię czytać książki z historią w tle i często, dzięki temu, poszerzać swoją wiedzą. Jak jednak sprawdzi się książka, gdzie historia jest na pierwszym planie? W dodatku taka, której uczą nas od małego w szkołach?
Po śmierci Piasta Siemomysła władzę w księstwie miał przejąć jego syn Czcibor. Jednak w chwili śmierci stary książę postanawia przekazać tytuł w ręce najstarszego Mieszka, którego lata temu wygnał. Trzeba odnaleźć przyszłego kniazia i przekazać mu ostatnią wolę ojca.
Mieszko w tym czasie zbratał się z wikingami. Zebrał własną drużynę, z którą grabi i plądruje okoliczne grody. Swoją postawą zdobył poważanie nawet u duńskiego króla. Czy zechce zmienić swoje życie i zasiąść na tronie księstwa Piastów?
Chyba wszyscy pamiętamy pierwszego władcę Polski. Jednak mało jest informacji kim był i co robił Mieszko. Autor pokazuje nam jedną z hipotez na ten temat, gdzie Mieszko związał się z wikingami.
W mojej ocenie książka oddaje swietnie klimat mrocznych wieków. Ciągłe najazdy, walki i plądrowania. Świętowanie zwyciest i libacje do rana. Brutalne pojedynki, gwałty, morderstwa i przegrani sprzedawani jako niewolnicy. Może trochę zbyt czysto w tych grodach, ale może nie zauważyłem go między chałupami.
W takiej książce nie dało uniknąć się walk i licznych potyczek. Odcięte kończyny, flaki na wierzchu, krew leje się wszędzie. A po dobrej bitce trzeba się napić, najlepiej miodu czy piwa.
A jak władza to i walka o nią. Knowania, spiski czy morderstwa. Wszystkie środki dozwolone. Z drugiej strony mamy jednak wiernych i lojalnych wojów, którzy przysięgają wierność władcy.
Jest też wiara w starych bogów, nie tylko tych słowiańskich, ale i nordyckich. Co tu dużo ukrywać, lubię też mitologię. Mogłoby być jej więcej, ale zawsze o tym piszę 😁
Jest jedna rzecz której mogłoby być mniej, jednak której nie ta się uniknąć w takiej książce. Mowa oczywiście o romansach i scenach miłosnych. Chociaż ciężko nazwać to w ten sposób. Lepiej dobitnie - ostry sex, gdzie kobieta
Cześć Czytelnicy 🤗
Lubię czytać książki z historią w tle i często, dzięki temu, poszerzać swoją wiedzą. Jak jednak sprawdzi się książka, gdzie historia jest na pierwszym planie? W dodatku taka, której uczą nas od małego w szkołach?
Po śmierci Piasta Siemomysła władzę w księstwie miał przejąć jego syn Czcibor. Jednak w chwili śmierci stary książę postanawia przekazać tytuł...
2024-04-02
Po szumie medialnym, związanym z ostatnim śledztwem, Igor musi odpocząć. Rzuca wszystko i jedzie w Bieszczady. Stara chałupa staje się jego domem, a mrukliwy smolarz jego jedynym sąsiadem.
Niechętnie przyjmuje do domu dwie studentki, żeby mogły się ogrzać i podładować telefony. Następnego dnia dowiaduje się, że zginęły i ma wyrzucy sumienia. Rozpoczyna prywatne śledztwo, które ponownie zrobi duże zamieszanie.
Igor Brudny wraca z kolejną sprawą. Tęskniliście? Bo ja bardzo, w końcu to jeden z moich ulubionych bohaterów. Przede wszystkim cieszę się, że wątek z sierocińcem został zamknięty. Miałem już przesyt.
Igor wiedzie spokojne życie w starej chatce, a jego jedynym problem jest brak ciepłej wody. Mamy okazję poznać też miejscowy krajobraz i pospacerować wraz z nim po górach. (Moja kolejna pasja) Jednak, jak to on, znowu musi się w coś wpakować.
Co najważniejsze skrywają podziemia. I historia, począwszy od czasów wojennych. Miejscowa zmowa milczenia i korupcja na szczycie lokalnej władzy. Ten ostatni wątek jest często wykorzystywany w książkach, jednak w połączeniu z cała historia sprawdza się świetnie.
Przygotujcie się bo będzie mrocznie i brutalnie. Nie tylko trudne czasy wojenne mają swoje tajemnice. Do czego zdolny jest człowiek żeby przetrwać? Co może wymyślić umysł psychopaty?
Duży plus za historię z Szeptuchą, bardzo ciekawe urozmaicenie. Aż prosiło się o więcej, żeby uwzględnić więcej miejscowych legend i wierzeń.
Wiele rzeczy dowiemy się z odnalezionego pamiętnika. To on wyjaśni nam motywy mordercy i wskaże koligacje rodzinne. Ciekawy sposób na przekazanie tych informacji czytelnikowi.
Jeżeli lubisz książki z ciekawym śledztwem i nietuzinkowym głównym bohatem to książka dla Ciebie. Jeżeli lubisz mrok, skrywane tajemnice i brutalne morderstwa to książka dla Ciebie.
Po szumie medialnym, związanym z ostatnim śledztwem, Igor musi odpocząć. Rzuca wszystko i jedzie w Bieszczady. Stara chałupa staje się jego domem, a mrukliwy smolarz jego jedynym sąsiadem.
