-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
-
ArtykułyPyrkon przygotował ogrom atrakcji dla fanów literatury! Co dzieje się w Strefie Literackiej?LubimyCzytać1
-
ArtykułyO matko i córko! O premierze „I dlatego nie masz męża” Teatru Nowego w PoznaniuEwa Cieślik1
-
ArtykułyZapowiedzi książek: gorące premiery czerwca. Część 2LubimyCzytać3
Biblioteczka
Krótka forma w swej najbardziej moim zdaniem wybitnej postaci.
W operowaniu słowem Steinbeck wspiął się tutaj na absolutne wyżyny sztuki. Nie mam na myśli tutaj jakiegoś wyszukania albo szczególnej elokwencji – co mogłoby sprawić iż całość byłaby pompatyczna i zwyczajnie nuda lub trudna w odbiorze. Całość czyta się z dużą łatwością i przyjemnością co samo w sobie wskazuje na posiadanie przez autora umiejętności i warsztatu pisarskiego. Bo to wcale nie jest oczywistością co udowadnia „Lód” Dukaja czy „Ulisses” Joyca.
To co w tej pozycji zachwyca to nawet nie pełen wdzięku humor, który budzi skojarzenia z takimi klasykami jak „Pamiętniki Adama i Ewy” Marka Twaina” czy „Trzech panów w łódce nie licząc psa” Jerome K. Jeroma. Mam do nich wielki sentyment i uważam, że ze śmiesznych, optymistycznych historii absolutnie niczego lepszego nie napisano. To również nie sama sympatia do przedstawianych postaci. Nie jest to wcale moim zdaniem oczywiste, ponieważ zdarzyło mi przeczytać książki, gdzie autorzy zauważalnie ich nie lubili.
Wszystko to oczywiście ma znaczenie, chociaż jak dla mnie jedynie wylewa fundamenty pod ołtarzyk jaki jestem skłonny też książce postawić.
„Tortilla flat” zachwyca przede wszystkim wspaniałym przedstawieniem postaci, ich motywów i zachowań. Oczywiście, jest to grupa pijaczków, którzy chyba nigdy nie trzeźwieje, trudno więc uznać ich za wzór do naśladowania. Nie zmienia to faktu, że zupełnie niczego nie można temu jak zostali oni opisani zarzucić. Jest to od początku do końca konsekwentne, ma swój wewnętrzy sens i jest jak najbardziej wiarygodne. Może jest to chwilami absurdalne, może chwali ręce opadają jak postacie traktują kolejne spadające na nich ciosy. Ale Steinbeck trzyma się przyjętych założeń z całą bezwzględnością i w żadnym miejscu nie robi ukłonów w stronę czytelnika w celu zaspokojenia jego poczucia estetyki czy przyzwoitości. I właśnie to jest w tej książce najbardziej genialne. Czytałem ją – i bez ustanie w głowie kołatała mi myśl jak u licha on to zrobił. Żeby poznać środowisko lekarzy Segal przygotowując się do pisania „Doktorów” sam uczestniczył w ich pracach. Poznawał to środowisko od środka. Tutaj, żeby pisać trzeba było być trzeźwym – ale jak w takim razie „zbierać materiał” do jej napisania i w ogóle ją stworzyć?
Ta książka nie ma zamiaru czegokolwiek czytelnika nauczyć ani tym bardziej przekazać mu żadnej wiedzy. Żadnym swym zdaniem nie twierdzi, że ma jakiekolwiek ambicje. Zapoznanie się z nią nie sprawi, że człowiek stanie się w jakimś stopniu lepszy (i na przykład wzbogaci się duchowo). Jest jednak świetnie napisana i oferuję całą masę satysfakcji z każdą spędzoną z nią chwilą. Bo jeśli oferuje książce swój czas to chciałbym, aby był on jak najlepiej wykorzystany. Ona zdecydowanie go nie marnuje.
Krótka forma w swej najbardziej moim zdaniem wybitnej postaci.
W operowaniu słowem Steinbeck wspiął się tutaj na absolutne wyżyny sztuki. Nie mam na myśli tutaj jakiegoś wyszukania albo szczególnej elokwencji – co mogłoby sprawić iż całość byłaby pompatyczna i zwyczajnie nuda lub trudna w odbiorze. Całość czyta się z dużą łatwością i przyjemnością co samo w sobie wskazuje...
Jak poznać historię nieznaną?
Na przykład sięgnąć po książkę, która mówi o obcym nam kraju. Wtedy można poznać niezwykle frapujące opowieści…
Historia podboju dzikiego zachodu oraz mormonów to siłą rzeczy kwestie zupełnie w Polsce nieznane – i nie może być inaczej, skoro za najbardziej interesującą uważa się tą ojczystą.
Jon Krakauer w swej książce przybliża powstanie i rozwój wyznania mormońskiego od swych początków w młodych Stanach Zjednoczonych do czasów nam współczesnych. Pionierskiego podboju nowych ziem, do ukształtowanego już państwa świeckiego, gdzie każda organizacja jest zobowiązana do przestrzegania tego samego prawa.
Jakkolwiek całość jest napisana w sposób bardzo przystępny i interesujący a widać, że autor umie trzymać czytelnika w napięciu, to trochę ciężko nie odnieść mi wrażenia iż w pewnym stopniu gra na emocjach. Że nawet biorąc pod uwagę wszystkie opisywane akty przemocy i zbrodnie nimi nie epatuje. Nie znam historii podboju dzikiego zachodu, nie wiem jak to wyglądało, z grubsza jeszcze pamiętam „Imperium księżyca w pełni” – i dlatego szczerze mówiąc fakt iż książka przekazuje całe mnóstwo wiadomości ani trochę nie sprawia, że czuję się wiele mądrzejszy. Dlatego wolałbym się wstrzymać z oceną przedstawionej historii. I nie traktował jej całkowicie bezkrytycznie. Z tych powodów część historyczną traktuje bardziej jak fabularyzowaną beletrystykę, nie mam bowiem przekonania do tego, że przedstawiane wydarzenia były rzeczywiście wyjątkowe na tle sposobów w jakie ówczesne władze i koloniści respektowali prawo i zdobywali nowe ziemie. Tymi kwestiami książka się nie zajmuje i nie jest w stanie na nie odpowiedzieć.
Część współczesna z kolei to bardzo przyzwoite dziennikarstwo śledcze.
Nie jestem tylko pewien czy rzeczywiście w tym tytule potrzebne. Autor uznał, że będzie dobrze przybliżyć realia współczesnego fundamentalizmu w tej właśnie grupie – nie mogę jednak nie odnieść wrażenia, że o wiele lepszy opis tego zjawiska jest zasługą Jenny Miscavige w „Ofiarowanej”.
Pomimo przyjętych rozwiązań „Pod sztandarem Nieba” oczywiście warto przeczytać. Pod jednak tym zasadniczym warunkiem, że nie potraktuje się tej pozycji jako dzieła wyczerpującego jakikolwiek poruszany temat. Bo tego z całą pewnością nie robi.
Jak poznać historię nieznaną?
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa przykład sięgnąć po książkę, która mówi o obcym nam kraju. Wtedy można poznać niezwykle frapujące opowieści…
Historia podboju dzikiego zachodu oraz mormonów to siłą rzeczy kwestie zupełnie w Polsce nieznane – i nie może być inaczej, skoro za najbardziej interesującą uważa się tą ojczystą.
Jon Krakauer w swej książce przybliża powstanie i...