-
ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać3
-
ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
-
ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
-
ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika
Jeżeli ktokolwiek z Was ma jeszcze wątpliwości dotyczące tego, czy warto sięgnąć po książki sióstr Bronte, to dzieło powinno Was do tego w stu procentach przekonać. Przed Wami powieść wyjątkowa, oryginalna, wzruszająca, wspaniała. Ale zacznijmy od początku...
Główna bohaterka, Jane Eyre, z pewnością zapadnie Wam w pamięć. Jest to bardzo wyrazista postać, której losy śledzi i przeżywa każdy czytelnik. Jane może stanowić wzór do naśladowania dla wszystkich kobiet, ponieważ jest postacią idealną. Ale, jak przystało na prawdziwą porządną powieść, znajdziecie tutaj cały szereg cudownych bohaterów, którzy wywołają u Was wachlarz emocji. Jeżeli szukacie prawdziwego emocjonalnego rollercoastera, to dobrze trafiliście. Myślę, że "Dziwne losy Jane Eyre" są ponadczasowe właśnie dlatego, że opowiadają przede wszystkim o ludzkich emocjach, a te są obecne w każdym człowieku bez względu na jego wiek, pochodzenie czy epokę, w jakiej żyje.
Charlotte Bronte stworzyła arcydzieło, które do dziś jest jedną z najbardziej rozchwytywanych książek. Jeżeli nie lubicie romansów, ta powieść również jest dla Was, ponieważ wątek romantyczny - owszem, pojawia się, ale nie jest najważniejszą częścią tej historii. Czytelnik skupia się głównie na bohaterach, którzy udowadniają, że w życiu nic nie jest oczywiste i jednoznaczne.
Dodatkowym atutem jest przepiękne wydanie książki, które od razu zachwyca potencjalnego czytelnika. Wspaniale prezentuje się na półce, w szczególności w towarzystwie innych książek z tej serii ("Villette", "Wichrowe Wzgórza", "Lokatorka Wildfell Hall").
Na okładce tej książki powinno być ostrzeżenie: "Uwaga! Ta powieść może wywołać niepohamowany potok łez, emocjonalne rozdarcie oraz bezsenność". Naprawdę warto po nią sięgnąć i przeżyć samemu tę niesamowitą historię, do której z pewnością niejednokrotnie wrócicie. Sama się sobie dziwię, że sięgnęłam po "Dziwne losy Jane Eyre" dopiero teraz! Nie popełnijcie mojego błędu i już teraz przeczytajcie ten "kawał" doskonałej literatury. Polecam z całego serca.
Jeżeli ktokolwiek z Was ma jeszcze wątpliwości dotyczące tego, czy warto sięgnąć po książki sióstr Bronte, to dzieło powinno Was do tego w stu procentach przekonać. Przed Wami powieść wyjątkowa, oryginalna, wzruszająca, wspaniała. Ale zacznijmy od początku...
Główna bohaterka, Jane Eyre, z pewnością zapadnie Wam w pamięć. Jest to bardzo wyrazista postać, której losy...
Tylko spróbujcie wyobrazić sobie moją radość, kiedy dowiedziałam się, że nowele Bułhakowa zostały wydane w nowej szacie graficznej. Radość, radość, radość! :) Dlaczego tak bardzo mi na tym zależało?
Michaił Bułhakow to wielki twórca, wybitny umysł, autor "Mistrza i Małgorzaty". Swoją drogą, jeżeli ta lektura jeszcze przed Wami, koniecznie musicie zmienić ten stan rzeczy. Bułhakow żył na przełomie XIX i XX wieku. Zrewolucjonizował rosyjską literaturę, bo jako jeden z nielicznych w tamtych czasach, odważył się krytykować władze radzieckie. I to w jaki sposób!