Niechętnie przyjmuje do domu dwie studentki, żeby mogły się ogrzać i podładować telefony. Następnego dnia dowiaduje się, że zginęły i ma wyrzucy sumienia. Rozpoczyna prywatne śledztwo,...
2024-04-01
Zapraszam Was do podwarszawskiego miasteczka, idealnego do spędzenia weekendu w otoczeniu natury. Las, rzeka, cisza i spokój. Tylko uważajcie na siebie, gdzieś czai się psychopata.
Komisarz Robert Foks zostaje wezwany do ciała samobójcy. Rzadko zdarza się, że wydział zabójstw jest angażowany w takie śledztwa. Jednak to zaczyna budzić wątpliwości policji. Wszystko przez wypalony na skórze znak.
Opuszczone budynki w podwarszawskiej miejscowości mają złe fluidy i były już świadkiem kilku zbrodni. Wskazówki znalezione w aktach sprawiają, że Foks postanawia zbadać sprawę na miejscu. Czy dziwne zaginięcia łączą się ze sobą? Kto w miasteczku ma coś do ukrycia?
Larwy to kolejna część przygód komisarza Foksa i po cichu liczyłem na pociągnięcie wątku z poprzedniej części. Szkoda, że tak się nie stało. Dostajemy w zamian dokończenie wątku z Pomsty, który toczy się równocześnie z głównym wątkiem tego tomu.
Obie sprawy jednak średnio do siebie pasują. Dla mnie niezbyt trafne połączenie i stara sprawa jest dodana jakby na siłę. Kumam ciągłość historii komisarza, jednak coś tu mi nie pasuje.
Główne śledztwo zapowiada się jednak bardzo obiecująco. Na jaw wychodzą kolejne drobne szczegóły, które pogrążają miejscową policję. Foks musi ścigać nie tylko mordercę, ale walczyć też z nieprzychylnością lokalnej elity.
Książka jest dla ludzi o mocnych nerwach. Lubię mroczne i brutalne historię jednak tym razem momentami mnie odrzucało. Tytułowe larwy, muchy składające jaja, a wszystko to w ludzkim ciele. Bleeee
Grubo, dawno czegoś takiego nie przeżyłem. Znając już styl autora wiem, że będzie mocno i brutalnie.
Panie Autorze, tak to my nie będziemy się bawić. Serio, jak można zostawić czytelnika z takim zakończeniem? Żeby była jasność, jest świetne! Tylko co ja (my) teraz zrobimy? Ile mamy czekać na kolejny tom? Wielkie oczy na koniec i kilka niecenzuralnych słów z moich ust po przeczytaniu ostatnich stron.
Zapraszam Was do podwarszawskiego miasteczka, idealnego do spędzenia weekendu w otoczeniu natury. Las, rzeka, cisza i spokój. Tylko uważajcie na siebie, gdzieś czai się psychopata.
Komisarz Robert Foks zostaje wezwany do ciała samobójcy. Rzadko zdarza się, że wydział zabójstw jest angażowany w takie śledztwa. Jednak to zaczyna budzić wątpliwości policji. Wszystko przez...
2024-03-30
Kilka dni temu swoją premierę miała najnowsza książka Macieja Kazimierczaka "Larwy" Książka już przeczytana, ale musiałem nadrobić też Skowyt. Zapraszam na moje wrażenia.
Ostry atak zimy w Warszawie spowodował paraliż komunikacyjny (jak zwykle). W tych warunkach musi działać komisarz Foks, wezwany do ciała przypominającego lodowa rzeźbę. Jedna mała różnica - na pierwszy rzut oka widać brak wnętrzności.
Wiele wskazuje na to, że sprawa może łączyć się z prywatnym śledztwem prokurator Kowalczyk. Czy uda się obojgu zakopać topór wojenny i razem rozwikłać zagadkę. Kto stoi za kolejnymi morderstwami w mieście?
Zapewne widzieliście moją opinię o pierwszej częściej książki? Jak nie to koniecznie trzeba to nadrobić. W skrócie - nie było wielkiej miłości między nami. Historia jednak tak mi się spodobała, że postanowiłem dać szansę kolejnej części.
I wiecie co? Nie zawiodłem się. Autor po raz kolejny serwuje bardzo dobra historię. Nie dość, że mamy do czynienia z bieżącymi sprawami, to dochodzi nam jeszcze prywatne śledztwo Kowalczyk. To połączenie wątków wyszło bardzo dobrze. Po cichu liczę, że w kolejnej części będzie do tego nawiązanie.
Książka jest mroczna i brutalna. Autor nie szczędzi nam opisów zbrodni czy ciał, co czasami powoduje ciarki na skórze.
Miałem też zarzut do chaosu w pierwszej części, a tym razem jest jego dużo mniej. Ok dalej spotkamy się z sytuacją, że autor połączy jakieś dwie sytuacje w jednym podrozdziale. Chyba taki już jego styl i urok i tym razem było robione w odpowiednich proporcjach (jak dla mnie).
Duży plus za krótkie rozdziały, które często są też przemieszane. Już chcemy poznać dokończenie jakiejś sceny, a tu nagle przenosimy się w inne miejsce i do innego bohatera. Dobre budowanie napięcia, którego w całej książce nie brakuje.
