Opinie użytkownika
Tak trochę jakby... powierzchownie, ale warsztatowo (jak zawsze) sprawnie. Pisz Pan Panie Jarosławie - pisz Pan. :)
Pokaż mimo to
Czyta się samo... i za szybko :)
Z niecierpliwością czekam na następny (następne) tom(y)
Ładny kawałek literatury - czytałem jakbym słuchał Deep Purple w wykonaniu Toma Waitsa :)
Pokaż mimo toNa ile obejmuję treść swoim małym rozumkiem, to wydaje mi się... jestem pewien, że zetknąłem się z kimś naprawdę mądrym. Pięknie i prosto piszącym o rzeczach nie zawsze pięknych i nie zawsze prostych.
Pokaż mimo toZ (nie)przyjemnością przeczytałem (przed przystąpieniem do lektury Tomu IV) trzy części poprzedzające. Pan Andrzej pisze pięknie, malując słowami niezbyt piękne niestety obrazy - bo do bólu realistyczne. Spsiała nam jakoś współczesność, zgnuśniała i zbrzydła. Ustami starszej z Pań Kruszewskich przypomina mi Pan Andrzej jak wiele cennych i pięknych rzeczy wrzuciłem do pieca...
więcej Pokaż mimo toTeksty (głównie), które nie weszły do "Malowanego człowieka" - po przeczytaniu "Bazaru" wiem dlaczego.
Pokaż mimo to"Szubienicznik" przywrócił mi chęć czytania Piekary. Od czwartego zbioru historii o MM poważnie rozważałem bowiem nasłanie na Pana Jacka egzorcysty (że o inkwizytorze nie wspomnę) ;)
Pokaż mimo to
Nikt nie lubi, kiedy ktoś pokazuje mu, że krzywe lustro w wesołym miasteczku nie jest wcale krzywe, i że w ogóle nie stoi w wesołym miasteczku.
Z "Gorszymi światami" jest trochę tak, jak z filmem "Idiokracja" - niby pokazuje "inną" rzeczywistość, ale tak boleśnie "swojską", że jest to aż nie do zniesienia. "Jeśli nie palisz Marlboro, to sp..laj!". No to sp...lam.
Sięgnij...
Różne są historie opowiadane przez Pana Andrzeja - czasami ciekawsze, czasami może ciut mniej. Mnie jednak niezmiennie fascynują w jego prozie "scenografia i rekwizyty". Otwieram książkę jakbym otwierał drzwi - wchodzę do materialnego świata, który nie jest tylko tłem, a realnym, fizycznym bytem. Jeśli nawet dostrzegę coś tylko kątem oka, mogę skierować tam wzrok i obejrzeć...
więcej Pokaż mimo toInspirująca - jeśli ktoś lubi godzinami gapić się na poszczerbione, ceglane mury. Ja lubię!
Pokaż mimo toDobra, bo dobrze napisana. Oceniłem ją jednak na bardzo dobrą, bo pokazała mi, że Czesi też fajnie piszą w moim ulubionym gatunku ;)
Pokaż mimo to
Absolutnie najlepsze angel-fantasy, jakie pieściło moje oczy.
Z pokorą i wstydem przyznaję, że zdarzało mi się wzbudzać podziw na sesjach "Armii Apokalipsy", kiedy jako jeden z Ofielitów porozumiewałem się z resztą anielskiego plebsu płynną "Kossakowszczyzną" (bez podania źródeł rzecz jasna).
Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa!
P.S. A nie można tak było z "Zakonem"...
Absolutnie najlepsze angel-fantasy, jakie pieściło moje oczy.
Z pokorą i wstydem przyznaję, że zdarzało mi się wzbudzać podziw na sesjach "Armii Apokalipsy", kiedy jako jeden z Ofielitów porozumiewałem się z resztą anielskiego plebsu płynną "Kossakowszczyzną" (bez podania źródeł rzecz jasna).
Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa!
P.S. A nie można tak było z "Zakonem"...