"Diaboliada" to mój ulubiony utwór Bułhakowa, zaraz po "Mistrzu i Małgorzacie". Przede wszystkim jest to nowela niesamowicie aktualna, choć od czasu jej powstania minęło już prawie 100 lat! Opowiada o biurokracji, która zewsząd otacza zagubionego w świecie człowieka. Bułhakow przedstawił smutną prawdę mówiącą o tym, że wolność tak naprawdę nie istnieje. Może jedynie funkcjonować jako coś abstrakcyjnego, ale absolutnie niemożliwego w realnym świecie. Czy nie odnosicie takiego wrażenia, że na każdego człowieka (bez względu na wiek, miejsce zamieszkania, płeć czy poglądy) każdego dnia wylewa się przeogromna fala informacji, na które trzeba odpowiedzieć i dołożyć swoje? Tak jest skonstruowany nasz świat i niby nic w tym dziwnego. Jednak Bułhakow w "Diaboliadzie" umiejętnie zasugerował swoje zdanie, które jest mi bardzo bliskie.
"Fatalne jaja" to satyra będąca odpowiedzią na wydarzenia, które miały miejsce po rewolucji w Związku Radzieckim. Ale nawet jeżeli warstwa historyczna Was nie interesuje, to i tak warto po ten utwór sięgnąć. "Fatalne jaja" to również parodia powieści katastroficznej oraz najzwyczajniej w świecie - dobre science fiction - sprzed prawie 100 lat! :)
Bez względu na to, czy znacie "Mistrza i Małgorzatę" czy też nie, warto sięgnąć po krótsze utwory Bułhakowa, które również zasługują na uwagę. Styl tego autora jest prosty i przystępny, dzięki czemu jestem przekonana, że jego twórczość przypadnie Wam do gustu. Serdecznie polecam!
Tylko spróbujcie wyobrazić sobie moją radość, kiedy dowiedziałam się, że nowele Bułhakowa zostały wydane w nowej szacie graficznej. Radość, radość, radość! :) Dlaczego tak bardzo mi na tym zależało?
Michaił Bułhakow to wielki twórca, wybitny umysł, autor "Mistrza i Małgorzaty". Swoją drogą, jeżeli ta lektura jeszcze przed Wami, koniecznie musicie zmienić ten stan...
Gdybym miała w kilku słowach opisać "Hrabiego Monte Christo" z pewnością powiedziałabym: zemsta, sprawiedliwość, honor. To właśnie w tej tematyce porusza się tym razem Aleksander Dumas - jeden z najwybitniejszych pisarzy wszech czasów, którego powieści są popularne do dnia dzisiejszego. Bardzo cenię tę powieść głównie ze względu na przesłanie, które zostało tutaj zawarte. Mówi ono o tym, że ręka sprawiedliwości dosięgnie każdego człowieka - dobrego wynagrodzi, a złego ukarze. Musicie przyznać, że taka nauka jest bardzo wartościowa, bowiem ludzie często zapominają o tym, że nie wolno żyć wedle zasady: "Hulaj dusza! Piekła nie ma". To tak nie działa...
Edmund po wyjściu z więzienia staje się hrabią Monte Christo, który ma już plan zemsty na tych, którzy go zawiedli - i zasłużyli na zemstę. W tym miejscu zaczyna się tworzyć niesamowity klimat, powieść staje się delikatną wersją powieści grozy, a czytelnik zaczyna mieć gęsią skórkę. Znajdziecie tu mnóstwo tajemnic, zwrotów akcji, intryg oraz zasadzek. Można powiedzieć, że "Hrabia Monte Christo" to taki dziewiętnastowieczny kryminał zahaczający o powieść historyczną.
Na plus zasługuje narracja. W książce wypowiada się narrator trzecioosobowy, a nie główny bohater. Bardzo mi się to podoba, bo naprawdę mam już dość czytania książek, w których narracja pierwszoosobowa wypada koszmarnie... Czasami autorzy nie panują nad tym, aby przedstawiane przez nich wydarzenia wypadały wiarygodnie. W tej książce, na szczęście, czytelnik nie ma takiego problemu.