Jeszcze dwa słowa o zakończenie. W pewnym momencie zacząłem podejrzewać kto może za tym stać. Oczywiście nie z nazwiska, bardziej z zawodu 😁 ale to tylko połowa zagadki, druga była już zaskoczeniem. Wyjaśnienie wszystkiego dobrze do siebie pasuje i zostawia nam furtkę do kolejnej części.
Może Foks nie jest moim ulubionym bohaterem, to zaczynam go lubić i chętnie poznam dalsze losy bohaterów.
Kilka dni temu swoją premierę miała najnowsza książka Macieja Kazimierczaka "Larwy" Książka już przeczytana, ale musiałem nadrobić też Skowyt. Zapraszam na moje wrażenia.
Ostry atak zimy w Warszawie spowodował paraliż komunikacyjny (jak zwykle). W tych warunkach musi działać komisarz Foks, wezwany do ciała przypominającego lodowa rzeźbę. Jedna mała różnica - na pierwszy...
2024-03-19
W niedalekiej przyszłości w Polsce dochodzi do rewolucji technologicznej. Nie tylko atom, ale pełna automatyzacja fabryk. W ten sposób jeden z zakładów zostaje zamknięty, a jego pracownicy tracą pracę.
W nagrodę rząd organizuje loterię, gdzie szczęśliwcy udadzą się do specjalnego ośrodka. Brak obowiązków, same wygody i wysokie wynagrodzenie. Jednym z wygranych jest Julian, który za zarobione pieniądze chce pomóc matuli w walce z Jemiołcem, chorobą, której epidemia roznosi się po kraju.
Jemiolec ma coś w sobie. Chociaż nie jest to pozycja dla każdego to mi się bardzo podobała. Jeżeli miałbym ja jakoś zaszufladkować to powiedziałbym, że jest to fantastyka z elementami dramatu, komediodramatu.
Fantastyka bo mamy do czynienia z nowymi technologiami czy też tytułowym Jemiołcem, który jest nowym wirusem. Chociaż akcja dzieje się w przyszłości to jednak dla mnie aspekt SF wcale nie jest najważniejszy.
O części dramatycznej nie będę Wam nic mówił, za dużo bym zdradził, ale już o tej komediowej coś można. Przede wszystkim nazwiska bohaterów są świetnie dobrane. Autor bawi się słowem i to lubię. Dialogi, przemyślenia bohaterów to nieustającą satyra i groteska. Do pewnego momentu co chwilę się uśmiechałem pod wąsem.
Nie wiem dlaczego, ale czytając książkę i ujęta w niej wizję przyszłości miałem skojarzenie z powieścią "My" Zamiatina. To już samo mówi za siebie.
Nie byłbym sobą, gdybym nie dodał, że książka skłania do myślenia, refleksji. Nie tylko o nas, ale też o otaczającym nas świecie i do czego zmierzamy.
Czytałem pierwszą książkę Kajetana, ta jest zupełnie inna co pokazuje też jak autor się rozwija. Brawa.
Końcówka i wyjaśnienie całości trochę zagmatwane i może przekombinowana. Trzeba się wczytać, żeby dobrze ogarnąć. Mam nadzieję, że mi się udało.
W niedalekiej przyszłości w Polsce dochodzi do rewolucji technologicznej. Nie tylko atom, ale pełna automatyzacja fabryk. W ten sposób jeden z zakładów zostaje zamknięty, a jego pracownicy tracą pracę.
W nagrodę rząd organizuje loterię, gdzie szczęśliwcy udadzą się do specjalnego ośrodka. Brak obowiązków, same wygody i wysokie wynagrodzenie. Jednym z wygranych jest Julian,...
2024-03-15
Zapraszam na recenzję książki, która ma dzisiaj swoją premierę.
To miało być zwykle wyjście z przyjaciółmi. Niestety Ewa nie wróciła na noc do domu, a jej ciało znaleziono nad rzeką. Co stało się tego feralnego wieczoru?
Po 24 latach ojciec zamordowanej wynajmuje kolejnego detektywa do zbadania zbrodni sprzed lat. Podobno policja maczała palce w zatajeniu informacji, a świadkowie są niechętni, żeby cokolwiek mówić. Czy Aleksandrowi uda się przerwać zmowę milczenia?
To moje pierwsze spotkanie z Panią Kingą i muszę powiedzieć, że było udane. Przede wszystkim na uznanie zasługuje zagadka kryminalna i jej wielowątkowość (co bardzo lubię w książkach). W trakcie śledztwa okazuje się, że mamy do czynienia z kilkoma zbrodniami. Autorka miesza nam w głowie faktami i zeznaniami świadków. Gdy podejrzewamy co mogło się wydarzyć następuje zwrot akcji i znowu jesteśmy w punkcie wyjścia.
Ciekawa postać głównego bohatera. Jego podejście do życia, zaangażowanie w pracę i tok myślenia przy sprawie. Dodatkowo jego trudne relacje z ojcem.
Jak jesteśmy już przy relacjach to w książce mamy poruszonych kilka takich tematów - rozwód rodziców po stracie dziecka, kłótnie dorastających nastolatek, ojca alkoholika czy dorastanie z ojcem policjantem. Uważny czytelnik znajdzie jeszcze więcej współczesnych problemów rodzinnych.
