-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać308
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński18
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński15
Biblioteczka
2020-12-01
"Po rozpadzie ZSRR nowe władze Rosji mierzyły się z trudną historią swojej ojczyzny. (...) Ujawniono prawdę o Katyniu. Przyznano, że w zakładzie atomowym Majak wydarzyła się katastrofa. Powiedziano prawdę o łagrach, więźniach sumienia, omyłkowym zestrzeleniu własnego myśliwca w trakcie zestrzeliwania samolotu lockheed U-2, o przyczynach wielkiego głodu na Ukrainie i okolicznościach towarzyszących dojściu bolszewików do władzy. (...) Wszystko można było badać, wszystkiemu przyglądać się ponownie, ale nie Przełęczy Diatłowa."
Jeśli podobał się Wam serial "Czarnobyl", jeśli z wielkimi oczami oglądacie i czytacie o zamykaniu ust na tajemnicze sposoby 🤐, nie możecie wyjść z podziwu jak wiele rządzący potrafią zrobić, żeby nie wyszło na jaw, że ktoś popełnił błąd 😱...
...to połknięcie tą książkę na raz, tak jak ja. 📖
Zachwycająca, trzymająca w napięciu, a przede wszystkim - pokazująca szeroki kontekst i nie dająca odpowiedzi na pytania, na które odpowiedzi nie ma. Bardzo dobra historia.
"Po rozpadzie ZSRR nowe władze Rosji mierzyły się z trudną historią swojej ojczyzny. (...) Ujawniono prawdę o Katyniu. Przyznano, że w zakładzie atomowym Majak wydarzyła się katastrofa. Powiedziano prawdę o łagrach, więźniach sumienia, omyłkowym zestrzeleniu własnego myśliwca w trakcie zestrzeliwania samolotu lockheed U-2, o przyczynach wielkiego głodu na Ukrainie i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-09-23
"375 kilometrów przejeżdżam w ciągu jednego dnia, kilkoma pociągami Regio, za niecałe dwadzieścia złotych. Do Zakopanego docieram po zmroku, tak jak i do Bukowiny Tatrzańskiej, gdyż drogą Oswalda Balzera nic już o tej porze nie kursuje. Nie mam najmniejszego problemu z tym, żeby przewędrować samotnie kilka kilometrów asfaltem do schroniska. Nie jest to jeszcze czas, gdy zaczytuję się kryminałami Remigiusza Mroza, z Bestią z Giewontu w roli głównej. Zdaje się nawet, że nie zostały one jeszcze napisane. (...)
Wtedy nie zaprzątam sobie głowy tymi, którzy nie mają tyle werwy. (...) Na co dzień nie zadaję sobie pytań: co z ludźmi wykluczonymi, niepełnosprawnymi? Albo takimi, którzy mieszkają na terenie „białych plam komunikacyjnych”, gdzie nie dochodzi ŻADEN środek transportu, ni to publiczny, ni to prywatny?
Te pytania mocno wybrzmiewają w reportażu Olga Gitkiewicz pod tytułem „Nie zdążę”. Autorka nie podejmuje w niej tematu dojazdu na wakacje, który jest częścią polskiego folkloru, przygody czy zwał jak zwał. Przedstawia za to aktualne realia zwykłych ludzi. Bez oceny, krytycyzmu, bez opiniowania. Za to z szeroką perspektywą – od ludzi świadomie decydujących się na transportowe wykluczenie, przez tych, którzy spędzają swój wolny czas na przystankach, po samorządowców, a wreszcie – polityków wyższego szczebla i przedsiębiorców, którym z jakiegoś powodu zależy na tym, by transport zbiorowy nie istniał."
https://tojeszczenietu.wordpress.com/2020/08/16/nie-raz/
"375 kilometrów przejeżdżam w ciągu jednego dnia, kilkoma pociągami Regio, za niecałe dwadzieścia złotych. Do Zakopanego docieram po zmroku, tak jak i do Bukowiny Tatrzańskiej, gdyż drogą Oswalda Balzera nic już o tej porze nie kursuje. Nie mam najmniejszego problemu z tym, żeby przewędrować samotnie kilka kilometrów asfaltem do schroniska. Nie jest to jeszcze czas, gdy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-12
2019
Absolutnie najważniejsza książka, jaką przeczytałam w życiu. Piszę o tym tutaj: https://wp.me/pa8Hjc-cg i polecam kilka innych, o pokrewnej tematyce.
Absolutnie najważniejsza książka, jaką przeczytałam w życiu. Piszę o tym tutaj: https://wp.me/pa8Hjc-cg i polecam kilka innych, o pokrewnej tematyce.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10
2019-12
2019-12-08
Książka, która przez pierwsze dwieście stron jest zwyczajną powieścią o życiu zwyczajnych ludzi, skrywa drugie dno... Dno powodujące, że nie sposób się od niej oderwać, nie sposób nie przeżywać emocji głównych bohaterów... Ciężka, a zarazem - niezmiernie szybko czytająca się lektura.
Książka, która przez pierwsze dwieście stron jest zwyczajną powieścią o życiu zwyczajnych ludzi, skrywa drugie dno... Dno powodujące, że nie sposób się od niej oderwać, nie sposób nie przeżywać emocji głównych bohaterów... Ciężka, a zarazem - niezmiernie szybko czytająca się lektura.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-03
2019-03
2019-03
2019-04
2019-04
2019-04
2019-04
2019-05
[https://tojeszczenietu.wordpress.com/2020/12/27/kryzys-zbyt-straszny-by-go-zmarnowac/ ] Kiedy rok temu czytałam "Factfulness" Hansa Roslinga, docierały do mnie informacje, że jest niebezpiecznie zbyt optymistyczna. Choć autor założył sobie przedstawienie w niej pełnego obrazu rzeczywistości, to przedstawia go zbyt jaskrawo, zbyt kolorowo, zbyt bajkowo. I choć wydaje mi się, że jeśli ktoś przeczyta tą książkę ze zrozumieniem, to odniesie raczej wrażenie realizmu czy "możliwizmu" (pojęcia, które ukuł sam autor), niż przesadnego optymizmu, warto zaznaczyć jedną rzecz. Rosling i jego fundacja GapMinder zjadła zęby na tym, by rzetelnie i sposób wysoce przystępny dla każdego człowieka - pokazywać świat i zmiany, jakie na nim zachodzą. (Próbowaliście kiedyś spojrzeć na historię Waszego kraju za pomocą wykresu bąbelkowego?) Hans Rosling na zakończenie swojej książki pisze, że realnie i prawdziwie boi się dwóch zagrożeń dla ludzkości: pandemii (ha, ha, ha!) i zmian klimatycznych. Być może w całym ogólnym rozrachunku książki te dwa zagrożenia nie wybrzmiały odpowiednio mocno. Być może poświęcono im zbyt mało miejsca. Ja jednak nie mogę oprzeć się pokusie, że zakończenie tej książki to tylko wstęp dla nas, wygodnickich kowalskich w kapciach, którzy jeszcze nie wiedzą, co ich czeka.
[https://tojeszczenietu.wordpress.com/2020/12/27/kryzys-zbyt-straszny-by-go-zmarnowac/ ] Kiedy rok temu czytałam "Factfulness" Hansa Roslinga, docierały do mnie informacje, że jest niebezpiecznie zbyt optymistyczna. Choć autor założył sobie przedstawienie w niej pełnego obrazu rzeczywistości, to przedstawia go zbyt jaskrawo, zbyt kolorowo, zbyt bajkowo. I choć wydaje mi...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to