Na uwagę zasługuje przepiękna oprawa graficzna. Uwierzcie mi, że żadne zdjęcie nie odda uroku tych okładek... Cieszą oko każdego dnia dumnie zdobiąc moją półkę. Takie książki to prawdziwe skarby! :)
Czy warto przeczytać "Hrabiego Monte Christo"? Oczywiście! Jest to klasyka najwyższych lotów, która zachwyci Was wieloma elementami składającymi się na wyśmienitą powieść. Moim zdaniem nie jest to książka dla każdego, ponieważ nie każdy lubi klasykę czy bardzo obszerne powieści, w których każdy szczegół jest istotny. Ale przecież można spróbować. :)
Gdybym miała w kilku słowach opisać "Hrabiego Monte Christo" z pewnością powiedziałabym: zemsta, sprawiedliwość, honor. To właśnie w tej tematyce porusza się tym razem Aleksander Dumas - jeden z najwybitniejszych pisarzy wszech czasów, którego powieści są popularne do dnia dzisiejszego. Bardzo cenię tę powieść głównie ze względu na przesłanie, które zostało tutaj zawarte....
więcej mniej Pokaż mimo to
Arthur Conan Doyle stwierdził kiedyś: „Jeśli za sto lat będę znany jako człowiek, który stworzył Sherlocka Holmesa, uznam swoje życie jako porażkę.”. No cóż... Nie do końca rozumiem, co Doyle miał na myśli, ponieważ wszystkie utwory dotyczące Sherlocka Holmesa uważam za całkowity, totalny majstersztyk. To, że ludzie na całym świecie pokochali Sherlocka powinno być dla autora największym komplementem, jaki tylko mógł dostać. Może Arthur Conan Doyle miał inne ambicje? Nie nam to oceniać.
"Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa" to książka, w której zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Trzeba przyznać, że to wydanie robi piorunujące wrażenie. Zawiera ponad 1100 stron opowieści o najpopularniejszym detektywie wszech czasów. Duży format, twarda oprawa i wygodna do czytania czcionka sprawiają, że wszyscy oszaleli na punkcie tej ogromnej księgi! I nie ma się co dziwić, ponieważ wygląd nie jest jedynym atutem tej księgi. Przede wszystkim znajdziecie tutaj takie perełki jak: "Studium w szkarłacie", "Znak czterech", "Przygody Sherlocka Holmesa", "Dzienniki Sherlocka Holmesa", "Powrót Sherlocka Holmesa", "Pies Baskerville'ów", "Dolina strachu", "Księga przypadków Sherlocka Holmesa" oraz "Ostatni ukłon". Nie da się ukryć, że dziewięć dzieł w jednym to naprawdę obiecująca lektura dla każdego. A ponadto: "Niniejszy zbiór zawiera wszystkie pięćdziesiąt siedem opowiadań i cztery nowele, w których pojawia się Holmes, w tym „Kartonowe pudło”, którego Doyle nie opublikował, obawiał się, że występujące tam wzmianki o seksie przedmałżeńskim mogą zostać uznane za zbyt śmiałe."
Opowiadania o Sherlocku zachwyciły mnie przede wszystkim niepowtarzalnym, jedynym w swoim rodzaju klimatem, w którym porusza się najbłyskotliwsza literacka postać wszech czasów. Inteligencja Sherlocka nie ma sobie równych. Moją sympatię zdobył również towarzysz Sherlocka - Watson. Wiem, że sporo osób nie wyobraża sobie jak to możliwe, że tak mądry mężczyzna współpracuje z takim gapowatym osobnikiem. A jednak ten osobnik ma w sobie jakiś urok! :)
Jeżeli jeszcze nie znacie Sherlocka albo wahacie się nad zakupem tego zbioru to apeluję: nie traćcie cennego czasu! Z uwagi na to, że księga została wydana w 2010 roku, możecie ją zakupić w naprawdę niskiej cenie. Na przykład na stronie księgarni Mega Książki, gdzie została ona przeceniona aż o 45%!
Link do produktu: https://www.megaksiazki.pl/kryminaly-powiesci-detektywistyczne/1071638-ksiega-wszystkich-dokonan-sherlocka-holmesa.html
Arthur Conan Doyle stwierdził kiedyś: „Jeśli za sto lat będę znany jako człowiek, który stworzył Sherlocka Holmesa, uznam swoje życie jako porażkę.”. No cóż... Nie do końca rozumiem, co Doyle miał na myśli, ponieważ wszystkie utwory dotyczące Sherlocka Holmesa uważam za całkowity, totalny majstersztyk. To, że ludzie na całym świecie pokochali Sherlocka powinno być dla...
więcej mniej Pokaż mimo to
Marilyn Monroe - jedna z najbardziej znanych amerykańskich aktorek, która zawsze była postrzegana jako typowa słodka i głupiutka blondynka. Czy rzeczywiście taka była? Nagą prawdę prezentuje autorka książki pt. "Marilyn na Manhattanie". Sama przyznaję, że postrzegałam Marilyn jako osobę trochę przereklamowaną, nie rozumiałam jej zachowania i ogólnie mówiąc - nie byłam jej fanką. Przyznaję, że biografia Marilyn pióra Elizabeth Winder otworzyła mi oczy. Aż mi wstyd, że zaczęłam oceniać człowieka zanim w ogóle się do niego zbliżyłam. Jaka więc była Marilyn?