Dodajmy do tego małomiasteczkowy klimat, zmowę milczenia wśród mieszkańców czy też układy na szczycie i otrzymujemy kawał dobrej historii.
Jednak żeby nie było zbyt kolorowo 😁 książka jest trochę zbyt wolna. Dość długo się rozkręca, miejscami jest trochę przegadana i ma się wrażenie, że autorka chciała dużo rzeczy wrzucić w jedną powieść (wraca ilość problemów społecznych).
Mimo tych małych mankamentów książkę oceniam dobrze. na pewno przeczytam kolejną część, bo zapowiada się ciekawa seria
Zapraszam na recenzję książki, która ma dzisiaj swoją premierę.
To miało być zwykle wyjście z przyjaciółmi. Niestety Ewa nie wróciła na noc do domu, a jej ciało znaleziono nad rzeką. Co stało się tego feralnego wieczoru?
Po 24 latach ojciec zamordowanej wynajmuje kolejnego detektywa do zbadania zbrodni sprzed lat. Podobno policja maczała palce w zatajeniu informacji, a...
2024-03-17
Po wyjściu z więzienia Henryk staje się samotnikiem. Pięć lat spędzonych za kratami zmieniło jego życie - zamieszkał na łodzi i odciął się od ludzi.
Od adwokata dowiaduje się, że jego znienawidzony ojciec zginął w katastrofie. Późniejsza wizyta kumpla spod celi uzmysławia mu, że mógł to być sfingowany wypadek. Współwięzień szantażem zmusza Henryka do podjęcia prywatnego śledztwa i odnalezienia ojca. Jaką tajemnicę skrywał jego ojciec? Do czego doprowadzi go prywatne śledztwo?
Polski alfabet składa się z 32 liter. Jak z tak niewielu znaków można stworzyć ciągle wymyślać nowe powieści? I stale tworzyć coś dobrego.
To moje pierwsze spotkanie z autorem i na pewno nie ostatnie. Jestem pod wielkim wrażeniem jego stylu i języka jakim się posługuje. Literatura na najwyższym poziomie.
Książka bardzo wciąga swoją fabułą, trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. I może nie ma w niej wartkiej akcji czy brutalnych zbrodni to autor swoim stylem udowadnia, że nie są to obowiązkowe składniki do stworzenia dobrej powieści.
Główny bohater to ciekawa postać z mocnym charakterem. Facet po przejściach, który nienawidzi ojca. Facet, który ma w głębokim poważaniu cały świat i żyje sam dla siebie. Do czasu. Trochę szkoda, że poza nim nie ma innych tak wyrazistych bohaterów (może jeszcze Misza)
Autor w ciekawy sposób stworzył całą historię. Brudne interesy, służby specjalne, zarówno współczesne jak i te ze słusznie minionej epoki. Dorobkiewicze w okresie przemiany gospodarczej. Mataczenia i zabójstwa, żeby zatrzeć ślady. Wszystko dobrze łączy się w całość. Może nie zaskakuje ostatecznym wyjaśnieniem, ale to jak jest wszystkie klocki trafiają na swoje miejsce już zrobiło na mnie wrażenie.
Książkę czyta się przyjemnie i mogę ją polecić praktycznie każdemu. Gdzieś widziałem, że to początek nowej serii, z czego bardzo się cieszę. Autor z automatu wskakuje na moją prywatną listę ulubionych pisarzy
Po wyjściu z więzienia Henryk staje się samotnikiem. Pięć lat spędzonych za kratami zmieniło jego życie - zamieszkał na łodzi i odciął się od ludzi.
Od adwokata dowiaduje się, że jego znienawidzony ojciec zginął w katastrofie. Późniejsza wizyta kumpla spod celi uzmysławia mu, że mógł to być sfingowany wypadek. Współwięzień szantażem zmusza Henryka do podjęcia prywatnego...
2024-03-12
Kapitan Barbara Romanowska przyjmuje nietypowe zgłoszenie. Irena, która wychowywała się w domu dziecka, twierdzi, że jej młodsza siostra została sprzedana. Na pierwszy rzut oka dokumenty są prawidłowe. Jednak przeczucie nie daje Basi spokoju.
Ugne ponownie trafia do zespołu i nagina zasady. Dokąd doprowadzi ich nielegalne śledztwo? Jakie tajemnice skrywa jeden z domów dziecka?
Muszę przyznać, że Sierociniec to najlepsza z dotychczasowych książek pana Przemysława. Znając poprzednie zastanawiałem się co jest prawdą, a co fikcją. I przecierałem oczy że zdziwienia czytając na końcu wyjaśnienia autora.
Książka jest trudna ze względu na tematykę. Jest szokująca i emocjonalna i u osób wrażliwych może wywołać szybsze bicie serca.
Autor przyzwyczaił nas do pewnego schematu. Ugne rzuca nałóg i wraca do śledztwa. To jest prowadzone często nieoficjalnie. Ktoś próbuje zastraszyć śledczych, a za wszystkim stoi grupa ludzi, często osób publicznych, którzy pociągają za sznurki. Ktoś z bliskich Ugne ginie.
Mi to nie przeszkadza, lubię pióro pana Przemysława. Sam schemat jest oczywisty, natomiast autor zaskakuje w trakcie śledztwa ujawniając kolejne powiązania. Miesza czytelnikowi w głowie, a najważniejsze informacje dawkuje, żeby finalnie doprowadzić nas do rozwiązania sprawy.
Książka w ciekawy sposób łączy się z poprzednią. Przeniesienie jednego z wątków z Szóstki jest udanym zabiegiem. Pokazuje też, że jest szansa na kolejną część. O czym mowa? Cóż, sprawdźcie sami.
Pomimo trudnego tematu książkę czyta się szybko, z wypiekami na twarzy. Każda kolejna strona była przeze mnie wręcz pochłaniana, tak bardzo chciałem poznać dalszą historię.
Kapitan Barbara Romanowska przyjmuje nietypowe zgłoszenie. Irena, która wychowywała się w domu dziecka, twierdzi, że jej młodsza siostra została sprzedana. Na pierwszy rzut oka dokumenty są prawidłowe. Jednak przeczucie nie daje Basi spokoju.
Ugne ponownie trafia do zespołu i nagina zasady. Dokąd doprowadzi ich nielegalne śledztwo? Jakie tajemnice skrywa jeden z domów...
2024-03-14
Zapraszam na finał Dzieci Starych Bogów
"Nic nie dzieje się bez przyczyny, córko Lisa. Bogowie rozdają wam karty. Wy gracie nimi na tyle, na ile pozwalają wam wasze umiejętności."
Aine i Bertram kroczą ścieżkami przeznaczenia, przygotowanymi przez Starych Bogów. Robią wszystko, by nie sprowadzić na świat zagłady w postaci Fenrira. Osobno, lecz powiązani. Los ponownie skrzyżuje ich drogi ze soba, tylko po to żeby zadrwić z ich poświęcenia.
Niezwykła przygoda dobiegła końca. Cieszę się, że mogłem wziąć w niej udział i towarzyszyć naszym bohaterom. To była świetna zabawa.
Książka jest mroczna i brutalna. Autorka nie oszczędza nam szczegółów zbrodni, a krew i rozczłonkowane ciała będą z nami przez większość książki.
Agnieszka fenomenalnie buduje napięcie. Zwalnia z akcją, stara się uśpić Czytelnika, żeby później go zaskoczyć i wrzucić ponownie w wir wydarzeń.
Jeszcze większy plus za język, jakim książka jest napisana. Opisy, których jest sporo, są dla mnie genialne. Czuję, że czytam hight fantasy. Duży ukłon w stronę autorki - dla mnie ogromny postęp w porównaniu z jej pierwsza książką.
W pewnym momencie podejrzewałem jak zakończą się losy naszych bohaterów. Połowę nawet udało mi się przewidzieć 😁 epilog fajnie zamyka całość jednocześnie pozostawiając miejsce dla kolejnych historii.
Krew Wilka jest jedną z tych książek, o których dużo się myśli po ich przeczytaniu. Dalej przeżywamy losy bohaterów, myślimy co można byłoby zrobić inaczej. Układamy dalsze historie. Ja bawiłem się wybornie.
Zapraszam na finał Dzieci Starych Bogów
"Nic nie dzieje się bez przyczyny, córko Lisa. Bogowie rozdają wam karty. Wy gracie nimi na tyle, na ile pozwalają wam wasze umiejętności."
Aine i Bertram kroczą ścieżkami przeznaczenia, przygotowanymi przez Starych Bogów. Robią wszystko, by nie sprowadzić na świat zagłady w postaci Fenrira. Osobno, lecz powiązani. Los ponownie...
2024-03-11
Cześć Czytelnicy 🤗
Grudniowy poranek wstrząsa mieszkańcami miasta. Katastrofa tramwajowa pochłonęła kilkanaście istnień, a wiele osób trafiło do szpitali.
Władza partii próbuje obarczyć wina Żydów, co skutkuje nagonkami i licznymi przymusowymi wyjazdami z kraju.
Ugnę Galant, który nie może pogodzić się ze śmiercią przyjaciela, znów wraca do akcji. Ten nałóg jest silniejszy od alkoholu. Wraz z zespołem ma ponownie zbadać sprawę i przesłuchać świadków wydarzeń. Ktoś próbuje ukryć niewygodne fakty. Czy uda się im wyprzedzić sprawców? Kto pociąga za sznurki?
Szóstka jest oparta na faktach. W Szczecinie doszło do wypadku tramwajowego, w którym zginęli ludzi. Po tej tragedii komisja przedstawiła plan, jak uniknąć w przyszłości takich zdarzeń.
Autor na tej historii buduje swoją fabułę. Tak jak w pierwszej części w tle mamy organizacje pociągająca za sznurki. I muszę Wam przyznać, że to trochę na minus dla mnie. Powielenie schematu.
Jednak historia sama w sobie się broni. Jest dobra, zaskakująca. Trzyma w napięciu, ale też dawkuje je. Autor umiejętnie prowadzi narrację, tak, żeby czytelnik cały czas był zainteresowany.
Bohaterowie? Miałem trochę obawy, bo nie było miłości z mojej strony przy pierwszym podejściu. Tym razem było lepiej. Może to zasługa autora, a może po prostu się do nich przyzwyczaiłem.
Historia to mój konik. Zawsze doczytuje i poszerzam swoją wiedzę. Tak było też tym razem. Oprócz czasów słusznie minionych cofniemy się też do XII wieku (chyba), a przy średniowieczu to już w ogóle wariuje
Książka nie jest dla kazdego. Jeżeli lubisz takie klimaty to Ci się spodoba. Jeżeli pierwsza część przypadła Ci do gustu to śmiało łap za książkę.