Kobieta skromna, z trudną przeszłością, wymagająca ciągłej opieki i poczucia bezpieczeństwa, nie rozumiała swojego własnego fenomenu, nie potrafiła konkurować z ludźmi. Zawsze ciepła, radosna, prawdziwa i szczera. Taka właśnie była Marilyn. Elizabeth Winder wybrała najradośniejszy rok z życia Marilyn i opisała go w swojej książce. Okazuje się, że MM przeszła prawdziwą rewolucję, którą zapoczątkowali jej przyjaciele. Wszyscy z czułością mówią o wyjątkowej osobowości, jaką była Marilyn...
Każdy, kto wcześniej uważał amerykańską seksbombę za głupiutką blondynkę, która poza wyglądem i słodkim głosem nie ma niczego do zaoferowania, zmieniał zdanie, kiedy tylko chwilę z nią porozmawiał. Marilyn miała ogromne poczucie humoru, była oczytana, inteligentna i ambitna. Miała dość ról komediowych. Jej największym marzeniem była rola Gruszeński z "Braci Karamazow". Chciała zostać dostrzeżona jako utalentowana aktorka, która potrafi więcej niż wszystkim się wydaje. Marilyn była prawdziwym molem książkowym! Dacie wiarę? Kiedy tylko dostrzegła u kogoś w domu biblioteczkę, od razu do niej lgnęła i przeglądała tytuły.
To, co w tej biografii podoba mi się najbardziej, to narracja. Autorka nie pisze w pierwszej osobie, jakoby to miała być sama Marilyn, ale w trzeciej osobie. Jest neutralnym narratorem, który zebrał wystarczająco dużo informacji i połączył je w całość. Stylistycznie "Marilyn na Manhattanie" jest świetnie napisana. Naprawdę, nie mam żadnych zastrzeżeń. Choć nie lubię czytać biografii, ta książka wciągnęła mnie już od pierwszej strony i trzymała przy sobie do samego końca. Jeżeli, tak jak ja, nie lubicie czytać biografii, dajcie szansę "Marilyn na Manhattanie". To naprawdę wyjątkowa pozycja, która wzbogaci Waszą wiedzę i być może rzuci na postać Marilyn lepsze światło. Po tej lekturze mam wielką ochotę na obejrzenie jakiegokolwiek filmu, w którym grała Marilyn. Książka spełniła swoją rolę. Wspaniała lektura o wspaniałej osobie. Polecam!
Marilyn Monroe - jedna z najbardziej znanych amerykańskich aktorek, która zawsze była postrzegana jako typowa słodka i głupiutka blondynka. Czy rzeczywiście taka była? Nagą prawdę prezentuje autorka książki pt. "Marilyn na Manhattanie". Sama przyznaję, że postrzegałam Marilyn jako osobę trochę przereklamowaną, nie rozumiałam jej zachowania i ogólnie mówiąc - nie byłam jej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Frances Hodgson Burnett zawładnęła moim dzieciństwem za sprawą Tajemniczego ogrodu, który kocham do tej pory i co jakiś czas wracam do tej opowieści. Niestety, nie było mi dane poznać Małej księżniczki w okresie dzieciństwa ani wczesnej młodości, dlatego z tematyką tej książki jestem na świeżo. Główną bohaterką jest Sara - dziewczynka skromna, uczciwa, sympatyczna i nieprzyzwoicie bogata! Wszystko jest idealnie tak długo, jak długo utrzymuje ją ojciec. Jednak któregoś dnia ojciec umiera, a mała Sara zaczyna zupełnie inne życie...