Cześć Czytelnicy 🤗
Grudniowy poranek wstrząsa mieszkańcami miasta. Katastrofa tramwajowa pochłonęła kilkanaście istnień, a wiele osób trafiło do szpitali.
Władza partii próbuje obarczyć wina Żydów, co skutkuje nagonkami i licznymi przymusowymi wyjazdami z kraju.
Ugnę Galant, który nie może pogodzić się ze śmiercią przyjaciela, znów wraca do akcji. Ten nałóg jest...
2024-03-01
Podkomisarz Ada Heldisz ucieka do małego miasteczka. Była świadkiem zabójstwa swojego kolegi i nie może się z tym pogodzić. Każdej nocy wraca ten sam koszmar.
Córka miejscowego potentata zostaje zamordowana, a Ada ma za zadanie znaleźć sprawcę. Zmowa milczenia w małym miasteczku nie pomaga. Ludzie chcą wziąć sprawy w swoje ręce. Czy uda się jej znaleźć mordercę nim znowu zaatakuje? Czy pokona swój lęk?
Uwielbiam czytać debiuty, zwłaszcza takie! Zła krew to bardzo dobra książka z zakończeniem, które zaskakuje.
Na pierwszy plan wysuwają się bohaterowie. Główna bohaterka, jej fobie i paranoję, ale też język, w który nigdy się nie gryzie. Dodatkowo policjanci z nią współpracujący. Każdy ma coś, co go wyróżnia. U jednego będzie to poczucie humoru, u innego styl pracy czy język którego używa. Dodatkowo miejscowy biznesmen czy elita lokalnego półświatka. Dawno nie czytałem książki z tyloma dobrze napisanymi postaciami.
Jeżeli już o pisaniu mowa to bardzo podobał mi się styl autora. Odpowiednia ilość opisów, świetne dialogi i brutalność, która jest użyta tam gdzie trzeba i tak jak trzeba. Uprzedzam jednak, że nasza wyobraźnia będzie działać na najwyższych obrotach.
Sama sprawa kryminalna do samego końca jest zagadką. Muszę przyznać, że autor nieźle to wykombinował. Dostajemy kilku podejrzanych i każdy z nich może być sprawcą. Co rusz na światło dzienne wychodzą nowe wątki.
Dodajmy do tego klimat małego miasteczka z końcówki lat 90, budzący się kapitalizm, brak telefonów komórkowych i polonezy na wyposażeniu policji. Mam wrażenie, że ostatnio pisarze często wracają do tych czasów. Albo to ja czytam takie książki.
Świetna książka i mogę ją śmiało polecić każdemu. Autor wysoko postawił sobie poprzeczkę.
Podkomisarz Ada Heldisz ucieka do małego miasteczka. Była świadkiem zabójstwa swojego kolegi i nie może się z tym pogodzić. Każdej nocy wraca ten sam koszmar.
Córka miejscowego potentata zostaje zamordowana, a Ada ma za zadanie znaleźć sprawcę. Zmowa milczenia w małym miasteczku nie pomaga. Ludzie chcą wziąć sprawy w swoje ręce. Czy uda się jej znaleźć mordercę nim znowu...
2024-02-04
Zdarza się wam, że autor, którego twórczość już znacie, Was zaskakuje?
Wrocław, początek lat 90. Młody chłopak, Szymek, rzuca się pod pociąg. Policja nie zamierza badać sprawy, wygląda na typowe samobójstwo.
To nie koniec rodzinnej tragedii. Śledztwo pokazuje co naprawdę się wydarzyło.
Książka wbija w fotel. Milion myśli w głowie, a emocje wbijają się w każdą komórkę naszego mózgu. Nie da się przejść obojętnie obok takiej książki.
Autor serwuje nam ciekawe smaczki z lat 90. Począwszy od fascynacji zachodem, przez powstanie policji i metody jej działania. Głównym wątkiem jest jednak nietolerancja wśród młodzieży. Agresja fizyczna i psychiczna, homofobia, waśnie między różnymi grupami w szkole. I brak reakcji otoczenia, na to co się dzieje.
Tak oto jesteśmy świadkami ostatnich miesięcy życia Szymka. Towarzyszymy mu w szkole, razem z nim przeżywamy jego tragedię.
W tle praca policji, problemy komisarza prowadzącego śledztwo oraz wątek błędu, który kosztował życie niewinna osobę. W pewnym momencie podejrzewamy jaka jest prawda, co potwierdza nam zakończenie, ale w tym przypadku nie psuje to odbioru książki. Bo nie jest to typowy kryminał z zagadką do rozwiązania. Wszystko wydaje się być wiadome już od początku, bądź wyjaśnię się w trakcie czytania.
To książka o nastolatku. Gnębionym, bitym, upokorzonym. Książka o jego cierpieniu i braku akceptacji. I chociaż to fikcja, jestem w stanie uwierzyć, że ta historia mogła wydarzyć się naprawdę.
Pana Kościelnego znam z serii książek o komisarzu Sikorze. Wielkiej miłości nie było. Aż do teraz. Szymek to książkę przynajmniej dwa poziomy wyżej.
Zdarza się wam, że autor, którego twórczość już znacie, Was zaskakuje?
Wrocław, początek lat 90. Młody chłopak, Szymek, rzuca się pod pociąg. Policja nie zamierza badać sprawy, wygląda na typowe samobójstwo.
To nie koniec rodzinnej tragedii. Śledztwo pokazuje co naprawdę się wydarzyło.
Książka wbija w fotel. Milion myśli w głowie, a emocje wbijają się w każdą komórkę...
2024-02-18
Lata pokoju między Vartuzią i Vraven dobiegają końca. Wszyscy czują, że kolejna wojna jest nieunikniona i wyłoni ostatecznego zwycięzcę. Tajemnicze zamachy i morderstwa doprowadzają do eskalacji konfliktu. Komu bardziej będą sprzyjać bogowie?
W sąsiedniej Galavii nieznany z imienia bożek ma swoje plany. Nakłania księcia Silasa do wszczęcia wojny domowej i powierza mu tajemniczy miecz. Prawda o artefakcie wychodzi na jaw. Jaką moc ma w sobie, że nawet bogowie chcą mieć go tylko dla siebie?
Książka zapowiadana jest jako początek nowej sagi i wiecie co? Coś może w tym być! Na tym etapie nie nazwę jej epicką, ale jest naprawdę dobrze.
Dostajemy świat z wieloma królestwami, gdzie każdemu patronuje inne bóstwo. Nie tylko królowie chcą coraz większej władczy. Bogowie walczą między sobą i nakłaniają swoich wyznawców do wojen.
Królewskie zamki, bale i turnieje. Każdy spiskuje i knuje, a skrytobójca może czaić się tuż za rogiem. Lubię fantastykę, która osadzona jest w okresie podobnym do średniowiecza.
W książce poznajemy trzy rodziny królewskiej. Każda jest inna, co bardzo mi się podobało. Każda ma swoje problemy i swój plan na przyszłość. Każdy król inaczej podchodzi do rządzenia, każdy inaczej wychowuje swoich następców (a uwierzcie, trochę ich jest)
Większość bohaterów jak najbardziej na plus, ale nie przywoazujcie się do nich 😁 wiecie co mam na myśli (G.R.R. na pewno wie)
Dużym plusem były dla mnie przeskoki w czasie. Autorka sprawnie potrawie przyspieszyć akcję o kilka miesięcy czy lat, dzięki czemu nie zanudza nas mało istotnymi wątkami.
Nie może być jedną zbyt kolorowo. Za dużo dla mnie księżniczek, romansów, zdrad. Wiem, że pasują do świata, ale naprawdę jest tego zbyt wiele.
Kolejna rzecz to opisy walk, są trochę zbyt spłycone, za szybkie. Chociaż miejscami jest brutalnie i ponuro to jednak nie do końca czułem te emocje i atmosferę.
Wojna Bogów to dobra książka, może nie jest Wiedźmin czy GoT, ale na pewno półka wyżej niż ostatnio czytana przeze mnie Bogobójczyni. Chętnie przeczytam kolejną część i poznam dalsze losy bohaterów.
Lata pokoju między Vartuzią i Vraven dobiegają końca. Wszyscy czują, że kolejna wojna jest nieunikniona i wyłoni ostatecznego zwycięzcę. Tajemnicze zamachy i morderstwa doprowadzają do eskalacji konfliktu. Komu bardziej będą sprzyjać bogowie?
W sąsiedniej Galavii nieznany z imienia bożek ma swoje plany. Nakłania księcia Silasa do wszczęcia wojny domowej i powierza mu...
2024-02-11
Porwanie, zaginięcie czy celowa ucieczka? Młoda kobieta znika w rocznicę swojego ślubu. Półroczne poszukiwania nie przynoszą efektów.
Mąż, siostra, przyjaciel rodziny i były partner. Każdy coś ukrywa. W toku śledztwa wychodzą na jaw nowe fakty, jednak nie nic nie wskazuje na rozwiązanie zagadki.
Sześć powodów by umrzeć to świetny thriller. Każdy rozdział jest pisany z perspektywy innej osoby. Oprócz wspomnianej już czwórki bohaterów mamy jeszcze dwójkę śledczych prowadzących sprawę zaginięcia.
Czasami wygląda to jak rozmowa z zaginioną Miriam, innym razem jako próba rozliczenia z przeszłością. Poznajemy ich losy i powiązania rodzinne. Dowiadujemy się o nowych faktach, o ich życiu i ich oszustwach.
Autorka miesza nam w głowie. Gdy już wydaje nam się, że wiemy jak rozwiązać zagadkę, rzuca nowymi faktami, a nasz plan idzie w rozsypkę.
Zakończenie zaskakuje i to podwójnie. Po pierwsze rozwiązanie zniknięcia Miriam. Po drugie... No nie mogę powiedzieć, żeby nie spojlerować
Irytowałem się trochę imionami bohaterów. Na początku bardzo mi to przeszkadzało, ale z każdą przeczytaną strona coraz mniej.
I jeszcze jedna mała szpileczka - nie wiem kto wymyślił okładkę. Nie przyciąga oka, jest lekko sztuczna i nie pasująca do książki.
Porwanie, zaginięcie czy celowa ucieczka? Młoda kobieta znika w rocznicę swojego ślubu. Półroczne poszukiwania nie przynoszą efektów.