Choć powieść Frances Burnett kierowana jest do dzieci, to jednak nie mogę powiedzieć, że dorosły powinien z niej zrezygnować. Wręcz przeciwnie! Burnett ma to do siebie, że w swojej twórczości porusza bardzo trudne tematy, o których być może nie zawsze mamy odwagę mówić, szczególnie z dziećmi. Mała księżniczka jest przepięknie napisana, przekazuje bardzo ważne treści, bawi, uczy i wzrusza, uwrażliwia na słowo pisane oraz na przeżycia drugiej osoby. Moim zdaniem lektura obowiązkowa dla każdej małej dziewczynki - oraz jej mamy. :)
Mała księżniczka pełni niesamowicie ważną rolę w procesie wychowania i nie zawadziłoby, gdyby ta książka znalazła się w kanonie lektur szkolnych, ponieważ mogłaby być źródłem wielu budujących dyskusji. Posiada mnóstwo przykładów, które można wykorzystać w celu poruszenia trudnych tematów - trudnych głównie dla dzieci, ale również dla nas, dorosłych. Ze swojej strony serdecznie polecam Wam tę lekturę bez względu na to, czy macie 10 czy 100 lat. :)
Klasyka literatury dziecięcej od wydawnictwa Wilga to seria, która zachwyca wszystkich przepiękną szatą graficzną. Ja nie mogę oderwać wzroku od tych wspaniałych wydań z kolorowymi okładkami, zabawnymi ilustracjami w środku oraz przyciągającymi wzrok wklejkami. Do tej pory ukazało się siedem książek z tej serii i mam szczerą nadzieję, że będzie ich coraz więcej! Seria ta cudownie wygląda na półce i z pewnością niejednego zachęci do czytania. Z całego serca Wam ją polecam! :)
Frances Hodgson Burnett zawładnęła moim dzieciństwem za sprawą Tajemniczego ogrodu, który kocham do tej pory i co jakiś czas wracam do tej opowieści. Niestety, nie było mi dane poznać Małej księżniczki w okresie dzieciństwa ani wczesnej młodości, dlatego z tematyką tej książki jestem na świeżo. Główną bohaterką jest Sara - dziewczynka skromna, uczciwa, sympatyczna i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Aż ciśnie się na usta, żeby powiedzieć: "Dzięki Bogu!", w końcu któreś wydawnictwo zdecydowało się wznowić "Miasteczko Middlemarch"! Co prawda, nie czytałam wcześniej tej książki, ponieważ jest praktycznie nie do zdobycia. Zależało mi na wydaniu Prószyńskiego, ale za te pojedyncze egzemplarze, jakie możemy znaleźć na Allegro musielibyśmy zapłacić jak za zboże. Dzięki, MG! :)
"Miasteczko Middlemarch" to bardzo obszerna powieść, wydana w dwóch tomach po około 500 stron każdy. W przypadku takich utworów trudno jest określić, o czym one są. Zanim ktoś sobie pomyśli, że jestem nienormalna, bo nie wiem, o czym czytam, spieszę z wyjaśnieniem: nawet omawiając "Lalkę" Bolesława Prusa, która jednak liczy sobie mniej stron niż "Miasteczko Middlemarch", niekoniecznie jesteśmy w stanie jednoznacznie określić główny temat powieści. "Lalka" dla każdego jest o czymś innym. Z "Miasteczkiem Middlemarch" jest podobnie.
Akcja powieści toczy się w latach 20. XIX wieku w Anglii. Posługując się malowniczymi opisami miasteczka Middlemarch i jego mieszkańców, George Eliot obrazuje czytelnikom całą panoramę ówczesnego świata. Porusza wiele problemów, dylematów moralnych i ustami bohaterów snuje filozoficzne rozważania o życiu i śmierci. Proza dnia codziennego przeplata się ze zmysłowymi uniesieniami i zagadkowymi, nieraz tragicznymi losami człowieka. To, co najbardziej lubię w wielkich klasycznych powieściach to mnogość ścieżek interpretacyjnych, ludzkich namiętności, próby dookreślenia, czym jest dobro, a czym jest zło. Czytając takie rzeczy, człowiek uświadamia sobie, że ludzkość zmienia się tylko pozornie. W rzeczywistości nadal rządzą nami takie same mechanizmy, jak ludźmi żyjącymi dwieście lat temu - nawet jeśli mowa o tych, którzy nie są naszymi rodakami. Myślę, że trud włożony w czytanie "Miasteczka Middlemarch" (nie jest to bowiem łatwe zadanie), zostanie każdemu wynagrodzony, ponieważ każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.
Jeżeli lubicie powieści wiktoriańskie, z charakterystycznym klimatem, napisane kunsztownie i ze smakiem, "Miasteczko Middlemarch" jest dla Was! Mimo kilku dłuższych, nieco nużących fragmentów, uważam, że warto sięgnąć po ten klasyk i rozpływać się nad jego artyzmem. Serdecznie polecam!
Aż ciśnie się na usta, żeby powiedzieć: "Dzięki Bogu!", w końcu któreś wydawnictwo zdecydowało się wznowić "Miasteczko Middlemarch"! Co prawda, nie czytałam wcześniej tej książki, ponieważ jest praktycznie nie do zdobycia. Zależało mi na wydaniu Prószyńskiego, ale za te pojedyncze egzemplarze, jakie możemy znaleźć na Allegro musielibyśmy zapłacić jak za zboże. Dzięki, MG!...
więcej mniej Pokaż mimo to
Historia Tristana i Izoldy od lat zachwyca wszystkich czytelników swoją tajemniczością, obecnością magii i baśniowym klimatem. Ale mimo tej pięknej otoczki, sama treść jest bardzo wartościowa. Nie jest to zwykła miłosna opowieść, lecz historia o moralnych dylematach, życiowych wyborach oraz o bezlitosnym losie, który rządzi ludzkimi duszami bez skrupułów.
"Dzieje Tristana i Izoldy" to obowiązkowa lektura szkolna nieciesząca się popularnością. Moim zdaniem uczniowie są zbyt młodzi na taką lekturę, ponieważ przeważnie widzą w niej tylko bezsensowną, ślepą miłość i nie potrafią wyczytać prawdziwego sensu, morału. W związku z tym, że większość zapewne zna mit o nieszczęśliwie zakochanych, przedstawię Wam spojrzenie na tę historię z mojej perspektywy.
Autor w niesamowity sposób wykorzystał elementy ze świata baśni. Smoki, miłosne napoje, wieczna miłość... Trzeba przyznać, że jest to książka posiadająca wspaniały, wyjątkowy klimat, który jest inspiracją dla współczesnych twórców. Polecam również zobaczyć film z 2006 roku, który w pełni oddaje klimat powieści. Jednak uważajcie - historia przedstawiona w filmie mocno odbiega od książkowej wersji! W tym przypadku książka stała się raczej inspiracją - nie można stwierdzić, że mamy do czynienia z adaptacją filmową.
Bardzo się cieszę, że to wydanie jest przekładem Tadeusza "Boya" Żeleńskiego. Dla tych, którzy nie wiedzą lub nie pamiętają: Tadeusz "Boy" Żeleński jest autorem Plotki o "Weselu", z której to większość uczniów szkół ponadgimnazjalnych zaczerpnęło podstawowe informacje o dramacie Wyspiańskiego. Plotka o "Weselu" jest dowodem na to, że Żeleński był świetnym obserwatorem, wnikliwym człowiekiem i inteligentnym mężczyzną. Zajmował się tłumaczeniem literatury francuskiej. :)
Szczerze przyznam, że jeszcze nigdy nie widziałam tak pięknego wydania "Dziejów Tristana i Izoldy" jak to, które proponuje wydawnictwo MG. Zachęcam wszystkich do przeczytania lub odświeżenia sobie historii, która chwyta czytelnika za serce i nie daje o sobie zapomnieć. Niech to wspaniałe wydanie będzie dla Was zachętą do zgłębiania tajemnic świata przedstawionego w "Dziejach Tristana i Izoldy". Polecam!
Historia Tristana i Izoldy od lat zachwyca wszystkich czytelników swoją tajemniczością, obecnością magii i baśniowym klimatem. Ale mimo tej pięknej otoczki, sama treść jest bardzo wartościowa. Nie jest to zwykła miłosna opowieść, lecz historia o moralnych dylematach, życiowych wyborach oraz o bezlitosnym losie, który rządzi ludzkimi duszami bez skrupułów.
więcej Pokaż mimo to"Dzieje Tristana...