Mąż, siostra, przyjaciel rodziny i były partner. Każdy coś ukrywa. W toku śledztwa wychodzą na jaw nowe fakty, jednak nie nic nie wskazuje na rozwiązanie zagadki.
Sześć powodów by umrzeć to świetny thriller. Każdy rozdział jest pisany z...
2024-02-07
Simon Sax to geniusz informatyki. Jego aplikacja może stać się hitem wartym miliony dolarów. Niestety, do dalszego rozwoju, potrzebuje wsparcia. Wszyscy odmawiają. Jedna firma jest skora zainwestować, ale stawia trudne warunki. Czy uda się dopracować algorytm? Czy zdążą na czas?
Samotny i wycofany Simon chce poznać miłość życia zanim stanie się sławny i bogaty. Ma pokochać jego jakim jest, a nie jego portfel. Odwiedza portal do znajdowania żon i po kilku miesiącach wita w swoim domu piękność ze wschodniej Europy.
Blizna to prequel serii z Antonią Scott. Na próżno jednak szukać tu bohaterów ze znanej trylogii. Nie ma też dziwnych słów z obcych językach czy tak wiele humoru (chociaż oczywiście też kilkukrotnie uśmiechniemy się pod nosem)
Już nie Hiszpania a Stany, już nie detektyw a informatyk. Początkowo trochę brakowało mi wątków z poprzednich książek. Jednak szybko wpadłem w wir wydarzeń.
Gapowaty, aspołeczny trzydziestolatek (+/- 7 lat), geniusz szukający miłości. Simon to bardzo ciekawa postać, która jeszcze nie raz nas zaskoczy. Irina jest zagadką, którą musicie poznać sami. Jaki jest jej cel?
Autor daje nam naprawdę dobry thriller, który w moim odczuciu jest nawet lepszy niż wspomniana wcześniej trylogia. Rozdziały opisujące przeszłe wydarzenia z Ukrainy, głębokiej Rosji czy Afganistanu dodają jeszcze całości kolorytu.
Bawiłem się dobrze. Książka jest lekka, do poczytania przed snem. Chociaż czasami porusza trudne tematy, czasami staje się brutalna to działała na mnie relaksująco.
Czy duet Irina i Simon są lepsi od Antonii i Gutierreza? Sam nie wiem. Inni, to na pewno.
Simon Sax to geniusz informatyki. Jego aplikacja może stać się hitem wartym miliony dolarów. Niestety, do dalszego rozwoju, potrzebuje wsparcia. Wszyscy odmawiają. Jedna firma jest skora zainwestować, ale stawia trudne warunki. Czy uda się dopracować algorytm? Czy zdążą na czas?
Samotny i wycofany Simon chce poznać miłość życia zanim stanie się sławny i bogaty. Ma pokochać...
Targi technologiczne w Hanowerze to ważne wydarzenie dla wszystkich z branży. Oliwier Falk wierzy w swój projekt, wierzy w powodzenie Ery. Po targach wszystko się zmieni. Tylko czy na lepsze?
Mają miesiąc, żeby dopracować szczegóły. Sztuczna inteligencja ma sama stworzyć film. Czy zadanie nie przerośnie załogi Ansy? Pierwsze problemy zaczynają się, gdy w wypadku samochodowym ginie jeden z założycieli i pomysłodawców. Czy zamieszanie wokół firmy nie przeszkodzi w realizacji planu?
Dawno nie czytałem tak oryginalnej książki jak Era. Patrzysz na informacje o autorze, widzisz młodego, przystojnego faceta, z zazdrości chciałoby się wbić szpileczek. No niestety, nie da się. Kamil Piechura zapamiętajcie to nazwisko, jeszcze namiesza na naszym rynku.
Książkę czytamy z perspektywy kilku bohaterów, każdy rozdział prowadzony jest przez innego narratora. Bardzo przypadł mi do gustu taki zabieg. Dodatkowo mamy rozdziały poświęcone samej sztucznej inteligencji, tego co robi sama Era. Wow.
Bohaterowie bardzo na plus. Każdy jest dobrze napisany, każdy inny i charakterystyczny. Do tego złol, który jest gdzieś w tle. Świetny pomysł.
A sama fabuła? Początkowo może wydawać się zagmatwana, można się pogubić. Ale to szybko się zmienia. Sprawa kryminalna jest dobrze poprowadzona, autor rzuca nam kilka faktów, myli tropy. Na samym końcu oczywiście wyprowadza nas w pole. Ale to nie wszystko. Zakończenie - czacha paruje. Nawet przez chwilę nie podejrzewałem, że tak można to skończyć.
Jedyne co mnie lekko uwierało to imiona bohaterów. Pierwszy raz spotykam tak oryginalne i miałem problem, żeby to w głowie ogarnąć.
Polecam, polecam, jeszcze raz polecam. jedna z lepszych książek tego roku
Targi technologiczne w Hanowerze to ważne wydarzenie dla wszystkich z branży. Oliwier Falk wierzy w swój projekt, wierzy w powodzenie Ery. Po targach wszystko się zmieni. Tylko czy na lepsze?
więcej Pokaż mimo toMają miesiąc, żeby dopracować szczegóły. Sztuczna inteligencja ma sama stworzyć film. Czy zadanie nie przerośnie załogi Ansy? Pierwsze problemy zaczynają się, gdy w wypadku...